Przedsiębiorcy i inteligencja

 

 

 Ich dwoje i Polskie jutro

           PRZEDSIĘBIORCY I INTELIGENCJA POLSCE

 

           POLSKA PRZEDSIĘBIORCOM I INTELIGENCJI

 

Dr Dariusz Grabowski

 

    

     Pieniądz, zysk – kategorie ekonomiczne dominują myślenie narodów i ich elit. Jako Polacy nie mamy wyboru. Albo w tym wyścigu o miejsce w gospodarce światowej przyspieszymy, zaczniemy odrabiać utracony dystans, albo przegramy. Nie będzie Polski bez fundamentu gospodarczego, bez własnych przedsiębiorstw, banków, sieci handlowych, bez polskich wynalazków i patentów przynoszących nam zyski, bez szybkiego wzrostu gospodarczego bliższego chińskim wskaźnikom, a nie europejskim.

 

     W bitwie o przyszłość Polski i Polaków zdecyduje postawa i aktywność dwóch grup społecznych – przedsiębiorców i inteligencji.

 

     Dlaczego? Wiek XXI to czas ogromnego przyspieszenia w gospodarce światowej, w pomnażaniu bogactwa oraz zmianie reguł zawłaszczania czyli podziału tegoż bogactwa. Jesteśmy świadkami ogromnych przemian technologicznych i związanego z tym wzrostu wydajności pracy, konsumpcji, rozszerzania rynków, powstawania nowych dziedzin wytwórczości. Jednocześnie jesteśmy świadkami zmian w regułach podziału efektów pracy społeczeństw, całych narodów i państw. Na jednym biegunie rośnie ogromna rzesza pracobiorców o dochodach pozwalających na skromne, co najwyżej godne życie. Na drugim biegunie mamy coraz mniej liczne grono bogatych, o dochodach nie dających się ogarnąć wyobraźnią.

 

     W tej sytuacji nie będzie Polski bez prawdziwie polskiego, mądrego i patriotycznego przedsiębiorcy. Ponad 95% z ponad dwóch milionów przedsiębiorców to właściciele rodzinnych firm. Tylko około 1% to przedsiębiorcy zatrudniający ponad 100 osób. Główny problem to rodowód, wykształcenie i świadomość, horyzonty intelektualne i własne poczucie godności polskiego przedsiębiorcy.

 

     Część to byli komunistyczni urzędnicy, którym nieobce są prywata, cynizm i bezwzględność. Inni to „uwiedzeni” przez ideologię pseudoliberalizmu wyznawcy bredni na modłę Leszka Balcerowicza o wolnym rynku, podatku liniowym, likwidacji ZUS-u itp. Trudno ich do czegokolwiek przekonać, bo komfort osobisty odbiera im zdolność i ochotę do myślenia w kategoriach państwa i narodu. Część i to znaczna to ci, którzy na co dzień borykają się z wrogim państwem narzucającym coraz większe ciężary, zmuszającym ich do zejścia w szarą strefę. Ci boją się zabierać głos publicznie. Boją się, by ktoś im się bliżej nie przyjrzał. Strach jest tym większy, jeśli ugrupowanie polityczne mieniące się sprawiedliwymi podejmuje kampanię szkalowania przedsiębiorców jako wyzyskiwaczy. Są wreszcie i tacy przedsiębiorcy, których można nazwać  małymi cwaniakami. Żyją jak za komuny ciesząc się, że coś „zakombinowali”, że coś osiągnęli kosztem kolegi czy konkurenta.

 

     Niestety, bardzo niewielu polskich przedsiębiorców patrzy, myśli, analizuje, wnioskuje w wymiarze państwowym. Mamy co prawda organizacje teoretycznie broniące interesu polskich przedsiębiorców i gospodarki, że wymienię BBC czy Konfederację Pracodawców Polskich. Wszystkie one za nic jednak mają interes państwa jak i środowiska. Troszczą się wyłącznie o własną reklamę, aktualizację pseudoliberalnych frazesów i dbają o „prywatne układy” z władzą owocujące zleceniami, zamówieniami, przeciekami informacji. W sumie szkodzą one zarówno środowiskom przedsiębiorców, jak i Polsce. Dodajmy do tego systematycznie sączoną przez media frazeologię, w myśl której przedsiębiorcy polscy powinni występować osobno i nie podejmować prób stworzenia wspólnej reprezentacji.

 

     Dlatego z radością przyjąłem wiadomość o zjeździe „Niepokonanych” – przedsiębiorców pokrzywdzonych przez instytucje i urzędy państwowe. Ucieszyłem się, bo marzy mi się – tak jak u progu lat 90-tych, gdy sam namawiałem do utworzenia ogólnopolskiej organizacji przedsiębiorców i wybicia się na własność, zdecydowana reakcja na dyskryminację polskich podmiotów gospodarczych. Dziś ponownie, a może bardziej niż kiedykolwiek, potrzebny jest pierwszy krok do utworzenia prawdziwej reprezentacji tego środowiska, ludzi, którzy jasno określą, czego oczekują od państwa. Według mnie należy przede wszystkim zażądać ustanowienia reguł gry odrzucających uprzywilejowanie kapitału zagranicznego, przemoc administracyjną i podatkową. Problemem polskiej przedsiębiorczości jest wciąż wrogie jej państwo. Mechanizmy gospodarcze, doktryna narzucona przed laty przez spolegliwych i usłużnych wobec Zachodu a powiązanych z Solidarnością i postkomuną polityków ( jej uosobieniem jest Leszek Balcerowicz) wywłaszczyła Polaków z majątku a państwo uczyniła niesprawnym, zbiurokratyzowanym, skorumpowanym organizmem pogrążającym się w długach. By trwać, instytucje słabego państwa (np. NBP) działają wbrew i przeciw polskiemu przedsiębiorcy.

 

     Dlatego z całego serca kibicuję inicjatywie zjazdu „Niepokonanych”, a środowisko, które sam reprezentuję – inteligencji polskiej – deklaruje gotowość do współpracy. Dlaczego tak ważna i wydawałoby się naturalna jest więź tych środowisk? Rola i miejsce inteligencji w historii państwa i narodu są szczególne. To ona ma pozwolić na zachowanie i ubogacanie naszej tożsamości. Inteligencja powinna wnosić w kulturę nie tylko słowa, ale i czyny. Tworzyć, organizować, koordynować działania środowisk i dużych grup społecznych.

 

     Dziś dramat Polski polega na tym, że inteligencja została „zainfekowana” obcymi ideologiami, egoizmem, prywatą, pogardą dla własnej przeszłości i dorobku przodków. Polska inteligencja techniczna, która była zdobyczą i dorobkiem gospodarki socjalistycznej została zmarginalizowana przez likwidację całych dziedzin przemysłu (przykładem przemysł stoczniowy i lekki) i wielu przedsiębiorstw. Polska inteligencja została wreszcie upodlona i upokorzona biedą, brakiem perspektyw i codziennymi problemami. Wielkim nieszczęściem jest to, że setki tysięcy najzdolniejszych, najbardziej energicznych, kreatywnych młodych Polaków po uzyskaniu wykształcenia wyemigrowało za chlebem i ich praca nie służy ojczyźnie.

 

     Jednocześnie z całą perfidią realizowany jest scenariusz systematycznego „ogłupiania” inteligencji poprzez kreowanie „pseudoautorytetów intelektualnych”, narzucanie tematów pozornych sporów, odwracanie uwagi od spraw ważnych i fundamentalnych.

 

     A przecież to właśnie polska inteligencja powinna wespół z polskimi przedsiębiorcami postawić przed sobą zadanie umocnienia państwa, wyprowadzenia Polski z zapaści.

 

     Dlatego nasze środowisko, w którym są zarówno profesorowie wyższych uczelni, jak i kombatanci, przedsiębiorcy, ludzie wolnych zawodów wystąpiło z inicjatywą utworzenia Klubu Inteligencji Polskiej. Chcemy, by wszystkie trudne i ważne dla Polski sprawy mogły być dyskutowane i analizowane. Zamierzamy nawiązać współpracę z wszystkimi patriotycznymi środowiskami w imię służenia Polsce. Wierzymy, że są ludzie, którzy pamiętają co to mądrość, odwaga, obowiązek i odpowiedzialność. Szukamy takich i wśród przedsiębiorców i wśród inteligencji.

 

dr Dariusz Grabowski