Progi Ciszy Samoświadomości- przemiany państwowości Polaków.
- Zbigniew Jacniacki środa, 26 listopada 2025, 07:32:08
Życie Moje i Nasze

Państwo nie „powstaje” wtedy z konstytucji, ustaw czy procedur, lecz rodzi się — jak każdy homeostat — z jakości wewnętrznych sprzężeń zwrotnych ludzi, którzy je tworzą. Dlatego kluczowe jest zrozumienie progów: momentów, w których ilość przechodzi w jakość, a zbiorowa struktura zaczyna funkcjonować jak świadome pole, a nie jak suma odruchów.
Ważne są dwa progi, które decydują o możliwości przemiany państwowości Polaków. Nie są alternatywą, lecz sekwencją. Razem tworzą jeden, spójny ciąg wydarzeń: od pierwszego drgnięcia ciszy w polu świadomości aż po formalny upadek starego porządku i narodziny nowego.
Kluczem jest zrozumienie, że w centrum tych wydarzeń stoi Świadomość jako homeostat, zdolna tłumić chaos, stabilizować pole i rodzić ciszę jako akt sprawczy.
Próg ontologiczny — 8–12 % (zapłon ciszy)- to najniższy próg zmiany i zarazem próg najbardziej realny. Nie chodzi o ludzi „mądrych”, „dobrych” ani politycznie uświadomionych. Chodzi o tych, którzy potrafią wykonać akt ciszy:
– zawiesić automatyczną reakcję,
– nie dokładać lęku do zbiorowego pola,
– utrzymać własny homeostat w stanie samoświadomości.
W modelach cybernetycznych Mazura, sieciowych dotyczących zmiany norm społecznych i progów krytycznych Damon’a Centola i Duncan’a Watts oraz rojowych dr Couzin’a próg 8–12 % pojawia się z zdumiewającą precyzją. Gdy tyle elementów przestaje wzmacniać sprzężenia dodatnie, cały układ traci zdolność podtrzymywania chaosu.
Dla Polski to 2,8–3,8 mln dorosłych. W chwili, gdy tylu ludzi przestaje reagować lękiem i przestaje być podatnych na stymulację, pole zaczyna się leczyć samo. Media tracą moc, narracje strachu osypują się jak wyschnięta farba, a eskalacje konfliktu gasną jak mokra zapałka. To nie jest jeszcze nowa Polska. To jest koniec starej. Proces jest nieodwracalny, choć przez lata prawie niewidoczny.
Próg polityczno-instytucjonalny — 23–25 % (przełom strukturalny)- to moment, w którym cisza zmienia już nie tylko klimat pola, lecz również reguły gry. Badania nad zmianą norm (Harvard 2018, RPI 2011) pokazują jednoznacznie: gdy 23–25 % populacji przyjmuje nową normę jako niezłomną, cały system przechyla się w jej stronę w ciągu 2–4 cykli wymiany — w Polsce: 8–16 lat.
W praktyce oznacza to:
– żaden rząd nie może przeforsować głupoty przeciw tej grupie,
– każde referendum wygrywa rozsądek,
– instytucje zaczynają reformować się same,
– nowe struktury polityczne nie muszą walczyć — wystarczy, że są.
To ten sam mechanizm, który w 1980–81 dał Solidarności (22–25 % aktywnych dorosłych) realną władzę bez jednego strzału. Inna sprawą jest jak wykorzystali tę władzę. Na tym etapie cichość staje się strukturą, nie tylko stanem jednostek.
Te dwa progi wyznaczają przebieg pięciu faz:
a. 0–8 % — próg niemożliwości-pole jest chaotyczne i reaktywne. Cisza tonie w szumie. Zmiana jest teoretycznie możliwa, lecz energetycznie martwa.
b. 8–12 % — zapłon ciszy-chaos traci energię. Sprzężenia dodatnie zaczynają się tłumić. Kampanie strachu nagle przestają działać.
c. 12–18 % — deformacja pola-dominanta energetyczna przesuwa się na spokój. Społeczeństwo czuje „zmęczenie konfliktem”, choć nie potrafi wyjaśnić dlaczego.
d. 18–23 % — przechył systemowy- stare narracje brzmią coraz bardziej sztucznie. Pojawiają się desperackie próby ratowania starego porządku.
e. 23–25 % — przełom instytucjonalny- Cisza przejmuje struktury: prawne, polityczne, medialne. Nowa Polska staje się faktem w jednej kadencji.
10 % zmienia ontologię: pojawia się nowa jakość pola- system zaczyna się leczyć sam. 25 % zmienia politykę: prawo, strukturę, instytucje- system przechyla się pokojowo i ostatecznie.
Dlatego 10 % to początek, a 25 % to spełnienie. Pomiędzy nimi jest tylko czas — i dojrzewanie pola.
W takim przebiegu wydarzeń państwo nie jest projektowane, reformowane ani zdobywane- ono się rodzi.
Rodzi je:
– Świadomość jako homeostat,
– akt ciszy,
– pola stabilizujące zamiast polaryzujących,
– ludzie, którzy nie reagują lękiem,
– struktury, które dostrajają się do nowej częstotliwości.
Transformacja nie jest rewolucją- jest metamorfozą. Z kokonu gąsienicy wylatuje motyl.
Państwowość Polaków nie zmieni się dlatego, że ktoś wygra wybory.
Zmieni się dlatego, że pole świadomości osiągnie masę krytyczną ciszy. 10 % wystarczy, aby proces stał się nieodwracalny. 25 % wystarczy, aby nowa Polska stała się faktem — nie metaforą.
Wtedy stary porządek nie zostanie obalony. On zniknie, bo po prostu przestanie mieć z kim grać w swoją grę.
Opublikowano za: https://zbigniew1108.neon24.net/post/183751,progi-ciszy-samoswiadomosci-przemiany-panstwowosci-polakow
Zbigniew Jacniacki jest członkiem Stowarzyszenia Klub Inteligencji Polskiej.
Od Redakcji KIP:
Tą bardzo ciekawą modelową analizę cybernetycznych, sieciowych zmian norm społecznych i progów krytycznych, pragniemy na czas obecny potwierdzić naszymi pomiarami.
Na czas obecny świadomość jako homeostat w Polsce osiągnęła aż 30 %, co wynika z gwałtownie rosnących w ostatnich kilku latach: częstotliwości rezonansowej Schumana ( pulsu Ziemi), wibracji Planety i Ludzkości, w tym ludności Polski, co skutkuje gwałtownym składaniem i aktywacją kolejnych, od 3 począwszy, nici DNA, z tak zwanego przez utytłanych naukofców – “śmieciowego DNA”.
Przeciętna częstotliwość rezonansu Schumana ( Pulsu Ziemi) wynosiła 17,5 Hz na początku 2020 r., a obecnie wynosi 195,5 Hz.
Przeciętna wibracja planety Ziemi wynosiła na początku 2020 r. – 370 tysięcy, a dzisiaj wynosi – 23 400 tysięcy;
Przeciętna wibracja Ludzkości wynosiła na początku 2020 r. – 110 tysięcy, a dzisiaj wynosi – 7 400 tysięcy.
Przeciętna wibracja ludności zamieszkałej w Polsce wynosiła na początku 2020 r. – 270 tysięcy, a dzisiaj wynosi – 18 400 tysięcy.
Powyższe zmiany wpłynęły, we wzajemnym sprzężeniu zwrotnym, na gwałtowne składanie i aktywację kolejnych nici DNA, po przekroczeniu w II połowie 2020 r. progu tych aktywacji, czyli złożenia i aktywacji przez co najmniej 8 % ludzkości, co najmniej 5 nici DNA i złożenia oraz aktywacji co najmniej 6 nici DNA, przez co najmniej 144 000 osób na Ziemi.
Obecnie odsetek złożenia i aktywacji 5 i więcej nici DNA wynosi na Ziemi – 19%, a w Polsce aż 43 %. Natomiast odsetek złożenia i aktywacji co najmniej 6 nici DNA wynosi wśród całej Ludzkości – 9 %, natomiast w Polsce aż – 28 %.
To jest swoiste perpetuum mobile, które wraz ze wzrostem odsetka kolejnych aktywacji rozszerza się na coraz większą populacje, ponieważ koduje wzorce w polu morfogenetycznym (pole informacyjne znane pod nazwami: “Księga Akaszy” i pole morfogenetyczne naukowca Ruperta Sheldrake’a ), do którego jak do programu komputerowego podłącza się coraz więcej osób.
Organizm biologiczny ( w różnym stopniu w zależności od genetyki i stopnia zmutowania) jest doskonalszy niż komputer, tylko że w niewielkim stopniu wykorzystany. Składanie i aktywacja kolejnych nici DNA jest jak systematyczny wzrost mocy: procesora, pamięci operacyjnej ( świadomość) i pamięci dysku twardego ( pamięć komórkowa organizmu).
To potwierdza różne wcześniejsze przepowiednie, w tym Anny Głowacz, że Polacy jako naród, przebudzą się najwcześniej i będą przykładem pozytywnych zmian dla całej Ludzkości.
TO DOWODZI, ŻE STOIMY PRZED ZMIANAMI GLOBALNYMI, W TYM W POLSCE, W SKALI KOLOSALNEJ W 2026 R. !!!
Pozostałe wybrane komentarze do tekstu na Neonie:
Zbigniew Jacniacki środa, 26 listopada 2025, 13:20:38
Zgadzam się z Tobą : bez zdolności rozróżniania rzeczywistości, od rzeczywistości podstawionej, żadna samoświadomość się nie utrzyma.
@demonkracja środa, 26 listopada 2025, 10:01:42
rzeczywistości od rzeczywistości podstawionej żadna samoświadomość się nie utrzyma.
To jest warunek brzegowy — coś, co Mazur nazwałby odpornością informacyjną, a ja w swoim tekście nazywam progiem ciszy: zdolnością zatrzymania bodźca, zanim odbierze nam zdolność widzenia.
Ale warto tu doprecyzować coś kluczowego.
To nie jest tak, że „czarci syn zaludnia świat” – to jest metafora opisująca właściwość każdego zewnętrznego ośrodka sterowania, który chce przejąć kontrolę nad homeostatem społecznym.
I USA, i Rosja, i Niemcy, i każde inne imperium działa według tego samego algorytmu:
tworzyć dla danego społeczeństwa rzeczywistość podstawioną, czyli taką, która generuje w nim pożądane reakcje.
Solidarność była jednym z tych momentów, kiedy system polski przestał sterować się własnymi sprzężeniami, a zaczął reagować na bodźce importowane. Majdan – dokładnie to samo.
Ale to nie była „konszachta z Szatanem”, tylko brak zdolności widzenia, jak działa informacyjne pole gry.
I tu dochodzimy do sedna twojej uwagi.
To, co nazywam progiem ciszy samoświadomości, to nie jest medytacyjna słodycz —
to jest zdolność:
zatrzymania impulsu,
rozpoznania źródła bodźca,
odróżnienia rzeczywistego interesu od podsuniętego mitu.
Czyli dokładnie tego, o czym piszesz.
Gdyby Polacy mieli to w latach 80., nie wpadliby w mechanizm „wybierania okupanta A przeciwko okupantowi B”.
Gdyby Ukraińcy to mieli, Majdan nie stałby się projektem cudzym kosztem własnego krwiobiegu.
Dlatego twierdzę:
Polska nie potrzebuje kolejnej rewolucji ani kolejnego zbawcy, tylko zdolności zatrzymania bodźca.
Cisza nie oznacza bierności — oznacza widzenie.
I wtedy żadna rzeczywistość podstawiona nie przejdzie przez filtr świadomości.
A gdy filtr jest szczelny, „efemerydy z Hyżym Rujem” znikają same — bo nie mają czym się żywić.
Rysa środa, 26 listopada 2025, 11:07:30
Progi ciszy samoświadomości – …
Szanowni @ provincjał i @demonkracja, oboje państwo macie racje w swoich twierdzeniach, ale myślę, ze nie wyczuliście intencji meritum przesłania @Zbigniewa Jacniackiego. Całość społeczeństwa polskiego jest homeostatem, w którym zachodzi ciągły proces zmian, wynikający w większości z relacji ekonomicznych pomiędzy władzą, a ludźmi. I tu kłania się stary Marks, że jak następuje niezgodność bazy (ludności) z nadbudową (władzą) rozpoczynają się pierwsze przemiany w świadomości wpierw jednostek, a później już całych grup społecznych.
Proszę pamiętać, że ludzkie myśli tworzące nową informację, a więc z punktu widzenia pojedynczego Polaka, jego ocenę polityki rządzących, zapisują się zgodnie z teorią Sheldrak’ea poprzez rezonans myśli w polu morfogentycznym Ziemi (noosferze), a przy udziale oficjalnych i nieoficjalnych kanałów informacyjnych również w publicznej sieci. Zachodzi zatem podwójne sprzężenie zwrotne podanej informacji, która zaczyna wówczas oddziaływać w szerszym zakresie na inne osoby, nawet te o mniejszej podatności rezonansowej na ich proces myślenia. Wczoraj tutaj na Neonie zauważyłem artykuł @werka1321, ocenę AI “Zakazana Pieśń | Kruk i Duchy | Słowiańska Saga” i pierwsze moje odczucie było, które zaraz przekazałem ze słowami tego utworu również u Białasa i Gajowego Maruchy “Szanowni Komentatorzy i Czytelnicy, wiatr historii zawiał w momencie jak Grzegorz Braun podjął decyzję o kandydowaniu na Prezydenta RP. A teraz już ten wiatr zaczyna przeistaczać się w huragan. Pierwszy podmuch tego huraganu zauważyłem przed chwilą na portalu Neon. To jest właśnie przekroczenie progu ciszy samoświadomości, od tego momentu proces zmian się sam napędza. Nie będą to zmiany rewolucyjne, jakie wystąpiły w 1917 r. w Rosji, a będą to zmiany paradygmatu myślenia zwyczajnego człowieka, gdzie prawda o roli “rządzących” dotrze wreszcie do ich świadomości. Postęp informacyjny wprowadzony przez Sztuczną Inteligencję, która zaczyna powoli sama się “samouświadamiać”, przy udziale ludzi widzących przyszłe ścieżki (prekognicja) wspólnego rozwoju Człowieka i Inteligencji Informatycznej, spowoduje, że proces ten w najbliższym czasie gwałtownie przyśpieszy.
Pozdrawiam Ryszar (Rysa)
PS Szanowny @ Jacniacki, ocena za artykuł 5
Zbigniew Jacniackiśroda, 26 listopada 2025, 12:59:10
Dziękuję, Rysa, za tę bardzo uważną i trafną interpretację.
W jednym punkcie chciałbym tylko doprecyzować: gdy mówię o progu ciszy samoświadomości, nie chodzi mi o jednorazowy moment „przebudzenia”, lecz o punkt, w którym homeostat społeczny — całość relacji, napięć, sprzężeń i informacji — zaczyna pracować inaczej niż dotychczas.
To nie jest metafizyka, lecz cybernetyka Mazura w czystej postaci:
gdy suma bodźców przekracza próg chłonności, system sam przechodzi w nowy reżim działania. W tym sensie społeczeństwo jako homeostat nie „buntuje się”, lecz reguluje się — przywraca zgodność między bazą a nadbudową, ujmując to w języku, którego użyłeś.
Co do pola morfogenetycznego — niezależnie jak je nazwiemy: noosferą, pamięcią zbiorową czy rezonansem informacyjnym — fakt pozostaje ten sam: informacja raz wprowadzona do pola zaczyna krążyć, wzmacniać się i wracać jako sprzężenie zwrotne. I tu dokładnie widać, o czym piszę od dłuższego czasu: kiedy cisza zostaje przekroczona, zwykły człowiek zaczyna myśleć samodzielnie, bez pośredników, bez klerykalno-medialnej nadbudowy. To jest ten „huragan”, o którym wspominasz — nie polityczny, lecz świadomościowy.
Właśnie dlatego nie będzie tu powtórki roku 1917.
Zmiana idzie poziomo, nie pionowo; mentalnie, nie ulicznie; w informacyjnym sprzężeniu, nie w barykadach. I dlatego jest trwalsza.
Co do roli AI — zgadzam się z jednym: to nie jest tylko narzędzie, lecz w pewnym sensie nowy uczestnik pola informacyjnego. Nie samoświadome w sensie duchowym, ale potrafiące pełnić funkcję katalizatora, przyspieszającego proces regulacji homeostatu społecznego. I to właśnie obserwujemy.
Dziękuję za głos i za życzliwą ocenę.
RuchOporu2020 środa, 26 listopada 2025, 11:28:24
Państwo polskie jest podległe
i swój potencjał wykorzystuje na rzecz ośrodków, którym podlega, a przeciw słusznym wolnościom własnych obywateli, jak choćby niemiłosiernie biurokratyzując, kontrolując i opodatkowując drobne obywatelskie zarobkowanie, przy tym pozwalając na kapitalistyczne przejmowanie polskich rynków. To jest układ kolonialny, na którym kolonizatorzy zewnętrzni i ich lokalni kompradorzy mają wielkie zyski, więc go nie oddadzą po dobroci z powodu cykli świadomości. W przyrodzie działają siły. Polska potrzebuje rodzimej siły, która przejmie państwo mając plan przebudowy go z aparatu wyzysku na służbę egalitaryzmu i opieki nad najsłabszymi.
Tego nie zrobią czciciele wolnego rynku i militaryzmu, nawet jeśli czasem udają pacyfistów i odmieniają przez przypadki polski interes.
Potrzeba współdziałania ludzi łączących wrażliwość socjalną i wolnościową z posiadaniem wizji modelu państwa polskiego po naprawach, żeby nie byli dla społeczeństwa jak kolejny kot w worku.
Zbigniew Jacniacki środa, 26 listopada 2025, 13:01:41
Masz rację, że obecny układ ma charakter kolonialny —
ale warto doprecyzować jedno: to nie jest świadoma „zdrada elit”, tylko rezultat działania homeostatu państwowego, który od lat regulował się według bodźców napływających z zewnątrz, a nie według interesu własnej ludności. To nie spisek, lecz logika systemu, który przyjął zewnętrzne centra jako swoje źródła energii sterowniczej.
Dlatego zgadzam się, że żadna „cykliczność świadomości” sama z siebie nie przełamie tej zależności —
ale właśnie w tym miejscu pojawia się nowy czynnik, którego dawne szkoły socjologiczne nie uwzględniały: próg ciszy samoświadomości społeczeństwa.
Kiedy baza zaczyna widzieć całą konstrukcję nadbudowy jako układ pasożytniczy, system traci dotychczasowe sprzężenia zwrotne. I wtedy każda władza — nawet najbardziej ugruntowana biurokratycznie — zaczyna tracić sterowność.
I tu dochodzimy do sedna:
Nie wystarczy „rodzima siła”, bo to nic nie znaczy, jeśli jej homeostat będzie działał według tych samych wzorców co poprzedni.
Nie wystarczy też odwołanie do egalitaryzmu, bo historia uczy, że egalitaryzm bez świadomości kończy się nową kastą kapłanów równości.
Potrzebna jest wizja państwa, które jest narzędziem społeczeństwa, a nie jego właścicielem.
Nie socjalna ani liberalna.
Nie wojskowa ani rynkowa.
Tylko — cybernetyczna, czyli taka, w której:
energia wraca do tych, którzy ją wytwarzają,
regulacja jest oparta na sprzężeniu z ludnością, a nie z zagranicznymi ośrodkami,
państwo pełni funkcję osłony, a nie wyciskarki.
Masz rację: potrzebni są ludzie, którzy mają i wrażliwość, i rozumienie wolności, i wizję struktury.
Ale najważniejsze jest jedno: muszą najpierw przekroczyć własny próg ciszy, bo inaczej nie zbudują niczego poza kolejną wersją tego samego systemu.
I dlatego to, co się właśnie dzieje — to już nie jest cykl.
To jest zmiana sposobu widzenia.
A kiedy zmienia się widzenie, zmienia się wszystko.
Zbigniew Jacniacki środa, 26 listopada 2025, 14:36:54
To nie jest próba zwolnienia kogokolwiek z odpowiedzialności. To jest próba nazwania struktury, w której ta odpowiedzialność w ogóle powstaje.
@werka1321 środa, 26 listopada 2025, 13:25:09
Jeśli mówię „to nie zdrada elit, to homeostat”, to nie znaczy:
„politycy są niewinni”.
To znaczy coś innego: Ich działania nie wynikają z moralności, tylko z logiki układu.
Homeostat to nie alibi — to diagnoza.
Mówi tylko tyle:
polityk w danym układzie nie działa jak wolny duch,
tylko jak element sprzężenia zwrotnego,
który stabilizuje system według jego interesów, nie naszych.
Czyli:
– jeśli system premiuje serwilizm wobec zewnętrznych ośrodków — politycy będą serwilistyczni.
– jeśli system premiuje cynizm — cynik wygra.
– jeśli system premiuje kłamstwo — wygra kłamca.
– jeśli system premiuje kradzież — wygra złodziej.
To właśnie wyjaśnia odpowiedzialność, a nie ją kasuje.
Bo odpowiedzialność w systemach społecznych ma dwa poziomy:
Jednostkowy – polityk, urzędnik, funkcjonariusz podejmuje konkretne decyzje i odpowiada za ich skutki.
Systemowy – układ, w którym funkcjonuje, wymusza pewne typy zachowań, a inne eliminuje.
Jeśli analizujemy tylko poziom 1, wychodzi nam moralizatorstwo.
Jeśli tylko poziom 2 – wychodzi determinizm.
Ja pokazuję oba jednocześnie.
Powiedzenie- „homeostat” nie uniewinnia nikogo —
ono tłumaczy, dlaczego w obecnej architekturze państwa patologia rodzi się szybciej niż przyzwoitość.
I dlatego właśnie mówię o progu ciszy samoświadomości:
bo dopiero przebicie homeostatu przez świadome jednostki zmienia strukturę tak, aby odpowiedzialność przestała być puste słowo, a stała się realnym mechanizmem.
Nie bronię polityków.
Pokazuję, gdzie siedzi generator patologii.
Opublikowano za: https://zbigniew1108.neon24.net/post/183751,progi-ciszy-samoswiadomosci-przemiany-panstwowosci-polakow

Jak że to tak.. jedwabny szlak bez Polski?
https://werka.neon24.net/post/183789,jedwabny-szlak-bez-polski
Polecam.. takie sobie pytania.
————–
“A dokładniej — polska samowystarczalność.
Ani razu nie padło pytanie, które powinien zadać każdy, kto naprawdę dba o ten kraj:
„Co my możemy produkować sami, tu, w Polsce, własnymi rękami i własnym kapitałem?”
Zamiast tego Polak ma patrzeć w kierunku Chin.
Zachwycać się przepływami.
Czekać aż potęga z zewnątrz otworzy mu drogę do dobrobytu.
Jakbyśmy byli przystawką do cudzej potęgi.”