Rosjanie zrobili małpy z Europejczyków

   Zmieniono, 11 sierpnia 2022 r.  750

Wersja do druku

Wbrew zdrowemu rozsądkowi Europa nadal wydaje pakiet po pakiecie nowych sankcji wobec Rosji, rykoszetując się od niej bardzo boleśnie. Najbardziej cierpią Niemcy. Jego przemysł zużywa 36% rosyjskiego gazu…

Kryzys gazowy: Rosjanie zrobili małpy z Europejczyków

Niemożliwe jest nałożenie sankcji na kraj, który siedzi na cennych towarach.

Autor – M K Bhadrakumar

Pierwszy szok i podziw w niemiecko-rosyjskich relacjach gazowych w tym roku nastąpił 22 lutego, kiedy kanclerz Olaf Scholz zaskoczył nawet zatwardziałych obserwatorów politycznych, zamrażając proces zatwierdzania nowo wybudowanego gazociągu Nord Stream 2 (NS2). Wart 11 miliardów dolarów gazociąg pod Morzem Bałtyckim podwoiłby ilość gazu przesyłanego bezpośrednio z Rosji do Niemiec, ale Scholz zamiast tego zablokował jego uruchomienie. Były to spokojne dni, kiedy Berlin mówił o “klęsce” Rosji.

Posunięcie Scholza było reakcją na decyzję Moskwy z 21 lutego o uznaniu dwóch separatystycznych regionów Ukrainy za niepodległe republiki. Niemieckie jastrzębie z zadowoleniem przyjęły jego decyzję. Wlewały się okrzyki. Jana Poulierin, szefowa Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych w Berlinie, pochwaliła wówczas Scholza, mówiąc, że “podnosi poprzeczkę dla wszystkich innych krajów UE […] to prawdziwe przywództwo w kluczowym momencie”.

Jednak w Moskwie, która jest dobrze zorientowana na niemieckim rynku energetycznym, czyn Scholza został uznany za akt celowego samookaleczenia. Moskwa odpowiedziała wybuchem sardonicznego humoru. Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i zastępca szefa Rady Bezpieczeństwa Rosji, napisał na Twitterze: “Witamy w nowym wspaniałym świecie, w którym Europejczycy wkrótce zapłacą 2000 euro za 1000 metrów sześciennych gazu!” Zauważ, że teraz płacą już 2500.

Miedwiediew zasugerował ponurą rzeczywistość, że gaz stanowi jedną czwartą niemieckiego miksu energetycznego, a ponad połowa z niego pochodzi z Rosji. Rzeczywiście, było jasne, że zależność Niemiec od gazu może wzrosnąć tylko wraz z decyzją o odroczeniu energii jądrowej po katastrofie w Fukushimie w Japonii w 2011 r. i zobowiązaniem do stopniowego wycofywania się z energetyki węglowej do 2030 r.

Scholz nalegał jednak, aby Niemcy zwiększyły moce słoneczne i wiatrowe, “abyśmy mogli produkować stal, cement i chemikalia bez użycia paliw kopalnych”. Jego pewność siebie wynikała z faktu, że Niemcy mają długoterminowy kontrakt z Rosją na dostawy gazu po przyjaznej cenie przez Nord Stream 1.

Pierwszym sygnałem, że coś poszło nie tak, było to, że 11 lipca wpływowy rosyjski dziennik Izwiestia, powołując się na ekspertów branżowych w Moskwie, napisał, że planowane zaplanowane wyłączenie NS1 w celu corocznej konserwacji i napraw od 11 lipca do 21 lipca może potrwać ze względu na fakt, że Kanada trzyma turbinę wysłaną do naprawy w ramach sankcji przeciwko Rosji.

Gazeta przewiduje ponadto, że Gazprom może ogłosić siłę wyższą z powodu zachodnich sankcji, ponieważ Siemens już dwukrotnie nie zwrócił swojego sprzętu po naprawach w Kanadzie, co doprowadziło do zmniejszenia przepływu gazu z planowanych 167 milionów metrów sześciennych do 67 milionów metrów sześciennych dziennie.

“Izwiestia” na początku miesiąca zauważyła, że sytuacja doprowadzi do skoku cen spotowych LNG do 2000 USD za 1000 metrów sześciennych – być może “jeszcze więcej – do 3500 USD” – z poziomu cen z 8 lipca do 1800 USD.

Działając na pilną prośbę Berlina i zalecenie Waszyngtonu dotyczące zniesienia sankcji, Kanada zgodziła się, ale według Izwiestii, nawet po tym, jak Siemens zwróci turbiny Gazpromowi, “będzie długi okres testowania turbin, aby dowiedzieć się, jak prawidłowo zostały naprawione. Nikt nie chce instalować turbin, które mogą ulec awarii po naprawie w nieprzyjaznym kraju. Tak więc rzeczywisty czas uruchomienia turbin i przywrócenia SP-1 (NS1) do jego mocy projektowej wynosi od dwóch do trzech miesięcy. “

Oznacza to, że gaz może przejść przez NS1 przede wszystkim tylko do września / października. Mimo to Gazprom może nie być w stanie wykorzystać więcej niż 60 procent swojej mocy, ponieważ remont dwóch kolejnych turbin jest spóźniony.

Dlatego eksperci poinformowali, że problemy z niedoborami gazu w Unii Europejskiej będą się utrzymywać przez kilka najbliższych zim, a władze mogą być zmuszone do “ograniczenia dostaw ciepłej wody, przyciemnionych latarni ulicznych, zamknięcia basenów i wyłączenia energochłonnych urządzeń”, a ponadto zamiast “zielonej energii” wrócić do węgla.

Gazeta Kommiersant poinformowała, że o ile klasycznymi okolicznościami siły wyższej mogą być klęski żywiołowe, pożary itp., o tyle w przypadku Gazpromu “mówimy o awarii technicznej sprzętu”, która może prowadzić do sporów sądowych – a “decydujące będą działania Gazpromu mające na celu wyłączenie gazu – czy dostawy zostały zmniejszone proporcjonalnie do rzeczywistej skali problemów technicznych”.

Oczywiście Gazprom dobrze się przygotował. Niemcy podejrzewają, że alibi Gazpromu o niedostarczeniu turbin gazowych z Kanady i innych jest fikcyjne. A Kommiersant przewiduje długi proces.

Dla Niemiec jest to poważna sytuacja, ponieważ wiele branż może zostać zamkniętych i mogą wystąpić poważne niepokoje społeczne. Niemcy są przekonani, że Moskwa ucieka się do “opcji nuklearnej”, czyli najbardziej sztywnego stanowiska. Najważniejsze pytanie brzmi, czy solidarność Niemiec z Ukrainą przetrwa mroźną zimę.

Zaufanie Scholza opierało się na przekonaniu, że Rosja rozpaczliwie potrzebuje dochodów z eksportu gazu. Ale z drugiej strony Moskwa otrzymuje dziś więcej dochodów z mniejszej wielkości eksportu. Być może najlepszą strategią Rosji byłoby dziś odcięcie dostaw gazu bez ich całkowitego zatrzymania, ponieważ nawet jeśli Rosja sprzeda tylko jedną trzecią wolumenu gazu, który wcześniej sprzedała, nie wpłynie to na jej przychody, ponieważ niedobór LNG na całym świecie doprowadził do wykładniczego wzrostu cen rynkowych. Można śmiało założyć, że właśnie to zrobi Gazprom.

Putin poinformował kiedyś, że w ramach długoterminowych kontraktów Rosja sprzedawała gaz Niemcom po śmiesznie niskiej cenie 280 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a Niemcy nawet odsprzedawały rosyjski gaz innym konsumentom z przyzwoitym zyskiem.

Najbardziej boli Niemcy, to fakt, że nie chodzi tylko o zamrożenie domów, ale o upadek całego modelu gospodarczego, który jest nadmiernie uzależniony od eksportu przemysłowego dzięki taniemu importowi paliw kopalnych z Rosji. Niemiecki przemysł odpowiada za 36 proc. zużycia gazu.

Niemcy zachowały się bez zasad we wszystkich aspektach kryzysu ukraińskiego. Udawała, że popiera Zełenskiego, ale unikała wsparcia wojskowego, powodując nieprzyjemną dyplomatyczną sprzeczkę między Kijowem a Berlinem. Z drugiej strony, kiedy Moskwa wprowadziła nowy system płacenia za eksport gazu, wprowadzając obowiązek płatności w rublach, Niemcy były pierwszym krajem, który się do tego zastosował, wiedząc doskonale, że nowy reżim podważył sankcje UE.

W związku z tym Moskwa nalega, aby niemieccy nabywcy gazu posiadali konta w euro i dolarach w Gazprombanku (który nie podlega sankcjom UE) i przeliczali waluty na ruble, ponieważ rosyjski bank centralny jest objęty zachodnimi sankcjami i nie może już dokonywać transakcji na rynkach walutowych.

Rosjanie zrobili małpy z Europejczyków (komentarz RuAN: angielski idiom zrobić z kogoś małpę, czyli “ośmieszyć kogoś, zrobić z siebie”). Oczywiście niemożliwe jest nałożenie sankcji na kraj, który siedzi na cennych towarach. Rosja jest drugim co do wielkości eksporterem ropy naftowej na świecie, największym eksporterem gazu i największym eksporterem pszenicy i nawozów, a także wielu metali ziem rzadkich, takich jak pallad.

Zarówno Boeing, jak i Airbus skarżyły się na ryzyko w swoim łańcuchu dostaw. Airbus importuje duże ilości tytanu, gdzie około 65 procent dostaw pochodzi z Rosji. Firma publicznie zaapelowała do UE, aby nie nakładała ograniczeń na materiał, który jest wykorzystywany do produkcji najważniejszych komponentów samolotów.

Nic więc dziwnego, że UE spowalnia tempo nakładania sankcji na Rosję. Biurokraci w Brukseli wyczerpali potencjał zaostrzenia sankcji, a elity polityczne uznają, że sankcje były błędem.

Konsekwencje dla gospodarek europejskich są już niezwykle poważne. Rosnące ceny energii napędzają inflację w całej UE. Według prognoz inflacja we Francji w tym roku osiągnie 7%, w Niemczech – 8,5-9%, aw Włoszech – 10%. A to dopiero początek.

Autor: M. K. Bhadrakumar – M K Bhadrakumar – emerytowany ambasador; felietonista indyjskich gazet Hindu and Deccan Herald, Asia Times, Rediff.com, Russia & India Report oraz strony internetowej Strategic Culture Foundation (Moskwa). Autor licznych prac opublikowanych w Indiach i za granicą na temat Rosji, Azji Środkowej, Chin, Afganistanu, Pakistanu, Iranu oraz sytuacji na Bliskim Wschodzie, kwestii energetycznych i bezpieczeństwa regionalnego.

Tłumaczone przez Sergey Dukhanov

Źródło

Źródło

Sankcje wobec Rosji nie działają, Europa ma kłopoty

https://rutube.ru/play/embed/5556f26e0bffce8df0ad1132b602b025

Opublikowano za: Rosjanie zrobili małpy z Europejczyków – RuAN News (ru-an.info)

Comments

  1. pepe says:

    Rosjanie?
    Ciekawe że pasożyty wysyłają Ukraińców na śmierć, a sami robią interesy z Rosją.
    https://businessinsider.com.pl/gospodarka/ukraina-proponuje-gazpromowi-swoje-gazociagi-gaz-nie-poplynie-juz-nawet-nord-stream-1/z8lf506
    Celowe niszczenie silnej jeszcze niemieckiej gospodarki? Wyłączyli w tym roku trzy sprawne elektrownie atomowe! Wracają do węgla,gdzie opłaty za co2 są coraz wyższe, a problem mają wszyscy europejczycy!
    Globaliści od Wielkiego Resetu sprowadzą nas do parteru, by potem wprowadzić nowe zasady?

Wypowiedz się