WALKA, RYWALIZACJA, DOMINACJA, POLITYKA I WIARA W “AUTORYTETY” TO PUŁAPKA. “ŚWIATŁO NIE WALCZY”.

Znakomite nagranie Moniki Cichockiej i Andy Choińskiego pod uzupełnionym przez nas tytułem, jak wyżej. Obie osoby prezentują unikalnie szeroką i zaawansowaną wiedzę na temat rzeczywistości, w której żyjemy. Jako jedni z naprawdę  bardzo nielicznych osób, potrafią łączyć w całość wielką liczbę przysłowiowych “kropek” z różnych dziedzin, pozornie ze sobą nie związanych. Inaczej mówiąc, poruszają się po obu  osiach współrzędnych: w poziomie – używając naukowej, interdyscyplinarnej i panoramicznej wiedzy oraz w pionie – posługując się duchową wiedzą i świadomością z  różnych poziomów. Wyrażamy im wielkie uznanie za ich działalność publicystyczną.

Redakcja KIP

Polityka… to narzędzie Matrixa trzymające ludzi pod batem i butem, sprawiające iluzję wyboru i wolności. Szeroko omówiliśmy jej zakres, aby zachęcić Was do bezkompromisowości. W audycji nawiązaliśmy nie tylko do sprytnych narzędzi stosowanych przez system, ale również do wątku, który tak mocno spolaryzował naszych widzów. Bądźcie z nami, WOLNI ludzie.

Wszelkie prawa do niniejszego materiału są zastrzeżone. Rozpowszechnianie filmu bez wiedzy i zgody autorów jest zabronione. www.kwanty.pl www.facebook.com/monikakwanty https://t.me/monikacichocka

Opublikowanie za: Monika Cichocka

Wspólna audycja Moniki i Andy’ego – ważne informacje, które skłaniają do przemyśleń i zmian. Będzie mocno.  
Kontakty Moniki.
www.kwanty.pl
www.facebook.com/monika
kwanty

Comments

  1. krnabrny1 says:

    Można to tak pojmować jak opisuje ta Pani. W gruncie rzeczy mówi słusznie. Natomiast proponuje Wam dzisiaj spojrzenie na rzeczywistość z jeszcze innej perspektywy, która nie jest tak zmienna jak słowa tej Pani, która jednym razem mówi, “światło nie walczy”, a zaraz potem “będziemy niezwyciężeni”.

    Jak rozumiecie taki przekaz nie jest spójny, czysty i jasny.
    Postaram się dzisiaj opowiedzieć Wam jak to wygląda.

    Zacznijmy od nawiązania do samego filmu. Jeśli światło nie walczy, to pewne jest , że i ciemność nie walczy. Jak to się zatem dzieje, że jesteśmy wciąż w stanie walki, skąd to się bierze?

    Wiecie doskonale z doświadczenia, że tutaj na Ziemi mamy dwa podstawowe stany dzień (światło) i noc (ciemność). Nie ma takiej możliwości aby w środku dnia nastąpiła ciemność, podobnie jak nie ma możliwości, aby w środku nocy pojawiło się słońce.

    Pomijając pewne spektakularne zdarzenia jak zmiana kierunku obrotu planety lub mniejsze, typu zaćmienie słońca, jest to absolutnie NIE MOŻLIWE.
    Co więcej, nie ma możliwości aby w jakikolwiek sposób dzień miał walczyć z nocą, albo na odwrót!:-)

    Jednakże są pewne pory dnia zwane ŚWIT i zwane ZMIERZCH.
    Tak, są to dwa okresy przejściowe kiedy to jedna pora dnia zaczyna powoli zajmować miejsce tej wcześniejszej i powoli rozpuszcza ją. To właśnie ten czas pojmujemy jako WOJNA.

    W istocie bowiem można odnieść wrażenie, że o świcie zmierzch stara się pozostać przy swoich włościach, pomimo, że rozprasza go już brzask, to jednak wschodzące słońce jeszcze długo pozostawia na ziemi wielkie, grube i długie cienie!

    Faktycznie można by powiedzieć, że noc przez moment WALCZY z dniem o dominację nad skrawkiem ziemi, ale wszyscy wiemy, że jest to nieuniknione, a walka jest jedynie złudzeniem.

    Są tacy na tej planecie, którzy właśnie te dwa okresy doby, ZMIERZCH i ŚWIT nazywają jednym określeniem, wielokrotnie już tutaj cytowanym Ordo Ad Chao.

    Tak to właśnie bowiem jest, chaos świtu zamieni się w porządek dnia, a chaos zmierzchu zamieni się w porządek nocy. Łatwo zrozumieć jak wieloznaczne jest to stwierdzenie Ordo Ad Chao (Porządek z chaosu). Oznacza bowiem nie tylko domyślne znaczenie nadane przez pewne grupy ludzie, którzy świadomie starają się wytworzyć chaos, który urodzi im porządek….ich porządek.

    Ma też znaczenie całkiem odwrotne, porządek ciemności również zawsze kończy się Ordo Ad Chao!:-)

    Jak już domyślacie się, żyjemy w czasach Ordo Ad Chao, czas chaosu gdzie sprzeczne w swych intencjach siły zdają się walczyć ze sobą na śmierć i życie, chociaż wiemy, że tak naprawdę jedynie przemieszczają się, zmieniając pola swego oddziaływania.

    Wiemy, że zarówno świt jak i zmierzch trwają bardzo krótko, czas mierzony najwyżej w przedziale 1 godziny, wydaje nam się ta zmiana tak krótka , że jej nie dostrzegamy.

    Sięgnijmy zatem oczko wyżej, po inne Ordo Ad Chao. Takimi stanami są również stany zwane JESIEŃ i WIOSNA!
    Tutaj również dwie pory roku, ZIMA i LATO walczą ze sobą o wpływy i panowanie nad światem. Właśnie te okresy przejściowe są czymś co można by nazwać WOJNĄ.
    Wojną pomiędzy ideą zamrożonego świata , pogrążonego w śnie i letargu, a ideą świata pełnego życia, ciepła i energii.

    Aby zaszła tak drastyczna zmiana, potrzebne są zawsze okresy Ordo Ad Chao, nie ma innego wyjścia!:-)

    Wiosna i Jesień mają jednak już taką długość, że jesteśmy w stanie doskonale wyczuć te sezony. Widzimy co dnia, jak śnieg odpuszcza, topiony przez coraz bliżej znajdujące się światło. Jak dobrze widać pierwsze kwiaty i zmianę koloru trawy na bardziej zieloną. Nowe aromaty w powietrzu i nie słyszane dawno ptaki, to zwiastuny nowego Ordo Ad Chao!:-)

    Piszę o tym wszystkim dla Was, żebyście mieli świadomość , że cały wszechświat jaki znamy jest zbudowany z CYKLI! Jedne cykle są bardzo długie, przekraczają wielokrotnie długość ludzkiego życia, a w tych cyklach są mniejsze cykle i jeszcze mniejsze cykle, aż dochodzimy do tych które jesteśmy w stanie dostrzec, jak pory roku.

    Kiedy spojrzymy w siebie dostrzeżemy ze zdziwieniem, że nasze życia, TEŻ SKŁADAJĄ SIĘ Z CYKLI! Co więcej te cykle się zazębiają!

    To co obecnie widzicie, to nie wojna, to ZMIANA CYKLU! Jedne energie, zastępują drugie energie. Tyle tylko, że to już wielki cykl, jest to cykl gdzie dla przykładu świt może trwać 2000 LAT!

    Jak sami rozumiecie, jest to niezwykle rzadkie zdarzenie, ale niewątpliwie mamy tutaj do czynienia ze zmianą “pór roku”. Ważne zatem jest, abyście wiedzieli, że cokolwiek zrobicie, zdarzenia jakie nastąpią są NIEUNIKNIONE.

    Nie jesteśmy bowiem wolni i NIGDY NIE BĘDZIEMY. Słowo wolność jest bałamutne. Sugeruje bowiem, że możemy być zupełnie niezależni, w jakiejś syntetycznej probówce, całkowicie odizolowani od zewnętrznych wpływów. Tak można by zdefiniować absolutną wolność. Ale to mit, utopia!

    Nie dacie rady znaleść takiego miejsca, wszyscy bowiem jesteśmy UZALEŻNIENI od energii przez jakie przepływamy!

    To natomiast co się dzieje na świecie, jest najlepszym dowodem jak bardzo jesteśmy uzależnieni! Skoro byle zmiana cyklu jest w stanie wyzwolić takie pokłady negatywnej energii w LUDZIACH, to co dopiero mówić o jeszcze większych cyklach o których nie mamy pojęcia?;-)))

    Pamiętajcie CYKLE i RÓWNOWAGA to najważniejsze pojęcia jakie poznacie, zarówno w skali Waszych ludzkich żyć i spraw, jak również w skali GALAKTYCZNEJ!:-)

    Tak według mnie wyglądają rzeczy.

    • Klub Inteligencji Polskiej says:

      Bardzo dobre uzupełnienie, a właściwie jest to korekta treści prezentowanej przez Panią Monikę Cichocką…

    • adamd says:

      Krnąbrny1
      Dokładnie tak…
      “Ważne zatem jest, abyście wiedzieli, że cokolwiek zrobicie, zdarzenia jakie nastąpią są NIEUNIKNIONE.”
      Dlaczego?
      Cybernetyka społeczna..
      https://www.youtube.com/watch?v=gCa7_Mvbmqo
      Podstawowe sprawy przedstawione na wykładzie doc. Józefa Kosseckiego.
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Józef_Kossecki
      Warto poświęcić czas…

      • krnabrny1 says:

        Zgadzamy się drogi Panie Adamie pomimo tego, że motywacje są tak odmienne!:-)

        Znam materiały które Pan tu pokazywał wie Pan co jest dla mnie nie do zaakceptowania w tym wszystkim?

        Słowo CYBERNETYKA. Potocznie rozumiane jest całkiem niewinnie, ale wystarczy zobaczyć pierwszy akapit wikipedii który brzmi:

        “Cybernetyka (gr. κυβερνήτης kybernetes ‘sternik; zarządca’ od κυβερνᾶν kybernán, ‘sterować, KONTROLOWAĆ’)”

        Wielu mówi dziś o wszechobecnej kontroli, mediów, firm, rządów, polityków, miliarderów, banków, finansistów, korporacji.
        Wielu to się nie podoba, ale tak czy inaczej jest to CYBERNETYKA w praktycznym użyciu, czy chce Pan tego Panie Adamie drogi?;-)

  2. adamd says:

    “ale tak czy inaczej jest to CYBERNETYKA w praktycznym użyciu, ”
    Sztuka zarządzania narodem, jak Chińczycy!
    W moim przypadku jest to sprawa zawodowa…
    Sztuka zarządzania dźwiękami.
    Cel jest wytyczony, partytura czegoś tam i szef orkiestry, który do osiągnięcia najlepszego rezultatu zarządza podległymi mu instrumentami decyduje jak ma zabrzmieć dany utwór. Co z tego, że ma tzw. własną wizję kompozycji skoro muzycy nie są świadomi tego co mają wykonać bo nie “wiedzą” co wymyślił szef…
    Przykład z mojej praktyki orkiestrowej..
    Nagrywałem z arabskimi muzykami coś tam.. popatrzyłem w to co mam do zagrania i nie zobaczył żadnych trudności wykonawczych.
    Po kolejnym “kawałku” okazało się, że gram tylko ja sam a w nutach tylko długie dźwięki.
    Pierwsze nagranie i efekt dd, drugie podejście to samo a kompozytor w kabinie studia zdegustowany jak cholera, koledzy patrzą na białego jołopa i czekają..
    Zapytałem co to za muzyka, dla kogo, i jaka scena.. wszyscy się radowali a ja dowiedziałem się, że Arab jedzie na świętą wojnę i żegna go żona z maleńkim dzieckiem na ręku kiedy wsiada na konia.
    Informację skwitowałem po polsku “stoi ułan na widecie a siodło go w dupa gniecie” Muzycy znający język polski skwitowali to salwą śmiechu..
    Nagrałem.. a kompozytor nie szczędził mi wyrazów uznania.
    Widzi Pan, ta cybernetyka w muzyce zawsze działała i działa.
    Dyrektor szkicuje obraz dźwiękowy, cel, a muzycy zgodnie ze swoją wiedzą wyobraźnią i doświadczeniem ten obraz – cel realizują.
    Społeczeństwo, to są słuchacze, władza to jest olbrzymia orkiestra a rząd pełni rolę dyrygenta pod kierownictwem którego wszystko jest często do d…
    Dyletanci w orkiestrze spieprzą każdy utwór ale to nikogo nie zabije!
    Dyletanci we władzy zniszczą każdy Naród.
    Wszystkie dziedziny władzy obsadzane są w Polsce ignorantami. Liczą oni na tzw. zapał albo patriotyzm albo pomoc bożą… albo na kosmitów..
    Zwracam uwagę na początek wykładu J. Kosseckiego pierwsze 10 minut..
    Mam władzę, robię czystkę w kadrach i nie mam kim ich zastąpić…
    Jest to typowy problem orkiestrowy, usuwam słabych muzyków a na ich miejsce przyjmuję lepszych ale bez gwarancji, że okażą się lepsi bo np. są konfliktowi
    i rozbijają zespół.
    Pozdrawiam cybernetycznie…

    • Klub Inteligencji Polskiej says:

      Dobre porównanie dla zrozumienia podejścia cybernetycznego/systemowego…

    • krnabrny1 says:

      Aby można się było odnieść do Pana porównania, Panie Adamie, konieczne jest aby zakończył Pan porównanie.

      Obsadził Pan wszystkie role poza najważniejszą. Kto w tym układzie jest KOMPOZYTOREM i czyjemu uchu schlebia pisząc swoje utwory?;-)

      • adamd says:

        Kto w tym układzie jest KOMPOZYTOREM i czyjemu uchu schlebia pisząc swoje utwory?;-)
        Dobre pytanie…
        Co to jest kompozycja?
        https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompozycja
        Sporo tego, ale błędna tradycja uważa, że kompozytor to ten “nawiedzony” od muzyki a tymczasem każdy twórca jest kompozytorem.
        Ma pomysł! Komponuje ideę własną i przedstawia w jakimś gronie gdzie znajduje aplauz i sławę oraz poparcie. Matejko i Siudmak to kompozytorzy
        Skłodowska też.. nawet Einstein choć ponoć był złodziejem plagiatorem.
        Marks, Lenin, to kompozytorzy i nie jestem pewny czy komuś schlebiali.
        Kompozytorami są politycy, filozofowie, twórcy religii itd.
        Kompozytor to synonim Autor…
        Stara anegdota muzyczna..
        Do Beethovena przyszła gosposia… Mistrzu przykro mi ale muszę pana opuścić!
        Nie czyń tego! Jesteś moim natchnieniem!!
        ha-ha-ha-haaaa…. ha-ha-ha-haaaa…. zaśmiała się gosposia..
        I opuściła dom Kompozytora…
        Tak powstała V Symfonia Beethovena !

        • krnabrny1 says:

          No i problem naszych różnic w uzasadnieniu sam się rozwiązał:-)

          Pan teraz napisał prawdę i zgadzamy się już w pełni.
          Ja również uważam, że każdy człowiek chce, a przynajmniej ma prawo by być kompozytorem, dyrygentem i muzykiem własnego życia. Dopiero tacy ludzie będący “człowiekiem orkiestrą”, czyli znajdujący się w stanie nazwijmy to PEŁNI, mogą tworzyć coś wspólnie z innymi poddając się wspólnej idei.

          Cała zabawa trwająca od wieków, to próby centralizacji wszystkiego. Nie dbając o możliwości i stan pojedynczych muzyków, zdarzają się na okrągło dyktatorzy/kompozytorzy, którzy sądzą, że wiedzą lepiej od innych jak powinno się żyć, jak życie powinno brzmieć i jakie mieć wibracje.

          Oczywiście, wymyślają sobie przy tym mnóstwo teorii na usprawiedliwienie. A to, że to ekonomicznie, a to że to efektywnie, a to że jakość lepsza. Może i tak być, ale człowiek wówczas zawsze kończy jak Charlie Chaplin w fabryce czekolady, a przecież nie ma chyba muzyka co przychodzi do orkiestry grać tylko po to, aby zatyrać się na śmierć’?;-)

          Zatem moje pytanie jest aktualne. Czy chce Pan takiej rzeczywistości Panie Adamie?

          Oczywiście niech odpowie Pan sam sobie, mnie ta wiedza do niczego nie potrzebna. Niech Pan sam dla siebie stanie się kompozytorem!:-)

          • adamd says:

            “Niech Pan sam dla siebie stanie się kompozytorem!:-)”
            Sympa…
            Gwoli wyjaśnieniu..
            Nie muszę się nim stawać, od bachorka zawsze nim byłem a rzeczywistość jest jaka jest.
            Ja jej nie tworzę i nie tworzyłem.
            Tworzy ją moje otoczenie, ludzie..
            A ludzie?
            Czasem ich korygowałem kiedy pobierali u mnie nauki..
            Pozdrowienia

        • krnabrny1 says:

          Mam jeszcze wyjaśnienie. Cała kwestia o którą tutaj idzie rozbija się o jeden temat, psychopatia. Tak się składa, że dość dobrze znam psychopatów, ale najważniejsze jest to, że WIEM JAK MYŚLĄ.

          Przedstawię procesy na przykładzie, ale zalecam ostrożne czytanie bo wszystko tkwi w detalach:-)

          Proszę sobie wyobrazić, że Prezes Klubu Sportowego Tęcza, Pan Ryszard Ochódzki udziela wywiadu. Biorąc pod uwagę jego psychopatyczny tok myślenia wyglądał by mniej więcej tak:

          – Panie Ryszardzie, proszę mi powiedzieć po co są sportowcy?

          – NO jak to po co? Aby mogli być trenerzy!!

          – A po co są trenerzy?

          – Pani jest naiwna! Aby mógł istnieć Klub sportowy TĘCZA!!

          – A po co Klub sportowy Tęcza?

          – Nie no proszę już nie mówić więcej. Jest po to aby miał PREZESA… MNIE!!

          Ta krótka wymiana zdań daje nam jedną informację. Wypowiedzi Pana Ryszarda mają 100% LOGIKI!!!!!

          A teraz druga rozmowa, tym razem Prezesem jest Pan Jarząbek, trener 2 klasy, powiedzmy, że awansował:-)

          – Witam Pana, Panie Prezesie Jarząbek!
          Proszę mi powiedzieć po co są sportowcy?

          – To zapaleńcy, którym zależy na utrzymaniu kondycji swego ciała i osiąganiu jak najlepszych wyników poprzez ćwiczenia i poprawę wydolności.

          – A po co są trenerzy?

          -O znam się na tym! Trenerzy są po to, aby koordynować wysiłki sportowców. Znają się na ludzkim ciele i potrafią dostrzec ułomności oraz zadać ćwiczenia na skorygowanie ich.

          – A po co jest Klub Sportowy Tęcza?

          – To organizacja, zrzeszająca zapaleńców o podobnych zainteresowaniach. Forma prawna pozwala uzyskać pewne granty.

          – A po co jest Prezes Klubu Sportowego Tęcza?

          – O , ja z kolei jestem kimś w rodzaju ich rzecznika, załatwiam sprawy, organizuję spotkania i bieżące życie klubu. Przecież sportowiec nie będzie się jeszcze zajmował papierkami!:-)

          Ta krótka wymiana zdań daje nam jedną informację. Wypowiedzi Pana Jarząbka mają 100% LOGIKI!!!!!

          Gdzie zatem jest haczyk?

          Haczyk jest w miejscu gdzie uświadomimy sobie iż psychopata myśli , że jest JEDYNY, a wszystko zostało stworzone po to aby ON MÓGŁ ISTNIEĆ!

          Dlatego właśnie psychopaci postrzegają innych ludzi jak sprzęty domowe, przedmioty. Oczywiście nie są szaleńcami, widzą różnice, ale na poziomie mentalnym uważają, że każdy człowiek jest tylko po to aby czemuś służył, dla przykładu, krzesło służy do siedzenia, widelec do jedzenia. To powoduje u nich ODWRÓCENIE SPOSOBU MYŚLENIA.

          Myślą WSPAK, ale właśnie dlatego, są w 100% LOGICZNI. Tak jak jedna droga, którą można iść po prostu w przeciwnych kierunkach.

          Ten przykład jest uniwersalny, można go przełożyć na każdą dziedzinę ludzkiego życia, orkiestrę, społeczeństwo, związki międzyludzkie…. ZAWSZE ZADZIAŁA!

          Teraz już może Pan wybierać Panie Adamie drogi!:-)

  3. krnabrny1 says:

    A co się dzieje gdy orkiestra nie chce grać utworów zaproponowanych przez kompozytora?

    Za Jim Stone:

    RCMP zbiegł i zabił staruszkę, szarżując na konie przez tłum. Stara kobieta w czerwieni nie żyje. Inna kobieta została stratowana i ma zwichnięte ramię
    WTÓRNE POTWIERDZENIE: STARA KOBIETA W FILMIE NIE ŻYJE
    Jeśli wideo nie wyświetla się poniżej, kliknij tutaj, aby zobaczyć

    , będę musiał zobaczyć ją żywą i na długo, zanim uwierzę jakimkolwiek doniesieniom, że wszystko z nią w porządku.

    http://198.46.190.126/videos/horsetrample.mp4

    Ta strona została opublikowana 18 lutego 2022 i zawiera posty przynajmniej z poprzedniego tygodnia. Aby zobaczyć najnowszą stronę, kliknij Strona główna.
    Raport o wybuchu jądrowym znajduje się TUTAJ. Jest też zaktualizowany wpis TUTAJ.
    NOWY NAJPOPULARNIEJSZY ELEMENT POKAZUJE, DOKĄD ZAMIERZA ZACHÓD: TAK WSZOKUJĄCY JAK PLAC TIANANMEN (kto by pomyślał)

    Kto wjeżdża konno w tłum, nawet nie zwalniając, podając się za policjanta??

    http://198.46.190.126/images/womandead.jpg

    WYGLĄDA NA TO, ŻE KANADYJCZYCY MAJĄ TRUDNE WYBORY.

    http://82.221.129.208/1/tianamentrudeau.jpg

    Ottawa się skończyła.

    Policja wyrzuciła transmisje na żywo, wyrzuciła także główny nurt MSM i teraz wali kierowców ciężarówek kolbami karabinów w głowę. Mam nadzieję, że ktoś jest za szybą na drugim piętrze i przynajmniej częściowo dokumentuje to.

  4. krnabrny1 says:

    Te ujęcia lepiej pokazują jak opuszcza się orkiestrę.

    http://198.46.190.126/videos/horse2.mp4

  5. krnabrny1 says:

    Znów się bawicie w konspirację agenci?;)

    Jak wspominałem, jak już się w to bawicie to róbcie to porządnie , a nie po partacku.

    W najnowszych komentarzach są 4 moje komentarze, a w wątku tylko 2.

    • Klub Inteligencji Polskiej says:

      Przedostatnie dwa komentarze były dopuszczone już z 1-2 godzin temu i nie ukazały się, jak sprawdzaliśmy po Pana powyższej interwencji. Próbowaliśmy to poprawiać dla zachowania integralności tych komentarzy, tez bez rezultatu. Rzeczywiście jest to pierwszy tak szczególny przypadek działalności krasnoludków… Podepniemy więc je poniżej…

      W odpowiedzi do krnabrny1.
      Te ujęcia lepiej pokazują jak opuszcza się orkiestrę.

      http://198.46.190.126/videos/horse2.mp4

      W odpowiedzi do krnabrny1.
      No proszę, jak sytuacja się szybko zmienia. Pan Trudeu właśnie zawiesił parlament Kanady. mamy już dyrygenta/dyktatora na swoim miejscu.

      https://www.youtube.com/watch?v=lC4tlUkAP6o

  6. adamd says:

    “A co się dzieje gdy orkiestra nie chce grać utworów zaproponowanych przez kompozytora?”
    W orkiestrze jest to proste. Utwór to jedno, a jego wykonanie to drugie.
    Jeśli cały zespól ma problem z dyrektorem (dyrygentem)
    dyrektor odchodzi nie ma szansy na walkę z muzykami.
    Orkiestra jest finansowana ze środków zewnętrznych a tymi dysponują urzędnicy,
    mogą wspomóc lub nie! Urzędnicy zazwyczaj nie znają się na sztuce więc….
    Jeśli jednostkom w zespole nie odpowiada dyrygent i jego osobowość,
    zazwyczaj odchodzą i szukają innego miejsca zatrudnienia w zależności jakie posiadają umiejętności.
    Każdy muzyk starając się o przyjęcie do orkiestry musi zawsze zaprezentować swoje
    umiejętności na egzaminie ! Będzie przyjęty albo nie.
    Ci najlepsi są preferowani choć nie zawsze dostają pracę…
    W życiu społecznym jest podobnie choć egzaminy konkursowe na określone stanowisko są ogłaszane, o objęciu jakiejś funkcji decydenckiej decyduje przynależność partyjna, układy koleżeńskie i tysiące innych czynników.
    Czasem kompetencja zawodowa.
    I dlatego jest jak jest. Dla słuchacza przyzwyczajonego od dziecka do siupa-siupa wszystko co jest dłuższe niż 2-3 minuty staje się nudne, niezrozumiale i zbędne.
    Słuchacza nie interesują problemy wykonawcze muzykanta, ma być fajnie i wesoło
    aby można było poskakać.
    Nie dziwi mnie niekompetencja urzędników, polityków, medyków itd.
    W moim środowisku spotykam się z niekompetencją i brakiem wiedzy od zawsze.
    Grają tak jak potrafią i jeszcze im za to płacą. Ale nikt od ich produkcji nie umiera.
    Oceniają ich ci co zazwyczaj nie mają pojęcia o muzyce.
    Więc?

    • krnabrny1 says:

      Więc orkiestra jest lustrem społeczeństwa, powiela te same błędy, porównanie jest poprawne. Jak napisałem jednak powyżej, systemy nie mają znaczenia.

      Liczą się tylko ludzie.

      Możemy iść o zakład Panie Adamie.
      Pan ZAGWARANTUJE, że na podstawie dostępnej wiedzy, nawet tej cybernetycznej, stworzy Pan SYSTEM DOSKONAŁY, a ja ZAGWARANTUJĘ, że …. i tak go spieprzę!:-)

    • krnabrny1 says:

      Czuję się również zobowiązany do opowiedzenia anegdoty. Zatem z Pana cechu , chociaż nie wiem czy to prawda czy anegdota.

      Ponoć Pan Rubinstein jak dawał koncerty to lubił czasami improwizować, do momentu kiedy wybrał się na koncert do Japonii. Tam publiczność przyszła z własnymi partyturami, aby sprawdzać zgodność gry z zapisem nutowym:-)))

      Dla mnie to jak podcięcie skrzydeł już na samym przywitaniu przez widownię.
      Gdybym był Panem Rubinstainem wtedy, to wziął bym i zaczął grać z partytury ale nie po kolei strony:-)))))

      • adamd says:

        Sympa…
        Artur Rubinstein grywał wszędzie na świecie…
        Artystą pełną gębą stal się w okolicy 50-tki potem to wszystko co prezentował było zachwycające. W wieku 25+ miał przeciętne nagrania płytowe, słyszałem.. Potem wykupił niemal wszystkie stare płyty i zniszczył.. Nie wiem jak wyglądały koncerty w Japonii. Przypuszczam że to sprawdzanie wierności wykonania z tekstem nutowym jest anegdotą, Japońce dopiero odkrywali muzykę europejską i jak to oni opanowali dydaktykę gry na różnych instrumentach na niezwykle wysokim poziomie. Zaczęli też produkować rewelacyjne instrumenty klasyczne. Dziś są absolutnie na najwyższej półce. A odnośnie A. Rubinsteina, kolega z opery warszawskiej opowiedział mi co zdarzyło się na próbie orkiestry.
        Szef przerwał próbę bo pojawił się Mistrz Rubinstein w towarzystwie innych osób. Po przywitaniu dyrektor powiedział, teraz coś specjalnie dla pana zagramy.. zagrali coś z opery..
        Jak skończyli, to dyrygent zwrócił się do AR.. Mistrzu, no co to było?!
        A wiekowy już “pingwinek” podskoczył do góry i powiedział ostro.
        Odczep sie pan! co to ja encyklopedia muzyczna jestem?!
        ps. W Moskwie na koncertach widok słuchaczy z partyturami nie budził zdziwienia. Niektórzy sobie dyrygowali dyskretnie …
        Pozdrowienia

  7. adamd says:

    Są na świecie też takie zespoły….
    Jedność i przyjemność słuchania.
    https://www.youtube.com/watch?v=_jaGPxHMX1I
    Yanni, lubię..

Wypowiedz się