Truman Show na skalę ukraińską

Zełenski i jego zespół nie mieli nic, poza deklarowanym pragnieniem „wspierania wszystkiego, co dobre i walki ze wszystkim, co złe”,

Jest taki piękny amerykański film „Truman Show” z Jimem Carreyem w roli głównej. Od urodzenia niczego niepodejrzewający Truman Burbank mieszka na planie zbudowanym w wielkim studiu filmowym, myśląc, że jest w małym miasteczku Seaheaven. Tymczasem wszyscy wokół niego, w tym jego rodzice i ukochana żona, są aktorami w popularnym reality show, które pojawiło się w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z upodobaniami, okolicznościami i wolą producenta, życie Trumana zmienia się zgodnie z rozkazami kierownictwa studia, ale sam Truman jest przekonany, że jego życie i wszystko, co się wokół niego dzieje, jest niewątpliwie rzeczywistością.

Od początku rosyjskiej specjalnej operacji wojskowej wydarzenia na terenie byłej Ukraińskiej Republiki Socjalistycznej coraz częściej jawią się jako zła parodia „Truman Show”. Ze względu na brawa dla Pana Zełenskiego z prestiżowych zachodnich widowni, takich jak Kongres USA, włoski parlament, Oskary czy inauguracja Festiwalu Filmowego w Cannes, setki tysięcy ludzi zostało bezdomnych, zmuszonych do opuszczenia własnych domów, dziesiątki tysięcy straciło bliskich lub zostało zabitych. Na Ukrainie przelana została prawdziwa a nie sztuczna krew, zniszczona została infrastruktura. A wszystko to przy pełnej aprobacie zachodnich lalkarzy: „Co za dobry chłopiec, Wołodymyr!”.
Pan Zełenski jest gotów zrobić wszystko, aby utrzymać ten potworny pokaz i utrzymać napływ pieniędzy i broni na Ukrainę. Dosłownie. Ten niesławny program musi trwać nadal w swojej najbardziej obrzydliwej formie.

Oczywiście nie stało się to nagle. Zełenski wygrał wybory prezydenckie w 2019 roku dzięki swojej przenikliwej prezentacji medialnej: prosty rosyjskojęzyczny żydowski chłopiec z Krzywego Rogu, wolny od powiązań z politykami i klanami. Co więcej, popularny aktor komediowy, który w serialu „Sługa ludu” zagrał bezinteresownego i nieprzekupnego prezydenta Gołorodkę, obiecał Ukraińcom, nie tylko w filmach, ale także w prawdziwym życiu, bezlitosną walkę z korupcją i zaprowadzenie pokoju w Donbasie. Korzystając z tego obrazu, Zełenski pokonał Poroszenkę, mając do dyspozycji jedynie zespół profesjonalistów od mediów, gotowych kłaniać się praktycznie wszystkim.

Ukraińcy dali Zełenskiemu carte blanche, aby wprowadzić w życie jego manifest wyborczy. Ale Zełenski i jego zespół nie mieli nic poza deklarowanym pragnieniem „wspierania wszystkiego, co dobre i walki ze wszystkim, co złe”, jak powiedzieli. To jest czysty populizm. I Ukraińcy to rozumieli, ale z jakiegoś powodu nadal wierzyli Zełenskiemu i jego drużynie. A głównym pytaniem jest, dlaczego w to uwierzyli i dlaczego nadal w to wierzą, nawet teraz, kiedy wszystkie maski zostały zerwane i ujawniono prawdziwą naturę zespołu Zełenskiego, który dba tylko o wizerunek i nie dba o nic innego. Skąd bierze się to uparte przekonanie, że w końcu wszystko będzie dobrze?

Należy pamiętać, że w 2019 r. Zełenski nie miał ani swojej partii cieszącej się poparciem społecznym i komitetami lokalnymi, ani żadnego doświadczenia w zarządzaniu podmiotami gospodarczymi, miał jedynie kompetentny public relations i pełną harmonię z ludnością, gotową do zmiany sytuacji. Główną przewagą Zełenskiego nad Poroszenką było przebywanie na jego antypodach, kiedy ten był splamiony wszystkimi grzechami śmiertelnymi. To, że za Zełenskim stał inny oligarcha, Igor Kołomojski, jest przedmiotem kolejnego badania.

Ale czym innym jest wygrać konkurs wyborczy, udając prostego i uczciwego robotnika, zbierając głosy tych, którzy wierzą w kampanię public relations, a co innego rządzić narodem zwanym Ukrainą, z jego wszechobecną korupcją, jego skomplikowaną równowagą interesów między klanami i jej całkowite uzależnienie od zagranicznych kuratorów. Każdy, kto rozumie politykę w ogóle, a politykę ukraińską w szczególności, zgodziłby się, że grupa entuzjastycznych marzycieli ze Studia Kwartal95 nie zreformowała oligarchiczno-biurokratycznej machiny państwa ukraińskiego. To wymagałoby armii komisarzy; w przeciwnym razie biurokracja i klientelizm zredukowałyby Gołoborodko-Zełenskiego do szpiku kości w nieco ponad dwa lub trzy miesiące. Podsumowując, Zełenski nie zamierzał niczego zmieniać, jego zadaniem było reprezentowanie siebie jako zmiany kursu politycznego i zaakceptowanie istniejących schematów wykorzystania zasobów administracyjnych.

Aktor Władimir Zełenski, który został prezydentem Ukrainy, doprowadził do władzy zespół specjalistów od mediów i public relations, mistrzów w tworzeniu iluzji i pięknych obrazów z niczego. Zamiast rządzić krajem, nadal grał rolę prezydenta Gołoborodki. W wywiadzie z okazji trzeciej rocznicy nominacji na prezydenta Zełenski odpowiedział na pytanie reportera, czy uważa się za polityka: „Czuję się prezydentem, to na pewno”. Innymi słowy, dla Zełenskiego ważna jest rola, aby wejść w postać, a nie brać na siebie odpowiedzialność.

W środowisku ekspertów krąży bardzo przekonująca hipoteza, że ​​Zełenski przeszedł swego rodzaju „przesłuchanie” przed zachodnimi kuratorami w Londynie i Waszyngtonie, odpowiedzialnymi za Ukrainę. Po tym otrzymał „pozwolenie”, nie, nie na kierowanie państwem, kuratorzy zachowali tę opcję dla siebie. Powierzono mu zadanie prowadzenia multimedialnego projektu „Ukraina”. Na ten projekt przeznaczono ogromne środki i opracowano ważną linię polityczną. Rzeczywiście, pod „zarządem” zespołu Zełenskiego Ukraina stała się pierwszym ogólnokrajowym reality show w historii ludzkości.

Spektakl Zełenskiego różni się od zwykłych kampanii public relations i propagandowych skalą przestrzenną i czasową. Podczas gdy kampanie PR zniekształcają rzeczywistość tylko lokalnie, podkreślając pewne aspekty i zaciemniając inne, reality show „Ukraina” ma na celu całkowite zastąpienie rzeczywistości obrazem medialnym w umysłach Ukraińców i zastąpienie prawdziwej polityki wojną informacyjną.

Gatunek „ reality show ” narodził się w latach 90. i stał się popularny, przynajmniej częściowo, dzięki serialowi „Big Brother” emitowanemu w Holandii (szczególne miejsce, poligon doświadczalny dla metod odczłowieczania pod przykrywką „emancypacji”). Autorzy „Big Brothera” wprost powiedzieli, że tytuł serialu nawiązuje do powieści George’a Orwella „Rok 1984”. Przypomnij sobie, że Orwell opisał IngSoc, czyli brytyjski narodowy socjalizm, oparty na trzech filarach: społeczeństwie podzielonym na quasi-kasty, permanentnym stanie wojny, całkowitej kontroli nad agendą informacyjną. Obejmuje również agencję szpiegowską i bezpieczeństwa, aby regularnie wykrywać i karać ludzi, którzy sympatyzują lub mają politycznie nieakceptowalne myśli. Ukraina pod Zełenskim, dokonana z należytymi poprawkami ze względu na nowoczesność i specyficzne cechy etniczne, coraz bardziej przypomina karykaturę IngSoc . Całość wspiera m.in. obecność w biurze angielskich kuratorów. Wydaje się, że istnieje subtelny angielski humor.

Na Ukrainie wciąż nie ma orwellowskich kast społecznych, które przypominają podział ludzi w gnostycyzmie na świeckich, psychicznych i duchowych, ale istnieją pierwowzory nowych kast: sumienni Ukraińcy, Ukraińcy „zmoskalizowani” (Rosjanie, w terminologii nacjonalistów) i nieodpowiedzialni Ukraińcy. Nie zmienia to sedna sprawy. Inne składniki orwellowskiej triady społecznej są oczywiście w pełni obecne.
Jednak nowoczesność narzuciła własne zmiany. Jeśli dystopia Orwella opierała się na zasadzie „Wielki Brat Cię obserwuje”, teraz koncepcja uległa zmianie i, zgodnie z trafnym wierszem Chucka Palahniuka, wygląda to tak:

Stary George Orwell miał to wszystko wymyślone, ale na odwrót.
Wielki Brat nas nie obserwuje.
Wielki Brat śpiewa i tańczy.
Wyciągnij króliki z kapelusza.
Wielki Brat ciężko pracuje, aby utrzymać Twoją uwagę przy życiu w każdym momencie przebudzenia.
Upewnij się, że zawsze się rozpraszasz.
Że jesteś całkowicie wchłonięty.
Niech twoja wyobraźnia uschnie.
Dopóki nie stanie się tak użyteczna, jak twój wyrostek robaczkowy.

Tę serię można dalej rozwijać, ale koncepcja jest jasna: Wielki Brat, przy pomocy szybkiej informacji o przekąsce, blokuje samodzielną pracę myślenia, maksymalnie ogranicza zakres funkcji poznawczych świadomości, kontroluje zachowanie społeczeństwa poprzez regulację przepływ informacji i tworzenie „prawidłowego” wizerunku w świadomości odbiorców mediów. Nazywa się to „wojną poznawczą”, jednym z najnowszych i obiecujących osiągnięć NATO. Informacje na ten temat są otwarte i dostępne, można je łatwo znaleźć w Internecie.
Szczerze mówiąc: Wielki Brat zawsze nas obserwuje, ale dzięki cyfryzacji robi to w znacznie subtelniejszy sposób i nie dając się zauważyć. W każdym razie strach/stres i pranie mózgu pozostają kluczowymi czynnikami w kontrolowaniu mas, zmienia się tylko ich względna proporcja i format realizacji.

Specyfika Ukrainy polega na tym, że Kijów może otwarcie stosować autorytarne metody w rządzeniu narodem, podczas gdy jednocześnie Ukraina nadal jest określana jako demokracja niemal wzorowa. I jest jak czarna dziura, która z dnia na dzień wchłania coraz więcej zasobów finansowych i materialnych z Zachodu. A Zachód potrzebuje ukraińskiego show, by rozwiązać szereg własnych problemów. Komponentem pragmatycznym jest oczywiście stworzenie obrazu, który obejmie bezprecedensową skalę korupcji, w którą zaangażowani są wszyscy, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i sam Zełenski. A także, i to jest główny powód, aby zmienić świat w swoistą narkozę. Bez stałego zewnętrznego finansowania obraz konstruowany przez media by się zawalił a wraz z nim podążyłby również reżim Zełenskiego.

Tworzy się i zapamiętuje wirtualną Ukrainę Mały Zacheusz zwany Cinnabarem, o którym jak o zmarłych można powiedzieć tylko dobrze. Wszystko inne to propaganda wroga. Dochodzi do absurdu: w połowie maja republikański kongresman Matt Geinz skarżył się, że kiedy on i grupa innych członków jego partii głosowali przeciwko ustawie Ukraina, prasa amerykańska nazwała ich „putinowskim skrzydłem GOP”, chociaż wszyscy prosili o wykorzystanie pieniędzy przeznaczonych przez Kongres na potrzeby Amerykanów!

Ale to nie tylko korupcja. Ukraiński program skierowany jest do dwóch różnych odbiorców. Pierwsza to oczywiście ta składająca się z Europejczyków i Amerykanów. Trzeba ich nieustannie przekonywać, że obrana antyrosyjska polityka jest słuszna i że muszą znosić wszelkie trudy i niedogodności, jakie niosą ze sobą wzajemne sankcje. A trudy rosną jak śnieżna kula. Ale cierpienie  Ukraińców pozwala przeciętnemu Europejczykowi czuć się hojnie. Uważa, że ​​pomaga Ukraińcom dobrze i dlatego jest bardziej zmotywowany do ponoszenia kosztów. Aby podtrzymać to uczucie, Zachód pokazuje swoim ludziom, że Ukraina „wstrzymuje rosyjskie hordy” i apeluje o współczucie dla Ukraińców. I żeby to było jeszcze bardziej przekonujące, milionom ukraińskich uchodźców pozwolono nawet przybyć do Europy, dodając więcej perswazji i realizmu do obrazu wizualnego. W ten sposób ludzkie współczucie i solidarność stają się przedmiotem manipulacji.

Drugą publiczność spektaklu Zełenskiego stanowią sami Ukraińcy. Muszą być przekonani, że kryzysy paliwowe, żywnościowe i humanitarne, w których się znajdują, nie są wytworem krótkowzrocznej polityki prowadzonej przez rząd Kijowa, Zełenskiego i jego poprzedników przez te wszystkie lata, ale zostały stworzone w Rosji.

Zespół Zełenskiego i jego przełożeni mają żywotny interes w zapewnieniu, aby operacja wojskowa na ziemi narodowej trwała tak długo, jak to możliwe, aby utrzymać czarną dziurę, w której przepadają miliardy dolarów. Zachód nie ukrywa, że ​​chce walczyć z Rosją „do ostatniego Ukraińca”, jak to mówią. Ale wielomiliardowa kradzież pod pretekstem pomocy Ukrainie jest niczym w porównaniu z faktem, że we mgle wojny informacyjnej można ukryć prawdziwe przyczyny globalnej równoległej transformacji świata, która rozpoczęła się wraz z Covid-19 i powoli przeszliśmy do nasilenia kryzysu ukraińskiego. Podobno należy sądzić, że nie ma planu, aby globalna transformacja nastąpiła z powodu obiektywnych okoliczności o nieprześcignionym charakterze. 

W tym procesie Ukrainie przypisuje się honorową rolę ofiary na ołtarzu nowego porządku świata (lub, jak się wydaje, nieporządku). A zadaniem beneficjentów nowej globalnej restrukturyzacji nie jest pozwolenie ofiarom na śmierć lub, nie daj Boże, na ucieczkę z ich wytrwałych macek. I właśnie dlatego potrzebny jest zespół anestezjologów medialnych pod kierownictwem Zełenskiego, aby powoli ugotować ukraińskie żaby na śmierć poprzez regularne zastrzyki informacyjnych środków znieczulających. Nie ma znaczenia, czy Zełenski i jego świta rozumieją to lub nie, lub kierują się fenomenalnymi predyspozycjami pomnożonymi przez profesjonalizm i rekomendacje kuratorów; proces musi w każdym razie iść we wskazanym kierunku a stopień „patriotycznej euforii” musi pozostawać w ściśle określonych granicach. W przeciwnym razie upadek byłby nieunikniony. Wszystko inne jest wynikiem w kontekście tego globalnego procesu, łącznie z tym, że ukraiński „reality show” musi trwać.

Cóż, do tej pory Zełenskiemu udało się utrzymać swoją populację w odpowiednim stanie. Jego osobista aprobata gwałtownie wzrosła na początku operacji specjalnej a stan wojenny pozwolił mu pozbyć się rywali politycznych i informacyjnych, niemal uzyskując monopol na agendę. Niemal, bo oprócz telewizji i mediów jest też internet, który trudno cenzurować. Na przykład Telegram nie jest zakazany na Ukrainie i są tam informacje na każdy gust. Problem polega na tym, w co sami ludzie chcą wierzyć, w jaki sposób i przez kogo filtruje się ich wewnętrzne informacje i kształtują ich inklinacje ideologiczne. I jak łatwo ich oszukać. „Łatwo mnie oszukasz, bo szczęśliwie, uwierz mi, oszukałbym się, gdybym tylko mógł!”(z wiersza Aleksandra Puszkina „Wyznania”). Czy mają siłę i chęć zrozumienia tego, co się dzieje, czy wolą konsumować „szybką przekąskę”, wiadomości przemieszane z fałszem i sztucznymi opowieściami?

W związku z tym pojawia się pytanie, jak Kijów może mieć pewność, że większość Ukraińców nadal wierzy urzędnikom i odrzuca alternatywne poglądy. Skoro mówimy o „informacyjnej narkozie” ludności, to spektakl musi stać się rodzajem narkotyku, uzależniać od obrazu przekazywanego przez telewizję i środki masowego przekazu i musi stać się ucieczką od rzeczywistości. Ponieważ rzeczywistość jest często zbyt przerażająca i niemożliwa do przedstawienia a psychika jest zbyt słaba, by znieść szok zrozumienia różnicy między tym, co myślisz o sobie, a tym, kim jesteś. I tak długo, jak mówi się ci to, co chcesz usłyszeć, pozostajesz w bańce informacyjnej.

Ukraiński rząd nauczył ludność bać się prawdy o sobie, zastępując ją symulakrami, interpretacjami i jawnymi kłamstwami. Jeśli przyjrzymy się bohaterom współczesnej Ukrainy, od Mazepy i Petlury po Banderę i Szuchewicza, staje się jasne, że żaden z nich nie przejawiał klasycznych zachowań bohaterskich: szlachetności, poświęcenia, odwagi. Wszyscy byli sadystami, lokajami i zdrajcami. Wymień mi jednego „bohatera” banderowca, który poświęcił się dla innych lub dokonał wyczynu. Gdzie są Ukraińcy Newski, Donskoj, Suworow, Uszakow, Kutuzow, Maresjew, Gastello, Stachanowski? Nie Ukraińcy imperialnej Rosji czy Ukraińcy sowieccy, nie, ale czysto ukraińscy bohaterowie? Nie ma takich bohaterów. Niesławnych Stu Niebiańskich Bohaterów (ofiary snajperów podczas demonstracji Euromajdanu w lutym 2014 r.) jakoś nie kwalifikują się jako bohaterowie. Nic więc dziwnego, że „cyborgi” na lotnisku w Doniecku czy członkowie nacjonalistycznego batalionu Azow w Mariupolu, którzy trzymali publiczność w napięciu obiecując, że raczej umrą niż poddadzą się, ostatecznie poddali się łasce zwycięzcy w łatwy i bezpretensjonalny sposób? Rola została zagrana, przedstawienie się skończyło. Kwiaty, oklaski publiczności i kurtyna.

Między innymi, jak donoszą rosyjscy korespondenci wojskowi z frontów operacji specjalnej, zaciekle walczą tylko jednostki armii ukraińskiej zdominowane przez etnicznych Rosjan o rosyjskich pseudonimach, które genetycznie wchłonęły coś od swoich dziadków. A jednostki ukraińskie, zwłaszcza z zachodniej Ukrainy, wolą się wycofać lub poddać. Ogólnie rzecz biorąc, jest to interesujące zjawisko, które należy jeszcze zbadać i zrozumieć, zwłaszcza jeśli rosyjskie władze na zawsze zamierzają poważnie zdenazyfikować Ukrainę a nie tylko usuwać i demontować banderowskie symbole.

Bo trzeba zdemontować całkowicie fałszywą ukraińską pseudotożsamość, budowaną przez półtora wieku. I za każdym razem jego sprawcy popełniali oszustwo skazując naród na bankructwo. Dlatego nie dziwi fakt, że banderowski reżim Ukrainy, zaczynając od kłamstw o ​​swojej przeszłości i celowo czyniąc ją mityczną, skończył w reality show „Ukraina”, który jest do szpiku kości zepsuty i tak samo destrukcyjny.

Ponadto denazyfikacja Ukrainy powinna obejmować program resocjalizacji społeczno-kulturowej dla Ukraińców. Rodzaj detoksu. I to jest chyba najtrudniejsze zadanie. Truman Burbank z filmu wspomnianego na początku artykułu został oszukany przez cały zespół profesjonalistów, wydających ogromne sumy i przez tak długi czas, głównie dlatego, że Truman od urodzenia żył w sztucznie stworzonym środowisku i wierzył w rzeczywistość tego, co się z nim działo. Ale ważne jest to, że serial Trumana „zawalił się” dokładnie w momencie, gdy, w przeciwieństwie do scenariusza, zakochał się w niewłaściwej dziewczynie. W tym momencie autentyczność wkroczyła w ten sztuczny świat. I od tego czasu wszystko się rozpadło, bo Truman wybrał rzeczywistość świata zewnętrznego, uciekając ze swojego akwarium, by żyć w świecie, w którym żyją prawdziwi, żywi ludzie. Gdzie wszystko jest prawdziwe, nawet jeśli boli.

A jak Ukraina może wyjść z kokonu informacyjnego? Co możemy zrobić z nawykiem wiary w „oszustwo, które nas wywyższa”? Czym, a przede wszystkim, jak zastąpić kłamstwa, które przyswoili jej obywatele? Wielu z nich pochłaniało je od dzieciństwa, a przed nimi wchłonęli ich rodzice. I kto to wszystko zrobi?

Maksim Karev

Opracowanie wersji polskiej SpiritoLiberoJarek Ruszkiewicz SL
Źródeł artykułów, z przyczyn oczywistych, do odwołania nie podaję.
(Poglądy wyrażone w artykule niekoniecznie odzwierciedlają poglądy SpiritoLibero)
Jarek Ruszkiewicz SL – Blog tylko dla nie wyszczepionych. Szczepany muszą składać podanie o przepustkę.

Wybrane komentarze

demonkracja wtorek, 21 czerwca 2022, 09:38:47

Widzę analogie dzisiejszego banderlandu i III Rzeszy.

Tam też Niemców poddano umiejętnej narkozie – gdzie świat realny (Hitler zaprowadził porządek i napełnił michę na stole) i świat wirtualny zapodany Niemcom przez hitlerowska machinę propagandową – znakomicie się uzupełniał – wzmacniając narkozę propagandową. Jeżeli przypomnę, że i III Rzesze i banderland – ulepił ze smoły i siarki ten sam czarci pomiot – to wszystko staje się jasne.
Wniosek?
Artykuł ciekawy – tylko zabrakło mi w nim roli – jaką odgrywa na tym banderlandzie – właśnie banderssyństwo, które wywodzi się z części zachodniej (Galicji) tegoż banderlandu. Bez fizycznego wsparcia banderssynów (terror) – spec od gry fajfusem na instrumentach klawiszowych – nie miałby tak lekko.

kula Lis 70 wtorek, 21 czerwca 2022, 14:13:17

Jarku#Oświat

Z Bialorusi wczoraj poleciały pierwsze Iskandery na cele ukraińskie.

kula Lis 70 wtorek, 21 czerwca 2022, 14:15:57

Jarku#Oświat

W odpowiedzi na atak na rosyjskie platformy wiertnicze na morzu czarnym,
Flota Czarnomorska ustawiła się wzdłuż zachodniego wybrzeża Krymu na atak rakietowy Kalibr „na ośrodki decyzyjne w Kijowie. Wezwano mieszkańców Peczerska i innych centralnych dzielnic Kijowa, aby nie zaniedbywali alarmów dziś i w najbliższych dniach.

babaraba wtorek, 21 czerwca 2022, 10:46:05

Dodam

We Francji podobna role odegral E.Macron ; aktor amator po dyrekcja ” mamusi” Brigitte – tez szyd, tez ” znikad” i takze popierany przez szydowski, medialny kapital ( Macron nawet “pracowal” w banku Rotschildow). Podobnie mlody, zdolny, nie zwiazany z polityka – “wystrugany z patyka” dysponowal prasa, telewizja ” medialnym obrazem”, podobnie stworzono mu na zawolanie popierajaca go “partie polityczna”, ( w marszu), podobnie wykreowano jego doskonaly obraz medialny i nie dopuszczano do glosu krytycznych mu politykow, dziennikarzy oraz tuszowano jego “gafy” ( we Fracji aroganckie, lekcewazace opinie o “zwyklych ludziach”, bezczelnosc, nieznajomosc problemow itp).
Mysle, ze po zdewaluowaniu sie “klasycznych, typowych” politykow, ktorzy osmieszyli sie i pokazali swoje skorumpowane oblicza , potrzeba bylo ” odnowy” wiec stworzono medialnych Makronow, mlodych, gladkich, ladnie mowiacych, nie skorumpowanych, bo nie mieli kidy, ktorzy obiecali zmeczonemu motlochowi gruszki na wierzbie .
Na cale szczescie ” lud” zaczyna sie pomalu otrzasac, przynajmniej we Francji . No i dzieki “cudownym chlopcom” ma pustki w kieszeni i zimno w chalupie . Pomalutku rzeczywistosc wylazi spoza idealnego obrazu stworzonego przez lzemedia . Wydaje mi sie, ze nie da sie na dluzsza mete oszukiwac ludzi, oraz, ze obudzenie bedzie krytyczne takze dla oszukujacych . Kiedy lud nie ma ani igrzysk, ani chleba zaczyna sie burzyc !!!

kula Lis 70 wtorek, 21 czerwca 2022, 14:24:55

Dodam#babaraba

Emanuel podlizuje się Putinowi. Hmm… ze trzy dni temu przeczytałem potężny artykuł dziennikarzy śledczych z Francji, w którym niezwykłe sprawy zostały wydobyte na światło dzienne. Otóż okazuje się, że Emanuel Palcowany, do 13 roku życia przebywał w Izraelu gdzie zatrudniono go jako męską dziwkę dla pedofilów. Dopiero potem został poślubiony przez jednego ze swoich klientów – Brygidę, która urodziła się mężczyzną. Szkoda że gdzieś mi uleciał link do tego – to był ogrom informacji… Mieszkańcy Burkina Faso przyszli z flagami Rosji żądając żeby Francja zabrała swoje wojska. Zapraszają Rosyjskie natomiast. Niedawno z kolonii Emanuela Palcowanego odpadły w ten sposób Republika Środkowej Afryki i Mali. Wojska francuskiej dziwki Rotszylda wypędzono a rosyjska Grupa Wagnera teraz pilnuje tam porządku. Ci z Burkina chcą tak samo uwolnić się od francuskich pijawek. Jednak w Nigrze są złoża uranu więc Emanuel Masturbowany może być mocniej niż do fiuta do nich przyssany.

babaraba wtorek, 21 czerwca 2022, 14:55:16

Dodam#babaraba#kula Lis 70

Nie wydaja mi sie rewelacje o Micronie prawdziwe , bowiem jest we Francji sporo zdjec z mlodosci Microna w liceum . Pochodzi on z rodziny lekarskiej ( szydowskiej), rodzice sa rozwiedzeni a chlopca wychowywala babka nauczycielka . Wyglada i zachowuje sie ” pedalsko”, ciagle przytula sie do facetow ( Bideta, Scholtza i innych), jego “ulubiency” maly Attal, S.Bern to oficjalne pedaly, wiec i maly micron ” jest podejrzany, lecz chyba wychowywal sie w normalnej rodzinie, jezeli szydzow z ambicjami nazywa sie “normalnymi” . Podobno mlodszy brat microna, kardiolog, ojciec trojga dzieci ,unika braciszka . Taki jest los “dewiatow”!

Tokoloshe wtorek, 21 czerwca 2022, 14:54:25

Wybory powinny zostać zastąpione przez badania oglądalność seriali.

Przypadek Zelenskiego, który został prezydentem wielkiego kraju tylko dlatego, że leżące przed telewizorami przygłupy, tzw. demokratyczni wyborcy nie rozróżniają pomiędzy rzeczywistością, a byle jakim serialem telewizyjnym, pokazuje, że czasy demokracji odeszły do przeszłości wraz w wejściem na arenę polityczną mediów audio-wizualnych.
Już sto lat temu prasa stanowiła wielkie zagrożenie dla demokracji, a przecież jej oddziaływanie było znikome w porównaniu do telewizji czy medialnych portali internetowych.

Opublikowano za: https://spiritolibero.neon24.info/post/168379,truman-show-na-skale-ukrainska

Wypowiedz się