“SYNDYKAT” lucyfera, w ktorym – cierpienie lubi towarzystwo”…

Postautor: jasiek z toronto » 12 maja 2021 18:57

“Syndykat lucyfera, w którym – cierpienie lubi towarzystwo”…

„Purpuratowe oleandry” na syjonistycznym sznurku, którzy bezkreśnie uprawiali i będą uprawiać wprost proporcjonalnie do „grubości kopert” syjonistyczno-talmudyczne kurestwo na publicznym forum nie tylko kościelno-ewangelicznym w którym „piękno jest podstępne a urok jest próżny, bo nie po to Pan Bóg ofiarował Nam całą Ziemię w prezencie bez żadnego podatku ani oprocentowania, by z niej zrobić „jaskinię zbójców” pełną „trądu i wszelkiego diabelskiego plugastwa”, ale uprawiają po to, aby zaspokoić własne i bezkresne fizyczne „zapotrzebowania”

Zamaskowanie ukryci pod różnymi „szyldami” nazwisk i „plemiennej” przynależności przyozdobili się w „kolorowe purpuratowe” fatałaszki usadowili się za „wszelakimi stołami biesiadnymi” oczadzając „gawiedź” kainowymi bredniami potrójnego „standardu ewangelicznego” z „cennikami” od „chrztu do pogrzebu” skrupulatnie deponują swoje zdobyte „srebrniki” u lichwiarskich „szafarzy” na długoterminowe „oprocentowanie” nałogowo przy tym narzekając na ciągły brak „środków” z wiecznie „przeciekającego dachu”...

I wciąż są przekonani „lawendowi purpuraci”, że do Królestwa Niebieskiego będą mogli wjechać swoimi limuzynami w luksusowych futrach wypełnionych lichwiarskimi „srebrnikami”z diabelskimi „paszportami” plugastwa i pleśni…na „krzywy ryj” przez Bramę św. Piotra…

Tak więc „nauka” się napewno zmienia, ale w dalszym ciągu funkcjonuje dokładnie te „samo” kurewstwo i złodziejstwo, które pod szyldem „opieki” nad wyborcami czyt. „gawiedzią” dość dobrze uprawiają bezterminowi „knesejmitowi” politykierzy z „przeciągiem” w swoich łbach, które od niepamiętych czasów skierowane były i są jedynie na zawartość „kopert” podatkowych „srebrników”…w „partyjnych sklepach” sejmowych na światowym żydowskim bazarze korporacyjnego „globalizmu” …dopóki „miedź” i inne bogactwa naturalne wciąż znajdują się w Naszej Ojczyźnie wraz z „oznakowanym” i „wyszczepionym bydłem podatkowym” gotowym na wszelkie korporacyjno-doświadczalne „zachcianki”

I dotrwaliśmy do ujrzenia końca żydowskiego plugastwa całkowicie oddającego Nas za darmo jako „podatkowe bydło” do totalnej dyspozycji korporacyjnych pośredników, bo Polska, to dla „nich” super „limuzyna” do której „żmijowe plemię” wstawiło pijanych, „zaćpanych” politycznych „szoferów” z lichwiarskim drutem kolczastym w dupach na judaszowych „hipotekach

„Ich” pewność nigdy nie szła z moralnością, tak samo jak i Rzym nie był warty życia jednego prawego Męża. Rzym nie zasługiwał na Niego i dlatego Rzym poniósł klęskę pogrążając się w cierpieniu i morzu krwi tylko dlatego, że Rzymianie zachowali przywilej wolnej woli, na którą dzisiaj tak nastaje „żmijowe plemie” i jak zdeprawowany Rzym utopić Nas Wszystkich w naszej własnej krwi i w zasadzie na własne Nasze życzenie w strachu deprawacji pogrążone…

Lucyferiańska „zabawa” w „boga” wciąż trwa i nie ma ludzi wygranych czy przegranych, ale są Ci, którzy chcą się jutro obudzić lub nie, bez wzgłędu na jego „humor” i marazmowe zachcianki…, bo jeśli zawdzięcza się życie Panu Bogu, to koniecznością jest z Nim go przeżyć zwyciężając samego lucyfera, bo on jeszcze nie wie, że jest już martwy w swojej makro-jaskini ciemności, do której przez wieki „srebrnikami pychy” do „niej” zaprasza…

Przestępczy syndykat bezczelności i bezkarności w majestacie diabelsko-talmudycznego „prawa” ustanowionego „systemu” totalnej kontroli słowa, środków finansowych, nakładanych podatków i niekończących się spłat „księżycowych” długów, przy akompaniamencie politycznych „klownów” i urzędniczych durniów… w pełni zasługujących na „9 gram ołowiu” w trybie „expresowym”… za pomoc w rozpierdoleniu naszego Narodowego życia społeczno-edukacyjnego i całego naszego bogactwa… wprowadzając Naszą Rodzinę Rodzin w mroki cierpienia i łez… wprost do „polskiej strefy Gazy”…

I teraz nadeszła dla Nas Wszystkich ostatnia próba do przeciwstawienia się „demonom” chciwości pychy chowając głęboko swoje ambicje i zrobić pierwszy krok ku pomocy naszym braciom i siostrom do wyjścia z komnat strachu i bezsilności, i że nie są opuszczeni wobec ryczącej „40 letniej bestii pustynnej…” wędrującej w „sandałach” zgnilizny i pleśni na „plazmowym ołtarzu” zwiedzenia…

Syn Boga Najwyższego nie przybędzie do żadnego z Nas na „białym koniu”, tylko dlatego, że wciąż wysyłamy „różańcowe SMS-y” do załatwienia Naszych problemów wynikłych z Naszego zaniedbania o własną Rodzinę czy Ojczyznę do uporządkowania wszystkiego tego, co własnym milczącym lenistwem doprowadziliśmy do moralno-etycznego chaosu stając w kolejce do przyjęcia Jego Ciała w kościele, natomiast „impreza” lucyfera z jego sługami dopiero się „rozkręca” i żydowski „prorok” nie może „wyjść” ze „sklepu” spożywczego „objawiając” się całemu światu…, ale z „konkretnego” i szybko „postawionego obiektu” w Jerozolimie… przy ”zorganizowanym oświetleniu” płonącego ognia z perskiego meczetu…

A wracając do obecnego „wirusowego” terroru, to oto fragment z książki Bilderbergera Jacques Attalli z 1981 roku:

„Przyszłość będzie polegała na znalezieniu sposobu na zmniejszenie populacji…

Oczywiście nie będziemy w stanie dokonywać egzekucji ludzi, ani budować obozów.

Pozbędziemy się ich, każąc im wierzyć, że to dla ich własnego dobra…

Znajdziemy coś lub wywołamy pandemię wymierzoną w określone osoby, prawdziwy kryzys gospodarczy lub nie, wirus atakujący osoby starsze, to nie ma znaczenia słabi i wystraszeni ulegną temu.

Głupi uwierzą w to i poproszą o leczenie.

Zadbaliśmy o to, aby przeprowadzić zabieg panoramiczny, zabieg który będzie rozwiązaniem.

Selekcja idiotów będzie zatem dokonywana sama: pójdą sami do rzeźni”.

Brak logiki w oficjalnej historii o pandemii Covid-19 oznaczają, że „czerwona pigułka” „Matrixa” dopiero zaczyna działać i wkrótce wszyscy zdadzą sobie sprawę, że w regionach, które zostały zaszczepione jest więcej przypadków „pandemii”, ponieważ to właśnie w szczepionkach jest choroba i „dębowa jesionka”... , więc dochodzimy do czasu w którym zabraknie żywych do grzebania martwych…

Tak więc reasumując kwestię Narodową to: „wymówki” by się „ruszyć z krzesła” są jak „dupy”, każdy ma własne…, a w obliczu korupcji, to jaki jest sens trzymać się jakichkolwiek zasad, skoro nawet Nasze składki emerytalne są zdeponowane na różnych „kajmanach” w formach nieruchomości biznesowych…i łatwiej się żony pozbyć niż dom we własnej Ojczyźnie kupić więc „cierpienie lubi towarzystwo…”, a żmijowe plemię dość dobrze dla Nas o to zabiega od bardzo długiego czasu…, więc jeśli „oni” nie zezwolą Nam marzyć o Wolności, to My napewno nie pozwolimy „im” spokojnie zasnąć, a Nasz „kamień” wkurwienia rozgniecie tego „żmijowego lewiatana”...
==============================
„jasiek z toronto” – Jan Ogonowski

(Tam, gdzie strach jest większy od gniewu, nadejdzie czas niewolnictwa).
(E-mail: jasiek80@outlook.com

http://polskawalczaca.com (Niezależny Uniwersytet Internetowy – został zlikwidowany)
P.S. „Łatwo zaprosić złodzieja do swojego domu, ale bardzo trudno się go pozbyć…Podobnie jak z pieniędzmi: łatwo powierzyć swoje pieniądze złodziejowi, ale bardzo trudno je od niego odebrać”. (łatwo to sprawdzić)….
Być może Pan Bóg nie bez powodu przyzwolił sługom diabła do posłużenia się szczepionkowej truciźnie do tego, by „gawiedziowe bydło” wreszcie otworzyło swoje maślane „ślepia” i przystąpiło do „konkretnych” działań przeciwko temu diabelskiemu szaleństwo…, ale Kto to może wiedziec napewno?…

Napewno, to Polska od zawsze Kochała twardych, uzbrojonych i bezkompromisowych facetów…i im tylko oddawała swoją majętność i w gorącej miłości do nich i o wyjątkowo niepowtarzalnym języku jakim nas Wszystkich Polaków bezwarunkowo obdarzyła …

P.S. Motto: …”I czyż to nie najlepsza jest śmierć za prochy naszych przodków, których droga do Wolności mierzona była cmentarnymi krzyżami i gorącą wiarę w Pana Boga???”…

Archer

Posty: 566
Rejestracja: 25 wrz 2015 13:36

Re: “SYNDYKAT” lucyfera, w ktorym – cierpienie lubi towarzystwo”…

Postautor: Archer » 14 maja 2021 09:09

Łatwo zaprosić złodzieja do swojego domu, ale bardzo trudno się go pozbyć…

Jak pan troche dluzej pozyje, panie Janie, to z pewnoscia zauwazy pan ze wlamywacz wchodzi do domu bez zaproszenia i opuszcza go zanim obrabowanemu przyjdzie na mysl zeby sie go pozbyc.
Sklyszalem kiedys o pewnym autyku, ktory pol zycia spedzil na przepisywaniu jednej z kanadyjskich ksiazek telefonicznych. Zastanawiam sie, czy drugiej polowy nie poswiecil na produkcje autorskich wersji ‘Protokolow Medrcoy Syjonu’.
Czasem, bardzo rzadko, bywa tak ze gdy takiemu autorowi wykaze sie nielogicznosc jego tekstow, to w samotnosci puka sie on w czolko i mowi do siebie “jak ja moglem o tym nie pomyslec… ?”.
Mala nadzieja, ale sprobujmy:

to oto fragment z książki Bilderberger Jacques Attalli z 1981 roku:
(…)
Selekcja idiotów będzie zatem dokonywana sama: pójdą sami do rzeźni

Otoz chcialem zwrocic panska uwage, ze jezeli idioci pojda do rzezni, to na swiecie pozostana sami madrzy i ci – nie hamowani juz przez latwo sterowalnych idiotow – zaczna dopiero stwarzac powazne problemy srodowisku pana Attali.
Poza tym ilu moze byc tych madrych? Poza srodowiskiem pana Attali, no i oczywiscie panem, panie Janie, nie widze nikogo. A jeden pan to stanowczo zbyt malo zeby to srodowisko moglo zyc z pozyczek na procent (a’propos: czy splacil pan juz dom?). Dochodzimy wiec do wniosku, ze idioci sa potrzebni i przed rzeznia raczej nalezy ich chronic. A do rzezni wysylac tych madrych, co okazac sie moze zadaniem trudnym. W koncu zyje pan jeszcze, panie Janie. Oby przynajmniej tak dlugo, aby mogl sie pan przekonac o metodach stosowanych przez wlamywaczy.

jasiek z toronto

Posty: 36
Rejestracja: 28 paź 2006 19:24

Re: “SYNDYKAT” lucyfera, w ktorym – cierpienie lubi towarzystwo”…

Postautor: jasiek z toronto » 15 maja 2021 03:47

Łatwo zaprosić złodzieja do swojego domu, ale bardzo trudno się go pozbyć…

Jak pan troche dluzej pozyje, panie Janie, to z pewnoscia zauwazy pan ze wlamywacz wchodzi do domu bez zaproszenia i opuszcza go zanim obrabowanemu przyjdzie na mysl zeby sie go pozbyc.
Sklyszalem kiedys o pewnym autyku, ktory pol zycia spedzil na przepisywaniu jednej z kanadyjskich ksiazek telefonicznych. Zastanawiam sie, czy drugiej polowy nie poswiecil na produkcje autorskich wersji ‘Protokolow Medrcoy Syjonu’.
Czasem, bardzo rzadko, bywa tak ze gdy takiemu autorowi wykaze sie nielogicznosc jego tekstow, to w samotnosci puka sie on w czolko i mowi do siebie “jak ja moglem o tym nie pomyslec… ?”.
Mala nadzieja, ale sprobujmy:
to oto fragment z książki Bilderberger Jacques Attalli z 1981 roku:
(…)
Selekcja idiotów będzie zatem dokonywana sama: pójdą sami do rzeźni

(jasiek z toronto) Ile lub jak dlugo musze jeszcze zyc, by zrozumiec doktryne lichwiarskiego talmudyzmu??

Otoz chcialem zwrocic panska uwage, ze jezeli idioci pojda do rzezni, to na swiecie pozostana sami madrzy i ci – nie hamowani juz przez latwo sterowalnych idiotow – zaczna dopiero stwarzac powazne problemy srodowisku pana Attali.

(jasiek z toronto) Chodzi o stworzenie “presji” idiotow wobec tych, ktorzy mysla i analizuja..

Poza tym ilu moze byc tych madrych? Poza srodowiskiem pana Attali, no i oczywiscie panem, panie Janie, nie widze nikogo.

(jasiek z toronto) Ja znalazem 58 “Perel” i w nich pokladam Nadzieje…

A jeden pan to stanowczo zbyt malo zeby to srodowisko moglo zyc z pozyczek na procent (a’propos: czy splacil pan juz dom?).

(jasiek z toronto) Nie musze kupowac krowy, by napic sie szklanki mleka…Wiec mam dom i mieszkam i place za to co uzywam…

Dochodzimy wiec do wniosku, ze idioci sa potrzebni i przed rzeznia raczej nalezy ich chronic. A do rzezni wysylac tych madrych, co okazac sie moze zadaniem trudnym. W koncu zyje pan jeszcze, panie Janie. Oby przynajmniej tak dlugo, aby mogl sie pan przekonac o metodach stosowanych przez wlamywaczy.

(jasiek z toronto) Nie masz pojecia o “wlamywaczach”…Ja zylem wsrod “nich” do 11 roku zycia… i jak na razie, nikt nie zarzucil mi, ze pisze nieprawde…w swoich tekstach opatrzonych moim imieniem i nazwiskiem…i prosze rowniez o dokladnie to samo od wszystkich, ktorzy komentuja moje teksty w “rozny sposob”….

Milego dnia zycze
jasiek z toronto

Comments

  1. chybanie says:

    Moje podsumowanie artykułu: Próba przekazania sensownych treści, niemal całkowicie przykrytych bardzo subiektywnym i wulgarnym przekazem autora.
    Chyba nie taki sposób jest najwłaściwszy do budzenia i uświadamiania naszych rodaków.

Wypowiedz się