Aleksander Sołżenicyn – opisał historię Żydów w Rosji (200 lat razem od 1772 roku). Publikujemy jego wywiad rok przed śmiercią w 2008 r.

Książkę „Dwieście lat razem” (część I i część II), autorstwa Aleksandra I. Sołżenicyna, która jest prawdziwym kluczem do najnowszej historii Rosji, powinien przeczytać każdy kandydat na polskiego inteligenta. Ukazała się ona w Rosji w dwóch częściach w 2001 i 2002 roku, czyli aż dziesięć lat czekała na polski przekład, który – jak zapewnia wydawca – jest dopiero drugim przekładem na świecie (po wydaniu niemieckim). Przyczyną tej blokady jest zapewne nie tylko udokumentowana prawda o przeszłości „narodu wybranego”, ale prawdopodobnie również fakt, że zmarły w 2008 roku pisarz popierał politykę Włodzimierza Putina i był przez prezydenta Rosji publicznie doceniany. Poniżej pełne tłumaczenie wywiadu z Aleksandrem Sołżenicynem, jakiego udzielił on rok przed swoją śmiercią (2007) dziennikarzom niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”. „Napisane krwią” „Der Spiegel”: Aleksandrze Isajewiczu! Znajdujemy pana jak zwykle przy pracy. Zdaje się, że w wieku 88 lat nie opuściło pana poczucie, że pan powinien, czy wręcz obowiązany jest działać, pomimo, że stan zdrowia nie pozwala już panu poruszać się swobodnie po domu. Skąd pan czerpie tę siłę? Aleksander Sołżenicyn: Była wewnętrzna sprężyna. Od urodzenia była. Ale z przyjemnością oddawałem się pracy. Pracy i walce. S: Tylko tutaj widzimy aż cztery stoły do pisania. W pańskiej nowej książce, która we wrześniu ukaże się w Niemczech, wspomina pan, że pisał nawet podczas spacerów po lesie. A.S.: Gdy byłem w obozie, to pisałem nawet na kamiennym murze. Pisałem na kawałku papieru ołówkiem, a następnie zapamiętywałem treść i niszczyłem zapiski. S: I ta siła nie opuściła pana również w najbardziej rozpaczliwych chwilach? A.S.: Tak, bo wydawało mi się, że jak przerwę pisanie, to będzie już koniec. I myślałem: co ma być, to będzie. A później okazywało się, że coś jednak z tego pożytecznego wyszło. S: Ale czy tak samo pan myślał, gdy w lutym 1945 roku kontrwywiad wojskowy aresztował w Prusach Wschodnich kapitana Sołżenicyna? Bo w jego listach z frontu były niepochlebne wypowiedzi o Józefie Stalinie. I za to był wyrok – osiem lat łagrów. A.S.: To było na południe od Wormditt (pol. Orneta w woj. warmińsko-mazurskim – przyp. GG.). My dopiero co wyrwaliśmy się z niemieckiego kotła i przedzieraliśmy się do Królewca. Wtedy mnie aresztowano. Ale optymizm był u mnie zawsze. Jak również poglądy, które mnie pobudzały do działania. S: Jakiego rodzaju poglądy? A.S.: Oczywiście, rozwijały się one z biegiem lat. Ale zawsze byłem przekonany o tym, co robiłem i nigdy nie postępowałem sprzecznie ze swoim sumieniem. S: Trzynaście lat temu, po powrocie z emigracji nie skrywał pan uczucia zawodu na widok sytuacji w nowej Rosji. Odrzucił pan przyznaną przez Michaiła Gorbaczowa nagrodę państwową, odmówił pan przyjęcia orderu od Borysa Jelcyna. Ale teraz przyjął pan rosyjską nagrodę państwową wręczoną przez Włodzimierza Putina – byłego szefa tej tajnej służby, która tak brutalnie prześladowała pisarza … Czytaj dalej Aleksander Sołżenicyn – opisał historię Żydów w Rosji (200 lat razem od 1772 roku). Publikujemy jego wywiad rok przed śmiercią w 2008 r.