PATOLOGIA W POLSKICH SĄDACH

Osiem lat w szponach wariatów

Bogdan Goczyński

Po ośmiu latach nękania mnie przez wymiar “sprawiedliwości” okazało się, że moja oskarżycielka jest osobą o zaburzonej, psychopatycznej osobowości ze skłonnością do kłamstw i manipulacji. Innymi słowy, osobą całkowicie niewiarygodną.

Sąd młotek

O poczytalności polskich sądów można dyskutować. Pewne jest jednak, że mamy sitwę z olbrzymią władzą i zerem odpowiedzialności, za to z wielkim poczuciem własnego ego, skłonnością do oszustw, brakiem emocji, empatii etc.

Po ośmiu latach nękania mnie przez wymiar “sprawiedliwości” okazało się, że moja oskarżycielka jest osobą o zaburzonej, psychopatycznej osobowości ze skłonnością do kłamstw i manipulacji. Innymi słowy, osobą całkowicie niewiarygodną.

W tym czasie byłem wielokrotne nachodzony przez policję, kilkakrotnie aresztowany, zamykany w więzieniu i w psychiatryku. Zostałem odizolowany od dzieci. W sumie za kratami spędziłem siedem miesięcy, nie liczą psychiatryka. Wszystko za rzekomą przemoc w rodzinie której zawsze zaprzeczałem. Poddałem się nawet badaniu wykrywaczem kłamstw, który potwierdził moją prawdomówność. Wszystko na próżno.

Żeby nie rozwodzić się, proponuję obejrzenie wywiadu, jaki zrobił ze mną Marek Podlecki z Monitora Polskiego. Niestety nie prezentuję się tam najlepiej, lata nękania przez dewiantów zrobiły swoje.

 

 

Co ciekawe, już po złożeniu owej opinii sądowo-psychologicznej odbyła się kolejna rozprawa. Byłem przekonany, że wobec takiej diagnozy będzie to koniec procesu. Niestety znów przyłożyłem do sądu miarę normalnego człowieka. Zarówno oskarżycielka jak i prokurator zachowywali się jakby nic się nie wydarzyło, przesłuchiwany był ich świadek o osobowości podobnej do wyżej opisanej. O opinii sądowo-psychologicznej nie było ani słowa. Najwyraźniej rozpatrywanie oskarżenia w imieniu osoby zdiagnozowanej jako notoryczny kłamca, ma sens. To taka specyficzna logika polskich sądów.

Już po nagraniu filmu otrzymałem pismo od Rzecznika Praw Obywatelskich. W sprawie wyroku, który ostatnio odsiedziałem zdecydowano się przygotować wniosek do Sądu Najwyższego o kasację. No cóż, lepiej późno niż wcale. Rzecznik był wcześniej wielokrotnie informowany o sytuacji i proszony o pomoc. Prosiłem też o wsparcie dla skargi konstytucyjnej na usunięcie ławników ze spraw karnych. Zareagowano dopiero na listy internautów, gdy znalazłem się w więzieniu a i to bez wielkiego entuzjazmu. A szkoda, bo można było uniknąć kompromitacji. Chociaż prawdę mówiąc do tego trzeba mieć poczucie wstydu.

W normalnym kraju z normalnymi sądami należałoby oczekiwać, że po pojawieniu się takiej druzgoczącej opinii wszystkie sprawy z inicjatywy owej oskarżycielki byłyby wstrzymane lub umorzone. Tymczasem nic takiego się nie dzieje. Wciąż mam kolejne idiotyczne procesy karne z oskarżenia jej i jej pomagiera.

O sprawie informowałem najważniejsze media mainstreamu włącznie z opozycyjnymi. Odpowiedzią jest cisza. I właściwie nie należy się temu dziwić. Lata władzy komunistycznych wariatów spowodowały trwałe zmiany w psychice społecznej. Dobrze opisał to Andrzej Łobaczewski w “Ponerologii politycznej”. Ciekawe, że książka ta jest doceniana za granicą, natomiast nie wspominają o niej polscy psychologowie. Być może przyczyna jest taka, że przy wszystkich zastrzeżeniach do tzw. Zachodu, normalnych ludzi jest tam po prostu więcej.

Bogdan Goczyński

Comments

  1. Klub Inteligencji Polskiej says:

    Został stworzony specyficzny, łajdacki system, w którym mordercy są na wolności, a niewinni miesiącami siedzą w areszcie. Oto dowiadujemy się, że prokuratorzy zdecydowali, że młodzi mordercy, którzy śmiertelnie pobili kilkunastoletniego chłopca, znaleźli się na wolności i zastosowano wobec nich tylko policyjny dozór. Cała Polska wyraża protest i nic z tego nie wynika. To można zlikwidować poprzez odsunięcie od władzy Platformy. Początek niech dadzą wyniki referendum w stolicy.
    TP

Wypowiedz się