Tragedia rdzennych Amerykanów. Część 1

   Zmieniono, 30 sierpnia 2022 r.  1 339

Od samego początku kolonizacji Ameryki przez Europejczyków rozpoczęło się systematyczne niszczenie i wypędzanie miejscowej ludności. Często “cywilizowani” Europejczycy zamieniali Indian w niewolę. Dziś przedstawiany jest jako podbój Dzikiego Zachodu…

Tragedia amerykańska: historia walki i porażki rdzennych Amerykanów, część 1

Historia rdzennej ludności Ameryki dzisiaj nie wywołuje takiego podniecenia jak sto lat temu. Ale z tego powodu nie przestaje być mniej tragiczny. O Amerykańskich Indianach napisano setki, a nawet tysiące zarówno popularnych książek, jak i poważnych badań naukowych. Filmów fabularnych powstało znacznie mniej, ale większość z punktu widzenia zdobywców Dzikiego Zachodu, w których Indianie byli często przedstawiani jako egzystencjalny wróg. Ale znacznie rzadziej pokazywano ich jako ofiary polityki USA.

Rozumiemy, jak po uzyskaniu niepodległości przez Stany Zjednoczone niszczenie rdzennych Amerykanów trwało, a ich ziemie zostały zabrane.

Ten artykuł jest napisany głównie na materiałach kilku książek:

Peter Kozzens“A ziemia będzie płakać: jak Ameryka została zabrana Indianom”

Dee Brown“Bury My Heart at Wounded Knee”

Jurij Stukalin, “Wojny indiańskie. Jak dziki zachód został podbity”

Indianie od niepodległości USA do wojny secesyjnej

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Mapa plemion i ludów Ameryki Północnej w 1500 roku

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Hiszpan karmiący psy indyjskie dzieci. Antyczny grawer. Około 1495

Od samego początku kolonizacji Ameryki przez Europejczyków rozpoczęło się systematyczne niszczenie lub wypędzanie miejscowej ludności. W 1496 roku na wyspie Hispaniola u wybrzeży Ameryki było 1 100 100 Indian, ale po jednym pokoleniu w 1526 roku na wyspie pozostało tylko 11 000 osób. Wielu po prostu uciekło na kontynent przed kolonialistami. W 1740 roku francuski podróżnik napisał: “… setki mil brzegów rzek bez śladu ludzkiego życia i niegdyś kwitnące wioski, które zostały zdewastowane i puste”. Już podczas amerykańskiej wojny o niepodległość w 1792 roku setki ochrzczonych Indian zostało zmasakrowanych przez lokalną milicję. Ale znacznie częściej Indianie byli zniewoleni.

Aktywna ofensywa władz już niepodległych Stanów Zjednoczonych na ziemiach Indian rozwinęła się na początku XIX wieku po rozpoczęciu aktywnego rozwoju terytoriów centralnych i zachodnich. Po zakupie stanu Luizjana od Francji, to właśnie w Luizjanie od 1810 roku Indianie ze wschodu kraju zaczęli być przesiedlani. Wkrótce ta część Luizjany zamieniła się w zachodnie Arkansas. W tym samym czasie powstała tzw. “stała granica z Indianami”. Ale stałość ustąpiła miejsca wciśnięciu plemion dalej na zachód do (wtedy jeszcze nie stwierdzonego) Missouri.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Droga przesiedlenia pięciu cywilizowanych plemion na terytorium Luizjany

W 1830 roku prezydent USA Andrew Jackson podpisał około siedemdziesięciu traktatów z Indianami, zgodnie z którymi mieli wyemigrować na “Terytorium Indian” na zachodzie. Bardzo szybko przesiedlenie przybrało charakter przymusowej deportacji, która została przeprowadzona przez wojska ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Wystarczy spojrzeć na słynną “Tear Road” – tysiąckilometrową zimową wędrówkę 13 000 Indian Cherokee z ich rodzinnych miejsc w Georgii do miejsc wygnania w Oklahomie w 1831 roku. Ten marsz drogami Arkansas, Tennessee, Missisipi i Georgii kosztował 4000 zabitych Indian. W ciągu następnych trzech lat kilka kolejnych plemion zostało podobnie eksmitowanych.

Wszystko to bardzo szybko doprowadziło do serii “wojen indyjskich”, które podzieliły się na kilka konfliktów, wybuchając aż do 1880 roku. Kolejny etap działań wojennych wybuchł ponownie po wojnie z Meksykiem i aneksji Teksasu i innych terytoriów i trwał do wybuchu wojny domowej na Północy i Południu. Okres ten był okresem intensywnego osadnictwa nie tylko Teksasu (od 1845 roku), ale także terytoriów Nebraski i Kansas (od 1854 roku).

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Indianie i osadnicy w połowie XIX wieku

Tak zwana “granica Komanczów” powstała w Teksasie, aw 1858 roku większość przyszłego stanu Oklahoma stała się częścią Departamentu Teksasu Armii Stanów Zjednoczonych. “Teksańczycy odebrali nam te ziemie, na których trawa rośnie najgrubiej i gdzie las jest najlepszy. Gdyby te ziemie były dla nas zarezerwowane, moglibyśmy działać zgodnie z twoją radą” – mówi Dziesięć Niedźwiedzi z plemienia Komanczów, dlaczego Indianie zdecydowali się walczyć z białymi. W tym samym roku w Teksasie rozpoczęto dwie kampanie wojskowe przeciwko Komanczom i Kiowa. Również w 1858 roku Minnesota stała się stanem; jego granice rozciągały się setki kilometrów na zachód od “stałej granicy indyjskiej”. Ale z naruszeniem ustawy Andrew Jacksona Sharp Knife Act, Indianie zostali poproszeni o posłuszeństwo i pójście jeszcze dalej na zachód lub śmierć.

Dziesięć lat przed wojną secesyjną w latach 1861-1865 ponad 150 000 białych osadników naruszyło “stałą granicę indyjską”. Z powodu dwóch oszukańczych traktatów leśne plemiona Siuksów straciły dziewięć dziesiątych swojej ziemi, będąc spychane do wąskiego pasa ziemi wzdłuż rzeki Minnesota. “Od samego początku handlarze i agenci krążyli wokół nich jak sępy nad szkieletami martwych żubrów, nieustannie ich oszukując, nie płacąc większości obiecanego rocznego odszkodowania, za które Indianie zgodzili się oddać swoje ziemie.” – Dee Brown, “Zakop moje serce w Wounded Knee”.

“Wielu białych ludzi często obrażało Indian i traktowało ich okrutnie”, mogli znaleźć na to wymówki, ale Indianie się z tym nie zgadzają. Wielu białych, widząc Indianina, zawsze zachowywało się tak, jakby chcieli powiedzieć: “Jestem lepszy od ciebie”, powiedział indyjski Siuks Big Eagle.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Ale w 1861 roku rozpoczęła się wojna secesyjna i w Stanach Zjednoczonych było około 300 000 Indian, z których większość mieszkała na zachód od Missisipi. I w tej wojnie Indianie brali czynny udział, walcząc po obu stronach. Mieli nadzieję, że pomoc Północy lub Konfederacji da im możliwość ochrony “Terytorium Indii” przed wtargnięciem bladej twarzy. Ale ci, którzy popierali Konfederację, przeliczali się okrutnie. To ich traktat z Południem pozwolił Północy uznać ich za stronę konfliktu i traktować ich na zasadzie “biada pokonana”. W 1864 roku biała milicja pod dowództwem Johna Tchivingtona zmasakrowała w Sand Creek w Kolorado ponad stu Czejenów i Arapahów, którzy schronili się pod tym, co uważali za niezawodną ochronę armii amerykańskiej.

Na mocy nowych traktatów, już w 1867 roku, nowo utworzone stany Kansas i Nebraska osiągnęły prawie całkowite wydalenie wszystkich Indian ze swoich terytoriów. W tym samym czasie rozpoczęła się budowa transkontynentalnej linii kolejowej przez równinne terytoria plemion, zniszczona została baza paszowa w postaci żubra. Jednocześnie aktywny rozwój osad na równinach zwiększył możliwości najazdów indian. To właśnie w ciągu tych trzydziestu lat wielu wodzów indiańskich miało przejść do historii i stać się legendą. Imiona takie jak Geronimo stały się nie mniej znane niż nazwiska tych, którzy próbowali je zniszczyć, jak generał Sheridan.

“Dobry Indianin to martwy Indianin”

Już w 1863 roku Kongres Stanów Zjednoczonych (nie Konfederacja) zatwierdził “Ustawę o przeniesieniu Indian do rezerwatów”. Ale rezerwaty były często tworzone w nieodpowiednich miejscach dla rolnictwa.

“Słyszałem, że chcesz umieścić nas w rezerwacie w pobliżu gór. Nie chcę się nigdzie osiedlać. Lubię wędrować po preriach. Tam czuję się wolny i szczęśliwy, ale kiedy zaczynamy prowadzić siedzący tryb życia, bledniemy i umieramy” (Satanta, wódz Indian Kiowa).

W latach 1860. i 1870. presja na Indian przerodziła się w serię zwykłych wojen. Na mocy traktatu z 1867 roku Indianie Kiowa otrzymali terytorium, na którym mogli mieszkać, oraz prawo do polowania na dowolnej ziemi na południe od rzeki Arkansas”, “o ile znaleziono tam żubry w ilościach wystarczających do polowań”. “Nigdy nie zrobiliśmy nic złego białej osobie, a teraz nie zamierzamy tego robić … Chcemy być przyjaciółmi białego człowieka… Każdego dnia jest mniej żubrów. Kilka lat temu były jeszcze dość antylopy, ale teraz są rzadkie. Kiedy żubry i antylopy wyginą, będziemy głodować; Chcąc zjeść, pójdziemy do fortu. Wasi młodzieńcy nie powinni do nas strzelać. gdy tylko nas zobaczą, strzelają, a my strzelamy do nich. “- Toncajaska (Wysoki żubr) – Generał Winfield Scott Hancock Ale każdy wieczny traktat był postrzegany przez władze amerykańskie jako tymczasowe ustępstwo.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Indiański oddział bojowy

A dla słynnego generała Philipa Sheridana każdy Indianin, który opierał się zastrzeleniu, był “dziki”. Po bitwie nad rzeką Washito w grudniu 1868 roku generał Sheridan rozkazał wszystkim Czejenom, Arapahamom, Kiowasom i Komanczom zameldować się w Forcie Cobb i poddać się; w przeciwnym razie groziłaby im eksterminacja, ponieważ jego “niebieskie mundury” ścigałyby ich i zabijały. To wtedy Sheridan wypowiedział swój kanibalistyczny aforyzm “dobry Indianin jest martwym Indianinem”. Natychmiast stało się to hasłem armii amerykańskiej, która “wyzwoliła” Dziki Zachód od rdzennych mieszkańców.

Górnicy, rolnicy, pasterze wszyscy patrzyli na zachód. Ziemie, które wcześniej wydawały się bezużyteczne, nagle zyskały ogromną wartość ekonomiczną. Ale przede wszystkim ziemie zachodnie były przedmiotem zainteresowania dużego kapitału amerykańskiego, który nie tylko stawiał koleje, ale także budował fabryki, kopalnie, miasta i po prostu wydobywał złoto. A Indianie siedzieli na nieograniczonych zasobach wszelkiego rodzaju. Nieco później przyszły Theodore Roosevelt wyraził ogólną opinię, gdy zastanawiał się: czy Amerykanie pozwolą, aby tak ważne ziemie pozostały “rezerwatem łowieckim brudnych dzikusów”?

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Obraz Thomasa Hilla “Ostatnia kula” o ukończeniu kolei transkontynentalnej, 1881

Wojna nad Rzeką Czerwoną, która rozpoczęła się w 1874 roku, była największą wojną indyjską. Z czternastu głównych bitew podczas tej wojny, trzy miały miejsce na terenie dzisiejszej Oklahomy. W czerwcu 1875 roku ostatni z wodzów Indian Komanczów poddał się władzom. Do tego czasu ponad 70 indyjskich wodzów zostało aresztowanych i wysłanych do więzienia wojskowego na Florydzie.

W tym samym czasie Indianie odnieśli również kilka spektakularnych zwycięstw. W 1876 roku plemiona Cheyenne i Dakota, zjednoczone pod przywództwem siedzącego Bulla, zniszczyły siły pułkownika George’a Custera na rzece Little Bighorn. Klęska wojsk Custera dała Indianom taką nadzieję, że niektóre plemiona indiańskie opuściły rezerwaty, aby dołączyć do armii Siedzącego Byka. W końcu Custer był starym poplecznikiem Sheridana i znanym punisherem. Generał Crook napisał w 1876 roku: “Idę na kampanię przeciwko słynnemu ‘Siedzącemu Bykowi Północy’. Nie mam szczególnej nadziei na sukces, ponieważ mają nad nami ogromną przewagę”. Jednak w 1877 roku oddziały indyjskie zostały całkowicie pokonane w wojnie o Czarne Wzgórza.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Oddział zbrojny słynnego przywódcy Geronimo w 1886 roku podczas ostatniej wojny z Indianami

Jednym z filarów amerykańskiej polityki wobec Indian od 1860 roku było zniszczenie ich bazy żywnościowej i surowcowej. Indianie od dawna polują na żubry: jego mięso zostało zjedzone, a ubrania były wykonane ze skór i kości, budowały mieszkania i produkowały przybory domowe. A magnaci kolejowi musieli wypędzić Indian z prerii i równin, gdzie miały być ułożone koleje. Reklamy kolejowe obiecywały pasażerom krwawą rozrywkę: strzelanie do żubra bezpośrednio z okien wagonów. Jeśli oglądałeś film Jima Jarmuscha “Dead Man”, to być może pamiętasz, jak na samym początku ludzie z podnieceniem strzelają do żubra bezpośrednio z pociągu. Tak właśnie było.

Ten sam generał Philip Sheridan stwierdził w Kongresie: “Łowcy żubrów zrobili więcej w ciągu ostatnich dwóch lat, aby rozwiązać poważny problem Indian niż cała regularna armia w ciągu ostatnich 30 lat. Niszczą materialną bazę Indian. Wyślij im proch strzelniczy i prowadź, jeśli chcesz, i pozwól im zabijać, … dopóki nie wytępią wszystkich żubrów!” Pułkownik Richard Dodge powtórzył mu: “Śmierć każdego żubra jest wyginięciem Indian.” Na początku 1880 roku liczba Indian ledwo osiągnęła 250 000 ludzi.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Piramida czaszek żubrów zniszczona w połowie 1870 roku. Mączka kostna nawożona na polach

Ale podczas gdy niektórzy Indianie zostali zniszczeni lub zapędzeni do rezerwatów, inni postanowili przejść na stronę zwycięzców. Od samego początku, kiedy Ameryka była jeszcze podzielona na kolonie między Hiszpanią, Anglią i Francją, Indianie regularnie działali po jednej ze stron, mając nadzieję na ochronę swoich ziem i interesów. Ale już w XIX wieku niektórzy Indianie aktywnie zintegrowali się ze strukturami władzy Stanów Zjednoczonych, a rząd nauczył się nastawiać plemiona przeciwko sobie. Wielu Hindusów zostało policjantami, których ręce rząd amerykański stłumił ich wczorajszych współplemieńców w rezerwatach. Ale byli też Indianie, tacy jak Charles Eastman, który kształcił się na uniwersytecie jako lekarz i pracował w Biurze Spraw Indyjskich, a następnie został pisarzem i obrońcą praw Indian.

“Wszyscy są kłamcami, bez względu na to, co mówią, nie można im ufać”.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Kiedy plemiona Teton Sioux poddały się po wojnach w latach 1876-1877, pozostał im tylko skalisty płaskowyż, który nie miał żadnej wartości. “Przedsiębiorcy chcący zarobić na sprzedaży taniej ziemi emigrantom planowali zniszczyć rezerwat. W dawnych czasach Indianie Siuksów, z bronią w ręku, powstrzymywali takich naciągaczy przed wejściem na ich terytorium, ale teraz nie mieli broni, koni, nie byli nawet w stanie się nakarmić i ubrać.” – Dee Brown, “Zakop moje serce w Wounded Nee”.

Ich największy żyjący przywódca wojskowy, Siedzący Byk, żył jako wygnaniec w Kanadzie. Podobnie jak inny wódz, Geronimo, kiedy był na wolności w Meksyku, Siedzący Byk był obrzydliwym i groźnym symbolem buntu dla rządu USA. “Jaki jest sens rozmawiania z tymi Amerykanami. Wszyscy są kłamcami, bez względu na to, co mówią, nie można im ufać” – powiedział kanadyjskiemu komisarzowi policji konnej Jamesowi Maclade’owi.

Siedzący Byk poprosił Kanadyjczyków, aby zapewnili swoim ludziom rezerwację, w której mogliby się utrzymać, ale zawsze mówiono mu, że nie jest brytyjskim poddanym i nie ma prawa lądować w rezerwacie. Pozostał w Kanadzie przez 4 lata, ale po szczególnie ostrej zimie 1880 roku, w której zginęło wiele koni, poddał się i w 1881 roku udał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie stał się najbardziej wpływowym przywódcą Indian.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Wodzowie rdzennych Amerykanów od lewej do prawej: Siedzący Byk (1881), Geronimo (1887), Czerwona Chmura (1871)

Życie w rezerwatach miało zniszczyć kulturę Indian Siuksów i zastąpić ją cywilizacją białych ludzi. Musieli porzucić swoje stare życie i zostać rolnikami. Ale to wymagało pieniędzy, które można było uzyskać tylko na sprzedaż ziemi. W latach 1880. już rzadkie ziemie były sprzedawane od Indian. “Oszustwo polega na tym, że przyszli tanio, aby wykupić ziemię, to właśnie nazywam oszustwem. Niektórzy ludzie go zabrali i bogacą się na nim; dla nas, Indian, bardzo ważne jest, aby ją zachować” – powiedział jeden z wodzów Białego Gromu.

Pod koniec 1880 roku Waszyngton postanowił zignorować traktat z 1868 roku i przejąć ziemię bez zgody Indian, jeśli nie ustąpią. Siedzący Byk, który mieszkał w rezerwacie Pine Ridge, był obecny na wszystkich radach, na których dyskutowano o sprzedaży ziemi, ale sama jego obecność wystarczyła, aby utrzymać mur oporu w stanie nienaruszonym. Następnie agenci rządu postanowili negocjować z poszczególnymi Indianami za plecami Siedzącego Byka. Wyraźnie powiedzieli, że jeśli odmówią sprzedaży ziemi, rząd ją zabierze. A kiedy nadszedł czas na ponowne głosowanie, miejsce rady zostało odgrodzone przez policję, a Siedzący Byk nie mógł uczestniczyć w radzie. Oczywiście wszyscy głosowali tak, jak powinni, a Wielki Rezerwat Siuksów został podzielony na małe wyspy. To się skończyło. Ale nie do końca.

Indianie znaleźli się w rozbitym korycie. Otrzymane pieniądze nie mogły wiele rozwiązać, a ziemie zostały utracone bezpowrotnie. Zubożała ludność z desperacji zwróciła się ku religii. Nie można było polegać na nikim innym niż na bogach. “Wszyscy Indianie powinni tańczyć gdziekolwiek są, tańczyć non stop. Wkrótce, następnej wiosny, nadchodzi Wielki Duch. Kiedy Wielki Duch przychodzi w ten sposób, wszyscy Indianie idą w góry, wysoko w góry, gdzie nie ma białych. Wtedy biali nie będą w stanie skrzywdzić Indian. A potem, gdy Indianie są wysoko w górach, przychodzi duży strumień i wszyscy biali ludzie umierają, toną. Potem woda znika i nikt oprócz Indian nie jest nigdzie, a zwierzyna wszystkich ras jest obfita”, Vovoka, mesjasz plemienia Payut.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Taniec ducha w Oglala Lakota w rezerwacie Pine Ridge, 1890

Ale ponieważ Indianie tańczyli, agenci zaniepokoili się i wezwali żołnierzy, a żołnierze maszerowali. Policja, która składała się z samych Indian, nakazała Siedzącemu Bykowi natychmiastowe zaprzestanie wszystkich obrzędów, ale wódz odmówił zrobienia czegokolwiek. Do połowy listopada Taniec Duchów rozprzestrzenił się tak daleko w rezerwatach Siuksów, że prawie cała inna działalność ustała. Uczniowie nie pojawiali się w szkołach, sklepy były puste, nikt nie pracował w małych gospodarstwach. Przerażony agent z Pine Ridge telegrafował do Waszyngtonu: “Indianie tańczą na śniegu, są dzicy i szaleni … Potrzebujemy natychmiastowej ochrony. Wodzowie powinni zostać aresztowani i uwięzieni w jakimś forcie, dopóki wszystko się nie uspokoi. I nie możesz tego opóźnić”. A Siedzący Byk został uznany za prawdziwą siłę stojącą za “zgubnym kultem”.

Tuż przed świtem 15 grudnia 1890 roku czterdziestu trzech indyjskich policjantów otoczyło chatę z bali, w której mieszkał Siedzący Byk. Trzy mile dalej znajdował się szwadron kawalerii, który w razie potrzeby mógł przyjść na ratunek. Kiedy policja, składająca się z Indian, wyprowadziła wodza około kilkuset osób zgromadzonych wokół, którzy stwierdzili, że nie dadzą nikomu Siedzącego Byka. Policja wciągnęła go siłą i w tym momencie jeden z Indian strzelił do policjanta, raniąc go. Kiedy upadł, próbował oddać strzał, ale kula trafiła Siedzącego Byka. W tym samym momencie sierżant Red Tomahawk zabił Siedzącego Byka strzałem w głowę.

“Niewiarygodne, otaczający żołnierze otworzyli szaleńczy krzyżowy ogień do mieszanej masy ludzi, do Indian i do nas, podczas gdy pierwsza salwa armat odcięła wiele kobiet i dzieci, które obserwowały z boku.” – Hugh McGinnis, świadek. “Próbowaliśmy uciekać, a oni strzelali do nas jak do żubra. Wiem, że są dobrzy biali ludzie, ale żołnierze musieli być niskimi ludźmi, ponieważ strzelali do kobiet i dzieci. Indyjscy żołnierze nie zrobiliby tego białym dzieciom” – powiedziała Louise the Sneaky Dipper.

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Zwłoki Indian w rozbitym obozie dwa dni po masakrze

Podczas “bitwy” zginęło 25 żołnierzy i co najmniej 153 Indian (według innych źródeł około 300), z czego ponad połowę stanowiły kobiety i dzieci. Według niektórych źródeł liczba zabitych Indian sięga 400 osób. Wódz Big Foot również został zabity. Wielu czołgało się na bok, a później zmarło z powodu ran, utraty krwi i silnego mrozu. Większość amerykańskich żołnierzy została przypadkowo zabita przez własnych towarzyszy, ponieważ początkowo strzelanina była prowadzona w chaosie z bliskiej odległości, niektórzy żołnierze byli wśród Indian, a wielu Indian było już rozbrojonych i próbowało walczyć tylko nożami.

Następnie żołnierze na koniach zaczęli ścigać i wykańczać Indian, którzy biegli we wszystkich kierunkach, niezależnie od ich płci i wieku. Po tym, jak ranni kawalerzyści udali się do Pine Ridge, jeden oddział żołnierzy objechał miejsce masakry w Wounded Knee, zabierając ocalałych Indian i ładując ich do furgonetek – w sumie 51 osób. Wieczorem rozpoczęła się śnieżyca, a martwi Indianie leżeli tam, gdzie upadli i zamarli w groteskowych pozach. Za tę “bitwę” co najmniej 20 żołnierzy pułku otrzymało najwyższe odznaczenie wojskowe Stanów Zjednoczonych – Medal Honoru. Było to ostatnie poważne starcie zbrojne między rdzennymi Amerykanami a armią amerykańską.

***

Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1

Mapa rezerwatów Indian w 1892 roku. Do 1900 roku w Stanach Zjednoczonych pozostało mniej niż 250 000 Indian, a dopiero w 1880 roku ich ziemia została zmniejszona o połowę.

Dokładna liczba ofiar wśród Indian przez cały czas jest niemożliwa do ustalenia, ponieważ liczba ludności jest nieznana przed przybyciem Kolumba. W obu Amerykach, według różnych źródeł, żyło od 10-15 do 50 milionów ludzi. Większość mieszkała na południu, podczas gdy na terytorium współczesnych Stanów Zjednoczonych istniały plemiona łowców-zbieraczy, a ich liczba szacowana jest od 1 do 3 milionów. Ich zniszczenie zostało osiągnięte przez czystki etniczne i sadzenie ospy oraz najczęstsze ludobójstwo, kiedy koloniści i władze lokalne masakrowały plemiona wraz z kobietami i dziećmi. Nawet masakra w Wounded Knee Creek została spokojnie przyjęta przez amerykańską opinię publiczną. Dla nich było to po prostu zniszczenie destrukcyjnej sekty religijnej.

Wyniki całej tej polityki podsumowali Ilya Ilf i Evgeny Petrov w swojej książce “One-Story America”, która nie straciła na znaczeniu: “Rządy, które zniszczyły Indian, próbują teraz zachować swoje małe potomstwo. Na czele Departamentu Indian w Waszyngtonie stoi liberalny dżentelmen. Istnieją tak zwane rezerwaty indyjskie, w których biali mogą handlować z Indianami tylko pod kontrolą państwa. Po wcześniejszym wypędzeniu Indian z żyznych ziem, przydzielono im teraz kilka żałosnych kawałków pustyni, co jest uważane za wielkie błogosławieństwo. Muzea sztuki indyjskiej są otwarte. Indianie kupują za grosze swoje rysunki, dywany, malowane gliniane miski i srebrne bransoletki. Zbudowano kilka dobrze wyposażonych szkół dla dzieci rdzennych Amerykanów. Amerykanie są nawet trochę dumni ze swoich Indian. Tak dumny z dyrektora zoo jest rzadki okaz starego lwa. Dumna bestia jest bardzo stara i nie jest już niebezpieczna, jej pazury są stępione, jej zęby wypadły. Ale jego skóra jest piękna”.

Ciąg dalszy nastąpi…

Źródło

O sytuacji Indian w Stanach Zjednoczonych

Opublikowano za: Tragedia rdzennej ludności amerykańskiej. Część 1 – Wiadomości RuAN (ru-an.info)

Wypowiedz się