Aleja Zasłużonych czy Aleja Hańby?

Refleksja około pogrzebowa związaną z postacią Polaka – Bogdana Poręby.

Czy Bogdanowi Porębie należy się szczególny szacunek z tytułu pracy nad zachowaniem polskości, a co znalazło wyraz w wyreżyserowanych przez Niego filmach?

Wydaje się, że samo postawienie pytania ma już pewną wymowę. Bo niezależnie od opcji politycznych – te zasługi są ważne, bo wzbogaciły nasze rozumienie polskości, przyczyniły się do podtrzymaniu szacunku dla dokonań poprzedników i przywiązania do korzeni z których się wywodzimy.

Jeśli tak jest – to dlaczego oprawa pogrzebu ze strony władz była nadzwyczaj skromna?
Dlaczego nie wyrażono zgody, aby miejsce ostatniego spoczynku tego wybitnego człowieka umożliwiało przypominanie Jego Osoby pośród zaliczanych do zasłużonych dla Polski?

Dawno nie byłem na Powązkach, choć tam często bywałem kiedy poszukiwałem bazy dla ukształtowania swej tożsamości. Później bywaliśmy całą rodziną, gdzie dzieciom przedstawialiśmy dzieje narodowe. Przechadzaliśmy się też po Alei Zasłużonych zastanawiając się, czy rzeczywiście są to osoby godne tego miejsca.
Da się zauważyć, że o ile na początku alei są to groby (niekiedy symboliczne), co do których nie ma zastrzeżeń, to im dalej – tym gorzej.

Można wręcz się zastanawiać, czy nie jest tak, że honorowane są w ten sposób osoby, które wręcz wykazały się dla Polski szkodliwością. Do tego – brak praktycznie rzeczywiście osób istotnie zasłużonych.

Wśród metod manipulacji narodową świadomością takie włączanie osób niegodnych do panteonu zasłużonych jest metodą niszczenia poczucia tożsamości.

Wśród spraw, które będą musiały znaleźć rozwiązanie – także ta kwestia powinna być podjęta. Być może należałoby powołać Cmentarz Pamięci, gdzie Kapituła Pamięci Narodowej podejmowałaby decyzje dotyczące umieszczenia tam wspomnienia o zasłużonych.

Obecna sytuacja prowadzi bowiem do tego, że Aleja zasłużonych stanie się Aleją Hańby, gdzie spoczywać będą głównie ludzie niszczący Narodowe Tradycje.

Wypowiedz się