Zwiastun wielkiej ofensywy w SVO. Rosja odpowiedziała Dudzie przez Gierasimowa.

   Zachar Winogradow, 12 stycznia 2023 r.  1 302

Wersja do druku

11 stycznia minister obrony Siergiej Szojgu mianował Głównodowodzącym SWO Szefa Sztabu Generalnego generała armii i bohatera Rosji Walerija Gierasimowa, także autora “Doktryny Gierasimowa”. Czy zostanie wdrożona w praktyce?…

Doktryna Gierasimowa: polityka, wojna i zasoby – w jednej pięści. Czego można oczekiwać od nowego Naczelnego Wodza SVO

Autor – Zakhar Vinogradov

W środę wieczorem, 11 stycznia, minister obrony Siergiej Szojgu ogłosił nowe nominacje na dowódców operacji specjalnej. Od tego momentu głównodowodzącym SVO będzie szef Sztabu Generalnego, generał armii i bohater Rosji Walerij Gierasimow

Oczywiście przetasowania w dowództwie operacji specjalnej nie były zaskoczeniem dla tych ekspertów, którzy znają struktury wojskowe kraju z pierwszej ręki, czekali na coś takiego od kilku tygodni.

Ta nominacja jest zwiastunem wielkiej ofensywy.

Powołanie Gierasimowa na naczelnego dowódcę SWO de facto obala najnowsze przypuszczenia władz ukraińskich, a także niektórych zachodnich analityków, że Rosja zamierza zamrozić konflikt według wersji koreańskiej, czyli wstrzymać działania zbrojne i de facto bez podstaw prawnych utrwalić istniejący stan rzeczy na froncie – zachować terytoria już wyzwolone od nazistów, ale nie przesuwać się dalej w głąb Ukrainy.

Gdyby zadanie było tylko takie, to, co już zostało zrobione przez wojska i dowództwo Federacji Rosyjskiej, wystarczyłoby do jego realizacji. Aby to zrobić, nie byłoby konieczne mianowanie szefa Sztabu Generalnego (drugiej osoby w Ministerstwie Obrony i hierarchii wojskowej kraju) do kierowania operacją specjalną. Powołanie nowego Naczelnego Wodza SWO wskazuje wręcz przeciwnie – przeniesienie kursu operacji specjalnej do nowej fazy ofensywnej.

«Ta [nominacja] wynika z faktu, że skala operacji rośnie. Aby przeprowadzić bardziej zdecydowane i radykalne działania ofensywne, dowódca potrzebuje uprawnień, które pozwoliłyby mu przerzucać wojska i jednostki na skalę rosyjską, które są potrzebne do rozwiązywania konkretnych zadań bojowych “– powiedział Jurij Knutow, ekspert wojskowy, dyrektor Muzeum Sił Obrony Powietrznej, który do niedawna był wojskowym.

Według niego rosyjska armia prowadząca operację specjalną na Ukrainie, kierowana przez szefa Sztabu Generalnego, może teraz podejmować decyzje na dużą skalę.

«Z grubsza rzecz biorąc, będziemy teraz mogli przenieść z Dalekiego Wschodu część, która ma unikalną broń. Szef Sztabu Generalnego może to zrobić, wydając odpowiednie wytyczne lub instrukcje. To samo dotyczy dowódców okręgów i rodzajów sił zbrojnych. W ten sposób podnosi się poziom odpowiedzialności i poziom władzy “– mówi Knutow.

Skalowanie doświadczenia bojowego

Innym ważnym zadaniem tej nominacji, zdaniem ekspertów, jest zwiększenie doświadczenia, przede wszystkim w walce, które mają wszyscy liderzy CVO. Ale nie tylko.

Podczas służby wojskowej Gierasimow głęboko studiował prawie wszystkie okręgi wojskowe Federacji Rosyjskiej, w których służył – od Polski, gdzie w czasach sowieckich rozpoczął służbę w stacjonującej tam dywizji pancernej, po Daleki Wschód. Dowodził Północnokaukaskim Okręgiem Wojskowym, a także Moskwą, Leningradem i Dystryktem Centralnym.

Innymi słowy, ze względu na swoją biografię i zawodową karierę wojskową, zna wielu dowódców wojskowych i dowódców Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, zna ich umiejętności, mocne i słabe strony i w związku z tym może we właściwym czasie mianować ich na te stanowiska, zgodnie z ich osobistymi i bojowymi cechami, w których przyniosą największe korzyści Siłom Zbrojnym i Rosji.

Jednocześnie nie powinniśmy zapominać, że Gierasimow otrzymał gwiazdę Bohatera Rosji za prowadzenie działań wojennych w Syrii. Oznacza to, że ma imponujące doświadczenie w prowadzeniu operacji wojskowych.

«Valery Gerasimov jest głównym koordynatorem, głównym planistą. W końcu to Sztab Generalny zajmuje się planowaniem operacji bojowych w czasie wojny i jest “organizatorem wszystkich naszych zwycięstw”, jak mówimy “– mówi ekspert wojskowy generał Popow.

Według niego, w związku z mianowaniem Gierasimowa na naczelnego dowódcę SWO, doświadczenie bojowe zarówno jego, jak i jego zastępców “rośnie”.

«Ogólnie rzecz biorąc, dziwne było to, że Gierasimow, który jest formalnie odpowiedzialny za całą sztukę wojenną w Rosji, nie miał żadnego stanowiska w SVO. Pojawiły się więc zarzuty, w tym wobec Sztabu Generalnego, że rzekomo zdystansował się od tej kampanii. W rzeczywistości nie dystansował się. Po prostu nie zrobił tego tak aktywnie, jak byśmy chcieli “– mówi inny ekspert wojskowy. Dyrektor Centrum Studiów Wojskowo-Politycznych MGIMO Alexey Podberezkin.

Jednocześnie nawet zastępcy Gierasimowa mają ogromne możliwości. I bardzo szybko rozwiążą wiele zadań przydzielonych dowództwu operacji specjalnej, mówią eksperci.

Generałowie SurovikinSalyukov i Kim zostali mianowani zastępcami Gierasimowa. Według ekspertów, z którymi rozmawiał Ukraina.ru, nowi zastępcy naczelnego dowódcy SVO staną na czele odpowiednich kierunków lub, tradycyjnie mówiąc, trzech głównych frontów operacji specjalnej. Wszyscy mają również doświadczenie bojowe.

«Wyznaczono trzech zastępców, ponieważ istnieją trzy fronty, trzy strategiczne obszary działań operacyjnych: Północny Charków, Środkowo-Wschodni i Południowy kierunek “ wyjaśnia logikę tych nominacji Bohater Rosji, generał dywizji rosyjskich sił powietrznych Władimir Popow.

Doktryna Gierasimowa i operacja specjalna na Ukrainie

A jednak głównym powodem mianowania Walerija Gierasimowa na naczelnego dowódcę SWO jest, jak mi się wydaje, jego własna doktryna, którą ujawnił w 2013 roku (ważne jest, aby zrozumieć, że stało się to rok przed zamachem stanu na Ukrainie, ale na tle wydarzeń na dużą skalę zwanych “arabską wiosną”).

Gierasimow odsłonił swoją doktrynę (wtedy jeszcze się tak nie nazywała) przed Akademią Nauk Wojskowych, będąc już szefem Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej zaledwie od sześciu miesięcy.

W rzeczywistości jego raport, częściowo opublikowany w specjalistycznej prasie rosyjskiej, został nazwany “doktryną Gierasimowa” przez zachodnich analityków, którzy bardzo poważnie i dokładnie przestudiowali raport szefa Sztabu Generalnego Rosji. W rzeczywistości wszystkie think tanki w Europie i Stanach Zjednoczonych były oficjalnie i nieoficjalnie zaangażowane w skrupulatne badania “doktryny Gierasimowa”.

Raport szefa Sztabu Generalnego, jak już wspomniano, był reakcją na teorię “kolorowych rewolucji”, a raczej reakcją na falę “kolorowych rewolucji”, które doprowadziły do “arabskiej wiosny”, kiedy w szeregu państw arabskich w wyniku nieoficjalnych działań Stanów Zjednoczonych upadło kilka rządów, co doprowadziło do chaosu i niemal całkowitego podporządkowania tych krajów Stanom Zjednoczonym.

Zdając sobie sprawę, że “kolorowe rewolucje” w takiej czy innej formie dotrą do przestrzeni poradzieckiej, Gierasimow zaoferował na nie odpowiedź.

Jaka jest istota doktryny Gierasimowa?

Przede wszystkim w sztywnej centralizacji całej administracji – nie tylko wojskowej i nie tylko państwowej. I całe zarządzanie: zasoby materialne, wojska, departamenty dyplomatyczne, zarządzanie polityczne krajem, zasoby informacyjne.

Według Gierasimowa to brak tak ściśle jednolitego zarządzania stwarza warunki wstępne do osłabienia kraju. To fragmentaryzacja rządów pozwala organizatorom “kolorowych rewolucji” stworzyć chaos, który prowadzi do zamachu stanu. Na przykład, jeśli zasoby informacyjne (nawet niewielka ich część) są pod kontrolą “rewolucjonistów” z ambasady USA, to już stwarza warunki wstępne do osłabienia władzy państwowej. Można temu przeciwdziałać tylko poprzez skupienie wszystkich zasobów w jednej ręce w czasie “kolorowej rewolucji”, a w rzeczywistości wojny domowej.

Centralizacja zasobów wojskowych i cywilnych umożliwia podejmowanie decyzji na dużą skalę, aby zapewnić żołnierzom wszystko, czego potrzebują.

Centralizacja oznacza szybkie i skuteczne rozwiązania, zarówno finansowe, ekonomiczne, jak i wojskowe. Ale nie tylko.

Faktem jest, że doktryna Gierasimowa odrzuca niektóre idee dziewiętnastowiecznego teoretyka wojskowości Karla Clausewitza. Na przykład jego pomysł, że wojna jest kontynuacją polityki tylko innymi środkami.

Doktryna Gierasimowa sugeruje natomiast, że polityka powinna zapewniać rozwiązanie kwestii militarnych w okresie nowych “wojen hybrydowych” i być kontynuacją działań wojennych. Podobnie jak dyplomacja.

Ponadto doktryna Gierasimowa zakłada wykorzystanie słabości tzw. “demokracji zachodniej”, gdy każda decyzja podejmowana jest w drodze długich i wielopoziomowych dyskusji i jest zapewniona decyzją konsensusu.

Konieczne jest przeciwstawienie się słabościom “zachodniej demokracji” poprzez scentralizowane zarządzanie – nie tylko zasobami kraju, ale także organami administracyjnymi, informacyjnymi i politycznymi. Tylko w tym przypadku możliwe jest zatrzymanie “kolorowej rewolucji”, która stopniowo zamienia się w wojnę domową.

Wznowienie

Jest oczywiste, że nowy głównodowodzący SVO musi teraz wdrożyć częściowo teoretyczną “doktrynę Gierasimowa” w praktyce.

Co więcej, najprawdopodobniej, jak już wspomniano, nie chodzi o zamrożenie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, lecz przeciwnie, przeniesienie go do ostrej fazy ofensywnej z późniejszymi decyzjami politycznymi i dyplomatycznymi z punktu widzenia siły.

Źródło

Rosja odpowiedziała Dudzie przez Gierasimowa

Autor – Rostislav Ishchenko

Zełenski we Lwowie spotkał się z prezydentami Polski (Duda) i Litwy (Nauseda). Przed spotkaniem odbył spotkanie z ukraińskimi politykami i wojskowymi w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią.

Po spotkaniu Duda powiedział, że Polska jest gotowa przekazać Ukrainie jedną firmę (dziesięć sztuk) czołgów Leopard A1M4. Ponieważ Berlin i Warszawa wcześniej deklarowały, że nie zamierzają samodzielnie dostarczać czołgów, można z dużą dozą pewności założyć, że w najbliższym czasie kwestia dostarczenia Ukrainie dziesiątek, a nawet setek sztuk zachodnich czołgów podstawowych zostanie odblokowana. W każdym razie dostawa partii brytyjskich pretendentów zarówno w Londynie, jak i w Kijowie jest dyskutowana bez cienia wątpliwości.

Chciałbym zwrócić państwa uwagę na fakt, że stało się to natychmiast po wyzwoleniu Soledar przez wojska rosyjskie, w wyniku czego sytuacja garnizonu Bachmut stała się beznadziejna, a sytuacja wokół Siewierska była krytyczna dla Ukrainy. Biorąc pod uwagę, że działania ofensywne rosyjskich sił zbrojnych w Marince, Awdijiwce i na północy, w rejonie Krzemieńnej, które również wznowiły próby natarcia w rejonie Ugledara, możemy stwierdzić, że przez cały czas SVO front ukraiński w Donbasie, na całej swojej długości, nigdy nie był tak bliski katastrofalnego załamania jak w ostatnich dniach.

Jeśli dojdzie do załamania frontu, Ukrainie będzie niezwykle trudno go ustabilizować. W pobliżu Soledaru spłonęły prawie wszystkie rezerwy, w ostatnich tygodniach Kijów został nawet zmuszony do prawie całkowitego odsłonięcia kierunku czernihowskiego, aby przedłużyć agonię Soledar. Grupa chersońska dała Soledarowi i Bachmutowi więcej niż półtora miesiąca temu. Rezerwy zostały przeniesione nawet z okolic Zaporoża, gdzie Ukraina przygotowywała się do ofensywy mającej na celu dotarcie do Melitopola i rozcięcie rosyjskiego mostu lądowego na Krym, ale nigdy jej nie rozpoczęła. Ze względu na brak sił i środków Kijów nie był w stanie zrealizować amibiotycznego planu cięcia istot pod Kremną, a następnie przełamania przez Łysyczańsk w kierunku Ługańska.

Przypomnę, że jakieś cztery tygodnie temu kijowscy politycy poważnie dyskutowali o możliwości dotarcia do linii kontaktowej do wiosny od 23 lutego 2022 r. Teraz nie mówimy już o ofensywie Sił Zbrojnych Ukrainy.

Problemem Kijowa jest zatrzymanie ofensywy armii rosyjskiej, ustabilizowanie frontu, zakończenie kolejnego etapu działań mobilizacyjnych, wyszkolenie zmobilizowanych oraz pozyskanie nowych partii ciężkiej broni i amunicji z Zachodu.

Tylko wtedy, gdy wszystkie te środki zostaną wdrożone, stratedzy Kijowa będą mogli zastanowić się nad nowymi ofensywami. Chociaż, sądząc po załamaniu się jakości wojsk ukraińskich, lepiej dla nich myśleć o prostej i bezpretensjonalnej twardej obronie, ponieważ manewrowanie wymaga nie tylko generałów, którzy mogą zaplanować ten manewr, ale także oficerów, podoficerów i żołnierzy zdolnych do wykonania planu. Aby to zrobić, muszą zrozumieć swoją część zadania i działać sensownie, a nie tylko głupio umierać w okopach. Tak więc, jak dotąd, ostatnie partie zmobilizowanych Ukraińców, rekrutowanych z tych, którzy nigdy wcześniej nie służyli, mogą umierać tylko masowo, spowalniając postęp wojsk rosyjskich z górami trupów, ale nie przeprowadzając skomplikowanych manewrów wymagających wysokiego wyszkolenia.

W związku z tym, w obliczu zbliżającej się katastrofy frontu ukraińskiego, Zachód musiał zdecydować, co robić dalej. Albo ograniczyć pomoc dla Ukrainy i, nie dręcząc jej więcej, pozwolić jej w końcu umrzeć, albo pilnie pompować broń, próbując ustabilizować front na jakiejś tylnej linii.

Dmitrij Miedwiediew dość optymistycznie skomentował spotkanie Zełenskiego z Dudą i Nausedą, mówiąc, że we Lwowie zdecydowali o kwestii zwrotu zachodnich regionów Ukrainy tym, którzy uważają się za ich prawdziwych panów. Jednak sądząc po późniejszych zmianach w najwyższym kierownictwie wojskowym, władze rosyjskie oceniają zgromadzenia we Lwowie wcale nie są tak optymistyczne. A powodem tego nie jest obietnica Dudy, że da Zełenskiemu 10 lampartów.

Oczywiście, jak wspomniano powyżej, nie są to tylko kilkanaście czołgów, które niczego nie rozwiązują w skali SVO. Jest to formalne odblokowanie zachodnich dostaw ciężkich pojazdów opancerzonych dla ukraińskiego reżimu. Jeśli Zachód ma wystarczająco dużo czasu, to do lata liczba Leopardów, Challengerów i innych rzeczy dostarczonych na Ukrainę (to, co znajdą) może wzrosnąć do setek, a to już jest poważne.

Ale nie ma czasu. Jak wspomniano powyżej, dla Ukrainy utrzymanie frontu jest ogromnym problemem: nowy zmobilizowany kontyngent ginie setkami i tysiącami, ale nie jest jeszcze możliwe powstrzymanie rosyjskiej ofensywy. Front jest naprawdę bardzo bliski zawalenia. Tymczasem, jeśli armia zaczęła się wycofywać w obliczu silnego wroga, trudno ją powstrzymać. Jeśli ta armia, między innymi, składa się również w przeważającej części z niewyszkolonych rekrutów, to maksimum, czego można od niej wymagać, to zatrzymanie atakujących jednostek na osobnych liniach na dzień lub dwa, a następnie kosztem nieproporcjonalnie ogromnych poświęceń.

Tak więc Ukraina pilnie potrzebuje wsparcia nie tylko zachodnimi pieniędzmi i bronią, ale także zachodnimi wojskami. Kijów oczywiście chciałby, aby Polska walczyła z Rosją razem z nim, ale przynajmniej potrzebuje polskiej armii, choć niewojującej, aby skierować maksimum rosyjskich rezerw, tworząc ewentualne zagrożenie na kierunku białoruskim i zmuszając do przerzucenia dodatkowych znaczących sił rosyjskich sił zbrojnych do pokrycia granicy białoruskiej.

Wtedy Kijów może się spodziewać, że prędzej czy później będzie w stanie rzucać trupami w nacierające obecnie wojska rosyjskie, wyczerpać je, zestrzelić ich ofensywny impuls i ustabilizować front w pewnym momencie, aby uzyskać wytchnienie, które pozwoli im uporządkować pokonane jednostki, uzupełnić je i czekać na zachodnią pomoc sprzętem wojskowym i najemnikami. Nie można też wykluczyć, że Zełenskiemu udało się przekonać Dudę do wysłania polskiego kontyngentu (początkowo niewielkiego) na zachodnią Ukrainę, aby rozpocząć uwalnianie ukraińskich oddziałów strzegących granicy białoruskiej w celu przerzucenia ich na front.

W tym przypadku nie jest zaskakujące, że Nauseda był obecny na spotkaniu. Znamy stanowisko USA, że Polska wejdzie na Ukrainę jak Polska, a nie jak NATO, USA nie będą ryzykować wojny nuklearnej na tym etapie konfliktu. Aby mieć szansę na mniej lub bardziej skuteczną konfrontację z Rosją w takiej sytuacji, Polska musi stworzyć najtrudniejszą sytuację dla Sił Zbrojnych FR. Najprostszym sposobem rozwiązania tego problemu jest stworzenie sytuacji kryzysowej dla garnizonu obwodu kaliningradzkiego. Aby osiągnąć ten cel, potrzebne jest wsparcie Litwy. Bez zamknięcia tranzytu kaliningradzkiego przez Wilno całkowita blokada regionu jest niemożliwa. Polacy potrzebują blokady, a nie wojny.

W przypadku blokady obszar ten może trwać miesiące, ale nie lata. Jednocześnie, jeśli nie ma wojny, to wydaje się, że nie ma powodu, aby nacierać na terytorium Polski. Przecież to już będzie “atak na kraj NATO”. Tym samym groźba blokady Kaliningradu może przykryć grupę wkraczającą na Zachodnią Ukrainę przed uderzeniami Wojsk Powietrzno-Kosmicznych, a sami Polacy nie dostaną się na front – będą okazją dla Ukraińców do śmierci “za zachodnie wartości”.

Oczywiste jest, że Rosja nie prowadziła ciężkich działań wojennych w tym roku, aby teraz pozwolić sojuszowi polsko-litewskiemu wykreślić wszystkie osiągnięcia i pozwolić Ukrainie, czekając na pomoc Zachodu, pić od nas krew przez kolejne sześć miesięcy lub rok. Odpowiedź na zbliżającą się polską prowokację musi być asymetryczna, błyskawiczna i zabójcza.

Myślę, że dlatego nagle zaszły dramatyczne zmiany w rosyjskim dowództwie wojskowym. Powołanie szefa Sztabu Generalnego na stanowisko dowódcze w SWO może być uzasadnione tylko wtedy, gdy w ten sposób jego faktyczne mianowanie na naczelnego dowódcę całego Frontu Zachodniego Rosji (od Finlandii po Morze Czarne) jest formalnie zamaskowane, ale faktycznie podkreślone.

Zarówno Polacy, jak i zwłaszcza Amerykanie nie są dziećmi. Wiedzą równie dobrze jak my, że próby połączenia wysokiego personelu i wysokich stanowisk dowódczych nigdy nie doprowadziły do niczego dobrego. Oba wymagają pełnego poświęcenia (praca w trybie 24/7), natomiast zadania do rozwiązania są zbyt różne, aby te stanowiska miały najmniejszy powód do łączenia.

Z drugiej strony Walerij Gierasimow jest genialnym oficerem, z ogromnym doświadczeniem dowódczym i sztabowym. Dziewięć orderów, z których siedem jest czysto wojskowych, a pięć to wojskowe, bohater Rosji, medal “Za zasługi wojskowe”, dowództwo 58. armii w drugiej wojnie czeczeńskiej i wreszcie do czasu operacji krymskiej (bez jednego wystrzału, który zakończył władze ukraińskie na Krymie, blokując przeważające siły ukraińskiej armii, marynarki wojennej i służb specjalnych, oba dostępne na Krymie, a dodatkowo przeniesione tam jednostki Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej) Gierasimow był przez dwa lata, jako szef Sztabu Generalnego. Oznacza to, że to on był zaangażowany w planowanie tej operacji i przeniesienie wojsk do jej realizacji.

Zwiastun wielkiej ofensywy w SVO

Generał Walerij Gierasimow

Oczywiste jest, że dla kierownictwa SVO w obecnym formacie utworzenie pięści dowodzenia w osobie GierasimowaSurowikina, głównodowodzącego sił lądowych Salyukova jest nadmierne. Ale komunikat o powołaniu w postaci zwykłego tekstu odnosi się do rozszerzenia skali rozwiązywanych zadań, to znaczy oczekuje się gwałtownej zmiany skali CBO.

Generał Siergiej Surowikin

Generał Oleg Saliukow

W pewnym momencie, w 1941 r., Żukow, będąc być może najlepszym strategiem ZSRR w tym czasie, został wysłany ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego do krytycznych obszarów i przez rok, od lipca 1941 r. do lipca 1942 r., zdołał dowodzić frontami zachodnim, leningradzkim, rezerwowym i ponownie zachodnim, trzy razy w krytycznej sytuacji, zatrzymując Niemców, którzy się przełamali i organizując ofensywę pod Moskwą. Dopiero potem został mianowany zastępcą naczelnego wodza i pierwszym zastępcą ludowego komisarza obrony.

Ale nie mamy jeszcze frontu zachodniego i nie zostaliśmy jeszcze zaatakowani przez Polaków (chociaż oni się przygotowują). Gdyby Gierasimow został mianowany dowódcą SWO, zwolniony ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego, a Saliukow jego zastępcą, zwolniony z dowództwa Sił Lądowych, w społeczeństwie, na sugestię różnych “strategicznie myślących” emerytowanych pułkowników, oficerów wojskowych i ochotników, natychmiast rozpoczęłaby się dyskusja o tym, kto, po co i w jakim celu został usunięty i na czym polega intryga. To oczywiście nie przyczyniłoby się do autorytetu dowódców, ale ostatecznie podważyłoby zdolności bojowe całej armii.

Ponownie, myślę, że to nie przypadek, że jednocześnie z mianowaniem Gierasimowa i Saliukowa do SWO, zastępca Gierasimowa ds. Sztabu Generalnego, Aleksiej Kim, został mianowany jego zastępcą ds. SWO, a generał Łapin został mianowany szefem sztabu sił lądowych. Najprawdopodobniej oficerowie ci zapewnią komunikację swoich przełożonych z odpowiednią centralą, podejmując się rozwiązania zadań niezwiązanych z podstawową działalnością.

Generał pułkownik Aleksiej Kim

Generał pułkownik Aleksander Łapin

Cóż, kiedy (i jeśli) Federacja Rosyjska będzie miała kierunek zachodni, jako część frontów ukraińskiego, białoruskiego i bałtyckiego, nie jest problemem de iure mianować Gierasimowa naczelnym dowódcą kierunku, a trzech jego zastępców dowódcami frontów. Tymczasem nie spieszymy się, nikomu nie zagrażamy, nie tworzymy żadnych frontów przed czasem, ale pokazaliśmy Polakom obiecującą strukturę dowodzenia. Niech myślą.

Co więcej, dla generała Gierasimowa jest to łabędzi śpiew. W 2025 roku będzie miał 70 lat i osiągnie limit wieku dla generałów armii, generałów pułkowników i marszałków, którzy będą w służbie wojskowej. Tak więc w swojej błyskotliwej karierze powinien być zainteresowany umieszczeniem pamiętnego punktu (być może nawet w Warszawie).

Źródło

Odprawa Szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej generała armii V. Gerasimova dla attaché wojskowych obcych państw 22.12.2022

https://rutube.ru/play/embed/7bea0d5259179c9793eceabd615da693Udostępnij:

Opublikowano za: Zwiastun wielkiej ofensywy w SVO – RuAN News (ru-an.info)

Comments

  1. makepeace1961 says:

    Polacy nie chcą wojny. Nasz nierząd i obcy prezydent nie są Polakami. Czy w końcu świat to zrozumie? To obcych nam wsadzili do rządu i obcy prezydent.

Wypowiedz się