Masowe anulowanie długów bezzasadnie stworzonych – warunkiem przetrwania współczesnej cywilizacji, tak jak w starożytności !!!

Jeżeli w starożytności, nazywanej epoką „niewolniczą”, anulowano długi co 7, kilkanaście lub co 49 lat, jako roku jubileuszowym, i przywracano ludziom ich własność, to jak możemy określić epokę „cywilizacji” współczesnej, w której nie ma takiego anulowania, lecz permanentne zadłużanie i pozbawianie wszelkiej własności. Słynny król Babilonu Hammurabi w ciągu swojego 43 letniego panowania dokonał 4 krotnego anulowania długów dla swoich poddanych, którzy popadli w niewolę z tytułu długów,  wobec chciwych i bezwzględnych bogatych.

Współczesna „cywilizacja” szczyci się, że jest najbardziej rozwiniętą i ucywilizowaną w znanej historii. Czy rzeczywiście ? W porównaniu do czasów starożytnych  epoka obecna, jest  bardziej niewolnicza i antycywilizacyjna, niż ta w starożytności. W obecnym systemie dominacji pieniądza dłużnego, złodziejskiej spekulacji i korupcji na wielką skalę, w dłuższym okresie czasu, żadna rodzina, samorząd, firma czy państwo, nie jest w stanie wyjść z długów i utrzymać jakąkolwiek własność. W obecnym systemie 0,001 procenta ludzi, ma majątek większej wartości niż 90 procent biedniejszej części ludzkości !!!

Jeśli ta cywilizacja chce przetrwać, TO MUSI NASTĄPIĆ POWSZECHNE ANULOWANIE DŁUGÓW I PRZYWRÓCENIE POSIADANEJ PRZECIĘTNEJ WŁASNOŚCI !!!

 Jeśli tak się nie stanie to nastąpi upadek, współczesnej ANTYCYWILICACJI LICHWIARSKIEJ i to w krótkim czasie, ze wszystkim negatywnymi konsekwencjami, także dla tych, których wielka chciwość i żądza władzy doprowadziła do takiej sytuacji.

Prezentujemy poniżej fragment książki Michaela Hudsona pt. “And forgive them their debts: Lending, Foreclosure and Redemption from Bronze Age Finance to the Jubilee Year” nadesłany przez  komentatora Marcina o anulowaniu długów w starożytności. Powinno to być przestrogą dla współczesnych, przede wszystkich chciwych bogaczy i  rządzących.

Redakcja KIP

Ukazała się książka, która jest chyba na czasie, zresztą całkowicie zgodnie z intencją autora.

[W Stanach Zjednoczonych] Mamy miejsce z eksplozją dyskusji o tym, czy anulować długi studenckie. Krytycy tego pomysłu zwracają uwagę, że ludzie zamożni będą głównymi beneficjentami takiej operacji, co stworzy ryzyko moralne. Debata szybko wkroczyła w dyskusję o współczesnych gospodarkach i czy moralne jest anulowanie długów osób zalegających z płatnościami, gdy inni ludzie mają trudności z regulowaniem bieżących zobowiązań za podstawowe dobra i usługi.

Bankierzy i posiadacze obligacji uwielbiają ten argument, ponieważ mówi on: „Nie anuluj długów. Stwórz warunki aby wszyscy spłacili swoje długi, inaczej ktoś przejedzie się na gapę”.

Przypuśćmy, że Solon pomyślałby w ten sposób w Atenach w 594 roku p.n.e. Nie ma oddłużenia, nie ma greckiego odrodzenia. Więcej oligarchii.

Przypuśćmy, że Hammurabi, Sumerowie i inni bliskowschodni władcy pomyśleliby w ten sam sposób. Większość ludności popadłaby w niewolę i pozostała tam na zawsze, zamiast być wyzwolona i zdolna do przywrócenia ziemi do uprawy. Ciemny Wiek nadszedłby dwa tysiące lat wcześniej.

Moja książka “And forgive them their debts: Lending, Foreclosure and Redemption from Bronze Age Finance to the Jubilee Year” dotyczy organizacji gospodarki w epoce brązu i przedstawienia jej w Biblii. Nie chodzi tam o nowoczesne gospodarki.

Problem polega jednak na tym – jak wspomniał recenzent – że epokę brązu i wczesną cywilizację zachodnią ukształtowano w sposób odmienny od tego, co uważamy za logiczne i normalne, że niemal trzeba przeprogramować swój mózg, aby zobaczyć, jak odmienny był archaiczny pogląd na ekonomiczne przetrwanie i przedsiębiorczość.

Gospodarka kredytowa istniała na długo przed pieniędzmi i monetami. Te gospodarki miały charakter rolniczy. Zboże było głównym środkiem płatniczym – ale było wypłacane tylko raz w roku, w czasie żniw. Można sobie wyobrazić, jak niezręczne byłoby noszenie ziarna w kieszeni i mierzenie go za każdym razem, gdy chcesz się napić piwa.

Wiemy, jak Sumerowie i Babilończycy płacili za swoje piwo (które pili przez słomki i które było czystsze niż miejscowa woda). Kobieta wydająca piwo zaznaczyła to na tabliczce, którą trzymała. Dług musiał zostać zapłacony w czasie żniw, na klepisku, kiedy ziarno było świeże. Kobieta sprzedająca piwo w detalu następnie płaciła pałacowi lub świątyni za dostawę piwa w sprzedaży hurtowej w ciągu całego roku.

Jeśli plony nie powiodły się, lub jeśli nastąpiła powódź, susza lub wojna, rolnicy nie mogli zapłacić. Więc co miał zrobić władca? Gdyby powiedział: „Jesteś winien poborcy podatkowemu i nie możesz zapłacić. Teraz musisz oddać się w niewolę i pozwolić mu przejąć swoją ziemię”, nagle nastałoby społeczeństwo niewolnicze. Rolnicy nie mogliby służyć w wojsku i nie mogliby wykonywać swoich obowiązków w zakresie budowy lokalnej infrastruktury.

Aby tego uniknąć, władca po prostu anulował długi (z których większość należała ostatecznie do pałacu i poborców podatkowych). Rolnicy nie musieli płacić za wypite piwo. A kobiety sprzedające piwo nie musiały płacić pałacowi za hurtowe dostawy napoju.

Wszystko to było zawarte w proklamacjach władców dynastii Hammurabiego w Babilonii (2000-1600 p.n.e.) i sąsiednich królestw Bliskiego Wschodu. Uznawali oni, że istnieje cykl narastania zadłużenia, który prowadzi do niespłacalnych długów, które następnie trzeba anulować, aby przywrócić równowagę i status quo.

Ta koncepcja jest bardzo trudna do zrozumienia dla ludzi Zachodu. A jednak znajduje się w centrum Starego i Nowego Testamentu, w formie Roku Jubileuszowego – instytucji zabranej dyskrecjonalnej władzy królów i umieszczonej w centrum religii judaistycznej. Moja książka dokumentuje, jak do tego doszło.

Gdy długi zostały anulowane w Babilonii i innych krajach z Bliskiego Wschodu epoki brązu, byłoby to sprzeczne z ich sposobem myślenia, aby narzekać, że niektórzy dłużnicy czerpią korzyści z uwolnienia się od długów, które zapłacić muszą inni ludzie. Przede wszystkim, wszyscy hodowcy stali się dłużnikami w okresie wegetacji, otrzymując na kredyt wszystko, od środków produkcji rolnej po piwo w lokalnym sklepie, aby zapłacić zbożem po żniwach. Tak więc anulowanie takich długów przynosiło korzyść całej ludności.

W odniesieniu do osób, które zapożyczyły się w potrzebie, uznano że jeśli niektórzy nie mogą spłacić, to dlatego, że byli zbyt biedni lub nie mogli tego zrobić z innych obiektywnych powodów. Wzajemna pomoc była zasadą wspierania ludzi chorych, wdów, które straciły mężów lub innych osób, które popadły w długi. Brak wsparcia dla takich ludzi pozbawiłby wspólnotę produktywnej pracy.

Wyraźnie nieobecna w starożytnych wartościach moralnych jest współczesna teoria „pokusy nadużycia, ryzyka moralnego” polegająca na napuszczaniu wypłacalnych jednostek przeciwko beznadziejnym dłużnikom. Punktem odniesienia było to, co by się stało, gdyby nie nastąpiło powszechne oddłużenie. Jak to wpłynęłoby na społeczność jako całość?

Odpowiedź: dłużnicy, którzy nie są w stanie zapłacić długów, popadliby w niewolę w stosunku do wierzyciela, pracując na jego ziemi i ostatecznie utraciliby swoją ziemię. Nie mogliby więc pracować na własnej ziemi, aby uprawiać zboże, płacić podatki i inne zobowiązania wobec pałacu, lub dostarczać pracę w trakcie robót publicznych czy służyć w wojsku. Proklamacje umorzenia długów były częścią samoobrony społeczności.

W tym samym czasie moralne potępienie było odczuwalne wobec wierzycieli. Byli obwiniani o winę za zubożenie społeczeństwa przez swoje samolubstwo. Grecy nazwali to pychą, uzależnieniem od pieniędzy i bogactwa. I władcy dostrzegli powstanie niezależnej klasy wierzycieli zamieniających swoje pieniądze w duże posiadłości, by stworzyć rywalizującą potęgę wobec pałacu.

Oprócz anulowania długów wobec pałacu, władcy w ten sposób przywrócili powszechną niezależność od dużych zamożnych rodzin, których interes gospodarczy polegał na sabotowaniu akcji umarzania długów.

Wydaje się, że wielkie fortuny zniknęły w Larsie i Babilonii około XVIII i XVII wieku p.n.e. Nie mieli żadnego prezydenta Obamy, który by ich bronił przed „motłochem z widłami”. Hammurabi powiedział, że służy Szamaszowi, bogu sprawiedliwości. A Nansze była prototypem greckiej Nemezis, karzącą pychę i ostentacyjne bogactwo, chroniącą biednych i potrzebujących (już w Sumerze III tysiąclecia p.n.e.).

Dzisiaj wierzycielami większości długów są banki sektora prywatnego, obligatariusze i inni wierzyciele. Ponadto nie wszyscy są zadłużeni – a społeczeństwo jest na tyle bogate, by pozwolić sobie na utratę statusu i samodzielności w stosunku do dużych kategorii dłużników. Mimo to, istnieje uzasadnienie umorzenia długów osób potrzebujących (ale nie bogatych).

Wierzyciele argumentują na przykład, że jeśli umorzy się długi jednej grupy dłużników – powiedzmy kredyty studenckie – będziemy mieć „pasażerów na gapę”. Studenci uwolnieni od długów skorzystają, a studenci, którzy byli w stanie spłacać zadłużenie, musieli „wywiązać się ze swoich zobowiązań”. Dalej argumentuje się, że jeśli zadłużenie studenta zostanie umorzone (lub pożyczki hipoteczne częściowo umorzone do uczciwej wyceny nieruchomości), ludzie będą oczekiwać umorzenia nieobsługiwanych kredytów. Nazywa się to „pokusą nadużycia, ryzykiem moralnym”, tak jakby odpisanie długu stanowiło zagrożenie dla gospodarki, a zatem było niemoralne.

Jest to typowy przykład orwellowskiej nowomowy skonstruowanej przez speców od public relations opłacanych przez obligatariuszy i banki. Prawdziwym zagrożeniem dla każdej gospodarki jest tendencja do zwiększania się długów poza zdolność ich obsługi przez płatników. Jeśli duża liczba absolwentów nadal będzie musiała spłacać kredyty studenckie, nie otrzymawszy wystarczająco dobrej pracy, uniemożliwi im to zakwalifikowanie się do kredytu hipotecznego na zakup domu i w efekcie, założenie rodziny. Wielu dzisiejszych absolwentów jest zobowiązanych do życia z rodzicami i nie mogą się pobrać. Rezultatem jest dalsze zmniejszenie konsumpcji w wyniku zadłużenia.

Tymczasem wskaźnik zaległości w spłacie kredytów studenckich jest prognozowany na 40%. Czy naprawdę warto uniemożliwić tym ubogim absolwentom „darmowy obiad”, czy warto zachować tak dużą populację ubogich i niezamężnych?

Pierwszymi dłużnikami z zaległościami są ofiary drapieżnych kredytów hipotecznych i kredytów studenckich, ale zdecydowanie największymi ofiarami są kraje pożyczające od MFW w ramach programów stabilizacji walutowej (czyli destabilizacji gospodarczej).

Całkowicie moralne jest, aby wierzyciele ponosili ryzyko („zagrożenie”) dokonywania złych pożyczek, określonych jako te, których dłużnik nie może zapłacić bez utraty własności, statusu społecznego lub niewypłacalności. Zła pożyczka międzynarodowa dla rządu to taka, której rząd nie może zapłacić, z wyjątkiem nałożenia oszczędności na gospodarkę w takim stopniu, że spada produkcja, a ludzie pracy są obowiązani do emigracji w celu znalezienia zatrudnienia, spadają inwestycje kapitałowe, a rządy są zmuszone spłacać wierzycieli przez prywatyzację i sprzedaż własności publicznej międzynarodowym monopolistom.

Analogią w Babilonii z epoki brązu była ucieczką dłużników z kraju. Dzisiaj od Grecji po Ukrainę to ucieczka wykwalifikowanej siły roboczej i młodych pracowników szukających pracy za granicą.

Żaden dłużnik – czy to klasa dłużników, takich jak studenci czy ofiary drapieżnych kredytów hipotecznych, czy cały rząd i gospodarka narodowa – nie powinna być zobowiązana do pójścia drogą ekonomicznego samobójstwa i samozniszczenia w celu spłaty wierzycieli. Definicja państwowości – a więc i prawa międzynarodowego – powinna polegać na postawieniu narodowej wypłacalności i samostanowienia ponad zagranicznymi atakami finansowymi. Kwestia kontroli finansowej powinna być postrzegana jako forma działań wojennych, w której kraje-dłużnicy mają prawo bronić się przed „niegodziwym długiem” (odious debt) zgodnie z moralnym prawem międzynarodowym.

Podstawową moralną zasadą w finansach powinno być ryzyko wierzycieli związane z zaciąganiem nietrafionych pożyczek, których dłużnik nie jest w stanie zapłacić – jak pożyczki MFW dla Argentyny i Grecji. Ryzykiem moralnym jest postawienie interesów wierzyciela przed prawem do przetrwania gospodarki.

Napisałem: „I wybacz im ich długi” (“And forgive them their debts” ) jako pierwszy odcinek gospodarczej historii tego, jak społeczeństwa radziły sobie z zadłużeniem i finansami przez wieki i jaka logika kryje się za strukturą gospodarek epoki brązu i wczesnego żelaza.

Michael Hudson

Źródła: Półgodzinny wywiad z autorem: https://www.youtube.com/watch?v=AdPukQ96vEA

Artykuł autora (https://www.unz.com/mhudson/moral-hazard-vs-mutual-aid/):

 

Wypowiedz się