Co polityka ZSRR wymagała od rosyjskich ofiar ?

Ten ciekawy tekst pomija istotny fakt struktury etnicznej władzy w Związku Sowieckim tuż po rewolucji, kiedy we wszystkich organach władzy, zwłaszcza wyższych szczebli dominowali żydzi, którzy stanowili nawet ponad 80 %. Z upływem czasu, zwłaszcza po śmierci Lenina i wydaleniu Trockiego, ten udział zaczął się mocno zmniejszać, dzięki polityce Stalina. Dlatego, aby mieć pełny obraz, należy jednocześnie przeanalizować następne teksty na stronie pt.

Hołodomor czyli monumentalny ukraiński mit. wraz z ważnymi komentarzami;

Ostatni apel Slobodana Miloševića do Słowian

oraz już opublikowane teksty:

Przemówienie rabina sprzed 28 lat jest planem wojny na Ukrainie

Żyjemy w świecie ogromnych zakłamań historii: Józef Stalin – ludobójca czy bohater ?

Razem wymienione artykuły wraz z poniższym, dają klarowny obraz odwiecznego imperialnego “Drang nach Osten” pasożydniczego Zachodu na Słowian.

Redakcja KIP

****

   Aleksander Sabow, 5 grudnia 2022 r.  1 862

Wersja do druku

Profesor Harvardu, badający ZSRR w latach 1923-1939, doszedł do nieoczekiwanych wniosków: Rosjanie w Związek Radziecki zawsze był “niewygodnym” narodem, polityka sowiecka wymagała rosyjskich poświęceń. w dziedzinie polityki krajowej…

Profesor Harvardu o “kwestii rosyjskiej”

Autor – Alexander Sabov

Jak zorganizowano radziecki tygiel. Profesor Harvardu, badając internacjonalizm nomenklaturalny, doszedł do nieoczekiwanych wniosków, o których wie niewiele osób w Rosji.

Książka profesora Harvardu Terry’ego Martina “Imperium pozytywnej aktywności. Narody i nacjonalizm w ZSRR, 1923-1939” zmienił ideę “stalinowskiego imperium”, którego wizerunek był tworzony przez dziesięciolecia przez legiony zachodnich historyków i politologów, a od końca lat 1980. przez pomocnicze kohorty krajowych kolegów. Już z tego powodu nie mogli nie zauważyć tej pracy na Zachodzie – często cytują ją profesjonalni historycy. Nie zauważyli tego jednak w Rosji. Dobrze byłoby zrozumieć dlaczego.

W grudniu 1922 roku Pierwszy Zjazd Rad ZSRR w Teatrze Bolszoj proklamował utworzenie wielonarodowego państwa socjalistycznego.

Ustalenia profesora Martina

Obfitość dokumentów potwierdzających każdą tezę monografii, najlepszy dowód na to, jak wdzięcznie i naukowo ściśle profesor Harvardu dysponował wiedzą, którą był w stanie zebrać z państwowych archiwów Ukrainy i Rosji. Monografia obejmuje całą przedwojenną epokę stalinowską i wszystkie narodowości ZSRR, ale jej głównym zarysem są relacje między dwiema kluczowymi republikami Unii: Ukraińską SRR i RFSRR. A osobisty motyw (“Ja, którego przodkowie opuścili Rosję i Ukrainę zaledwie dwa pokolenia temu”) wyraźnie potwierdza wniosek naukowca: siła sowieckiego fundamentu zależała przede wszystkim od siły stosunków ukraińsko-rosyjskich.

Ważną innowacją pracy jest to, że Terry Martin zdecydowanie przekłada styl i postawy partyjne sprzed wieku na język współczesnej polityki. “Związek Radziecki jako wielonarodowy podmiot najlepiej zdefiniować jako Imperium Akcji Afirmatywnej” – głosi. I wyjaśnia, że zapożyczył ten termin z realiów amerykańskiej polityki – używa się go do określenia polityki zapewniania korzyści różnym, w tym etnicznym, grupom.

Tak więc, z punktu widzenia profesora, ZSRR stał się pierwszym krajem w historii, w którym opracowano programy pozytywnych działań w interesie mniejszości narodowych.

Nie chodzi o równość szans, ale o akcję afirmatywną – koncepcja obejmowała preferencje, “pozytywne (pozytywne) działanie”. Terry Martin nazywa to historyczną premierą i podkreśla, że żaden kraj nie dogonił jeszcze sowieckich przedsięwzięć pod względem skali.

W 1917 r., kiedy bolszewicy przejęli władzę, nie mieli spójnej polityki narodowej, zauważa autor. Było tylko “imponujące hasło” – prawo narodów do samostanowienia. Pomagał mobilizować masy narodowych peryferii do poparcia rewolucji, ale nie nadawał się do stworzenia modelu rządzenia państwem wielonarodowym – samo państwo było wówczas skazane na upadek.

Spodziewano się, że Polska i Finlandia (które były w imperium na zasadzie federalnej) będą pierwszymi, które spróbują “odejść”. Ale proces ten nie zatrzymał się na tym – poszedł dalej, a wzrost ruchów nacjonalistycznych w dużej części byłego Imperium Rosyjskiego (zwłaszcza na Ukrainie) zaskoczył bolszewików.

Odpowiedzią na to była nowa polityka narodowa sformułowana na XII Zjeździe Partii w kwietniu 1923 roku. Jego istota Terry Martin, opierając się na dokumentach, formułuje w następujący sposób: wspierać w jak największym stopniu te formy struktury narodowej, które nie są sprzeczne z istnieniem unitarnego scentralizowanego państwa. W ramach tej koncepcji nowe władze zadeklarowały gotowość wspierania następujących “form” bytu narodów: terytoriów narodowych, języków, elit i kultur. Autor monografii definiuje tę politykę terminem, który wcześniej nie brzmiał w dyskusjach historycznych: “terytorializacja etniczności“. Co to oznacza?

Ukraińska lokomotywa

“Przez cały okres stalinowski Ukraina była centralna dla ewolucji sowieckiej polityki narodowej” – powiedział. Jasne dlaczego. Według spisu powszechnego z 1926 roku Ukraińcy byli największym narodem tytularnym w kraju – 21,3 procent całej populacji (Rosjanie nie byli uważani za takich, ponieważ RFSRR nie była republiką narodową).

Ukraińcy stanowili prawie połowę nierosyjskiej populacji ZSRR, a w RFSRR co najmniej dwukrotnie przewyższyli jakąkolwiek inną mniejszość narodową. Stąd wszystkie preferencje, które sowiecka polityka narodowa przypisywała Ukraińskiej SRR. Ponadto, oprócz wewnętrznego, istniał również “motyw zewnętrzny”: po tym, jak miliony Ukraińców w wyniku traktatu ryskiego z 1921 r. znalazły się w granicach Polski, sowiecka polityka narodowa przez dobre dziesięć lat była inspirowana ideą specjalnego stosunku do Ukrainy, którego przykład miał stać się atrakcyjny dla pokrewnych diaspor za granicą.

“W ukraińskim dyskursie politycznym lat 20.”, pisze Terry Martin, “sowiecka Ukraina była postrzegana jako nowy Piemont, Piemont XX wieku”. Piemont, jak pamiętamy, jest obszarem, wokół którego w połowie XIX wieku nastąpiło zjednoczenie całych Włoch. Aluzja jest więc przejrzysta – podobną perspektywę namalowano na sowieckiej Ukrainie.

Taka postawa zaniepokoiła jednak polityków sąsiednich państw i całego Zachodu. Rozwinęła się aktywna walka z “bolszewicką zarazą” we wszystkich jej przejawach i powstała kontrgra – odpowiedź postawiona na nacjonalizm. I to zadziałało: jeśli w latach 1920. etniczne więzi sowieckiej Ukrainy z dużą populacją ukraińską w Polsce, Czechosłowacji, Rumunii były uważane za przewagę sowieckiej polityki zagranicznej, to w latach 1930. uważano je w ZSRR za zagrożenie.

Korekt wymagały także “praktyki wewnętrzne”: odwoływanie się do tej samej piemonckiej zasady, ukraińskiego, a następnie białoruskiego kierownictwa, wymierzonego nie tylko w ich zagraniczne diaspory, ale także w diaspory wewnątrz Unii. A to oznaczało roszczenia na terytorium RFSRR.

Obserwacja, której wcześniej nie słyszano: do 1925 r. trwała “zacięta walka o terytoria” między republikami radzieckimi, zauważa profesor z Harvardu, w której przegraną stroną niezmiennie okazywało się … RFSRR (Rosja).

Po przestudiowaniu historii ruchu wewnętrznych granic radzieckich badacz konkluduje: “W całym ZSRR granice zostały wytyczone na korzyść terytoriów mniejszości narodowych i kosztem rosyjskich regionów RFSRR. Nie było wyjątku od tej reguły“. To przyzwolenie trwało do 1929 r., kiedy Stalin przyznał, że ciągłe przerysowywanie granic wewnętrznych przyczyniło się nie do osłabienia, ale do zaostrzenia konfliktów etnicznych.

Indygenizacja w asortymencie

Dalsza analiza prowadzi profesora Martina do paradoksalnego wniosku. Ujawniając błędne kalkulacje bolszewickiego projektu, który rozpoczął się od pięknych ideałów “pozytywnej działalności”, pisze: Rosjanie w Związku Radzieckim byli zawsze ‘niewygodnym’ narodem – zbyt dużym, by go ignorować, ale jednocześnie zbyt niebezpiecznym, aby przyznać mu taki sam status instytucjonalny, jak innym głównym narodowościom kraju”.

Dlatego ojcowie założyciele ZSRR “nalegali, aby Rosjanie nie mieli ani własnej pełnoprawnej republiki narodowej, ani wszystkich innych przywilejów narodowych, które zostały dane reszcie narodów ZSRR” (wśród nich obecność własnej partii komunistycznej).

W rzeczywistości pojawiły się dwa projekty federalne: główny to związek, a podwykonawstwo to rosyjskie (formalnie utożsamiane z innymi republikami). W rezultacie (i to profesor określa jako główny paradoks), zrzucając na barki “wielkiego mocarstwa” naród rosyjski historyczną winę za ucisk na peryferiach narodowych, partii bolszewickiej udało się w ten sposób zachować strukturę dawnego imperium. Była to strategia utrzymania władzy w centrum i w terenie: zapobieganie za wszelką cenę odśrodkowemu nacjonalizmowi narodów nierosyjskich.

Dlatego na XII Zjeździe partia uznała rozwój języków narodowych i tworzenie elit narodowych za program priorytetowy. Tak że rząd radziecki wydawał się być swoim, rdzennym, a nie “nowicjuszem”, “Moskwą” i (broń Boże!) “Rosyjski”, polityka ta otrzymała wspólną nazwę “indygenizacja”. W republikach narodowych neologizm został przeprojektowany przez nazwę tytułowych narodów – “ukrainizacja”, “białoruśizacja”, “uzbeckość”, “oirotyzacja” (oirots – starożytna nazwa ludu Ałtaj. – “O”) itp.

Certyfikat zdania przez księgowego Sergeya Olgę Vladimirovnę egzaminy na znajomość języka ukraińskiego, bez których nie przyjęli pracy. Obwód kijowski”, 1928. Napisy: “Ukrainizacja zjednoczy miasto i wieś” oraz “Znajomość języka ukraińskiego to tylko pierwszy krok do pełnej ukrainizacji”. Nazwisko odbiorcy jest również ukrainizowane

Od kwietnia 1923 r. do grudnia 1932 r. centralne i lokalne organy partyjne i radzieckie wydały setki rezolucji i tysiące okólników rozwijających i promujących tę dyrektywę. Chodziło o utworzenie nowej nomenklatury partyjnej i administracyjnej na terytoriach (w oparciu o krajowy nacisk na dobór personelu), a także natychmiastowe rozszerzenie zakresu używania języków narodów ZSRR.

Przerwy w działaniu projektu

Jak zauważa profesor Martin, indygenizacja była popularna wśród ludności nierosyjskich peryferii i polegała na wsparciu centrum, ale nadal… zawiódł prawie wszędzie. Początkowo proces ten został spowolniony (w tym dyrektywny, również wzdłuż linii partyjnej i administracyjnej), a następnie został ostatecznie ograniczony. Dlaczego?

Po pierwsze, utopia jest zawsze trudna do wdrożenia. Na przykład na Ukrainie postawiono sobie za cel osiągnięcie stuprocentowej ukrainizacji całego aparatu administracyjnego w ciągu roku, ale terminy realizacji planu musiały być wielokrotnie przesuwane, nie osiągając pożądanego.

Po drugie, przymusowa indygenizacja wywołała opór wpływowych grup (profesor wymienia je w tej kolejności: robotnicy miejscy, aparat partyjny, specjaliści przemysłowi, pracownicy oddziałów wszechzwiązkowych przedsiębiorstw i instytucji), którzy wcale nie troszczyli się o utopię, ale o realną perspektywę – do 40 procent pracowników republiki musiałoby zostać zwolnionych.

A pamięć o ostatnich burzliwych latach była wciąż bardzo żywa, nic dziwnego, że pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego KP(b)U Emmanuel Kviring publicznie wyraził obawę, że “komunistyczna ukrainizacja może rozwinąć się w “ukrainizację petlurską”.

Aby skorygować niebezpieczny przechył, Biuro Polityczne wysłało Łazara Kaganowicza na Ukrainę, przyznając mu tytuł sekretarza generalnego (!) Komitetu Centralnego KP(b)U. W ramach “korekty kursu” partia była zadowolona z ukraińskiej nomenklatury większości 50-60 procent i na tej nieznanej nocie 1 stycznia 1926 r. ogłoszono pomyślne zakończenie indygenizacji w republice. Jej rezultatem była m.in. “reukrainizacja zrusyfikowanych mas“, choć niepełna (historyk, powołując się na dokumenty, pisze o około 80 proc. ludności zapisywanej jako Ukraińcy). Oznaczało to przekształcenie Rosjan na Ukrainie w mniejszość narodową (idąc za Ukrainą i idąc za jej przykładem, Białoruś również nadała status mniejszości narodowej swoim rosyjskim współobywatelom – “Rosjanom pokrzywdzonym”, jak to ujął Terry Martin).

Gdy skala indygenizacji przybrała niepokojące rozmiary, partia interweniowała. W ten sposób Ukraina miała własnego sekretarza generalnego – Łazara Kaganowicza

Sprowokowało to pojawienie się i wzmocnienie narodowo-komunistycznego uprzedzenia w partyjnych i sowieckich strukturach administracyjnych Ukrainy, które, według profesora Harvardu, postępowały w takim tempie i stały się tak duże, że w końcu wywołały “rosnące zaniepokojenie” Stalina.

Aż na obrzeża

O jakiej “skali” mówimy? O wszechzwiązkowym, nic dodać, nic ująć. A to w monografii profesora Harvardu poświęca wiele ciekawych stron, które czyta się niemal jak kryminał. Oceńcie sami.

Bolszewiccy przywódcy, pisze Terry Martin, “nie uznawali ani asymilacji, ani eksterytorialnego istnienia narodowości”. Z tymi standardami zaczęli budować państwo radzieckie: każda narodowość – własne terytorium. Jednak nie wszyscy mieli szczęście: po utworzeniu 40 dużych terytoriów narodowych stosunkowo bez trudności, rząd radziecki oparł się na problemie mniejszości narodowych, które w samej Rosji są jak piasek w morzu. A jeśli na przykład dla radzieckich Żydów możliwe było utworzenie Regionu Autonomicznego Birobidżan, to nie wyszło to z Cyganami lub, powiedzmy, Asyryjczykami.

Tutaj bolszewicy pokazali światu radykalne podejście: rozszerzyć radziecki system narodowo-terytorialny na najmniejsze terytoria – okręgi narodowe, rady wiejskie, kołchozy. Na przykład na pierwszej linii Ukrainy Republika Cygańska nie działała, ale utworzono jedną romską radę wiejską i aż 23 romskie kołchozy. Algorytm zadziałał: Federacja Rosyjska została pozbawiona dziesiątek tysięcy granic narodowych (choć warunkowych), a za model przyjęto ukraiński system terytorialnych rad narodowych – w maju 1925 r. III Wszechzwiązkowy Zjazd Rad ogłosił go obowiązkowym dla całego ZSRR.

Biorąc pod uwagę fakt, że w połowie 1920 roku 7 873 331 Ukraińców mieszkało w RFSRR, “ukraiński Piemont” rozszerzył swoje wpływy nie poza granice ZSRR, jak zamierzano, ale na regiony ZSRR – gdzie jeszcze przed rewolucją koncentrowały się znaczne masy ukraińskich osadników chłopskich (Dolna Wołga, Kazachstan, Południowa Syberia, Daleki Wschód).

Efekt był imponujący: według wyliczeń Terry’ego Martina w RFSRR pojawiło się co najmniej 4000 ukraińskich rad narodowych (podczas gdy mniejszość rosyjska na Ukrainie nigdy nie uzyskała prawa do utworzenia co najmniej jednej miejskiej rady narodowej), która w pełni zgadzając się z ideą “terytorializacji etniczności”, zaangażowała się w ukrainizację okupowanych terytoriów. Profesor zauważa, że “nauczyciele stali się najważniejszym przedmiotem ukraińskiego eksportu do Rosji” (historyk potwierdza tę tezę statystykami: w roku akademickim 1929/30 na Dalekim Wschodzie w ogóle nie było szkół ukraińskich, ale dwa lata później było 1076 szkół podstawowych i 219 średnich ukraińskich; w 1932 r. ponad 5000 ukraińskich nauczycieli przybyło do RFSRR z własnej inicjatywy).

W połowie 1920 roku, ukrainizacja wyszła poza Ukrainę, obejmując Kubań, Stawropol, a nawet Daleki Wschód. Pracownicy radzieccy byli zobowiązani do zdawania egzaminów z “ukraińscy”, a “nauczyciele” wymieniali doświadczenia w takich biuletynach.

Na tle rozwoju takich procesów należy dziwić “rosnące zaniepokojenie” Stalina? Ostatecznie okazało się, że jest to potępienie “pełzającego nacjonalizmu, przykrytego jedynie maską internacjonalizmu i imieniem Lenina”. W grudniu 1932 roku Biuro Polityczne przyjęło dwie rezolucje bezpośrednio krytykujące ukrainizację: zapowiadały one, jak zauważa Terry Martin, “kryzys imperium pozytywnej aktywności” – projekt indygenizacji został w rzeczywistości ograniczony.

Dlaczego naród radziecki nie odniósł sukcesu?

Bolszewicy rozpoczęli swoją politykę w kwestii narodowej piękną utopią, nad którą, stopniowo trzeźwi, spędzili 15 lat. Projekt “Międzynarodówki Narodów“, w której terytoria, ludność i zasoby były przenoszone z jednego na drugi “po bratersku”, okazał się wyjątkowym eksperymentem – nic takiego nie istniało nigdzie indziej na świecie.

To prawda, że projekt ten nie stał się precedensem dla ludzkości: sam rząd radziecki przeformatował własną politykę narodową pod koniec 1932 r., trzy miesiące przed dojściem faszyzmu do władzy w Niemczech (którego teoria rasowa, nawiasem mówiąc, nie pozostawiła żadnej narodowości ZSRR żadnego miejsca ani wyboru).

Można teraz oceniać sowiecki projekt narodowy na różne sposoby, ale nie sposób nie zauważyć, że gdyby składał się tylko z porażek, wojna z faszyzmem nie stałaby się patriotyczna, a zwycięstwo nie stałoby się ogólnonarodowe. Tak więc “sowieckie dzieciństwo” narodów ZSRR przynajmniej nie poszło na marne dla ich wspólnego losu.

A jednak. Dlaczego “naród radziecki” nie rozwinął się, chociaż przez siedem dekad termin ten nie opuszczał stron gazet i nie brzmiał w oficjalnych raportach? Z pracy Terry’ego Martina wynika: próbowano ustanowić zjednoczoną narodowość radziecką, dla niej nawet przytłaczającą większość w partii, ale u progu lat 1930. pomysł ten został odrzucony przez samego Stalina. Jego credo brzmi: tak, internacjonalizm bez narodów nie jest. Dlaczego przywódca, ani wobec ludu, ani wobec narodów, nie dokonał takiego wyboru? Najwyraźniej wierzył, że rzeczywistość znaczy więcej niż dyrektywy partyjne.

Ale w latach stagnacji inni radzieccy przywódcy nadal decydowali się na ponowne wydanie starej utopii: trzecia konstytucja ZSRR, przyjęta za Breżniewa w latach 1970., wprowadziła na pole prawne “nową historyczną wspólnotę narodu radzieckiego“. Ale jeśli pierwotny projekt opierał się na naiwnych pomysłach na temat dróg do “świetlanej przyszłości” wielonarodowego kraju, to jego starcza kopia wyglądała jak karykatura: po prostu dawała pobożne życzenia.

Te problemy narodowe, które zostały przezwyciężone na poziomie “imperium pozytywnej aktywności”, błyszczały na poziomie republik narodowych. Andriej Sacharow powiedział to bardzo trafnie, komentując pierwsze konflikty międzyetniczne w przestrzeni postsowieckiej: mówią, że błędem jest myślenie, że ZSRR rozpadł się na Ukrainę, Gruzję, Mołdawię itp.; rozpadł się na wiele małych Związków Radzieckich.

Smutną rolę odegrał także problem z “niewygodnym” dla bolszewików narodem – Rosjanami. Zaczynając budować imperium sowieckie na fakcie, że Rosjanie “zawdzięczają wszystko”, położyli minę na przyszłość. Nawet po rewizji tego podejścia w 1930 roku kopalnia nie została zneutralizowana: gdy tylko upadła Unia, okazało się, że “wielki brat” jest winien wszystkim.

Terry Martin w swojej monografii obala te twierdzenia, powołując się na różne dowody i fakty. I jakże nie przypomnieć sobie nowych, niedawno otwartych w archiwach: w 1923 r., Równocześnie z rozwojem koncepcji narodowej, rząd radziecki ustanowił fundusz subsydiów na rozwój republik związkowych.

Fundusz ten został odtajniony dopiero w 1991 roku po raporcie premiera Iwana Silajewa dla prezydenta Borysa Jelcyna. Gdy koszty z niego przeliczono po kursie z 1990 roku (1 dolar amerykański był wart 63 kopiejki), okazało się, że do republik związkowych wysyłano rocznie 76,5 mld dolarów.

Ten tajny fundusz został utworzony wyłącznie na koszt RFSRR: z każdych trzech zarobionych rubli Federacja Rosyjska zatrzymała tylko dwa dla siebie. I przez prawie siedem dekad każdy obywatel republiki dawał swoim braciom w Unii rocznie 209 rubli – więcej niż jego średnia miesięczna pensja .

Istnienie funduszu subsydiów wiele wyjaśnia. Cóż, na przykład staje się jasne, w jaki sposób Gruzja może ominąć rosyjski wskaźnik 3,5 razy pod względem konsumpcji. Dla reszty bratnich republik różnica była mniejsza, ale z powodzeniem dogoniły wszystkie lata sowieckie, w tym okres pierestrojki Gorbaczowa.

“Polityka sowiecka wymagała rosyjskich poświęceń”

Najważniejsze ustalenia profesora Terry’ego Martina

“Polityka sowiecka miała na celu systematyczny rozwój tożsamości narodowej i samoświadomości nierosyjskich narodów ZSRR. W tym celu stworzono nie tylko terytoria narodowe, które były kontrolowane przez elity narodowe używające ich języków narodowych, ale także aktywnie promowano symboliczne znaki tożsamości narodowej: folklor, muzea, stroje i kuchnię narodową, styl, operę, poetów, “postępowe” wydarzenia historyczne i dzieła literatury klasycznej. Celem było zapewnienie pokojowego współistnienia różnych kultur narodowych z rodzącą się ogólnounijną kulturą socjalistyczną, która miała zastąpić kultury narodowe. Kultury narodowe narodów nierosyjskich miały zostać odpolitycznione przez okazywanie im ostentacyjnego, celowego szacunku”.

***

“Związek Radziecki nie był ani federacją, ani oczywiście państwem monoetnicznym. Jego cechą wyróżniającą było systematyczne wspieranie zewnętrznych form istnienia narodów – terytorium, kultury, języka i elit”.

***

“Oryginalność polityki sowieckiej polegała na tym, że wspierała ona zewnętrzne formy mniejszości narodowych w znacznie większym stopniu niż większość narodowa. Rząd radziecki zdecydowanie odrzucił model państwa monoetnicznego, zastępując go modelem z licznymi republikami narodowymi.

***

«Polityka sowiecka rzeczywiście wymagała od Rosjan poświęceń w dziedzinie polityki narodowej: republiki nierosyjskie otrzymały terytoria zamieszkane przez rosyjską większość; Rosjanie zostali zmuszeni do zaakceptowania ambitnych programów pozytywnej działalności, które były realizowane w interesie narodów nierosyjskich; Rosjan zachęcano do nauki języków mniejszości narodowych, a w końcu tradycyjną kulturę rosyjską potępiono jako kulturę ciemiężców.

***

“Wspieranie zewnętrznych form porządku narodowego było istotą sowieckiej polityki narodowej. Wraz z utworzeniem Związku Radzieckiego w latach 1922-1923 uznano nie federację autonomicznych terytoriów narodowych, ale terytorialną formę istnienia narodowego.

***

“Sami Rosjanie nie otrzymali własnego terytorium, i tylko oni nie mieli własnej partii komunistycznej. Partia domagała się od Rosjan pogodzenia się z oficjalnie nierównym statusem narodowym w celu promowania spójności wielonarodowego państwa. W ten sposób hierarchiczne rozróżnienie między narodem państwotwórczym a narodami kolonialnymi zostało odtworzone, ale tym razem odtworzone w odwróconej formie: istniało teraz jako nowe rozróżnienie między wcześniej uciskanymi narodowościami a byłym narodem wielkiej potęgi.

Źródło

W Rosji nie ma rosyjskiej elity. Jurij Polakow. Ulepszenie człowieka

Opublikowano za: Polityka ZSRR zażądana od rosyjskich ofiar – Wiadomości ruAN (ru-an.info)

Od Redakcji KIP:

Dominujący udział we władzach bolszewickich żydów tuż po rewolucji położył etniczne podstawy po przyszły rozpad ZSRR i obecne problemy z Ukrainą. Wywołanie rewolucji żydo-bolszewickiej w Rosji carskiej, miało na celu jej rozczłonkowanie na 20 państw, jak ujawnił ówczesny prezydent USA Wilson. Także po rozpadzie ZSRR, kolejnym celem było rozczłonkowanie Rosji na 10 państw w czasach Jelcyna, co w ostatnim momencie zapobiegł obecny prezydent Rosji Władimir Putin.

Rola Rosjan i samej Rosji stanowiących spoiwo wewnątrz ZSRR, była podobna jak całego Związku Radzieckiego wobec Krajów tzw. Demokracji Ludowej, a wiec Polski, NRD, Czechosłowacji, Węgier, Bułgarii i Rumunii. W celu utrzymania spoistości całego Bloku, ZSRR dawał więcej tym krajom, zwłaszcza NRD, Polsce i Czechosłowacji, niż sam z nich korzystał. Natomiast propaganda Zachodu wmówiła ludności tych krajów, podobnie jak ludności krajów związkowych ZSRR, zwłaszcza Ukraińcom, Gruzinom, Litwinom, Łotyszom, Estończykom, że jest odwrotnie, że one są eksploatowane przez Rosję i Rosjan. Dopiero teraz świadoma ludność tych krajów zrozumiała co to jest prawdziwy kolonializm pasożytniczego Zachodu.

To także dzięki ZSRR ogromna liczba skolonizowanych przez Zachód krajów całego świata wyzwoliła się przejściowo z tej niewolniczej eksploatacji, pod szyldem “demokracji” i “wolności” opartej na żydo-anglosaskich “zasadach”. Po upadku ZSRR nastąpił nawrót Zachodniego neokolonializmu do byłych krajów kolonialnych w całym świecie.

Comments

  1. alibabka12 says:

    skmoro juz okazalo sie FAKTEM ! ze w chinach pasorzytuje po nad 200 miljonow koszernej grzybni ? To w indiach musi byc ICH jeszcze wiecej ? .W yevropie i obu Amerykach musio byc byc drugie tylko co w indiach i Chinach ! Wiec wychodzi ze chorobotworczej grzybni moze byc lekko powyzej miljarda !!!!! . A zatem !! jezeli swiat “zwierzat” (goi ) sie nie zjednoczy ? to …CALY SYSTEM EKOLOGICZNY WRAZ Z CAALYM JEGO INWENTARZEM!! BEDZIE USMIERCONY PRZEZ TE GRZYBNIE I TO W KROTKIM CZASIE:(:(

Wypowiedz się