Utwarcie kolejnego frontu

Otwarcie kolejnego frontu

Michał Podobin

A więc otwarty zostaje nowy front. Jeżeli w założeniach ma to być tylko misja szkoleniowa, to czas pokaże, jaką ona będzie. Jedno nie ulega wątpliwości, nasz rząd, ani przez moment nie zawahał się wysłać żołnierzy na kolejną walkę…..

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał postanowienie o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w misji szkoleniowej Unii Europejskiej w Mali – poinformował BBN. W misji UE miałoby wziąć udział nie więcej niż 20 polskich instruktorów.Misja miałaby zacząć się 16 lutego i trwać do końca 2013 r.
Jak podał rzecznik prasowy BBN Marcin Skowron, postanowienie prezydenta, podpisane w czwartek, wydane zostało na podstawie prośby władz Republiki Mali, rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2071 z 12 października 2012 r. oraz nr 2085 z 20 grudnia 2012 r.
Jak informowano w ubiegły wtorek, gdy rząd skierował do prezydenta wniosek o użycie PKW, Polski Kontyngent Wojskowy będzie prowadził szkolenia saperskie i logistyczne żołnierzy malijskich sił zbrojnych i szkolenie żołnierzy malijskich sił specjalnych. Planowane wydatki związane z użyciem tego kontyngentu wyniosą ok. 5,8 mln zł i zostaną sfinansowane z budżetu MON.

A więc otwarty zostaje nowy front. Jeżeli w założeniach ma to być tylko misja szkoleniowa, to czas pokaże, jaką ona będzie. Jedno nie ulega wątpliwości, nasz rząd, ani przez moment nie zawahał się wysłać żołnierzy na kolejną walkę, bowiem zaangażowanie bojowe może zależeć nie tylko od naszych żołnierzy, ale przede wszystkim od postawy tych, których zamierzamy wspólnie z innymi żołnierzami NATO wypędzić z ich kraju. Trudno bowiem przyjąć za pewnik, że oto w Mali znaleźli się tylko obcokrajowcy z pod znaku Al.-Kaidy, bowiem wcześniej nikt nie mówił o podboju tego kraju. Operacja w zasadzie niczym nie różni się od tej w Libii, a jedynie rozmach i stosunek sił jest trochę inny.

Pamiętać też trzeba, że wiele lat temu, Irak był po stronie państw zachodnich i nic nie wskazywało, by w przyszłości sytuacja miała się zmienić. Nie wiemy więc, czy następne pokolenie nie pojedzie znów do Mali, by walczyć z tym rządem, któremu teraz niesiemy pomoc. Oczywiście, jak zwykle odbywa się to kosztem budżetu MON i wielkość wydatków znacząco przekroczy obecnie zaprezentowane.

Gdyby pan prezydent był taki szybki i zdeterminowany w rozwiązywaniu problemów w naszym kraju, to złodziejstwo i korupcja nie miałaby możliwości zaistnieć. Weźmy chociażby przekręty przy budowie autostrad. Panie prezydencie! To też jest ważne.