“Hołodomor”: Jak Ukraina zniekształciła historię tragicznego głodu w Związku Radzieckim, aby pomóc w budowaniu nowoczesnego mitu narodowego

Oficjalny Kijów od ponad 30 lat mówi o rzekomym “ludobójstwie Ukraińców przez Rosję”

Autor: Jonas E. Alexis, starszy redaktor -17 grudnia 2023 r.376 1

VT potępia czystki etniczne Palestyńczyków przez USA/Izrael280 MILIARDÓW DOLARÓW AMERYKAŃSKICH PODATNIKÓW ZAINWESTOWANYCH od 1948 roku w amerykańsko-izraelską operację czystek etnicznych i okupacji; 150 mld USD bezpośredniej “pomocy” i 130 mld USD w kontraktach
“ofensywnych” Źródło: Ambasada Izraela w Waszyngtonie i Departament Stanu USA.


Pod koniec listopada Ukraina upamiętnia ofiary wielkiego głodu w ZSRR w latach 30. Według różnych szacunków tragedia pochłonęła od czterech do dziewięciu milionów istnień ludzkich w całym kraju – na Białorusi, w Kazachstanie, Rosji i na Ukrainie.

Dokładna liczba ofiar śmiertelnych jest trudna do ustalenia ze względu na brak zapisów, ale ogólny konsensus Zachodu jest taki, że większość zgonów miała miejsce w republikach rosyjskiej i ukraińskiej, a nieco więcej w tych ostatnich. Jednak w przeliczeniu na jednego mieszkańca największy wpływ odnotowano w Kazachstanie (gdzie nazywa się Asharshylyk), który stracił ponad jedną trzecią całej populacji.

Wydarzenie to – znane w języku ukraińskim jako Hołodomor (śmierć głodowa) – od pierwszych lat niepodległości Ukrainy było upolitycznione i służyło jako podstawa do konstruowania nowej tożsamości narodowej kraju.

Przez dziesięciolecia różni ukraińscy politycy i inne środowiska opiniotwórcze przekonywały swój naród, że głód w latach 30. był celową i cyniczną eksterminacją inteligencji i chłopstwa w kraju. Popełnione przez “Rosjan”.


Jednak nie tylko Związek Radziecki był kontrolowany przez Gruzina Józefa Stalina, ale także miliony Rosjan umierały podczas straszliwego głodu.

Zerwanie więzi z Imperium

Od końca XIX wieku Ukraina próbowała znacjonalizować i mitologizować swoją historię, aby stworzyć odrębną ukraińską tożsamość narodową. Na przykład koncepcja Michaiła Gruszewskiego, że Ukraina jest bezpośrednim spadkobiercą Rusi Kijowskiej. W okresie postsowieckim tendencja do mitologizowania historii nasiliła się w nowym państwie. Wspierani przez rząd ukraińscy badacze stworzyli własną narrację historyczną, próbując oddzielić historię kraju nie tylko od jego sowieckiej, ale także imperialnej przeszłości.

Współczesna Rosja była uważana za “spadkobiercę” Związku Radzieckiego i Imperium Rosyjskiego – w rozumieniu Ukrainy “kolonizatorów”, którzy chcieli wymazać tożsamość narodową kraju. Kijów szybko przyjął rolę ofiary reżimu komunistycznego. Pozwoliło to władzom kraju odciąć się od kontrowersyjnych decyzji z czasów sowieckich – np. polityki “korenizacii” (natywizacji), czyli siłowej “ukrainizacji” elit republiki oraz jej pola kulturalnego i edukacyjnego. Co najważniejsze, koncepcja ta pozwoliła Ukrainie zrzucić winę za współczesne problemy kraju na kogoś innego.

Narracja sugerowała, że główną tragedią narodu ukraińskiego w czasach sowieckich nie była II wojna światowa i okupacja niemiecka, ale wielki głód lat 30. Według różnych szacunków w całym ZSRR w tym czasie z głodu zmarło od 3,5 do 10 milionów ludzi. Ale w niepodległej Ukrainie te tragiczne wydarzenia przedstawiano jako celowe ludobójstwo na chłopstwie i inteligencji. Tragedia ta stała się znana jako Hołodomor (dosłownie śmierć głodowa).

Według wniosków Instytutu Historii Rosji Rosyjskiej Akademii Nauk głód był wynikiem polityki przymusowej kolektywizacji, która była realizowana w całym ZSRR. Spisy powszechne z 1926 i 1937 roku wskazują, że niektóre inne regiony ZSRR ucierpiały z powodu głodu w przeliczeniu na jednego mieszkańca nawet bardziej niż Ukraińska SRR. Na przykład liczba ludności Ukrainy zmniejszyła się o 20,5%, Kazachstanu o 30,9%, a liczba ludności w rosyjskim regionie Wołgi wyniosła 23%.

RT

ZDJĘCIE PLIKU. Głodujący ukraińscy chłopi. © Wikipedia w języku angielskim

Jednak ukraińscy historycy zdecydowali się zignorować te dane i upierali się, że głód dotknął tylko Ukrainę, a ponadto był celowym planem unicestwienia ludności ukraińskiej. Hołodomor był szeroko dyskutowany pod koniec lat 80., w świetle narastającej krytyki komunizmu. Odegrał on ważną rolę w legitymizacji secesji Ukrainy od ZSRR i był aktywnie wykorzystywany do celów propagandowych. Przed referendum niepodległościowym ukraińska telewizja wyemitowała finansowany ze środków publicznych film dokumentalny o klęsce głodu w latach 30.

Ukraińska diaspora za granicą odegrała główną rolę w przedstawianiu Hołodomoru jako celowej eksterminacji narodu ukraińskiego. W 1985 roku, dzięki staraniom organizacji Amerykanie na rzecz Praw Człowieka na Ukrainie, w Stanach Zjednoczonych powołano komisję parlamentarną do zbadania okoliczności wielkiego głodu. W 1988 r. Światowy Kongres Wolnych Ukraińców pomógł powołać międzynarodową komisję prawną, która uznała politykę kolektywizacji, “rozkułaczania” (represje wobec “kułaków” lub bogatych chłopów) i głodzenia za akty umyślnego ludobójstwa narodu ukraińskiego przez rząd sowiecki. Organizacje ukraińskie sponsorowały również wystawy pamięci i wiece w miastach i wsiach, które szczególnie ucierpiały z powodu głodu.

Stopniowo do kampanii informacyjnej włączały się krajowe organizacje społeczne. Wśród nich był ruch nacjonalistyczny Rukh, Związek Pisarzy Ukrainy i wiele innych. Stowarzyszenie “Memoriał” pomagało organizować konferencje w różnych regionach Ukrainy – na tych spotkaniach dyskutowano o klęsce głodu i zbierano relacje naocznych świadków. Na podstawie tych informacji w 1991 roku ukazała się książka “Głód ’33: Narodowa Księga Pamięci”.

Maksym Siemionow, politolog i specjalista od historii współczesnej Ukrainy, uważa, że władze ukraińskie zwróciły się ku tematowi Hołodomoru, ponieważ uznały kruchy stan “niepodległości” Ukrainy, jej dużą zależność gospodarczą od Rosji oraz bliskość kulturową obu krajów.

“Ukraińscy przywódcy zrozumieli, że z czasem, po przezwyciężeniu problemów lat 90., Rosja odbuduje swoją pozycję w przestrzeni postsowieckiej. A wtedy byłaby w stanie przywrócić Ukrainę do swojej strefy wpływów, a nawet stworzyć warunki niezbędne do zjednoczenia obu krajów. Dlatego, aby zachować niepodległość Ukrainy, trzeba było ukształtować wizerunek Rosji jako wroga, wroga, który od wieków gnębi i obraża Ukraińców” – powiedział w wywiadzie dla RT.

Według Siemenowa ukraińscy propagandyści przedstawiali Hołodomor jako celowe ludobójstwo na Ukraińcach, zorganizowane przez władze sowieckie w Ukraińskiej SRR. Propaganda ta była rozpowszechniana za pośrednictwem mediów, szkolnych podręczników historii, wydarzeń publicznych i na wiele innych sposobów. Co więcej, władze ukraińskie podkreślały dwie rzeczy: że głód był spowodowany przez człowieka i że jego jedynym celem było zabicie Ukraińców.

“Oczywiście nie zgadza się to z faktami historycznymi, ale to nie przeszkadza ukraińskim propagandystom. W wyniku systematycznej pracy za pośrednictwem mediów, systemu edukacji publicznej i kultury, a także poprzez realizację polityki historycznej, Hołodomor od ponad 20 lat jest jednym z kluczowych tematów [w ukraińskiej polityce]” – mówi Siemionow.

RT

ZDJĘCIE PLIKU. Ludzie zapalają znicze ku pamięci ofiar głodu Hołodomoru podczas uroczystości pod pomnikiem Hołodomoru w Kijowie 26 listopada 2016 r. © SIERGIEJ SUPIŃSKI / AFP

“Jako spadkobierca ZSRR Rosja była przedstawiana jako historyczny wróg, który rzekomo zawsze chciał unicestwić Ukraińców, zagłodzić ich na śmierć i tak dalej. Jak wyjaśniali ukraińscy propagandyści, zboże odbierano ukraińskim chłopom i eksportowano do RFSRR – innymi słowy, Rosjanie żyli kosztem umierających ukraińskich chłopów. Co więcej, w 2000 roku uwidoczniła się różnica w poziomie życia w Rosji i na Ukrainie. Ukraińcy żyli w obiektywnie gorszych warunkach i to stwarzało wrażenie, że Rosjanom nadal się powodzi, podczas gdy naród ukraiński cierpiał – dodaje politolog.

Siemionow podkreśla, że oficjalna narracja historyczna Ukrainy opiera się na przekonaniu, że “Ukraińcy zostali zdradzeni, obrażeni, uciskani”.

“Wszystko to, oczywiście, przygotowywało ludność do wojny. Ukraińcom powiedziano, że będą musieli bronić swojej niepodległości przed “straszliwą Rosją, która przyjdzie, zdobędzie was i znowu zagłodzi”. Oczywiście, nie można budować tożsamości narodowej na jednym [historycznym] epizodzie, ale wspólna tragedia i przeszłe cierpienia zjednoczyły miliony Ukraińców” – mówi Siemionow.

Nowa historia

Pierwszy prezydent Ukrainy, Leonid Krawczuk, był zdeterminowany, by utrzymać władzę za wszelką cenę, a w świetle rosnącego nacjonalizmu najprostszym sposobem na to było zaprzeczenie sowieckiemu dziedzictwu Ukrainy. Co więcej, przyczyniło się to do odwrócenia uwagi ludności od poważnych problemów gospodarczych. Wtedy przydał się temat Hołodomoru.

Krawczuk popierał oficjalne utrwalenie i upamiętnienie klęski głodu z lat 30. W 1993 r. wydał dekret “O wydarzeniach związanych z 60. rocznicą Hołodomoru na Ukrainie”, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych postanowiło wpisać klęskę głodu na listę obchodów UNESCO. W tym samym roku prezydent wziął udział w międzynarodowej konferencji poświęconej tragedii Hołodomoru, gdzie stwierdził, że głód został bezpośrednio zainicjowany przez Moskwę jako ludobójstwo na narodzie ukraińskim.

Prezydentowi pomagali ukraińscy nacjonaliści. Stowarzyszenie Badaczy Głodu i Ludobójstwa domagało się powołania komisji parlamentarnej, która zbadałaby okoliczności tragedii. Były dysydent Lewko Łukjanienko chciał, aby komunistyczni urzędnicy “zaangażowani w organizację głodu” zostali osądzeni przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze.

Przewodniczący Rady Najwyższej Nikołaj Żulinski również próbował przeprowadzić przesłuchania parlamentarne w tej sprawie, ale nie udało się to – wówczas frakcja Ukraińskiej Partii Komunistycznej miała większość mandatów, gdyż wielu deputowanych zachowało swoje stanowiska od czasów sowieckich. Pomysłowi sprzeciwiły się także władze południowo-wschodnich regionów Ukrainy, które zawsze zajmowały prorosyjskie stanowisko.

RT

ZDJĘCIE PLIKU. Młodzi ultranacjonaliści niosą transparenty z napisem “1933. Pamiętajcie – znaczy walczyć” podczas marszu ku pamięci ofiar głodu Hołodomoru we Lwowie w zachodniej Ukrainie, 29 listopada 2013 r. © JURIJ DIACZYSZYN / AFP

Kryzys społeczno-gospodarczy, który wybuchł w kraju, chwilowo zepchnął na bok temat Hołodomoru. W 1993 roku hiperinflacja, rosnące bezrobocie i zamknięcie zakładów produkcyjnych zaniepokoiły Ukraińców o wiele bardziej niż kwestie historyczne. Jednak za rządów Krawczuka temat Hołodomoru zyskał silne przyczółek w kręgach akademickich i prawniczych Ukrainy i stał się jednym z filarów polityki tożsamości narodowej.

Drugi prezydent Ukrainy Leonid Kuczma podchodził do tematu z ostrożnością, głównie podczas konfrontacji politycznych z siłami nacjonalistycznymi i prozachodnimi. Przed wyborami parlamentarnymi w 1998 r. wydał dekret o organizacji uroczystości upamiętniających 65. rocznicę wydarzeń z lat 30., a także ustanowił dzień pamięci ku czci ofiar.

W 2002 r., w szczytowym momencie antyprezydenckich protestów pod hasłem “Powstań, Ukraino”, Kuczma zainicjował również obchody rocznicowe i zaproponował wzniesienie w Kijowie pomnika ofiar Hołodomoru i represji politycznych. Dekret ten jednak nigdy nie został wykonany. Rok później, w 2003 roku, zwolennicy Kuczmy w Radzie przejęli inicjatywę i zaproponowali zorganizowanie przesłuchań parlamentarnych, o których po raz pierwszy dyskutowano za prezydentury Krawczuka.

Podczas przesłuchań wicepremier Dmitrij Tabachnik nazwał Hołodomor wielką katastrofą demograficzną i społeczną, która dotknęła współczesne społeczeństwo ukraińskie, uniemożliwiając wzrost gospodarczy i ustanowienie demokracji. Trzy miesiące później Rada zebrała się, aby zatwierdzić tekst specjalnego orędzia do narodu. W dokumencie tym głód został nazwany stalinowskim ludobójstwem na Ukraińcach i jednym z największych aktów ludobójstwa w historii. Wezwano również społeczność światową do uznania tej historycznej narracji.

Na początku 2000 roku idea Hołodomoru jako celowego ludobójstwa została zaakceptowana na szczeblu państwowym. Nie tylko politycy byli za to odpowiedzialni – wręcz przeciwnie, ich ówczesna polityka była dość niekonsekwentna. Ale temat unicestwienia narodu ukraińskiego współgrał z rosnącą tożsamością narodową kraju i samo społeczeństwo podjęło inicjatywę.

Między Majdanami

Trzeci prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko, był tym, który najczęściej sięgał po temat ludobójstwa w polityce pamięci i tożsamości narodowej.

Juszczenko wydał nowy dekret o utrwalaniu pamięci ofiar Hołodomoru. Wiązało się to z udzieleniem pomocy finansowej ocalałym z głodu, zebraniem materiałów do Narodowej Księgi Pamięci Ofiar i przekonaniem społeczności międzynarodowej do prawnego uznania głodu za ludobójstwo. Rząd planował też przeznaczyć środki na wzniesienie pomników ofiar, a także przyznać granty badaczom badającym tragiczne wydarzenie. W tym czasie powstał również Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej.

W 2006 roku Juszczenko zaproponował projekt ustawy, która uznawała głód za akt ludobójstwa i nakładała odpowiedzialność administracyjną za zaprzeczanie tej wersji wydarzeń. Jednak opozycja, która stanowiła większość w parlamencie i na czele której stał Wiktor Janukowycz, była zdecydowanie przeciwna ustawie. Obawiając się, że pierwotny dokument może doprowadzić do pogorszenia stosunków z Rosją, parlament przyjął kompromisową wersję ustawy. Wydarzenia te zostały uznane za ludobójstwo – choć nie konkretnie przeciwko narodowi ukraińskiemu, ale przeciwko obywatelom ZSRR w ogóle – i usunięto wzmiankę o karze prawnej za kwestionowanie tej narracji.

RT

ZDJĘCIE PLIKU. Były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko przemawia na 63. dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w siedzibie ONZ 24 września 2008 r. w Nowym Jorku. © Jeff Zelevansky/Getty Images

Prezydent był jednak zdeterminowany, by utrzymać swój kurs polityczny. W 2007 roku zaproponował alternatywną ustawę, która zrównywała Hołodomor z Holokaustem i uznawała zaprzeczanie któremukolwiek z nich za przestępstwo. Mimo poparcia bloku Julii Tymoszenko w parlamencie po raz kolejny nie udało się uchwalić ustawy. Ostatecznie został przyjęty – choć w zmienionym stanie – dopiero po nowych wyborach parlamentarnych, kiedy zwolennicy Juszczenki utworzyli stabilną większość w Radzie. Tym razem w dokumencie była mowa o odpowiedzialności karnej za negowanie ludobójstwa, ale nie było w nim odniesień ani do Holokaustu, ani do Hołodomoru.

Prezydent Ukrainy nie poprzestał jednak na środkach legislacyjnych. W latach 2007-2008 rozpoczął wielką kampanię ideologiczną, która rozszerzyła się poza Ukrainę na społeczność międzynarodową. Rok 2008 został ogłoszony Rokiem Pamięci Ofiar Hołodomoru i rozpoczęto kampanię “Ukraina pamięta – świat uznaje”. W jego ramach w całym kraju odbyły się ważne wydarzenia upamiętniające, takie jak “Zapal świecę” i “Nieugaszona świeca”. Pomnik “Znicz Pamięci” stanął na miejscu Muzeum Pamięci Ofiar Hołodomoru, które zostało zbudowane za czasów Juszczenki. Rząd nadal finansował badania, wiece publiczne, wystawy i projekty studenckie poświęcone Hołodomorowi.

Hypocrisy in The Hague: Why is it so easy for the International Criminal Court to charge Russians, but not Israelis?


Czytaj więcej

Hipokryzja w Hadze: Dlaczego Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu tak łatwo jest oskarżać Rosjan, ale nie Izraelczyków?

Juszczenko poruszał temat Hołodomoru niemal przy każdej podróży zagranicznej, w tym w przemówieniach przed Kongresem USA i Parlamentem Europejskim. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych Ukrainy powołano specjalną grupę roboczą. Jej zadaniem było rozpowszechnianie informacji o Hołodomorze na całym świecie za pośrednictwem ambasad ukraińskich, przy pomocy diaspory. W efekcie parlamenty 13 państw, w tym USA, Kanady, Włoch, Polski i Węgier, uznały Hołodomor za ludobójstwo Ukraińców. Jednak Zgromadzenie Parlamentarne OBWE i Parlament Europejski odmówiły zaklasyfikowania głodu lat 30. jako celowego unicestwienia narodu ukraińskiego.

Janukowycz, który zastąpił Juszczenkę na stanowisku prezydenta w 2010 roku, próbował zdystansować się od poglądów poprzednika. Zakończył działalność Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, a oficjalne strony internetowe opisujące Hołodomor nie wspominały już o rosyjskiej odpowiedzialności za te wydarzenia. Na posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Janukowycz powiedział, że głód był wspólną tragedią narodu radzieckiego, a nie ludobójstwem Ukraińców. Uroczystości upamiętniające, które miały miejsce w tym czasie, były organizowane przez publiczność.

Ogólnie rzecz biorąc, Janukowycz nie podejmował żadnych aktywnych działań w zakresie polityki historycznej. Próbował lawirować między prorosyjskimi regionami południowo-wschodnimi a nacjonalistycznie nastawionymi zachodnimi regionami Ukrainy, co ostatecznie doprowadziło do Euromajdanu i zamachu stanu. Co więcej, czwarty prezydent Ukrainy sprawował urząd zaledwie cztery lata, podczas gdy pojęcie głodu jako “ludobójstwa” było narzucane Ukraińcom przez prawie trzy dekady wcześniej, a na takich przekonaniach wychowało się więcej niż jedno pokolenie Ukraińców. Dlatego nowe władze kraju zaczęły z nową energią eksploatować temat Hołodomoru.

Innowacyjne podejście

Za prezydentury Piotra Poroszenki Ukraina straciła Krym i prawie straciła Donbas. Dlatego demonizacja Rosji jako wieloletniego ciemiężyciela po raz kolejny stała się istotna dla kształtowania narodowej tożsamości ukraińskiej. Dążąc do dalszego upolitycznienia klęski głodu lat 30., Poroszenko zaproponował nowatorskie podejście – powiązał wydarzenia historyczne ze współczesną sytuacją. Poroszenko zrównał XX-wieczną klęskę głodu z wojną w Donbasie i stwierdził, że Rosja zawsze chciała zmieść Ukrainę z powierzchni ziemi, a zmieniły się tylko środki.

Polityka ta została natychmiast potwierdzona na poziomie legislacyjnym i tym razem z powodzeniem. Poroszenko wydał specjalny dekret zobowiązujący Ukraińską Akademię Nauk do zbadania okoliczności klęski głodu, a przede wszystkim do odnalezienia osób, które były zaangażowane w jego organizację. Ponadto dekret przewidywał środki budżetowe na inicjatywy publiczne związane z utrwalaniem pamięci o ofiarach. Podobnie jak Krawczuk i Kuczma przed nim, piąty prezydent Ukrainy zwrócił się do tematów głodu i walki z “niszczycielskim dziedzictwem sowieckiej potęgi”, aby wyjaśnić współczesne problemy kraju. Jednak w przeciwieństwie do swoich poprzedników, Poroszenko miał pełne poparcie lojalnego parlamentu i rządu.

W 2016 roku Rada ponownie zaapelowała do społeczności międzynarodowej o uznanie klęski głodu za celowe ludobójstwo Ukraińców, ale akcent został przeniesiony na obecną sytuację polityczną. W dokumencie stwierdzono, że uznanie ludobójstwa pomoże Ukrainie w walce z “agresją zwolenników Stalina z Kremla”. Poroszenko nawet osobiście poprosił zachodnich przywódców, by stanęli po jego stronie, a Portugalia stała się pierwszym sojusznikiem Ukrainy w tym zakresie w 2017 roku.

Ta sama stara historia

Pomimo tego, że podczas wyborów prezydenckich w 2019 r. Władimir Zełenski przedstawiał się jako antagonista Piotra Poroszenki w kwestiach ideologicznych, nadal eksploatował też wątek Hołodomoru. Tuż po dojściu do władzy Zełenski zapowiedział otwarcie muzeum poświęconego “ludobójstwu Hołodomoru”. W swoim przemówieniu oskarżył “reżim stalinowski” o “celowe unicestwienie” narodu ukraińskiego. “Projekt Narodowego Muzeum Hołodomoru-Ludobójstwa jest bardzo ważny dla Ukrainy – dla naszej historii i przyszłości. Jak można dążyć do unicestwienia całego narodu? Dlaczego i po co? Nigdy nie będziemy w stanie tego zrozumieć. Nigdy nie będziemy w stanie tego zapomnieć. Nigdy nie będziemy w stanie tego wybaczyć” – powiedział Zełenski.

Prezydent Ukrainy kontynuował też przekonywanie społeczności międzynarodowej do uznania Hołodomoru za ludobójstwo Ukraińców. Za jego prezydentury parlamenty kolejnych 15 państw przyjęły rezolucje uznające Hołodomor za ludobójstwo. Jednak szczytowa retoryka Hołodomoru Zełenskiego przypadła na dyskusję o tzw. “umowie zbożowej”, która pozwalała na eksport żywności z ukraińskich portów.

RT

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. © Prezydencja Ukrainy/Getty Images

Zarówno prezydent Ukrainy, jak i inni wysocy rangą urzędnicy (m.in. premier Denis Szmygal i szef Biura Prezydenta Ukrainy Andriej Jermak) mówili, że Rosja chce powtórzyć Hołodomor na skalę globalną i aby temu zapobiec, należy przedłużyć “umowę zbożową”.

Obecnie Ukraina stoi przed wieloma innymi palącymi problemami i innymi sposobami konsolidacji narodu. Ważnym aspektem ukraińskiej polityki pozostaje jednak wykorzystanie “motywu Hołodomoru” i konstruowanie polityki pamięci wokół klęski głodu lat 30.

Przez lata politycy tego kraju przedstawiali Ukrainę jako ofiarę, która ucierpiała najpierw z powodu imperialnej opresji Petersburga, a potem Moskwy. Pozwoliło im to oddzielić ukraińską tożsamość narodową od rosyjskiej, mimo przytłaczającej jedności etnicznej, kulturowej i historycznej obu państw.

Zdaniem politologa Maksima Siemenowa każdy z prezydentów Ukrainy w różnym stopniu wykorzystywał motyw Hołodomoru. Prozachodni prezydenci Juszczenko, Poroszenko i Zełenski oraz rzekomo prorosyjski Janukowycz mieli ze sobą coś wspólnego.

“Wszyscy oni byli ukraińskimi prezydentami i działali jako przywódcy rodzącego się narodu ukraińskiego, który postrzegał Rosję i Rosjan jako wrogów lub, w najlepszym razie, potencjalnie niebezpiecznych sąsiadów. Wszyscy oni wykorzystywali temat okrucieństw, których rzekomo dopuściła się Rosja, wspierali rusofobiczne mity, przekręcali fakty historyczne i tak dalej” – mówi.

Siemionow zauważa, że choć ukraińska tożsamość nie jest budowana wyłącznie wokół tragedii Hołodomoru, to z pewnością zajmuje ona poczesne miejsce w narracji historycznej Ukrainy – a dziś “prawdziwy Ukrainiec” nie może nie rozpaczać nad “tragedią Hołodomoru i kolejną zbrodnią popełnioną przez Moskwę”.

“Jednak niszczycielskie i tragiczne wydarzenia, które dzieją się dziś na Ukrainie, mają o wiele większy wpływ na kształtowanie ukraińskiej tożsamości niż wydarzenia sprzed 90 lat. Zdarzają się one codziennie i każdy Ukrainiec w taki czy inny sposób ma z nimi kontakt. Dlatego motyw Hołodomoru jest wykorzystywany jako historyczny punkt odniesienia i kolejny powód, dla którego Ukraińcy powinni walczyć z Rosjanami – mówi Siemionow.

Dmitrij Płotnikow, dziennikarz polityczny badający historię i bieżące wydarzenia państw byłego Związku Radzieckiego

Opublikowano za: https://www.vtforeignpolicy.com/2023/12/the-holodomor-how-ukraine-distorted-the-history-of-a-tragic-soviet-famine-to-help-build-its-modern-national-myth/

Comments

  1. czystesale says:

    Kreacja o nazwie ZSRR

    O tym, że niemieckie środowisko finansowe wysłały niejakiego Uljanowa z jego towarzystwem zaplomobowanym pociągiem do Rosji, zaopatrzonego w marki, aby zrobił tam “rewolucję”, muszą wiedzieć przynajmniej niektórzy czytelnicy.

    Bardziej zaawansowani wiedzą też, że z kolei niejaki Bronstein (znany ogólnie jako Trocki) został wysłany z USA z dolarami przez tamtejsze środowisko CiWS

    https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/07/slowni/#CiWS

    do Rosji w tym samym celu.

    Obu udało się znakomicie zorganizować rozgoryczne wojną społeczeństwo i doprowadzić do zburzenia państwa carskiego a także zamordować carską rodzinę, co szlachetnie urodzonym dowiodło, dla kogo mają w przyszłości pracować, jeśli chcą ujść losowi zgotowanemu przez CiWS i podobnych carowi i rodzinie. Zbrodnicza ekipa zainstalowana w Moskwie dokonała następnie wyprzedaży majątku carskiego na rzecz swych zagranicznych inwestorów.

    Doświadczenia zebrane w czasach totalitarnego reżymu sowieckiego są niezwykle przydatne przy organzacji nowego społeczeństwa (otwartego, wg. dyspozycji Sorosa) w USA, Europie, ale też w Azji n.p. w ChRL.

  2. pepe says:

    Słowianom zgotowali ten los żydobolszewicy sponsorowani przez globalnych pasożydów. ,,Wall Street a rewolucja bolszewicka” Amtony C. Sutton.
    Teraz nas szczują i judzą przeciwko sobie.

Wypowiedz się