Polityka zagraniczna USA nie ma dokąd pójść. Czy AIPAC skorumpował rząd USA?

Bliżej prawdy. Dziennikarz, publicysta, dla którego prawda, dziś towar deficytowy jest tym, co może nas wyzwolić.

 Czy AIPAC skorumpował rząd USA? – pyta Philip Giraldi i pisze:

Przez ostatnie cztery miesiące przeprowadzałem codzienne poranne skanowanie głównych internetowych serwisów informacyjnych, coraz bardziej martwiąc się tym, co zobaczę, biorąc pod uwagę niechęć mediów głównego nurtu do uczciwego informowania i uporczywe zarządzanie tym, co wycieka do dziennikarzy przez rządowe młyny propagandowe[. . . ]

Doniesienia o tym, co dzieje się z Rosją i Ukrainą, początkowo ucierpiały, ponieważ wojna gwałtownie obróciła się na korzyść Moskwy pod koniec ubiegłego roku, do tego stopnia, że prawdopodobny wynik jest kwestionowany tylko na stronach kontrolowanych przez neokony, takich jak American Enterprise Institute, Foundation for Defense of Democracies i National Review.

Prezydent Joe Biden i jego zespół próbują teraz tylko zebrać 61 miliardów dolarów dla Wołodymyra Zełenskiego, aby przedłużyć konflikt do wyborów w USA mających się odbyć pod koniec tego roku, aby Biden mógł wydawać się silnym „wojennym” prezydentem, zaciekle walczącym o obronę Stanów Zjednoczonych przed zbliżającymi się czerwonymi hordami.

Nikt w Białym Domu nie ma nic przeciwko temu, że pieniądze w zasadzie wpadną w korupcyjną otchłań na Ukrainie, ale gra trwa dalej: „Ten dwustronny projekt ustawy wysyła jasny sygnał Ukraińcom i naszym partnerom i sojusznikom na całym świecie: Ameryka jest godna zaufania, na Ameryce można polegać, a Ameryka stoi za wolnością. Mocno wspieramy naszych sojuszników. Nigdy przed nikim się nie ugniemy, a już na pewno nie przed Władimirem Putinem. Zajmijmy się tym. . . Czy staniemy po stronie terroru i tyranii? Czy staniemy po stronie Ukrainy, czy po stronie Putina? Czy staniemy po stronie Ameryki, czy po stronie Trumpa?

Prezydent również obecnie pompuje zdanie, że w jakiś sposób ratuje lub chroni „demokrację”. Fakt, że Ukraina, która zakazuje działalności partii politycznych, a nawet grup religijnych i języka rosyjskiego, nie jest demokratyczna, najwyraźniej nie wpływa na tę narrację, i nie zapominajmy, że ostatnio rząd Zełenskiego zamordował amerykańskiego dziennikarza Gonzela Lirę za wolność prasy!

Biden twierdzi, że stanie po stronie amerykańskich „sojuszników”, nawet jeśli nie są oni prawdziwymi sojusznikami, jest niezbędny do utrzymania zaufania do Stanów Zjednoczonych i ich misji przywódczej polegającej na stworzeniu „porządku międzynarodowego opartego na zasadach”, a tym samym ocaleniu świata.

Poza Ukrainą istnieje oczywiście „najlepszy przyjaciel” i „największy sojusznik” Ameryki – Izrael, który również nie jest demokratyczny, ponieważ obywatele palestyńscy mają ograniczone prawa, podczas gdy ci, którzy mieszkają na Zachodnim Brzegu Jordanu, okupowanym przez izraelską armię, nie są właściwie chronieni przed arbitralnym aresztowaniem, a nawet rozstrzelaniem na miejscu przez szaleńców i osadników, którzy nie boją się konsekwencji za zabijanie i rabowanie Arabów. Bo nie spotykają ich konsekwencje.

Bombardowanie Gazy trwa aż do epoki kamienia łupanego, a media głównego nurtu prawie nie informują o tym, jak gdyby było to okrucieństwo, które zniknie ze zbiorowego sumienia, jeśli nikt nie wspomni o nim pomimo liczby zabitych kobiet i dzieci.

Tymczasem amerykańskie i europejskie media beztrosko informują o każdym nowym „okrucieństwie Hamasu”, propagowanym przez zwykle kłamliwą armię izraelską (IDF), jakby to była prawda, podczas gdy Biden wyciąga pieniądze (14 miliardów dolarów) i broń, aby IDF mogła zabijać więcej Palestyńczyków, kpiąc z masakry niewinnych ludzi.

Potworna liczba ofiar śmiertelnych jest bezpośrednim skutkiem bezczynności Joego, która skłoniłaby Izraelczyków do zmiany kursu, do czego może doprowadzić telefon do Benjamina Netanjahu, w którym zagroziłby odcięciem mu dostawy pieniędzy, broni i wsparcia politycznego. Administracja dała jednak do zrozumienia, że nie ma takiego zamiaru.

Ale nawet przy całym tym zamieszaniu, które miało miejsce w zeszłym tygodniu, wyróżnia się jedna historia, film, na którym były sekretarz stanu i dyrektor CIA Mike Pompeo śmieje się i tańczy z izraelskimi żołnierzami, którzy prawdopodobnie właśnie wrócili z Gazy po tym, jak mieli przyjemność zastrzelić kilkadziesiąt innych cywilów, w tym duży procent dzieci.

Najnowszym osiągnięciem izraelskiej armii jest rozmieszczenie snajperów i czołgów wokół ostatniej działającej dużej placówki medycznej w dystrykcie Rafah w południowej Strefie Gazy, Szpitala Nasira w Chan Junis. Palestyńczycy próbujący przetrwać w Strefie Gazy zostali wcześniej poproszeni przez Izrael, aby udali się do Rafah, gdzie będą „bezpieczni”, ale było to kłamstwo, a wojsko kontynuowało bombardowanie i strzelanie do cywilów, nawet jeśli próbowali się poddać, nie wspominając niszczenie infrastruktury, takiej jak szpitale i szkoły, aby uczynić ten obszar niezdatnym do zamieszkania.

Snajperzy wojskowi w Strefie Gazy strzelali do lekarzy i pacjentów wewnątrz budynku i na terenie kampusu, aby zmusić szpital Nasser Hospital do ewakuacji i zamknięcia. Potem wtargnęli do szpitala, rzekomo w poszukiwaniu „zakładników”. Wszystko to jest częścią tego, co się dzieje, gdy Netanjahu ogłosił, że wkrótce rozpocznie inwazję lądową na Rafah, chociaż uwięzieni Palestyńczycy, którzy już teraz głodują z powodu izraelskiej blokady pomocy humanitarnej, nie mają dokąd pójść, a wiele tysięcy innych w ten czy inny sposób zemrze.

Jako degustator tego, co ma nadejść i co jest jeszcze dziwniejsze niż to, co już się wydarzyło, izraelska „najbardziej moralna armia na świecie“ zapuściła się teraz w przemysł rozrywkowy. Rozpoczęła zapraszanie grup izraelskich cywilów do ośrodków zatrzymań i więzień, w których przetrzymywani są palestyńscy więźniowie z Zachodniego Brzegu, a także więźniowie ze Strefy Gazy.

Cywile mogą oglądać więźniów rozebranych do bielizny oraz śmiać się i drwić, gdy mężczyźni są bici, poniżani i torturowani, a wielu widzów może filmować wydarzenia na własnych telefonach komórkowych i dzielić się nimi z przyjaciółmi i rodzinami.

Mike Pompeo, który jest chrześcijańskim syjonistą o przekonaniach dyspensacyjnych, uważa, że dawna Palestyna należy do Izraelczyków, ponieważ tak mówi w Biblii, którą starannie „studiował“. Będąc sekretarzem stanu Trumpa, stwierdził również, że Stany Zjednoczone nie uważają już nielegalnych izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu za „illegal“ i podobnie zatwierdził aneksję przez Izrael syryjskich Wzgórz Golan jako całkowicie akceptowalną w świetle prawa międzynarodowego, co nie jest prawdą.

Zastanawiam się, co Mike, jako samozwańczy pobożny chrześcijanin, myśli o tych wszystkich martwych i kalekich palestyńskich dzieciach, jeśli w ogóle zdecyduje się o tym pomyśleć?

W konkursie na pobożną narrację tygodnia pojawił się także artykuł, w którym stwierdzono, że udany pierwszy krok w postaci większości głosów w Izbie Reprezentantów, mający przynieść zasłużony impeachment makabrycznego Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Minister Departamentu Alejandro Mayorkasa, był wynikiem „antysemickiej teorii spiskowej“, ponieważ jest to „sefardyjski Jew“, a nie z powodu własnej niekompetencji, którą regularnie demonstrował od trzech lat.

Głęboka dziura depresji, w którą wpadłem, gdy patrzyłem, jak gruby, głupi Pompeo parska, gdy krasnolud Mayorkas wymachuje swoimi żydowskimi odniesieniami, skłoniła mnie do ponownego przemyślenia całej kwestii amerykańskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego.

Doszedłem do wniosku, że to aktorzy kreskówki i że nie należy tego traktować poważnie i należy raczej uznać za program komediowy, coś w rodzaju Monty Pythona, tyle że zabójczy i pozbawiony inteligencji i dowcipu Johna Cleese’a, Erica Idle’a, Michaela Palin i Grahama Chapmana.

Z pewnością zawsze można polegać na administracji Bidena, która wywoła śmiech, zwłaszcza gdy sprowadza klaunów o imieniu Anthony Blinken, Victoria Nuland, Karine Jean-Pierre i Jake Sullivan.

Ostatnio pojawiło się wiele zabawnych rzeczy, przede wszystkim tyrady na temat radzenia sobie z ludobójstwem w Palestynie, chociaż Biden wydaje się bardzo zainteresowany pozwoleniem Izraelczykom zakończyć czystki etniczne w Gazie, zanim ktokolwiek zacznie szukać miejsca, w którym byłby skłonny zdobyć dwa miliony więcej bezpaństwowców i bezdomnych Palestyńczyków.

Były kandydat na prezydenta i będący w całości własnością syjonistycznego poplecznika, gubernator Florydy Ron DeSantis, powiedział już, że żaden Palestyńczyk nie powinien być wpuszczany do Stanów Zjednoczonych jako uchodźca, ponieważ jest „antysemitą“.

Jednak Departament Stanu Bidena chce coś wymyślić, choćby dlatego, że niezachwiane poparcie Białego Domu dla izraelskiej brutalności zaczyna mieć konsekwencje, ponieważ jest współudziałem w zbrodniach przeciwko ludzkości. Przewiduje się pewną ograniczoną suwerenność, z pewnością rozbrojoną, przyznaną Palestynie, ale Netanjahu i jego polityczni sojusznicy, którzy od dawna sprzeciwiali się rozwiązaniu dwupaństwowemu, ostatnio wielokrotnie odrzucali podobne propozycje.

Izrael nawet teraz wykorzystuje swoje ogromne lobby i kontrolę nad międzynarodową prasą/dziennikarzami, aby wytrwale działać przeciwko jakiemukolwiek dyplomatycznemu uznaniu państwa palestyńskiego przez poszczególne kraje lub jako pełnoprawnego członka ONZ.

Nic dziwnego, że największy wysiłek, aby utrzymać wszystko na dystans, skierowany jest przeciwko głosom, które słychać w Stanach Zjednoczonych w sprawie wsparcia Palestyny. Biden słucha dla pewności, zalecając Blinkenowi i doradcy bezpieczeństwa narodowego Jake’owi Sullivanowi, aby starannie koordynowali każdy ruch administracji z izraelskim sekretarzem ds. strategicznych i byłym ambasadorem w Waszyngtonie Ronem Dermerem.

Mimo że Izrael i Netanjahu trzymają bicz, prezydent martwi się zbliżającymi się wyborami, jeśli rozlew krwi w Gazie będzie się utrzymywał. To nie pierwszy raz, kiedy niekończąca się farsa amerykańskiej polityki wewnętrznej prawdopodobnie wpłynie, przynajmniej trochę, na to, co ostatecznie wydarzy się w krajach oddalonych o sześć tysięcy mil. A biorąc pod uwagę skłonność Bidena do unikania istoty rzeczy, możemy być prawie pewni, że wynik nie będzie miły!

U.S. Foreign Policy Seems to Have Nowhere to Go ukazał się 16.2.2024 na ICH.

Opublikowano za: https://memron.neon24.net/post/175324,polityka-zagraniczna-usa-nie-ma-dokad-pojsc

Wypowiedz się