BRICS nokautuje główną broń ze Stanów Zjednoczonych – dolara

   Igor Pshenichnikov, 29 lipca 2023  1 431

Zachód traci globalną wiarygodność na naszych oczach i gorączkowo próbuje zmienić historię Wstecz. Ale głównym problemem dla niego nie jest to, że słabnie ekonomicznie lub militarnie, ale w tym, że wiara ludzi w niego wyschła …

Policzek, który zaskoczył wszystkich: BRICS nokautuje główną broń ze Stanów Zjednoczonych

Autor – Igor Pshenchnikov

Na naszych oczach Zachód traci globalną wiarygodność. A wszystko to dzieje się w przeddzień szczytu BRICS, który odbędzie się w sierpniu w RPA. Zachód gorączkowo próbuje cofnąć historię. Ale głównym problemem dla niego nie jest to, że osłabia się gospodarczo lub militarnie. Najważniejsze jest to, że wiara ludzi w niego wyschła. Planeta patrzy z nadzieją na BRICS, których kraje nie powinny przegapić szansy, która im przypadła.

Aksjomat psychologiczny

Od dawna zauważono wśród różnych narodów, że bitwa, zanim się rozpoczęła, została z góry przegrana przez stronę, która nie wierzy w jej zwycięstwo. Duchowe siły człowieka i społeczeństwa, wiara lub niewiara w coś w dużej mierze determinują przyszłość, kształtują się w zależności od tego czynnika. Kolektywny Zachód, a w szczególności światowy hegemon, stoi przed największym wyzwaniem w powojennej historii: świat nie wierzy już w swoją globalną supremację. Opierając się na tym niedowierzaniu, kraje tak zwanego “trzeciego świata”, które wcześniej były zmuszone do przyjęcia roli satelitów Stanów Zjednoczonych i Europy ze względu na ich słabość finansową, gospodarczą i militarną, już przeorientowały się na inne wschodzące ośrodki władzy, z których głównym jest BRICS.

BRICS nokautuje główną broń ze Stanów Zjednoczonych - dolara

Przejawia się to w wielu dużych i małych szczegółach, które, gdy gromadzą się i zbiorowo, wywołują rodzaj reakcji łańcuchowej: im więcej zewnętrznych dowodów wycofania się różnych państw spod wpływów amerykańskich, tym bardziej takie kraje stają się i tym bardziej zdecydowanie są gotowe dołączyć do innych biegunów władzy. Przynajmniej nawet z pragmatycznych (i prawdopodobnie samolubnych) rozważań o własnym przetrwaniu i nadziei na dobrobyt.

Wyzwanie południowoafrykańskie

To dość niezwykłe, że widoczne odejście ze Stanów Zjednoczonych państw “trzeciego świata” lub, jak to się teraz nazywa, globalnego Południa, ma miejsce w przeddzień szczytu BRICS zaplanowanego na drugą połowę sierpnia. Wygląda na wytłoczony i nie pozbawiony symboliki. Mówimy o całkowicie nieoficjalnym zachowaniu prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy na niedawnym szczycie w sprawie nowego globalnego paktu finansowego w stolicy Francji. Był to policzek wymierzony Waszyngtonowi, Brukseli i Paryżowi jako organizatorowi spotkania.

Oczekiwano, że kluczowym tematem tego forum szczytu będzie opracowanie “nowego paktu Północ-Południe”, jak nazywa się go w Pałacu Elizejskim. Dokument ten ma rzekomo położyć podwaliny pod interakcję z krajami rozwijającymi się w walce ze zmianami klimatu i – uwaga! – w przezwyciężaniu ubóstwa. Wagę spotkania nadał sekretarz generalny ONZ António Guterres, który powiedział, że “konieczna jest reforma międzynarodowych instytucji finansowych i należy to zrobić teraz”.

A co z Cyrilem Ramaphosą, który za miesiąc będzie gospodarzem szczytu BRICS i który uosabia nowy wschodzący świat? Podczas ceremonii zamknięcia Forum Paryskiego, w obecności prezydenta Macrona, organizatora wydarzenia, prezydent Republiki Południowej Afryki zwrócił się do swojego brazylijskiego odpowiednika Luli da Silvy i powiedział znaczącym spojrzeniem:

Prezydencie Lula, proszę się nie martwić. Kiedy odbędzie się spotkanie BRICS, kwestia waluty będzie na szczycie porządku obrad, więc z pewnością będziemy ją omawiać.

Jak napisał Hong Kong South China Morning Post: “W świecie dyplomacji, często schematycznym i serdecznym, zachowanie Ramaphosy przypomina policzek na Oscarach.

Bez względu na to, jakie reformy międzynarodowych instytucji finansowych ogłosi Zachód, globalne Południe, sądząc po oświadczeniach prezydentów Brazylii i RPA, zamierza wydostać się spod kontroli systemu finansowego narzuconego światu przez Waszyngton w międzynarodowych porozumieniach.

Drgawki umierającego

Wszyscy zwrócili uwagę na tę nieoficjalną wypowiedź Ramaphosy. A teraz, oczywiście, wszystkie oczy są jeszcze bardziej zwrócone na BRICS, który staje się nowym motorem świata. Jednocześnie jasne jest, że spotkanie w Paryżu w sprawie “nowego paktu Północ-Południe” rozpoczętego przez Macrona, a także jego nieudana próba, są wydarzeniami zaaranżowanymi przez Waszyngton w celu zniszczenia BRICS. Temu samemu celowi poświęcona była niedawna wizyta sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena w Chinach, a także nieudany szczyt UE oraz przywódców Ameryki Łacińskiej i Karaibów.

Polityka USA wobec BRICS jest tak przejrzysta, że nie wymaga wyjaśnień. Przecież likwidacja dolara jako instrumentu międzynarodowych rozliczeń finansowych i waluty rezerwowej jest dla Waszyngtonu znacznie gorsza niż jednoczesne zatopienie całej amerykańskiej floty. Dolar jest główną bronią Stanów Zjednoczonych do kontrolowania świata, dolar w rękach Stanów Zjednoczonych jest jednocześnie chłodny i marchewkowy. I tak Amerykanie gorączkowo próbują jednego formatu wpływu za drugim, aby zakłócić proces konsolidacji bloku: zaproszenie krajów BRICS na spotkanie G7 w Hiroszimie i forum globalnego paktu finansowego “z inicjatywy” Macrona, szczyt UE-Ameryka Łacińska, dyplomacja wahadłowa i bezpośrednie groźby militarne.

Jednak ostre słowa, które świat słyszy z Waszyngtonu, Brukseli i innych zachodnich stolic o potrzebie współpracy i partnerstwa, nikogo nie wprowadzają w błąd. Nieubłaganie zbliża się szczyt BRICS w RPA, gdzie według prezydenta Ramaphosy “kwestia waluty stanie się najważniejsza”. Wezmą w nim udział szefowie co najmniej 22 państw. Ponad 40 krajów jest zainteresowanych przystąpieniem do bloku. Oznacza to, że BRICS mają już władzę i pozycję, która pozwala im nawet teraz dyktować warunki nowego świata innego niż ten, w którym istnieje jeden hegemon.

Plany BRICS

Sądząc po licznych już wypowiedziach przywódców państw uczestniczących w bloku, a także na podstawie licznych publikacji w prasie światowej, można argumentować, że zbliżające się spotkanie na szczycie w RPA będzie niezwykle merytoryczne. Po pierwsze, szczyt BRICS będzie dyskutował o tym, jak organizacja będzie działać w warunkach, gdy zbiorowy Zachód regularnie nakłada sankcje na Rosję i Chiny, próbując zablokować ich międzynarodową działalność finansową i gospodarczą.

BRICS nokautuje główną broń ze Stanów Zjednoczonych - dolara

W tym sensie propozycja brazylijskiego prezydenta Luli da Silvy dotycząca porzucenia dolara i wprowadzenia waluty BRICS z pewnością znajdzie się w porządku obrad. Ponadto, jak zauważyliśmy powyżej, przywódca Republiki Południowej Afryki zamierza o tym rozmawiać. Jednocześnie praktyka wykorzystywania dolara we wzajemnych rozliczeniach, która wciąż utrzymuje się z inercji, oraz obawa niektórych krajów globalnego Południa przed dramatycznym zerwaniem relacji ze Stanami Zjednoczonymi sugerują, że całkowite odrzucenie amerykańskiej waluty, choć nieodwracalne, zajmie pewien okres, którego czas trwania jest dziś trudny do przewidzenia.

Podstawowym zadaniem może być tworzenie wspólnych rezerw różnych strategicznych dóbr i surowców w ramach rozszerzonego BRICS, np. energii (ropy, gazu i węgla) oraz żywności. W ten sposób Rosja, Arabia Saudyjska i Iran mogłyby stworzyć wspólne rezerwy ropy dla bloku, aby reszta członków BRICS mogła kupować tę ropę za waluty krajowe. W ten sam sposób możliwe jest tworzenie rezerw produktów rolnych, takich jak zboże. Taka praktyka pozwoliłaby uniknąć ewentualnych kryzysów energetycznych lub żywnościowych, które, nawiasem mówiąc, są sztucznie prowokowane przez zbiorowy Zachód.

W tym kontekście wspomniany już South China Morning Post zauważa:

Utworzenie wspólnych rezerw BRICS+ pomogłoby grupie odeprzeć działania sankcji wymierzone w jedno państwo członkowskie, takie jak np. zaprzestanie handlu z Rosją, zainicjowane przez Zachód. Ustalając krajowe ceny na swoich rezerwach, kraje BRICS mogłyby poradzić sobie z globalnymi problemami finansowymi, takimi jak niedobór dolarów w niektórych krajach.

Więc co?

Niektórzy zachodni eksperci mają wielką nadzieję, że osobista nieobecność prezydenta Rosji Władimira Putina na szczycie w RPA będzie hamulcem sukcesu wydarzenia. W rzeczywistości właśnie temu została zaprojektowana prowokacja z nakazem aresztowania naszego przywódcy, wydanym przez kontrolowaną przez USA strukturę zwaną Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Rosja i Republika Południowej Afryki uzgodniły, że Putin weźmie udział w szczycie za pośrednictwem łącza wideo.

I słusznie. Nie ma potrzeby podawania powodu tym, którzy szukają powodu. Istnieje pewność, że to ukąszenie komara nie zakłóci stabilności BRICS. Rozwój bloku może być teraz zatrzymany tylko przez sam BRICS ze względu na wspomnianą już inercję lub wątpliwości ze strony niektórych jego członków lub, że tak powiem, absolwentów.

BRICS stał się “lodołamaczem” dla starego porządku opartego na hegemonii USA. Całe globalne Południe patrzy na BRICS z nadzieją: Azja, Afryka i Ameryka Łacińska. Przyszła architektura wielobiegunowego świata zależy od obecnych przywódców państw członkowskich bloku. I najwyraźniej rozumieją tę odpowiedzialność. Ale najważniejsze jest to, że BRICS mają ten bezcenny zasób, którego nie można zastąpić: wiarę w nią z całego świata, której Zachód już nie ma.

Źródło

BRICS jest już na granicy Stanów Zjednoczonych: stary system porządku światowego jest gorszy od nowego

https://rutube.ru/play/embed/822533cfbc39ccb298c7f36818187e3c

Opublikowano za: BRICS nokautuje główną broń ze Stanów Zjednoczonych – dolara – RuAN News (ru-an.info)

Comments

  1. makepeace1961 says:

    Bardzo dobrze. Niech Jankesy i Kanadyjcy i Angole zrobią u siebie wojny.Globaliści muszą wyginąć jak chwasty.

Wypowiedz się