Omicronowe Dywagacje

santaklaus
Wszyscy boją się pandemii. Idzie zima i nie wiadomo co to będzie. Santa Klaus Szwab rozdaje nowe warianty, ludzie zamykani są w obozach koncentracyjnych, a politycy niepewni są własnego jutra.

Izrelski Benjamin Nachujachu został odsunięty na boczny tor i zamknięty w klatce, ponieważ popadł u Santa Klausa Szwaba w niełaskę. Miał tylko jedno proste zadanie – rozpętać wojnę w Północnej Afryce – czyli na „bliskim wschodzie” – i po całości zawiódł Klausa. Teraz ma proces i boi się, że jak trafi do więzienia, to jako Rzeźnikowi Palestyny, muzułmanie zrobią mu z dupy arkę przymierza. Fatalnie ułożyły się sprawy w Północnej Afryce…

U nas Pinokio oraz Kurdupel również popadli w niełaskę, bo mieli jedno proste zadanie – rozpętać wojnę na wschodzie – i także zawiedli Santa Klausa Szwaba. Dostali więc zero kasy ze skarbonki eurokołchozu na swoje koszerne nowe uk-łady, a nawet jakieś kary na nich spadły znienacka. Obecnie wiją się jak robaki, żeby nie trafić na leżący tuż pod szubienicą śmietnik historii.

Pinokio i Kurdupel boją się zatem pandemi najbardziej ze wszystkich, bo przecież rząd Pinokia kupował testy PCR Rotszylda w firmie Argenta po 209 złotych. Argenta nabywała je u Turków po 34 zeta. Firmę skupującą z tak rekordową przebitką założył kolega Szumowskiego z Zakonu Maltańskiego. 27 dużych baniek Polska zyskała ujemnie na tych interesach, a te bańki Szumowski z Pinokiem przytulił bez prowizji dla koszernych braci.

Tak więc politycy boją się. Boją się, że pandemia się skończy. Desperacko wyciągane są tematy zastępcze: usuwanie ciąż kurw, które nie są wstrzemięźliwe oraz „reżimy” Łukaszenki – jedynego w Europie prezydenta, którego głosów wyborczych nie liczyli specjaliści od liczenia głosów z getta w Palestynie.

Warto zatem przy okazji wyklarować tę niedawną sytuację z Białorusią, ponieważ dosłownie nigdzie nie widziałem żeby na ten temat opisano stan prawdziwy, czyli o co tam chodzi naprawdę. Wszędzie tylko poroniony bełkot o dzielnych milicjantach chroniących unijne zdziry przed islamskim gwałtem ze strony syryjskich dzieci o spuchniętych jądrach.

A zatem spokojnie, bo syryjskie brodate dzieci ani nie szły do Polski ani też nie mieli nigdy takiego zamiaru. Oni kurwa szli do szkopów, francuzików i angoli, ok? Nawet przez jedną sekundę nie pragnęli azylu w kraju, gdzie nawet lokalni mieszkańcy za chlebem od 30 lat wypierdalają jak najdalej.

W tym cyrku na granicy z Białorusią chodzi po prostu o to aby albo rozpętać z bratnim słowiańskim krajem wojnę, która pomiędzy nami wykopie wielowiekowe rowy oraz aby postawić tam mur po prostu. Mur, ponieważ tylko za solidnym betonowym murem, bezdomni koczownicy czują się bezpiecznie.

Kiedy wujek Adolf – tata Angeli Merkel zaszalał w Europie – koczownik pośpiesznie pocałował go w dupę i wzniósł solidne mury we wszystkich miastach, żeby się odgrodzić od społeczeństwa na którym żerował zanim wujek to ukrócił. Na skradzionej Palestyńczykom ziemi też przecież stoi mur jak trzeba żeby się od okradzionych odgrodzić.

Ten sam schemat chce wykonać koczownik w Polsce. Chce po pierwsze odgrodzić się od Słowian, a po drugie uniemożliwić Polakom ucieczkę na Białoruś, kiedy sprawy staną się tak niefajne jak w Australii. To jest przecież oczywiste i dziw że nikt tego jeszcze nie zauważył.

Tu nie ma żadnego znaczenia teatrzyk dla gojów pod tytułem: „Atak islamistów na wschodnią granicę unii europedałopejskiej.” Oni przecież pokojowo i bez broni pragnęli się przedostać do córki Adolfa, która ich zaprosiła i nawet na dworcach witała kwiatami z resztą europejskich zboczeńców. To tyle o „zagrożeniach” ze strony „reżimu” na Białorusi. „Zagrożeniach”, które w zarodku gasi armatka wodna lub wąż podłączony pod hydrant…

Już dawno pisałem, że plandemia skazana jest na porażkę niczym Ostatnia Paróweczka Hrabiego Barry Kenta, bo realizowana jest przez ułomnych statystów. Ostatnia Hucpa Barona Rotszylda to tylko nieudolna kalka tamtego oryginału Barei.

Statyści są tak nieudolni jak to tylko możliwe, bo pochodzą z chowu wsobnego pełnego wad wrodzonych, więc popełniają niedorzeczne błędy. Sami sobie przeczą i dlatego Santa Klaus Szwab wpadł w panikę i przyśpieszył nieco realizację plandemii co ujawnił niezawodny Jim Stone na poniższej ilustracji.

schwabmaid
Jak widać z planów światowego forum ekonomicznego założonego przez Santa Klausa Szwaba, dopiero w maju miał się pokazać wariant Omicron. A tymczasem poronił się w listopadzie, na pół roku przed terminem. Santa Klaus Szwab, który pokazał swoje dziewicze walory na plaży w stroju panny młodej nie uratował tej niepokalanej ciąży.

Niezawodny Jim Stone ujawnił też jego pochodzenie – co jest niebywałe, bo przecież wszystkie oficjalne ścierwomedia – z Wikipedią na czele – milczą jak zaklęte na temat rodziców Santa Klausa Szwaba. Jak ktoś nie wierzy niech się przekona i sobie rodziców Klausa na próżno w guglach szuka.

Klaus więc oficjalnie nie ma rodziców a ścierwomedia o dziwo, nawet nie kłamią że pochodzi z bieguna i jest owocem związku elfa i renifera. Wszystkie jego życiorysy zaczynają się od chwili pójścia małego Klausa Szwaba do podstawówki. A powinny przecież rozpoczynać się od momentu opuszczenia zjełczałego łona Marianny Rotszyldówny.

Jednakże, nawet specjaliści od liczenia głosów z Izrela – w ferworze liczenia dawek przypominających, jakie im Santa Klaus konsekwentnie wstrzykuje – w pewnym momencie autentycznie wkurwili się i doszukali pełnego drzewka genealogicznego Santa Klausa Szwaba, stworzonego jak się okazuje na obraz i podobieństwo Rotszylda. Oto obrazek prosto z mossadu, żeby rozwiać wątpliwości na temat rodowodu Santa Klausa, potwierdzający w pełni odkrycie wolnego strzelca Jima Stone z Meksyku.

klaus
Tak więc jeden Rotszyld patentuje testy PCR na pięć lat przed pogryzieniem nietoperza przez Chińczyka w Wuhan, inny Rotszyld planuje plandemię, a jeszcze inny planuje „wielkie resety” czyli rabunek wszystkiego wszystkim – bardzo utalentowana pod kątem wynalazków rodzina.

Obecnie chyba tylko absolwenci „szkoły młodych liderów” założonej przez Santa Klausa Szwaba nie narzekają muskna pandemię. Na przykład Elon Musk, który na hucpie Rotszylda tak się odkuł, że aż sobie kupił dwa miliardy włosów.

Reszta świata, która nie uczęszczała na zajęcia Santa Klausa boi się pandemii. A zwłaszcza wariantu Omicron, na którego punkcie rozpętała się już w międzyczasie autentyczna histeria. Wszystkie ścierwomedia wyją ze zgrozą o nowym śmiertelnym wariancie, który tym razem na bank wybije ludzkość jeśli ta się natychmiast nie zaszczepi.

Znamy to więc nie będziemy opisywać oklepanych tematów. Stary kotlet będzie odgrzewany na nowo więc zamiast stać przy nim objaśnimy jak naprawdę z Omicronem sprawy stoją.

Otóż Omicron nie jest prezentem dla ludzkości od Santa Klausa Szwaba. Santa Klaus miał uruchomić to w maju a ponieważ Omicron sam się uruchomił, Klaus jedynie dopasował do niego swoje poronione plany. I znowu nie wyszło, bo statyści nie dorośli do zadania. Za dużo mają wad wrodzonych. Od WHO i rządów z Afryki aż po CDC i samych chorych, dobiegają informacje że Omicron jest zdumiewająco nieszkodliwy. Zero śmiertelności.

Dlaczego?

Wariant Omicron, bowiem to nie prezent świąteczny od Santa Klausa Szwaba, lecz dobroczynny prezent dla ludzkości od Matki Natury. Jest to bowiem autentyczne lekarstwo na hucpę Rotszylda o nazwie plandemia. A poza tym mamy grudzień – czas prezentów. Tych prawdziwych.

Ta mutacja jest jak każda o rząd wielkości mniej groźna niż oryginał. Jest masakrycznie nieszkodliwa, bo powoduje jedynie dwudniową gorączkę przy dosłownie zerowej śmiertelności. To nie wszystko. Omicron bowiem, kiedy go przechorować, daje pełną odporność na Omicrona jak również wszystkie wcześniejsze warianty covida. To też nie wszystko. Omicron jest przerażająco, bo kilka tysięcy razy bardziej niż Delta, Srelta oraz pozostałe warianty… zaraźliwy.
Wnioski?

Momentalnie więc, bo w zaledwie dwa tygodnie jest w stanie się rozprzestrzenić i uodpornić na covidiotyzm… całą, calusieńką ludzkość. Każdego zarazić i dać mu w prezencie pełną naturalną odporność na wszystkie warianty covida.

I stąd autentyczny dramat pandemików. Pinokio miał grube plany na zakup kolejnych milionów turecko koleżeńskich testów, Szumowski chciał zainwestować w respiratory. Niedzielski chciał zrobić reset wszystkich paszportów u wszystkich covidiotów żeby im dać szansę na wyrobienie nowych – Omicronowych, a tu ich hucpa się sypie, bo jest niczym przy siłach Matki Natury.

Ciężki mają orzech do wysrania pandemicy. A ponieważ dzieli ich już tylko mały krok od zasłużonej szubienicy, desperacko otwierają obozy koncentracyjne, wymuszają zabójcze szpryce i oczywiście robią gdzie się da lockdowny, aby utrudnić zbawiennemu Omicronowi dotarcie do ludzi na całym świecie i zapewnienie jej całkowitej odporności.

Oficjalnie na Ziemi tak zwane szczepionki już zabiły 5 milionów ludzi, ale kiedy uczciwie pomnożyć te fałszywe dane przez 20 lub 100 razy (w zależności od uczciwości liczących) mamy ludobójstwo na niespotykaną nigdy wcześniej skalę.

Hucpa się sypie, bo i Nachujachu i Ghislaine Maxwell sypią pandemików, satanistów i pedofilów aż miło, żeby nie zawisnąć.

Santa Klaus ma więc problem i to dużo większy niż Karol santo subito, który pedofilom błogosławił, żeby zostać Karolem, który został Kremówką.
epstein papaHmm… jak widać niczego nie dają na dłuższą metę przyjaźnie z Epsteinami i Maxwellami, dostarczającymi Wojtyłłom dzieci na mordy rytualne, bo żmijowe plemię ma to do siebie, że zawsze – absolutnie zawsze – swoim lokajom i przydupasom wbija noże w plecy na zakończenie wspólnych interesów. Czego Kurdupel i Pinokio są żywymi dowodami. Przyssali się do koszernego odbytu w poszukiwaniu żyły złota, potem ssali gorliwiej od niemowlaków, a tu masz… odkryli ze zdumieniem żyłę gówna.

Jest zatem radość, duża radość i z tej radości dam dziś autentyczny prezent na święta. Swój autorski patent na pseudo testy PCR Rotszylda jaki opracowałem rok temu kiedy jego palcowana dziwka Emanuella zamknęła granicę z Anglią.

Opisałem to w tekście Trzy Dni Ciemności w formie zagadki i kto odgadł ten wie a kto nie odgadł otrzyma teraz patent ode mnie na tacy. Przyda się myślę Polakom zapierdalającym między innymi w szkopach, którzy są zmuszani do codziennych testów, żeby się nie zamienić w doświadczalne króliki lub nie zamienić i zdechnąć z głodu.

Aby niezawodnie przejść test na bezobjawowego covida trzeba wykonać trzy proste kroki.
1. Kupić małpkę spirytusu i rozcieńczyć ją do około 60 volt, po czym wlać do gardła zgodnie z załączoną ulotką. Nie połykać jak zaleca producent tylko przegulgotać gardziel jak przy myciu zębów, po czym zgromadzić pod językiem.
2. Zamoczyć w otrzymanym roztworze małego palca, po czym wetknąć go w nozdrza żeby wysterylizować je tak daleko jak się uda. 2 – 3 centymetry w zupełności wystarczą.
3. Patyk do testów PCR Rotszylda (nazywający się po angielsku omen nomen „swab”) zręcznie bierzemy w zaciśniętą dłoń tak aby po umieszczeniu wacika w nosie (w wysterylizowanym obszarze), to patyk wsuwał się w dłoń a nie wacik do mózgu.
Oczywiście przed włożeniem patyka w gardziel najpierw płuczemy go starannie pod językiem, żeby spełnić normy medyczne i zrobić go sterylnym. Chodzi o to żeby nie zasiać w nosie jakiś Klausowych robaków.

Parę minut treningu wsuwania patyka w dłoń zamiast wacika w nozdrze i jesteśmy mistrzami prostej iluzji optycznej, bo oszukać oszukany test to nie jest oszustwo tylko zdrowy rozsądek.

To tyle prezentów ode mnie. Patenty na paszport covidioty oraz na szpryce nadal są „tajne” czyli do rozkminy samodzielnej i takie pozostaną do czasu przymusu, ponieważ zupełnie niepotrzebne są dla ginącej masy idiotów i głupców, wierzących w święte Mikołaje rozdające darmowe szczepionki.

Wybrane komentarze

Sylar 18:16 on 4 Grudzień 2021

Baco jest tak jak piszesz, chorowałem na początku pandemii na wariant alfa z Włoch zarażony w Niderlandach, dziwne objawy skóra parzy, kłucie w klatce węzłach chłonnych, duszności jak przy astmie, charczenie w nocy, ucisk w gardle w miejscu gdzie pobierają wymaz, od razu wiedziałem że nie może to być nic natiralnego. Drugi raz chory jak panowała Delta- senność i osłabienie jeden dzień. Ewidentnie wirus idzie bardziej w stronę popełnienia harakiri jak w Japonii bo natura nie akceptuje hybryd, albo hybryda ginie albo nie może się rozmnażać. Martwi mnie to że globalisci przyparci do muru w razie niepowodzenia z pandemią uwolnią coś znacznie gorszego.

mir 18:24 on 4 Grudzień 2021

W Japoni to leczą grypy inwermektyną a zaprzestali szczepić i stąd zanik wieści stamtąd a co do chorób skąd Wy wiecie na jaki wariant i czy w ogóle na jakiś wariant chorowaliście a niena zwyczajną grypę, poza tym jeszcze nikt nie dowiódł istnienia żadnego wirusa, skończcie z tą fałszywą teorią pasteuowską, dwa trzy cztery lata temu nie było cięzkich przypadków ? Były tylko nikt na to nie zwracał uwagi…

szary 12:55 on 5 Grudzień 2021

Oryginalny c19 NIE MUTUJE. Za drugim razem miałeś odporność po razie pierwszym.

mir 18:35 on 4 Grudzień 2021

Panie Baco a co z Austrią (bo nie wiemy co myśleć 😉 Wyborcza milczy) ?

baca 19:04 on 4 Grudzień 2021

Austria ma pewien dług karmiczny związany z rozbiorami Polski. Tak więc zgodnie z zasadą „rozbierał wilk razy kilka….” spłaca go intensywnie.
Poza tym Austria czyli Rzesza Wschodnia (Oster Reich) nieco się naraziła żmijowemu plemieniu – z geologicznego punktu widzenia całkiem przed chwilą. A jako że dała światu nie tylko głuchego kompozytora i akwarelistę o drżących rączkach ale również prekursora sztywnych lockdownów – Josefa Fritzla – no to… powiem tak: Pani Karma na wszystkich rzeszach aktualnie wzrok wyostrzyła…
A jako że ci wszyscy obywatele wszystkich rzesz z geologicznego punktu widzenia przebywali tu tylko przez chwilę, myślę że nikogo nie zaniepokoi kiedy „rzeszowiacy” znowu nie będą…

Żuraw 21:41 on 4 Grudzień 2021

Ha, a kto spłaci dług karmiczny Prus i Rosji? Owszem, innym nacjom spłaciły już dawno, ale Polsce jeszcze jakoś nie, ani bezpośrednio, ani pośrednio.
Austria zresztą też nie.

baca 07:04 on 5 Grudzień 2021

Prus już nie ma i nikt za tym wrzodem nie tęskni. Natomiast rodzinka carska, która się połasiła na rozbiory Polski też już w całości nie istnieje. Udławili się bo razem z jedną trzecią Polski połknęli milion żydów którzy im zrobili rewolucję i holokaust. Austria tylko pozostała Karmie no i zdegenerowana od chowu wsobnego austriacka arystokracja, która jak opętana latała na wyspę Epsteina, co wynika z dziennika tego pedofila. A na deser Karma chyba trzyma Niemcy…

Opublikowano za: https://bacologia.wordpress.com/2021/12/04/omicronowe-dywagacje/#more-1296