Omówienie fundamentalnej pracy Seraliniego na temat szkodliwości GMO

fot. dreamstime

Motto: Jeżeli odrzucimy wyniki badań Seraliniego, będziemy musieli odrzucić także wszystkie wcześniejsze badania, na podstawie których wydano decyzje prawne o dopuszczeniu na rynek produktów GMO.

Streszczenie pracy Seraliniego Long term toxicity of a Roundup herbicide and a Roundup-tolerant genetically modified maize1

W trwającym 2 lata doświadczeniu badano wpływ karmy zawierającej kukurydzę GMO2 na zdrowie szczurów. Stwierdzono, że śmiertelność samic karmionych GMO była 2 – 3 wyższa, niż samic karmionych tradycyjną karmą. Ponadto samice karmione GMO umierały wcześniej (w młodszym wieku) niż samice kontrolne. Podobne zjawisko obserwowano także w 3 grupach samców karmionych różnymi dawkami GMO.

  • Obserwowane skutki stosowania karmy GMO wykazywały zależność od płci i statusu hormonalnego zwierząt.
  • U samic karmionych GMO występowało więcej przypadków guzów w gruczołach mlecznych i guzy te rozwijały się wcześniej niż w grupie kontrolnej. 
  • Drugim organem pod względem częstości obserwowanych patologii była przysadka mózgowa.
  • U szczurów karmionych GMO, a także u szczurów, na których testowano domieszkę herbicydu Roundup w wodzie pitnej3, występowały zaburzenia równowagi hormonalnej w zakresie hormonów płciowych.
  • U samców karmionych GMO przekrwienie wątroby i zmiany martwicze występowały 2,5 – 5,5 razy częściej niż u samców z grupy kontrolnej. Te patologie potwierdzono w badaniach z użyciem mikroskopu optycznego oraz w mikroskopii elektronowej.
  • Obserwowano także wyższy odsetek (1,3 – 2,3 razy więcej) przypadków ciężkiej nefropatii nerkowej.
  • U samców karmionych GMO występowało 4 razy więcej dużych guzów nowotworowych niż u samców kontrolnych, zmiany te pojawiały się też znacznie wcześniej (nawet do 600 dni wcześniej).
  • Wyniki analiz biochemicznych potwierdziły występowanie znacznego, chronicznego upośledzenia nerek u zwierząt obu płci, zarówno karmionych GMO jak i dodatkiem Roundupu (76% wszystkich odstępstw od normy dotyczyło parametrów pracy nerek).

Opisane schorzenia można interpretować jako efekt zaburzeń hormonalnych wywołanych przez Roundup, a także jako skutek aktywności transgenu i wywołanych przez niego zmian w metabolizmie genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy.

Stanowisko Redakcji Food and Chemical Toxicology4

Od chwili publikacji pracy Séraliniego redakcja i wydawca czasopisma Food and Chemical Toxicology otrzymali wiele sygnałów od członków społeczności naukowej.

W odpowiedzi na te komentarze redakcja i wydawca oświadczają, że artykuł Seraliniego przeszedł przez normalną, wyczerpującą procedurę recenzji naukowej. Artykuł został przyjęty do druku po przejściu przez obiektywny i anonimowy proces recenzji. Autorzy wnieśli do swojego manuskryptu serię poprawek zasugerowanych przez recenzentów i poprawiony tekst został zaakceptowany przez redakcję do druku w naszym czasopiśmie.

Redakcja zachęca krytyków do nadsyłania swoich opinii, które zostaną opublikowane razem z odpowiedzią prof. Seraliniego.
Czasopismo Food and Chemical Toxicology (tłum.: „Toksykologia Żywności i Środków Chemicznych”) publikuje badania w takiej dziedzinie, w której łatwo o kontrowersje i ostre opinie pojawiające się zarówno w świecie naukowym jak i poza nim. Zachowanie niezależności wydawniczej z jednej strony i gęstego sita recenzji – z drugiej strony, jest w tej sytuacji kluczowe dla naszego czasopisma.

Odpowiedź Seraliniego. Answers to critics: Why there is a long term toxicity due to NK603 Roundup-tolerant genetically modified maize and to a Roundup herbicide5

Nasze ostatnie badania nad toksycznością długotrwałego stosowania kukurydzy NK603 i Roundupu wywoałały liczne pozytywne i negatywne komentarze. Dzięki takiej debacie nauka posuwa się do przodu. Oto nasza odpowiedź na krytyczne uwagi. Nasza praca to pierwsze tak szczegółowe badanie długoterminowych skutków diety GMO. Dla kukurydzy NK603 wykonano dotąd tylko badania 90-ciodniowe.

Jest to również pierwsze długoterminowe badanie reakcji organizmu ssaków na mocno rozcieńczoną domieszkę herbicydu Roundup. W naszych badaniach użyliśmy herbicydu, a nie tylko jego substancji czynnej (glifosat). Roundup jest najlepiej sprzedającym się herbicydem na świecie, dlatego obecna debata toczy się na skrzyżowaniu nauki i biznesu.

To wyjaśnia, dlaczego większość krytycznych uwag pod naszym adresem pochodzi od naukowców zajmujących się ochroną roślin, autorów patentów na GMO i firmy Monsanto, właściciela kukurydzy NK603 i herbicydu Roundup.

Musimy się jednak skupić na nauce. Nasz eksperyment miał na celu badanie naukowe, a nie zmiany w przepisach dotyczących zasad dopuszczenia badanych produktów do obrotu. Nasze badania powinny zostać powtórzone przez innych, co pozwoli ocenić, jaki jest rzeczywisty wpływ tych produktów na zdrowie. Nasz eksperyment miał pewne ograniczenia, jak każdy inny eksperyment. Poniżej szczegółowo omawiamy sporne kwestie.

Zarzut Odpowiedź autorów
Doświadczenie niezgodne z wytycznymi OECD 1) Nie ma wytycznych dla badań wpływu GMO na zwierzęta
2) Nasze doświadczenie wykonaliśmy w oparciu o protokoły OECD nr 408 i 452
Protokół doświadczalny nieodpowiedni do badania powstawania nowotworów Nasz eksperyment miał charakter długoterminowego badania toksykologicznego a nie dotyczył mechanizmów powstawania nowotworów
Autorzy nie są toksykologami
Wcześniejsze prace tej grupy badawczej zostały “odrzucone”
Autorzy z grupy prof. Seraliniego mają na swoim koncie 26 artykułów naukowych opublikowanych w recenzowanych czasopismach w ciągu ostatnich 5 lat. 11 artykułów opublikowano w czasopismach z zakresu toksykologii, dostępnych w bazie danych PubMed. Także M. Malatesta opublikowała liczne prace dotyczące wpływu GMO na zdrowie. Wszystkie prace otrzymały pozytywne recenzje naukowe, żadna nie została odrzucona przez redakcje czasopism naukowych. Agencje kontrolne ani firma Monsanto (które „odrzucają” wyniki naszych badań) to nie są redakcje naukowe.
We wcześniejszych testach (90-cio dniowych) nie wykazano symptomów szkodliwości kukurydzy NK603 Wręcz przeciwnie – statystycznie znamienne różnice w biochemicznych parametrach pracy wątroby i nerek zauważyli zarówno przedstawiciele przemysłu biotechnologicznego (wykonujący badania bezpieczeństwa GMO) jak i agencje kontrolne (EFSA)
To wcale nie jest jedyne/pierwsze długoterminowe badanie wpływu GMO na zdrowie Nasze badanie jest pierwszym badaniem skutków chronicznej ekspozycji (2 lata to całe życie szczurów) na ten rodzaj kukurydzy GMO. Inne badania dotyczyły zwierząt gospodarskich, dla których 2 lata, to nie jest całe życie. Ponadto, nie były tak szczegółowe jak nasze badanie.
10 szczurów w grupie doświadczalnej to za mało Wytyczne OECD, protokół 408 (90-dniowe testy toksyczności) – zalecają 10 zwierząt na grupę Protokół 452 OECD (testy toksyczności chronicznej) – zalecają 20 lub co najmniej 10 zwierząt w grupie
Zbyt mała moc statystyczna testów, nie pokazano krzywych przeżycia Kaplana- Meiera Statystyka nie odkrywa prawdy, a jedynie pomaga zrozumieć badane zjawiska. Kluczem do zrozumienia problemu jest biologiczna interpretacja wyników i zastosowanie różnorodnych metod obliczeniowych.
Nasze doświadczenia miały dostateczną moc statystyczną dla zastosowanej analizy metodą OPLS-DA., ale nie dla testu Kaplana-Meiera, dlatego pokazaliśmy tylko surowe dane doświadczalne dotyczące śmiertelności zwierząt.
W publikacji brakuje danych (analizy zachowania zwierząt, badań oftalmologicznych, mikrobiologicznych kału, itp.) Nie da się pokazać wszystkich danych w jednym artykule. Będą one przedmiotem osobnych publikacji. Dane, których brak podnoszą krytycy, nie mają związku z konkluzjami tej konkretnej pracy.
Roundup nie wpływa na funkcje hormonów płciowych Tak mówią obowiązujące dziś przepisy prawne, ale co innego mówią najnowsze eksperymenty naukowe. Wpływ Roundupu na zaburzenie wydzielania i sygnalizacji hormonów płciowych wykazano zarówno w doświadczeniach na zwierzętach jak i in vitro. Przepisy prawa (dotyczące klasyfikacji herbicydu) powinny zostać zmienione w zgodzie z aktualną wiedzą naukową.
Glifosat nie wykazywał toksyczności we wcześniejszych dwuletnich testach Glifosat (substancja czynna herbicydu Roundup) nigdy nie jest stosowany samodzielnie, a tylko w mieszaninach z innymi substancjami. Mieszaniny te są znacznie bardziej toksyczne niż sam glifosat, W naszych doświadczeniach używaliśmy Roundupu (glifosat w mieszaninie innych związków, tzw. substancji pomocniczych). Dlatego wcześniejsze wyniki badań nad samym glifosatem nie mają odniesienia do naszych doświadczeń.
W badaniach na zwierzętach hodowlanych nie wykazano szkodliwości GMO. Tak samo nie widać jej na populacji ludzkiej w USA Nie ma żadnych badań epidemiologicznych ani długookresowych na zwierzętach gospodarskich. Generalnie, zwierzęta te  zabija się zbyt wcześnie, aby zaobserwować pojawianie się u nich chorób o długim okresie rozwoju. W USA nie ma też obowiązku znakowania żywności GMO, nie da się więc wykonać badań epidemiologicznych na ludziach, nie ma dotąd takich badań.
Autorzy nie udostępnili szczegółowych danych eksperymentalnych Szczegółowe dane eksperymentalne nie są także dostępne w odniesieniu do tych badań, na podstawie których dopuszczono na rynki kukurydzę NK603 i Roundup. Autorzy oczekują, że te dane też zostaną udostępnione i poddane pod naukową dyskusję.
Wynik badań ujawniono dziennikarzom przed publikacją Publikacja w czasopiśmie Food and Chemical Toxicology ukazała się w tym samym momencie, kiedy ujawniono wyniki badań dziennikarzom (19. września 2012)

W obecnej chwili debata nad toksycznością kukurydzy NK603 i Roundupu jest utrudniona, ponieważ firma Monsnato utajniła i nie ujawnia wyników swoich testów toksykologicznych. Dlatego apelujemy do EFSA (European Food Safety Agency) aby ujawnić dane doświadczalne, na podstawie których dopuszczono te produkty do obrotu.

Aby wyjaśnić biologiczne skutki zmian biochemicznych, jakie obserwowano w 90-cio dniowych testach postanowiliśmy wydłużyć czas doświadczenia. Wybraliśmy kukurydzę NK603 odporną na Roundup, ponieważ około 80% upraw GMO na świecie to są właśnie rośliny odporne na Roundup (James, 2011) oraz dlatego, że już wcześniej obserwowano statystycznie znamienne różnice u zwierząt karmionych tą kukurydzą, i to w krótkotrwałych (90-cio dniowych) testach (EFSA, 2009).

Najczęstszy zarzut pod adresem naszej pracy dotyczył zgodności protokołu eksperymentalnego z wytycznymi OECD (Organization for Economic Co-operation and Development). W rzeczywistości, nie ma zatwierdzonych wytycznych dla badań bezpieczeństwa GMO, a co więcej, badania te wciąż nie są obowiązkowe.

Nasz eksperyment był wykonany podobnie jak praca Hammond et al. (2004), w oparciu o wytyczne OECD (protokół 408 dotyczący testowania substancji chemicznych). Ulepszyliśmy dodatkowo nasz eksperyment, wydłużając czas trwania ośmiokrotnie; wykonaliśmy 11 analiz krwi i moczu, dla około 50 analizowanych parametrów, badaliśmy histologicznie 34, a nie 17 organów wewnętrznych.

Badania Monsanto też były wykonane na grupach po 10 szczurów.

Ciekawe, że nikt nie podnosił niedostatków metodycznych badań Monsanto, na podstawie których agencje kontrolne, zatwierdziły bezpieczeństwo zdrowotne różnych GMO.

Artykuł przeglądowy (Snell et al., 2012) jest często przytaczany jako dowód na bezpieczeństwo długoterminowego spożywania GMO. Jednakże spośród 24 doświadczeń, które analizowano w tej pracy, tylko 2 (dwuletnie badania na gryzoniach) są badaniami długoterminowymi; dwuletnie badania na świniach czy krowach nie są badaniami dotyczącymi wpływu GMO na całe życie, bo te zwierzęta żyją dłużej.

Japońskie badanie na gryzoniach Sakamoto et al. (2008) nie analizowało stanu zdrowia wszystkich szczurów karmionych soją GMO, z kolei w pracy Malatesta et al. (2008a) u myszy karmionych tą samą soją obserwowano zmiany w wątrobie. Co więcej, w 16 z 24 omawianych badań autorzy nie piszą, że stosują jako kontrolną najbliżej spokrewnioną roślinę nie-transgeniczną, w wielu przypadkach metody są niewyczerpująco opisane, itp. (Snell et al., 2012).

Mimo to, wszystkie te badania zostały zaakceptowane jako dowód bezpieczeństwa, niezależnie od swoich wad.

Jak widać, mniejsze wymagania stawiane są badaniom, które stwierdzają bezpieczeństwo GMO niż badaniom wykazującym jego toksyczności. Mimo, że z naukowego punktu widzenia jest akurat odwrotnie: łatwiej jest wykazać toksyczność niż brak zagrożeń.

W kwestii doboru rasy szczurów doświadczalnych Sprague Dawley: normy OECD (408, 452 i 453) nie wskazują zaleceń, jakie rasy zwierząt stosować. Szczury Sprague Dawley (SD) z wiekiem chorują na nowotwory. Dlatego tych szczurów używa się preferencyjnie przez takie agencje jak National Toxicology Program (King-Herbert et al., 2010), żeby zbadać czy dana substancja powoduje powstawanie nowotworów. Wytyczne OECD (norma 452 dla badań długoterminowych) nawet stwierdza, że powinno się stosować modele gryzoni, ze względu na ich podatność na nowotwory. To samo dotyczy podatności na nefropatię, która cechuje szczury Spraque Dawley. Genetyczna podatność na określone choroby nie podważa zalet tego modelu doświadczalnego, szczególnie wobec faktu, że badaliśmy różnice w chronologii, wieku, liczbie i nasileniu zmian pojawiających się w grupie kontrolnej i grupach eksperymentalnych (karmionych GMO i Roundupem).

Wadą wielu badań toksykologicznych jest pomijanie zaburzeń hormonalnych. Głównym dogmatem w badaniach toksykologicznych jest liniowa zależność efektu od dawki. Tak jest w przypadku trucizn, jednak odpowiedź układu hormonalnego często wykazuje inną dynamikę (tzw. krzywe u-kształtne lub j-kształtne).

W oparciu o starą pracę przeglądową Williams et al. (2000), nasi krytycy twierdzą, że nie ma dowodów na to, że Roundup wpływa na hormony płciowe. Praca ta opiera się w większości na badaniach nad samym glifosatem a nie mieszaniną, jaką jest Roundup. Tymczasem glifosat nigdy nie jest stosowany samodzielnie. Dlatego badania wykazujące nieszkodliwość glifosatu nie są dowodem na bezpieczeństwo Roundupu.

Wśród krytycznych komentarzy pojawiły się i takie, że substancje pomocnicze obecne w Roundupie są bezpieczne, gdyż ich działanie jest podobne do działania mydła. Takie podejście jest całkowicie nienaukowe – nie można teoretycznie dowodzić bezpieczeństwa substancji na podstawie spekulacji, a nie badań doświadczalnych.

Niektórzy krytycy dowodzą, że nie obserwowano negatywnych efektów u zwierząt gospodarskich karmionych GMO ani u ludzi w USA. Po pierwsze, należy pamiętać, że objawy chorób chronicznych nie zdążą się ujawnić u zwierząt hodowlanych, które z natury rzeczy żyją zbyt krótko. Jedynym wyjątkiem mogą być krowy mleczne, jednak nie są one nigdy badane tak szczegółowo jak zwierzęta doświadczalne w testach na bezpieczeństwo GMO.

Ponadto, że w USA nie ma systemu znakowania produktów GMO, a wiec zawartość GMO w paszach dla zwierząt i w żywności jest nieznana. Dlatego nie ma tam “grup kontrolnych” (osób, które nie jedzą GMO, czy zwierząt karmionych paszą konwencjonalną). Dlatego nie da się przeprowadzić badań naukowych o charakterze epidemiologicznym. Nie ma więc populacyjnych badań, które dowodziłoby bezpieczeństwa GMO.

List otwarty francuskich naukowców w obronie Seraliniego

W odpowiedzi na krytykę pod adresem prof. Seraliniego, 140 francuskich naukowców (w tym wielu specjalistów z zakresu rolnictwa) podpisało się pod listem otwartym, który został opublikowany w Le Monde6.

Oto jego fragmenty: Protokół badawczy zastosowany przez grupę Seraliniego ma pewne wady (za małe grupy zwierząt doświadczalnych).

 Jednakże, jeżeli odrzucimy wyniki badań Seraliniego, będziemy musieli odrzucić także wszystkie wcześniejsze badania, na podstawie których wydano decyzje prawne o dopuszczeniu na rynek produktów GMO. To niezwykłe, kiedy widzimy tych samych ekspertów, którzy zaakceptowali identyczny protokół doświadczalny wtedy, kiedy dostarczał on dowodów na brak szkodliwości GMO i był podstawą legalizacji tych produktów, a odrzucają ten sam protokół, kiedy dostarcza on niepomyślnych wyników! W naszej opinii jest to absolutnie niezgodne z etyką naukową.

Skoro wyniki Seraliniego są kwestionowane, to taki sam sceptycyzm należy się odnieść do wszystkich wcześniejszych testów jakie wykonano i na podstawie których dopuszczono transgeniczne rośliny na światowe rynki. 

Jesteśmy głęboko zaszokowani wizerunkiem społeczności naukowej, jaki ujawnia się w świetle tej kontrowersji. Badanie ryzyka zdrowotnego i środowiskowego to trudne zadanie, które każe się zmierzyć z wieloma niewiadomymi. Wiele problemów zostało odkrytych przez pojedyncze jednostki i zostało później potwierdzone przez kolejne badania innych zespołów.

Także w przypadku GMO i pestycydów, było by znacznie rozsądniej połączyć siły, ulepszyć protokoły badawcze i prowadzić badania, a nie kreować konflikt pomiędzy dwoma obozami podsycany podejrzliwością i ideologią. Społeczność naukowa powinna pamiętać o swoich wcześniejszych pomyłkach (np. azbest).

Pragniemy zapewnić społeczeństwo, że jest tez wielu naukowców, którzy są przekonani, że należy traktować poważnie ryzyko związane z postępem technologii. Mamy poczucie, że jeżeli naukowcy, z jednej strony i społeczne zastosowania odkryć naukowych, z drugiej strony zaczynają się wikłać w różne ideologie, wierzenia i/lub partykularne interesy, podejście naukowe musi pozostać tak niezależnym jak tylko możliwe, aby nauka mogła pełnić swoją właściwą rolę w społeczeństwie.

Opracowała Katarzyna Lisowska, dr hab.
biolog molekularny, profesor w Centrum Onkologii w Gliwicach
członek Komisji ds. GMO przy Ministerstwie Środowiska

1Séralini GE, Clair E, Mesnage R, Gress S, Defarge N, Malatesta M, Hennequin D,de Vendômois JS. Long term toxicity of a Roundup herbicide and a Roundup-tolerant genetically modified maize. Food Chem Toxicol. 2012 Nov; 50(11):4221-31.
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0278691512005637 Impact Factor czasopisma – 3, wydawca – Elsevier

2Kukurydza NK603, odporna na herbicyd Roundup. Szczury dostawały pełnowartościową, zbilansowaną paszę z dodatkiem 11%, 22% lub 33% kukurydzy.

3Testowano 3 stężenia Roundupu podawane szczurom w wodzie pitnej 1.1 × 10−8% Roundupu (inaczej: 0.1 ppb Roundupu, co odpowiada  50 ng/L substancji czynnej – glifosatu; są to stężenia występujące w wodzie kranowej w niektórych regionach świata), 0.09% Roundupu (co odpowiada stężeniu 400 mg/kg, tj. maksymalnemu stężeniu dopuszczalnemu dla niektórych pasz GMO, wg norm USA) i 0.5% Roundupu (2.25 g/L, co odpowiada połowie najniższego stężenia herbicydu Roundup stosowanego w pracach polowych).

4http://cdn.elsevier.com/promis_misc/food_and_chemical_toxicology_homepage_statement.pdf
5http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0278691512008149

6Science and conscience, Le Monde, 14.11.2012
http://www.lemonde.fr/idees/article/2012/11/14/science-et-conscience_1790174_3232.html

Opublikowano za: http://www.ekologia.pl/srodowisko/ochrona-srodowiska/omowienie-pracy-seraliniego,17605.html

Od Redakcji KIP: Polecamy przeczytanie w uzupełnieniu poniższe artykuły powiązane z tematyka GMO

Inżynieria genetyczna to broń masowego rażenia.
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2017/04/10-faktow-o-ktorych-mainstreamowe-media-milcza-dotyczace-szokujacego-badania-gmo-prof-seraliniego/
Rolnicy z Kanady ostrzegają Polaków przed GMO: zastanówcie się, co chcecie jeść
Szokująca zmiana polityki wobec GMO w Polsce. Czy PiS realizuje ludobójstwo Polaków ?
Sejm przyjął, Rząd podpisał CETA i… Polska sprzedana z „inwentarzem” korporacjom ?
PROTEST – przeciw CETA, czyli oddaniu wszechwładzy nad Polską korporacjom – PODPISZ
Protest przeciwko podpisaniu porozumienia CETA. Kryminalne i podstępne działania polskiego rządu.
STOP TTIP & CETA: Bronimy polskiego rolnictwa i żywności
Zastąpienie władzy rządów narodowych przez korporacje za pomocą CETA (TTIP, TISA) ze szkodą dla społeczeństw
Wicemarszałek Stanisław Tyszka (Kukiz’15) ujawnia kulisy procedowania sprawy CETA w Sejmie
CETA zamiast TTIP pod przykrywką zakazu aborcji

 

 

 

 

Comments

  1. nanna says:

    O Boże!!!! Pomóż nam!!!

    Jak można dyskutować o czymś, co jest oczywiste???????

    RANDUP to TRUCIZNA i nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
    Rozważanie, na ile ta trucizna jest trująca to robienie ludziom wody z mózgu.
    Trucizna to trucizna i nie ma się czego w niej jeszcze doszukiwać.

    To tak, jakby rozważać, na ile życie w obozach koncentracyjnych było dla więźniów uciążliwe.
    No owszem, można by powiedzieć – żyli za drutem kolczastym.
    Ale za to nie musieli się o nic martwić.
    No owszem, jeść mogli tylko byle co, co im okupant rzucił.
    Ale za to nie cierpieli na nadwagę, a niektórzy nawet wyleczyli się z chorób* na skutek długotrwałej diety głodowej.
    (*czytałam, że tak było w kilku przypadkach faktycznie)
    No owszem, nie poszli tam dobrowolnie.
    Ale za to zostali tam za darmo dowiezieni.
    No owszem, niektórzy umierali z głodu, chorób i wycieńczenia.
    Ale za to ci, którzy nie umarli w kacetach to przeżyli…
    Itd. itd.

    Całe te deliberacje o dobrym randupie to wypociny chorych mózgów.
    Używanie do badań nad toksycznością randupa szczurów nie jest żadnym badaniem a wyłącznie znęcaniem się nad istotami żywymi.
    Sprawdzanie, po jakiej dawce zdechnie szczur to sadyzm gorszego sortu i dla ludzi nie wynikają z tego żadne korzyści, bo i jakie???

    Jeżeli na skutek zastosowania randupa wymiera cała okoliczna flora, a zostaje tylko wyhodowana sztucznie kukurydza gmo niezdolna do reprodukcji, to o jakich korzyściach może tu być mowa???????????

    A razem z florą umierają owady wyspecjalizowane na te rośliny, a po wymarciu owadów wymierają ptaki żywiące się tymi owadami.
    Co w takim przypadku można jeszcze badać?
    O czym i kogo przekonywać??????????

    Stosowanie randupa to wykonywanie na ludziach – tym razem nie znajdujących się o obrębie drutów kolczastych , jako że ogrodzona drutem jest firma produkująca randupy – doświadczeń na skalę większą niż robione to było w czasie II. wojny światowej w obozach koncentracyjnych. Tym razem taki obóz koncentracyjny jest poza drutami, jest wszędzie, gdzie stosowana jest ta trucizna: randup.

    Normalny człowiek, jeżeli nie może zagwarantować, że dane działanie będzie korzystne – zaniecha takiego działania chcąc zapobiec niekorzystnym skutkom.
    I nie podejmuje „ryzyka” na czyjś koszt!
    Ze stosowania randupa nie ma żadnej korzyści, są natomiast same straty i te są nie do odrobienia: nie dziś i nie w przyszłości. Zniszczenia są trwałe i nie jest możliwe przywrócenie stanu sprzed stosowania trucizny randup.

    Widzimy więc, że używanie takich substancji ma za zadanie wyniszczenie rodzaju ludzkiego. Choć niektórym wydaje się niesłusznie, że ich akurat z jakiegoś powodu oszczędzi. Jest to absolutnie bezpodstawna nadzieja!

    Odnośnie badania na szczurach to wiadomo już od dawna, że dana populacja ma powiązania poza materialne/poza cielesne w obrębie nie tylko danej grupy ale i danego gatunku na całym globie.

    I wówczas możemy dostrzec, że zatruwając jednego szczura randupem chorują wszystkie szczury – zależnie od konstytucji fizycznej i garnituru genetycznego przekazanego przez rodziców. Ale jak można wyczytać w tych „ mengele-badaniach” chorują wszystkie szczury choć jedne mniej a drugie bardziej, jedne wcześniej a inne później.

    Wniosek, jaki powinni ludzie z tego wyciągnąć jest jeden: jeżeli ktokolwiek z ludzi zachoruje/choruje z powodu stosowania trucizny randup, chora jest cała ludzka populacja i co do tego nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości.

    Większość gleby jest już jałowa, z powodu masowego stosowania nawozów sztucznych, w których brak jest wielu mikroelementów znajdujących się NIEGDYŚ w oborniku, czyli gnoju.
    Skład obornika jest dziś również inny niż był dwadzieścia lat temu z racji żywienia zwierząt gospodarskich paszą wyhodowaną na nawozach sztucznych, ubogich właśnie w mikroelementy jakie niegdyś były w zdrowej glebie, z niej zaś przechodziły te mikroelementy do roślin, zjadanych przez zwierzęta i wydalanych przez nie jako nawóz.

    W glebie nie ma już bakterii czyniących ziemię żyzną!!!!!!!!!!!! One umarły z głodu z braku naturalnego pożywienia – dobrego gnoju – a do jedzenia nawozów sztucznych nie były przystosowane. Możliwe, że nawóz sztuczny nie nadaje się na pożywienie dla jakichkolwiek bakterii.
    Cykl był zamknięty i wysoce wyspecjalizowany zarówno pod względem bakterii jak i robactwa wszelakiego oraz owadów, ptaków i gryzoni, psów, lisów, łasic, dzików czy potem koni, krów i świń a także drobiu.

    Zwierzęta przyjmujące pokarm ograniczony w naturalne substancje mają mięso również pozbawione tych substancji.
    Ludzie jedzący takie mięso nie dostarczają sobie także tych brakujących elementów i tym sposobem wszyscy jesteśmy zakłóceni zdrowotnie.
    To, że jakoś żyjemy oznacza jedynie, iż żywe organizmy potrafią się na bieżąco dostosowywać do zmienionego pożywienia, ale nie wiemy, na ile i jak długo one tak się mogą dostosowywać i jakie będą tego skutki.

    Z uwagi na to, że randup to jeden element wspierający tylko inny, ale też jeden element – dany gatunek rośliny – możemy z całą pewnością powiedzieć, że to zbrodnia na całej bioróżnorodności, którą randup niszczy bezpowrotnie.
    I jeżeli jest to zbrodnia na Naturze, to jest to również i zbrodnia dokonywana na ludzkości, jako że ludzkość to część Natury.

    Nikłą nadzieją jest, że monokultury soi w Brazylii mają już chwasty odporne na randupa!!! i może ta zbrodnicza impreza trucia bez opamiętania się zakończy. – tak czytałam w internecie.
    Nie wiadomo, czy da się te chwasty jeść (zwierzęta bądź ludzie), bo jeżeli nie, to Ziemi zagraża niebezpieczeństwo i z tej strony!

    Produkcję i stosowanie randupa i randupopodobnych należy zakończyć natychmiast !!!!

Wypowiedz się