Wywłaszczenie z przemysłu narodowego. Likwidacja PGR-ów i dekomunizacja majątkowa – część 3

dr Ryszard Ślązak

2.6 Likwidacja Państwowych Gospodarstw Rolnych i Rybackich

W roku 1991 państwo wycofuje się z własności państwowych gospodarstw rolnych i rybackich oraz z ich dotychczasowego subwencyjnego dofinansowywania, nie zważając na ich indywidualne wyniki gospodarcze i ekonomiczno-finansowe, na potrzeby żywnościowe i eksportowe kraju. W latach 1991-93 zlikwidowano wszystkie Państwowe Gospodarstwa Rolne i Rybackie, których było 1665. Zajmowały one 20 procent obszaru rolnego kraju i zatrudniały ponad 1,5 mln pracowników wraz z rodzinami. W całości wraz z całą infrastrukturą gospodarczą i bazą mieszkaniową, własnymi osiedlami mieszkaniowymi pracowników, nawet z ośrodkami zdrowia, przekazano do powołanej dla celów ich przejęcia i likwidacji Państwowej Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa Agencja ta zbywała i wydzierżawiała grunty i zabudowania gospodarcze po tych gospodarstwach rolnych, nabywcom krajowym jak i zagranicznym. Zawierano umowy dzierżawy gruntów rolnych i zabudowań gospodarczych po byłych PGR-ach nawet ona okresy trzydziestoletnie.

Były przypadki, że zawierano umowy na dzierżawę długoterminową nawet bez prawa do wcześniejszego ich wypowiedzenia, nawet w razie nie spełniania prze dzierżawiącego warunków dzierżaw, jak np. utrzymywania gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej czy nie remontowania obiektów gospodarstwa lub innych pozostałych przez wydzierżawiającego, agencje rządową. Było to w rożnym okresie bardzo krytycznie oceniane przez opinię publiczną, głównie w prasie regionalnej. Po ich rozwiązaniu, likwidacji, ta ogromna liczebnie grupa społeczna, przeszła w dużym stopniu, niemal od razu, na zasili społeczne wypłacane ze środków państwowych, w bezczynność zawodową, i stała się bezużyteczną produkcyjnie, popadając przy tym całymi bardzo licznym rodzinami w znacznej części, w ubóstwo materialne.

Powstałą po raz pierwszy w polskiej historii gospodarczej, ponad 900-tysieczna grupa społeczna, która na skutek nagłych decyzji władz wlanego kraju, z czynnej zawodowo stała się bezrobotna, i nie zamieszkalna, bo pozbawiona nawet warunków dotychczasowego zamieszkania i bytowania. Została opuszczona, pozbawiona jakiejkolwiek opieki i pomocy państwa, skierowana na margines życia społecznego i wegetacje w dożywotnim ubóstwie. Operacja likwidacji PGR miała charakter niezwykle radykalny i gwałtowny, została przeprowadzona niemal na analogicznych zasadach jak nacjonalizacja ze stycznia  1946 roku przeprowadzona przez Bieruta. Pod likwidacje poszły wszystkie gospodarstwa rolne i rybackie, i to niezależnie od ich sytuacji i kondycji ekonomicznej. Były takie, które mogły być rozwiązane, ale większość była w bardzo dobrej sytuacji ekonomicznej, dobrze funkcjonowały, były dobrze i nowocześnie technicznie wyposażone, nie wymagały i nie korzystały z państwowych subwencji, były samo finansujące się, były nawet eksporterami, niektóre miały wysoki udział eksportu w swej sprzedaży ogółem. Trochej trudniejsza sytuację miały Państwowe Gospodarstwa Rybackie zagospodarowujące jeziora do których, często były przez różne miejscowe firmy, odprowadzane nieczystości, One najczęściej korzystały z państwowego dofinansowania, która im w roku 1990 została w całości i bezzasadnie odebrana.    

Wszystkie dobrze funkcjonujące gospodarstwa powinny dalej istnieć, płacić należne podatki, produkować żywność dla kraju i na eksport, Zapewniały krajowi samowystarczalność żywnościową. I miały także otwarte europejskie rynki zbytu. Ich załogi miałyby perspektywę pracy i bytu na przyzwoitych warunkach, nie byłoby też przymusowej emigracji ekonomicznej. Przez ich likwidacje państwo wyłącznie tylko traciło i to na wielu płaszczyznach ekonomicznych i finansowych.

Te nowa politykę nazwano terapią szoku. Założeniem terapii szoku w sektorze rolnym było także ograniczenie istnienia indywidualnych gospodarstw rolnych do 25 procent  stanu ogólnej ich liczby z tamtego okresu. Zostało ono przejęte od zachodnich doradców, doktrynerów, którzy lansowali tezę, że w nowoczesnej gospodarce, udział zatrudnionych w rolnictwie nie powinien być większy niż 4-8 procent, i jako sektor prywatny bez udziału państwa w prowadzeniu gospodarstw rolnych. Czyli taki, jaki w tym okresie był lansowany w starej Unii i w Stanach Zjednoczonych. Wyższy wskaźnik miał być przejawem zacofania gospodarki i kraju. W Polsce był on w tym czasie określany przez Zachód na 65 procentowy. Dlatego polscy nowatorzy zamierzali to zmienić, ale na przeszkodzie stały istniejące PGR-y. Skoro miano dekomunizować majątkowo państwo, to PGR-y należało najpierw rozwiązać, i najłatwiej poprzez likwidację. A ponieważ rząd był ich dysponentem, to jedną decyzją w całości i wszystkie, bez względu na wszelkie wyniki ich ekonomicznego funkcjonowania i wbrew opinii społeczeństwa, zostały zlikwidowane czy skasowane.

 Po ich likwidacji można już dowolnie było tworzyć prywatne czy spółkowe gospodarstwa rolne już z udzielam kapitału zagranicznego. I tak to zrobiono. W miejsce PGR-ów zaczęły powstawać wielkie indywidualne czy instytucjonalne gospodarstwa z udziałem kapitału zagranicznego. I to stosunkowo szybko, tak, że już w roku 1994/95 największa spółka rolna z udziałem kapitału zagranicznego dysponowała przejętym od państwa areałem rolnym o powierzchni ponad 20 000 ha użytków rolnych. Przejęcie przez Agencję Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa całości majątku po państwowych Gospodarstwach Rolnych, i przyzwolenie prawne na jego dowolną wyprzedaż i po dowolnych cenach rodziło, rzecz jasna, liczne patologie w przejmowaniu tego mienia., /wg wypowiedzi Premiera cena taką, jaką chce dać nabywca/.

 Nabywcami stawali się cudzoziemcy, firmy zagraniczne, mieszkańcy miast, a w małym stopniu rolnicy indywidualni. Zagraniczni i nie tylko, kupowali wielkie obszary rolne, po kilkaset hektarów, i nie tylko pod uprawy rolne, a głównie w celach spekulacyjnych, do dalszej zyskownej odsprzedaży. Brak jest dokładnych informacji i danych, jaką część gruntów rolnych po byłych PGR-ch jest użytkowana i uprawiana w znaczeniu rolniczym, a jaka część leży odłogiem i dokładnie, jaką część sprzedano cudzoziemcom, a nie jest uprawiana rolniczo, i służy innym celom. Z różnorodnych informacji od rolników wynika, że bardzo poważna obszarowo część tych gruntów położonych na ziemiach odzyskanych przeszła w ręce niemieckie.   

 Równocześnie, a nawet w pierwszej kolejności uderzenie propagandowe państwa zostało skierowane na likwidację spółdzielczości rolniczej, głównie na likwidację Kółek Rolniczych, jako ostoi komunizmu epoki stalinowskiej. Zostały one zlikwidowane, a rozliczenie z ich likwidacji do dziś nie zostało publicznie ujawnione. Nie wiadomym jest, kto przejął grunty i obiekty po tych zlikwidowanych kulkach rolniczych, choć jeszcze po ich likwidacji długo jeszcze funkcjonował Związek Kółek Rolniczych. W analogiczny sposób rozparcelowywano spółdzielnie i to nawet te w pełni zdolne do dalszego i trwałego funkcjonowania. Tylko nieliczne ocalały, np. hodowli owiec, indyków i do dziś dobrze i efektywnie funkcjonują.

 Tak zapoczątkowana nowa polityka finansowa wobec rolnictwa państwowego, pociągała za sobą szybką likwidację PGR-ów, spadek produkcji rolnej, przetwórstwa w powiązanych z nimi przetwórniach spożywczych, pogrążyła w wieloletniej biedzie dziesiątki tysięcy byłych pracowników sektora przetwórstwa rolnego, /bo wiele tych zakładów od razu zostało zlikwidowanych, bądź darmowo zbytych obcym, które niemal natychmiast wstrzymały dotychczasową produkcję/. i ich rodzin, zwiększając także publiczne wydatki socjalne, obciążające państwo.

 Pozbywając się nawet dochodowych gospodarstw rolnych, i przemysłu przetwórczego, państwo pozbawiło się dochodów z ich działalności, przyjmując na siebie jednocześnie ciężar wydatków socjalnych z przyspieszonych emerytur i zasiłków dla bezrobotnych, których do roku 1989 w sektorze rolnym nie było. Ta i taka polityka finansowa powodowała, znaczący spadek produkcji roślinnej i zwierzęcej, odczuwany, jako spadek żywności, z koniecznością uzupełnienia niedoborów drogim importem dewizowym, i znów głównie z krajów zachodnich, nawet w kredycie dewizowym, i to wtedy, kiedy prowadzono rozmowy z zagranicznymi kredytodawcami, o częściowe umorzenie zobowiązań dewizowych i rozłożenie reszty spłat na dłuższe lata. Z powodu likwidacji PGR-ów i przemysłu rolno- przetwórczego przybyło nam w latach 1992-94 aż 1,5 mln osób, jako, nowych bezrobotnych.

2.7  Doktryna dekomunizacji majątkowej

Dla realizacji doktryny prywatyzacyjnej zwanej ‘przekształceniem własnościowym’ lub inaczej dekomunizacyjną majątkową, dokonywano także przekształceń instytucjonalnych w strukturze organizacyjnej administracji centralnej rządu. Już w roku 1989 powołano Pełnomocnika Rządu ds. Przekształceń Własnościowych, a następnie powołano Ministerstwo Przekształceń Własnościowych i Agencję d./s Prywatyzacji. Obie te rządowe instytucje były finansowane z budżetu centralnego i rozpoczęły proces prywatyzacyjny w roku 1990, szeroko już uruchomiony w roku 1991. Ideą procesu prywatyzacyjnego rozpoczętego w roku 1990 była dekomunizacja ustroju i własności państwowej, polegająca na zmianie własności na niespotykaną dotąd w świecie skalę, jak to wówczas oświadczył b. minister przekształceń własnościowych.

Można przyjąć według oświadczenia b. ministra, że wraz z prywatyzacją rozpoczęła się realna dekomunizacja majątkowa w Polsce, polegająca na zmianie struktur własności  na niespotykaną dotąd w świecie skalę, poprzez różne ścieżki zbytu i pozyskiwania zagranicznych inwestorów strategicznych, budowę giełdy warszawskiej, a także zastosowanie programu piętnastu Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, /NFI/.Temu i takiemu stanowisku w kwestii prywatyzacji towarzyszyło przyjęcie przez Sejm w dniu 14 czerwca 1991 roku ustawy o spółkach z udziałem kapitału zagranicznego, która odtąd szeroko otwierała polski rynek i to wszystkich branż gospodarki, z sektorem bankowości włącznie, dla kapitału obcego, zarówno instytucjonalnego, jak i prywatnego, spekulacyjnego, czy nawet przestępczego.

Ustawa ta i stosowane ulgi aktywizowały ekspansję obcych firm w zakładaniu nowych spółek w naszym kraju, w pierwszej kolejności handlowych, będących dystrybutorami zachodnich koncernów, zalewając kraj ogromnym różnorodnym rodzajowo importem. Przyjęto, więc błędne założenia, że negatywne skutki silnie deflacyjnej polityki finansowej powinny zostać szybko zneutralizowane przez pospieszną prywatyzację oraz napływ kapitału zagranicznego.

Były one zalecane przez doradców zagranicznych w ramach doktryny milenarystycznej niewłaściwie, błędnie i pospiesznie zastosowana do gospodarki polskiej i w tamtym okresie, władze polskie w pełni dysponowały powszechną własnością państwową, o której losie władze mogły bez woli narodu swobodnie, a może i samowolnie decydować. Skutkiem tego już w stosunkowo w krótkim okresie czasu radykalnie pogarszała się sytuacja finansowa w gospodarce i państwa powodując ogromne zatory płatnicze paraliżujące i dławiące gospodarkę, poważne osłabienie budżetu, zmniejszenie przychodów, a zwiększenie wydatków. Temu stanowi towarzyszyło i sprzyjało także błędne przyjęcie zasady szybkiej likwidacji sektora publicznego, i odmowa oczekiwanej przez społeczeństwo reprywatyzacji i postępowych reform z narodowym czynnikiem.

   W niedługim już okresie czasu, ta nowa polityka finansowa, została uznana za zapoczątkowanie budowy kapitalizmu politycznego, a więc nowego typu kapitalizmu  zawłaszczającego państwo z realną kontrolą nad znaczą częścią gospodarki z dominującą funkcją koncernów zagranicznych. Polityk rezygnujący w tym okresie czasu z funkcji ministra przemysłu i handlu, stwierdził nawet, że taką polityką finansową dobijemy przemysł narodowy, i jeśli się tego nie zmieni, to w stosunkowo krótkim czasie nastąpi odprzemysłowienie Polski, bo polityka i praktyka ministerstwa finansowa ma rujnujące, dewastujące skutki dla budowanego przez pokolenia Polaków przemysłu. Należałoby dodać do tej wypowiedzi, że to nie dotyczy przemysłu i uprzemysłowienia, ale roli i możliwości wpływu Państwa na tworzenie prawa, dla ochrony własności narodowej, potencjału przemysłowego, i pomnażania wspólnego dobra narodowego Polaków.

W dalszej części pracy spróbujemy ocenić, czy ta ówczesna wypowiedz. ministra przemysłu i handlu była słuszna i trafna. W ramach tej samej nowej polityki finansowej nasze władze niemal od początku głosiły politykę jednoznacznie prozachodnią, co szybko wyraziło się w pospiesznym dążenie do wstąpienia nieprzygotowanego ekonomicznie państwa do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, przyszłej Unii Europejskiej, na narzuconych, a nie własnych, wynikających z interesu narodowego, warunkach..

dr Ryszard Ślązak

Część pierwsza

Część druga

Comments

  1. czystesale says:

    Prywatyzacja to metoda rabunku majątku społecznego

    “Tzw. “prywatyzacja” jest podstawową formą bezpośredniego wywłaszczania społeczeństwa w ramach realizacji celu tego systemu. ”

    https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/07/slowni/#Prywatyzacja

    “Nic nie będziesz miał i będziesz szczęśliwy.”

    Pewna modyfikacja genetyczna pomoże stworzyć nowego człowieka, z tej reszty, co pozostanie.

    https://en.wikipedia.org/wiki/Georgia_Guidestones#Inscriptions

    Depopulacja za pomocą globalnego głodu zdaje się rokować znakomite rezultaty.

    https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2022/06/nic-sie-nie-zmieni-dopoki-ci-ktorzy-potajemnie-rzadza-usa-nie-zostana-oskarzeni-o-9-11-jfk-ok-city-5g-chemtrails-szczepionki-covid-19/comment-page-1/#comment-13051

Wypowiedz się