Kryzys zmienia Europę.

RAPORT
KRYZYS ZMIENIA EUROPĘ
Janusz Piechociński
Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury
Członek Sejmowej Komisji Innowacji i Nowych Technologii
Fragmenty
Kryzys, szczyty i wielka niewiadoma
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wzajemne oskarżenia, o to, kto jest winny kryzysowi, kto powinien wprowadzać cięcia itd. Brak wiary w kompetencje Brukseli to główna przyczyna zahamowania idei europejskich. W wielu krajach m.in. Polsce, Grecji, Czechach, Wielkiej Brytanii, Francji, rośnie liczba obywateli, zdaniem których, wejście do UE nie poprawiło, a wręcz mogło pogorszyć stan krajowych gospodarek. Polska i tak się pozytywnie wyróżnia na tym tle, jesteśmy przychylni UE (69%), ale i tak ostatnio spadł ten wskaźnik w naszym kraju. Już tylko 34 proc. ankietowanych Europejczyków (wskaźnik dla Polski – 48 proc) stwierdziło, że „europejska integracja gospodarcza wzmocniła gospodarki ich kraju”. Jedynie Niemczy nie tracą eurowigoru i wbrew powszechniej opinii (59 proc.) twierdzą, że ich kraj na niej skorzystał gospodarczo na UE, mimo pomocy zadłużonej Grecji.
Rosną napięcia
Prezydent Obama wzywa Europę do przezwyciężenia kryzysu
USA wzywa Europę do podjęcia śmiałych działań na rzecz przezwyciężenia kryzysu zadłużeniowego. Barack Obama w USA prowadzi działania zmierzające do zwiększenia liczby miejsc pracy. W Europie Obama zachęca do stymulowania wzrostu gospodarczego. Uważa jednocześnie, że nadmierny nacisk na cięcia wydatków rządowych może być niebezpieczny, gdyż prowadzi do zahamowania wzrostu.
Ostrzega nawet ONZ
Eksperci tej organizacji widzą zagrożenie w gospodarce Hiszpanii i Włoch, ponieważ skala ich zadłużenia jest w stanie wyczerpać całą pomoc UE. ONZ dalej mówi o zadłużeniu Włoch. Ożywione spekulacje na temat rozpadu strefy euro jeszcze bardziej zdestabilizowałyby rynki i spowodowały spadek aktywności gospodarczej na poziomie globalnym” – ostrzegają eksperci organizacji. Polityka oszczędności stosowana, jako lekarstwo na kryzys zadłużenia, może zdestabilizować globalne finanse. Raport stwierdza również, że wiele krajów rozwiniętych, gospodarczo nie podniosło się jeszcze z kryzysu finansowego lat 2008-2009, a działania podejmowane przez UE mogą uderzyć rykoszetem w gospodarki, które miały ratować.
ONZ nadmienia, że ważniejsze są cele średnio- i długoterminowe, prowadzące do osiągnięcia równowagi fiskalnej. Raport nawołuje do koordynowania polityki gospodarczej i finansowej krajów na poziomie międzynarodowym. Wskazuje też drogi budowania nowych miejsc pracy.
Do walki włącza się MFW
Na ostatnim szczycie G20 w meksykańskim kurorcie Los Cabos obiecane Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu środki na walkę z kryzysem wzrosły do 456 mld dolarów. Ma to być tzw. zapora ogniowa. Składać się będą na nią 37 krajów. Dwanaście krajów m.in. Brazylia, Chiny, Indie i Rosja podjęło zobowiązania wobec MFW. Najwięcej 43 mld dolarów – przeznaczą Chiny. Poprzednio MFW na walkę z kryzysem obiecał 150 mld dolarów, a Japonia 60 mld. Wkład Polski jak pamiętamy wyniesie 8,3 mld USD.
Trudna sytuacja

26 czerwca 2012 roku przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przedstawił pierwsze wnioski z dyskusji, które płyną z rozmów z przewodniczącym Komisji, Eurogrupy i prezesem Europejskiego Banku Centralnego. Zalecono wzmocnienie unii gospodarczej i walutowej w oparciu o zasadę, że państwa członkowskie powinny zachować duży ciężar decyzyjny, jednocześnie powinny bardziej się komunikować. To porozumiewanie powinno stworzyć instrumenty stymulujące wzrost, budowanie nowych miejsc pracy i większą konkurencyjność.
Dzień później 27 czerwca 17 ministrów strefy euro pochwaliło prośbę Hiszpanii o pomoc finansową na dokapitalizowanie banków. UE wierzy, że ta pomoc będzie gwarancją stabilności finansowej eurostrefy. Ministrowie zadecydowali, że Hiszpania otrzyma między 51 i 62 mld euro. UE jest zadowolona jednocześnie z wniosku Cypru o europejską pomoc finansową.Tego samego dnia KE przedstawiła nowe propozycje walki z nadużyciami i ucieczką podatków w Europie. Są to m.in.:
– minimalne kary za wykroczenia podatkowe,
– zaostrzenie wspólnych narządzi przeciwko rajom podatkowym,
– karta europejskiego podatnika.
Szara strefa w gospodarce Europy stanowi blisko 20% łącznego PKB 27 krajów członkowskich.
Również 27 czerwca rząd niemiecki przyjął projekt ustawy o finansach na 2013 rok i prognozę budżetową 2012-2016. Ministrowie wskazują, że Niemcy powinny móc się obejść bez zaciągania nowych długów na swój budżet federalny w 2016 roku. Byłby to precedens nie notowany od 40 lat. W następnym roku nasi zachodni sąsiedzi będą chcieli pożyczyć 18,8 mld euro, w tym 8,7 mld na zaopatrzenie Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego.
28 czerwca roku parlament w Hiszpanii zaaprobował ostatecznie budżet na 2012 rok. To przełomowy budżet, jak go nazywają historycznego rygoru, który powinien umożliwić odzyskanie ponad 27 mld euro. Dzięki temu możliwe będzie zredukowanie deficytu z 8,9% do 5,3% PKB.

Recesja w Wielkiej Brytanii jest nieco wyższa niż szacowano dotychczas. Najnowsze dane z 28 czerwca 2012 roku potwierdzają spadek produktu krajowego brutto w pierwszym kwartale o 0,3%.
Z kolei w Portugalii w ostatnim roku pogłębił się kryzys. Z najnowszych wynika, że na koniec marca do 4,3% produktu krajowego brutto (PKB), wobec 4,2% na koniec ubiegłego roku.
Główne postanowienia i przebieg szczytu 28-29 czerwca 2012
Agenda Rady Europejskiej przewidywała trzy główne punkty:
• Porozumienie w kwestii pakietu dotyczącego wzrostu;
• Dyskusja na temat MFF;
• Raport Przewodniczącego Hermana Van Rompuya na temat pogłębienia unii monetarno-walutowej, w sprawie którego oczekuje on opinii Rady.
Raport Van Rompuya identyfikuje 3 główne obszary działania, do których zalicza:
• unię bankową, włączając w nią system gwarancji depozytowych;
• unię ekonomiczną – pytanie dotyczy kwestii, czy jest ona potrzebna do dalszego postępowania w zakresie konkurencyjności i koordynacji gospodarczej;
• unię fiskalną..
Zaangażowanie Parlamentu Europejskiego jest jednym z najważniejszych fundamentów funkcjonowania Unii Europejskiej, z kolei parlamenty narodowe odgrywają w tym zakresie niezwykle istotną rolę, bo kontrolują rządy państw członkowskich. Razem, Parlament i izby narodowe powinny ze sobą jak najwięcej współdziałać, wymieniać informacje, przede wszystkim nie mogą kreować nowych instytucji.

Przemówienie Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza otwierające szczyt Rady Europejskiej w dniu 28 czerwca 2012 r.
„Szanowni Państwo!
Wyciągając naukę z doświadczeń tej europejskiej katastrofy, doprowadziliśmy do zjednoczenia Europy. Jest to fascynujący projekt, dzięki któremu od dziesięcioleci cieszymy się pokojem, wolnością, dobrobytem i demokracją.
Projekt ten jest jedyny w swoim rodzaju, i świat go nam zazdrości.
Jest to projekt przyszłościowy, którego w XXI wieku – będącym wiekiem globalizacji – potrzebujemy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Obywatele w całej Europie spoglądają dziś w kierunku Brukseli na odbywający się tu szczyt z niepokojem, gdyż nasz europejski projekt zjednoczenia znalazł się nad przepaścią.
Musimy dziś udowodnić, że wierzymy w projekt o nazwie Europa.
W dniu dzisiejszym ciąży na nas historyczna odpowiedzialność stawienia czoła wyzwaniom teraźniejszości. Podejmiemy w ten sposób decyzje wyznaczające przyszły kierunek działań.
W Brukseli i w stolicach państw od tygodni krążyły nieukończone jeszcze plany dotyczące przyszłego kształtu Unii Europejskiej. Ich zarys musi się stać wyraźniejszy, a koncepcje muszą przybrać konkretną postać. Ale debata na temat przyszłości Unii Europejskiej już się toczy.
Opracowywanie wizji naszej wspólnej przyszłości to z pewnością bardzo godne przedsięwzięcie, a w dłuższej perspektywie potrzebujemy unii bankowej, fiskalnej i politycznej. I prawdą jest również, że pomocą okazuje się niekiedy trudna sytuacja, kiedy dąży się do osiągnięcia pozytywnego celu. Z psychologicznego punktu widzenia doskonale to rozumiem.
Jednak plany na dość odległą przyszłość, nawet jeżeli są niezbędne, nie mogą przesłaniać nam pilnych wyzwań dnia dzisiejszego.
Kwestią o kluczowym znaczeniu dla Europy jest teraz znalezienie przekonującej odpowiedzi na kryzys zadłużenia oraz podjęcie decyzji umożliwiających wzrost gospodarczy.
Podczas wszystkich tych trudnych negocjacji dotyczących technicznych szczegółów nie wolno nam zapominać, że chodzi tu o naszą wspólną przyszłość.
Musimy dziś działać szybko i zdecydowanie.W dniu dzisiejszym muszą zostać podjęte jasne decyzje dotyczące działań, w ciągu najbliższych miesięcy.
Szanowni Państwo!.
W polityce zaufanie obywateli jest jeszcze potrzebniejsze niż zaufanie rynków..
Pozwolą Państwo, że podam kilka przykładów.
Obecnie dyskutują Państwo na temat unii bankowej, a Parlament Europejski już przed dwoma laty przedstawił w tej sprawie konkretne wnioski ustawodawcze. Nieuwzględnienie naszych wniosków kosztowało więc dwa cenne lata – dwa lata, w ciągu których walka z kryzysem mogła przynieść wyraźniejsze postępy! Unię bankową możemy i powinniśmy wprowadzić w najbliższym czasie na podstawie obowiązujących traktatów. Pragnę podkreślić, że dobrze Państwo uczynią, kierując się propozycjami Parlamentu Europejskiego dotyczącymi organu nadzorczego, przedstawionymi już trzy lata temu, które Rada następnie niestety mocno rozwodniła.

W dniu dzisiejszym dyskutują Państwo na temat szeregu działań mających stymulować wzrost gospodarczy, które Parlament wymienił już w sprawozdaniu poświęconym wspólnemu systemowi informacyjnemu CRIS, przyjętym rok temu:
– włączenie strategii „Europa 2020” do europejskiego semestru;
– plan wprowadzenia euroobligacji;
– plan wprowadzenia funduszu obsługi zadłużenia;
– podniesienie kapitału własnego Europejskiego Banku Inwestycyjnego o 10 miliardów euro w celu poprawy jego zdolności udzielania kredytów;
– przeznaczenie niewykorzystanych środków Unii Europejskiej na działania stymulujące wzrost gospodarczy;
– obligacje projektowe;
– przeciwdziałanie oszustwom podatkowym i likwidacja rajów podatkowych.
Powinniśmy również poważnie rozważyć przyznanie Europejskiemu Mechanizmowi Stabilności licencji bankowej..
Nie zapominajmy również o wielkim potencjale zrównoważonej działalności gospodarczej i innowacji ekologicznych w zakresie stymulowania wzrostu, na który Parlament wielokrotnie zwracał uwagę. W sektorach tych mogłoby powstać 500 tysięcy dodatkowych miejsc pracy.Należy też wreszcie podjąć kwestię podatku od transakcji finansowych! Zdecydowana większość posłów do Parlamentu Europejskiego już w marcu 2011 r. domagała się wprowadzenia tego podatku. Z podatku od transakcji finansowych wypływa podwójna korzyść: ograniczenie niektórych szczególnie ryzykownych form spekulacji oraz wpływy podatkowe. Udział sprawców kryzysu w wynikających zeń kosztach stanowi kwestię sprawiedliwości społecznej.
Zwłaszcza, że sytuacja społeczna w Europie w dalszym ciągu się pogarsza. Wciąż wzrasta skala ubóstwa i podnosi się stopa bezrobocia. Zagraża to spójności społecznej. Poparcie dla Europy maleje. W najbliższym czasie musimy wyrwać się z błędnego koła zadłużenia i spekulacji. W perspektywie średnio- i długoterminowej musimy jednak złagodzić społeczne skutki polityki reform..

Po pierwsze, wszystko musi się odbywać w gronie 27 państw, gdyż zdolna do działania unia gospodarczo walutowa leży w interesie wszystkich i wszyscy za nią odpowiadają. Rozłam w Unii Europejskiej kryje w sobie zagrożenie powrotu Europy do stanu, w którym kontynent był rozbity i skłócony.
Po drugie, w pierwszej kolejności należy wykorzystać wszystkie możliwości, jakie daje traktat lizboński. Nie pora teraz na debaty dotyczące reform traktatowych i konwentów. Obywatele rzeczywiście tego nie rozumieją, gdyż niepokoją się o przyszłość swoich dzieci, o miejsce pracy i o swoje emerytury! Na te właśnie problemy oczekują odpowiedzi!
Po trzecie, podstawą wszelkich działań muszą być istniejące instytucje wspólnotowe oraz demokracja parlamentarna. Zwłaszcza zaangażowanie parlamentów może stanowić demokratyczne uzasadnienie podejmowanych decyzji i rodzić zaufanie obywateli.
Również wszelkie działania podejmowane z myślą o ratowaniu euro nie powinny wykraczać poza ramy wspólnotowe. Wspólna waluta opiera się przecież na prawie wspólnotowym. W artykule 3 ustęp 4 traktatu lizbońskiego czytamy, że „Unia ustanawia unię gospodarczą i walutową, której walutą jest euro”. Jasno stąd wynika, że euro jest walutą Wspólnoty, a Parlament Europejski jest reprezentantem Wspólnoty. Zatem Parlament Europejski jest Parlamentem euro!
Szanowni Państwo!
W ciągu ostatnich miesięcy polityka w Europie zbyt często ulegała rzekomemu dyktatowi rynków.Owszem, konieczne były szybkie reakcje.
Oczywiście, że należało odzyskać zaufanie rynków, ale zbyt często odbywało się to kosztem zaufania obywateli i kosztem zaangażowania parlamentów.Od dwóch lat doświadczamy raz po raz, jak decyzje muszą być podejmowane pod wielką presją i naciskiemKonieczność podejmowania działań w celu ratowania euro nie może prowadzić do destrukcji parlamentaryzmu.
W Parlamencie Europejskim narasta sprzeciw wobec takich praktyk − sprzeciw większości posłów ponad wszelkimi podziałami politycznymi, w skali, jakiej w mojej 18 letniej działalności poselskiej jeszcze nie doświadczyłem.
W szczególności krytykowane są trzy punkty.
Po pierwsze, przy pakcie fiskalnym Rada − okrężną drogą poprzez debatę o zmianach traktatowych i umowę międzyrządową − powróciła do normalnej procedury ustawodawczej i za podstawę przyjęła metodę wspólnotową. Lecz najpierw podjęto pewne kroki na złej drodze podejścia międzyrządowego.
Po drugie, w odniesieniu do mechanizmu oceny Schengen. Stanowisko Rady Ministrów Spraw Wewnętrznych Parlament Europejski postrzega jako frontalny atak na swoje

Budżet UE jest najskuteczniejszym instrumentem stymulującym wzrost w Unii!
Tylko dysponując rozsądnym budżetem, Unia Europejska może stawić czoła wyzwaniom przyszłości, wypełniać powierzone jej kluczowe zadania oraz dokonywać inwestycji w regiony i ludzi w celu ponownego ożywienia gospodarki.
Zmniejszenie lub zamrożenie budżetu UE nie pomoże nikomu w wyjściu z kryzysu!
Budżet Unii Europejskiej stanowi konkretną wartość dodaną dla obywateli. Również dlatego, że środki finansowe Unii Europejskiej inwestowane są przede wszystkim w tych dziedzinach, w których państwa członkowskie dokonują cięć. W ten sposób budżet Unii Europejskiej łagodzi presję oszczędzania, która doskwiera ludziom. Dotyczy to również tzw. płatników netto. Jeśli budżet UE zostanie zmniejszony, pieniądze dla regionów w krajach będących płatnikami netto zostaną również w całości skreślone.
W ostatnich miesiącach odwiedziłem wiele mniejszych projektów Unii Europejskiej. Wiele z nich stworzyło nowe miejsca pracy i dało ludziom w regionach przechodzących transformację perspektywy na przyszłość. Ciągle słyszałem, że „bez środków na rozpoczęcie działalności z funduszy strukturalnych nie przetrwalibyśmy początków, bez funduszy strukturalnych nie istnielibyśmy”.
Pani Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego w Pana rządzie, Panie Premierze Tusk, nie dawniej jak przed kilkoma dniami potwierdziła, że to płatności z unijnych instrumentów na rzecz spójności zapobiegły recesji w Polsce!
Apeluję do wszystkich Państwa, aby w dyskusjach na temat nowych wieloletnich ram finansowych nie zapominać o tych przykładach i konkretnych zależnościach.
Bezrobocie w strefie euro wchodzi na kolejne rekordowe pułapy. Ostatnio sięga 11,1% populacji aktywnej zawodowo, wobec 11% w kwietniu, o czym 2 lipca informuje europejski urząd statystyczny Eurostat. Urząd wskazuje, że w maju w strefie euro było na bezrobociu 17, 561 mln osób, czyli o 88 000 więcej niż w poprzednim miesiącu. Jak już wspomniałem bezrobocie rośnie trzynasty miesiąc z rzędu. W stosunku do maja 2011 roku liczba bezrobotnych zwiększyła się o 1,820 mln osób w strefie euro i o 1,952 w całej Unii Europejskiej.

Czytaj całość: http://januszpiechocinski.natemat.pl/21911,raport-kryzys-zmienia-europe