Przywracanie pamięci cz. I

Przywracanie pamięci-Doświadczenie jednego życia.

Doc. Dr Rudolf Jaworek

 

Nasze pokolenie ma rzadko spotykane w historii doświadczenie życia w dwóch krańcowo odmiennych systemach społeczno -gospodarczych. Jego spostrzeżenia i przeżycia będą stanowiły niesłychanie cenny materiał dla przyszłych analiz stanowiących podstawę wypracowania nowych kierunków ludzkiej cywilizacji.

Czas najwyższy by podjąć dyskusję na ten dotychczas przemilczany temat.

Niechaj moje wspomnienia zapoczątkują ten proces wymiany naszych poglądów.

 

Rozdział 1

CO ZOSTAŁO W MOJEJ PAMIĘCI?

 

Zauważyłem, że pamięć płata mi figle i to, co dzięki pamięci wspólnej najżywiej jest odczuwane (np. sprawa agentury w czasach “Solidarności”) w moich wspomnieniach jawi się jedynie jak fragment historii, której byłem świadkiem. Historii na tyle długiej, by bez emocji podchodzić do bieżących zdarzeń widząc w nich jedynie małe ogniwa łańcucha wiążącego dziesięciolecia, a także łączącego zdarzenia mające miejsce w różnych rejonach naszej planety.

Rozpamiętując czas objęty moim życiem staram się z niego wyłowić podobieństwa nastrojów i ocen a także elementy zasługujące na wyróżnienie.

Na początku wspomnę o prawidłowościach przez wszystkich znanych. Można je nazwać krytyczną oceną przez bieżącą władzę, władzy poprzedniej i jej osiągnięć.

             Po II wojnie światowej i zdobyciu władzy w kraju przez bolszewików, cała

siła informacji grupy rządzącej skierowana była na krytykę stosunków i władz przedwojennych.

             Po dojściu W. Gomułki do władzy podjęto krytykę jego poprzedników Bieruta,

Bermana, Cyrankiewicza, Zambrowskiego, zespołu doradców radzieckich rządzących krajem i tzw. “mniejszości”.

             Ekipa Gierka nie zostawiła “suchej nitki” na Gomułce i jego

współpracownikach.

             Następna ekipa Kani i Jaruzelskiego wsadziła nawet swych poprzedników do

“miejsc odosobnienia”.

             Po roku 1989 cały okres PRL-u poddano druzgoczącej krytyce.

             Znana jest bezlitosna krytyka Millera i SLD poprzedzających ją rządów AWS

i Buzka.

             Bracia Kaczyńscy odstąpili od krytyki bezpośrednich poprzedników

koncentrując swój atak na “układach” rządzących Polską po 1989r. do chwili przejęcia od nich władzy.

             Ekipa Tuska mając przychylne dla siebie środki masowego przekazu

krytykowała najmniejsze potknięcie rządu Kaczyńskiego, a nawet pomawiała go o błędy powstałe jedynie jako tzw. fakty prasowe. Po przejęciu władzy, swą krytykę poprzedników doprowadziła do niespotykanych, nawet u komunistów, rozmiarów.

A jak te etapy zapisały się w mojej pamięci?

Okres przedwojenny żyjąc w Czechosłowacji Polskę uważałem za swoją ojczyznę i kraj swoich marzeń. Po wyzwoleniu naszego “Zaolzia” przez gen. Bortnowskiego, byłem, jak inni Polacy na Zaolziu, szczęśliwy. Oczywiście dla13 letniego chłopca obca była wiedza o rządach i systemie panującym w Polsce.

W czasie ucieczki przed Niemcami znalazłem się na wschodzie Polski, gdzie zaskoczyła mnie

istniejąca tam bieda ( w porównaniu z Czechosłowacją). W miasteczku (Lubaczów) wielu chodziło boso, na wsi goszczący nas chłop dzielił zapałki i nie stać go było na cukier. Odczuwało się dużą różnicą między prostym ludem a tzw. “państwem”, które mnie przygarnęło (urzędnik bankowy).

 

             W czasie wojny i w latach bezpośrednio powojennych za swój rząd uważałem

rząd działający w Londynie. Za swoich przywódców uważałem gen Sikorskiego, a następnie Mikołajczyka. Moimi bohaterami byli gen Anders, gen Maczek, a w kraju przywódcy AK i uczestnicy powstania warszawskiego.

             W dalszych latach powojennych, ucząc się i studiując, nie wiele

wiedziałem, o rządach zainstalowanych przez Berię w Polsce. Uczyliśmy się, i z entuzjazmem, wiarą w przyszłość, podejmowaliśmy prace odbudowy ojczyzny (odgruzowywanie placu Hoovera w Poznaniu, kampanie żniwne, cukrownicze). W tym czasie, na Uniwersytecie Poznańskim na którym studiowałem (wydział prawno- ekonomiczny) odsunięto od pracy znakomitego profesora ekonomii E. Taylora, a zastąpił go jakiś planista przeszkolony w Moskwie. Na wydziale zamknięto kolegę, który wrócił do kraju z Armii Andersa

 

. Powoli dochodziły do nas wieści o prześladowaniach AK, naszych bohaterów z czasów wojny i dowódców polskich wojsk na Zachodzie. Rósł strach przed “towarzyszami”, a zwłaszcza aktywistami z ZMP.

             Hasła sprawiedliwości społecznej były chwytliwe, lecz propaganda i

działania władz odpychały nas studentów od rządzących wówczas bolszewików.

             Po ucieczce z PRL-u na Zachód byłego oprawcy Polaków płk Światły, i jego

wyznaniach w “Wolnej Europie”, a także upowszechnieniu przez tę rozgłośnię referatu Chruszczowa wygłoszonego na Zjeździe KC KPZR, wiele mitów propagandowych legło w gruzach, a ożywione dyskusje uświadomiły młodym z środowisk wiejskich i robotniczych, że naród znajduje się pod nową okupacją.

             Uwolnienie z więzienia Gomułki, jego twarde stanowisko w sprawie cen węgla

dla ZSRR i likwidacji kołchozów w Polsce, wywołała ogromny entuzjazm Polaków przyćmiony przez dalsze wydarzenia.

             Akceptowaliśmy nowe podejście do gospodarki E. Gierka, a kiedy sytuacja

zaczęła się pogarszać szukaliśmy przyczyn tego stanu w braku kompetencji bolszewików kierujących życiem gospodarczym, a także w działalności różnych cwaniaków zachodniego biznesu.

             Solidarność jawiła się jako piękny zryw całego społeczeństwa w kierunku

polepszenia bytu, przywrócenia moralności i odzyskania suwerenności narodowej.

             Stan wojenny był dla nas tragedią, działaniem niszczącym ogromny entuzjazm

ludności dążącej do przywrócenia utraconych wartości moralnych i narodowych.

-Przemiany po 1989 przyjęliśmy z entuzjazmem.

-Skutki “terapii szokowej” traktowaliśmy i traktujemy, jako wielkie oszustwo narodu.

 

PAMIĘĆ O CZASACH PRL-u

 

Z biegiem lat pamięć dokonuje selekcji, zapomina o wielu drobniejszych niedogodnościach, a wyolbrzymia często takie, które szczególnie silnie nas dotknęły, trwały czas długi, lub krótszy, lecz były przez nas odczuwane bardzo intensywnie. W naszych wspomnieniach szczególnie silnie zakotwiczyły się te dotyczące działań negatywnych, lecz trzeba pamiętać, że cały ten czas życia nie był jedynie panowaniem zła, lecz miały miejsce wówczas i dobre działania przynoszące nam, żyjącym w tym czasie, ich akceptację i radosne wzruszenia. Spróbuję te zawiłe zdarzenia jakoś uporządkować. Zacznę od ich negatywów trwających cały czas funkcjonowania PRL -u lub przynajmniej dłużej od jednego z omawianych etapów, by następnie omówić zło i jego nasilenie królujące w niżej wskazanych etapach rządów tamtego systemu.

 

Działania negatywne o długotrwałych skutkach:

             Nie pamiętamy, że komunizm narzuciły nam wojska radzieckie.

             Nie pamiętamy, ze nasze władze (sekretarzy PZPR, premiera, ministrów,

generałów) w tamtych czasach zatwierdzano za granicą.

             Nie pamiętamy, że w tamtych czasach większość kierowniczych stanowisk w

aparacie państwowym, miały tzw. mniejszości.

             Nie pamiętamy, że nie należąc do PZPR było się człowiekiem 2 kategorii,

pozbawionym możliwości awansu i licznych przywilejów, a narażonym pod byle pretekstem na rożne upokorzenia, kary i represje. (Sytuacja w tym zakresie łagodniała z upływem lat).

             Nie pamiętamy strachu i bezsilności w kontaktach z władzą.

             Nie pamiętamy tzw, “bananowej młodzieży” (dzieci dostojników partyjnych,

którym wszystko było wolno).

             Nie pamiętamy powszechnego donosicielstwa i represji z tego tytułu.

             Nie pamiętamy, że przed nami zamknięto możliwości wyjazdów za granicę –

nawet do rodziny. (Dopiero w czasach Gierka uchylono nieco drzwi z szczelnie zamkniętego kraju dla nas “bezpartyjnych”). Z wyjazdów za granicę korzystali członkowie partii, ludzie z tzw. mniejszości i uczestnicy oficjalnych wyjazdów ( kontrolowanych) sportowców, artystów, naukowców).

             Nie pamiętamy fałszowania naszej polskiej historii.

             Nie pamiętamy cenzury – nawet treści nekrologów i zaproszeń na śluby.

             Nie pamiętamy, że sejm był przedłużeniem władzy wszechwładnej partii.

Obrady w nim polegały na przytakiwaniu sloganom, wymuszanej jednomyślności, i uchwalaniem ustaw nieraz sprzecznych z interesem narodu ( np. o przewodniej roli partii i wiecznej przyjaźni ze ZSSR).

             Nie pamiętamy lizusostwa, karier przestępców i nieudaczników.

             Nie pamiętamy służalczych prokuratorów, sędziów i urągającym prawu

wyroków.

             Nie pamiętamy bzdurnej propagandy, haseł i plakatów.

             Nie pamiętamy uczestników tzw. frontu ideologicznego intelektualistów

popierających szkodliwe działania władz zwłaszcza w dziedzinie zniewalania ducha narodu.

             Nie pamiętamy szesnastu tysięcy dni kłamstwa, fałszu, cynizmu i obłudy.

             Nie pamiętamy również o wielu rozwiązaniach gospodarczych i społecznych

przynoszących szkodę dla kraju. Było ich wiele. Dla przykładu wymienię niektóre z nich:

             Prowadzono eliminację intelektualnych, moralnych i patriotycznych elit, z

hierarchicznie funkcjonującej struktury narodu zastępując je elementem narodowo obcym lub pozbawionym moralności (karierowicze).

             O ile dla nauk przyrodniczych i inteligencji technicznej zapewniono

możliwość rozwoju, to w dziedzinie nauk społecznych po wyeliminowaniu działaczy i naukowców przedwojennych nałożono ograniczenia (nawet w dopływie literatury), a naukowców i specjalistów z tych dziedzin zastąpiono niechętnymi dla Polski przedstawicielami mniejszości np. Mincowie, Brus, Bauman, Kersten, Garlicki itp.

             Przyjęto za przykładem ZSRR ekstensywny model rozwoju gospodarczego nie

bacząc na różnice w zasobach naturalnych, różnice w infrastrukturze technicznej i kwalifikacjach ludności.

             Budowano wadliwą strukturę gospodarki kraju (ciężki przemysł ) a

ograniczano przemysł średni, drobny i wysokiej techniki.

             Tzw. centralizm demokratyczny pozbawiał wielu zdolnych możliwości

decyzyjnych przekazując je wąskiej grupie ludzi, często o ograniczonych możliwościach intelektualnych (aktyw partyjny).

             Pozbawiano inteligencję możliwości twórczych skierowując jej aktywność na

prace mało rozwojowe i niepotrzebne.

             Monopol władzy, brak mechanizmów demokratycznych, brak kontroli władz,

prowadził do ich zwyrodnienia i przywłaszczanie przez jej członków bogactw kraju, kosztem relatywnego ubożenia reszty społeczeństwa.

             Centrum przejmując dochody wszystkich podmiotów gospodarczych kraju i

dzieląc je według uznania, naruszyło działanie praw ekonomicznych, a tym samym prawidłowe ustalanie cen towarów i usług. Proces ten wpływał na nieracjonalność rachunków ekonomicznych będących podstawą decyzji gospodarczych.

             Olbrzymie szkody dla długofalowego rozwoju kraju powodowała, prowadzona

przez wiele lat, polityka niskich nakładów na edukację, badania i rozwój, powodując tworzenie się luki technologicznej, a nawet intelektualnej, w stosunku do światowych osiągnięć postępu technicznego.

             Treść nauczania w szkołach, brak nauczania w nich religii i etyki,

spowodował znaczne szkody w sferze moralności kolejnych roczników wstępujących w życie dorosłych.

             Wadliwy system płac preferujący prace proste kosztem prac złożonych,

egalitaryzm w tej dziedzinie powodował obniżanie wydajności pracy do poziomu jednostek najmniej wydajnych.

             Generowanie w produkcji i usługach tzw, szarej strefy.

             Wobec braku równowagi rynkowej i wadliwej struktury zarządzania generowano

szerzenie się zjawiska korupcji.

             Monopol władzy prowadził do negatywnej selekcji kadr w całym życiu

społeczno – gospodarczym kraju.

             W całym tym okresie miały miejsce stałe, podstępne działania w kierunku

ograniczania wpływu Kościoła i życia duchowego narodu.

Jak wspomniałem, obok tych długotrwałych, negatywnych działań, niektóre występowały z szczególnym natężeniu w zależności od ekipy, która aktualnie sprawowała władzę: