Miasta obcych 1 – Podziemne miasta i ORME

Diana Wojtkowiak

www.torsionfield.eu

Gdańsk 5 maja 2025

Abstrakt

W pracy pokazana została obecność wielkich podziemnych miast obcych cywilizacji. Fakt, który zupełnie zmienia obraz naszego świata. Nie jedynie pojedyncze pojazdy UFO przybywające do nas z kosmosu, ale podziemny świat milionów obcych dla nas inteligentnych istot, zamieszkujących poziemne miasta wykonane z superwytrzymałego tytanu już od setek tysięcy lat. Nasze wysokie mniemanie o naszej rasie związane z religijnym sloganem: „Czyńcie sobie Ziemię poddaną”, nabiera kształtu groteski.

Wprowadzenie

 Tematyka podziemnych miast wynikła w trakcie poszukiwania obecności pierwiastka 115 w ukrytych pod ziemią miejscach przechowywania obcych technologii. Moje rezultaty poszukiwań tego pierwiastka w różnych obiektach opisałam wcześniej w artykule Legendarny pierwiastek o liczbie atomowej 115 1. Pierwiastek ten oznaczyłam na zdjęciach pochodzących od Boba Lazara i zdjęciach latajacych spodków, z użyciem spektroskopu cząstek pola torsyjnego w wersji z rozdziałem wiązki cząstek pola torsyjnego polem torsyjnym skopiowanym z protonów.

 Zwróciłam uwagę na zjawisko anomalii grawitacyjnej pod Wałczem, gdzie sama sprawdzałam, że samochód na luzie jedzie pod górkę, a woda polana na pochyłym asfalcie też wspina się pod górkę. Efekty te pokazał mi w tym miejscu znajomy z pobliskiego Czaplinka – Andrzej Fiedoruk. Starałam się rozstrzygnąć między dwoma rozwiązaniami tej zagadki. Albo zaburzone jest pole grawitacyjne, albo pole torsyjne, którym posługuje się pomiar pionu w naszym organizmie. I początkowo wydawało mi się, że chodzi raczej o to drugie rozwiązanie. Kulki statelitów poruszajace sie w pókolistych kanałach naszego zmysłu równowagi nie są w stanie ustabilizować się w dolnym położeniu z dużą dokładnością. Raczej chodzi o przyblizoną orientację w przestrzeni. Tymczasem umiemy odróżnić odchylenie od pionu wynoszące ułamek stopnia. Mając za sobą wieloletnie badania naturalnych pól torsyjnych generowanych przez kulę ziemską i własne odkrycie, że za pomiar pól torsyjnych dochodzących z zewnątrz odpowiedzialna jest w naszym organizmie szeroka grupa białek prionowych wraz z szeroko znanym białkiem prionowym PrPc, znanym z jego gorszej strony, odpowiedzialności za chorobę Creutzwelda-Jakoba u człowieka i chorobę szalonych krów u bydła. I nie tyle chodziło tu o chorobę, co o jej zakaźne przenoszenie bez udziału DNA lub RNA, a przez samo białko. Ale co najciekawsze, zarówno to białko jak i inne z tej grupy są czułymi detektorami pola torsyjnego, np wpływów astronomicznych sygnałów zegarowych generowanych przez interferencję pól torsyjnych Ziemi i Słońca. Opisałam to w artykule: „Jak przegrzać priony? Aktywacja i inhibicja białek prionowych” 2. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby białka te odczytywały pionowe lub poziome linie trójwymiarowych siatek radiestezyjnych otaczających Ziemię.

   Z punktu widzenia obowiązującego w fizyce modelu standardowego, ograniczającego nasze poznanie do czterech oddziaływań podstawowych, takie zjawiska jak obserwowane pod Wałczem są w ogóle niemożliwe. A to dlatego, że jeśli przyjmiemy, że nasz zmysł pomiaru pionu wykorzystuje wspomniane kulające się statelity w półkolistych kanałach, to w przypadku zaburzenia grawitacji, zaburzenie równowagi wystąpi równolegle z takim samym zaburzeniem płynięcia wody po asfalcie. Mimo że wystąpiłoby zaburzenie kierunku spadania przedmiotów na ziemię, to byśmy lokalnie żadnej anomalii nie zauważyli, jedynie na przykład przy porównaniu z pomiarami teodolitem z dużej odległości. A przecież efekt jest lokalny, występuje różnica pomiędzy naszym odczuciem pionu a zachowaniem się wody lub samochodu. Nie jest to jedno jedyne miejsce z taką anomalią grawitacyjną. W internecie znajduje sie strona internetowa zestawiająca około 200 takich miejsc na świecie i chodzi jedynie o miejsca, które przecina droga. 3

   I tu ważne skojarzenie. Bob Lazar, który jako pierwszy ujawnił istnienie pierwiastka o liczbie atomowej 115, pozyskiwanego z „przechwyconych” latających spodków opisuje efekty grawitacyjne pochodzące od tego pierwiastka. Pisze zarówno o doświadczeniach przeprowadzonych wraz ze współpracownikiem w tajnym ośrodku strefy 51 zajmującej się między innymi odwrotną inżynierią latajacych spodków, jak też o mechanizmie uzyskiwania przy pomocy tego pierwiastka napędu latających spodków i utraty masy bezwładnej umożliwiającej uzyskiwanie ogromnych przyspieszeń. Opisane jest to na jego stronie internetowej 4, jak i w jego autobiografii 5. Jak wynikło z moich wstępnych pomiarów zdjęcia satelitarnego z miejsca anomalii grawitacyjnej pod Wałczem, pod ziemią znajduje się tam pierwiastek 115. Sugeruje to, że anomalia ta wynika z oddziaływania tego pierwiastka na efekty związane z grawitacją. Jednak nie chodzi tu o jakieś jedno miejsce, pierwiastek ten występuje na dużym obszarze. Zresztą zauważalny efekt anomalii grawitacyjnej występuje na około stumetrowym odcinku drogi. I tylko przypadek powoduje, że na drodze efekt ten łatwo zauważyć, a obszar obecności pierwiastka z samą drogą nie ma nic wspólnego. Aby znaleźć cały obszar występowania tego pierwiastka musiałam wykonać wydruk na folii z większego areału, a potem z jeszcze większego. Wynik znacznie przekroczył to, czego się spodziewałam, a co mogłoby być ukrytym pojazdem kosmicznym. Silny sygnał pierwiastka 115 rozprzestrzenia się na obszarze 20km x 10km, jednak nie wszędzie jest jednorodny. Sygnał pierwiastka 115 może pochodzić od złóż ORME, w którym to ORME jest ważnym elementem, od organizmów żywych gdzie pierwiastek ten jest związany na przykład z białkami prionowymi i wreszcie od napędu statku kosmicznego. Nie jest więc najlepszym wskaźnikiem podziemnych obiektów.

   Tu rozwiązanie przyniosły filmiki Phila Schneidera, nakręcone w latach 1995 i 1996, jeszcze na taśmach VHS, więc o niskiej rozdzielczości obrazu. 6 To jednak nie przeszkadza w analizie sygnałów pola torsyjnego z obrazów. Phil Schneider pokazuje na filmach próbki kilku pierwiastków, które oficjalnie nie mają prawa istnieć, o liczbach atomowych: 113, 123 i 140 (corbamite), jak też kilka stopów, między innymi 117 + 123 (topalina). Oprócz tego stop superwytrzymałego tytanu do produkcji statków kosmicznych, w którym, jak oznaczyłam, są pierwiastki 113, 115, 123, 140 i kilka innych. Wszystkie te jego dane potwierdziłam z użyciem spektroskopii cząstek pola torsyjnego. Informacje Phila Schneidera okazały się całkowicie prawdziwe, a więc jego postać możemy traktować jako wiarygodną, przynajmniej w zakresie, w którym miał bezpośrednią wiedzę o faktach.

    Pierwiastek 140 oznaczyłam wcześniej również w kuli Betzów. Chodzi o metalową kulę, którą ich około 10-letni syn znalazł albo na końcu ich ogrodu, albo też w sąsiadującym lesie i przytargał do domu. Po postawieniu kuli na stole zaczęła ona wydawać jakieś dźwięki i poruszała się po stole, nachylenie stołu nie spowodowało jej stoczenia się ze stołu. Kulą zainteresowało się wojsko, ale w końcu kula została zwrócona i Betzowie dali kulę do zbadania w dobrym laboratorium na uniwersytecie. Tam zbadano, że zawiera pierwiastek 140.7 Potwierdziłam to na swoim spektroskopie cząstek pola torsyjnego.

    Porównanie spektrum zaprezentowanego przez Phila Schneidera stopu tytanu o wyjątkowej wytrzymałości mechanicznej i odporności na temperatury rzędu 7000F, ze spektrum fragmentu rozbitego latającego spodka z Roswell, który dostał on bedąc młodym chłopakiem od prowadzącego wykład o Roswell,  a także ze spektrum fragmentu z innej katastrofy UFO, pokazuje, że jest to materiał standardowy. Phil dostał ten odłamek nieprzypadkowo, jego ojciec był wysoko postawioną osobą w dziedzinach o wysokiej tajności, brał między innymi udział w przeprowadzeniu eksperymentu filadelfijskiego.     Porównanie spektrów tych trzech fragmentów stopu tytanu z promieniowaniem z głębi Ziemi w okolicy Milejowa, koło Kadyn nad Zalewem Wiślanym, pokazało, że pod Ziemią znajduje się ten sam stop. Jest więc jeszcze bardziej uniwersalny niż możnaby przypuszczać. Ten obszar jest znany przez osoby interesujące się tematem i zamieszkujące te okolice, jako dosyć tajemniczy, związany z częstą obecnością UFO i z obecnością podziemnych piramid. W części doświadczalnej pokazane są niniejsze wyniki, a także kolejne miejsca gdzie obecne jest coś co możemy uważać za podziemne miasta, których konstrukcja zbudowana jest z tego superwytrzymałego stopu tytanu. Do wykazania obszaru występowania tych podziemnych miast wykorzystałam pierwiastek 140, którego jest stosunkowo wiecej w tym stopie niż pozostałych superciężkich pierwiastków. Mapki z naniesionymi sygnałami pierwiastka 140, jak to dalej zobaczymy, są o tyle lepsze od wykonanych z użyciem pierwiastka 115, że dają lepiej zarysowane kształty i dają ostrzejsze przejście od dużych sygnałów do niskich. Następuje mniejsza infekcja sygnału pola torsyjnego w gruncie. Zjawisko to zależy od rodzaju substancji, której sygnał pola torsyjnego mierzymy, np szczególnie silne zjawisko infekcji występuje dla chemicznych substancji aromatycznych.

   Sygnał na mapkach w miejscach, gdzie nie ma substancji promieniującej polem torsyjnym, nie spada do zera. Jest inne ograniczenie techniczne, jak tylko infekcja sygnału w gruncie, następuje dyfuzja informacji pola torsyjnego w pamięci komputera, poszczególne piksele nie są idealnie rozdzielone i pewna ilość silnego sygnału przenika do obszaru gdzie moglibyśmy sie spodziewać, że żadnego sygnału nie powinno być. I jest to zjawisko dotyczące wyznaczania sygnałów pola torsyjnego ze wszystkich zdjęć elektronicznych. W praktycznej interpretacji, jako że skala mierzonych intensywności nie jest liniowa, a raczej logarytmiczna, choć nie idealnie, różnica między minimum, a maksimum wynosi ok 250cm w zasięgu z próbek naświetlonych spektroskopem. Jest to trochę mniej niż dwa rzędy wielkości w przeliczeniu na zawartość substancji którą mierzymy. Najczęściej jest to różnica 50-krotna oznaczenia masy substancji w miejscu gdzie ta substancja występuje np w środku obrazu w porównaniu z brzegami obrazu, gdzie jej na pewno nie ma. 

Metody

   Do wykrywania obiektów obecnych głeboko pod ziemią wykorzystałam zjawiska wykorzystane również w metodzie Ochatrina wykrywania złóż geologicznych. 8, 9 W badaniach tych następuje zjawisko przechwytywania cząstek pola torsyjnego wychodzących z gruntu przez fotony światła widzialnego i podczerwonego. Cząstki pola torsyjnego emitowane są w rozpadach promieniotwóczych uranu i toru w jądrze Ziemi. Przechodząc przez różne warstwy Ziemi, prawdopodobnie najbardziej przechwytują informacje od substancji obecnych w znacznej koncentracji. Wychodząc na światło dzienne cząstki pola torsyjnego przyklejają się do fotonów. Teraz już nie wędrują z szybkościmi rzędu pojedynczych metrów na sekundę, ale z szybkością światła. Dodatkową ważną własnością cząstek pola torsyjnego związanych z fotonami jest fakt ich skupiania obiektywem aparatu na błonie fotograficznej lub matrycy CCD, tak samo jak dla zwykłego światła. Zarówno na błonie fotograficznej, jak i matrycy CCD, tak przeniesione cząstki pola torsyjnego wiążą się do ciała stałego w miejscu, w którym fotony zostały zaabsorbowane przez powłoki elektronowe. Zachowują się tam jak preparat homeopatyczny, którego informacja może być przekazana dalej. W klasycznej metodzie Ochatrina informacja z błony fotograficznej jest przenoszona za pomocą cząstek pola torsyjnego przechodzącego przez błonę, generowanego za pomocą generatora pól torsyjnych, jak jest on nazywany w Rosji, np konstrukcji Anatolija Akimova. Realnie jest to jednak akcelerator cząstek pola torsyjnego z otoczenia. Przechwycona informacja jest następnie filtrowana filtrem pola torsyjnego, a dokładniej filtrem cząstek pola torsyjnego. Ochatrin i jego następcy nie podają jak skonstruowany jest ten filtr. jednak z moich doświadczeń wynika, że najprawdopodobniej jest to cienka warstwa materiału poszukiwanego w zwykłej chemicznej postaci. Cząstki pola torsyjnego trafiają następnie na drugą błonę fotograficzną, tzw. twardą, dającą duży kontrast, która wywoływana jest w wywoływaczu, też wysokokontrastowym, prawdopodobnie infekcjnym z paraformaldehydm służącycm do rastrowania zdjęć w poligrafii. Wskutek tego uzyskujemy odcinające się od tła zaczernienie obszarów, w których występowało poszukiwane złoże mineralne. Zaczernienie to powstaje na skutek oddziaływania zaabsorbowanych na drugiej błonie cząstek pola torsyjnego na proces krystalizacji srebra. Wpływ oddziaływania cząstek pola torsyjnego na zjawisko krystalizacji został wielokrotnie opisany w literaturze 10. Sama jeszcze w latach 90-tych przeprowadzałam badanie wpływu urządzeń ADR-4 (konstrukcji dr Stanisława Wosińskiego, firma ADR-System) na krystalizację nadchloranu baru z roztworu. Oddziaływanie tych urządzeń, wykorzystujących między innymi stałe magnesy, powodowało tworzenie kilkakrotnie mniejszych kryształów, a więc powstawało więcej zarodków krystalizacji.

 W mojej metodzie wykrywania obiektów podziemnych cząstki pola torsyjnego, które analogiczną drogą zgromadziły się na moment na matrycy CCD kamery wysokiej rozdzielczości sputnika przekazujacego mapy Ziemi, są dalej przesyłane przez internet do naszego komputera z którego można je przenieść wraz z obrazem w świetle widzialnym na folię poliestrową z użyciem drukarki laserowej. Papier jest słabszym nośnikiem cząstek pola torsyjnego. Na zdjęcie nanoszę dodatkowo kratkę 2x2cm i z każdego takiego obszaru filtruję sygnał z użyciem spektroskopu cząstek pola torsyjnego z rozdziałem za pomocą pola torsyjnego emitowanego z preparatu homeopatycznego wykonanego z protonów. Sygnał protonów został przechwycony z pobliża drutów linii wysokiego napięcia 400kV, gdzie przy tak wysokim napięciu protony są uwalniane. Na drodze od pojedynczych centymetrów do kilkudziesięciu centymetrów reagują one z wilgotnym powietrzem, wytwarzając różne jony, dlatego następnie informacja protonów została trzykrotnie wyfiltrowana z użyciem spektroskopu cząstek pola torsyjnego z rozszczepieniem wiązki elektrodami pod napięciem kilku wolt. Konstrukcja spektroskopu cząstek pola torsyjnego z użyciem wzmacniacza radionicznego będzie opisana w artykule „Spektroskop radioniczny” 11.

Część doświadczalna

Badanie pobliskich obiektów podziemnych

   Początkiem drogi do znalezienia wielkich obiektów podziemnych, było sprawdzenie, czy pod anomalią grawitacyjną pod Wałczem znajduje się pierwiastek 115. Można było się spodziewać, że może być tam zakopany latający spodek albo inny obiekt latający wykorzystujacy pierwiastek 115 do uzyskiwania antygrawitacji. Jak możemy zobaczyć to na rys. 1, nie wygląda to na ten właśnie przypadek. Zdjęcie pokrywa obszar 20 km x 15 km

Rys. 1. Anomalia grawitacyjna pod Wałczem. Miejsce jej występowania podpisane jest oryginalnie na mapie Google – w środku obrazu. Liczby określają intensywność sygnału pierwiastka 115 mierzoną w centymetrach z próbek dla określonej wersji spektroskopu cząstek pola torsyjnego.

   Wprawdzie dyfuzja sygnału w gruncie, szczególnie gdy obiekt jest głęboko, może rozciągać się na znaczne odległości, to jednak najwyższy sygnał powyżej 800 cm rozciąga się na przestrzeni dziesięciu kilometrów. Sugeruje to, że obiekt jest tego rzędu wielkości. Podobnie duży obiekt, mierząc sygnał pierwistka 115, znalazłam pod Gieczwałdem (dane nie pokazane). Odkrycie było przypadkowe, wiązało się z badaniem spektrum cząstek pola torsyjnego z próbki wody ze świętego źródełka w Gieczwałdzie. W spektrum wystąpiły sygnały wskazujące na bliskość technogennego obiektu obcej cywilizacji zawierającego pierwiastek 115. Badanie rozkładu przestrzennego pierwiastka 115 ze zdjęcia satelitarnego ujawniło obecność pod ziemią kilkunastokilometrowej wielkości obiektu.

   Kolejnym badaniem było określenie czy w okolicy Kadyn nad Zalewem Wiślanym znajdują sie jakieś duże obiekty podziemne. Osoby zainteresowane tym tematem z okolicy Kadyn mają wiedzę o obecności tam podziemnych piramid. Na rys. 2 znajduje się zdjęcie satelitarne z naniesionymi wartościami dla pierwiastka 115.

Rys. 2. Obszar nad Zalewem Wiślanym. Sygnał pierwiastka 115 od okolicy Tolkmicka do Elbląga i okolic Pasłęka. Zdjęcie satelitarne mapy DuckDuckGo. Pierwiastek 115 (p+, 77°)  28.11.2024.

    Z rysunku 2 widać, że pod ziemią w okolicy Zalewu Wiślanego znajduje się obiekt zawierający pierwiastek 115 o wymiarach ok. 20 km x 15 km.

   Z wcześniejszych moich badań wynikło, że pierwiastek 115 jest zarówno w obiektach latających wykorzystujących antygrawitację, w organizmach żywych jak i w pokładach soli kłodawskiej. Dlatego potrzebny jest inny wskaźnik rozróżniający technologie kosmiczne od innych sygnałów. Phil Schneider w swoich filmikach z lat 1995 i 1996, pokazuje różne metale, które zgodnie z ortodoksyjną nauką nie mają prawa istnieć na Ziemi, których wiarygodność potwierdziłam jednak spektroskopią cząstek pola torsyjnego z kadrów z tych filmików. Spośród zbadanych przeze mnie spektrów metali na wykresie rys. 3 pokazuję przykład spektrum superwytrzymałego stopu tytanu i odłamek latającego spodka z katastrofy Roswell, pokazywane przez Phila Schneidera, trzeci przykład to odłamek latającego spodka z innego źródła nie związanego z Philem Shneiderem. Czwarte spektrum pokazuje promieniowanie z głębi Ziemi w okolicy Milejowa odczytane ze zdjęcia satelitarnego koło Kadyn nad Zalewem Wiślanym obejmującego mniejszy obszar niż ten pokazany na rys. 2. A więc pod Ziemią obecny jest wielki obiekt wykonany z tego samego stopu co latające spodki. W stopie tym największą zawartość spośród „egzotycznych” pierwiastków posiada pierwiastek 140. Ponadto jest najlepiej oddzielony na wykresie od pozostałych sygnałów. Jest to więc potencjalnie najlepszy kandydat do badania wielkich podziemnych obiektów.

Rys. 3. Fragment spektrum cząstek pola torsyjnego następujących stopów: pokazanego przez Phila Schneidera superwytrzymałego mechanicznie stopu tytanu o temperaturze topnienia 7000F – czarne kwadraty, fragmentu latającego spodka z katastrofy pod Roswell – czerwone kółka, odłamka latającego spodka z niezależnego zdjęcia znalezionego w internecie – zielone trójkąty z czubkiem do góry, promieniowania wielkiego objektu mierzonego w okolicy Milejewa – niebieskie trójkąty z czubkiem do dołu. Na spektrum zaznaczone są położenia pierwiastków 113, 115, 123, 140, wyznaczone wcześniej.  Oś odciętych – kąt wiązki odchylonej względem normalnej dla wiązki nieodchylonej mierzony w stopniach, oś rzędnych – zasięg promieniowania Kategorii K10 z próbek na wyjściu spektroskopu mierzony w centymetrach.

   Kolejne badanie dotyczyło okolic Trójmiasta. Wiele osób zauważa, że w Gdańsku i Sopocie jest bardzo często o około 2°C cieplej niż w Gdyni. Można to obserwować na termometrze w samochodzie, ale też w zimie zdarza się że w Gdyni jest śnieg a w Gdańsku nie, a w lecie po deszczu w Gdyni nadal stoją kałuże, podczas gdy w Gdańsku zostało już tylko wspomnienie. Można więc spodziewać się pod Gdańskiem podziemnego obiektu. Na rys. 4 przedstawiony jest obszar Trójmiasta z zaznaczonymi intensywnościami pierwiastka 140. Ponadto w miejscu między portem lotniczym a obwodnicą Trójmiasta znajduje się anomalia grawitacyjna o nieco mniejszej intensywności niż ta pod Wałczem.

Rys. 4. Zdjęcie satelitarne Trójmiasta z naniesionymi wartościami intensywności promieniowania cząstek pola torsyjnego z informacją pierwiastka 140. (pierwiastek 140; p+; 86°). Pod Gdańskiem i Sopotem łatwo dostrzec prostokątny obiekt.

  Badanie obecności pierwiastka 140 pokazało obecność pod Gdańskiem i Sopotem obiektu podziemnego o wielkości ok 8 km x 8 km. Na samej górze zdjęcia satelitarnego koło Redy widoczne jest podwyższenie sygnału pierwiastka 140, z którego można przypuszczać, że zaraz dalej znajduje się następny wielki podziemny obiekt. Wszystkie te prostokątne obiekty są zorientowane równolegle do geograficznej siatki południkowo-równoleżnikowej.

Możemy tu snuć już pewne wnioski, że nie są to zakopane obiekty latające, ale podziemne miasta, których wytrzymała konstrukcja ze stopu tytanu waży miliony ton, zamieszkałe lub opuszczone przez obce cywilizacje o zaawansowaniu technicznym przekraczającym nasze o tysiące lat. Co do ich mieszkańcow na razie zacytuję zdolności jasnowidzów. I tak: pod Wałczem „obecne sa małe ruchliwe istoty, wszystkie bardzo podobne, poruszające się trochę mechanicznie i już wiedzą, że o nich rozmawiamy” (Ania i Natalia). Pod Wałczem istoty robią sympatyczne wrażenie, natomiast zdjęcie okolic Gieczwałda odpycha, aż chce się wymiotować (Francesca). To takie parę wstępnych spostrzeżeń. W kolejnych czterech artykułach dotyczących podziemnych miast będą opisane opracowane w tym celu przeze mnie metody charakteryzowania cech biologicznych i wyglądu, jak też rozpoznawania przynależności do określonego gatunku inteligentnych istot zamieszkujących podziemne miasta na Ziemi i w kosmosie, nawet bardzo odległym. To jednak bardzo duży temat.

Magiczne Andary

  Andary to wyjątkowe kamienie. Na ogół przejrzyste szkła o pięknych zabarwieniach, wręcz przyciągająch. Sa bezpostaciowe, co widać w przełomach i zawierają wodę. Wydobywane są tylko w kilku miejscach na świecie, np w trzech miejscach w Kaliforni w USA, czy na Nowej Gwinei. Ogólnie uważa się, że są pochodzenia wulkanicznego. Odkryte zostały dopiero w latach sześćdziesiątych XX w. przez osobę zajmującą się leczeniem kamieniami. Uważane pod względem leczniczego oddziaływania na człowieka za wyjątkowe, oddziałujące głównie na psychikę i duchowość. Niektórzy jednak powątpiewają w ich pochodzenie z naturalnych procesów geologicznych, uważając że „powstały ze starożytnych materiałów pozaziemskich lub pozostałości zaginionej cywilizacji” 12. Inni zwracają uwagę na zawartość monoatomowych pierwiastków nadprzewodzących 13, doliczając się ich siedemdziesięciu 14. A więc znacznie więcej niż jedenaście pierwiastków monoatomowych oznaczonych w ORME przez Davida Hudsona 15. Te skąpe kontrowersyjne informacje są powtarzane na wielu stronach internetowych, brak jest solidnych źródeł. Możemy to jednak sprawdzić.

  Na rys. 5 przedstawione są przykładowe andary, które badałam. Temat andar się skonkretyzował, kiedy badałam dla Jacka Zdrojewskiego (zajmującego się między innymi energetyzowaną wodą i nowatorską uprawą winorośli z użyciem pól torsyjnych w nieprzyjaznych warunkach północnej Polski 16), wytworzone przez niego ORME uzyskane z andar albo też z użyciem andar. Mechanizm procesu tak, czy tak, nie mieści się w podręcznikowej chemii.

Rys. 5. Andary.

   Badając dwa rodzaje ORME (Orbital Rearangement Monoatomic Elements, dawniejsze polskie określenie ORMUS), w tym z użyciem Andar, zaobserwowałam w nich obecność pierwiastków 113, 115, 140 i innych pierwiastków superciężkich. Zostało to przedstawwione na spektrach rys. 6. Wykonanie spektrum z samej andary (jasnoniebieska na rys. 5) pokazało, że pierwiastki te wystepują w andarach.


Rys. 6. Fragment spektrum cząstek pola torsyjnego substancji zawierających superciężkie pierwiastki: ORME Jacka Zdrojewskiego – czarne kwadraty, niebieskiej andary – czerwone kółka, tufów z jeziora Mono Lake  – zielone trójkąty z czubkiem do góry, ORME Adama Anczykowskiego  – niebieskie trójkąty z czubkiem do dołu. Na spektrum zaznaczone są położenia pierwiastków 113, 115, 140.  Oś odciętych – kąt wiązki mierzony w stopniach, oś rzędnych – zasięg promieniowania Kategorii K10 z próbek na wyjściu spektroskopu mierzony w centymetrach.

   Ale skąd się wzięły, uważane za kosmiczne, superciężkie pierwiastki w kamieniach pochodzenia wulkanicznego. Idźmy więc do ich źródła w Kaliforni. Jednym z miejsc w których występują Andary jest sąsiedztwo jeziora Mono Lake w Górach Sierra Nevada. 700 – 800 tysięcy lat temu nastąpił wybuch wulkanu, a później w powstałym kraterze utworzyło się jezioro. Spójrzmy czy na zdjęciu satelitarnym rys. 7 znajdziemy obecność pierwiastka 140?

Rys. 7. Zdjęcie satelitarne jeziora Mono Lake i jego okolicy w Górach Sierra Nevada z naniesionymi poziomami sygnału pierwiastka 140.

  Z rys. 7 widzimy, co się wydarzyło 700 000 lat temu. Nastąpiło wielkie nieszczęście. Lawa wulkaniczna przebiła się przez środek wielkiego miasta o wymiarach ok 50 km x 50 km. Lawa zmieszała się z konstrukcją miasta wykonaną z wysokowytrzymałego tytanu i zawartością jego komór. Z tej mieszanki powstały andary, ale też inne bogactwa geologiczne. Na rys. 8 przedstawione jest zwykłe zdjęcie jeziora Mono Lake.

Rys. 8. Jezioro Mono Lake z tworzącymi przestrzenne wyniesienia tufami.

     Nasuwa się od razu pytanie czy w tych charakterystycznych wyniesieniach określanych jako tufy też jest pierwiastek 140 i inne pierwiastki pochodzące z superwytrzymałego stopu tytanu? Jest to przedstawione jako trzeci wykres na rys. 6. Tufy też zawierają standardowy skład superciężkich pierwiastków ze stopu tytanu. Nie jest to dziwne, ponieważ jak wynika z moich wcześniejszych badań ORME, pierwiastek 115, tak jak znane w nim metale szlachetne ORME jest nadprzewodzący. I podobnie można się spodziewać, że inne superciężkie pierwiastki też mogą być nadprzewodzące. Moje spostrzeżenia z układów biologicznych zawierających ORME z pierwiastkiem 115, są takie że cały zestaw tych pierwiastków stara się trzymać razem i być może chodzi tu właśnie o jakiś efekt powinowactwa wynikającego z nadprzewodnictwa. Do wykresów rys. 6 dołączyłam analogiczny fragment spektrum ORME Adama Anczykowskiego, w którym wcześniej wykryłam pierwiastek 115, ale nie znam źródła surowca. Są tam też analogiczne superciężkie pierwiastki jak w badanej andarze. Tu można też rozważać, czy dodatki stopowe do tytanu wykorzystywanego w ogromnych ilościach w podziemnych miastach wynikają ze ściśle wyznaczonych charakterystyk dla najlepszego stopu, czy też są dostosowane do metody wytwarzania mieszaniny superciężkich pierwiastków.

ORME i potłuczone miasta

  ORME to zespół pierwiastków przejściowych, głównie szlachetnych, o zmienionym układzie orbitali atomowych posiadających właściwości nadprzewodzące, odkrytych i opisanych przez Davida Hudsona.15, 17 O ile pominąć wiedzę i umiejętności starożytnych alchemików. To naturalnie występujące ORME Hudson odkrył na swojej farmie, czy może na obydwu jego farmach, jedna w Dolinie Yumy koło Yumy, druga w okolicy Phenix, w Arizonie w USA w 1975r. Zainteresowało go to, że gleba, którą z trudem uprawiał, jest zupełnie nietypowa.18 Później odkryto ORME w wielu miejscach na świecie, w 1995r znaleziono je w okolicy góry mt. Shasta – w górach Sierra Nevada w Kaliforni 19, pod którym osoby jasnowidzące umieszczają podziemne miasto potomków Lemurian 20, następnie znaleziono je w błocie Morza Martwego, w pyle wulkanicznym z niektórych miejsc, w mózgu świni i człowieka (to też odkrycie D. Hudsona), jak też w roślinach, np dużo w winogronach19. W opisie metod otrzymywania ORME ze strony internetowej Rexresearch jest odniesienie do otrzymywania go z wody Wielkiego Jeziora Słonego. 21 W czasach starożytnych ORME znalezione było przez Mojżesza na górze Synaj 19.

   Skąd się biorą naturalnie występujące surowce ORME, nazwane tak przez Davida Hudsona? Zajrzyjmy więc na jedną z farm Hudsona, rys. 9.

Rys. 9. Okolice farmy Davida Hudsona, który pierwszy w epoce nowożytnej odkrył ORME. Dolina Yuma, w której była farma, oznaczona jest zielonym kółkiem. Na mapce naniesione zostały wielkości sygnału pierwiastka 140.

   Mająca ponad 28000 hektarów powierzchni farma Hudsona leży nad podziemnym miastem. Na obszarze miasta widać ślady jakiejś katastrofy. Na ogromnej długości ok 150 km jest znacznie podwyższony poziom sygnału pierwiastka 140 zaznaczony białymi liczbami w przyjętej wcześniej skali. Tak jakby nastąpiło jakieś pęknięcie pod wpływem ruchów tektonicznych. Z wielu moich pomiarów wynika, że w dobrze zachowanym mieście sygnał pierwiastka 140 wynosi ok. 720cm promieniowania dla zastosowanych tutaj warunków pomiarowych, a rozrzut nie większy jak +/- 20cm. Biorąc pod uwagę tysiące lat oddziaływań hydrologicznych, wypiętrzeń i innych oddziaływań tektonicznych piewiastki z uszkodzonego korpusu miasta mogły dotrzeć na powierzchnię.

    Kolejnym dobrze znanym miejscem, które jest źródłem ORME jest Morze Martwe. Mapka jego okolicy przedstawiona jest na rys. 10.

Rys. 10. Morze Martwe, z którego mułu wytwarza się ORME. Na mapce naniesione zostały wielkości sygnału pierwiastka 140.

   Pod Morzem Martwym mamy podziemne miasto uszkodzone w dwóch miejscach. Tu widać jak daleko nastąpiła dyfuzja pierwiastka 140 poza pierwotny prostokątny obrys miasta. Niestety na wybranym do badań obszarze nie zmieściła się północna granica miasta. Zasięg mapki był wybrany tak, aby objął też położone na południe miasto z innej mapki, dla potwierdzenia spostrzeżenia, że wielkości miast zostały arbitralnie ustalone, a granice kolejnych miast leżą na tych samych liniach. Sygnał pierwiastka 140 rozchodzi się poza wytyczone liniami prostymi granice miasta. Może martwe nie znajduje się nad najwyższym sygnałem pierwiastka 140, jednak pod Morzem Martwym sygnał ten jest podwyższony.

   Kolejnym źródłem metali do wytwarzania ORME jest Wielkie Jezioro Słone (Great Salt Lake), położone w bezpośrednim sąsiedztwie Salt Lake City, stolicy stanu Utah w USA – rys. 11. Tutaj też jest uszkodzone miasto, pod obszarem jeziora.

Rys. 11. Great Salt Lake, z naniesionymi wartościami sygnału pochodzącego od pierwiastka 140.

    Jak wcześniej sprawdziłam ORME różnego pochodzenia zawierają pierwiastek 115. Tutaj pojawia się pytanie czy zawierają również pierwiastek 140 i inne występujące w superwytrzymałym stopie tytanu? Nie miałam ORME z klasycznie ustalonych miejsc jego pozyskiwania. Ani informacji z jakich surowców uzyskano trzy posiadane przeze mnie (dostane) ORME. Na wykresach rys. 6 przedstawiłam wcześniej porównanie jednego z nich i tego z andar. Mając już pewną wiedzę i domysły dotyczące wydostawania się nadprzewodzących pierwiastków (ciężkich i superciężkich), wykorzystałam łatwo mi dostępne źródła surowców zawierających ORME.

Poszukiwanie niezbyt odległych surowców ORME

 Popiół wulkaniczny – Etna

   Popiół wulkaniczny znany jest ze swojego wpływu na urodzajność roślin. Ale to takie myślenie zdroworozsądkowe, że chodzi o każdy popiół wulkaniczny, uważając, że w głębi Ziemi, gdzie jest płynna lawa są urodzajne minerały. Jednak nie jest ani tak, że chodzi o coś z płynnej lawy, ani o znane mikroelementy biologiczne. Z tego co już wiemy nie każdy wulkan będzie wypluwał lawę zmieszaną ze strukturą podziemnych miast. Akurat ktoś ze znajomych zwiedzał czynny wulkan Etnę i przywiózł trochę popiołu gromadzącego się na śniegu. Proste badanie pokazało, że jest tam pierwistek 115. A więc warto zbadać co jest pod Etną. przedstawione jest to na rys. 12. Mamy tu do czynienia z mocno uszkodzonym podziemnym miastem.

Rys. 12. Okolice czynnego wulkanu Etny. (Etna zaznaczona czerwonym znacznikiem)

   Podczas II Wojny Światowej Niemcy zabierali piasek z plaży w Gdyni ze względu na dużą zawartość pierwiastków rzadkich. Tak przynajmniej możemy znaleźć napisane w literaturze, że chodziło o pierwiastki rzadkie. Tymczasem w odleglości 20km od Gdyni pod Mierzeją Helską znajduje się mocno uszkodzone podziemne miasto (rys. 13), a poziom sygnału pierwiastka 140 z okolicznych plaż jest podwyższony. Badanie zawartości pierwiastka 140 w próbkach z klifu w Gdyni-Orłowie pokazało, że najwięcej jest go w ciemnobrązowej glinie, mniej w jasnobrązowej, mieniącej się trochę na złoto, podobnie mniej w szarej i jeszcze mniej w piasku z plaży. Piasku obecnie nawiezionym z pracy pogłębiarek, pracujących przy zamulanym prądem morskim Porcie Północnym w Gdańsku, ale wciąż z dobrze mierzalną ilością pierwiastka 140.

Rys 13. Uszkodzone podziemne miasto pod Półwyspem Helskim. zauważyć można podwyższony poziom pierwiastka 140 w okolicy Gdyni, Helu i plaż w okolicy Wisły (w pewnym oddaleniu od uszkodzonego podziemnego miasta).

Różowa sól kuchenna

   Pewnie wielu osobom, którym chemia nie jest obca, różowa sól kuchenna kojarzy się z zawartością manganu, który w tym stężeniu byłby toksyczny. Manganu nie ma tam jednak w znaczącej ilości. Związki żelaza powinny być bardziej pomarańczowe. W naszej polskiej soli kłodawskiej, jedynej soli różowej w Europie, występuje nie tylko sól zabarwiona na różowo ale też bryły soli zabarwione niebieskawo 22 i to też nie od pierwiastków ciężkich, jak np. miedzi. Mówi się tu o pewnych bliżej nieokreślonych zjawiskach fizycznych, które tworzą zabarwienie. Możemy jednak się spodziewać, że chodzi o wpływ pierwiastków, też ciężkich, tworzących ORME, niewykrywalnych klasyczną spektroskopią optyczną.

   Na rys. 14 przedstawione są okolice miasta Kłodawy na którym to terenie znajdują się szyby kopalni soli. Też mamy tutaj podziemne miasto uszkodzone w jednym rogu, z dyfuzją pierwiastka 140 poza obszar miasta. Sama Kłodawa znajduje się w drugiej linii liczb na środkowej pozycji gdzie nie ma podwyższonego sygnału pierwiastka 140, jednak wysad solny, który prawdopodobnie uszkodził podziemne miasto ma długość 26 km, a podziemne korytarze wynoszą łącznie 400 kilometrów. Wydobywa się tam ponad milion ton soli rocznie.

Rys. 14. Okolice Kłodawy, miejsca wydobycia różowej soli kłodawskiej zawierającej ORME i pierwiastki 115 i 140. Widoczne są ślady jakiejś katastrofy w podziemnym mieście. Na mapce naniesione zostały wielkości sygnału pierwiastka 140.

   Jedną z największych kopalni dostarczających różowej soli jest kopalnia w miejscowości Khewra w Pakistanie, mniej wiecej w połowie drogi miedzy stolicą Islamabadem a miastem Lahore. Sól ta została nazwana himalajską, mimo że miejsce to od Himalajów dzieli odległość 300km. Okolica kopalni w Khewrze przedstawiona jest na rys. 15. Widzimy tu pękniecie miasta w pobliżu Khewry, analogiczne jak jest to w przypadku miasta pod farmą Davida Hudsona. Badanie na zawartość pierwiastka 115 wykazało, że obie posiadane formy soli himalajskiej różowa i brązowa zawierają pierwiastek 115. Jakkolwiek niektóre osoby powątpiewają w pawdziwość sprzedawanej w Polsce soli himalajskiej, uważając, że jest to sól kłodawska.

Rys. 15. Okolice miejscowości Khewra Salt w Pakistanie, miejsca wydobycia różowej i czarnej soli himalajskiej, zawierającej ORME i pierwiastki 115 i 140. Na mapce naniesione zostały wielkości sygnału pierwiastka 140.

Święte źródełko w Gieczwałdzie

   Wcześniej wspomniałam o obecności sygnału pierwiastka 115 w wodzie ze świętego źródełka w Gietrzwałdzie. Jednak kiedy to badałam kilka miesięcy temu w ogóle nie pomyślalam, że może on tam być obecny fizycznie, a uznałam że chodzi jedynie o promieniowanie cząstek pola torsyjnego. Jednak wobec obserwowanych tak wielu uszkodzeń  podziemnych miast może być inaczej i może rzeczywiście są tam zawarte superciężkie pierwiastki. Skasowałam w ekranie magnetycznym informację z posiadanej wody z Gietrzwałdu i sprawdziłam jeszcze raz, czy jest tam sygnał pierwiastka 115. Pozostał. Oznaczało to, że superciężkie pierwiastki nadprzewodząc są tam obecne w postaci fizycznej. Zrobiona pod tym kątem mapka, rys. 16, pokazująca podziemne miasto pod Gietrzwałdem ujawnia jego uszkodzenie, właściwie obecność pękniecia miasta na pół wzdłuż osi pionowej w tym rzucie kartograficznym.

Rys. 16. Podziemne miasto pod Gieczwałdem. Po środku wśród wartości sygnału pierwiastka 140 można dostrzec pionowo biegnące na mapie pęknięcie.

   Mamy tu więc przykłady kilku źródeł surowca do wydzielania ORME wraz z superciężkimi pierwiastkami nadprzewodzącymi. Porównajmy ilościowo te źródła. W tym celu napełniłam czterema z opisanych powyżej substancji buteleczki o objętości 5ml. Po skasowaniu informacji cząstek pola torsyjnego w ekranie magnetycznym, skopiowałam informację z osłabieniem 16-krotnym, tak aby sygnał możliwie znalazł się we w pełni logarytmicznym zakresie spektroskopu i wykonałam cztery spektra dla mas powyżej  pierwiastka uranu o liczbie atomowej 92 (ilość protonów), aż do liczby atomowej 150. Porównanie tych spektrów przedstawione jest na rys. 17.

Rys. 17. Porównanie spektrów surowców do wydzielenia ORME różnego pochodzenia. Po kolei od góry ułożone według ilościowej zawartości superciężkich pierwiastków: z wody ze świętego źródełka w Gietrzwałdzie, z różowej soli kłodawskiej, z brązowej gliny z klifu w Gdyni – Orłowie, ze świeżego (kilka tygodni)  popiołu z Etny (zebranego ze śniegu)

   Z wykresu rys. 17, wynika, że wszystkie badane surowce ORME zawierają superciężkie pierwiastki obecne w stopie tytanu pokazywanym przez Phila Schneidera. Ale niespodziewanie największa zawartość tych pierwiastków jest w wodzie ze świętego źródełka w Gieczwałdzie. W wodzie, która słynie z cudownych uzdrowień. A jednocześnie w wodzie którego źródełko gremia antykościelne starają się zdeprecjonować i zniszczyć fizycznie, planując tam budowę magazynów sieci handlowej LIDL i utworzenie wysypiska śmieci. Sprawa nabrała obecnie znacznej wagi politycznej. Z przedstawionych wyników wynika, że jest czego bronić. Więcej, superciężkie pierwiastki nadprzewodzące, jak sprawdziłam, zawierają w podobnej ilości wodaa z Lourdes i woda z Medjugorje. Wszystkie te trzy wody posiadają unikalną strukturę heksagonalną. Jednak o strukturach wody będzie inny artykuł.

  Z wykresów rys. 17 można odczytać pewne różnice stosunku poszczególnych pierwiastków, szczególnie kiedy rozdzielić źródła surowca na rozpuszczalne w wodzie i związane z minerałami zawierającymi krzem.

Manna

    A teraz coś z historii starożytnej. Biblijna manna jest wiązana z ORME. Czy tak rzeczywiście jest?

x

Rys. 18. Półwysep Synaj, góra uważana za najbardziej prawdopodobną, spośród kilku innych, przy której Mojżesz miał nakarmić kilka tysięcy ludzi manną.  A – fragment leżącej na piasku manny w okolicy góry Synaj, B – dolina pokryta manną, C – Góra Synaj

   W Biblii mamy opisaną historię Mojżesza wyprowadzającego swoich ziomków z niewoli egipskiej do ziemi obiecanej. Pod górą Synaj nakarmił on kilka tysięcy osób prowadzonego ludu manną. Czy jest to historia prawdziwa? Obecnie badacze biblijni spierają się, która góra jest tą biblijną górą Horeb, dziś określaną jako góra Synaj. Czy jedna z trzech gór na Półwyspie Synaj, czy też góra znajdująca sie na Półwyspie Arabskim? Jednak w okolicy tej najbardziej prawdopodobnej (rys. 18C), znajdującej się na Półwyspie Synaj, znajduje się proszek, który obecni mieszkańcy tych okolic również określają jako manna (zdjęcie rys. 18B). Pieką nawet z użyciem tej manny ciasteczka. Jak sprawdziłam, zarówno manna z dwóch zdjęć 18A i 18B, jak i sama góra Synaj promieniują sygnałem superciężkich pierwiastków (dane nie pokazane). Sprawdźmy teraz czy pod górą Synaj znajduje się uszkodzone podziemne miasto. Z rys. 19 widać, że uszkodzenie podziemnego miasta występuje pod prawie całym południowym Półwyspem Synaj. Wiemy więc jakie jest pochodzenie biblijnej manny. Oczywiście pozostaje problem na ile odżywczy jest ten proszek i czy jest związany z materiałem organicznym pochodzenia biologicznego?

Rys. 19. Południowa część półwyspu Synaj wraz z biblijną górą Synaj (Horeb)

Złoża Tytanu
Intruzja granitowa i złoża tytanu we wschodniej części góry Ślęży

   Kolejne zagadnienie, to miliony ton tytanu jakie zostają uwalniane po uszkodzeniu podziemnych miast. Na ile niektóre złoża tytanu nie są naturalne, a pochodzą z wyniesienia w ruchu pionowym materiału podziemnych miast? Tutaj nasuwają się pewne spostrzeżenia z badania mapki otoczenia góry Ślęży, jednej z najbardziej tajemniczych polskich gór. Mapka ta przedstawiona jest na rys. 20.

Rys. 20. Góra Ślęża i jej otoczenie. Na mapce naniesione zostały wielkości sygnału pierwiastka 140.

 Mamy tutaj uszkodzenie podziemnego miasta pod samą górą. Dane geologiczne nie wskazują na to aby góra ta była stożkiem wulkanicznym. Jednak występuje tu intruzja granitowa datowana na późny karbon, a więc wypychanie do góry słupa granitu w wyniku ruchów tektonicznych, który mógł przebić podziemne miasto. W 1986 roku udokumentowano duże złoże rud żelaza, tytanu i wanadu na wschodnich stokach Ślęży. 23 Nie są one eksploatowane.

Intruzja suwalska

  Innym polskim mejscem występowania tytanu jest intruzja suwalska. Mamy podobną sytuację jak  w przypadku góry Ślęży. Pionowy ruch górotwórczy wypchnął złoża tytanu i pierwiastków rzadkich w pobliże powierzchni Ziemi. Informacje w internecie na temat suwalskich złóż tytanu są bardzo lakoniczne i tajemnicze. Dlatego podaję tutaj kilka informacji z publikacji naukowych.

   Podczas trzydziestu lat (począwszy od końca lat 50-tych) badania złoża Krzemianka wykonano 73 otwory wiertnicze. Udokumentowano tam ok 1 mld ton rudy ilmenitowo-magnetytowej z wanadem, o średniej zawartości ok. 27% Fe, ok. 7% TiO2 i ok. 0,3%V2O5. W rejonie Udrynu udokumentowano ok. 250 mln ton rudy o zbliżonych do Krzemianki parametrach. Ruda występuje w postaci soczewek w skale anortozytowej i skałach towarzyszących. W rudzie obecne są też piewiastki ziem rzadkich. 24

   Na rys. 21 przedstawiona jest mapka z artykułu A. Kozlowskiego i J. Wiszniewskiej 25, dla pokazania obszaru występowania rudy tytanu.

x

Rys. 21. Mapa geologiczna anortozytowej intruzji suwalskiej. 25

   Na rys. 22 przedstawiony jest wynik badania obszaru, na którym odkryto wspomniane rudy tytanu. Żółtą elipsą zaznaczony jest obszar anortozytowej intruzji suwalskiej. Ponownie mamy do czynienia z uszkodzonym miastem. A intruzja jest tam gdzie występuje najsilniejszy sygnal pierwiastka 140.  Być może te złoża tytanu pochodzą ze struktury podziemnych miast. Te złoża tytanu również nie są eksploatowane. Tytan w ORME nie jest pierwiastkiem nadprzewodzącym. Nie zdziwiłabym się gdyby złoża te nie były eksploatowane nie tylko ze względu na dużą głębokość występowania ale też ze względu na dziwne dodatki. Szacowane zasoby złoża na ponad miliard ton rudy, może początkowo wydają się nieporównanie większe niż masa uszkodzonej struktury miasta, jednak jak policzymy ten obszar 25km x 20km to będą to conajmniej tego rzędu wielkości. Oczywiście tak nie musi być, może to jednak zwykłe złoża tytanu. Ale to jest do sprawdzenia na podstawie próbek rudy.

Rys. 22. Okolice Suwałk z zaznaczonym podziemnym miastem. Żółta elipsa odpowiada położeniu intruzji suwalskiej.

Głębokość podziemnych miast

   Z pewnością u wielu osób czytających o podziemnych miastach pojawiło się zaraz pytanie: Ale jak głęboko są one pod ziemią? Aby określić głebokość, na której znajdują się podziemne miasta możemy wykorzystać metodę triangulacji. To praca w terenie. Możemy na przykład podchodzić do brzegu miasta o w przybliżeniu określonym położeniu z kierunkowym akceleratorem cząstek pola torsyjnego i zbierać informację do buteleczek z wodą. Później możemy wydzielić spektroskopem sygnał pierwiastka 140. Jeżeli co kilkaset metrów będziemy zbierać do buteleczek z wodą po dwie informacje, jedną pionowo z głębi Ziemi a drugą pod kątem 45º w kierunku miasta, to odległość miejsca w których pojawi się silny sygnał pod kątem 45º i później miejsca w którym pojawi się silny sygnał przy akceleratorze ustawionym pionowo, odpowiada głębokości miasta. W ten sposób dokonałam triangulacji głębokości podziemnego miasta pod Gdańskiem. Z mapki wynikało, że jest w odległości ok. jednego do dwóch kilometrów na zachód od mojego laboratorium. Korzystając z cieplejszego marcowego dnia wyruszyłam w teren kierując się na zachód według Słońca, które nie zawsze widziałam, więc zniosło mnie nieco na północ, ale nie zmienia to pomiarów rozrysowanych na mapie satelitarnej. Wyniki badania zebranych próbek z użyciem tak zwanego przeze mnie akceleratorka podróżnego przedstawione są w tabeli 1. Sygnały złapane do fiolek z wodą były osłabiane szesnastokrotnie, a następnie filtrowane spektroskopem dla kąta 86º odpowiadającego pierwiastkowi 140.

Tabela 1

PróbkaPołożenie na planie miastapionowopod kątem 45º
nrulicazasięg K10 [cm]zasięg K10 [cm]
1Hallera/Reja590630
2Wyspiańskiego/park600700
3Plac Komorowskiego610800
4Kościuszki/Legionów620810
5Hynka/Kilińskiego640820
6Al. Jana Pawła II /kościół przy pilotów800820
7Grunwaldzka IPN820 
8I Armii Wojska Polskiego /Zamenhoffa830 

  Odległość między takim samym poziomem promieniowania pierwiastka 140 dla pomiaru pionowego i pod kątem 45º wyniosła na mapie satelitarnej mniej więcej 1km, to znaczy, że głębokość, na której znajduje się miasto pod Gdańskiem również wynosi 1km.

Podsumowanie i konkluzje

   Z wykonanych przeze mnie pomiarów wynika, że pod ziemią znajduje się bardzo dużo podziemnych miast obcych cywilizacji. Miasta wykonane z superwytrzymałego stopu tytanu, zwykle w postaci prostokątów o bokach od kilkanastu do nawet 200 km, mających prawdopodobnie wiele pięter. Są to bardzo stare miasta. W przypadku miasta pod jeziorem Mono Lake musiało ono zostać zbudowane przed wybuchem wulkanu 700 tysięcy lat temu, który to wybuch je uszkodził. Wyprzedzając informacje, które będą zawarte w następnym artykule dotyczącym podziemnych mieszkańców, trzeba tu powiedzieć, że miasta te zamieszkuje duża liczba istot. O zaawansowaniu cywilizacji, które zbudowały te miasta z milionów a nawet miliardów ton stopu tytanu z pierwiastkami, które nie istnieją naturalnie w skorupie ziemskiej i które to miasta funkcjonują w samowystarczalnym zamkniętym systemie, nie produkującym odpadów, możemy tylko z grubsza określić, że przekracza ono rozwój naszej cywilizacji o conajmniej 1000 lat.

   Nie mamy tu więc do czynienia z przybywającymi z kosmosu obcymi istotami, ale pierwotnymi mieszkańcami Ziemi. A my, mieniący się jedynymi inteligentnymi istotami we wszechświecie? Stworzył nas sam Demiurg, odpowiedzialny za zaistnienie całego Wszechświata z miliardami galaktyk, mającymi każda miliardy gwiazd. Nie jacyś pośledniejsi bogowie, jak np bogowie Sumeru. Niektórzy idą dalej. Skoro zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga (a nie Annunakich), to jesteśmy jego częścią, a właściwie każdy z nas jest Bogiem. Posiadamy zdolność tworzenia z niczego, samą siłą woli. Wystarczy że pomyślimy, że coś kreujemy, wówczas to się staje, najczęściej po kilku dniach, dając wszechświatowi chwilę na wykonanie. Możemy leżeć na kanapie i zmieniać świat. Piękna bajeczka, aż miło. Znam osoby, które w nią naprawdę wierzą. Dziecko też jest stwórcą, poprosi mamę, da jej czas i dostaje. Tak to jest, jeżeli nasze zainteresowania są jednokierunkowe. Nie zauważamy istnienia innych aspektów świata. Ktoś idący drogą, która ma przynieść szybko uduchowienie, nie potrzebuje nic wiedzieć z fizyki i żadnych dziedzin ścisłych, więcej, pogardza nimi, nie rozumie istnienia dualizmu psychofizycznego, odrzuca istnienie istot, poruszających się w latających spodkach, pokazywanych na tysiącach, nakręconych amatorsko filmach, automatycznie odrzucana jest też inteligencja istot duchowych, które nam towarzyszą, co spostrzegawczy człowiek potrafi dostrzec po ich nietypowych działaniach. Zdarzająca się czasem pomoc istot duchowych postrzegana jest jako własna boska sprawczość, rozkręcająca ego. Wspominam o tych aspektach, nie po to aby traktować osoby, które wpadły w tę uliczkę z jakąś pogardą. Jednak obecność milionów obcych nam istot pod ziemią, twardo stawia nas w roli pośledniej rasy, która dla własnego przeżycia dewastuje nieodwracalnie środowisko, a jej powolny postęp cywilizacyjny nie jest w stanie uchronić jej przed totalną katastrofą wynikającą z ekspansji. Nie powinniśmy się więc dziwić, że inne rasy podjęły już pewną, niejawną dla większości z nas, ingerencję w nasze działania. I możemy się spodziewać, że ta ingerencja nie zawsze będzie sympatyczna.

  Drugie zagadnienie to temat ORME. Ten zespół metali nadprzewodzących występuje w różnych miejscach na świecie znacznie częściej niż moglibyśmy przypuszczać. Wychodzi na to, że mój pierwszy kontakt z ORME nie nastąpił w latach 90-tych, kiedy już był internet i można było się coś dowiedzieć, kiedy też mój znajomy pokazał mi posiadany preparat monoatomowego złota, ale znacznie wcześniej, w dzieciństwie, podczas wypraw na pobliską plażę w Gdyni-Orłowie. Tam w piasku znajdowało się ORME, czego nie wiedziałam. Ale z tamtych czasów to miejsce styku trzech faz: piasku, wody i powietrza, utrwaliło mi się jako posiadające pewną magię, nie tyle widoczną, co wyczuwalną.

   O ORME nie znajdziemy nic w akademickich podręcznikach chemii czy fizyki. Nie przeszkadza, że możemy je wydobywać jako kopalinę w ilościach milionów ton, wcale nie sięgając bezpośrednio do podziemnych miast. To w pewnym sensie temat tabu w oficjalnej nauce, jak wiele innych tematów – tych ciekawszych. Okazuje się, że superwytrzymały stop tytanu, z którego wykonane są podziemne miasta wcale nie jest tak bardzo inertny, jak moglibyśmy się spodziewać po tysiącach albo i milionach lat istnienia tych miast. Różne wpływy wypiętrzeń geologicznych, działalność wulkaniczna i inne, dla mnie jeszcze nieokreślone oddziaływania, powodują, że powodowane tymi oddziaływaniami uszkodzenia podziemnych miast skutkują powstaniem ORME albo surowca do jego podukcji i wyniesieniem pewnej jego części na powierzchnię Ziemi. W każdym razie wydostające się z uszkodzonych podziemnych miast superciężkie pierwiastki to nowy rozdział w badaniach naukowych i rozwiązaniach technicznych.

Literatura

1. D. Wojtkowiak; Legendarny pierwiastek 115: antygrawitacja – w opracowaniu.

2. D. Wojtkowiak; Jak przegrzać priony? Aktywacja i inhibicja białek prionowych; Gdańsk, 19 marca 2022; www.torsionfield.eu

3. Strona internetowa zestawiajaca znane na świecie anomalie grawitacyjne: List of gavity hills https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_gravity_hills

4. Bob Lazar’s homepage; http://www.boblazar.com; http://www.stealthskater.com

5. Dreamland: an autobiography by Bob Lazar; Copyright 2019 by Interstel ar.(foreword by George Knapp).

6. Phil Schneider Aug 1995 Obcy UFO Podziemne bazy Lektor PL; www.youtube.com/watch?v=hbQsuyTT3o4

7. Pierwotny filmik z którego miałam informacje w języku polskim i z którego wykorzystałam kadry z kulą nie jest już dostępny, ale są inne filmiki jak np: Sfera Betza – tajemniczy pozaziemski obiekt odnaleziony w latach 70 w USA; www.youtube.com/watch?v=WLUiSYnQtl4I

8. Okhatrin Fedor Anatol’evich; Process determining geophysical structures of objects formed by fields of microleptons and device for its realization; patent rosyjski RU2138036 C1 (1999).

9. Колтовой Николай Алексеевич; Книга 5 Часть 2-04. Охатрин А.Ф. Микролептонные поля. (2024); https://koltovoi.nethouse.ru

10. Колтовой Николай Алексеевич; Книга 5. Часть 1-05. Воздействие неэлектромагнитного излучения на вещество. (2024); https://koltovoi.nethouse.ru

11. D. Wojtkowiak, R. Matuszewski; Spektroskop radioniczny cząstek pola torsyjnego. – w przygotowaniu.

12. Andara Glass; https://pl.geologyscience.com/kamie%C5%84-szlachetny/szk%C5%82o-Andary/

13. Mark Naea; Monoatomic andara crystals – bridging science, metaphysics and healing; 2013; https://lifestreasureskauai.com/monatomic-andara-crystals-updated/

14. What is Andara Crystal; https://www.geologyin.com/2025/05/what-is-andara-crystal.html

15. David Hudson; Non-metallic, monoatomic forms of transition elements; Patent GB2219995B.

16. Living Water Technology HarmonyH2O.com https://harmonyh2o.com

17. Roger Taylor; The magic and mystery of ORMUS elements; NEXUS, February-March 2007; www.nexusmagazine.com

18. David Hudson; Biały proszek złota – panaceum i generator oświecenia.

19. ORMUS – proszek białego złota; https://zdrowiezroslin.blogspot.com/2017/03/ormus-proszek-biaego-zota.html

20. Sharula Dux; Secrets of the Subterranean Cities; SoulWise Website.

21. Ormus chemical production techniques; rexresearch.com

22. Kopalnia soli w Kłodawie; Wikipedia.

23. Ślęża; Wikipedia.

24. S. Oszczepalski, J. Wiszniewska, S. Mikulski; 100 lat Państwowego Instytutu Geologicznego – dla gospodarki, nauki i edukacji: Badania złóż surowców metalicznych przez Państwowy Instytut Geologiczny; Przegląd Geologiczny (2018) 66(9): 529-541.

25. A. Kozlowski, J. Wiszniewska; The nelsonite problem:

an origin by melt immiscibility; artykuł w zbiorze: Ilmenite deposits and their

geological environment; Norges Geologiske Undersokelse Special Publication 9: 37-39; Trondheim 2003.

Od Redakcji KIP:

Przypominamy zestaw tematyczny wykładów Autorki, m.in. na powyższy temat w najbliższych dniach w Warszawie:

Trackbacks

  1. […] Miasta obcych 1 – Podziemne miasta i ORME W kategorii: Historia, Nauka i technika, Redakcja, Świat i cywilizacje Skomentuj […]

Wypowiedz się