UKRYTA EUTANAZJA

Podobno przysłowia są mądrością narodów. Warto więc sobie przypomnieć choćby to: „ Kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera”. Daje, nie dlatego, że tak faktycznie się należy, ale dlatego, że władza miała kaprys. Można w tym miejscu postawić zasadne pytanie; Czy w Polsce istnieje racjonalna polityka społeczna? Czy raczej rozwiązania socjalne nie przypominają tych z III świata (z całym szacunkiem do niego)?
Antypolski rząd robiąc ogromne manko w budżecie (ok. 30 mld zł !), szuka teraz sposobności, by tę dziurę w moralny czy mniej moralny sposób załatać. Czyż takim niemoralnym sposobem nie jest przypadkiem sytuacja, gdy po rocznym okresie „kuroniówki”, bezrobotny jest zostawiany samemu sobie!? Właściwie jest przymuszony do żebrania od MOPS. Czy to nie uwłacza godności osobistej? Uwłacza, ale co to się nie robi, aby utrzymać niepokorny Naród za twarz. „Wzięcie głodem” (bezrobocie) jest jednym ze sposobów totalitarnej władzy. Wróćmy jednak do sposobów łatania dziury. Odebranie czegoś silnym grupom zawodowym nie wchodzi w rachubę (górnicy przyjadą do warszawki z kilofami). Trzeba więc niżej. Można „łupnąć” (i to się robi) w szkoły i nauczycieli. Sukcesywnie likwidowane szkoły, to „oszczędności”. Tu jednak co światlejsi obywatele mogą (i robią) podnieść głos. Wychodzi na to, że „najbezpieczniej” jest ściągnąć od emerytów, bezrobotnych oraz biorących zasiłki. Także, niebagatelną rolę odgrywa tu „łupienie” kierowców przez „ zakład fotograficzny Rostowskiego”.
Wróćmy na nasze „podwórko”. Oto 3 stycznia 2013r. minister wydał: Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej. Dotyczy: „w sprawie sposobu i trybu postępowania w sprawach o świadczenia rodzinne”. Nota bene, tylko w 2013r. (to zaledwie pół roku) ukazało się już ok. tysiąca różnych rozporządzeń, uchwał, obwieszczeń itd. Czyli: „papier idzie, potem wraca – oto biurokraty praca”. BŁOGOSŁAWIONE BEZROBOCIE wśród urzędników! Po – vacatio legis, od lipca MOPS zaczął wysyłać pisma do pobierających – „specjalne zasiłki opiekuńcze” (520 zł), o ich odebraniu! Powołując się na w/w przepisy, odebrano ludziom często ich „ostatni przyzwoity grosz” – na przeżycie. Oczywiście, można się odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego czy nawet do Sądu Administracyjnego, tylko…? Skala zjawiska w grajewskim MOPS wynosi ok. 70 odebranych zasiłków. Prawie wszyscy się odwołali i tylko jedna sprawa była odesłana do „ponownej weryfikacji”. Tym sposobem w kraju odebrano ponad 100 mln zł. Jest „ferment”, jest podobno zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli oponenci wygrają, ew. ci którzy dożyją, dostaną wyrównania.
Rządzie, daj ludziom pracę, to nie będą potrzebne zasiłki! Jesteście wszak zobowiązani do przestrzegania Konstytucji RP. Art. 67 pkt.2 mówi: „Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i nie mający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego, którego zakres i formy określa ustawa”. Dlaczego nie robicie, zgodnie z Konstytucją art. 65 – robót publicznych i prac interwencyjnych? Jeśli nawet słyszy się o tych ostatnich, to jest to tylko kropla w morzu potrzeb. Dlaczego nasza polityka społeczna jest na poziomie republiki bananowej?
Słyszałem takie świadectwo. Pewna pani z dzieckiem wyjechała na zachód. Podjęła pracę, zapewniła przedszkole dziecku i jakież było jej zdziwienie, gdy pewnego razu przyszła urzędniczka i mówi, pani się należy to i to (zasiłek) i tylko proszę podpisać! W Polsce moi znajomi dostali „specjalny zasiłek opiekuńczy” po rozmowach z przypadkowymi ludźmi. Żaden urzędnik MOPS nawet pewnie nie pomyślał, że im się coś należy i dobrze byłoby ich poinformować! Czy już dostrzegamy tę – różnicę cywilizacyjną świadczeń społecznych?
Aleksander Szymczak

Wypowiedz się