Z budki dróżnika: Adam Bień – niezłomny wiciarz*

Przez wieki między sobą chłopi mówili regionalnymi dialektami. Chrześcijaństwo uczyło ich  ogólnonarodowego języka polskiego, gdyż duchowni czytali im w czasie mszy świętych fragmenty ewangelii Jezusa i  wygłaszali kazania. Wiejskie kobiety śpiewały po polsku swoim dzieciom kołysanki i kolędy. Jedną z nich przytoczył Adam Bień w swoich wspomnieniach „Bóg wyżej – dom dalej” (1990). Brzmi ona: Nad Czytaj dalej