Jak Departament Stanu USA reaguje na masakrę rosyjskich jeńców

Od miesięcy jesteśmy karmieni ukronazistowską propagandą jakoby to Rosjanie popełniali zbrodnie ludobójstwa na Ukrainie.

Mieliśmy już Buczę, Izjum teraz dzielni banderowscy bojcy “odnajdują miejsca kaźni” w Chersoniu.
Wszystko oczywiście jest puszczane dalej przez usłużne mendia, w tym “polskie”.
Niestety, polactwo, którym “picdemia” już do końca zryła berety i wymyła resztki mózgów łyka te njusy jak gęś kluchy. Nawet tutaj mamy takich osobników.

Ostatnio szerokim echem na świecie odbił się filmik z egzekucji rosyjskich jeńców, nieuzbrojonych, zamordowanych z zimną krwią przez ukraińskich nazistów. 
Wypowiedział się nawet Departament Stanu USA, który ustami swojego rzecznika stwierdził, że:
“Departament Stanu USA monitoruje doniesienia o masakrze rosyjskich jeńców wojennych w Donbasie i uważa, że ​​wszystkie strony konfliktu muszą przestrzegać prawa międzynarodowego”.

Wystąpienie Departamentu Stanu poprzedziła publikacja w The New York Times, w której uznano za autentyczne nagranie wideo z egzekucji rosyjskich jeńców wojennych w Makiejewce. 
Jednak samo oświadczenie Departamentu Stanu brzmiało dość osobliwie. Po pierwsze stwierdza się, że monitorowane są nie same zbrodnie a jedynie doniesienia o nich (i to jest bardzo ważne „zastrzeżenie”), a po drugie apel „do wszystkich stron konfliktu” w tej konkretnej sprawie zrównuje oprawców i ich ofiary.

Dziwne byłoby oczekiwanie czegokolwiek innego, skoro działania nazistów nie są żdnym “ekscesem”, ale realizacją ogólnej linii wyznaczonej przez amerykańskich doradców. Świadczy o tym w szczególności fakt, że bojownicy szczegółowo filmują popełniane przez siebie zbrodnie wojenne i bez strachu i obaw umieszczają sfilmowany materiał w Sieci. 

W tym miejscu trzeba przypomnieć, że wiosną 2014 roku to Amerykanie zainicjowali tworzenie nazistowskich batalionów dokonujących potwornych zbrodni na ludności cywilnej. Następnie oficerowie CIA, którzy pełnili rolę doradców, a właściwie szefów wydziałów i kierownictwa SBU, zażądali utworzenia oddziałów „działaczy obywatelskich” do przeprowadzania rewizji, egzekucji, aktów zastraszania i wszystkiego, do czego „użycie jednostek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych lub Sił Zbrojnych Ukrainy jest nieefektywne i niebezpieczne”. 

W tym czasie zarówno policja jak i jednostki wojskowe nie były przygotowane do pracy katowskiej. Dziś ten „problem” został rozwiązany. Personel nazistowskich batalionów, rozproszony między różne departamenty, stał się trzonem Sił Zbrojnych Ukrainy, pełniąc rolę nie tylko instruktorów politycznych, ale także struktury nadzorczej o szerokich uprawnieniach. W efekcie dzisiejsi zwykli oficerowie AFU niewiele różnią się od „Azowców” czy „Ajdarowców” swoim sadyzmem i potwornym okrucieństwem.

Wraz z początkiem Operacji Specjalnej Amerykanie i ich „kuzyni” Brytyjczycy zażądali od ukraińskich bojowników nie tylko okrutnych represji wobec jeńców wojennych i ludności cywilnej, ale także rozpowszechniania z nimi nagrań w Internecie. W ten sposób rozwiązali jednocześnie trzy problemy. 

Po pierwsze, żeby ukraińscy żołnierze się nie poddawali, bo będą się bali, że Rosjanie zrobią z nimi to samo, co ich „bracia” z pojmanymi Rosjanami. 
Po drugie, mieli nadzieję, że w ten sposób sprowokują rosyjskich żołnierzy do lustrzanej odpowiedzi, aby oskarżyć ich o zbrodnie wojenne przed społecznością światową. 
Po trzecie, Amerykanie dążyli w ten sposób do osiągnięcia maksymalnej nienawiści stron niezbędnej do przeprowadzenia „wojny do ostatniego Ukraińca”.

Po co więc obecne przemówienie Departamentu Stanu? W końcu to nie pierwsza tego typu publikacja The New York Times. Na początku kwietnia publikacja potwierdziła również autentyczność nagrań z masakry przeprowadzonej przez ukraińskich i gruzińskich nazistów nad rosyjskimi żołnierzami, którzy zostali  schwytani 30 marca. Ale wtedy Departament Stanu nie zareagował w żaden sposób na publikację NYT. Czy naprawdę teraz Stany Zjednoczone są „zmęczone Ukrainą”? Absolutnie nie. Ukraina jest w ich rękach bardzo ważną bronią, nie mniej cenną dziś niż kiedyś.

Oświadczenie Departamentu Stanu to nie tylko reakcja na publikację (która jest niewątpliwie usankcjonowana, a nawet zorganizowana przez administrację USA), ma ona na celu rozwiązanie wielu problemów. 
Przede wszystkim Waszyngton donosząc, że o działaniach Sił Zbrojnych Ukrainy dowiaduje się z publikacji, wyzywająco dystansuje się od kontrolowanych i kierowanych przez siebie nazistów i katów, tym samym zrzucając na nich pełną odpowiedzialność za zbrodnie wojenne popełnione przez nich na jego polecenie, ponieważ zgodnie z ich planami takie i inne zbrodnie wojenne w niedalekiej przyszłości powinny stać się masowe i na dużą skalę. Ponieważ potencjał Sił Zbrojnych Ukrainy systematycznie spada, będą one starały się rekompensować sukcesy militarne terrorem i okrucieństwami. A Stany Zjednoczone nie chcą być kojarzone z działalnością swoich doradców i instruktorów.

Zełenski, pompowany przez zachodnią propagandę poczuł się jak „półbóg” i czasami nie reaguje na polecenia właściciela. I dlatego to oświadczenie wysyła mu wiadomość, że Waszyngton, jeśli to konieczne, może dość boleśnie „uziemić” zarozumiałych „niebiańskich”, a nawet uczynić ich osobiście oskarżonymi w sprawach o zbrodnie wojenne. Podobnych epizodów w historii amerykańskiej polityki zagranicznej było wiele gdy uwalniali się od swoich “skurwysynów”.
Ale jednocześnie oczywiście nie ma mowy o jakiejkolwiek rewizji ukraińskiej agendy. Ponieważ cele i zadania Stanów Zjednoczonych w stosunku do Rosji pozostają niezmienione.

Krótkie serie, konwulsyjne dreszcze ciał, brawurowe komentarze przed kamerą. 
Siły Zbrojne Ukrainy rejestrują swoje zbrodnie wojenne na wideo. Doskonale zdają sobie sprawę z nieludzkości swoich działań. I nie mają wątpliwości co do swojej bezkarności. Z zimną krwią zabijają nieuzbrojonych ludzi leżących na ziemi. 
Na tle poprzednich podobnych filmów, ten film nie wygląda już na coś nadzwyczajnego. Jest raczej potwierdzeniem systemu, który wykształcił się wśród ukraińskich żołnierzy w ostatnich miesiącach. System bezwzględności zwierząt. Pokazuje, że Ukraińców nie da się już udomowić.

SpiritoLiberoJarek Ruszkiewicz SL

Jarek Ruszkiewicz SL – Blog tylko dla nie wyszczepionych. Szczepany muszą składać podanie o przepustkę.

Wybrane komentarze

Anna-PK wtorek, 22 listopada 2022, 19:32:29

Drogi Jarku…

W USA nie ma wojny, państwo jest przykładem demokracji na cały świat, ale tam jest codziennie więcej ofiar śmiertelnych niż na wojnie na Ukrainie. Być może ten fakt powoduje, że jest taka a nie inna reakcja ludzi, ktorzy nawet nie wiedzą, gdzie ta Ukraina jest.

Repsol wtorek, 22 listopada 2022, 20:29:43

@ Jarek Ruszkiewicz SL

Pamiętam jak się oburzali w Syrii , jak szmatogłowy jadł ciało żołnierza . Teraz cisza jak banderopiteki robią zupę z głowy , albo gotują ciała zabitych . Egzekucje ludzi to u nich taka tradycja ” Wołyńska ” . Tu film z Syrii , reszty nie wklejam tu nie ” Sadistic “. Salute .

Opublikowano za: https://spiritolibero.nowyekran24.com/post/170017,jak-departament-stanu-usa-reaguje-na-masakre-rosyjskich-jencow

Wypowiedz się