Atak na pamięć o powstaniu styczniowym

Powstanie Styczniowe- 150 lat temu

Julian Lewiński

Jesteśmy świadkami coraz dziwniejszych zachowań polskich decydentów. Nie od rzeczy w tym miejscu zauważyć, czy to właśnie polskich. Rzecz jednak w tym, że to, tu nad Wisłą, w Warszawie prezydent, premier, sejm i senat tego kraju długo walczyli z nieznanymi przeciwnościami, by wreszcie uhonorować 150 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. Rzecz wydaje się być tym bardziej kuriozalna, bowiem w setną rocznicę za panowania Władysława Gomułki, nikomu nie przychodziło do głowy, by ukrywać ten fakt. Ówczesna władza, jak to w jej stylu bywało, usiłowała jedynie wykorzystać setną rocznicę, dla uzasadnienia głębokich rewolucyjnych powiązań polsko-rosyjskich.

Dlaczego jednak dzisiaj, w kraju podkreślającym wolność słowa i demokrację, w kraju w którym decydenci ciągle odmieniają przez różne przypadki słowo PATRIOTYZM, tak wybiórczo traktuje się przeszłość? Oczywiście sprawa rozbija się o „ANTYROSYJSKOŚĆ”. Władze ciągle boją się, że zostaną o to posądzone. Czy, mamy zatem sądzić, że w Moskwie na pamiątkę roku 1612 zadomowiła się „ANTYPOLSKOŚĆ?” Miejmy jednak w pamięci również i to, że gdyby w 1863 roku wszyscy pod zaborem rosyjskim myśleli tak, jak niejaki Wielowiejski, to dzisiaj mówilibyśmy wszyscy po rosyjsku, a ten sam premier Tusk i jego partia nie mieliby nic do powiedzenia w kraju nad Wisłą i nie byłoby tematu. Obecne elity władzy nie robią żadnej łaski i naród polski nie zasłużył sobie by, to co mu się należy, a mianowicie, możliwość godnego uczczenia bohaterów tamtego zrywu powstańczego, została mu zapewniona.

Europa i świat z zażenowaniem patrzyły, jak polski parlament usiłował nie dopuścić do uchwalenia odpowiedniej ustawy. Z niedowierzaniem konstatowano na europejskich salonach, że polski premier na tyle obawia się Rosji, że „dla dobra sprawy” gotowy jest zrezygnować z pamięci o narodowowyzwoleńczej walce Polaków. Dopiero, gdy Litwa pokazała, jaką wagę przywiązuje do rocznicy Powstania Styczniowego, nastąpiło olśnienie w polskim sejmie i senacie, a pan prezydent zwyczajowo zaczął wysuwać się na czoło organizatorów tych obchodów.

I chyba słusznie podsumował to w jednej z gazet dziennikarz/ AW /Bystrzejszych” realistów” z obozu Tuska powstanie styczniowe, podobnie jak warszawskie kłuje w oczy wartościami, do których oni Sami nie dorastają…..wczołgali się na świecznik władzy i chcą na nim pozostać.

Nie bójmy się przy tej okazji podkreślić, że Powstanie Styczniowe, chociaż było dobrze przygotowane pod względem cywilnej organizacji rządowej, to przygotowania wojskowe były słabe. Zebrane z różnych armii ościennych państw kadry dowódcze, mimo wielkiego patriotyzmu i poświęcenia, przy braku wyszkolonych oficerów młodszych, podoficerów, a przede wszystkim niedostatecznej organizacji i uzbrojeniu, nie były w stanie stworzyć jednolitej armii powstańczej. Nie powiodła się strategiczna ofensywa, mająca zadanie w pierwszym etapie oswobodzenie terenu. Wojska rosyjskie mocno osadziły się w dużych miastach i twierdzach, spychając powstańców do drobnych miasteczek i wiosek. W warunkach zimowych rozdrobnione oddziały powstańcze, bez odpowiedniego uzbrojenia i wyposażenia nie były w stanie pokonać przeciwnika, przez co zostały zmuszone do działań partyzanckich, dając wojskom rosyjskim możliwość odpowiednich przegrupowań i kolejnego rozbijania powstańczych zgrupowań.

Czy jednak to, upoważnia pewne środowiska do krytykowania i wyśmiewania wszystkich naszych powstańczych zrywów? Szczególnie mocno dało się zauważyć ten antypowstańczy temat w ostatnich dwóch dekadach polskich przemian. Z jednej strony, corocznie drastycznie zmniejsza się dostęp młodzieży do polskiej historii, przykrywając europejskim kosmopolityzmem dzieje Piastów, Jagiellonów, Czarneckiego, Sobieskiego czy Batorego, a jednocześnie totalnie krytykując powstańcze zrywy narodu, podkreśla konieczność zaprzestania świętowania klęsk narodowych. Obecne elity jakby zapomniały, że całe pokolenia wychowały się w kulcie tych powstańczych zrywów, co miało znaczący wpływ na podtrzymanie polskości na zagrabionych przez zaborców ziemiach. W tym miejscu koniecznie trzeba zapytać, dlaczego nasi celebryci, mieniący się historykami, nie wykonali rzetelnych opracowań dotyczących powstania styczniowego. Dlaczego telewizyjni celebryci, tak często rozprawiający o nowych filmach, dotychczas nie mogą się pochwalić wymiernymi osiągnięciami. A przecież okres walk powstańczych to kopalnia tematów. Czyżby temat martyrologii wybranego narodu, tak mocno zaabsorbował naszych reżyserów?

Pamiętajmy również o tym, że ta „antyrosyjskość” to wymysł tych, co zawsze skutecznie przeciwdziałali poprawnym stosunkom polsko-rosyjskim. Rosjanom dzisiaj nie przeszkadza, że w dalekim Irkucku jest ulica poświęcona polskim powstańcom, że narody zamieszkujące daleką Syberię z namaszczeniem wspominają naszych rodaków, którzy tak licznie zasiedlili te niegościnne obszary, pozostawiając do dni dzisiejszych swoich potomków i polską mowę.

Tym wszystkim, którzy z takimi oporami zgodzili się, /wobec społecznych przygotowań do obchodzenia rocznicy/ na oficjalne obchody tej narodowej rocznicy, pragnę przypomnieć, że nigdy nie zdarzyło się, by w takich bólach i zapewne, też tak będzie w tym roku, gdy 19 kwietnia odbywać będą się obchody 70-tej rocznicy powstania w getcie warszawskim. Obawiam się, że również bez echa może przejść 92 rocznica zwycięskiego trzeciego powstania śląskiego/ 1921r / .

Trudno znaleźć wytłumaczenie dla blokowania przez Platformę uchwały upamiętniająca 150 rocznicę Powstania Styczniowego. To nie był przypadkowy błąd. To przemyślana decyzja, której nie da się wytłumaczyć.

Jeżeli ktoś twierdzi, że Powstanie Styczniowe przyniosło narodowi polskiemu duże straty, to powinien pamiętać, że wówczas każdego roku Polacy wcielani do rosyjskiej armii na ponad dwadzieścia lat ponosili straty w walkach z narodami rosyjskiego imperium . Czy bez powstania styczniowego Polakom pod zaborem żyło by się lepiej? Niech obecni krytykanci pokażą, że sami potrafią lepiej rządzić dla dobrą Polaków.

We wtorek 22 stycznia, w Warszawie, w 150 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego, dla upamiętnienia tych wydarzeń środowiska patriotyczne organizują szereg uroczystości.

Stowarzyszenie KLUB INTELIGENCJI POLSKIEJ dla uczczenia pamięci poległych za Ojczyznę powstańców, ich czynu walki narodowo – wyzwoleńczej, organizuje zbiórkę swych członków przy Kwaterze Powstańców Styczniowych na Cmentarzu Powązkowskim oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy.

Zbiórka przybyłych o godz. 11. 45 przy domu pogrzebowym (wejście główne).

Zapraszam.

Julian Lewiński