Państwo lekceważy swoich obywateli

Państwo lekceważy swoich obywateli

Jeszcze nie zakończono zwożenia Polaków wyprawionych w jedną stronę przez Sky Club, a już kraj obiega następna sensacja, Alba Tour w tarapatach. Właściciele zniknęli, ludzie bez pieniędzy, wypędza się ich z hoteli, a marszałkowie poszczególnych województw zamieniają się w firmy przewozowe.

Komunikaty głoszą, że policja bada sprawę ewentualnego oszustwa popełnionego przez właścicieli poznańskiego biura turystycznego Alba Tour, wpłynęło już bowiem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia oszustwa przez poznańską firmę. Brzmi to jak zła farsa.

Dowiadujemy się również, że marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak przyznał, że poszkodowanych przez firmę może być 3 tys. osób. Jeżeli koszt wczasów jednej osoby wynosił tylko 2 tys.zł, to firma zebrała 6 mln zł. Natomiast ubezpieczenie firmy to ok 200 tys. zł. Państwo sprzyja bogaceniu się cwaniaków.

Marszałek Marek Woźniak uprzedził, że – jego zdaniem – wszyscy mający roszczenia wobec Alba Tour, czyli osoby, które już zapłaciły za wycieczkę, ale jeszcze na nią nie pojechały, mogą mieć kłopoty z odzyskaniem pieniędzy. – Nie ma kontaktu z właścicielami, jest kontakt z pracownikami biura – powiedział. Oto suche komunikaty.

Trzeba powiedzieć wprost. Mamy do czynienia ze słabym państwem. Nasze państwo nie myśli o obywatelach. Przecież, jest proste rozwiązanie, zebrania odpowiedniej kaucji od właścicieli i nadzorowanie bieżącego prowadzenia działalności. Marszałkowie województw zapłacą za powrót z pieniędzy samorządów, czyli z naszych, a gdzie są pieniądze obywateli, gdzie ich stres i kłopoty?

Kto powiedział, że w naszym kraju ma być ponad 500 firm organizujących wczasy.

Jeżeli dzisiaj mówi się, że firma jest niewypłacalna, to czy nikt nie wiedział, że taka może być przyszłość? Ale co to kogo obchodzi. Dla państwa jest ważne, że zapłacili podatek, a reszta, to wolny rynek. Ten biznes to jeden wielki skandal, to rosyjska ruletka. Zagrożenie ciągłe i wszystko zależy od szczęścia. Jedni zdążyli wrócić z wczasów, a inni będą spłacać kredyt do przyszłego roku.

Modne jest u naszych polityków odwoływanie się do zachodnich rozwiązań. Jeżeli słyszymy, że fundusz gwarancyjny w Wielkiej Brytanii zabezpiecza wszystkim obywatelom pełną wypłatę wpłaconych pieniędzy na wczasy, to pytam się, dlaczego nasi ministrowie dopiero teraz mają zamiar poszukiwać rozwiązań, w celu zapobieżenia następnych oszustw. Co ma poszukiwać pani MINISTRA Mucha, skoro ona niczego nie zgubiła. Natomiast , jeżeli tego nie zrobiła, to znaczy, że nic ją i podległych jej urzędników nigdy to nie obchodziło. Jak się mówi, to nie był jej cyrk i nie jej małpy. Wolny rynek, więc pieniądze na zadania samorządowe zostały wykorzystane na powrót naszych obywateli. A dlaczego turyści / jeżeli są tacy bogaci / z Egiptu nie mają wracać autostopem.

Trochę teorii:

INTERWENCJONIZM-określona działalność państwa prowadzona za pomocą odp.środków;oddziaływanie państwa na gospodarkę i społeczeństwo mające na celu wymuszenie na podmiotach gospodarczych pożądanych przez państwo decyzji i zachowań.Obowiazkiem państwa jest opracowanie skutecznego prawa zapobiegającego oszustwom. Tego polskie państwo nie stworzyło i nie ma zamiaru tego zrobić. To co jest w interesie obywateli jest obojętne politykom. Ich interesują sondaże i kampania wyborcza. To nie jest dobre państwo

Co jednak znaczą wczasy za granicą wobec innych tematów. Chorzy nie mają pieniędzy na wykup leków, rodziców nie stać na książki i ubrania dla swoich dzieci, ludzie boją się wieczorem wyjść na ulicę, więc ten temat dotyczący niewielkiego procentu naszych rodaków przejdzie do porządku dziennego. W przyszłym roku będzie tak samo. Emeryci spędzają wczasy na działkach lub w domu, a za granicę jeżdżą zdaniem wielu tylko bogaci. Niech jadą nad nasze morze i jeziora, to nie będzie problemu z przylotem.

Tak oto, przyglądamy się obojętności, bezradności i bezsilności władzy, dla której obywatel liczy się tylko przy urnie wyborczej, a wolność wyboru ma być receptą na życie. Przecież premier Tusk nikomu nie kazał jechać z tymi biurami na urlop.

julev