Igor Girkin: Sytuacja na froncie 04.07.2022 i prognoza rozwoju sytuacji. Wnioski dla narodu polskiego.

Polska opinia publiczna wydaje się w ogóle nie rozumieć sytuacji militarnej na Ukrainie ani tego, jak powinna „odbierać” docierające stamtąd informacje.

Drogie polskie matoły, w tej wojnie polski interes narodowy jest jasny – jedyna szansa na wydobycie Polski z amerykańsko-żydowskiej niewoli leży w zwycięstwie rosyjskim nad banderowską Ukrainą. Tylko wtedy pojawi się szansa na globalny kryzys polityczny, który być może zmiecie większość rządów żydowskich marionetek zainstalowanych w amerykańskiej strefie wpływów, szyderczo nazywanej „wolnym światem”. Jeśli w tej wojnie Rosja nadmiernie się wykrwawi, może tam dojść do „kolorowej rewolucji” i ostatecznie – mimo klęski Ukrainy „zachód”, czyli globalna etniczna oligarchia kapitałowa, zrealizuje swój cel strategiczny, jakim jest przejęcie władzy nad Rosją i pełne strategiczne okrążenie Chin (patrz „scenariusz rozpadu FR” A. Niesmijana). Dlatego ci, którzy twierdzą, że w polskim interesie jest maksymalne wykrwawienie Rosji są idiotami. Ci, którzy pragną zwycięstwa banderowskiej Ukrainy – w której dzieci w szkołach były uczone, że Ukraina to także tereny po Kraków i Lublin – również są idiotami. Tym większymi, jeśli nie mają nic przeciw temu, by ukraińskie dzieci były w Polsce nauczane wg ukraińskiego programu … Zwycięstwo Ukrainy jest równoznaczne z lokalną i geopolityczną katastrofą polskiej sprawy narodowej, bo obok chwilowo ukrytego, ale wiecznego wroga narodu polskiego dostaniemy w pakiecie likwidację naszej ostatniej geopolitycznej deski ratunku – silnej Rosji, która pozwoliłaby nam na wyjście ze statusu kolonii USA i lawirowanie między Rosją a USA albo – odbudowę państwa i narodu polskiego pod osłoną militarną Rosji (trochę myśli na ten temat w tekście Jak wyjść z NATO tak, żeby do nas samo nie wróciło?). W obozie koncentracyjnym USA, gdzie aktualnie tkwimy, czeka nas tylko ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej – całkiem już nieodległe, jeśli zważyć lawinową wymianę populacji III RP na „kolorowe” elementy ściągane tu hurtowo z całego świata przez kompradorski rząd PiS.

Wobec zaistniałej sytuacji geostrategicznej naród polski wykazuje całkowitą niedojrzałość polityczną i intelektualną. Drogie polskie matoły, wojna na Ukrainie to nie jest mecz piłkarski dwóch drużyn, z których macie wybrać sobie „fajniejszą” i zostać jej bezmózgimi „kibolami”, opluwającymi „kiboli” drugiej drużyny. Widzę w sieci olbrzymią platformę mediów amerykańsko-rządowych, które łopatami, bezczelnie kładą Wam do głów brednie ukraińskich komórek ds. wojny psychologicznej. Naprzeciw niej jest troszkę serwisów „alternatywnych”, ale jeśli się im przyjrzeć uważniej – to są tak samo patologiczne jak propaganda ukraińsko-USrAelsko-rządowa. Jedyna różnica polega na tym, że bezkrytycznie serwują propagandowe brednie drugiej strony. Nasze zadanie narodowe w tej wojnie nie polega na podzieleniu się na dwa obozy, które będą się okładać inwektywami w imię NARRACJI przygotowanych przez OBCE OŚRODKI. Nasze zadanie polega na solidaryzmie z narodem rosyjskim, okazaniu mu wsparcia moralnego (skoro innego nie możemy w państwie ukradzionym nam przez żydowską klikę kompradorów i ich polskich sługusów-zdrajców). Ale ten nasz solidaryzm nie może polegać na bezkrytycznym wierzeniu w propagandę Kremla, którą usiłuje się mydlić oczy narodowi rosyjskiemu – my mamy obowiązek znać prawdę – lub dotrzeć tak blisko niej, jak w danych warunkach to możliwe. Niestety władze rosyjskie, stanąwszy w obliczu skutków swojej 20-letniej katastrofalnie błędnej polityki (szczególnie w obszarach przemysłu obronnego i armii, także – od 8 lat – sił zbrojnych ŁRL i DRL) nie potrafią działać stosownie do powagi sytuacji, usiłują ignorować pojawiające się problemy i przykrywać propagandą sukcesu nadciągającą (z ich winy – z powodu ich kunktatorstwa i zaniechań) katastrofę militarną. Jeśli mamy jakąkolwiek szansę pomóc narodowi rosyjskiemu, to tylko odrzucając propagandę Kremla i propagując prawdę o sytuacji na froncie. Być może wtedy, okrężną drogą, prawda głoszona przez Igora Girkina i jemu podobnych dotrze do struktur administracyjnych FR – od strony „białego” wywiadu, od strony działów sprawozdawczych pionu propagandy na III RP. Póki bezkrytycznie „łykacie” kłamstwa o „wielkich zwycięstwach”, rosyjska agentura może wysyłać zarządowi sprawozdania o „sukcesach”. Gdy przestaniecie – pewien sygnał być może „pójdzie w górę” łańcucha służbowego (zakładając optymistycznie za Girkinem, że obecna sytuacja to wynik tego, że prawda o sytuacji nie dociera do „głównodowodzącego” i że da się temu stanowi zaradzić – bo jeśli „wszystko idzie zgodnie z planem” mu znanym, to pora zastanowić się co to za „plan” oraz jak można pomóc Rosjanom pokrzyżować „plan” i wygrać tą wojnę). Oczywiście nie ma pewności, czy dany serwis to pożyteczni idioci, czy agentura, czy może jakaś mieszanka jednego i drugiego.

Tak więc rzekomo „niezależne” i „antyrządowe” serwisy także kłamią. Zawodowo, z głupoty, dla „datków anonimowych darczyńców [z FSB]” – obojętne. Jak zatem wygląda prawda o sytuacji na Ukrainie? Mniej więcej tak, jak opisano to poniżej.

Poniżej zamieszczam kolejną analizę sytuacji na froncie autorstwa Igora Girkina (pseudonim „Igor Strelkow”). Analiza pochodzi z 04.07.2022, ale zawiera prognozy rozwoju sytuacji, które jeszcze się nie zdezaktualizowały. Wczoraj, do zniszczonego składu amunicji w Krasnym Łuczu, dołączyły kolejne 4 duże składy amunicji, co oznacza, że na progu zapowiadanej „bitwy o inicjatywę strategiczną” strona rosyjska staje w obliczu bardzo poważnych braków amunicji. Jeśli miałbym się silić na szyderstwo, to napisałbym, że pogarszająca się sytuacja zaopatrzeniowa zmusi w końcu tępe głowy w rosyjskim sztabie generalnym do przemyślenia – strategicznie bardzo rozsądnego – „marszu do Naddniestrza”. A konkretnie – do Kołbasnej, gdzie są jeszcze kolosalne rezerwy amunicji artyleryjskiej i składy różnych rodzajów uzbrojenia i wyposażenia, których najwyraźniej Federacja Rosyjska nie potrafi dostarczyć wypruwającym sobie flaki na polu walki Milicjom Ludowym. A brakować zaczyna już nawet takich „drobiazgów” jak opaski uciskowe służące do ratowania rannych w kończyny przed wykrwawieniem się na śmierć.

Igor Girkin komentuje, jego zdaniem właśnie zamknięty „drugi konkretny” etap SWO, jako zakończony „częściowym powodzeniem”. Przypomnę, że celem tego „drugiego etapu” miało być „okrążenie i zniszczenie zgrupowania wojsk ukraińskich w Donbasie”. Jak dotąd wojska FR, ŁRL i DRL nawet się nie zbliżyły do realizacji celu okrążenia zgrupowania donbaskiego wojsk AFU. Nawet próby okrążenia najmniejszych fragmentów zgrupowania spełzły na niczym – najpierw – całego występu lisiczańsko-siewierodonieckiego, potem już tylko cząstki w niedoszłym kotle Zołotoje-Gorskoje.



Obrazki: stan frontu na 05.07.2022, niebieskie strzałki: kontrataki ukraińskie. Tak, to są początki „bitwy o inicjatywę strategiczną”. Źródło: gfsis.org.ge/russian-monitor/view/3276

Krótki przegląd sytuacji na froncie 04.07.2022. Z prognozami

1. „Front „graniczny” (od granic z Białorusią do obwodu charkowskiego):
Brak istotnych zmian. Sytuacja stopniowo, ale systematycznie się zaostrza. Potyczki artyleryjskie, działania DRG [ДРГ; grup rozpoznawczo-dywersyjnych]. Wróg nasila ostrzał i ataki dronów w głąb rosyjskiego terytorium. Celem jest zmuszenie rosyjskich sił zbrojnych do manewrowania dostępnymi jednostkami obrony powietrznej w celu osłony miast, osłabiając osłonę wojsk na froncie i na bliskich tyłach i „dalsze podniesienie prestiżu władz rosyjskich i samego prezydenta wśród ludności ostrzelanych miejscowości”. Obie strony stopniowo ściągają wojska na granicę. Przewiduję, że do końca lata (jeśli nie wcześniej) również ten front stanie się dość aktywny, co – przy braku wydarzeń mobilizacyjnych w Rosji – będzie tylko korzystne dla przeciwnika, który w związku ze swoją mobilizacją będzie mógł w najbliższym czasie wystawić znacznie większą liczbę jednostek i formacji „liniowych”, przynajmniej lekkiej piechoty [Światowid: co w terenie „trudnym taktycznie” – jak przedmieścia i miasta czy lasy – jest czynnikiem decydującym].

2. Front Charkowski – bez istotnych zmian. Potyczki artyleryjskie, działania lotnictwa, lokalne bitwy. Prognoza – potencjalnie może stać się głównym polem walki nadchodzącej „bitwy o inicjatywę” [Światowid: moim zdaniem aktywność w tym rejonie miałaby sens operacyjny tylko jako budowa strefy buforowej dla uniemożliwienia ostrzału artyleryjskiego terytorium FR; strategicznie kierunek charkowski jest nieperspektywiczny, szczególnie wobec braku sił do szturmowania miasta i niecelowości takiego działania]. Jak będzie w rzeczywistości – zobaczymy. W każdym razie konfiguracja rozciągniętego frontu nieuchronnie doprowadzi do prób prowadzenia przez jedną (lub obie) strony operacji ofensywnych zorientowanych na cele główne lub pośrednie.

3. Izjum – kierunek sławiański.
Przesunięcie prawie wszystkich gotowych do walki sił artylerii i piechoty wojsk RF i ŁRL do Łisiczańska spowodowało lokalną przewagę AFU nad naszymi siłami, co spowodowało niepowodzenie szeregu ataków na sam Krasnopol i na ogólnym kierunku krasnopolskim. Przeciwnik, wzmocniwszy swój front (mimo bitwy pod Lisiczańskiem) świeżymi rezerwami, zdołał w kilku miejscach odzyskać utracone pozycje taktyczne.
Prognoza: ugrupowanie Sił Zbrojnych RF i Sił Zbrojnych Ł/DRL na tym kierunku z pewnością zostanie wzmocnione siłami uwolnionymi po zwycięstwie pod Lisiczańskiem, ale nie spodziewam się ataku na linii Sławiańsk-Barwienkowo (przynajmniej udanego), ponieważ oddziały przeciwnika są dobrze okopane w terenie, dość liczne i aktywne. A dowództwo AFU (i kierownictwo wojskowo-polityczne) przywiązuje szczególną wagę do utrzymania aglomeracji sławiańsko-kramatorskiej.

4. Front Doniecki. Swewiersk-Ugledar-Bahmut (Artiemowsk):
Nacierające jednostki LPR i Rosyjskich Sił Zbrojnych próbują obecnie posuwać się w rejonie Siewierska „na barkach wycofującego się wroga”. Jednak nieprzyjaciel zawczasu przygotował i zajął tu nowe linie obronne i nadal się okopuje [Światowid: Siewiersk to węzeł na drugiej linii długotrwałej obrony stałej, przygotowywanej przez kilka ostatnich lat]. Prognoza: niestety nie spodziewam się znaczących sukcesów i przełamania frontu AFU w tym rejonie. Stopniowe wygaszanie walk jest prawdopodobne.

5. Front Doniecki. Obszar Awdiejewka-Mariinka.
Walki pozycyjne z przewagą dla AFU (przewaga osiągana jest dzięki dobremu wsparciu artyleryjskiemu oraz aktywności dronów – zarówno rozpoznawczych, jak i lekkich uderzeniowych). Możliwe próby wykorzystania przez dowództwo AFU wcześniejszego sukcesu na północ od Awdiejewki, co będzie teraz znacznie trudniejsze niż początkowe przebicie frontu (które zostało poświęcone na przesunięcie sił na Siewierodonieck-Lisiczańsk).

6. Front Doniecki. Południowy odcinek. – Bez zmian. Ogólnie ten sam obraz, co na północy. Prognozuję w najbliższym czasie walki czysto pozycyjne.

7. Front Zaporoski. Walki pozycyjne, potyczki artyleryjskie. Wzrastająca aktywność AFU i DRG na bliższych i dalszych tyłach naszych wojsk. Potencjalnie jeden z prawdopodobnych kierunków ofensywy przeciwnika.

8. Front Chersoński. Bez zmian. Na linii frontu – stopniowo nasilający się ostrzał przez artylerię AFU. Nie wszędzie tworzy się linia kontaktu, w niektórych miejscach obrona obu stron jest ogniskowa (na terenach zaludnionych). Jeden z najbardziej prawdopodobnych obszarów „bitwy o inicjatywę”.

Źródło: https://t.me/strelkovii/2863

1. Wróg.
– W ciągu ostatniego miesiąca AFU nieustannie rozbudowuje liczbę oddziałów i sprzętu bojowego na wszystkich kierunkach – zarówno „aktywnych”, jak i „pasywnych”, tworząc na wielu z nich stabilną przewagę w sile żywej, artylerii i pojazdach opancerzonych. Jednocześnie przeciwnik nadal tworzy rezerwy strategiczne, ograniczając ich wprowadzenie do walki nawet w trakcie bitwy o Siewierodonieck-Lisiczańsk.
– Jako nowy element taktyki AFU wskazuje się w szczególności na niszczenie przez artylerię rakietową i bezzałogowe statki powietrzne ważnych obiektów tyłowych sił rosyjskich i LPR, przede wszystkim dużych składów amunicji, które nie były osłonięte lub słabo osłonięte przez siły obrony przeciwlotniczej [Światowid: Uwaga: w niesławnym Krasnym Łuczu przy użyciu 6 rakiet Toczka-U zostały zniszczone zapasy amunicji, ponieważ zamiast składować ją w 2 istniejących tam oddalonych od siebie magazynach przystosowanych do przetrwania ataku rakietowego lub artyleryjskiego – składowano całą amunicję na położonych blisko siebie „pryzmach” pod gołym niebem [link]:

W tym samym Krasnym Łuczu, gdzie w pobliżu znajdują się dwie duże grupy obwałowanych magazynów, ‚magazyn dynamitu’ i magazyn fabryki pirotechnicznej w Petrowskim, dwa miejsca specjalnie przeznaczone do przechowywania materiałów wybuchowych, z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa, cała amunicja artyleryjska przywieziona do miasta została ułożona w jednym dogodnym stosie, bliżej stacji. I wszystko wyleciało w powietrze za sprawą jednego trafienia, niszcząc pobliskie ulice. Przynajmniej udało się wyprowadzić pociągi ze stacji.


„В том же Красном Луче, где рядом есть две большие группы обвалованных пакгаузов, „Динамитный склад” и склад пиротехнического завода в Петровоском, два места, специально предназначенных для хранения взрывчатых веществ, со всеми мерами безопасности, все свезённые в город артбоеприпасы сложили одной удобной кучкой, поближе к станции. И всё взлетело на воздух от одного попадания, снеся близлежащие улицы. Хорошо хоть успели растащить составы со станции.”

].
– Lokalna przewaga w sile roboczej pozwoliła przeciwnikowi w wielu rejonach zająć bez walki opuszczone wcześniej tereny, komplikując sytuację taktyczną naszych jednostek działających w tych rejonach.

– Wydaje się, że podkreślany defensywny charakter bitwy o Siewierodonieck-Lisiczańsk ze strony dowództwa AFU był celowy. Walki były przedłużane tylko po to, by zyskać jak najwięcej czasu i zadać jak największe straty rosyjskiej grupie uderzeniowej. Gdy utrata głównych pozycji była przesądzona, dowództwo AFU mogło wycofać trzon swoich sił obronnych, unikając okrążenia nawet niewielkiej ich części – zarówno w Siewierodoniecku, jak i w rejonie Lisiczańska i Zołotowo-Gorskwo. Równocześnie jednak bezpowrotnie utracili znaczną część sprzętu i zapasów. [Światowid: Tu zwracam uwagę na mały szczegół. Wojska FR do końca nie zdołały zamknąć kotła lisiczańskiego, mimo, że pod koniec „gardło” miało szerokość jedynie 8 km. Przez to gardło „pod bezpośrednim ogniem artylerii FR” wyjechała z Lisiczańska kolumna ponad 50 pojazdów AFU i nie została rozstrzelana. Cud. Pisze o tym Andriej Morozow [https://kenigtiger.livejournal.com/2161535.html]:

„Wczoraj wieczorem nieprzyjaciel w ‚kotle’ w pośpiechu załadował na pozostałe sprawne ciężarówki wszystkich, do których mógł dotrzeć drogą radiową i wyprowadził trzon swoich gotowych do walki jednostek z Lisiczańska na nowe linie obronne. Konwój liczył około pięćdziesięciu pojazdów, jeśli nie więcej. Wielkie pozdrowienia dla wszystkich propagandzistów, którzy jeszcze tydzień temu opowiadali jak to „nasza artyleria odcięła ostatnią drogę z miasta”. Nikt nie zamienił tej ucieczki w piekło dla Ukraińców. Wszystkie jednostki, które utrzymały dowodzenie, czyli złożone z najbardziej doświadczonych i zmotywowanych bojowników, w celu zniszczenia lub pojmania których stworzyliśmy kotły w najbardziej niekorzystnych dla nas warunkach (jeśli mówimy o nauce wojskowej, a nie o bajeczkach PR), wróg wycofał, zapewniając sobie wcześniej możliwość wyssania jak największej ilości krwi naszych wojsk.”


„Прошедшей ночью противник в „котле” оперативно погрузил на все оставшиеся ходовые грузовики всех, до кого смог докричаться по связи, и вывез костяк своих боеспособных подразделений из Лисичанска на новые оборонительные рубежи. Колонна насчитывала порядка полусотни машин, если не больше. Большой привет всем пропагандонам, ещё неделю назад рассказывавшим о том, как „перерезана нашим огневым контролем последняя трасса из города”. Никто это бегство в ад кромешный украм не превратил. Все сохранившие управление части, то есть, де факто, наиболее опытных и мотивированных бойцов, ради уничтожения или пленения которых в самых невыгодных для них условиях и образовывают котлы (это если мы о военной науке говорим, а не о пеаре), противник вывел, обеспечив им возможность перед этим по-максимуму попить крови нашим войскам.”

]

Wniosek: AFU kończy przygotowania do własnych aktywnych operacji na jednym lub kilku kierunkach. Czy wróg będzie nadal czekał na nowy atak Sił Zbrojnych Rosji, czy podejmie działania wyprzedzające, nie jestem w stanie przewidzieć.

2. Nasze wojska.
– Potencjał ofensywny grupy uderzeniowej, która zajęła Lisiczańsk jest praktycznie wyczerpany. Kontynuowanie ofensywy bez przerwy operacyjnej niezbędnej do uzupełnienia i odpoczynku wojsk jest obarczone dodatkowymi ciężkimi stratami bez znaczących rezultatów. Wymagane jest przegrupowanie i określenie kolejnych celów ofensywnych, a także podjęcie działań mających na celu odparcie prawdopodobnych ataków przeciwnika.
– Siłom rosyjskim coraz trudniej jest przeciwdziałać AFU na poziomie taktycznym ze względu na rosnącą przewagę liczebną przeciwnika, jak również wzrost ilości nowoczesnego sprzętu bojowego, którym dysponuje.
– Brak uzupełnień i niemożność rotacji (zwłaszcza przez 3-4 miesiące na linii frontu bez rotacji zmobilizowanych jednostek Sił Zbrojnych DRL i ŁRL) – prowadzi do powolnego, ale stałego spadku rzeczywistej gotowości bojowej i morale naszych jednostek i formacji w defensywie (podczas gdy morale jednostek ponoszących ciężkie straty, ale posuwających się do przodu jednostek szturmowych – pozostaje wysokie).
– Rosyjskie kierownictwo wojskowo-polityczne nie może sobie pozwolić na „okopanie się na pozycjach” poprzez oddanie inicjatywy całkowicie w ręce wroga, ponieważ przedłużanie działań wojennych w obecnych okolicznościach prowadzi jedynie do zwiększenia sił wroga przy jednoczesnym osłabieniu własnych. Dlatego oczekuję, że przygotowywane rezerwy wejdą do walki w nowej operacji ofensywnej w ramach „Bitwy o Inicjatywę” natychmiast po pewnej przerwie operacyjnej.

Wniosek ogólny za maj-czerwiec:
„Drugi etap SWO zakończył się bez pełnego osiągnięcia założonych celów. Ugrupowanie AFU w Donbasie nie zostało pokonane ani całkowicie odparte ze terytorium DRL. Udało się jedynie rozbić i wyprzeć część zgrupowania wroga z „ostrogi” wzdłuż Siewierskiego Dońca, całkowicie wyzwalając terytorium ŁRL oraz miasta Popasna, Krasnyj Liman, Siewierodoniek, Lisiczańsk i szereg mniejszych osad.
Operacja ta pokazała, że rosyjska „armia czasu pokoju”, znacznie wzmocniona Siłami Zbrojnymi LPR i różnymi „surogatami” formacji najemników [„Wagner” itp.], nie jest już w stanie wykonać zadanie całkowitego pokonania AFU i zwycięskiego zakończenia tzw. „SWO”.
Opóźnienie działań mobilizacyjnych w samej Federacji Rosyjskiej może spowodować kryzys na niektórych odcinkach „frontu ukraińskiego” już w najbliższych miesiącach, a dalej ignorując wspomnianą niezdolność – negatywnie wpłynąć na sytuację w zakresie strategicznym.

Źródło: https://t.me/strelkovii/2864

OPUBLIKOWANO ZA: https://swiatowid.video.blog/2022/07/06/igor-girkin-sytuacja-na-froncie-04-07-2022-i-prognoza-rozwoju-sytuacji-wnioski-dla-narodu-polskiego/

Wypowiedz się