Rosja anektuje Ukrainę i… wojna domowa

   Rostislav Ishchenko, 20 lipca 2022 r  2 722

Wersja do druku

To nie przypadek, że Zachód dążył do zbrojnego starcia między Rosją a Ukrainą, a kiedy to zrobił, podniósł pytanie z krawędzią: albo z pomocą Ukrainy Rosja zostanie zniszczona, albo Rosja będzie musiała zniszczyć Ukrainę.

Rosja dołącza do wojny domowej

Autor – Rostislav Ishchenko

Niestety, okoliczności rozwinęły się w taki sposób, że Rosja nie może już stworzyć przyjaznego państwa na Ukrainie (próbowali na pierwszym etapie SVO – poza bezsensownymi stratami nic nie otrzymali), ani nie dozowali aneksji ukraińskich terytoriów do siebie.

W wojnie z Zachodem narzuconej nam przez Stany Zjednoczone terytorium Ukrainy jest niczym więcej niż strefą walki, a ludność Ukrainy jest mięsem armatnim, które uzupełnia szeregi antyrosyjskich armii. Ten format obejmuje zniszczenie zachodniej bestii w jej jaskini. Aby mieć przynajmniej nadzieję na wyeliminowanie amerykańskiej obecności w Europie, bez której globalna klęska Stanów Zjednoczonych jest niczym innym jak dobrą chęcią, trzeba najpierw zniszczyć ukraińską państwowość jako trampolinę do kolejnych ataków na Rosję i środek ograniczający geopolityczny manewr Moskwy.

Amerykanie mogą ponieść tyle porażek, ile chcą i ponieść wszelkie straty. Tak długo, jak kontrolują Europę (czy to w formie Unii Europejskiej, czy w postaci poszczególnych państw), zawsze będą mieli zasoby do późniejszego odrodzenia.

Europa Zachodnia nie ma nic przeciwko dezercji pod rosyjskim parasolem wojskowo-politycznym, ale jest ograniczona przez limittroficzny pas amerykańsko-brytyjskich sojuszników, którzy alienują ją od Rosji. Kiedyś, głupio i pod presją amerykańską, Europa zintegrowała te kraje z UE i NATO. Teraz, przy wsparciu Amerykanów i Brytyjczyków, wykorzystują euroatlantyckie mechanizmy decyzyjne konsensusu, aby ograniczyć inicjatywę “Starej Europy”. Ze względu na własne możliwości “Stara Europa” (Beneluks, Dania, Francja, Niemcy, Włochy) nie może przełamać bariery Wschodnioeuropejskiej. Rosja, aby uzyskać możliwość realnej presji wojskowo-politycznej na te kraje, musi całkowicie wyeliminować ukraińskie pole wstępne.

Rosja anektuje Ukrainę i wojna domowa

Dlatego Polska, Rumunia, kraje bałtyckie, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone tak bardzo pragną za wszelką cenę zachować przynajmniej kawałek Ukrainy. Na tym etapie nadal oczekują wyczerpania Rosji na polach bitew i podyktowania jej warunków korzystnego pokoju. Ale przygotowywane są zarówno opcje negocjacji, jak i opcje okupacji części terytorium Ukrainy. Co więcej, trudno będzie nam przeszkodzić w realizacji takich planów, ponieważ Kijów chętnie poprosi o wprowadzenie polskich i innych wojsk na terytorium Ukrainy. Władze ukraińskie zgodziły się na to z wyprzedzeniem. Oznacza to, że zachodnie kontyngenty na terytorium Ukrainy będą miały taki sam status (“zaproszony przez legalny rząd”) jak rosyjskie kontyngenty w Syrii.

Oczywiście nie możemy uznać legitymacji rządu Zełenskiego (choć wciąż to przyznajemy). Ale Zachód nie uznał legitymacji Assada, co nie przeszkodziło nam w założeniu kilku baz wojskowych w Syrii. Nie chodzi o to, że nie będziemy mogli strzelać do zachodnich sojuszników Ukrainy – strzelano do nas w Syrii, strzelaliśmy do Turków i Amerykanów, zwłaszcza jeśli będziemy mogli strzelać do Polaków na Ukrainie, ale będą jakieś (i dość znaczące ograniczenia).

Niemniej jednak rosyjskie kierownictwo jest wyraźnie zdeterminowane, aby zająć jak najwięcej ukraińskich terytoriów, najlepiej wszystko. I to jest właściwa postawa, za którą musimy podziękować naszym zachodnim “partnerom”, którzy przeceniając swoją siłę, zakłócili proces negocjacyjny i tym samym praktycznie przewidzieli likwidację ukraińskiej państwowości.

Ale jest niuans. To nie przypadek, że Zachód dążył do zbrojnego starcia między Rosją a Ukrainą, a kiedy to zrobił, postawił pytanie z przewagą: albo z pomocą Ukrainy Rosja zostanie zniszczona, albo Rosja będzie musiała zniszczyć Ukrainę. Zachód zrozumiał i rozumie, że bez moralnego załamania rosyjskiego społeczeństwa Ukraina nie ma szans na przetrwanie. Na co liczą?

Liczą na to, że wraz z anektowanymi ukraińskimi terytoriami i ludnością Rosja importuje trwającą na Ukrainie od dłuższego czasu wojnę domową (znacznie wcześniej niż w 2014 roku). Oznacza to, że Rosja wraz z Ukrainą importuje destabilizację, która powinna doprowadzić do moralnego załamania społeczeństwa i utraty globalnej konfrontacji.

Faktem jest, że “denazyfikacja” Ukrainy wydaje się być łatwym procesem dla chomików sieciowych z centrum okręgu i dla biurokratów prowincjonalnych średniego szczebla, którzy nigdy nie widzieli Ukrainy, którzy od dawna są przyzwyczajeni do tego, że wszystko dzieje się zgodnie z decyzją w Moskwie. Ludzie, którzy mają doświadczenie w integracji Krymu i współpracy z republikami Donbasu, nie są tak optymistyczni. Ci, którzy obecnie zapewniają braterską pomoc w organizowaniu aparatu zarządzania w regionach Chersonia i Zaporoża, są niezwykle pesymistycznie nastawieni do możliwości szybkiego rozwiązania stosu problemów, z którymi już się zmierzyli. Tymczasem to dopiero początek.

Rzeczywiście, niektórzy banderowcy umrą na froncie, niektórzy uciekną za granicę, a niektórzy pójdą do więzienia. Ale prawdą jest również, że banderowcy nigdy nie doszliby do władzy na Ukrainie ze względu na ich małą liczbę, gdyby ludność jako całość nie wyraziła zgody na przynajmniej zdystansowanie się od Rosji. Kulturowo-historyczne i polityczno-ekonomiczne przyczyny tego dystansu można zrozumieć, ale nie ułatwia to.

Rosja anektuje Ukrainę i wojna domowa

Mogę napisać cały traktat w kilku tomach na ten temat: dlaczego Dobkin i Kernes zawsze zdradzali ruch rosyjski na rzecz ruchu banderowskiego, a mimo to byli wspierani przez większość mieszkańców Charkowa. Ale to w żaden sposób nie zanegowali faktu, że przywódcy charkowskiego ruchu oporu, którzy nie zgodzili się z Donbasem w sprawie jedności działań, ponieważ uważali, że konieczne jest negocjowanie z Kijowem i w żadnym wypadku nie wykazują prorosyjskości, nadal uważają, że działali poprawnie, a ich porażka nie była spowodowana ich własną naiwnością i ślepą wiarą w obecnie banderowskiego Dobkina i późnego Kernesa (który nie miał czasu, aby iść tą drogą do końca), i Rosji, która “nie przyszła” i “nie uratowała” w 2014 roku.

Takie podejście podziela tak zwany opór Odessy oraz zdecydowana większość Kijowa i innych emigrantów. Parafialna konkurencja regionalna nie zniknęła. Do tej pory każdy domaga się od Rosji przede wszystkim wyzwolenia swojego miasta (regionu), na zasadzie “i możesz pluć na resztę”. Ta zasada, nawiasem mówiąc, uniemożliwiła zorganizowanie realnego oporu wobec Bandery w 2014 roku. Na całym południowym wschodzie ludzie mówili, że nie wpuszczą banderowców do swojego miasta, ale wkrótce Rosja przyjdzie i ich uratuje, podczas gdy oni nie będą zainteresowani resztą terytoriów Ukrainy.

Ogólnie rzecz biorąc, regionalne tożsamości ukraińskie nadal konkurują ze sobą i nie lubią się nawzajem, ale traktują Rosję w ten sam sposób. Co więcej, uważają Rosjan za niewolnych, ponieważ lokalny konglomerat tożsamości regionalnych jest podporządkowany Moskwie, podczas gdy oni zawsze byli w cichej opozycji do Kijowa. Ci “wolni ludzie” przygotowali tę samą figę w kieszeniach dla Moskwy.

Skrajnymi przypadkami są wzajemna nienawiść Galicja-Donieck. Nie mogę jednak powiedzieć, że mieszkańcy Doniecka byli wcześniej szczególnie kochani poza Donbasem (a także Galicyjczycy poza Galicją). Dlatego, gdy armie DRL-ŁRL przeniosą się na Zachód, szybko opuszczą “strefę komfortu”. Ludność w zasadzie zachowa lojalność zewnętrzną, podobnie jak wobec okupacji galicyjskiej, ale doniecka będzie mniej akceptowalna dla mieszkańców niż sami Rosjanie z Rosji. Rosjanie w tym systemie wartości są postrzegani jako zwycięzcy, mający prawo do ustanowienia własnego porządku, który Ukraińcy będą po cichu sabotować, a Donieck jako konkurenci, którzy zajęli najlepsze miejsce ze zwycięzcami.

Możecie to teraz zobaczyć. Sieci społecznościowe są pełne inwektyw oburzonych rosyjskojęzycznych Ukraińców, którzy mówią, że nie można ich ostrzeliwać, a osiem lat ostrzału Donbasu jest “inne”. Są naprawdę pewni, że mieli własnego rozmówcę z Donbasem, w którym “safari” na Doniecku było czymś całkiem normalnym, a Rosja jest siłą zewnętrzną. Nie ma prawa strzelać do ukraińskich miast w tym systemie wartości. Musi, jak przedszkolanka: uspokoić tych, którzy są chwiejni, delikatnie ukarać winnych, nakarmić wszystkich, położyć ich do łóżka i cicho, na palcach.

Siły prorosyjskie na Ukrainie przegrały wojnę domową przed jej rozpoczęciem, ponieważ proeuropejscy “rusofile”, dążący do “rodziny cywilizowanych narodów”, nie widzieli w niej Rosji. Dla zdecydowanej większości poparcie dla Bandery było mniejszym złem. Wierzyli, że dystansując się od Rosji z pomocą banderowców, z łatwością wpędzą banderowców do straganu z pomocą Zachodu. Byliśmy bardzo zaskoczeni, że wszystko okazało się dokładnie odwrotne, ale niczego nie zrozumieliśmy i niczego się nie nauczyliśmy.

Ich głównym problemem jest to, że będąc Rosjanami poprzez wychowanie i edukację, wybierają swoją tożsamość regionalną za każdym razem w momencie wyboru historycznego. Wypowiedzi Kadyrowa wzywające muzułmanów do śmierci za prawosławną Rosję nie są dla nich nawet nonsensem, ale białym szumem. Wydaje się, że słyszą słowa, ale nie rozumieją ich treści.

To właśnie łączy ich w Ukrainie. Nie są banderowcami, są gorsi od ludzi Bandery. Banderowiec jest otwarty w swojej nienawiści do Rosji. Jest natychmiast widoczny, łatwo jest z nim walczyć. A ci są szczerze pewni, że są ich własnymi, że są “bardziej rosjanami niż Rosjanami”, że są “Rosjanami ze znakiem jakości”. W rzeczywistości są pożywką dla wiecznego niezadowolenia z centrum, tworząc podstawę do kolejnej wojny domowej.

Rosja anektuje Ukrainę i wojna domowa

Rosja importuje tę masę, która sama nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia dla państwa, po aneksji ukraińskich terytoriów. Importuje na siłę, ale teraz bez opcji. Bardzo trudno będzie doprowadzić tę masę zaściankowych ambicji do jednego ogólnorosyjskiego mianownika i zajmie to dziesięciolecia. Będzie to tym trudniejsze, że nie będzie formalnego powodu do stosowania przemocy państwowej i trzeba będzie ją stosować, choć w formie zakamuflowanej. Ale trzeba przygotować się do tej walki ze szczerymi nieporozumieniami, wypracować algorytmy, już teraz szukać niestandardowych rozwiązań. Mimo to mówimy o przystąpieniu kilkudziesięciu milionów ludzi zwartych, żyjących na swoich historycznych ziemiach, którzy nawet nie rozumieją, że czują się inni, niosąc zagrożenie dla państwowości (kogokolwiek, w tym Rosjan), nie zauważając tego.

Źródło

Dlaczego Ukraina nagle stała się wrogiem Rosji?

https://youtube.com/watch?v=oag5fMgiNLA%3Flist%3DPLvECT4TwJgNJicgsxSVGuQOHMDCIALuJS

Za: Rosja dołącza do Ukrainy i wojny domowej – RuAN News (ru-an.info)

Wypowiedz się