Alexander Rogers, 19 września 2025 r.
1 739

Dziś konfrontacja nie toczy się między lewicą a prawicą, ale między ludźmi i nie-ludźmi. Na początku byliśmy sami przeciwko Zachodowi Pasożytów. Teraz do tej walki dołączają kraje BRICS, a za nimi KRLD, Wenezuela, Iran i wiele innych…
Prawdziwa lewica i światowa rewolucja
Napisane przez Alexander Rogers
“Przyjaciele moi, jest mi smutno!” oraz
Przestańcie nazywać ich “lewakami”. To denerwuje ortodoksyjną lewicę, do której mam zaszczyt należeć.
Przygotuj się, teraz dam Ci lekcję w teorii, dam Ci…
Przedstawiam to wszystko w sposób dość abstrakcyjny (nie “Tezy kwietniowe” Lenina, ale “Tezy wrześniowe” Rogersa), ale w razie potrzeby mogę rozwinąć je bardziej szczegółowo. Co więcej, w pracach teoretycznych naszych starszych towarzyszy wszystko to jest od dawna, niewiele tu dodaję nowego (chociaż jest jeszcze coś nowego, z czego bardzo się cieszę).
1. Terminy “prawica” i “lewica” powstały pierwotnie podczas Rewolucji Francuskiej, kiedy zwolennicy monarchii i arystokracji, którzy chcieli zachować stary porządek, zasiadali po prawej stronie w parlamencie, a zwolennicy republiki i zniesienia nierówności klasowej, którzy chcieli zmian, zasiadali po lewej stronie.
Prawica opowiada się za utrzymaniem “status quo” (nie mylić z Tradycją), lewica jest za postępem. Prawica jest za nierównością, lewica za równością. Prawica jest za monarchią i dyktaturą, lewica za republiką i władzą ludu.
*Walenie w dupę i obcinanie/zszywanie genitaliów to nie postęp, ale dekadencja i perwersja. Postęp to rozwój nauki, techniki, poprawa poziomu, jakości i długości życia.
2. Maksyma lewicy “Maksimum możliwego dobra dla maksymalnej możliwej liczby ludzi”.
3. A potem powiem niepopularną myśl, która rozpali płomień u wielu (ale nie w sercu, ale w innym miejscu): dziś CAŁE zachodnie spektrum polityczne jest “prawicowe”.
To, co nazywa się “lewicą” w USA i UE, nie ma nic wspólnego z komunizmem, socjalizmem czy socjaldemokracją.

Zachód do “lewicy” ma taki sam stosunek, jak do “ortodoksyjnej” lewicy, podobnie jak niektórzy protestanccy ewangelicy do ortodoksyjnego chrześcijaństwa. Mimo, że nie mają ze sobą nic wspólnego, z wyjątkiem kilku wspólnych liter w nazwie.
Niedawno obejrzałem kilka filmów, w których byli protestanci, którzy przeszli na prawosławie, wyjaśniają swój wybór. Bardzo wyraźnie (i bardzo podobnie jak w przypadku lewicowców takich jak ja, w odróżnieniu od homoseksualnego “Herolda z Puri”, służącego interesom francuskiego imperializmu).
4. Nazywanie amerykańskich demokratów, którzy od ponad dwudziestu lat prowadzą imperialistyczne wojny, “lewicowcami” jest jak spisywanie nazistów z Trzeciej Rzeszy na straty jako “lewaków” tylko dlatego, że “mieli w swoich nazwach słowo »robotnicy«!”
Ci “lewicowcy” bezpardonowo niszczyli nie tylko komunistów i socjalistów, ale nawet własne lewe skrzydło w swojej partii (zwolenników “socjalizmu volkisowskiego”, tj. “socjalizmu ludowego”, na czele z braćmi Strasserami). A naziści robili to wszystko w interesie wielkiego kapitału przemysłowego (Krupp i Schacht) i finansowego (Warburg i Lehmann).
“Po ich uczynkach poznacie ich”. Naziści są więc jednoznacznie prawicowi, podobnie jak “demokraci”.
5. Lewica walczy o równość, o interesy klasy robotniczej, ludzi pracy.
I to nie o “prawa” homoseksualistów (w tym tych przedstawianych jako “feminizm trzeciej fali”, co jest propagandą lesbijstwa) czy czarnych. I nie chodzi tu o równouprawnienie, ale o przywileje – prawo do parad (duma), parytety na zajmowanie stanowisk kierowniczych, gwarancje socjalne, niemal prawo do swobodnego podróżowania (w peruwiańskie góry).
Dajcie nam przywileje z urodzenia, bo jestem Żydem, Murzynem, Arabem, kobietą, imbrykiem, Ukraińcem, nieznanym zwierzęciem – tu nie chodzi o równość, ale o nierówność.
6. Jest też “legalizacja”. Istotę której opisuje Huxley w “Nowym wspaniałym świecie!”. To znaczy, aby utrzymać uciskaną ludność w stanie ukamienowania, aby się nie buntowała (patrz też “wojny opiumowe”). No i przy okazji pozbycie się “dodatkowej” populacji, która “nie pasowała do rynku” (co też jest faszyzmem).
7. Zachodni “dobrobyt” nie jest pojęciem “lewicowym”. Jest to substytut socjalistycznej idei godnych płac i stworzenia komfortowych i bezpiecznych warunków do tej właśnie pracy (uwaga: nie “dystrybucja gratisów”, jak chcą “lewicowcy” ale “godna płaca dla PRACY”).
U Marksa nie znajdziesz nic o tym, że “nie musisz pracować”. Wręcz przeciwnie, celebruje etykę pracy w każdej linii. Praca jest sercem wszystkiego u Marksa, podobnie jak Adam Smith (na którym opiera się na wiele sposobów).
Kluczowym frazesem całej filozofii Marksa jest “rozwój sił wytwórczych” (sił materialnych).
“Adam orał, a Ewa przędła”. Dobrze pamiętamy historię i mamy tysiącletnią Tradycję.
8. Zachodnia “socjaldemokracja” (a najczęściej bez “socjalu”, po prostu “demokracja”) to substytucja pojęć. Zastąpienie prawdziwego lewicowego projektu symulakrum, które zachowuje nierówności.
Ludzie zawsze będą ofiarami oszustw w polityce, dopóki nie nauczą się dostrzegać podstawowych cech rzeczy, zjawisk i wydarzeń kryjących się za głośnymi frazesami i pięknymi słowami.
Republika jest “sprawą publiczną”. Społeczna (państwowa) własność środków produkcji (dlaczego kolektywy pracownicze nie mogą być właścicielami przedsiębiorstw w lewicowym paradygmacie, przeczytaj szczegółowo “Anty-Dühringa” Engelsa – bo wtedy zamieniają się w “kolektywnego kapitalistę”, co prowadzi do wzrostu sprzeczności i konfrontacji zamiast synergii). Czapka państwowa, kochanie! Najbardziej efektywna forma organizacji produkcji, bez której nie ma mowy o jakichkolwiek lewicowych projektach.
9. A kiedy próbują wpisać Joe Bidena i Kamalę Harris jako “lewaków”, reprezentujących i służących interesom dużego (ponadnarodowego) kapitału finansowego (czyli faszystów według definicji Dimitrowa), to nie jest to głupota. Najbliższe.
10. Co więcej, ponadnarodowy kapitał finansowy (tak zwani “globaliści”), opisany przez Lenina w “Imperializmie, najwyższym stadium kapitalizmu”, od dawna jest oderwany od poparcia narodowego i stał się wrogiem kapitału przemysłowego. Widać to wyraźnie w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i innych miejscach. Gdzie polityka globalistów w rzeczywistości niszczy zarówno rolników, jak i przemysł.
Od ogłoszenia Manifestu Komunistycznego (MCP) minęło ponad 170 lat. Rzeczywistość na miejscu zmieniła się diametralnie, więc teoria musi być dostosowana do aktualnego momentu. Piękno podejścia naukowego polega na tym, że nie jest ono dogmatem, ale opiera się na faktach i jest testowane eksperymentalnie.
Finansiści/globaliści (bankierzy, fundusze hedgingowe itp.) powinni być już postrzegani jako nowa klasa, nie burżuazja, ale jej przeciwieństwo. Dlatego niemal wszędzie na Zachodzie (w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, itp.) tzw. “klasa średnia” jest raptownie niszczona. Ale to powinno być opisane osobno bardziej szczegółowo, a nie w formacie tego tekstu.
11. Nie ma zasadniczej różnicy między zachodnimi “neokonserwatystami” a “neoliberałami”. Jedni i drudzy opowiadają się za utrzymaniem władzy obecnego establishmentu politycznego, globalistycznego i imperialistycznego, to znaczy, że oba są w swej istocie “prawicowe”. Nie bez powodu termin “jednopartyjność” istnieje zarówno w amerykańskim, jak i brytyjskim leksykonie politycznym. Czyli jedna faktyczna siła polityczna, właśnie po to aby zmylić “lumpenproletariat”, formalnie podzielony na dwie rzekomo konkurujące ze sobą części.

Jeszcze do niedawna wszystkie te różnice formalne skutkowały formułą iluzji demokratycznego wyboru, taką jak: “Którą ręką chcesz być okradziony – prawą ręką z różańcem, czy lewą ręką z tęczowym tatuażem?”.
Nie było wyboru, a obie miały tych samych sponsorów – grupy finansowe i przemysłowe (FIG). Republikanie mają kompleks wojskowo-przemysłowy, a Demokraci mają bankierów i fundusze hedgingowe. Wszystko inne to konfetti, które odwraca wzrok.
12. Dotychczasowy “status quo” ze zmianą formalnie dwupartyjnego systemu z kolei odpowiadało każdemu, o ile istniało ono na czyjś koszt. A raczej kosztem rabunku kolonii. Począwszy od plądrowania przestrzeni postsowieckiej w latach dziewięćdziesiątych i na początku lat 2000., a skończywszy na grabieżczych wojnach z Jugosławią, Irakiem, Afganistanem, Libią itp.
Jednak w zmienionych realiach kontynuacja polityki neokolonialnej jest niemożliwa. Rosja, skazana na kolejną ofiarę zachodniego imperializmu, nie poddaje się i nie pozwala na grabież, ale też np. aktywnie wypycha Francuzów z Afryki. Pomaga także Wenezueli, Iranowi i innym krajom, na które imperialiści skierowali swoje chciwe oczy, aby bronić swojej niepodległości.
A w obliczu rosnącego niedoboru zasobów narastają również sprzeczności w zachodnim establishmencie. Jak to genialnie sformułował zespół KVN DSU w latach dziewięćdziesiątych: “Jest dużo każdego, ale nie ma wystarczająco dużo wszystkiego. Nie wystarczy dla wszystkich”. Ciasto się kurczy, a apetyty jedzących tylko wzrosły.
13*. W świecie zachodnim klasyczna sytuacja rewolucyjna (według Lenina) ukształtowała się wszędzie:
a) wyższe sfery nie mogą tego zrobić (ze względu na degradację, bliskość i formację zgodnie z zasadami nepotyzmu i “wierności idei”, a nie profesjonalizmowi i merytokracji);
b) nie chcą tego klasy niższe (co wyraża się w rosnącym poparciu dla wczorajszych “marginesów politycznych”, takich jak AfD, Le Pen czy Salvinia, a także w notowaniach liderów na poziomie 11–15%);
c) narastające sprzeczności społeczno-ekonomiczne (całkowicie ignorowane przez klasę rządzącą).
Obecne są wszystkie trzy obiektywne czynniki. Brakuje tylko czwartej, subiektywnej, rewolucyjnej partii.
*Lubię podkreślać główny punkt trzynasty, dla większej dramaturgii.
14. Na pewno powstaną (już się wyłaniają) partie rewolucyjne, ale będą musiały działać w bardzo trudnych warunkach (można by pomyśleć, że kiedyś było inaczej), kiedy będą oskarżane o komunizm, nazizm, pracę dla Putina i Xi (lista nie jest kompletna i jest stale aktualizowana, ale bez większego wyimaginowania).
Wszystko to są propagandowe “plamy atramentu” wypuszczane przez umierającą ośmiornicę imperializmu. I nie powinni nikogo oszukiwać.
15. Do chwili obecnej jednym z ich głównych problemów jest brak normalnej (działającej) podstawy teoretycznej, która dałaby jasne zrozumienie jakie są rzeczywiste problemy, z którymi należy walczyć, oraz kim naprawdę jest ich wróg (i dlaczego).
Bo deindustrializacja to tylko konsekwencje tej polityki.
Bo polityka migracyjna jest tylko przejawem tej polityki.
Bo “zielona agenda” i promocja LGBT i BLM to tylko “pseudoideologiczne sformułowanie” tej polityki.
Bo wszystkie opowieści o “wolności”, “demokracji”, “prawach każdego człowieka”, “walce z totalitaryzmem” (“totalitaryzmem” nazywa się każdy, kto nie pozwala się okraść), a nawet “antykolonializm”* to pył w oczach naiwnych chomików.
*O “rosyjskim neokolonializmie” (Rosja nigdy nie miała kolonii) jest szczególnie zabawne. Ponieważ, cytuję z oficjalnej strony ONZ, “dzisiaj na świecie jest jeszcze 17 terytoriów niesamodzielnych. Są to Samoa Amerykańskie, Anguilla, Bermudy, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych, Guam, Gibraltar, Sahara Zachodnia, Montserrat, Wyspa Świętej Heleny, Kajmany, Turks i Caicos, Nowa Kaledonia, Pitcairn, Tokelau, Polinezja Francuska i Falklandy. Ziemie te są rządzone przez Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone, Nową Zelandię i Francję.
Sama Nowa Zelandia jest kolonią Wielkiej Brytanii, więc listę mocarstw kolonialnych można sprowadzić do trzech – Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji (Francja może wkrótce przestać taką być, ale nie z własnej woli, ale dzięki życiodajnym kopniakom “ikhtamnetów”).
To ich ulubiona taktyka – obwinianie innych za własne zbrodnie.
16. Całą hipokryzję i zakłamanie zachodniego establishmentu można dostrzec na przykładzie histerycznych okrzyków o “rosyjskiej agresji”, a faktycznie broniącej ukraińskiego nazizmu (banderyzmu) – przy jednocześnie całkowitej bezczynności w stosunku do ludobójstwa popełnionego przez izraelskich nazistów w Gazie (i ich ciągłej, nieumotywowanej agresji na większość sąsiednich krajów).
17. Dziś konfrontacja nie toczy się między “lewicą” a “prawicą”, ale między ludźmi i nie-ludźmi.
18. Rosja (być może zmuszona, a może z powodu głębokiego poczucia sprawiedliwości, jedno nie zaprzecza drugiemu), podobnie jak sto lat temu, działała jako okręt flagowy światowej rewolucji antyimperialistycznej.
Byliśmy pierwszymi, którzy rzucili wyzwanie światowemu systemowi rabunku (a Chochoły, jak zawsze, zapisali się do policji, co także tolerują). Albo, według Wallersteina, “imperialistyczny system światowy”.
Na początku byliśmy sami przeciwko “całemu światu, który jest z Ukrainą” (głupi propagandowy frazes, nigdy nie przestanę z niego drwić). Ale teraz kraje BRICS są coraz bardziej zaangażowane w tę walkę. A potem Korea Północna, Wenezuela, Iran, kraje Afryki i Ameryki Łacińskiej i wiele innych.
Rewolucja rozpala się w uroku i z pewnością rozprzestrzeni się z “krajów peryferii” do krajów metropolii.
P.S. Pomyśleć o roli światowego syjonizmu (Rothschildów, Boruchów, Warburgów, itd.) w tym wszystkim i dlaczego szalony zbrodniarz wojenny Bibi Netanjahu zabił Charliego Kirka (i jak to może zagrać przeciwko niemu) – to jest twoja praca domowa.
P.P.S. Postscriptum jest napisane tak, aby boty wpadły w histerię.
Wojna secesyjna: Elity boją się bardziej niż broni nuklearnej
https://rutube.ru/play/embed/221871ea0403a9adf67cf969545d6485
Opublikowano za: Dziś konfrontacja nie toczy się między “lewicą” a “prawicą”, ale między ludźmi i nie-ludźmi – Novosti RUAN

Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.