Sprawiedliwość od podszewki

Jak tępa mafia wymiaru robi Polaków w trąbę

Bogdan Goczyński

Po co ryzykować napady z bronią w ręku czy parać się uczciwą pracą, jeśli można zostać sędzią, komornikiem lub innym łajdakiem z wymiaru i kraść z pomocą aparatu państwowego.

Komornicy, sędziowie i reszta szwindlerów z wymiaru sprawiedliwości, zapewne drwią sobie z mafii takich jak pruszkowska czy z ciężko pracujących Polaków. Po co ryzykować napady z bronią w ręku czy parać się uczciwą pracą, jeśli można zostać sędzią, komornikiem lub innym łajdakiem z wymiaru i kraść z pomocą aparatu państwowego. I nie daj Boże nazwać tych ludzi po imieniu. Za to są paragrafy.

We wcześniejszych artykułach sugerowałem, że wymiar sprawiedliwości został zdominowany przez psychopatów i to prawdopodobnie dziedzicznych. Ich cechami charakterystycznymi jest między innymi skłonność do oszustw i brak jakichkolwiek skrupułów. Towarzyszy temu tępota umysłowa i dwumowa. Inny język na użytek publiczny i inny dla własnego grona. Osobnicy ci mają też pęd do władzy. Dlatego tak wielu z nich jest w urzędach i tak trudno z nimi się porozumieć. Ich sposób myślenia jest inny, pozbawiony emocji i nastawiony na pasożytowanie i niszczenie ofiar. Towarzyszy temu maska normalności, często uśmiech i udana życzliwość. Za tą maską kryje się natura hieny.

W artykule „Gdy wariaci mają władzę” pokazałem jak załatwia się postanowienia sądów w celu przejmowania majątków. Robione jest to w wyjątkowo prymitywny sposób i udaje się dlatego, że większość ludzi ma zakodowane w umysłach założenie, że sądy działają w dobrej wierze a prawa trzeba przestrzegać. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Sędziowie robą durnych Polaków w trąbę, a prawo traktują instrumentalnie i zwykle w kierunku robienia przekrętów. I, co ciekawsze, niekoniecznie czynią to za łapówki. Przypuszczam, że większość oszustw wynika z psychopatycznej natury tych osobników. Wracając jednak do wspomnianego przekrętu, to postanowienia takie załatwia się na telefon od adwokata i korzysta się z przepisu o zabezpieczeniu roszczenia, który istnieje w prawie finansowym. Tutaj wystarcza uprawdopodobnienie roszczenia. W ten sposób można rościć sobie prawo do alimentów w dowolnej wysokości. Nie potrzeba na to żadnych dokumentów. Następnie przechodzi się do prawa rodzinnego, które nakazuje natychmiastową płatność alimentów. Prawo, co prawda, wymaga w sprawach rodzinnych rozprawy, ale to drobiazg. Papier zniesie wszystko. Zawsze można napisać, że wydano postanowienie na rozprawie. Dla przeciętnego zjadacza chleba sprawa jest trudna do odkręcenia. Poprzez manipulację terminami nie dopuści się do zaskarżenia, wyrok się uprawomocni etc. Poza tym, co tu zaskarżać, jeśli sędzia ma pieczęć z rygorem natychmiastowej wykonalności. W ten sposób obchodzi się dwuinstancyjność postępowania i można zasądzić alimenty w dowolnej wysokości, nawet 7 tys. zł miesięcznie od bezrobotnego, tak jak było u mnie, i oczywiście tworzy się sztuczny dług.

Jest to logika typu 2+2=22 i pozwala z pomocą owej magicznej pieczęci z dziada zrobić bogacza, oczywiście czyimś kosztem. Najlepiej kosztem tego, kto ciężko pracował na swój majątek. Tak właśnie obrabia ludzi mafia sądowa, a ciemny lud wierzy w prawo, zobowiązania etc. Poprzez fakt, że akty własności w Polsce nie istnieją, a są jedynie rejestry w sądach, mafia za pomocą zapisu w księdze wieczystej może praktycznie dowolną osobę pozbawić jej własności, i to robi. Najlepiej jeśli delikwent nic nie wie o przekręcie i jest na przykład za granicą a posiada dom w Polsce. Po przyjeździe do domu może nie być wpuszczonym, bo to nie będzie już jego własność.

W taki właśnie sposób zostało załatwione postanowienie z 21 grudnia 2005r., które jest podstawą egzekucji w stosunku do mnie, a dług jest już astronomiczny. I nie ma tu znaczenia, że ostatecznie po ponad roku użerania się, postanowienie zostało uchylone. Sędzia wcześniej przecież przybił magiczną pieczęć z „natychmiastowa wykonalnością”. Jest jeszcze jeden aspekt magii. Moja była, Katarzyna Gaworek-Goczyńska związana jest z sektą Sai Baby. Ongiś bardzo potężną i wpływową, między innymi wskutek przejmowania majątków wyznawców. Sai Baby już nie ma. Wydaje się jednak, że jego duch ma się dobrze.

Dla większego uprawdopodobnienia roszczeń, ofiarę przekrętu oskarża się o pobicie i jeszcze lepiej, ładuje się do psychiatryka. Usłużni biegli psychiatrzy dopilnują reszty. Człowieka można ubezwłasnowolnić i okraść kompletnie. Z moich obserwacji, mafijny system robienia przekrętów obejmuje całe sądownictwo i jest to struktura hierarchiczna, chociaż może niekoniecznie zgodna z formalną strukturą sądów. Stąd biorą się owe dziwne zachowania się sędziów, niezgodne ze zdrowym rozsądkiem i nawet literą prawa. Po prostu są to wyroki mafijne, na zlecenie, a sędziowie poprzez żonglerkę paragrafami, jakoś muszą je uzasadniać. Osoby, które nie poddają się, muszą liczyć się konsekwencjami i tym można wytłumaczyć mój dwukrotny kilkumiesięczny w sumie pobyt za kratami. Dodajmy przy oskarżeniach, za które w normalnym kraju prokurator i sędziowie trafiliby do psychiatryka lub zakładu specjalnego dla ociężałych umysłowo.

Oszustwa robione są zwykle prymitywnie i nachalnie. Nie ma to jednak znaczenia, gdyż system kontroli z zasady nie istnieje. Dlatego w 2007r. usunięto z sądów karnych ławników i dlatego Trybunał Konstytucyjny nie dopuścił do rozpatrzenia mojej Skargi Konstytucyjnej w tym względzie. Chodziło o to, aby mafia miała pełnię władzy i mogła robić przekręty bez skrupułów. Być może chodzi też o to, aby Polaków wyzuć z własności.

Jak wspomniałem, wiele wskazuje na psychopatyczną dewiację u opisywanych osobników. Świadczy o tym między innymi wyjątkowa tępota. W piśmie komornika jest wyraźnie napisane ze podstawą egzekucji jest postanowienie z 21 grudnia 2005r. z tytułem wykonawczym z 4 stycznia 2005r. czyli pieczęć została przybita jeszcze przed wydaniem samego postanowienia, które też było wynikiem oszustwa. Poza tym jest tam napisane, że było wydane na rozprawie, po której w aktach nie ma śladu, gdyż sprawa była załatwiana prywatnie z adwokatem. Co więcej, jak pokazałem wcześniej owo otrzymane na lewo postanowienie, moja była przerabiała na kopiarce. Jest to więc przekręt na przekręcie. Zwracałem na to uwagę wielokrotnie. Na próżno. Typowy urzędnik wymiaru jest zbyt tępy, żeby zrozumieć tego typu niuanse. Psychopaci są tez jak widać odporni na presję moralną czy publikacje w mediach. Do czasu, kiedyś bowiem wywiozą ich na taczkach i to w najlepszym przypadku.

Żeby rabunek był bardziej efektywny bierze się zakładników. W tym wypadku są to dzieci, z którymi nie mogę się spotkać już od siedmiu lat. Jak to się robi pokazałem w niedawnym tekście „Otwarta wojna z rodziną”. Chodzi o to, że gdyby dzieci wróciły do domu, lub gdybym przynajmniej miał z nimi regularny kontakt, sytuacja by się rozwiązała i nie byłoby podstaw do haraczu. Można by też normalnie żyć, a tego psychopaci nie lubią. Manipulacje, intrygi i czynienie zła, to ich ulubione zajęcia.

Tymczasem w mediach słyszy się o państwie prawa, drobiazgowym przestrzeganiu przepisów przez sądy itd. Co ciekawe propaganda ta jest często powielana przez osoby postronne. Jak wydać psychopatyczna propaganda robi wodę z mózgu.

Bogdan Goczyński