Otwarty Klub Tematyczny: “Atak i obrona naszych wartości dziś”

LOGO KIP

Z A P R O S Z E N I E

Serdecznie zapraszamy  na otwarte  spotkanie Klubu Inteligencji Polskiej, które odbędzie się w poniedziałek, 6 marca 2017 r. o godz. 17.00, w Muzeum Niepodległości w Warszawie,  Al. Solidarności 62 (blisko Placu Bankowego).

Temat: “Atak i obrona naszych wartości dziś”

Wprowadzenie i rozwinięcie tematu:

– kol. Prof. Włodzimierz Bojarski, wiceprezes ZG Klubu Inteligencji Polskiej.

Zapraszamy do udziału w spotkaniu, wszystkich członków i sympatyków Klubu Inteligencji Polskiej. Mile widziani będą także Państwa Znajomi,    a szczególnie młodzież.

                                                 Z pozdrowieniami

Marek Toczek

Sekretarz Generalny Stowarzyszenia

„Klub Inteligencji Polskiej”

Comments

  1. marcin says:

    Dystans do wartości „chrześcijańskich” potrzebny od zaraz

    Teza: osoby, które widzą kierunek (ro)zwoju cywilizacji Zachodu ku nadciągającej katastrofie, powinny trzymać się z dala od zorganizowanych religii, gdyż te religie są używane właśnie do poprowadzenia społeczeństw w kierunku przepaści.

    Czym jest religia?
    Religia to usystematyzowana interpretacja świata niematerialnego, metafizycznego.
    Zorganizowana religia, ze swoją ziemską hierarchią, zawsze była instrumentem manipulacji społeczeństwem.
    Chrześcijaństwo od początku było pomyślane jako instrument konsolidacji władzy politycznej, zalegalizował je cesarz Konstantyn w tym właśnie celu. Nie minęło sto lat kiedy religia ta stała się dominującą w Imperium Rzymskim, właśnie z tego powodu.
    Kościół (Cerkiew) mówił że posiada mandat od boga. Ten bóg jest wszechmocny, to właśnie ten bóg czasami odzywa się w sumieniu każdego człowieka i na swojego ziemskiego reprezentanta wybrał właśnie cesarza. Tak jak człowiek powinien być posłuszny bogu, powinien być posłuszny cesarzowi.
    Tak wygląda ten mechanizm i to dlatego rzymscy cesarze, poczynając od Konstantyna, wspierali chrześcijaństwo i uczynili je rządzącą religią. Siłą chrześcijaństwa (czy islamu) jest udana interpretacja owego boskiego instynktu umieszczonego w człowieku, rozróżniania metafizycznych kategorii Dobra i Zła i chęci podążania za Dobrem. Dowodem udanej interpretacji i manipulacji ludzkim sumieniem są zastępy fanatyków, którzy w imię tego boga, reprezentowanego przez konkretnego biskupa, oddali swoje życie.

    Ten mechanizm z, z pewnymi zmianami, działa do dzisiaj. Nie ma już cesarzy ale fałszywi i zakłamani prezydenci czy premierzy nie stronią od katolickiej obrzędowości. Ciepło witają ich niejednokrotnie równie fałszywi biskupi. Biskupi i księża pracowicie administrują i manipulują ludzkim sumieniem, nakazują posłuszeństwo władzy, a władza w zamian oddaje im przysługi w postaci dotacji czy zwolnień podatkowych i innych przywilejów.

    Nie zawsze tak było. W latach 80-tych ubiegłego wieku Kościół katolicki w Polsce zerwał ten symbiotyczny sojusz, otwarcie zaczął podważać lojalność swoich owieczek wobec państwa orgią niekończących się „mszy za Ojczyznę”. Kościół jednak nie zerwał sojuszu z władzą polityczną a tylko zmienił patrona. Kościół „powszechny” został podporządkowany ośrodkowi władzy, który ma ambicję i środki na rządzenie całym światem. Polski rząd nie był partnerem dla Kościoła „powszechnego”, stąd zdrada. Kiedy Polska faktycznie zaczęła się rozpadać w latach 90-tych, wtedy Kościół „mszy za Ojczyznę” już nie organizował. Dlaczego? Pewnie dlatego że władza, której Kościół jest podporządkowany, zniszczenia Polski chciała.

    Profesor Bojarski mówił o wartościach, które są podstawą naszej kultury. Na przykład o polskiej gościnności. To wszystko jest prawda tylko częściowo, Polska od ponad tysiąca lat jest częścią kultury Zachodu, jego peryferiami. Z punktu widzenia Anglika czy Niemca Polacy byli i są gościnni. Problem jest w punkcie odniesienia. Anglia i Niemcy to ogniska cywilizacji Zachodu, ogniska procesu odchodzenia od wartości przedmodernistycznych, kreowania (post)modernizmu. Z ich punktu widzenia Polacy są gościnni, ale podobnie czy bardziej gościnni są Rosjanie czy inni ludzie Wschodu. Jak gościnni potrafią być Arabowie czy generalnie muzułmanie! Marco Polo w swojej podróży na Wschód opisuje właśnie zwykle bardzo gościnne przyjęcie u różnorodnych, bardzo odmiennych od Polaków, społeczności.

    Gościnność, honor, prawdomówność, itp. to nie są wartości polskie czy ewentualnie chrześcijańskie tylko przedmodernistyczne. Mają one o tyle związek z chrześcijaństwem że ta religia potrafiła nimi jakoś administrować. Czy nadal potrafi to robić?

    Podobno dla oceny trendów w prawdziwej polityce konieczne jest porównywanie okresów o długości przynajmniej 25 lat. Ćwierć wieku to odpowiednik postąpienia w licytacji, minimalna zmiana.

    Kościół katolicki zmienia się. Nieco ponad sto lat temu, zaledwie cztery minimalne postąpienia, papież Pius X nakazał wszystkim swoim funkcjonariuszom składanie przysięgi antymodernistycznej w ważnych momentach kariery (http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/140). Dzisiaj ta przysięga brzmi jak smutny żart. Piszący te słowa dyskutował z biskupem, który twierdził że można pogodzić chrześcijaństwo (człowiek ma duszę) z wiarą w teorię ewolucji (człowiek to tylko materia). Pewnie że można, umiejętność tą George Orwell nazywał dwójmyśleniem, umiejętnością wyznawania dwóch wzajemnie sprzecznych poglądów jednocześnie.

    Jeszcze ponad pięćdziesiąt lat temu ksiądz katolicki odprawiając swoje rytuały stał odwrócony twarzą do swojego boga a tyłem do wiernych owieczek. Jego postawa czytelnie odzwierciedlała priorytety. Dzisiaj, ksiądz odprawiając podobne rytuały stoi twarzą do owieczek a tyłem, właśnie, do kogo? Czy to nie ma znaczenia?
    Niedawno papież Franciszek zadeklarował że po śmierci wszyscy pójdą do Nieba, Piekła nie ma (https://marucha.wordpress.com/2014/12/01/wszyscy-ida-do-nieba-tako-rzecze-franciszek/). Nie potrafię się ustosunkować merytorycznie do tego zagadnienia, nie wiem czy metafizyczne Piekło istnieje. Wiem jednak że o tym Piekle nauczał bóg, którego ambasadorem jest biskup Rzymu. Kto upoważnił papieża do zaprzeczania nauczaniu jego własnego boga?

    Kościół katolicki zmienia się.

    Nie trzeba być specjalnie dociekliwym aby zorientować się komu służy kuria rzymska. To ośrodek interesów który jeszcze święty Jan Ewangelista nazwał Synagogą Szatana. Kościół katolicki zmienia się i nie trzeba być prorokiem aby zorientować się co do kierunku tych zmian. Synagoga Szatana jest bardzo ostrożna i nie przeprowadza eksperymentów na skalę globalną. Wszelkie zmiany testuje najpierw w mniejszej skali.

    Zmiany, których doświadcza Kościół katolicki, zostały wcześniej przećwiczone w kilku miejscach świata a ich obiektem były kościoły protestanckie Europy Zachodniej czy Kościół anglikański. Inżynierowie społeczni, następcy platońskich filozofów, zauważyli, że mimo postępów nowoczesności objawiających się ujarzmianiem kolejnych sił natury, zawsze pozostaje pewna grupa osób, które nadal poszukują pozamaterialnej interpretacji świata. Tym ludziom trzeba taką interpretację zapewnić. Kościół anglikański i inni protestanci Europy w dalszym ciągu kontynuowali para-chrześcijańską obrzędowość sugerującą istnienie celebrowanego świata pozamaterialnego, jednak ta obrzędowość została wyprana z jakiejkolwiek głębszej treści religijnej. Dzisiaj jest to jedynie pusta celebra.

    Ten sam proces dotyczy dzisiaj Kościoła katolickiego. Instytucja ta oddala się od chrześcijaństwa w zamian uzyskując status administratora globalnej miałkiej papki religijnej, magicznych koszałków-opałków dla potrzebujących pozamaterialnego wyjaśnienia rzeczywistości.

    Z pewnością istnieją różni biskupi i różni księża. Nie wszyscy są konformistami gorliwie wypełniającymi politykę kurii, ciągle działają księża kultury tradycyjnej. Jednak polityka kurii rzymskiej jest jasna. A instytucja ta wymaga od swoich funkcjonariuszy bezwzględnego posłuszeństwa.

    Dlatego współpraca z Kościołem hierarchicznym w dziele ochrony wartości przedmodernistycznych należy porównać do współpracy w tej dziedzinie z Fundacją Sorosa. Podobnie nietrafiony adres. Fundacja Sorosa jest nawet lepsza, bliżej centrum władzy, mniej pośredników.

    • valery37 says:

      Odpowiedz na
      komentarz „Dystans do wartości „chrześcijańskich” potrzebny od zaraz” pana Marcina Saysa.
      Komentarz jest napisany w związku z dyskusją 8.03.17 г. na temat: „Atak i obrona naszych wartości dziś” i jest wzorcem jak należy dyskredytować, zniekształcić problem.
      Autor pisze wiele, aby zamaskować swój cel komentarza. Atakuje otwarcie Kościół polski. Oto jego twierdzenia: Religia jest instrumentem manipulacji społeczeństwem; fałszywi i zakłamani prezydenci czy premierzy manipulują ludzkim sumieniem; Kościół „powszechny” ma ambicję i środki na rządzenie całym światem; To ośrodek interesów który jeszcze święty Jan Ewangelista nazwał Synagogą Szatana; Instytucja (Kościół katolicki) oddala się od chrześcijaństwa; pozamaterialne wyjaśnienia rzeczywistości; istnienie celebrowanego świata pozamaterialnego.
      Aby wzmocnić atak na Kościół i zagmatwać problem autor wprowadza w tekst pojęcia, które determinują czasowe wartości dla determinacji gruntownych wartości: przedmodernistyczna, antymodernistyczna, (post)modernizm, para-chrześcijańska obrzędowość.
      A żeby nadać naukowość komentarzu autor wzmacnia go przykładami: cesarz Konstantyn, George Orwell, Fundacją Sorosa.
      Mam twierdzenie: jeżeli jest krytyka, to musi być alternatywna propozycja, a oferty brak.
      Ale jeżeli chodzi o cesarzu Konstantynie, to on ocenił potencjalne możliwości chrześcijaństwa (dziecięciu przykazań) i efektywnie ich wykorzystał. Dzięki temu Wschodnia Rzymskie Imperium istniała dziesięć stuleć po rozpadzie Zachodniej. I tylko kiedy rządząca polityczna elita Konstantynopolu ostatecznie zapomniała konieczność wykonania swoich obowiązków kierowania państwom, turcy załapali miasto i zniszczyli zgniłą rządzącą elitę i wszystkich chrześcijan (Przyroda jest obojętna do człowieka: jeżeli nie możecie bronić swoje wartości, nie macie prawa na życie).
      Ale jaki jest cel komentarzu?
      Idzie napad na dziesięć przykazań Jezusa Chrystusa. Ale prosto atakować dekalog jest samobójstwo. Ale atak na Kościół, który powstał na podstawie światopoglądu dekalogu, jest bezpieczny. Wierzący mają pretensje do Instytucji Kościoła. Trzeba pretensje powiększyć. To droga do obniżenia poziomu duchowego narodu, jego jedności, jego przetrwania. To szlak do samoniszczenia całego narodu, go identyczności.
      Bardzo przyjemne, że „Klub Inteligencji Polskiej” myśli, jak stworzyć najlepsze umowy dla rozwoju narodu polskiego w XXI stuleciu.
      Zasadnicze te warunki są wiadomy: 1. Ścisła spójność podstawowych warstw narodu (przedsiębiorców, najemnych pracowników i urzędników); 2. Naród polski musi być absolutnym gospodarzem swojej ziemi; 3. Państwo polskie powinno być zarządzane patriotami swego narodu; 4. Stosunki z innymi narodami muszą realizować się z pozycji rozsądnego pragmatycznego realizmu, bazowym kryterium którego jest narodowa wygoda, narodowy interes. 5. Wsparcie państwom Polski przyrodzonych praw innych narodów stwarzać swoje państwa i być absolutnymi gospodarzami na swoich terenach.
      Jakie idei ma społeczeństwo, żeby rozwijać się bez wojen i iść szlakiem harmonii socjalnej?
      Dla tego społeczeństwo ma w swoim arsenale tylko światopogląd proponowany Jezusom Chrystusom (dziesięć przekazań), który znajduje się w łożysku praw Natury. Dziś ten światopogląd może być zrealizowany przez ideologie nacjonalizmu.
      Wszystkie próby zniekształcenia dziesięciu przekazań w ciągu dwóch tysiąc lat przyprowadzali populację ludzi do tragedii, które stale rosną po swoich pomiarach: Pierwsza wojna światowa, komunizm (światopogląd klasowy), faszyzm (rasowy światopogląd), Druga wojna światowa, błyskawiczna degradacja rządzących elit w XXI stuleciu, które nie mają intelektu zrozumieć pięć bazowych problemów ekologia, rozbrojenie,energetyka, duchowość, demografia.

  2. marcin says:

    @ VALERY37

    Polemika z 15 marca ma bardzo złożoną strukturę, odnoszę się tylko do kilku wybranych tez z komentarza.

    1. Proponuję zostawić cesarza Konstantyna w spokoju. Rzeczywiście „ocenił on prawidłowo możliwości chrześcijaństwa”. Uważam jednak że chodziło mu raczej o zmianę mitologii cementującej Imperium, bo poprzednia już zwietrzała. Konstantyn całe życie trwał przy wierze przodków, dał się ochrzcić dopiero na łożu śmierci.

    2. Nie atakuję Dziesięciu Przykazań ani Jezusa z Nazaretu. Zwracam uwagę że Dziesięć Przykazań nie jest podstawą moralności chrześcijańskiej. Podstawą moralności chrześcijańskiej jest Kazanie na górze, zaczyna się w piątym rozdziale Ewangelii św Mateusza, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=248

    Kazanie na górze ma drastycznie odmienną treść od Dziesięciu Przykazań. Przykład:

    Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.

    Tu nie chodzi o uczynki człowieka, a o intencje, motywacje kierujące uczynkami. To nie jest prawo, jak u żydów, a sumienie.

    Dziesięć przykazań jako podstawa etyki to już tylko JUDEOchrześcijaństwo. Z chrześcijańskiego punktu widzenia „powrót” do Dziesięciu Przykazań to kompletna duchowa degradacja.

    3. Dziesięć przykazań znaczy zupełnie co innego niż to, co jest tam napisane. Proponuję powrócić do relacji z Księgi Wyjścia, rozdział 32, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=83

    Mojżesz zszedł z Synaju z dwiema tablicami Świadectwa (wiersz 15). Wiemy co tam było napisane z innych relacji, także w Księdze Wyjścia. Piąte Przykazanie mówi: nie zabijaj (podobno: nie morduj). Potem Mojżesz rozgniewany, widząc współplemieńców tańczących wokół złotego cielca, rozbił tablice i wraz z Lewitami zabił przynajmniej trzy tysiące mężczyzn (wiersz 28). Zamordowanych kobiet i dzieci nie liczyli.

    W każdym razie Mojżesz z Lewitami dokonali rzezi po dostarczeniu współplemieńcom tekstu Dziesięciu Przykazań, z których piąte mówi: nie zabijaj. Czy postępowanie Mojżesza było zgodne z Przykazaniami dostarczonymi wprost od żydowskiego boga?

    Tekst przykazań znajduje się w dwudziestym rozdziale Księgi Wyjścia, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=70 W wierszu 13 deklarują: „nie będziesz zabijał”.

    Dalej, w Księdze Powtórzonego Prawa, rozdział 7, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=220, żydowski bóg mówi: „Gdy Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść, usunie liczne narody przed tobą: Chetytów, Girgaszytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów: siedem narodów liczniejszych i potężniejszych od ciebie. Pan, Bóg twój, odda je tobie, a ty je wytępisz, obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza i nie okażesz im litości”.

    Jak ta dyrektywa ma się do zakazu: „nie będziesz zabijał”? Czy „wytępienie” Chetytów czy innych narodów nie jest zabijaniem? Nie ma tu sprzeczności?

    Dziesięć Przykazań znaczy zupełnie co innego, niż jest tam napisane. Nawet Mojżesz nie musiał ich przestrzegać, mógł przynieść tablicę z Przykazaniami i za chwilę dokonać rzezi współplemieńców.

    4. Jezus z Nazaretu nie ma nic wspólnego z żydowskim bogiem ze Starego Testamentu. Mówi o tym sama Biblia. Powtarzam już fragment Księgi Powtórzonego Prawa, rozdział 13, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=227

    Jeśli powstanie u ciebie prorok, lub wyjaśniacz snów, i zapowie znak lub cud,
    i spełni się znak albo cud, jak ci zapowiedział, a potem ci powie: «Chodźmy do bogów obcych – których nie znałeś – i służmy im»,
    nie usłuchasz słów tego proroka, albo wyjaśniacza snów. Gdyż Pan, Bóg twój, doświadcza cię, chcąc poznać, czy miłujesz Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej duszy.
    Za Panem, Bogiem swoim, pójdziesz. Jego się będziesz bał, przestrzegając Jego poleceń. Jego głosu będziesz słuchał, Jemu będziesz służył i przylgniesz do Niego.
    Ów zaś prorok lub wyjaśniacz snów musi umrzeć, bo chcąc cię odwieść od drogi, jaką iść ci nakazał Pan, Bóg twój, głosił odstępstwo od Pana, Boga twego, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, wybawił cię z domu niewoli. W ten sposób usuniesz zło spośród siebie.
    Jeśli cię będzie pobudzał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc: «Chodźmy, służmy bogom obcym», bogom, których nie znałeś ani ty, ani przodkowie twoi –
    jakiemuś spośród bóstw okolicznych narodów, czy też dalekich od jednego krańca ziemi do drugiego –
    nie usłuchasz go, nie ulegniesz mu, nie spojrzysz na niego z litością, nie będziesz miał miłosierdzia, nie będziesz taił jego przestępstwa.
    Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud.
    Ukamienujesz go na śmierć, ponieważ usiłował cię odwieść od Pana, Boga twojego, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
    Cały Izrael, słysząc to, ulęknie się i przestanie czynić to zło pośród siebie.

    Żydowski bóg nakazał kamienować uzdolnionych reformatorów religijnych, takich jak Jezus z Nazaretu. Jezus zmieniał Prawo (patrz: Kazanie na górze) a dla żydów to było zwykłe bałwochwalstwo. Różne prestidigitatorskie sztuczki wykonywane przez Jezusa (np. przywrócenie wzroku ślepcowi) dla żydów nie były dowodem boskiego wsparcia a jedynie świadectwem kuglarskich umiejętności. Dlatego Jezus musiał zginąć.

    Pismo Święte nakazywało ukamienowanie Jezusa. Niestety nie było to możliwe w ówczesnej Jerozolimie gdyż Sanhedryn nie miał prawa wydawania wyroków śmierci. Wyrok wydany został formalnie przez rzymskiego namiestnika i dlatego został wykonany na rzymską modłę, w drodze ukrzyżowania (państwo prawa). Niemniej ukrzyżowanie Jezusa było wypełnieniem Prawa ustanowionego przez żydowskiego boga. W tą wersję wierzą „umiłowani bracia” świętego Karola Wojtyły.

    • MARCIN
      Dyskusja z 8 i 29 marca 2017
      1. Nie jestem teologom. Toż nie ma zasadniczego znaczenia, gdzie i kiedy zostały ogłoszone dziesięć przykazań, czy są oni mitem, kto wtedy stworzył ten mit. Zasadnicze znaczenie dla współczesnej światowej społeczności ma treść przykazań. Oni wyznaczają materialny i duchowny obszar, w którym ludzka populacja może rozwijać się w harmonii z Przyrodą. Wyjście za granice tego obszaru prowadzi do degradacji jak oddzielnego człowieka, tak i światowej społeczności na ogół. W ciągu dwóch tysięcy lat ludzkość nie potrafiła przeciwstawić dziesięciu przykazaniom coś nowe, aby zasady moralne człowieka stały się bardziej wyrafinowane.
      Szanowny pan twierdzi, że on nie atakuje dekalog, ale twierdzi, że dziesięć przykazań nie jest podstawą chrześcijańskiej moralności (etyki). A dlaczego?
      Jak przykład naprowadzają się przykazania:
      А) Nie cudzołóż
      Dlaczego najważniejsze przykazanie w socjalnym życiu społeczeństwa “nie cudzołóż” chrześcijanin musi oddać Żydowi, zrezygnować z jej tylko dlatego, że to materialne pojęcie uzupełnia się jego duchownym sensom. Przecież pojęcia zapełnia się jeszcze głębszą treścią.
      Autor komentarza rozumie doniosłość pojęcia i dlatego przestrasza chrześcijan, że to etyka JUDEOchrześcijaństwo. Nie ma znaczenia, jak wykorzystują to pojęcie Żydzi i ich bóg. Ważnie, żeby każdy chrześcijanin, ateista, przedstawiciele innych religii rozumieli, że naruszenie treści pojęcia rujnuje społeczeństwo, jego moralność. Przykazanie zastrzega człowieka (nie tylko Żyda) od autodestrukcji, od duchownej degradacji.
      Б).Nie zamorduj
      Naprowadzają się przykłady naruszenia przykazania.
      Przykazanie (pojęcie) “nie zamorduj” jak i “nie ukradnij” niosą ogromny socjalny sens. Oni zastrzegają narody od autodestrukcji. Pojęcia są nie winne, jeśli żydowski bóg podburza naród zabijać inne narody. Jeśli naród żydowski ma na celu dominacji, podporządkowania sobie innych narodów lub ich zniszczenie, to chrześcijanie, ludzie drugich religii powinni o tym wiedzieć i nie dawać żydom tej możliwości. A dla tego każdy naród powinien być maksymalnie zjednoczony po przykładzie żydów, żeby przeszkadzać żydowskiej agresji, ich szowinizmowi. Trzeba zawsze pamiętać sedno narodu żydowskiego, sformułowaną filozofem Arthurom Schopenhauerom: “Ojczyzną Żyda są wszyscy inni Żydzi; toż każdy Żyd broni żydowski naród w ogóle, dokładniej swój własny ołtarz i lokal, i żadna druga wspólnota w świecie nie ma tej zwartości, którą widzimy u żydowskiego narodu. Z tego jasno, na ile głupio nadawać Żydom jakiekolwiek prawo uczestnictwa w sprawach kierowania państwem. Żydzi są największymi wirtuozami kłamstwa”
      Dziesięć przykazań składają treść ideologii nacjonalizmu, która rozpatruje naród (narodowość) jako podstawową komórkę naszej cywilizacji. Ideologia nacjonalizmu z uwzględnieniem zdobyczy współczesnej nauki stopniowo transformuje się na nowym poziomie w ideologię socjalnej harmonii. Ona jest harmonijna z biologicznym prawem, z zasadą samo organizacji materii, z drugim początkiem termodynamiki, z prawem energetycznej nie efektywności dużych państw, z prawem dodatkowego kosztu, z czterema postulatami [zobacz tu: http://www.sociumnous.com/load/politika/doktorskaja_dissertacija_quot_politika_i_ideologija_v_xxi_veke_quot/5-1-0-55%5D.
      W badaniu “Nacjonalizm jest ideologia harmonijnego rozwoju społeczeństwa” szczegółowo rozpatrują się pytania rozwoju światowego społeczeństwa [zobacz tu:
      http://www.sociumnous.com/news/nacjonalizm_jest_ideologia_harmonijnego_rozwoju_spoleczenstwa/2017-03-29-354%5D

Wypowiedz się