Z budki dróżnika: Wielki Wojciech

Znalezione obrazy dla zapytania wojciech korfanty pomnik

Życie gospodarcze jest podstawą życia państwowego

                                          i stanowi główną treść polityki.

                                                                                   Wojciech Korfanty

W dziejach Polski było dwóch wielkich Wojciechów: biskup Adalbert,  pierwszy polski święty Kościoła rzymsko-katolickiego oraz śląski polityk Korfanty, który doprowadził w 1922 r. do przyłączenia części Śląska do Polski.

Tu będzie mowa o tym drugim, bowiem niedawno odsłonięto  w Warszawie, na szlaku królewskim jego pomnik. W polskiej tradycji pomniki stawia się zmarłym. Zwykłym ludziom – na cmentarzach, zaś zasłużonym – w miejscach publicznych. Wojciech Korfanty musiał długo czekać na uhonorowanie jego zasług dla Polski, Śląska i katolicyzmu stosownym pomnikiem, bo aż osiemdziesiąt lat.

Wojciech Korfanty powrócił do kraju z banicji politycznej w 1939 r. i zmarł po kilku miesiącach. Nie było wówczas warunków do postawienia mu pomnika, gdyż Polska była w przededniu wojny i nadal rządziła w niej sanacja, która go nienawidziła. Gdyby jednak taki pomnik powstał, to po zajęciu Polski przez Wehrmacht władze hitlerowskie zburzyłyby go, ponieważ Korfanty był sprawcą odebrania Niemcom części Śląska.

Po wojnie na postawienie mu pomnika nie pozwoliła rządząca w Polsce ateistyczna partia komunistyczna, która zwalczała polityków chrześcijańskich i narodowych, a Korfanty był w II RP liderem Chrześcijańskiej Demokracji (w czasie wojny było to Stronnictwo Pracy).

Zaskakujące jest to, że nie uhonorował go pomnikiem rząd Tadeusza Mazowieckiego, w którym było wielu chadeków. Musiała dojść do władzy nowa chadecja, żeby powstały polityczne warunki do wykonania i uroczystego odsłonięcia pomnika W. Korfantego – największego Ślązaka,  a zarazem polskiego bohatera narodowego, który był  jednym z twórców odrodzonej Polski. Przypomnijmy, czym zasłużył się W. Korfanty dla Polski, Śląska i katolicyzmu.

 Dzieciństwo spędził w Siemianowicach, w okresie panowania Niemców na ziemi śląskiej. Wychowany w polskiej rodzinie katolickiej, boleśnie przeżywał germanizacyjną postawę niemieckich księży, którzy nie udzielali komunii tym Ślązakom, którzy kultywowali polskość. Literacki język polski i zasady chrześcijaństwa poznał Wojciech z lektury „Żywotów świętych” Piotra Skargi. Były one dla niego wytyczną ideową i narodową. Opór przeciwko germanizacji wyrobił u Wojciecha hardość i umiejętność elastycznego postępowania w stosunkach z przeciwnikami ideowymi i politycznymi.

 Już w młodości dostrzegł, że stosowanie metod administracyjnych w ramach pruskiej polityki germanizacyjnej jest nieskuteczne, ponieważ pobudza opór Polaków. W  niemieckim gimnazjum nauczyciele stosowali przemoc wobec wszelkich zachowań propolskich i wyśmiewali prymitywizm językowy dialektu śląskiego. Pobudzało to zainteresowanie uczniów polską literaturą piękną. Wojciech włączył się do tego organizując koło samokształceniowe.

Został za to w 1895 r.  relegowany ze szkoły, tuż przed egzaminem maturalnym. Maturę uzyskał jako ekstern i podjął studia na Uniwersytecie Wrocławskim. Tu zetknął się z programem Ligi Polskiej i włączył do jej działalności. Propagował poglądy narodowo-katolickie na Górnym Śląsku, przy czym głosił program wszechpolski. Był przeciwny współpracy z chadekami niemieckimi, gdyż uczestniczyli oni w procesie germanizacji Polaków.

W swoich broszurach politycznych ujawniał wyzysk śląskich robotników przez niemieckich kapitalistów i odrzucał hasło proletariackiego internacjonalizmu. Za prowadzenie działalności propolskiej proboszcz jego parafii ukarał  W. Korfantego nie udzieleniem mu ślubu. W tej sytuacji musiał wyjechać do Galicji i zawarł małżeństwo w Krakowie. Szczegół ten pokazuje, jakie perfidne metody stosowali Niemcy w procesie wynaradawiania Ślązaków.

W. Korfanty stał się znanym politykiem, toteż został w 1903 r. wybrany na posła w parlamencie Rzeszy Niemieckiej, a później także w pruskim Landtagu. Na ich forum głosił koncepcję utworzenia z ziem zaboru pruskiego, Kongresówki i Kresów autonomicznego państwa polskiego, będącego w sojuszu z Niemcami. Wynikało to z jego wiedzy o potędze militarnej i gospodarczej II Rzeszy Niemieckiej.

Kiedy w 1918 r. wojsko niemieckie przegrywało wojnę, Korfanty opowiadał się publicznie za odrodzeniem Polski z ziem wszystkich zaborów. Żeby osiągnąć ten cel, zamieszkał w Poznaniu i włączył się do prac Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej (rządu lokalnego). Był jej kandydatem na premiera Polski. Nie dopuścił do tego naczelnik J. Piłsudski, gdyż uważał Korfantego za groźnego rywala politycznego.

Po ustaleniu przez Zachód przeprowadzenia referendum na spornych ziemiach zaboru pruskiego, Korfanty włączył się do przeprowadzenia plebiscytu.  Jako Polski Komisarz plebiscytowy ujawnił w 1920 r.  działania terrorystyczne i nadużycia, do jakich dopuścili się Niemcy w toku  referendum. Żeby im przeciwdziałać, w 1921 r.  Korfanty wezwał Ślązaków do oporu i kierował powstaniami antyniemieckimi. Dzięki ich walce zbrojnej przeciwko okupantowi  Zachód przyznał Polsce 29 % uprzemysłowionego obszaru plebiscytowego.

Jako człowiek sukcesu został wybrany na przewodniczącego partii o nazwie Chrześcijańska Demokracja (chadecja) i kierował jej działalnością, także w czasie, kiedy przebywał na banicji w Czechosłowacji. Z ramienia tej partii zasiadał w sejmie, a w 1922 r. był rekomendowany na premiera rządu. Także wtedy J. Piłsudski i PPS nie dopuścili do tego, co niekorzystnie wpłynęło na rozwój chadecji w Polsce.

Po wojskowym zamachu stanu J. Piłsudskiego W. Korfanty prowadził działalność wydawniczą i publicystyczną. Popularyzował chrześcijańską naukę społeczną w Polsce  i głosił pogląd, że  naród jest fundamentem państwa, zaś podstawą ideową programów politycznych powinno być dążenie do dobra wspólnego narodu i służenie integracji społecznej wokół celów narodowych.

Polityka powinna wynikać z wiedzy władz na temat oczekiwań społecznych obywateli.  Ponieważ  bywają one rozbieżne, więc państwo powinno prowadzić politykę solidarystyczną, opartą na zasadach etyki chrześcijańskiej. Osiągnięciu tych celów służy demokracja parlamentarna i powoływanie do władz państwa ludzi kompetentnych, mądrych i uczciwych.

Zdaniem W. Korfantego tak nie było w Polsce sanacyjnej, toteż wytykał  błędy polityczne rządów pułkowników. Z tego powodu był prześladowany. Żeby usunąć go z życia politycznego władze sanacyjne spreparowały dokumenty oskarżające Wojciecha o nadużycia finansowe i sprzyjanie kapitałowi niemieckiemu.

W 1930 r. władze sanacyjne osadziły  W. Korfantego w twierdzy brzeskiej, a po uwolnieniu utrudniały mu prowadzenie patriotycznej i prochrześcijańskiej działalności wydawniczej. W obawie przed ponownym aresztowaniem w 1935 r. zamieszkał w Czechosłowacji, skąd kierował swoją partią oraz wydawnictwem i czasopismem „Polonia”.  W celu skonsolidowania przeciwników rządów sanacyjnych, W. Korfanty dporowadził do przekształcenia Chrześcijańskiej Demokracji w partię o nazwie Stronnictwo Pracy. W okresie niemieckiej okupacji Polski była ona podstawą polityczną rządu W. Sikorskiego (z narodowcami, ludowcami i socjalistami).

W 1939 r. W. Korfanty powrócił do kraju i ponownie został aresztowany. Był poważnie chory, po kilku miesiącach zmarł. Znał smak germanizacji i walki z państwem niemieckim, toteż uważał je za najgorszego wroga Polski. Przepowiadał,  że  ponownie podbije ono Polskę.

Nie doczekał spełnienia się tej przepowiedni, ale swoją działalnością polityczną i publicystyczną uświadamiał Polakom konsekwencje polityczne położenia geograficznego ich państwa i wzywał władze do pozyskania realnych sojuszników.

Władze Polski prowadziły błędną  politykę zagraniczną, co doprowadziło do przegranej wojny oraz skazania narodu na niedolę i śmierć. Z tych powodów chadecja miała w naszym kraju wielu zwolenników i posiada obecnie. Świadczy o tym zwycięstwo wyborcze PiS.

                                                                                                Piotr Zaborny

Wypowiedz się