Wiecie, że Rosja jest celowo prowokowana do wojny nuklearnej, kiedy ten przywódca moskiewskiego establishmentu obronnego to ujawnia.

Opublikowano Lipiec 6, 2023 by State of the Nation

Siergiej Karaganow: Oto dlaczego Rosja musi rozważyć rozpoczęcie ataku nuklearnego na Europę Zachodnią

Jeśli sprawy potoczą się tak jak dotychczas, Moskwa nie będzie miała innego wyjścia, jak tylko użyć ostatecznej broni

RT.com

Profesor Sergey Karaganov, honorowy przewodniczący rosyjskiej Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej oraz opiekun naukowy w School of International Economics and Foreign Affairs Higher School of Economics (HSE) w Moskwie

Sergey Karaganov: Here’s why Russia has to consider launching a nuclear strike on Western Europe 
Sergey Karaganov uczestniczy w sesji 14th Euroazjatyckiego Forum Gospodarczego w Weronie, Włochy, 2021 © Sputnik

W tym miesiącu w Rosji toczy się aktywna debata na temat możliwości prewencyjnego użycia przez Moskwę broni jądrowej. Co byłoby sprzeczne z ustaloną doktryną. Zaczęło się po opublikowaniu artykułu profesora Siergieja Karaganowa, co wywołało szeroką reakcję krajowej społeczności ekspertów.

Podczas gdy Karaganow opowiada się za złagodzeniem zasad, inni mają inne zdanie: na przykład Fiodor Łukjanow uważa, że Zachód nie może zostać “otrzeźwiony” za pomocą bomby, a Ilja Fabrichnikov uważa, że Rosja nie powinna “brać przynęty NATO” i uwalniać ostatecznej broni.

Jest to odpowiedź Karaganowa na jego krytykę.

W ciągu ponad siedemdziesięciu lat wzajemnego odstraszania broń atomowa uratowała świat. Ludzie po prostu przyjęli to za pewnik. Jednak teraz widzimy, że rzeczy się zmieniły i dzieje się coś nie do pomyślenia: Zachód jest odpowiedzialny za poważną wojnę w podbrzuszu wielkiego mocarstwa nuklearnego.

Oficjalna historia powstania tej broni jest znana, ale moim zdaniem w grę wchodzi również siła wyższa. To tak, jakby Pan Bóg zobaczył, że duża część ludzkości oszalała, rozpoczynając dwie wojny światowe w ciągu jednego pokolenia, i dał nam tę broń jądrową, która jest bronią apokalipsy. Chciał, żeby były, były zawsze przed naszymi umysłami i nas przerażały.

Ale teraz ludzie stracili strach.

W ciągu ostatnich kilku dekad w Stanach Zjednoczonych, Europie Zachodniej, a nawet częściowo w Rosji, rozprzestrzeniło się to, co nazywam “strategicznym pasożytnictwem”: przekonanie, że nigdy nie może być poważnej wojny i że nigdy nie będzie poważnej wojny. Ludzie są przyzwyczajeni do pokoju i na tej podstawie wyrosła współczesna zachodnia ideologia. Ponadto istnieje obecnie bezprecedensowa ilość propagandy, w stopniu niespotykanym nawet podczas zimnej wojny.

Ludzie są po prostu karmieni kłamstwami i boją się powiedzieć, co naprawdę myślą. W wyniku ponad 70 lat pokoju społeczne poczucie samozachowawcze stało się dysfunkcyjne, a dodatkowo jest tłumione przez niezwykle zjadliwą agitację, której część twierdzi, że Rosja nigdy nie będzie w stanie zaatakować Europy Zachodniej.

Oficjalna zachodnia propaganda pompuje ideę, że Zachód może robić, co mu się podoba, a Moskwa po prostu to zniesie. Teraz stało się to bardzo jasne i żywe.

W ostatnich latach Rosja zaczęła wzmacniać odstraszanie nuklearne, ale dotychczasowe kroki są żałośnie niewystarczające. My również w pewnym momencie popadliśmy w samozadowolenie, podążając za zachodnimi teoriami i lekkomyślnie przeceniając próg użycia broni jądrowej, którą Zachód teraz wykorzystuje, i to nie przez przypadek. Tamtejsi mali biurokraci powtarzają: nie, Rosjanie nigdy nie użyją broni jądrowej.

Pod żadnym pozorem nie chcą słyszeć niczego innego, ponieważ nie chcą przerywać swojego pragnienia niekończącej się wojny na Ukrainie. Ponieważ ich kompleks wojskowo-przemysłowy jest większy niż nasz, chcą nas po prostu zniszczyć.

Mam nadzieję, że nigdy nie użyjemy broni jądrowej, ale fakt, że odmawiamy zgody na jej użycie we wszystkich sytuacjach, z wyjątkiem przypadku śmiertelnego zagrożenia dla samego państwa, wydaje mi się lekkomyślny.

USA wiążą w ten sposób ręce Rosji, licząc, że na dłuższą metę ta długa wojna spowoduje wewnętrzną implozję. W rezultacie radykalnie osłabiłoby to jego głównego rywala, Chiny, które będą pozostawione same sobie.

Jest to plan strategiczny, który jest całkowicie jasny.

W tym samym czasie, po wrzuceniu narodu ukraińskiego do pieca, Amerykanie spychają zachodnich Europejczyków w to samo miejsce, niszcząc status, który posiadali przez pięć wieków. Polityka ta rozwiązuje również inny problem – niszczy Stary Świat jako strategicznego gracza i potencjalnego konkurenta. Z kolei schwytane elity zachodnioeuropejskie wbijają swoje kraje i narody w ziemię.

Chcielibyśmy wierzyć, że nasi przeciwnicy się opamiętają. Bo jeśli tego nie zrobią, polityczno-wojskowe przywództwo Rosji stanie przed straszliwym wyborem moralnym i koniecznością podjęcia trudnej decyzji. Uważam jednak, że nasz prezydent musi w pewnym momencie zademonstrować gotowość do użycia broni jądrowej.

Pytanie brzmi jednak, kto może i powinien być celem takiego ataku. Amerykanie, jak wszyscy wiemy, bezwstydnie kłamią, kiedy mówią, że przygotowujemy się do zrzucenia bomby atomowej na Ukrainę. To jest potworny nonsens, absolutnie złośliwy, ponieważ oczywiście Ukraińcy są nędznym, zwiedzionym narodem, który jest pędzony na rzeź. Ale oni nadal są naszymi ludźmi i nie zamierzamy ich uderzyć.

Jeśli mają dojść do ataków nuklearnych, powinny one być wymierzone w kraje Europy Zachodniej, które najbardziej popierają reżim najemników w Kijowie.

Na szczęście zaczęliśmy wspinać się po drabinie odstraszania nuklearnego. Musimy jednak działać szybciej i bardziej zdecydowanie, nawet jeśli ich stosowanie byłoby oczywiście potwornym krokiem i należy ich unikać, jeśli to możliwe. Ale jak pokazuje wektor rozwoju Zachodu, jego elit i społeczeństwa – oraz jego ruch w kierunku wartości antyludzkich i postludzkich – wszystko to wyraźnie wskazuje na obiektywny dryf do ewentualnej wojny termojądrowej. Musimy przerwać ten proces i uratować świat – unikając, oczywiście, super-brutalnych działań, jeśli to możliwe.

Mamy czas, ale musimy zdać sobie sprawę, że jest on raczej krótki. Musimy wykorzystać te kilka lat, aby rozwiązać problem Zachodu, aby zrobił krok wstecz i zajął się swoimi sprawami, ponieważ teraz, aby odwrócić uwagę od własnych wewnętrznych problemów, próbuje on wszczynać wojny na całym świecie.

Rozpoczęcie obecnej operacji wojskowej było ważnym – i z pewnością słusznym – krokiem, choć moim zdaniem należało je podjąć wcześniej. Istnieje wiele innych ruchów, które można wykonać. W szczególności warto wyjaśnić wszystkim na Zachodzie, że każdy atak na Białoruś będzie równoznaczny z ciosem dla Rosji i będzie miał podobne konsekwencje.

Ewentualne działania rosyjskie mogłyby również obejmować przerzuty rakiet, testy naszych rakiet strategicznych z bliskiej odległości, a także działania psychologiczne, a nawet zerwanie stosunków dyplomatycznych z tymi krajami, które odgrywają najbardziej aktywną rolę rusofobiczną.

Możliwe jest również ostrzeżenie wszystkich rosyjskojęzycznych, wszystkich obywateli byłego Związku Radzieckiego i wszystkich ludzi dobrej woli, aby opuścili miejsca, które są potencjalnymi celami ataku nuklearnego. To również może być potencjalnie potężnym narzędziem odstraszania.

I wszyscy ci ludzie nie muszą jechać do Rosji: niech jadą do innych państw, które nie mają obiektów wojskowych i nie pomagają reżimowi w Kijowie i nie dostarczają mu broni i pieniędzy – takich krajów jest wiele. Ludzie powinni wracać do Rosji nie ze strachu, ale z własnej woli.

Omawiając hipotetyczny atak atomowy na Europę Zachodnią, pojawia się pytanie: jak odpowiedziałyby Stany Zjednoczone? Praktycznie wszyscy eksperci zgadzają się, że w żadnym wypadku Amerykanie nie odpowiedzieliby atakiem nuklearnym na swoich sojuszników atakiem nuklearnym na nasze terytorium. Nawiasem mówiąc, nawet Biden powiedział to otwarcie.

Rosyjscy eksperci wojskowi uważają jednak, że może nastąpić zmasowany konwencjonalny atak odwetowy. Można wskazać, że po tym nastąpią jeszcze bardziej zmasowane ataki nuklearne. I wykończyliby Europę Zachodnią jako podmiot geopolityczny. Co oczywiście byłoby niepożądane, bo przecież jesteśmy do pewnego stopnia Europejczykami i, używając słów Dostojewskiego, stare europejskie kamienie nie są nam obce.

Omawiając takie scenariusze, nieuchronnie pojawia się temat Chin i ich stanowiska. Nasze cele strategiczne są takie same, ale nasze cele operacyjne oczywiście się różnią. A gdybym był Chińczykiem, nie spieszyłbym się z zakończeniem konfliktu na Ukrainie, ponieważ odwraca on uwagę USA i Zachodu od nich i siłę militarną i daje Pekinowi możliwość gromadzenia siły.

To zupełnie normalne, powiedziałbym, pełne szacunku stanowisko. I oczywiście nie chcę, aby broń jądrowa została użyta. Po pierwsze, ze względów moralnych i etycznych: myślę, że Chińczycy i ja się z tym zgadzamy.

A po drugie, ponieważ Chińczycy wciąż mają niewielki potencjał nuklearny, niepożądane jest, aby rozpoczynali teraz rywalizację wojskową i polityczną w tej dziedzinie. Za dziesięć lat będą miały pierwszorzędny potencjał nuklearny (a nawet za pięć-siedem lat ich sytuacja się zmieni), a wtedy najlepszą opcją zapobieżenia poważnej wojnie termojądrowej będzie posiadanie silniejszych Chin na pierwszej linii, z Rosją wspierającą i osłaniającą, tak jak Chińczycy wspierają nas teraz.

W pełni rozumiem moralną udrękę ludzi, którzy mówią: w żadnym wypadku użycie broni jądrowej nie jest możliwe do pomyślenia ani do przyjęcia. Na co odpowiadam: moi przyjaciele, szanuję pacyfistów, ale oni istnieją i żyją na tym świecie tylko dlatego, że żołnierze walczą i umierają za nich, tak jak nasi żołnierze i oficerowie walczą teraz na Ukrainie.

___
https://www.rt.com/russia/578814-russia-has-to-consider-launching-nuclear-strike/

Od Redakcji KIP:

W uzupełnieniu do tej tematyki:

Comments

  1. adamd says:
  2. adamd says:

    “Fenomen rosyjskiej idei skłania bowiem do refleksji, iż Rosja stanowi twór diametralnie odmienny od innych państw, które częstokroć poddają się bezkrytycznie światowym tendencjom. Jak pisał dziewiętnastowieczny rosyjski filozof Piotr Czaadajew: „Nie należymy do żadnej z wielkich wspólnot rodu ludzkiego; nie należymy ani do Zachodu, ani do Wschodu i nie posiadamy tradycji ani jednego, ani drugiego. Umieszczonych jak gdyby poza czasem, nie objęła nas powszechna edukacja ludzkości”.
    Owa historyczna izolacja (mylona często z zacofaniem) w warunkach dzisiejszego kryzysu globalistycznego nie powinna być już postrzegana jako cecha negatywna, lecz jako atut i szansa zaproponowania przez Rosjan swojej narracji we wzroście ogólnej świadomości i humanitaryzmu ludzkości.”

    https://www.sprawynauki.edu.pl/archiwum/dzialy-wyd-elektron/305-politologia-el/4936-rosja-cywilizacja-malo-znana
    Inny punkt widzenia…
    Warto przeczytać.

Wypowiedz się