Relacja Andrzeja Szuberta z frontu walki o wolność w Pforzheimie w Niemczech

Relacja z frontu walki o wolność w Pforzheimie

Pforzheim

Z prywatnej poczty od Andrzeja Szuberta:

„Nie pisałbym o naszej walce, ale ostatnio zdarzyły się ciekawe rzeczy.

.

Nasze demonstracje straciły na impecie. W poniedziałki w Pforzheimie liczba uczestników wynosi kilkadziesiąt do ciut ponad stu osób. W piątki (co tydzień w innych miejscowościach powiatu Pforzheim i Karlsruhe) 35-80 osób. W sobotę w Pforzheimie stacjonarna pikieta na Placu synagogi to 10-12 osób. Niemniej Pforzheim należy do nielicznych miast w całej Dojczlandii, w których bez przerwy, od wiosny 2020, tydzień w tydzień mają miejsce demonstracje.
W ostatni poniedziałek, 03.07, pół godziny przed początkiem demonstracji zauważyłem trzech ludzi (jeden z nich był z kamerą i statywem) którzy zbliżyli się do nas i oczekująco stanęli. Jako kierujący demonstracją podszedłem do nich i zapytałem, czy przybyli naszą demonstrację filmować. Potwierdzili to, przy czym doznałem zaskoczenia. Tylko jeden z nich mówił po niemiecku. Powiedział mi, że są z TV z Australii (Australii – nie Austrii). Dochodzą tam informacje, że w Dojczlandii nadal trwają demonstracje, przylecieli więc z antypodów  aby zrobić reportaż i dowiedzieć się o przyczynach tychże demonstracji. Już po przylocie dowiedzieli się w Berlinie, że jest w Dojczlandii takie miasto jak Pforzheim i że tu od ponad trzech lat trwają tydzień w tydzień demonstracje. W dojczlandzkim urzędzie prasowym próbowali  uzyskać kontakt z organizatorem tych demonstracji – czyli ze mną. Urząd prasowy odmówił pomocy w nawiązaniu kontaktu. Dowiedzieli się jedynie, że demonstracje są w poniedziałki o godzinie 18:00 na rynku przed ratuszem.  No i przyjechali nas sfilmować. Co sfilmowali – nie wiem, ale widać ich w poniższym filmie Michaela (mojego dobrego znajomego), który pod filmem wspomniał o reporterach z Australii (Heute mit Berichterstattern aus Australien!):

https://www.youtube.com/watch?v=RHgpQzdN9a

Widać ich już na początku migawki – jeden jest z kamerą, pozostali dwaj stoją „pod daszkiem”. Ja z Ralfem (moim „zastępcą” z mikrofonem w ręku) stoimy pomiędzy nimi.
Przybyciem Australijczyków byliśmy wszyscy zaskoczeni – i ucieszeni. Od miesięcy z dwoma wyjątkami lokalne łże-zeitungi nie wspominają o naszych demonstracjach ani słówkiem. Wyjątkami są dwie sprawy:

1) Nagonka na nas po grudniowych aresztowaniach domniemanych terrorystów planujących rzekomo „zamach stanu”. Dwóch z 25 aresztowanych było aktywnymi uczestnikami naszych demonstracji, w związku z czym lokalne bullshit media tygodniami robiły z naszych demonstracji wylęgarnię terroryzmu.
https://www.pz-news.de/region_artikel,-Terrorverdacht-Wie-lange-sitzt-Rene-R-noch-in-U-Haft-_arid,1820940.html
https://www.pz-news.de/pforzheim_artikel,-Nach-Razzia-bei-Reichsbuergern-Banger-Blick-auf-Corona-Demo-in-Pforzheim-_arid,1781554.html
https://bnn.de/pforzheim/pforzheim-stadt/reichsbuerger-wie-betrueger-marco-h-aus-pforzheim-seine-mitverschwoerer-narrte
https://bnn.de/pforzheim/pforzheim-stadt/reichsbuerger-festnahme-arbeitsplatz-corona-demos-pforzheim-verdaechtige

W związku z owymi domniemanymi terrorystami miały miejsce dwa incydenty. W styczniu jedna z piątkowych demonstracji była w podpforzheimskiej miejscowości Ersingen, gdzie mieszka jeden z naszych aresztowanych kolegów:
https://www.pz-news.de/region_artikel,-Protest-im-Namen-eines-Terrorverdaechtigen-Knapp-100-Personen-gehen-in-Ersingen-auf-die-Strasse-_arid,1795948.html

O tej demonstracji „informowała” i szczuła na nas prestytutka z PZ. Tytuł zaczyna się słowami „Protest w imieniu podejrzanego o terror?…”. Mnie skrytykowała za to że aresztowanych nazwałem więźniami politycznymi – co jest oczywistą prawdą. Po demonstracji podszedł do mnie jakiś gość. Przedstawił się jako reporter Die Welt (ogólno-dojczlandzki łże-zeitung). I od razu zapytał mnie, dlaczego podejrzanych o terror nazywam więźniami politycznymi. Odpowiedziałem mu krótko: z bullshit-mediami nie rozmawiam (mit Bullshit-Medien rede ich nicht).
Trzy dni później w Pforzheimie po poniedziałkowej demonstracji podszedł do mnie inny gość. Ten był z ogólno-dojczlandzkiej gadzinówki Die Zeit. I też zapytał mnie, dlaczego mówiłem o więźniach politycznych. Odpowiedziałem mu identycznie jak temu z Die Welt: mit bullshit-Medien rede ich nicht. Po czym zwróciłem się do stojących opodal współdemonstrantów i głośnym głosem powiedziałem tak (tu tłumaczę od razu na polski): słuchajcie – w piątek  po demonstracji chciał ze mną rozmawiać jeden z Die Welt. Powiedziałam mu, że z bullshit-mediami nie rozmawiam. Dzisiaj ten oto z Die Zeit też chce ze mną rozmawiać. I jemu powiedziałem: z bullshit-mediami nie rozmawiam. Po tym moim oświadczeniu prestytutka zwiewała jak zmyta.

2) Usilne zabiegi szefa żydowskiej gminy w Pforzheimie (i w całej Badenii) o wydanie przez władze zakazu naszych demonstracji na Placu synagogi (o tym szerzej  za chwilę).

Poza tym o naszych demonstracjach lokalne łże-media milczą. A tu znienacka pojawiła się ekipa filmowa – i to z Australii, zainteresowana naszymi nieustającymi protestami. Szli razem z nami przez całą trasę (ponad 3 kilometry). Mieli zresztą nawet wydrukowane „tematy” naszych protestów. Zgłaszając co tydzień demonstracje w Ordnungsamcie podaję tematy (przyczyny) demonstracji. Ostatnio brzmią one tak:

Themen der Versammlung: für Frieden, Freiheit, Selbstbestimmung, Grundgesetz und deutsche Souveränität und außerparlamentarische Mitbestimmung. Für die Aufarbeitung der „Corona-Pandemie” und mRNA-Injektionen, den so genannten „Covid-Impfungen”. Für freie Impfentscheidung, insbesondere wegen der weiterhin geltenden Impfpflicht für Beschäftigte der Bundeswehr. Gegen Russland-Sanktionen sowie dadurch künstlich erhöhte Energiepreise. Gegen jegliche Waffenlieferungen für die Ukraine und Kriegstreiberei. Für Aufklärung der terroristischen Attentate der Sprengungen der North stream 1 und North stream 2 Leitungen. Gegen Great Reset des WEF, des WHO-Diktat und des WHO-Pandemievertrags. Für die sofortige Freilassung sämtlicher rechtswidrig festgehaltener politischer Häftlinge in Deutschland. Für sofortigen Austritt aus der NATO, für die Schließung aller NATO-Einrichtungen und den vollständigen Abzug aller US-Soldaten und die Schließung aller US-Armee-Basen und Einrichtungen in Deutschland. Für eine Neuausrichtung der Öffentlich-Rechtlichen Medien und für eine grundlegende Reform der GEZ-Gebühren. Für die radikale Verkleinerung von Parlamenten in Bund und Ländern Deutschlands. Für eine kommunale Haushaltsführung der Einsparung und nicht der Verschwendung von Steuergeldern. Für die vorrangige Unterstützung von Kranken und Rentnern nach dem Einzahler Prinzip. Für eine weisungsungebundene Justiz – Abschaffung/ Änderung der §§ 146 und 147 Gerichtsverfassungsgesetz.

(Tematy zgromadzenia: za pokój, wolność, samostanowienie, Ustawę Zasadniczaą i niemiecką suwerenność oraz pozaparlamentarne współstanowienie. O wyjaśnienie „pandemii korony” i zastrzyków mRNA, tak zwanych „szczepionek Covid”. O samodzielną decyzję o szczepieniach, w szczególności ze względu na ciągły obowiązek szczepień dla pracowników Bundeswehry. Przeciw sankcjom wymierzonym w Rosję i sztucznie zawyżonym cenom energii. Przeciw jakimkolwiek dostawom broni na Ukrainę i podżeganiu do wojny. O zbadanie ataków terrorystycznych na linie North Stream 1 i North Stream 2. Przeciw wielkiemu resetowi WEF, dyktatowi WHO i traktatowi pandemicznemu WHO. O natychmiastowe uwolnienie wszystkich nielegalnie przetrzymywanych więźniów politycznych w Niemczech. O natychmiastowe wycofanie się z NATO, zamknięcie wszystkich obiektów NATO i całkowite wycofanie wszystkich żołnierzy amerykańskich oraz zamknięcie wszystkich baz i obiektów armii amerykańskiej w Niemczech. O reorientację mediów publicznych i fundamentalną reformę opłat GEZ. O radykalną redukcję parlamentów federalnych i krajów związkowych w Niemczech. O zarządzanie budżetem gminy, które oszczędza, a nie marnuje pieniądze podatników. O priorytetowe wsparcie chorych i emerytów. O sądownictwo niezwiązane instrukcjami – zniesienie/zmiana art. 146 i 147 ustawy o Konstytucji sądów).

No i te tematy mieli Australijczycy wydrukowane. Mogli je zdobyć wyłącznie w Ordnungsamcie. A Ordnungsamt zapewne powiadomił o przybyciu na naszą demonstrację ekipy filmowej z Australii wszystkie lokalne władze i zeitungi. Ale wszyscy milczą. Niemniej przyjazd Australijczyków musiał wywołać poruszenie.

A teraz kolejna sprawa. Także w ostatni poniedziałek z samego rana zgłosiłem w Ordnungsamcie kolejną demonstrację w sobotę na Placu synagogi. Normalnie potwierdzenie zgłoszenia otrzymuję w ciągu 1-2 godzin.
Tym razem dopiero we wtorek rano otrzymałem potwierdzenie. Ale nie tylko. Kierowniczka wydziału Ordnungsamu napisała do mnie tak:

Sehr geehrter Herr Szubert,

beigefügt erhalten Sie die Bestätigung Ihrer Versammlungsanmeldung. Die Polizei informieren wir parallel.

Herr Suliman, der Vorsitzende der Jüdischen Gemeinde Pforzheim, möchte bezüglich der Nutzung des Platzes der Synagoge gerne mit Ihnen in Kontakt kommen. Darf ich diesen Kontakt herstellen? Bitte melden Sie sich in den nächsten Tagen, damit wir das weitere Vorgehen abstimmen. Heute bin ich allerdings nichtmehr im Haus.Mit freundlichen Grüßen(…)

(Wielce szanowny Panie Szubert,

w załączniku otrzymuje Pan potwierdzenie zgłoszenia demonstracji. Równolegle informujemy o tym policję.

Pan Suliman, przewodniczący żydowskiej gminy w Pforzheimie, chciałby w sprawie korzystania z placu Synagogi nawiązać z Panem kontakt.  Czy mogę ten kontakt umożliwić? Proszę odpowiedzieć w najbliższych dniach, abyśmy uzgodnili dalszy bieg sprawy. Dzisiaj nie nie będzie jednak mnie w urzędzie.

Z życzliwymi pozdrowieniami)

(….)

Tu wyjaśnię kim jest „Herr Suliman”. Bazując na „Stuttgarter nachrichten” jest on „Vorsitzende der Israelitischen Kultusgemeinde Pforzheim und des Oberrats der Badischen Juden”
(przewodniczącym izraelskiej gminy kulturalnej w Pforzheimie i naczelnej rady żydowskiej Badenii)
https://www.stuttgarter-nachrichten.de/inhalt.pforzheim-verbot-kontra-versammlungsfreiheit.cdc3b93e-6005-489a-b091-2ad753315bca.html

Jesienią ubiegłego roku napuścił na nas wszystkie największe frakcje rady miejskiej, które zwróciły się do burmistza z wnioskiem o wydanie dla nas zakazu dalszych demonstracji przy i na Placu synagogi:
https://bnn.de/pforzheim/pforzheim-stadt/pforzheimer-fraktionen-wollen-keine-demos-platz-der-synagoge-corona-leugner-identitaere-bewegung-impfgegner

Burmistrz e-listem powiadomił mnie o tym i grzecznie zapytał, czy nie bylibyśmy skłonni znaleźć dla nas inne miejsce na nasze demonstracje. Równie grzecznie, a przy tym obszernie wyjaśniłem mu, że nie zamierzamy ugiąć się pod naciskiem frakcji rady miejskiej i żydowskiej gminy i nadal będziemy demonstrować tam, gdzie uważamy za słuszne. Suliman nie złożył broni. W marcu br. łże-media doniosły, że Suliman doprowadził do głosowania w „parlamencie” Badenii-Wirtembergii zakazu demonstracji na Placu synagogi. BNN „informował” 9 marca, że Suliman wrócił ze Stuttgartu pełen dobrych myśli:
https://bnn.de/pforzheim/kommt-ein-verbot-von-antisemitischen-demos-rund-um-platz-der-synagoge

Spotkało go jednak rozczarowanie. Mimo głosowania po jego myśli w „parlamencie” B-W brak było podstaw prawnych do zakazania naszych demonstracji. Ani nie zagrażały „porządkowi publicznemu”, ani też nie można było nam udowodnić „antysemityzmu” lub „wrogości do Izraela”. Demonstrowaliśmy więc nadal. Ale i Suliman nadal nie składał broni.
W kwietniu w BadenTV skarżył się, że gdy maszerujemy obok placu bębniąc, to jemu i innym członkom gminy żydowskiej kojarzy się to z SS i SA (ok. 40 sekundy fimu):
https://www.baden-tv.com/mediathek/video/juedische-gedenkstaetten-debatte-um-einschraenkungen-und-verbote-bei-demonstrationen/

Gnida nie chce zauważyć, że takich jak my, protestujących przeciwko bezprawiu władzy, za Hitlera prześladowano, bito, zamykano w obozach koncentracyjnych i więzieniach. Jemu kojarzymy się z SS i SA.
Mówił też, że ten plac dla niego jest jak cmentarz, a my nie chcemy jego uczuć uszanować.
W maju BNN opublikował kolejny atak na nas. W sieci jest dostępna tylko krótka zjawka:https://bnn.de/pforzheim/was-der-vorsitzende-der-juedischen-gemeinde-pforzheim-gegen-demos-am-platz-der-synagoge-tun-will

W tytule pisze: „Co chce przewodniczący żydowskiej gminy uczynić przeciwko demonstracjom na Placu Synagogi.”
Ta zjawka jest o tyle dobra, że pisząca ją presstytutka „wychlapała” z konieczności, że w Pforzheimie nadal co poniedziałek mają miejsce demonstracje (Jeden Montag demonstrieren Menschen in Pforzheim). A pod zdjęciem dodała, że nadal co sobotę demonstrujemy na Placu synagogi. Skłamała za to pisząc, że było nas dużo poniżej dziesięciu. Było nas jedenastu.
Czytałem cały artykuł. Suliman zapowiedział w nim, że w sprawie zakazu naszych demonstracji zamierza zwrócić się do Bundestagu i – uwaga – hehehe – do „parlamentu jewropejskigo”. Widać, jak bardzo mu zależy na tym zakazie. Upierdliwy jest niewyobrażalnie. Co osiągnie – nie wiem. Nie zamierza ustąpić, ale i my też nie.
I tu wracam do e-listu z Ordnungsamtu. Ten facet, który dyrygował frakcjami rady miejskiej i „parlamentem” Badenii-Wirtembergii, i który zapowiedział, że zwróci się do Bundestagu i jewroparlamentu, który przyrównywał nas do SS i SA nagle, nazajutrz po wizycie australijskiej ekipy filmowej na naszej demonstracji, pragnie za pośrednictwem Ordnungsamtu nawiązać ze mną kontakt.

Odpisałem jeszcze w poniedziałek kierowniczce Ordnungsamtu tak:

Sehr geehrte Frau …( nazwisko usunięte na prośbę AS),

danke für Ihre Bestätigung der Anmeldung.

Was Herrn Suliman betrifft, kann er mich jeden Samstag um 15:00 Uhr auf dem Platz der Synagoge kontaktieren.
Übrigens – er war schon einmal vor Monaten bei uns während unserer Demo auf dem Platz der Synagoge. Leider kam er nur mit Vorwürfen – warum wir ausgerechnet hier demonstrieren – und mit Anforderung an uns – wir sollten uns einen anderen Ort für unsere Samstagsdemos suchen. Für ein sachliches Gespräch mit uns war er damals nicht bereit.
Ich bin natürlich bereit, mit ihm in Kontakt zu kommen auch außerhalb unserer Demonstrationen. Da ich aber kein Vorsitzender bin und treffe keine wichtige Entscheidungen im alleingang, bei der eventuellen Gesprächen müssen mindestens die beiden anderen Anmelder/Co-Anmelder – die Herren Ralf Schmauder und Rainer Schmidt – mitbeteiligt werden.

Mit freundlichen Grüßen

(Wielce szanowna Pani ….),

dziękuję za Pani potwierdzenie zgłoszenia (w domyśle – demonstracji)

Co się tyczy pana Sulimana, może on w każdą sobotę o godz. 15:00 na placu Synagogi skontaktować się ze mną.
Na marginesie – już przed miesiącami pojawił się jeden raz podczas naszej demonstracji na Placu synagogi. Niestety przyszedł tylko z zarzutami – dlaczego akurat tu demonstrujemy – i z żądaniem pod naszym adresem – powinniśmy sobie znaleźć inne miejsce na nasze sobotnie demonstracje. Nie był gotów na prowadzenie z nami rzeczowej rozmowy.
Naturalnie jestem gotów nawiązać z nim kontakt także poza naszymi demonstracjami. Ale że nie jestem przewodniczącym (w domyśle – jak on) i nie podejmuję żadnych ważnych decyzji w pojedynkę,  w przypadku ewentualnych rozmów muszą być włączeni w nie oboje pozostali współ-zgłaszający demonstracje – panowie Ralf Schmauder i Rainer Schmidt.

Z życzliwymi pozdrowieniami

Andrzej Szubert)

Następnego dnia (wtorek, 04.07) pani Dann napisała co następuje:

(Sehr geehrter Herr Szubert),

darf ich Herrn Suliman für einen ersten Kontakt Ihre Handy-Nr. (für Demos) weitergeben?(czy mogę panu Sulimanowi  dla pierwszego kontaktu podać Pański numer komórki)

Tu krótkie wyjaśnienie – od lat nie mam komórek, a tym bardziej srajtfonów. Od kiedy jednak zacząłem zgłaszać demonstracje i nimi kierować, zmuszony byłem na demonstrację zabierać komórkę żony. Domagała się tego policja. Chdziło o to, bym był w każdym momencie „pod telefonem”. Zgłaszając demonstrację podaję więc nr komórki z dopiskiem „tylko na demonstrację” (nur für Demo). I stąd w e-liście pani …. było w nawiasie  po Handy-Nr. (für Demos).

Odpisałem tak:

(Sehr geehrte Frau ….,)

ich bin einverstanden, aber nur mit meiner E-Mail-Adresse.
Für meine eigene Sicherheit möchte ich nachweisen können, was ich wirklich gesagt (geschrieben) habe und was nicht.

(zgadzam się, ale tylko na przekazanie mojego adresu E-Mail.
Dla mojego własnego bezpieczeństwa chcę mieć możliwość udowodnienia, co rzeczywiście powiedziałem (napisałem) a czego nie.)

Po czym parę minut później pani … napisała:

(Sehr geehrter Herr Szubert,)

erlauben Sie mir noch eine Rückfrage – sollen wir Ihre Tel-Nr. und die E-Mail-Adresse herausgeben oder nur Ihre E-Mail-Adresse und nicht die Tel-Nr.?

(niech mi Pan pozwoli ponownie zapytać – możemy przekazać nr telefonu i adres E-Mail czy tylko adres E-mail ale nie nr telefonu?

Odpisałem:

(Sehr geehrte Frau ….,)

geben Sie bitte Herrn Suliman nur meine E-Mail-Adresse. Tel-Nr. nicht.

(proszę dać panu Sulimanowi tylko mój adres E-Mail. Nr telefonu nie.

I na tym korespondencja ta skończyła się. Nie przypuszczam jednak, by Suliman napisał do mnie e-list. Podejrzewam w jego chęci otrzymania numeru mojej (właściwie żony) komórki podstęp. Mógłby zrobić tak: dzwoni do mnie i rozmawia kilka minut – by mieć dowód na rozmowę ze mną. Po czym wyłącza się a następnie zwraca się do łże-zeitungów mówiąc, że zadzwonił do mnie, ja mu naubliżałem, wyzwałem go i używałem przy tym sformułowań wybitnie „antysemickich”. I wtedy władze miałyby pretekst do zakazu dalszych demonstracji na Placu synagogi a ja dodatkowo miałbym na karku prokuraturę i dintojrę.
Z tego właśnie powodu nie zamierzam z nim rozmawiać przez telefon.

Jak by nie było – szef żydowskiej gminy nie składa broni. Ale i my nie zamierzamy ustąpić. Jak potoczą się dalsze nasze losy – pokaże czas. Pażyjom, uwidim.

I na koniec krótkie przypomnienie naszej największej demonstracji z 31 stycznia 2022: Ku pokrzepieniu serc. ”https://www.youtube.com/watch?v=pnuUTnQ-Wos

AS

Wybrane komentarze

mgrabas6 lipca 2023 o 21:03

Andrzeja znam osobiście, to człowiek niezłomny, godny podziwu

kiedyś w czasach po wybuchu Fukushimy pomógł mi nabyć wtedy prawie nie do dostania miernik promieniotwórczości, zaprosił mnie do siebie na kilka dni do Pforzheimu i gościłem u Niego w domu co wspominam bardzo ciepło bo mało jest tak serdecznych, bezinteresownych i dojrzałych świadomościowo ludzi

Ewa-Maria6 lipca 2023 o 22:18

Wspaniała akcja i nie należy się poddawać mimo wszystko. Zawsze to co się zacznie należy doprowadzić do końca . W tej nie równej walce proszę nie poddawać się. Tylko wytrwałość i determinacja ma sens. Życzę powodzenia .

niepostepowyoszolom6 lipca 2023 o 23:03

Aby świat chrystowierskich Gojów 🙂 mógł wreszcie zerwać pęta które mu założyli obrzezani apostołowie ! to musi zacząć podkopywać i burzyć ich światowe i milionowe w liczbie twierdze ” domy Boże” INACZEJ BIAŁY CZLOWIEK NIGDY NIE WYZWOLI SIE Z TYCH CHRZESCIJAŃSKICH / KATOLICKICH PĘT ZNIEWOLENIA, INACZEJ WYRŻNĄ NAS JAK WYRŻNELI INDIAN W OBU AMERYKACH I INNYCH KONTYNENTACH

Jędrzej8 lipca 2023 o 20:08

Imiona i twarze 150 Bilderbergów, którzy kontrolowali reakcję
na pandemię COVID-19.
W wolnym tłumaczeniu: sprzedajne gnidy, a ekspresja zła na gębie w całej okazałości:

h ttps://expose-news.com/2023/06/27/bilderbergers-influenced-covid-tyranny/

https://expose–news-com.translate.goog/2023/06/27/bilderbergers-influenced-covid-tyranny/?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc

Opublikowano za: https://wiernipolsce1.wordpress.com/2023/07/06/relacja-z-frontu-walki-o-wolnosc-w-pforzheimie/

Wypowiedz się