Premier jak I Sekretarz PZPR

Seremet jest niezależny, bo od niego nic nie zależy

Warto wczytać się w ten krytyczny głos.Wkrotce może być ciekawiej.

 

 

A dlaczego nie zależy ? Bo Seremet zależy od premiera Tuska. A dlaczego zależy od premiera Tuska ? Bo np. składa sprawozdanie z działalności prokuratury generalnej premierowi Tuskowi zamiast Sejmowi RP !

Jeśli Seremet, genprok RP jest zależny od premiera Tuska, to tym bardziej jego zastępca – były naczprokwoj Parulski i aktualny, Artymiak, są po dwakroć zależni od Tuska.

O jakiej zatem NIEZALEŻNEJ prokuraturze raczy banialuczyć jaśnie pą prezydą Komorowski ?

„”prezydent jest przekonany, że kwestie związane z katastrofą powinny być wyjaśnione przez polską niezależną prokuraturę, działającą beż żadnych nacisków”. Bronisław Komorowski podkreślił – podano w komunikacie – że wnioski przedstawione przez prokuraturę po zakończeniu śledztwa będą dla niego materiałem kompletnym i decydującym.” Pisze http://contessabalcanese.nowyekran.pl/post/80170,seremet-jest-niezalezny-bo-od-niego-nic-nie-zalezy

Jest to oczywiście jeden z wielu przykładów upolitycznienia naszego państwa. Jest to przykład jednowładztwa, lub inaczej dyktatury. Nie ma to nic wspólnego z demokracją, bowiem zorganizowano nasze państwo na wzór dyktatury, gdzie jedna osoba, wsparta wąskim kręgiem popleczników decydują o wszystkich sprawach w państwie. Trudno jest cokolwiek powiedzieć o niezależności władzy sadowniczej, w której decyzje o funkcjonowaniu sądów, uposażeniu i systemie emerytalnym sędziów zapadają w większości sejmowej, a ta większość zależy wyłącznie od jednego człowieka-premiera Tuska.

To premier Tusk posiada pełny wpływ na głosowania w sejmie, czego dowodem jest ostatnie głosowanie nad projektem ministra Gowina. Zabrakło kilku posłów, którzy decydowali o odrzuceniu informacji. Nikt, jak poprzednio nie przywoził ich ze szpitala, ani nie mobilizował, bowiem decyzją premiera, Gowin miał przegrać. Było to widowiskowe, a jednocześnie przewrotne i kolejny raz uzmysłowiło wszystkim, że decyzje są w jednym ręku.

Ciekawe, jak teraz zachowa się premier w świetle zmiany warty w PSL. Wydaje się, że Piechociński, to nie Pawlak. A to może wróżyć ciekawą przyszłość.

Jeżeli do tego dodamy wszystkie pozostałe zasadnicze instytucje państwa zależne od jednej partii, to mamy władzę absolutną, a decydenci nie chcą słyszeć o przywróceniu normalnej demokracji.

 Tadeusz Polak