.Tak się jakoś składa, że obecnie tylko dwa państwa słowiańskie w nazwie nawiązują bezpośrednio do ich słowiańskich korzeni. Są to oczywiście Słowacja i Słowenia. W nazwie Polski możemy domyślać się pochodzenia jej od Polan, jednego z plemion słowiańskich, stanowiącego trzon państwa wczesnopiastowskiego..
.U Serbów domyślamy się związku z Serbołużyczanami. Chorwatów wiąże się często z Białymi Chorwatami czy Chrobatami, mającymi zamieszkiwać gdzieś w środkowej Europie, a to w kraju Wiślan, a to w Bawarii. Informował o nich cesarz bizantyjski Porfirogeneta, pisząc, że na zaproszenie cesarza Herakliusza przybyli na Bałkany, by bronić granic Bizancjum. Czechy i Rosja, odwołująca się do Rusi kijowskiej, kojarzą się nam z legendą o Lechu, Czechu i Rusie. Z imionami dwóch ostatnich legenda się zgadzała. Z Lechem nie. U Piastów imię Lech nie występowało. Znane były imiona Lestek i Leszek. Imię Lech pojawiło się wśród Polaków chyba dopiero podczas rozbiorów. Obecnie jest dosyć popularne, by przypomnieć Lecha „Bolka” Wałęsę. Rodzimowiercom imię Lech kojarzy się z Lechem Emfazym Stefańskim (https://pl.wikipedia.org/wiki/Lech_Emfazy_Stefa%C5%84ski).
Nie wiadomo kiedy Prasłowianie przywędrowali nad Wisłę, Wartę i Odrę. Według genetyków z zespołu Tomasza Grzybowskiego, Słowianie żyją na naszych ziemiach co najmniej od czterech, być może od siedmiu tysięcy lat.
https://jedynka.polskieradio.pl/artykul/823726,S%C5%82owianie-byli-tu-zawsze-Archeolodzy-w-szoku
.https://www.youtube.com/embed/7rITx7gSYVk?feature=oembed
.
Tak się jednak dziwnie składa, że duża część polskich historyków i archeologów hołduje niemieckiej, allochtonicznej wersji mówiącej, iż Słowianie przywędrowali nad Wisłę i Odrę dopiero we wczesnym średniowieczu, gdy tereny te opuścili gdzieś w V i VI wieku z nieznanych powodów „Germanie”. A przecież nigdy żaden lud nie opuszczał terenów obfitujących żywność, w tym przypadku w ogromną ilość zwierzyny łownej. Puszcze pełne były żubrów, turów, niedźwiedzi, łosi, jeleni, saren, leśnych koni, o drobnej zwierzynie już nie wspominając, a rzeki i jeziora pełne były ryb i ptactwa wodnego. Tereny były też świetnie nadające się do obrony. Brak było dróg, ogromne puszcze poprzecinane bagnami, świetnie nadawały się do obrony. Dlaczego więc „Germanie” mieli by te tereny opuścić?
Podstawę dla allochtonicznej wersji historii dało najprawdopodobniej „cudownie” odnalezione w pierwszej połowie XV wieku w niemieckim opactwie Hersfeld napisane rzekomo przez Tacyta dzieło o Germanii.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Germania_(Tacyt)
.
Według niemieckiej wiki owo „odnalezione” dzieło nie posiadało jednolitego tytułu (Die Schrift Germania ist ohne einen einheitlichen Titel überliefert) i że nie zachował się żaden przekaz o tytule tego dzieła z czasów starożytnych (Aus der Antike ist kein Titel des Werks überliefert).
https://de.wikipedia.org/wiki/Germania_(Tacitus)#Titel
.
„Znalezisko” to z radością przyjęli niemieccy humaniści już w XV i XVI wieku. Natychmiast uznali siebie, Niemców, za potomków owych tacytowych „Germanów”. Ponadto w świetle owej „Germanii” niemiecki Drang nach Osten przestał być podbojem obcych, słowiańskich ziem, a był powrotem na prastare niemieckie, „germańskie” ziemie.
.
.
Obecnie historycy niemieccy odrzucają pochodzenie Niemców od owych tacytowych (i cezarowych) Germanów. Niemniej w XIX wieku, w dobie niemieckiego hurra-nacjonalizmu postawiono w Niemczech monumentalny pomnik Arminiusa, pogromcy legionów Warusa, którego przemianowano na Hermana i okrzyknięto pra-Niemcem.
.
.
Niemniej nadal niemieccy historycy utrzymują wersję opuszczenia przez owe plemiona germańskie (choć już niekoniecznie pra-niemieckie) w wiekach V i VI terenów niżu środkowoeuropejskiego aż po Łabę, na które w wiekach VI i VII miały napłynąć plemiona słowiańskie ze stepów dzisiejszej Ukrainy.
.
Kiedy dokładnie plemiona słowiańskie zaczęły napływać na praktycznie bezludny niż środkowoeuropejski nie wiemy. Ale na terenie dzisiejszej Polski żyły od wielu tysięcy lat. Zaglądały na te ziemie i inne ludy. Archeologicznie potwierdzone są łupieżcze najazdy koczowniczych Scytów, obecność Celtów jak i powolny, trwający wiele pokoleń przemarsz Gotów od Bałtyku, wzdłuż Wisły i Bugu dalej na południe, aż na stepy nad Morzem Czarnym. Ich przemarsz zdaniem archeologów przebiegał pokojowo, bez konfliktów z ludnością miejscową. Zagęszczenie ludności było wtedy niewielkie. Goci budowali co kawałek osiedla, mieszkali w nich jakiś czas, gromadzili zapasy żywności, po czym szli znów kawałek dalej na południe, budując kolejne osiedle. Przechodzili też wzdłuż Łaby i Odry skandynawscy Wandalowie. Część z nich zawędrowała aż do Afryki. A Słowianie trwali, wrośnięci w te ziemie, jakby w niej zakorzenieni. Obce ludy naturalnie zostawiały tu swe ślady, geny, wytwory kultury. Wchłaniane były one przez słowiański żywioł, który trwał tu i przetrwał do dzisiaj.
.
O starożytnych Słowianach wiemy niewiele. Grecy i Rzymianie nadawali im wyssane z palca nazwy. Niemniej u schyłku starożytności i na początku średniowiecza pojawiło się sporo informacji o Słowianach u pisarzy bizantyjskich, spisywanych na podstawie relacji kupców ze szlaków bursztynowych. Przytoczę tu dwie. Prokopiusz z Cezarei (VI w. – historyk grecki) o ustroju politycznym Słowian pisał tak:
.
„[…] te plemiona […], nie podlegają władzy jednego człowieka, lecz od dawna żyją w ludowładztwie i dlatego zawsze wszystkie pomyślne i niepomyślne sprawy załatwiane bywają na ogólnym zgromadzeniu”.
.
Zaś Pseudo-Maurycjusz (VI-VII w. – pisarz bizantyjski) o życiu plemion słowiańskich odnotował co następuje:
.
„Plemiona Słowiańskie i Antów podobne sposobem życia i zwyczajami, i miłością ku wolności; żadnym sposobem nie można skłonić do niewolnictwa względnie podległości w swoim kraju. Jest ich bardzo wielu, są wyniośli [wysocy] […], łatwo znoszą spiekotę, głód, deszcz i niedostatek w jedzeniu. Do przybywających do nich cudzoziemców odnoszą się przyjaźnie, pokazując im drogę z jednego miejsca do drugiego, chronią ich od nieprzyjemności, tak że jeżeli by się okazało, iż z powodu niedbalstwa tego, który przyjmował u siebie cudzoziemca, ten ostatni poniósł jakąkolwiek szkodę, przyjmujący go wcześniej rozpoczyna wojnę przeciwko winnemu, uważając za punkt honoru mścić się za cudzoziemca. Znajdujących się u nich w niewoli nie trzymają w niewolnictwie jak inne plemiona przez czas nieograniczony, lecz ograniczają czas terminem, dają im wybór, albo za umowny wykup wrócą do swoich lub pozostaną jako wolni i przyjaciele. […]
Ze swoimi wrogami prowadzą walki chętnie w miejscach porosłych gęstym lasem, w wykrotach i urwiskach, z korzyścią dla siebie, posługują się, niespodziewanymi atakami, podstępami i w dzień, i w nocy, wykorzystując wiele różnych sposobów. Doświadczeni także w przeprawach przez rzeki, przewyższając w tych sprawach wszystkich innych. […] Każdy uzbrojony dwiema niewielkimi włóczniami, niektórzy mają także tarcze, mocne lecz łatwe do przenoszenia. Posługują się także drewnianymi łukami i niewielkimi strzałami, maczanymi w specjalnej dla strzał truciźnie, mocno działającej, jeśli raniony wcześniej nie przyjmie odtrutki, względnie innych środków znanych doświadczonym lekarzom, względnie nie wytnie natychmiast dookoła zranionego miejsca”.
.
Ogólnie z relacji kupców ze szlaków bursztynowych wyłania się dosyć dokładny obraz ówczesnych ziem dzisiejszej Polski i plemion słowiańskich tu mieszkających. Prawie cały kraj pokrywały ogromne puszcze, poprzecinane rzekami, bagnami i trzęsawiskami. Brak było dróg, a na rzekach mostów. Bez pomocy ludności miejscowej przemarsz od Karpat do Bałtyku był praktycznie niemożliwy. Ludność była niezwykle gościnna, gotowa wskazywać kupcom drogę nad Bałtyk (i z powrotem). Nie znała instytucji władców, wszystkie ważniejsze decyzje podejmowane były na wiecach. Mimo ogromnej gościnności dla wrogów byli Słowianie naprawdę niebezpieczni. Byli waleczni, a sama dzika przyroda ułatwiała im prowadzenie walk z ewentualnym agresorem.
.
W środkowym średniowieczu pisali o Słowianach i kronikarze niemieccy. Podam kilka ich cytatów. Helmold, kronikarz z drugiej połowy XII w pisał:
.
„Taka zaś między nimi jest wiara i społeczna świadomość, że całkiem nie znajdziesz między nimi złodziei lub oszustów.”
„…nie znaleźć u nich kiedykolwiek żebraka albo kogoś w niedostatku”
.
Zaś kronikarz biskupa Mistelbacha odnotował co następuje:
.
“…taka panuje u nich uczciwość i wzajemne zaufanie, że nie znając u siebie zupełnie kradzieży i oszustw, schowki i skrzynie trzymają niezamknięte. Niezwyczajni zamknięć i kluczy, wielce się dziwowali, widząc juki i skrzynie biskupa pozamykane.”
.
Zapisał też odpowiedź daną Mistelbachowi przez „nawracanych” Pomorzan:
.
„U was, chrześcijan ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje oczy, torturuje w więzieniach. U nas, Słowian, tego wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej religii”
.
Przez tysiąclecia żyli Słowianie w systemie plemiennym. Nie budowali wielkich miast, byli kulturą wiejską, przed-cywilizacyjną. Posiadali naturalnie grody obronne ze względu na okresowe najazdy i przemarsze obcych ludów. Nie pozostawili po sobie wielkich monumentów, choć przyczyna tego jest prozaiczna – nie znali niewolnictwa. Wielkie i podziwiane monumenty starożytnych cywilizacji wznoszone były rękami niewolników.
.
.
.
Pierwszy ponadplemiennym państwem słowiańskim było państwo Samona:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84stwo_Samona
.
Powstało z konieczności obrony przed koczowniczymi Awarami. Powstrzymało też zapędy Franków, po czym po prostu rozpadło się. Następnym było państwo Wielkomorawskie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84stwo_wielkomorawskie
.
Podporządkowane było Niemcom. Jego pierwszy władca, Mojmir, jako pierwszy władca słowiański odrzucił kulturę słowiańską przyjmując chrzest. I to państwo na początku X wieku praktycznie z dnia na dzień rozpłynęło się w powietrzu. W tym samym X wieku ponadplemienne państwa słowiańskie zaczęły rosnąć jak grzyby po deszczu. Na gruzach Wielkich Moraw pojawiły się Czechy Przemyślidów, u nas powstało państwo Piastowskie, a jeszcze wcześniej na wschodzie Ruś Kijowska. I na Bałkanach był wysyp państw słowiańskich. Serbia Wyszesławiców powstała już w połowie VIII wieku. W X wieku powstało królestwo Chorwacji. Problem z Bułgarią polega na tym, że Bułgarię założyli azjatyccy Protobułgarzy, podbijając ludność słowiańską. Niemniej zasymilowali się oni z podbitą ludnością, a Symeon I język słowiański wprowadził jako język urzędowy, zastępując nim protobułgarski. Bułgaria miała w czasach jego panowania okres świetności, ale padła później ofiarą Bizancjum, a jeszcze później Turków.
.
.
Ogromna większość plemion słowiańskich znalazła się w obrębie średniowiecznych państw feudalnych, chrześcijańskich, najczęściej poprzez siłowy ich podbój. Do końca, aż do podbicia ich ziem przez cesarstwo niemieckie w II połowie XII wieku, system plemienny z władzą wieców, bez kniaziów czy królów, przetrwał tylko u plemion Związku Wieleckiego na Północnym Połabiu (o tym więcej będzie w kolejnym wpisie).
.
Państwa słowiańskie nigdy nie stworzyły trwałego sojuszu, a wręcz przeciwnie; często ze sobą walczyły, wyrywając sobie nawzajem ziemie i poddanych. Aby daleko nie szukać – dynastia Piastów przez wieki rywalizowała z Przemyślidami o panowanie na Śląsku. Natomiast z Rurykowiczami walczyła o pas grodów czerwieńskich.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Grody_Czerwie%C5%84skie
.
Zresztą okres całego średniowiecza, a także czasy nowożytne, nie przyniosły chrześcijańskiej Europie pokoju i „Państwa bożego”. Zwłaszcza w średniowieczu nie było ani jednego roku, by gdzieś nie mordowano, podbijano, łupiono, zniewalano, a także „nawracano” ogniem i mieczem. Feudalne, chrześcijańskie państwa słowiańskie nie wyróżniały się w tym niczym od wszystkich pozostałych chrześcijańskich państw europejskich. Dodatkową przyczyną konfliktów pomiędzy państwami słowiańskimi, a także ich mieszkańcami, była wrogość pomiędzy katolikami i prawosławnymi. Jedną z wielu przyczyn powstań kozackich były zapędy nawracania ich na katolicyzm. Władysław IV nie został carem Rosji, gdyż jego ojciec nie zgodził się na jego konwersję (choćby tylko dla pozoru) na prawosławie. Helena Rurykowiczówna, żona króla Aleksandra Jagiellończyka, córka Wielkiego Księcia Moskiewskiego Iwana III Srogiego, nie została koronowana na Królową Polski, gdyż nie wyraziła na to zgody hierarchia kościoła katolickiego. Powód – Helena była prawosławna i nie chciała przejść na katolicyzm. Efektem intrygi jezuitów zakończonej Unią Brzeską i powstaniem Kościoła unickiego, jak słusznie zresztą pisze wiki: „…były podział społeczności prawosławnej na zwolenników unii – unitów i przeciwników – dyzunitów oraz wzrost niechęci wiernych prawosławnych do Polski i polskości[1]”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_brzeska
.
Najtragiczniejszym przykładem wrogości katolicyzmu do prawosławia w łonie państw słowiańskich było dokonane przez katolickich chorwackich ustaszy masowe ludobójstwo podczas II wojny światowej na prawosławnych Serbach. Szacunki sięgają nawet 500 tysięcy ofiar:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludob%C3%B3jstwo_Serb%C3%B3w_w_Niepodleg%C5%82ym_Pa%C5%84stwie_Chorwackim#Liczba_ofiar_i_klasyfikacja_ludob%C3%B3jstwa
.
O ile banderowcy na Wołyniu mordowali Polaków ze względów etnicznych, o tyle ustasze mordowali Serbów głównie ze względów religijnych. Serbów bowiem, którzy wobec groźby śmierci przechodzili na katolicyzm, oszczędzano.
.
Różne też były losy powstałych w średniowieczu państw słowiańskich. Losy naszego państwa znamy najlepiej. Przeżywało ono wzloty i upadki. Było wielkie w czasach Chrobrego, który jednak w spadku pozostawił synowi rozdęte obszarowo państwo z wrogami na wszystkich granicach. Państwo piastowskie prawie że upadło podczas największego antykościelnego i antyfeudalnego buntu poddanych w roku 1038. Częściowo tylko odbudował je pół-Niemiec Kazimierz, z pomocą cesarską, jako cesarskie lenno. Ponowny krótkotrwały okres świetności nastał w czasach Bolesława Szczodrego. Niestety bunt młodszego brata oraz biskupa Stanisława zmusił Szczodrego do ucieczki z kraju. Zmarł na wygnaniu na Węgrzech. Za Krzywoustego ponownie państwo Piastów rozkwitło. Swoim testamentem doprowadził jednak Krzywousty do jego rozdrobnienia dzielnicowego i prawie że do upadku. Książęta dzielnicowi walczyli między sobą o tereny, ale i o dzielnicę krakowską, rozdrobnienie nasilało się z pokolenia na pokolenie, a ziemie piastowskie były najeżdżane przez wrogów zewnętrznych, Litwinów, krzyżaków, mongołów. Od zachodu parła Brandenburgia. Śląsk powoli niemczał za sprawą większości zdradzieckich książątek śląskich, których było na koniec równocześnie kilkunastu. Jednoczenie przez Łokietka uratowało państwo piastowskie, choć było na koniec jego panowania ono niewielkie. Jego syn, Kazimierz, prawie walkowerem oddał Luksemburczykom Śląsk, inkorporowany do cesarstwa niemieckiego w roku 1348. „Wielki” uwagę zwrócił w stronę Rusi Halickiej. Jej podbojowi papiestwo nadało rangę krucjat:
https://historia.org.pl/2018/04/12/krucjaty-kazimierza-wielkiego/embed/#?secret=u9ynsc6GiC#?secret=keMMUSRI1G
.
Pod panowaniem litewskich Jagiellonów i w unii z Wielkim Księstwem Litewskim Korona Polska przeżywała okres rozkwitu i sukcesów. Zwycięstwo pod Grunwaldem, inkorporacja Prus Królewskich do Korony, Hołd Pruski – to tylko najważniejsze sukcesy tego okresu.
.
.
Czasy elekcyjne też początkowo zapowiadały się świetnie. Szczytem potęgi Rz’plitej ale i początkiem jej upadku było panowanie Zygmunta III Wazy. Potem było staczanie się po równi pochyłej – wojny zewnętrzne i domowe, bunty, rokosze, konfederacje, zamęt, zakończone rozbiorami. Choć i wtedy Polska nie całkiem zniknęła z map na cały okres 123 lat pozbawienia samodzielnej państwowości. Królestwo Polskie, utworzone przez carat, choć kadłubowe, istniało ciut ponad wiek. Potem była II RP, koszmar niemieckiej okupacji, PRL no i obecna III RP.
Tu pozwolę sobie na dygresją. Wczoraj była kolejna już rocznica Manifestu PKWN, będąca w czasach PRL najważniejszym świętem państwowym, nazywanym Świętem Odrodzenia Polski. O PRL panują różne opinie. Obowiązująca obecnie głosi, że była to totalitarna komunistyczna dyktatura pod sowiecką okupacją. Oczywiście, że nie była PRL państwem wymarzonym, że wiele rzeczy można w niej krytykować. Ale były i rzeczy jak najbardziej pozytywne. Podczas letnich wakacji miliony dzieci, także z tych najbiedniejszych rodzin, wyjeżdżały na koszt państwa na 3-tygodniowe kolonie letnie. Ja sam przez całą 8-letnią podstawówkę na kolonie letnie jeździłem. Za darmo! A ile milionów dzieci z biednych rodzin ma takie kolonie letnie dzisiaj? Albo to – nigdy wcześniej i nigdy później dzieci z najbiedniejszych rodzin nie miały takich możliwości awansu społecznego jak właśnie w czasach PRL. Mogły całkowicie za darmo studiować i na koniec zostać inżynierem, lekarzem, prawnikiem. Ile obecnie dzieci z rodzin bezrobotnych, czy wręcz wyrzuconych na ulicę z powodu braku pieniędzy na czynsz ma takie możliwości awansu społecznego? Tak więc nie wszystko w PRL było godne potępienia. O tym nie zapominajmy. Ale wracam do tematu…
.
Nasz południowy sąsiad, Czechy, choć powstały wcześniej niż państwo Piastów, na kilka wieków zniknęło z map jako samodzielne państwo. Wprawdzie pod panowaniem Luksemburczyków zachowało nazwę Korony Czeskiej, rządzone było jednak przez Niemców, co przypominało Królestwo Polskie pod berłem cara. W XVII wieku Czechy stały się częścią monarchii Habsburgów, całkowicie tracąc własną polityczną samodzielność. Dopiero po upadku monarchii habsburskiej w połączeniu ze Słowacją Czechy odrodziły się w roku 1918 jako samodzielne państwo – Czechosłowacja. Upadło w czasie II wojny, powstało ponownie jako Czechosłowacja pod dominacją ZSRR. Dzisiaj istnieje już samodzielnie, bez Słowacji, choć samodzielne nie jest. NATO i Bruksela określają jego politykę.
Najkrótszy samodzielny polityczny byt mają dwa państwa z nazwą odnoszącą się do Słowian: Słowenia i Słowacja. Słowenia wyodrębniła się z rozpadającej się Jugosławii w roku 1991 po „wojnie dziesięciodniowej”. Jest jednak państwem niesamodzielnym, podległym Brukseli i NATO. Słowacja ma nieco dłuższą historię. W połączeniu z Czechami istniała jako Czechosłowacja od 1918 roku. Podczas II wojny była wasalnym państewkiem III Rzeszy. Po wojnie ponownie była częścią Czechosłowacji. Obecnie wprawdzie i Słowacja nominalnie podlega Brukselę i NATO, niemniej za sprawą premiera Roberta Fico prowadzi w dużym stopniu politykę samodzielną, korzystną dla państwa i ludności.
.
Ze wszystkich państw Słowiańskich bodajże tylko Ruś, przeistoczona następnie w Rosję, nie zniknęła ani na moment z mapy politycznej Europy. Nawet podczas długiego rozbicia dzielnicowego i zależności od Mongołów księstwa ruskie istniały jako polityczne byty. A Wielki Nowogród nie został przez Mongołów nigdy zdobyty.
Tu pozwolę sobie na pewną dygresję. W piosence powstańców styczniowych Rosja nazwana została potomkiem Dżyngis-chana. Przez wieki uchodził on za symbol dzikości i barbarzyństwa. Współczesne badania całkowicie go zrehabilitowały. Na jego polecenie stworzono pismo mongolskie i w tym języku opracował on coś w rodzaju kodeksu, spisu obowiązującego w jego państwie prawa. Zabronione były m.in. kłamstwo i kradzież, porywanie kobiet i stosowanie wobec nich przemocy (w młodości uprowadzono mu ukochaną żonę, co wpłynęło na jego pozytywny stosunek do kobiet). Wprawdzie wobec ludów i państw stawiających opór Mongołowie postępowali brutalnie, wobec nie stawiających oporu zakazane były przemoc i grabieże. Kodeks gwarantował tolerancję religijną wszystkim religiom (w tym chrześcijaństwu, islamowi i buddyzmowi ) podbitych ludów i zwalniał osoby związane z kultem religijnym z podatków.
.
„W jego państwie panowała tolerancja religijna, na dworze chana i wokół niego gromadziło się duchowieństwo wszystkich religii Imperium. Tolerancja ta ograniczona była chyba tylko w przypadku synów chana, którzy nie mogli porzucić religii przodków”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czyngis-chan#Religia
.
Dokładnie w tym samym czasie w katolickiej Europie trwała krwawa pacyfikacja ruchu katarów. Były rzezie ludności, tortury, palenie na stosie, mordowanie ludności całych miast:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BA_B%C3%A9ziers
.
W czasie, gdy Dżyngis-chan nakazał tolerancję religijną w jego ogromnym imperium, w katolickiej Europie panował fanatyczny, religijny terror. Można by więc stwierdzić, że nazywanie Rosji potomkiem Dżyngis-chana powinno być odczytywane jako ogromne, choć niezamierzone, jej uznanie.
.
Ze wszystkich państw słowiańskich jedynie Rosja jest obecnie światowym graczem na arenie politycznej.
W moim przekonaniu Polska powinna zrobić wszystko, by stać się jej sojusznikiem.
.
opolczyk
.
.
Opublikowano za: https://opolczykpl.wordpress.com/2025/07/23/rzecz-o-slowianach-i-slowianskich-panstwach/











Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.