Sępy ultraglobalizmu

   Andriej Fursow, 15 kwietnia 2024 r  2 376

Chociaż czas naszych wrogów, pasożytów społecznych na naszej planecie, dobiegł końca, nie zamierzają się poddać I zamierzamy nadal realizować nasze monstrualne plany. Muszą być one wyraźnie znane, aby mogły wytrzymać…

Sępy ultraglobalizmu

Forum w Davos i antyświat Czarnego Słońca

Autor: Andriej Fursow

Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) (lub, bardziej poprawnie, “pochówki zdrowotne” lub “masowe morderstwa zdrowia”) są narzędziami ultraglobalistów w tworzeniu ich nowego porządku świata, antyświata “nowej normalności”, antyświata, który ma zakończyć/zakończyć erę ludzi – o tym mówią Schwab i Harari oraz inne demony i chochliki z ultraglobalizmu. Sposoby tworzenia antyświata Czarnego Słońca są bardzo różnorodne: “pandemie”, wojny, głód i wiele innych. Ale we wszystkich tych środkach są wywołane epidemie psychiczne, masowo zorganizowana psychoza. Zobaczmy więc, jak to się robi.

Od 15 do 19 stycznia 2024 r. w Davos odbyło się kolejne spotkanie kruków lub sępów globalizacji – WEF, utworzone w 1971 r. przez niejakiego Klausa Schwaba z inicjatywy Henry’ego Kissingera i J. S. Smitha. Galbraith Sr. Początkowo forum powstało w celu realizacji amerykańskich interesów w Europie, dla edukacji ponadnarodowej elity proatlantyckiej w Europie, identyfikującej się nie z własnymi krajami, ale z interesami Stanów Zjednoczonych i elit atlantyckich.

Wraz z rozwojem globalizacji w latach dziewięćdziesiątych XX wieku interesy atlantyckie nabrały globalnej skali i globalnych form, a także w ich skrajnych, najbardziej radykalnych odmianach (ultraglobalistycznych), a zatem cele, interesy i ideologia popierane przez WEF kierowany przez Schwaba nabrały ultraglobalistycznego charakteru. W tym samym czasie część amerykańskich i zachodnich elit w ogóle – tradycyjni globaliści i izolacjoniści, których nie należy mylić – pozostała poza ultraglobalizmem.

Przypomnę, że różnica między globalistami a ultraglobalistami jest następująca. Tradycyjni globaliści wychodzą z założenia, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), Bank Światowy i inne struktury tego typu powinny odgrywać swoją rolę, stoją ponad państwami, w dużej mierze określają ich politykę, ale jej nie likwidują. Państwa muszą być zachowane w zglobalizowanym świecie, podobnie jak przemysł, klasa średnia i wiele z tego, co charakteryzuje epokę lat 1930-1980. W świecie planowanym przez ultraglobalistów, opierającym się na zaawansowanych technologiach i tak zwanych nowych (tj. fikcyjnych) finansach, nie powinno być państwa w zasadzie, a także warstwy średniej. Świat powinien składać się z kilku wielkich megakorporacji, nowej edycji Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, a sektor realnej (“fizycznej”) gospodarki, czyli przemysł, powinien być maksymalnie ograniczony.

MFW i Bank Światowy są “nadbudową” nad państwowymi systemami finansowymi, która zapewnia transfer zasobów i zysków z krajów z walutami nierezerwowymi do krajów z walutami rezerwowymi. Ultraglobaliści nie potrzebują takiego dodatkuPotrzebują bezpośredniej, nieekonomicznej kontroli nad strefami tanich surowców i taniej siły roboczej, a “nowe finanse” nie są już “nadbudową”, ale “bazą”. Siedziby tego “świata bazowego” mają znajdować się w miastach czarterowych i na pływających archipelagach poza jurysdykcją – projekty są już gotowe, finansowanie od największych korporacji jest zagwarantowane. Walka między ultraglobalistami a globalistami odzwierciedla z jednej strony konflikt między różnymi frakcjami późnej klasy kapitalistycznej, a z drugiej strony między wyłaniającymi się dominującymi grupami postkapitalistycznego świata a burżuazją, która im się sprzeciwia i odchodzi w przeszłość.

Ultraglobaliści (“klasycy gatunku” – Obama i przytłaczająca większość członków kierownictwa amerykańskiej Partii Demokratycznej, choć oczywiście nie tylko oni) dążą do stworzenia jednej globalnej ponadnarodowej elity (jedność i integralność, oczywiście, są hierarchiczne) większości elit kraju, które przysięgły wierność ultraglobalizmowi. Ta elita nie tylko nie stoi ponad państwem, ale nie ma na nie większej potrzeby.

Tradycyjni globaliści, których pozycja zewnętrznie (ale tylko zewnętrznie) przypomina stary imperializm amerykański, nie akceptują żadnej ponadnarodowej elityDla nich świat globalny to świat Ameryki; ci, którzy chcą się do niej dostać – “tam, gdzie jest czysto i jasno” – nie mogą być niczym więcej niż wasalami wielkiej Ameryki, która oczywiście ma globalny zasięg i globalne ambicje. To jest republikański globalizm.

To prawda, że Ameryka zamienia się w globalne imperium, ale jest to imperium, a nie część globalnego świata pod przywództwem ponadnarodowych, a więc ponadamerykańskich elit. Jest to również źródło wielu sprzeczności nie do pogodzenia między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią, a ściślej mówiąc, między międzynarodowymi klanami i sieciami amerykańsko-brytyjskimi i brytyjsko-amerykańskimi.

Ultraglobalizm powoduje swego rodzaju zawrót głowy od sukcesu wśród WEF i części światowej elity, której służą. Na przykład John Kerry, były sekretarz stanu USA, a obecnie kluczowa postać w chicagowskiej sieci ekonomii politycznej Obamy, oświadczył niedawno, że on i ludzie tacy jak on są “wybraną grupą ludzi”, którzy mówią o ratowaniu planety na WEF, nic więcej, nic mniej. Zastanawiam się nad zbawieniem od kogo? Najwyraźniej od ludzkości, a przynajmniej od większości, bo centralny punkt ultraglobalistów – zrównoważony rozwój – wymaga redukcji populacji do 2 miliardów ludzi (program minimum), a nawet do 0,5 miliarda (program maksymalny).

Davos jest ściśle powiązane z dwoma innymi ultraglobalistycznymi wydarzeniami, tworzącymi z nimi coroczną triadę: Davos (zwykle w styczniu), spotkaniem Grupy Bilderberg (zwykle w maju lub czerwcu, ponieważ jest to środek roku, wstępne podsumowanie) oraz spotkaniem G20 (zwykle w listopadzie lub grudniu, czyli pod koniec roku).

Około 30-40% uczestników wszystkich spotkań to mniej lub bardziej regularni uczestnicy, przepływają z jednego spotkania na drugie. Ale pod żadnym pozorem nie powinniśmy myśleć, że są to spotkania rządu światowego. Niejednokrotnie pisałem o tym, że nie ma rządu światowego jako jednego ciała i nie może istnieć. Świat jest zbyt duży i złożony, aby można go było kontrolować z jednego centrum. Nie mówię tu nawet o sprzecznościach między różnymi warstwami, frakcjami i klanami światowej elity. Rozumie to przytłaczająca większość przedstawicieli tej elity.

Przez ćwierć wieku, od końca lat czterdziestych do początku lat siedemdziesiątych, badania systemowych i cybernetycznych, którzy na prośbę światowej elity rozpracowywali kwestię możliwości istnienia rządu światowego, wykazywały, że w zasadzie żaden rząd światowy nie jest możliwy. Jest to zabronione przez prawa organizacyjno-cybernetyczne Ashby-Shannon-Wiener, Anokhin-Beer i Sedov-Nazaretyan (szczegóły poniżej). Eksperci słusznie uważają, że “złożony system dynamiczny musi mieć albo rozproszone, sprzeczne względne samozarządzanie, albo mniej lub bardziej sztywną kontrolę z zewnątrz, gdzie menedżerowie nie są częścią systemu”. I tylko znacznie mniejsza część światowej elity, w taki czy inny sposób, rozważa drugą opcję. Jednak, moim zdaniem, fenomen głębokiej mocy może tę sprzeczność usunąć, ale to już osobna kwestia.

W tej chwili to, co próbują przedstawić jako rząd światowy, to system instytucji i struktur, które są ze sobą powiązane pod względem funkcjonalności i personelu. Jeśli Davos i Bilderbergers działają zgodnie z zasadą Gribojedowa Repetiłowa – “robimy hałas, bracie, robimy hałas”, to światowe struktury funkcjonalne działają bez hałasu, bez pokrewieństwa, jak powiedzieliby Francuzi. Każda z tych struktur ma swoją własną sferę działalności, nie są one szczególnie znane (na przykład Międzynarodowa Rada Nauki). Davos i Bilderberg , że tak powiem, ich działem reklamy, PR, public relations i dezinformacji jednocześnie.

Na spotkaniach takich jak Davos nie ma prawdziwych panów świata, nie traktuje się ich protekcjonalnie. Triada wydarzeń, a zwłaszcza Davos, to spotkania wysokich rangą urzędników politycznych i finansowych, którzy dyskutują i wrzucają pewne informacje do przestrzeni publicznej, po pierwsze w celu przetestowania reakcji; po drugie, zadawanie ludziom emocjonalnego i informacyjnego ciosu, zastraszanie ich; Po trzecie, za pomocą takiego czy innego sformułowania pytania, wyolbrzymienia tego czy innego tematu, odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów, które są naprawdę interesujące i/lub stanowią realne zagrożenie dla nich i ich panów. Głoszą to, co właściciele już zdecydowali i przedyskutowali w zamkniętym gronie, a następnie dyskutują na swoich “spotkaniach partyjnych” światowych gramofonów.

W tym miejscu należy wspomnieć o innej strukturze, którą ignoranci automatycznie przeciwstawiają “imperialistom” (tradycyjnym globalistom), “nacjonalistom” (“populistom”) lub zwolennikom rozwoju makroregionalnego. To jest G30, która przez sam fakt swojego istnienia odzwierciedla walkę dwóch grup kapitału finansowego, i to nie wzdłuż linii “ultraglobaliści – globaliści”, ale wzdłuż drugiej. S.V. Kuguszew określił jedną grupę jako “zwolenników horroru bez końca“, a drugą jako zwolenników “straszliwego końca“.

Pierwsza grupa to znaczna część europejskich finansistów i kierownictwo Unii Europejskiej, które dążą (wraz z Chinami) do jak najdłuższego kontynuowania emisji. Druga grupa to Rezerwa Federalna, niektóre banki amerykańskie, banki szwajcarskie i Bank Anglii. Opowiadają się nie tylko za zatrzymaniem emisji, ale za znacznie bardziej radykalnym środkiem: wycofanie jednej trzeciej podaży pieniądza z globalnej gospodarki, a bańka finansowa pęknie, globalny kryzys gospodarczy “zmiecie wszystko jak potężny huragan” i pozwoli nam zacząć grę od zera. Między innymi “pandemia” covid nie pozwoliła na zmaterializowanie się tego konkretnego wariantu, którego głównym ideologiem (i G30) był Kenneth Rogoff. I, oczywiście, szczyt G30 jest być może poważniejszy niż szczyt w Davos, jest to kwestia konkretnych pieniędzy, podstawowej operacji, a nie działań przykrywkowych.

Nie oznacza to, że Davos i pozostałe dwa elementy triady nie są warte uwagi i analizy. Wręcz przeciwnie. W ten czy inny sposób zgromadzenia te odzwierciedlają rzeczywiste problemy i obawy światowej elity.

2

Każde spotkanie EEF ma swoje hasło. Hasłem agendy 2024 jest “Przywracanie zaufania“. Jest to bardzo znamienne i symptomatyczne, jest to jeden z głównych problemów ultraglobalistów i jedna z głównych obaw, ale wrócę do tego później, ale na razie przejdźmy do porządku dziennego. Ogólnie rzecz biorąc, jego temat jest tradycyjny dla Davos w ostatnich latach:

– przeciwdziałanie zmianom klimatycznym, które rzekomo są spowodowane działalnością człowieka (emisja CO2); stąd temat śladu węglowego;

– Zielona agenda jako środek walki z rzekomo zbliżającą się katastrofą naturalną i klimatyczną;

– walka z nadchodzącą straszną pandemią, z chorobą “X”; szczepienia i potrzeba porozumienia pandemicznego;

– Sztuczna inteligencja;

– walka z Rosją;

– kwestia totalnego bezpieczeństwa międzynarodowego (przede wszystkim w sferze cybernetycznej, a nawet w przestrzeni kosmicznej);

– globalne zarządzanie (w tym szkolenie młodych światowych liderów w Szwabii – ok. 1200 osób – nowa generacja biorobotów takich jak Sunak, Macron, Baerbock).

Zacznę od dwóch epizodów – komicznych i komicznych tylko powierzchownie.

1. W porównaniu z Davos 2023 problem eskort, czyli prostytutek obsługujących wysokich rangą światowych urzędników, stał się w tym roku jeszcze bardziej dotkliwy. Ten – aż śmieszne – problem w pełni ujawnił się w 2023 roku, kiedy okazało się, że istnieje przytłaczające zapotrzebowanie na zapewnienie uczestnikom (a było ich 2700) eskorty, a jeśli nazywamy rzeczy po imieniu, to prostytutki obojga płci. Jest to tak przytłaczające, że możliwości Szwajcarii zostały wyczerpane i konieczne było zamówienie “dziewcząt z obniżoną odpowiedzialnością społeczną” z Włoch i Niemiec.

Skrupulatni dziennikarze dowiedzieli się jednak, że przyciśnięci do muru Szwajcarzy postanowili zaoszczędzić pieniądze (kryzys!), sądząc po cenach, nie byli to Włosi i Niemcy, ale Rumuni: prostytutki zaproszone przez organizatorów WEF pobierały 1500 franków szwajcarskich (1400 euro) i 2550 franków (2350 euro) za noc za 4 godziny, podczas gdy zachodnioeuropejskie kapłanki miłości brały 9000 euro. W 2024 roku problem zapewnienia mieszkańcom Davos przedstawicieli pierwszego starożytnego zawodu nie stracił na ostrości, wręcz przeciwnie. Otóż podobnie jak w 2023 roku, organizatorzy EEF zażądali, aby linie lotnicze, które przewoziły uczestników, były niezaszczepione. I to pomimo faktu, że członkowie WEF są histerycznymi zwolennikami szczepień. Faktem jest, że od jesieni 2023 r. liczba nagłych zgonów osób zaszczepionych gwałtownie wzrosła i nadal rośnie na Zachodzie. Stąd zapotrzebowanie na niezaszczepionych pilotów.

2. Z do Putani. Podczas sesji Klimat i Natura. Systemowa odpowiedź na potrzeby została wykonana w szamańsko-czarnoksięskim rytuale. Szaman ludu Yawanava, Raimunda Putani (Brazylia), w stroju narodowym wyrecytował zaklęcie i pobłogosławił obecnych w pogański sposób, a następnie podszedł do wszystkich siedzących na scenie i dmuchnął w czoło każdego z nich. Na scenie zasiedli m.in. Hilda Schwab, żona Klausa SchwabaCatherine Hayhoe, kanadyjska badaczka atmosfery i ewangeliczna chrześcijanka; Ajay Banga, prezes Grupy Banku Światowego w Waszyngtonie (ten, który szczerze deklaruje: “Wierzę, że twój (USA) – Autor) Właścicielem identyfikatora cyfrowego musi być rząd”); Kristalina Georgiewa, dyrektor zarządzająca MFW; Jesper Brodin, dyrektor generalny Ingka Group; Szwajcarski miliarder André Hoffmann, spadkobierca holdingu Roche (firma farmaceutyczna). Po występie Putani otrzymała owację na stojąco.

Dlaczego zaprosiłeś egzotyczną ciotkę? Wyjaśnili: “Chcąc patrzeć w przyszłość, musimy spojrzeć wstecz i dowiedzieć się, jakie były pragnienia naszych przodków”. Następnym razem, prawdopodobnie, wezmą razem narkotyki. Przy okazji jeden z dziennikarzy zauważył, że szamański obrzęd przypomina scenę z filmu “Żniwa”, gdzie na małe miasteczko spada dziesięć plag egipskich i przybywa posłaniec szatana. Aktywna obecność szamana w Davos jest więcej niż symptomatyczna. Faktem jest, że plany i projekty EEF są następujące:

a) charakter antychrześcijański – stąd szamanizm, czary; znamienne jest, że jezuicki papież Rzymu Franciszek I wysłał przesłanie gratulacyjne na spotkanie w Davos, w którym nigdy nie wspomniał ani o Chrystusie, ani o Kościele chrześcijańskim, ale podkreślił pozytywną rolę WEF w rozwoju procesu globalizacji;

b) w swej istocie jest antyreligijny, chęć zastąpienia religii magią (to jest trend; por. Harry Potter – demodernizacja, archaizacja).

3

Porozmawiajmy teraz o rzeczach, które są bliższe rzeczywistości. Jeśli w poprzednim Davos chodziło o pokonanie Rosji, to tutaj już mówiono o tym, by nie dopuścić do zwycięstwa RosjiZwycięstwo Rosji, powiedział Macronoznaczałoby zniszczenie zachodniego systemu rządzenia światem. Zaledwie miesiąc później Macron znów eksploduje wojowniczą retoryką – próbuje uczynić z Francji militarnego lidera Europy. W Davos mówił jednak inaczej. Jednak ten wiatrowskaz o niezrozumiałej orientacji seksualnej i wyraźnym zamiłowaniu do gerontofilii ciągle zmienia swoje stanowisko.

Zdaniem ekspertów WEF fragmentacja globalnego systemu na makrostrefy będzie postępować, a to im się nie podoba. Jeszcze mniej komfortowo czują się z perspektywą protekcjonizmu, który ich zdaniem będzie kosztował światową gospodarkę 7 proc. PKB. Ale nie to martwi ich najbardziej, ale rozwój przemysłu i kompleksu wojskowo-przemysłowego związanego z konfliktem na Ukrainie. Ultraglobaliści wyrażają przede wszystkim zainteresowanie kapitałem finansowym i strukturami ponadnarodowymi, ponadnarodowymi.

Konflikt zbrojny na Ukrainie i perspektywa nowej wojny trzydziestoletniej, tyle że tym razem nie europejskiej, ale planetarnej, oznacza po pierwsze rozwój przemysłu; Po drugie, wzmocnienie państwa – wojny toczą państwa, a nie korporacje. Macron ma rację, że Ukraina tak naprawdę decyduje o losie zachodniego systemu dominacji nad światem, który istniał przez ostatnie 250-300 lat.

Chiny również dostały to na forum. W swoim przemówieniu szefowa MFW Kristalina Georgiewa cieszyła się z rosnących trudności chińskiej gospodarki. Rzeczywiście, istnieją trudności. Na przykład na początku 2024 r. chińskie akcje w Hongkongu spadły do najniższego poziomu od 19 lat w związku z brakiem nowych bodźców gospodarczych. Indeks Hang Seng China Enterprise Index w pewnym momencie spadł o 2,96% do 4975,3 pkt. Największy spadek odnotowują chińscy giganci technologiczni. W ubiegłym roku chińską gospodarkę ciągnęły małe i średnie przedsiębiorstwa. Tempo wzrostu Chin na poziomie 5% nie jest złe, ale dla rozwijającej się gospodarki, obciążonej jednym z największych długów na świecie, oznacza stagnację (w najlepszym razie) lub wejście w strefę ujemną plus deflację, co ze względu na wielkość chińskiej gospodarki może być długotrwałe.

Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że albo Chiny znajdą źródło wzrostu, albo wejdą w stały trend spadkowy, ale załamanie się tak ogromnej gospodarki jest mało prawdopodobne ze względu na jej inercję. Problem polega na tym, że Chiny stają się nieciekawe jako światowa fabryka dla panów rdzenia systemu kapitalistycznego, zaczęli szukać dla niego zamiennika.

Sępy ultraglobalizmu

Jednak Georgieva już za bardzo zagęściła kolory. Żebrak Zełenski splunął też w kierunku Chin, które w duchu szakala Tabakiego rzuciły się w stronę chińskiego premiera Li Qianga. Powiedział, że jego, Zełenskiego, poziom to Xi, sekretarz generalny KPCh, i niech premierzy spotkają się z premierem. Ale to wszystko są winiety, choć bardzo ważne. Przyjrzyjmy się temu, co ultraglobaliści uważają za najważniejsze i nieustannie wpychają w świat.

4

Po pierwsze, jest to “zielona transformacja” jako walka z rzekomo antropogenicznymi zmianami klimatu. Tutaj, w Davos, były dwie linie:

1) przerażające historie z konkretnymi sugestiami dotyczącymi tego, co należy zrobić, aby uniknąć rzekomo nieuchronnej katastrofy;

2) Kwestia pieniędzy – ile pieniędzy jest na to potrzebnych.

W Davos 2024 strachy na wróble całkowicie się odwróciły, coraz bardziej podnosząc stawkę. Ursula von der Leyen, znana skorumpowana urzędniczka, uznała mleko, jajka i mięso za niezdrową żywność i wezwała do przejścia na żywność wegetariańską lub, w skrajnych przypadkach, sztuczne białko. Domaga się tego również inny złodziej, dyrektor WHO, etiopski trockista, ulubieniec Gatesa Ghebreyesus, który jest poszukiwany w Etiopii pod zarzutem ludobójstwa i kradzieży ogromnych sum pieniędzy. Zgodnie z tym charakterem konieczne jest przejście na dietę roślinną, a także na pokarm dla owadów. Nawiasem mówiąc, Tora kategorycznie zabrania Żydom jedzenia owadów lub przygotowanego z nich jedzenia. Ale co jeszcze poważniejsze, lekarze ostrzegają, że jedzenie owadów grozi rakiem i chorobami immunologicznymi. Tak więc ci, którzy czerpią zyski z leków i szczepionek, będą mieli gdzie wędrować.

Idźmy dalej: JoJo Mehta, założycielka Stop ekobójstwu teraz, przemawiając w Davos, zrównała rolnictwo i rybołówstwo z ekobójstwem! Stąd jej wniosek: musimy skończyć z rolnictwem – rolnictwem i hodowlą bydła. To nie przypadek, że Parlament Europejski, w duchu Davos, planuje zakazać sprzedaży mięsa i produktów mlecznych w największych miastach Europy do 2030 roku; Ultraglobaliści uważają, że tak powinno być do 2030 roku na całym świecie. I od razu – realizacja.

Po Davos 2024 Gates i von der Leyen, współcześni awatarzy Kota Basilia i Lisicy Alicji, udali się do Włoch. Po pierwsze, wywarcie presji na Meloni, która aktywnie sprzeciwia się globalistycznej agendzie (w szczególności zakazowi stosowania mączki z owadów w produktach Made in Italy; środki antyimigracyjne itp.; nawet we włoskich kanałach federalnych pojawia się krytyka ultraglobalistycznej agendy i Davos); po drugie, próba przeprowadzenia w prowincji Emilia-Romania, zarządzanej przez ich zwolennika, ultraglobalistycznego projektu likwidacji rolnictwa.

Von der Leyen zapowiedziała, że każdy chłop/rolnik, który przestanie uprawiać ziemię, otrzyma 1500 euro. Na ten cel przeznaczono łącznie 1,2 miliarda dolarów. euro. To tak: zakopać złoto na Polu Cudów w Krainie Głupców. Ale sądząc po masowych protestach rolników we Włoszech, Francji i Niemczech, nie ma tam głupców. A także ci, którzy są gotowi zgodzić się z Vanessą Kerry, specjalną wysłanniczką dyrektora generalnego WHO, która uważa, że konieczne jest odejście od paliw kopalnych.

Wiele z tych kwestii jest już aktywnie dyskutowanych w Parlamencie Europejskim jako całkiem praktycznych. Nie sposób nie zgodzić się z Christine Anderson, która sama będąc posłanką do Parlamentu Europejskiego, powiedziała o Unii Europejskiej jako całości: “W tej chwili mamy do czynienia z rządem światowych mizantropów. … Zaczynają zdawać sobie sprawę, że ludzie nie pozwolą im już ujść na sucho. I nie mogą już dłużej oszukiwać ludzi, by uwierzyli, że musimy ratować planetę już teraz, walczyć ze zmianami klimatycznymi itp. (kanał telegramowy “Teoria wielkiego szoku”. 02.11.2024).

I wisienka na torcie z Davos: szwajcarski bankier H. Keller posunął się nawet do stwierdzenia, że kawa emituje 15-20 ton CO2 na tonę kawy. W związku z tym przestajemy pić kawę. Ale wszystkie te wezwania – o kawę, mięso, mleko itd. – nie dotyczą elit, także tych, którzy przyjechali do Davos. Dyrektor restauracji w Davos, w której jedzą ultragloby, w rozmowie z Raffaellą Rigoni, dziennikarką 4. kanału włoskiej telewizji, powiedział, że wśród uczestników forum nie ma wegetarian. Wśród dań jego restauracji są wszystkie mięsa. Innymi słowy, niskiej jakości, niskokaloryczne odżywianie roślinne i sztuczne białko jest przeznaczone dla klas niższych, dla 80-90% populacji.

Nie sposób nie przypomnieć sobie idei antropologicznej transformacji, wysuniętej na konferencji w Santa Fe Institute of Complexity (USA) w 2018 roku. Chodziło o potrzebę zbudowania społeczeństwa, w którym klasa wyższa i niższa różnią się od siebie jako dwa gatunki biologiczne. Klasy wyższe (w tym społeczeństwie nie ma warstwy średniej) żyją 120-140 lat, cieszą się doskonałym zdrowiem, ich siedliskiem są tereny czyste ekologicznie, gdzie klasy niższe nie mają wstępu, jedzą wysokiej jakości żywność i łatwo poruszają się po świecie. Niższe klasy żyją 40-60 lat, a nawet krócej, na terenach zanieczyszczonych ekologicznie, jedzą pokarmy roślinne i sztuczne białkowe (które między innymi nie zawierają żelaza tak niezbędnego dla mózgu i krwi).

Zła jakość środowiska naturalnego i żywności prowokuje choroby przewlekłe, stąd potrzeba leczenia i szczepień (czyli przynoszenia zysków Big Pharmie). Nawiasem mówiąc, w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych proces już trwa w tym kierunku. Jak zauważył Robert Francis Kennedy Jr., kiedy jego wujek John F. Kennedy był prezydentem na początku lat 60., tylko 6% Amerykanów cierpiało na choroby przewlekłe; Dziś, 60 lat później, jest to 60%.

Skupienie się ultraglobalistów na biologicznym utrwaleniu różnic społecznych aż do średniej długości życia i rozwoju różnych wyspecjalizowanych i usługowych gatunków ludzkich przypomina obrazy z powieści H.G. Wellsa Wehikuł czasu, w której społeczeństwo dzieli się na dwa gatunki społeczno-biologiczne – Elojów i Morloków, oraz z powieści Iwana Jefremowa Godzina Byka, w której na planecie Tormans żyją dwie kategorie ludzi – “g” (“długowieczny”) i “kzhi” (“krótkowieczny”), oraz z mało znanej powieści Franka Herberta (przynajmniej w porównaniu z cyklem “Diuna”) “Ul Piekielnej Burzy” (1957).

Fabuła przedstawia się następująco. Pewna tajna służba (w powieści nazywa się to “Biurem”) zainteresowała się pewną farmą, która należała do entomologa Nilsa Hellstorma. Na teren Farmy zostaje wysłana grupa agentów, którzy odkrywają, że Farma jest eksperymentem społecznym. Prowadzona jest od dawna, od czasów niemal kolonizacji Ameryki, i polega na hodowli wyspecjalizowanych gatunków funkcjonalnych (lub ras) człowieka według modelu mrowiska. Z biegiem czasu wiele silnych umysłów ludzkości przyłączyło się do tego “Projektu 40”.

Większość mieszkańców Mrowiska to robotnicy. Nie potrafią (nie mogą) mówić, są posłuszne instynktom i są kontrolowane przez feromony. Mieszkańcy Mrowiska określają swoich i obcych za pomocą feromonów; Jeśli ktoś nie ma komórek feromonowych, to są one niszczone. W ten sposób ci, którzy przypadkowo dostaną się na terytorium Mrowiska, są automatycznie niszczeni, jakby nie byli ludźmi. Jest grupa specjalnie wyhodowanych intelektualistów, ich zadaniem jest praca z mózgiem, ale są niepełnosprawni fizycznie – nie mogą chodzić, są noszeni przez specjalnie wyszkolonych asystentów o minimalnym poziomie inteligencji.

Top żyje długo, żywi się nie tylko pokarmem roślinnym, ale także zwierzęcym (dodatki są wyłącznie roślinne, które zapewniają farmy hydroponiczne) i świetnie wygląda. Hellstorm ma wiele lat, ale nie wygląda na więcej niż trzydzieści. Francey Calothermi, która urodziła ośmioro dzieci, ma 58 lat, ale nie może mieć więcej niż dwadzieścia. Ale tylko ci, którzy są ważni dla Mrowiska, żyją długo. Zwyczajny – 30-40 lat, a – do Kotła. Czasami robotnicy mogą wychodzić poza Mrowisko w poszukiwaniu mięsa, od zwierząt po ludzi.

Mrowisko ma “dach”: szeryfa miejscowego miasteczka, na wszelki wypadek, ale także kilku senatorów. System budowany jest od kilkuset lat.

W istocie, Herbert przedstawił pojawienie się nowego gatunku socjobiologicznego, owadów ludzkich (lub owadów-ludzi), biologicznie ludzkich, ale społecznie owadów, które stopniowo są wciągane w wewnątrzgatunkową walkę typu darwinowskiego z człowiekiem. To jest dokładnie to, o czym marzą Schwab, Harari i ich mistrzowie.

Na tym właśnie polega przemiana antropologiczna, a za jej koniecznością przemawia m.in. rzekomo katastrofalna zmiana klimatu w wyniku działalności człowieka.

A co mówią poważni i, co najważniejsze, bezstronni naukowcy? Willy Sun, znany astrofizyk z Malezji, podkreśla, że dwutlenek węgla tak naprawdę na nic nie wpływa, chodzi o coś innego: niewielka grupa ludzi kłamie we własnym interesie. Australijski prezenter telewizyjny Alan Jones podaje następujące liczby: CO2 stanowi 0,04% atmosfery; Z tych czterech setnych ludzkość odpowiada za 3% (The Big Shock Theory, 13.01.2024), czyli za to, co stanowi 0,0012% atmosfery.

Założyciel Weather Channel, John Coleman, mówi wprost: “W tej chwili nie ma znaczącego globalnego ocieplenia spowodowanego przez człowieka: nie zdarzyło się to w przeszłości i nie ma powodu, aby oczekiwać go w przyszłości”. I dalej: “Rząd (Stanów Zjednoczonych. – Autor) przeznacza około 2,5 miliarda dolarów rocznie na badania nad klimatem. Daje pieniądze tylko tym naukowcom, którzy dostarczają wyników naukowych potwierdzających hipotezę globalnego ocieplenia” (The Big Shock Theory, 2.03.2024). Według Angusa Dalglisha, czołowego brytyjskiego onkologa, gdyby ludzkość zatrzymała jutro wszystkie sztuczne emisje, umarłaby z głodu, ponieważ spadek CO2 doprowadziłby do sytuacji w rolnictwie, która doprowadziłaby do głodu na planecie.

Tak więc nie tylko chęć zarobienia dużych pieniędzy na zielonej transformacji i zepchnięcia ogromnej części ludzkości w ubóstwo, ale także chęć spowodowania masowego głodu poprzez uzyskanie, oprócz sztucznie wywołanej pandemii, innego sposobu na zmniejszenie populacji i zdobycie ogromnej władzy poprzez kontrolowanie żywności, jest sercem oszustwa klimatycznego WEF.

Drugą linią walki “o zieleń” jest właśnie ta “zieleń”, ale nie naturalna, ale monetarna, oparta na dolarze. Ultraglobaliści nie ukrywają, a wręcz przeciwnie, podkreślają, że zielona transformacja i neutralność węglowa są niezwykle kosztowne. Christine Lagarde, która została uniewinniona przez bankierów za oszustwa finansowe, powiedziała w Davos, że zielona transformacja będzie wymagała 620 miliardów dolarów rocznie. Według Davos osiągnięcie neutralności węglowej do 2045 r. będzie wymagało 1,1 bln euro, czyli wzrostu podatków. Inny ultraglobalista, saudyjski minister finansów Mohammad al-Jadaan, mówi wprost, że transformacja klimatyczna jest niemożliwa bez “globalnie skoordynowanych podatków od emisji dwutlenku węgla”.

Aby uniemożliwić ludziom, w tym osobom fizycznym, unikanie takiego podatku, w Davos zaprezentowano nowe indywidualne urządzenie do śledzenia śladu węglowego poszczególnych osób: ich zakupów, żywności, podróży. Dokonał tego prezes Alibaba Group, J. Michael Evans. Schemat jest prosty: kup mięso lub wybierz się w podróż samochodem, samolotem, a nawet helikopterem – zanieczyszczaj atmosferę – płać. Nawiasem mówiąc, cała kamaryla Davos przyleciała samolotem lub helikopterem, wiele osób prywatnych. Silnik samochodu Schwaba, który czekał na niego w Davos, pracował bez przerwy. Jak wyjaśnił dziennikarzowi szofer, chodziło o to, by w kabinie było ciepło.

Innym ulubionym tematem ultraglobalistów jest pandemia i szczepienia. Na tegorocznym Davos ludzie byli onieśmieleni nową chorobą “X”. Nie wiedzą, czym jest ta choroba, ale z przekonaniem twierdzą, że jej pandemia wybuchnie nie później niż w maju 2024 roku, rozprzestrzeni się na całym świecie w ciągu 36 godzin i pochłonie co najmniej 80 milionów istnień ludzkich. To jak w dowcipie z Odessy: “Żora, usmaż rybę. “Nie ma ryb. “Smażysz, będą ryby”.

Podobnie jak Covid w latach 2019-2020, choroba X jest planowana jako sposób na rozwiązanie kilku problemów jednocześnie, ale przede wszystkim tego, którego koronawirus nie rozwiązał, a mianowicie zatuszowania, nadania innej formy światowemu kryzysowi finansowemu i gospodarczemu. Według prognoz miało to nastąpić w latach 2019-2021 i wynikało to z nałożenia się trzech okoliczności, trzech momentów.

Punkt pierwszy. Kryzys lat 2008-2009, który miał poprawić gospodarkę – taka jest funkcja średniookresowych kryzysów cyklicznych (8-12 lat) – nie spełnił swojego zadania: nadszedł czas kolejnego kryzysu, który musiał stać się o rząd wielkości bardziej dotkliwy, ponieważ trzeba było rozwiązać problemy zarówno własne, jak i poprzednika.

Punkt drugi. Istnienie najpoważniejszych, nie średnioterminowych, ale długoterminowych problemów systemu kapitalistycznego, które nie mają rozwiązania w jego ramach. Każdy system rozwija się w następujący sposób. Na początku ma problemy krótkoterminowe, które są rozwiązywane w sposób, który ma cechy średnioterminowe i z czasem powoduje powstawanie problemów średnioterminowych. Te z kolei wymagają długofalowych rozwiązań systemowych, których zastosowanie rodzi długofalowe problemy, często nie od razu, ale na dłuższą metę, w tym, co Fernand Braudel nazwał longue durée. Nie da się ich jednak rozwiązać w sposób systematyczny, a w ramach systemu nadchodzi kryzys systemowy, w przeciwieństwie do kryzysu strukturalnego (problemy krótko- i średnioterminowe). Lata 2020. to nakładanie się kryzysów cyklicznych i ponadpolitycznych, systemowych i makrohistorycznych.

Trzecia uwaga. Podczas gdy większość zachodnich analityków (na przykład epigoni z Klubu Rzymskiego z raportem “Daj spokój, kapitalizm”) odkryła z naiwnością pierwszego pocałunku, że kapitalizm nie ma gdzie się rozwijać, nie ma gdzie rzucać sprzeczności, nie ma już stref niekapitalistycznych, które można przekształcić w kapitalistyczne peryferie i w ten sposób rozwiązać problem zysku i akumulacji kapitału, to radzieccy badacze (P.G. Kuzniecow, W.W. Kryłow, M.M. Gołański) zrozumieli to już na początku lat 80 Byli pewni, że na początku XXI wieku kapitalizm, ogarnąwszy całą planetę, wyczerpie ją fizycznie i dojdzie, że tak powiem, do “śmierci cieplnej”. Kiedy nadszedł ten czas, część kapitalistycznej elity próbowała oszukać historię i wprawić w ruch wzrost fikcyjnego kapitału. Rezultatem był kryzys lat 2008-2009, ale to nie powstrzymało magików i pod koniec 2010 roku ich świat znalazł się na krawędzi przepaści. Rozpoczęcie covidowej “pandemii” miało jakoś rozwiązać problem, ale tylko spowolniło upadek ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Choroba X, wraz z innymi paskudnymi rzeczami, może być “próbą nr 2”.

Zdaniem ultraglobalistów trzeba przygotować się na chorobę “X” już teraz – przede wszystkim podpisać Globalne Porozumienie Pandemiczne, które daje WHO nadzwyczajne uprawnienia i de facto unieważnia suwerenność. Każde państwo, które podpisze tę umowę, przestaje być suwerenne. Igor Nikulin, specjalista od broni biologicznej i chemicznej, rozsądnie zasugerował, że będą próbowali zamaskować konsekwencje zachodnich szczepionek mRNA chorobą “X”. Oficjalnie na covid zmarło 6,9 mln osób; Najprawdopodobniej liczba ta została zawyżona przez oszustów covidowych, ale w rzeczywistości tylko w 2021 roku z powodu tych szczepionek zmarło ponad 17 893 000 osób (prawie tyle samo, co w ciągu ostatnich 33 lat z powodu innych szczepionek).

Jak wyjaśnia I. Nikulina, ludzie umierają z powodu działania ADE, czyli zależnego od przeciwciał wzrostu infekcji – wirus wiąże się z ciałami nie do końca neutralizującymi i aktywnie przenika do komórek organizmu. Biolog Weinstein dodaje, co następuje na temat wady szczepionek mRNA: “Najważniejszą z nich jest to, że nanocząsteczki lipidowe, które dostarczają mRNA do naszych komórek, nie mają mechanizmu celowania… i dosłownie poruszy się po całym ciele” (NASTIKA (14.02.24).

Swoją drogą, warto pomyśleć o WHO: połowa członków Komitetu WHO ds. Zdrowia Osób Transpłciowych nie ma wykształcenia medycznego i składa się głównie z aktywistów LGBT*.

Jeremy Hunt, kanclerz skarbu Wielkiej Brytanii, również obawia się nowej pandemii: tak, będzie kolejna pandemia i będą nowe szczepionki. WEF i Gates nadal upierają się, że pomimo wielu problemów pobocznych, kampania szczepień przeciwko covid zakończyła się sukcesem i powinna być kontynuowana, podobnie jak kampanie szczepień w ogóle. Gates ogłosił w Davos, że jego fundacja przekaże 8,6 miliarda dolarów. programów szczepień na całym świecie. A jakie są realne dane na temat wyników szczepień antycovidowych? Są śmiertelnie niebezpieczne.

Wysoki rangą urzędnik UE oficjalnie stwierdził, że kraje o najwyższym poziomie szczepień przeciwko COVID wykazują najwyższe wskaźniki nadmiernej śmiertelności. Według brytyjskiego Biura Statystyk Narodowych, zaszczepiona populacja Wielkiej Brytanii odpowiadała za 95% zgonów z powodu covid od 1 czerwca 2022 r. do 31 maja 2023 r., a 94% z tych 95% należało do osób, które otrzymały cztery zastrzyki.

Umierali zwłaszcza osoby starsze. I odwrotnie, jak podkreśla duński kardiolog Kirk Milhoan: “Najniższe ryzyko zarażenia się covidem istnieje u osób, które w ogóle nie zostały zaszczepione. Wraz ze wzrostem liczby szczepień wzrasta ryzyko zachorowania”. Mimo to Ghebreyesus powtarza: my (WHO – Autor) musimy skupić się na zaszczepieniu starszego pokolenia – 60-65 lat. Czyli najwyraźniej mówimy o niszczeniu tych, których ultrasi uważają za balast społeczny, niepotrzebnych zjadaczy i nadmierne obciążenie biosfery.

Szczepienia antycovidowe uderzają jednak nie tylko w słabych – starszych i młodych z tego samego pokolenia. Lekarze uważają, że stanowią zagrożenie dla przyszłych pokoleń. Na przykład dr Russell ostrzega, że szczepionka na covid może doprowadzić do eksplozji autyzmu, schizofrenii i innych chorób u przyszłych pokoleń. Jednym z powodów jest obecność nanocząsteczek w szczepionkach, przede wszystkim firmy Pfizer. Pfizer od dawna zaprzecza temu faktowi, ale ostatnio jego dyrektor generalny A. Bourla został zmuszony do przyznania, że ich szczepionki zawierają nanocząsteczki, a jeśli tak, to w rzeczywistości jest to chipping. Nie bez powodu Andrew Bridgen, członek brytyjskiego parlamentu, powiedział, że szczepionka mRNA przeciwko COVID zajmuje pierwsze miejsce w czołówce nadmiernej śmiertelności z powodu chorób sercowo-naczyniowych; O tym, że prowokuje raka, mówiono już nie raz. Stąd wniosek dr. Pierre’a Cory’ego (Francja): szczepienia przeciwko covid to katastrofa humanitarna.

Masanori Fukushima, emerytowany profesor na Uniwersytecie w Kioto, opisał program masowych szczepień przeciwko covid w następujący sposób: “Cóż, powiedzmy, że to morderstwo. Można nawet powiedzieć, że doszło do masakry“. Japoński rząd przeznaczył znaczne środki na odszkodowania dla osób, których zdrowie ucierpiało w wyniku szczepień antycovidowych. Postrzeganie tej procedury jako przestępstwa rozprzestrzenia się zarówno w Europie, jak i Ameryce Łacińskiej. W Hiszpanii i kilku krajach hiszpańskojęzycznych 13 maja został ogłoszony światowym dniem pamięci ofiar szczepionki przeciwko Covid-19. A w saksońskim mieście Zinnwald-Georgenfeld na popularnej trasie turystycznej odsłonięto pomnik ofiar szczepień jako katastrofy.

Ale dla jednych to katastrofa, a dla innych pieniądze. Ursula von der Leyen, która jest związana z tą korporacją, czerpała zyski ze szczepionek Pfizera. Główny szczepionkarz Stanów Zjednoczonych, Fauci, o którym R. Kennedy Jr. napisał exposé, zwiększył swoją fortunę z 7 milionów dolarów do 12 milionów dolarów podczas epidemii covid.

5

Temat sztucznej inteligencji (AI) nie został zapomniany w Davos, tym razem z nieoczekiwanej perspektywy. Schwab radośnie oznajmił, że wkrótce cały świat i poszczególne kraje będą mogły w ogóle obejść się bez wyborów, oszczędzając pieniądze i czas, ponieważ sztuczna inteligencja powie ci, na kogo głosować, a głosowanie stanie się automatyczne. Sztuczna inteligencja dokona wyboru. “Dzisiejsze technologie i technologie cyfrowe”, mówi Gruppenführer z Davos, “pełnią przede wszystkim funkcję analityczną. Teraz przechodzi do funkcji prognozowania. I widzieliśmy pierwsze przykłady, … Następnym krokiem może być przełączenie się na funkcję predykcyjną, w trybie normatywnym. A to oznacza, że nie potrzebujesz już wyborów, ponieważ możesz je już przewidzieć. A potem można powiedzieć: “Po co nam wybory?” – bo wiemy, jaki będzie ich wynik” (kanał telegramowy “Global Reset”, 18.01.24). W rzeczywistości otwarcie chodzi o zniszczenie ostatnich resztek formalnej demokracji na Zachodzie.

Sztuczna inteligencja umożliwi gromadzenie danych o ludziach, a dane te staną się nowym kapitałem. Nie bez powodu “szóstka” Schwaba, Yuval Harari, mówi, że dziś obok miliarderów pojawiają się nowi bogacze – “ludiarders“. Są to miliarderzy, którzy posiadają miliardy danych o ludziach.

Ogólnie rzecz biorąc, entuzjazm związany ze sztuczną inteligencją jest zaskakujący. W końcu jest to czysta kombinatoryka, która może działać w warunkach stabilności, ale jest mało przydatna w warunkach turbulencji społeczno-gospodarczych, a zwłaszcza kryzysu. Znamienne jest, że zachodnie media nie napisały i nie piszą nic o opublikowanym raporcie brytyjskich i australijskich instytutów badań wywiadowczych na temat skutków pandemii koronawirusa, w którym przekonująco pokazały i przeanalizowały impotencję AI w przypadkach, gdy społeczeństwo staje w obliczu pojawienia się zasadniczo nowych problemów. S.V. Kugushev miał rację, gdy zauważył, że “obecna generacja sztucznej inteligencji to tylko matematyczna i statystyczna analiza na ogromnych tablicach, a statystyka jest słabym pomocnikiem w prognozowaniu”, tj. nie można z jej pomocą dokonać wielu prognoz.

Po części nacisk na sztuczną inteligencję wynika z pogarszającej się świadomości globalnej elity, która staje się coraz bardziej antynaukowa, mistyczno-magiczna. Jednocześnie jest tu pewna sztuczka: można zasłaniać się sztuczną inteligencją, przedstawiając jej rozwiązania, oparte na partykularnych interesach grupowych, jako produkt działalności ponadspołecznej sztucznej inteligencji.

Sztuczna inteligencja jest częścią globalnej agendy cyfryzacji. Marzeniem ultra jest połączenie świata cyfrowego z biologicznym, czyli stworzenie biocyfrowego tworu, który jest przede wszystkim pod cyfrową kontrolą i podlega wpływom nie tylko biologicznych, ale i cyfrowych wirusów. Kiedy jest spleciony z techniczną, krystaliczną substancją, substancja biologiczna nieuchronnie umiera. Jeśli sztuczna inteligencja nie będzie miała ludzkiej samoświadomości, będzie to oznaczać mutację inteligencji. Stąd możliwość wywołania totalnego kryzysu poprzez linię cyfrową i jej groźbę szantażu i kontroli nad światem. W międzyczasie do kontroli wystarczy cyfrowy dowód osobisty, za czym opowiada się królowa Holandii Máxima. Uważa, że można go wykorzystać nie tylko do kontrolowania sfery finansowej, ale także do zapisywania do szkół, do określania, kto jest zaszczepiony, a kto nie. Nawiasem mówiąc, na początku roku o identyfikatorze cyfrowym dyskutowano jako o całkowicie praktycznym problemie.

Może do walki z pedofilią potrzebny jest identyfikator cyfrowy? Nie do końca. Światowe Forum Ekonomiczne wzywa do dekryminalizacji pedofilii; Uważają, że przepisy przeciwko pedofilii naruszają prawa człowieka. A teraz niemieckie Ministerstwo Sprawiedliwości bierze to pod maskę i chce złagodzić karę – jeszcze nie za pedofilię, ale za jej część składową – pornografię dziecięcą.

WEF działa w tym samym kierunku, co inne struktury propagandowe ultraglobalizmu – dąży do wymazania, zniszczenia wszelkich tabu, które czynią człowieka człowiekiem, co pozwoli im całkowicie unieważnić świat ludzki, świat ludzi i zastąpić go światem postludzi, postludzi (posthumanizm), neoorków. Są tylko trzy takie tabu: seks z dziećmi, kazirodztwo i kanibalizm. Rehabilitacja pedofilii, tak drogiej sercu i innym częściom ciała niektórych segmentów światowej elity, jest w pełnym rozkwicie. O potrzebie złagodzenia stosunku do kazirodztwa pisze się na Zachodzie od kilku lat, próbując poruszać się po linii “okien Overtona”. A teraz, nareszcie, pojawiło się wyraźne wezwanie do ponownego rozważenia stosunku do kanibalizmu. 14 lutego 2024 r. brytyjski magazyn “New Scientist” opublikował artykuł zatytułowany “Czy nie nadszedł czas na łagodniejsze (subtelne, delikatne, umiejętne, przebiegłe) podejście do kanibalizmu?” W artykule czytamy, że nowe znaleziska archeologiczne pokazują, że starożytni ludzie jedli się nawzajem, czasami z litości. “To odkrycie pozwala nam ponownie ocenić nasze poglądy na ten temat”.

Ale przede wszystkim fakt, że starożytni ludzie często angażowali się w kanibalizm, nie jest niczym nowym, nie jest odkryciem. Wybitny radziecki naukowiec B.F. Porszniew oparł całą swoją teorię pochodzenia człowieka i ludzkości na roli kanibalizmu w tym procesie. Po drugie, czy fakt, że starożytni ludzie, a raczej pierwotni ludzie, praktykowali kanibalizm, oznacza, że powinniśmy zmienić nasze nastawienie do niego? Dlaczego, u licha? Dlaczego pierwotni ludzie lub starożytni ludzie mieliby być tym, co definiuje nasze dzisiejsze wartości i postawy? Czy dlatego, że tego właśnie chcą ci, którzy dążą do odczłowieczenia człowieka?

Ciąg dalszy nastąpi

Źródło

Andriej Fursow. Świat się załamuje. Co dalej?

Opublikowano za: Sępy ultraglobalizmu – RuAN News (ru-an.info)

Comments

  1. makepeace1961 says:

    Zielony ład wg tych świń polega na ingerowaniu w klimat np. robienie temperatur +27° C, a później -5°C. Te bydło planuje, ana szczęście Bozia im krzyżuje niecne plany. Tej podłej rasy jest 1% w skali światowej.

Wypowiedz się