Przyjmowanie obcych wojsk i broni jądrowej na terytorium Polski wystawia ją na pierwsze uderzenie tą bronią !!!

Projekt utworzenia strefy bezatomowej w Europie Środkowej obejmujący Polskę, Czechosłowację i oba Państwa Niemieckie zaproponowany w 1957 roku na sesji ONZ przez ówczesnego ministra spraw zagranicznych PRL Adama Rapackiego, rozsławił Polskę w Świecie, za tę inicjatywę pokojową.

Obecne władze dążą do czegoś zupełnie przeciwstawnego, zapraszając obce wojska i zabiegając o zainstalowanie broni atomowej na terytorium Polski. Kraj posiadający na swoim terytorium broń atomową, w razie gwałtownego konfliktu lub jego eskalacji, podlega pierwszemu uderzeniu taką bronią.

Kolejne rządy  świadomie dążą do wywołania konfliktu z Rosją, co wystawia  teren Polski  na uderzenia, także bronią atomową, lub inną podobnie skuteczną. Spadkobiercom i naśladowcom polityki Piłsudskiego także zależy, aby oczyścić obszar Polski z rdzennej ludności.

Taka polityka, w sytuacji upadku Unii Europejskiej, prowadzi w sytuacji zamieszania, do zabrania Polsce Ziem Zachodnich i Północnych i ograniczenia terytorium naszego kraju do obszaru byłego Księstwa Warszawskiego.

Publikujemy poniżej cztery teksty dla pełniejszego obrazu obecnej sytuacji Polski: pierwszy – o przemieszczeniu amerykańskiej broni jądrowej na teren Polski;

drugi – o protestach w Niemczech przeciwko rozmieszczaniu wojsk NATO w krajach Europy Wschodniej;

trzeci – o odpowiedzi Rosji w postaci rozmieszczenia rakiet Iskander i Bastion oraz najprawdopodobniej rakiet o zasiągu 2500 kilometrów typu Kolibr w Kaliningradzie;

czwarty – o posiadanych przez Rosję niekonwencjonalnych typach broni nowej generacji.

Tak jak po wojnie, obecne granice i gwarancje terytorialne  zawdzięczaliśmy wyłącznie ZSRR, tak i obecnie, mimo że jesteśmy w NATO, nietykalność granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej może nam zabezpieczyć także jedynie  Rosja.

Redakcja KIP

 

Amerykańska broń jądrowa z Niemiec do Polski?

Na tle szczytu nuklearnego w Waszyngtonie korespondent rozgłośni Sputnik-Polska Leonid Sigan rozmawiał z politykiem i publicystą byłym posłem na Sejm Mariuszem Olszewskim.

— W programie telewizyjnym TVN24 prowadzona była dyskusja na temat nowelizacji doktryny nuklearnej Polski.  Jeden z dyskutantów doktor Grzegorz Kostrzewa-Zorbas z Wojskowej Akademii Technicznej sugerował, że „warto już prowadzić rozmowy o przeniesieniu części amerykańskiej broni jądrowej z Niemiec do Polski”. Czy Panu odpowiada podobna perspektywa?

— Rozumiem, że ta broń byłaby cały czas w dyspozycji dowództwa amerykańskiego. W związku z tym Polska nie powinna być absolutnie zainteresowana taką „dyspozycją” jakiejkolwiek broni.

— Wysiłkom Polski o przejęcie głowic nuklearnych kibicuje Berlin, który od dawna zgłasza NATO, że chciałby pozbyć się amerykańskiej broni jądrowej ze swego terytorium. Niemcy widocznie liczą się z poważną ripostą Rosji, a czy Polska nie?

— Sądzę, że umiejscowienie na terytorium Polski obcych głowic nuklearnych wcale nie przysparzałoby nam bezpieczeństwa. Natomiast Niemcy chętnie pozbyliby się ze swego terytorium nie tylko głowic amerykańskich, ale także samych baz amerykańskich. Z tej perspektywy należy rozpatrywać to oświadczenie.

— Ale te bazy przeniosłyby się do Polski!

— To jest raczej szum medialny. Te bazy nie przeniosłyby się raczej do Polski, ponieważ średnio rozgarnięty żołnierz wie, że bazy na linii frontu, oczywiście ewentualnego frontu, nigdy nie lokuje się. Nawet w tej chwili, jeżeli mówimy o ciężkiej brygadzie pancernej, która ma być rozmieszczona na flance NATO, to wszyscy rozpuszczają się w peanach i mówią „tak, mowa jest o Polsce, itd.”. Nie, wystarczy poczytać dzienniki innych krajów położonych na tzw. flance NATO i zobaczymy, że Rumunia mówi, że to będzie w Rumunii, kraje bałtyckie, że to u nich.

Mamy do czynienia z szaleństwem rozbioru jednej brygady, czyli 4500 żołnierzy podzielić na 6 krajów, to znaczy, po 700 żołnierzy, którzy będą jeździć między jednymi a drugimi. To nie ta droga.

— We wspomnianej na wstępie dyskusji doktor Kostrzewa-Zorbas użył stwierdzenia, że „Rosja może patrzeć na Polskę jak na bramę do Europy Zachodniej.” Czyli wojna już u progu, a perfidni Rosjanie już marzą o plażach w Zatoce Biskajskiej?

— Nie wiem, czy pan profesor Kostrzewa-Zorbas jeździ na wakacje, ale w Zatoce Biskajskiej Rosjanie już są. Nie wiem, czy czegoś nie przeoczył. A poważnie mówiąc, oczywiście Polska jest bramą tak dla Wschodu, jak i z Zachodu. Z

najdujemy się w tej chwili w bardzo niebezpiecznej sytuacji, jeżeli chodzi o geopolitykę, o tworzenie nowego układu sił na świecie. W tej chwili w interesie Polski jest to, aby zabezpieczyć kraj, ale nie w sposób, który sugerują, bo postawienie głowic nuklearnych na terenie Polski oznacza, że stajemy się pierwszym celem dla wszystkich.

W związku z tym, jakie to ma przełożenie na bezpieczeństwo Polski? Wprost przeciwnie. Chciałbym jeszcze raz powtórzyć, że powinniśmy w Polsce pisać scenariusze polskie, różne scenariusze, na różne okoliczności. Scenariusze, które są przywożone do Polski, pisane nie w naszym kraju, nie służą interesom Polski.
Leonid Sigan

Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/opinie/20160331/2431083/amerykanska-bron-jadrowa.html#ixzz44xN4bnv6

Śmiercionośny sygnał dla Rosji doprowadził do protestów w Niemczech

Wysłanie do Europy Wschodniej brygady pancernej NATO, która miała być świadectwem siły i jedności sojuszu, doprowadziło do protestów w Niemczech – informuje ZDF. Ponadto Amerykanie naiwnie wierzą, że ich postrzeganie świata jest „najbardziej poprawne”.

Dlaczego Amerykanie chcą „rządzić światem” Według telewizji wzmocnienie wschodniej flanki NATO nabrało nowego wymiaru po tym, jak Amerykanie przekroczyli polską granicę. Brygada licząca ponad 3,5 tys. żołnierzy będzie stacjonować w Żaganiu na zachodzie kraju. — Mamy do dyspozycji dużą i niezwykle śmiercionośną brygadę pancerną.

Naszym celem jest zwiększenie i bez tego kolosalnego potencjału odstraszającego w Europie Wschodniej – powiedział dowódca amerykańskiej 3. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej, pułkownik Christopher Norrie.

Podczas gdy Polska i kraje bałtyckie zatwierdzają przyjęcie żołnierzy i uważają je za narzędzie zwiększenia bezpieczeństwa w Europie, Niemcy protestują. Głównie lewica oraz aktywiści ruchów na rzecz pokoju.

Tymczasem pozytywna opinia Niemiec jest niezwykle ważna dla dalszej obecności NATO w Europie Wschodniej, bo Berlin już niedługo powinien przejąć dowództwo sił sojuszu na Litwie.

Czytaj więcej: https://pl.sputniknews.com/swiat/201701134607609-europa-wschodnia-brygada-pancerna-protesty-niemcy/

Iskandery z Kaliningradu celują w Redzikowo

Iskandery z Kaliningradu

Maksymalny zasięg rakiet Iskander-M – okręg o mniejszym promieniu – 500 km, większym – 700 km. Fot. Google Maps/Defence24.pl.

Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że wyrzutnie rakiet balistycznych Iskander-M zostały rozmieszczone w Obwodzie Kaliningradzkim na stałe. Ma to być odpowiedź na działania NATO, a przede wszystkim na budowany w Redzikowie lądowy komponent amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie. Zdaniem strony rosyjskiej narusza ona równowagę w regionie, podobnie jak „znaczne siły NATO” rozlokowane w Polsce i krajach bałtyckich.

Te pociski są skierowane głównie przeciwko obiektom obrony przeciwrakietowej, które zakłócają równowagę, a które zostaną wprowadzone w niedalekiej przyszłości” – powiedział Władimir Szamanow, szef Komitetu obrony Dumy Państwowego Rosji w wywiadzie dla programu “Wiesti w sobotę” rosyjskiej stacji RTR. Podkreślił również, że jest to system o wysokiej precyzji działania, a rozlokowanie go w Kaliningradzie jest „odpowiedzią na działania NATO.” Jeszcze w miniony poniedziałek Rosjanie przekonywali, że dyslokacja ta jest jedynie elementem ćwiczeń Zachodniego Okręgu Wojskowego, dziś zaś stanowią element polityki odstraszania.

Jeszcze dalej posuwa się szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, który oświadczył, że „w odróżnieniu od USA, rozlokowaliśmy wyrzutnie na naszym terytorium”. Podkreślił też, że amerykanie zwiększają środki finansowe na rozlokowywanie wojsk w pobliżu rosyjskich granic. – „Niebawem amerykańskie, jak mi się zdaje F-35 – najnowsze samoloty – będą wyposażone w nowoczesną wersję bomb jądrowych. Zostaną one rozlokowane na rosyjskich granicach. Bynajmniej nie na terytorium USA” – przekonuje Ławrow.

W tej argumentacji nie przeszkadza mu, że amerykańskie F-35 trafią do Europy prawdopodobnie dopiero za kilka lat, a proces modernizacji bomb jądrowych B-61 dopiero się rozpoczął. Natomiast rosyjskie Iskandery trafiły do Kaliningradu w ubiegłym tygodniu i w swoim zasięgu maja już m.in. Berlin.

Rosyjskie Iskandery w Kaliningradzie zagrażają nie tylko bazom lotniczym w całej Polsce, na Litwie, Łotwie i Estonii oraz na wschodzie Niemiec i niemal całym terytorium Czech i Słowacji. Stanowią również istotne zagrożenie dla wszelkich sił NATO rozlokowanych w Europie Środkowej, a w przypadku użycia pocisków manewrujących również na zachodzie i południu kontynentu.

Zasięg rakiet balistycznych systemu Iskander według najnowszych danych oceniany jest na 500-700 km, oprócz tego może on wykorzystywać pociski manewrujące, zdolne do rażenia na odległość nawet 2 tys. km. Rozlokowanie wyrzutni Iskander w Obwodzie Kaliningradzkim i na Krymie de facto bierze Europę Środkową i Wschodnią w „balistyczne nożyce”, zagrażając obu krańcom wschodniej flanki NATO. Należy też pamiętać, że rakiety Iskander-M oraz pociski manewrujące wykorzystywane w tym systemie mogą przenosić głowice jądrowe

Juliusz Sabak kontakt@defence24.pl

Broń niekonwencjonalna Rosjan

Wydawać by się mogło, że broń laserowa to domena XXI wieku, choć i teraz częściej słyszymy o pierwszych testach i kolejnych próbach, a nie o gotowych konstrukcjach, zdolnych do użycia na polu walki.

Rosjanie jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku skonstruowali jednak czołg, który do tej pory nie ma żadnego odpowiednika na świecie. Zamiast lufy strzelającej pociskami, na jego wieżyczce umieszczono całą baterię dział laserowych. Co więcej, okazały się one skuteczne i działały zgodnie z założeniami ich konstruktorów.
http://tech.wp.pl/kat,130034,title,Laserowy-czolg-sowietow-bron-jakiej-do-dzis-nie-ma-nikt-na-swiecie,wid,18156517,wiadomosc.html
ciekawy komentarz:
o tym że mają broń laserową kiedyś gdzieś słyszałem, tylko nie wiedziałem o co w tym chodzi. Ale żeby było ciekawiej to mają wystarczająco dużo innych zabawek, tzw. broń kinetyczna – broń, której pocisk po uderzeniu w Ziemie wyzwala tyle energii co bomba atomowa, a nie ma promieniowania, w dodatku żaden schron nie wytrzyma, bo taki pocisk wypala w ziemi krater.

Broń elektromagnetyczna, jeden pocisk elektromagnetyczny odpalony na wysokości 40-50 km nad ziemią wyłącza Niemcom Francji i Beneluxowi cały system elektro-energetyczny, co jest równoznaczne z cofnięciem do epoki kamienia łupanego.

Oczywiście broń biologiczna, chemiczna i atomowa, a dopiero potem konwencjonalna. Swoją drogą jakby ruscy chcieli wojny z Zachodem wy durnie, to uderzyliby jednocześniej pociskami kinetycznymi w Brukselę, Londyn, Berlin, w tej samej minucie dokonowyaliby desantu na Konstantynopol, Oslo, Sztokholm i Helsinki.

Polskę myślę że ominęliby, cały świat byłby w szoku i strachu. Na Bałkanach by ich witali jak wyzwoleńców, można już śmiało dzisiaj powiedzieć spod okupacji islamskiej, np. w Słowenii -kraju 2 milionowym przebywa ponad 250 000 imigrantów, Serbia, Węgry nie lepiej.

W tym czasie, gdyby Berlin został spalony, to Bawaria ogłosiłaby secesję, ale do durni z PiS-u to nie dociera, że wypadki by się potoczyły inaczej niż myślą. A USA nic by nie zrobiło. Nawet gdyby ruscy zniszczyli bazę w Ramstein.

To samo z Chinami, wam się cały czas marzy, żeby Chiny zajęły Rosję, ale nie wasze doczekanie. Ruscy urządziliby im za to apokalipsę, gdyby ci tylko weszli na Syberię. Poza tym ruscy mają więcej niż wam się wydaje.

Broń jaka wam się nie mieści w tych pustych łbach. OK, weźmy broń konwencjonalną, porównajmy SU54 i F22, Australijczycy jasno stwierdzili, który samolot jest lepszy…

Tak więc wasze szczekanie do ruskich to dziecinada, wolałbym od nich kupić kilka zabawek niż brać się z nimi za łby…

Swoją drogą niby jesteśmy w NATO, ale na dobrą sprawę po cichu dalej Rosja gwarantuje nam nietykalność granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, bo jak się rozsypie UE to i pęknie NATO, wtedy inaczej będziecie tępe łby gadać, wtedy będziecie z utęsknieniem wyczekiwać ruskiego żołnierza, jak Niemcy wykorzystają okazję i lepiej żeby ten ruski żołnierz nadszedł w odpowiednim czasie…

Komentarz ALFA

14 lutego 2016 at 17:47 ·

Wypowiedz się