„Nasz gatunek jest genetycznie na progu”: marsz ludzkości do zagłady? Analiza Mikrobiomu i Virome’u, część I

Znakomity czteroodcinkowy artykuł o życiu biologicznym na Ziemi, przy którym obecna biologia, w tym medycyna jest na poziomie człowieka jaskiniowego, ujmując to łagodnie. Natomiast  stwierdzając dosadnie, że jest po prostu ANTYNAUKĄ służącą unicestwieniu życia na Ziemi.

Ta obecnie dominująca w biologii, w tym medycynie,  “nauka” ma wszelkie cechy religii opierającej się na fałszywym, dogmatycznym fundamencie teorii zarazków Ludwika Pasteura, tak samo nieprawdziwym, jak chrześcijaństwo miało w średniowieczu, że “Ziemia jest płaska, a kto by chciał dojść do końca płaskiej Ziemi to wpadnie do piekła”.

Jeśli fundament danej dyscypliny naukowej, czy religii, jest fałszywy, to cały gmach wiedzy zbudowanej na tym fundamencie jest fałszywy !!! Gorąco polecamy pierwszą cześć.

Redakcja KIP

Część I

Wszystkie artykuły Badania naukowe w 51, aktywowane rozwijane menu „Przetłumaczone przez witrynę” na temat strony głównej (Globalne badania naszej strony na komputery).

Odwiedź nas i śledź nas na Instagramie pod adresem @crg_globalresearch.

***

 

Ten rok wyznacza przełomowy punkt w historii ludzkości. Po raz pierwszy od początku cywilizacji ludzkiej nasz gatunek jest modyfikowany genetycznie. Producenci szczepionek umożliwili teraz trwałą zmianę ludzkiego genomu – i na zawsze zmianę relacji ludzkości z naturą – za pomocą eksperymentalnego zastrzyku farmaceutycznego, który jest fałszywie nazywany „szczepionką”.

W świetle tego definiującego wydarzenia uważam, że musimy trzeźwo przyjrzeć się motywom i działaniom, które odnawiają ludzkość taką, jaką znamy. Jednocześnie musimy przyjrzeć się naszemu coraz bardziej destrukcyjnemu traktowaniu świata przyrody.

W celu zbadania wielu zmiennych, które przyspieszają upadek ludzkości i sabotują naszą wyjątkową rolę jako zarządców Ziemi i miliardów gatunków roślin i zwierząt, podzieliłem to badanie na cztery główne części, które ukażą się jako osobne artykuły:

W Części I: Mikrobiom i Virome odkryjemy, że dosłownie pływamy w ogromnym morzu informacji genomowych, które były niezbędne do powstania i rozkwitu życia na tej cennej ziemi i która wciąż stara się pomóc przetrwać wszystkim gatunkom. Macierz organizmów tworzących mikrobiom zbudowała wiromiczny strumień informacji, który umożliwił adaptację i bioróżnorodność na planecie. I ten sam wiromiczny strumień informacji jest odpowiedzialny za budowanie gatunku ludzkiego.

W części II: Nasza wojna z naturą zbadamy, w jaki sposób nasze lekkomyślne zachowanie niszczy środowisko, tym samym prowadząc nas do szóstego masowego wyginięcia. Mam na myśli to, że będę relacjonować prawdziwą katastrofę środowiskową, a nie finansowaną przez miliarderów mistyfikacje „globalne ocieplenie/zmiany klimatyczne” zainicjowane przez Klub Rzymski i dalej ogłaszane przez Światowe Forum Ekonomiczne (WEF).

W części III: Co wydarzyło się w 2020 r. zbadamy, w jaki sposób ta prawdziwa dewastacja środowiska przyczyniła się do „pandemii”, która wybuchła w 2020 r., która doprowadziła do masowych eksperymentalnych wstrzyknięć nieznanych substancji w ludzkie „podmioty” w 2021 r. który nie ma przewidywalnego końca. (Umieściłem słowo „pandemia” w cudzysłowie ze względu na jej oszukańczy charakter. W rzeczywistości jest ona dokładniej i trafniej opisana jako plandemia, scamdemia, pseudopandemia lub jakikolwiek inny termin wskazujący na fałszerstwo.)

W części IV: Nasza reakcja przeanalizujemy nieodpowiedzialną i irracjonalną reakcję większości ludzi na planecie na tę tak zwaną pandemię.

Części II, III i IV zostaną opublikowane później przez Global Research.

MikrobiomMikrobiom (pochodzący od greckich słów micro, co oznacza „mały” i biotikos, co oznacza „odnoszący się do życia”) to ogromny ekosystem składający się z bilionów mikroorganizmów. To niewiarygodne, że około 40 000 gatunków bakterii, 300 000 gatunków pasożytów, 65 000 gatunków pierwotniaków i od 3,5 do 5 milionów gatunków grzybów zamieszkuje otaczające nas środowisko i żyje w lub na ludzkim ciele.

Ten złożony świat mikroorganizmów nieustannie wydziela morze wirusów, które służą jako sieć komunikacyjna dla bakterii, pasożytów, pierwotniaków i grzybów. I, jak wkrótce się przekonamy, wirusy te zawsze były tutaj, aby nam pomagać, a nie przeszkadzać. Innymi słowy, afirmują życie, a nie wywołują śmierć. Oto wskazówka złożoności mikrobiomu, niesamowitej różnorodności i nieskończenie małych rozmiarów: liczba genów w królestwie grzybów wynosi co najmniej 125 bilionów! Dla porównania, ludzki genom składa się z zaledwie 20 000 genów. Mucha owocowa ma 13 000 genów, pchła 31 000. Tak więc, jeśli chodzi o złożoność genetyczną, ludzki genom zawiera tylko maleńki fragment informacji genetycznej w porównaniu z rozległym światem informacji genomowej zawartej w mikrobiomie.

Fascynującym aspektem mikrobiomu jest jego symbiotyczna sieć komunikacyjna, która umożliwia przekazywanie informacji białkowych z jednego mikroorganizmu do drugiego. Na przykład sieć grzybni (matryca drobnych, białych włókien) w grzybach pozwala grzybom komunikować się ze sobą na odległości, które mogą rozciągać się do kilku kilometrów. Te struktury grzybni są w stanie przenosić zasoby mineralne i białkowe na ponad kilometr. Jak?

Wykorzystują energię świetlną i elektrony, które przepływają przez ścieżki w systemie glebowym. W ten sposób mikrobiom pomaga rozkwitać roślinom i innym wielokomórkowym formom życia. Nie jest przesadą nazwanie sieci grzybni w królestwie grzybów dosłownym „mózgiem” planety. Nawiasem mówiąc, wszystkie małe, inteligentne organizmy tworzące mikrobiom są zasilane biofotoniczną energią słońca.

 

 

Ale chociaż trudno to pojąć, w ludzkim ciele żyje co 1,4 biliarda bakterii i 10 biliardów grzybów. Obrębie samej ludzkiej okrężnicy znajduje się 3,8 x 10 13 komórek bakteryjnych. Każdy organ w ciele, w tym mózgowiu, ma swój własny mikrobiom. Celem bakterii i grzybów w naszym ciele jest odżywianie i zarządzanie naszymi komórkami, utrzymywanie ich w zdrowiu i równowadze z wiekszym otaczającym  nas mikrobiomem.

Virome

Wirome to ogromny świat, w którym istnieją posłańcy Matki Natury. Składa się z bilionów bilionów wirusów wytwarzanych przez wspomniane wyżej bakterie mikrobiomu, pasożyty, pierwotniaki i grzyby.

Przeciętny organizm dorosłego człowieka zawiera 1 x 10 15 wirusów. Natomiast w powietrzu otaczającym Ziemie znajduje SIĘ 1 x 10 31 wirusów; w glebie ziemskiej jest 2,5 x 10 31 wirusów; w ziemskich oceanach jest 1,2 x 10 30 wirusów.

Aby zapewnić pewną perspektywę na te zapierające dech w piersiach liczby, 1 x 10 31 jest 10 milionów razy większa niż liczba znanych gwiazd w całym wszechświecie.

Mówiąc najprościej, wirus to informacja genomowa, albo DNA, albo RNA, owinięta w białkową otoczkę. Małe nici białka wystające na zewnątrz z zewnętrznej powierzchni otoczki białkowej wirusa nazywane są białkami kolczastymi. Wirusy nie są żywymi organizmami. Nie produkują własnego paliwa. Nie mają metabolizmu do produkcji energii. I nie mogą się rozmnażać.

Wirusy podróżują po całym świecie, powyżej warstwy granicznej atmosfery, od milionów lat, na długo przed wynalezieniem maszyn do podróży lotniczych. Ich kody genetyczne od eonów pokrywają ziemię, tworząc bioróżnorodność i umożliwiając adaptację w całym ekosystemie. Przez adaptację rozumiem, że wirusy zawsze starają się dostosować swoje kody genetyczne w celu stworzenia odpornego zdrowia we wszystkich formach życia planety. Śmieszne jest sugerowanie, że aby podróżować z jednego regionu globu do drugiego, wirus musi wskoczyć do samolotu, jak chciałby nam w to wmówić Wydział Badań nad Bezpieczeństwem Narodowym RAND .

Co więcej, wirusy – w tym koronawirusy – nie pojawiają się falami, a następnie znikają bez śladu, by cudownie pojawić się później w tym samym lub innym miejscu. Zamiast tego wirusy nigdy nie odchodzą, nigdy nie wygasają. Zamieszkują każdy element otaczającego nas środowiska. Krótko mówiąc, są wszechobecne.

Nasza relacja z konkretnymi wirusami może się zmienić w wyniku naszych szkodliwych działań wobec przyrody. Ilekroć ludzie zatruwają i zanieczyszczają powietrze, glebę i wodę, tworzą brak równowagi między ludzkością, a wirusem – brak równowagi, który może spowodować brak równowagi z konkretnym wirusem.

Niestety, reżim medycyny alopatycznej, który plutokraci John D. Rockefeller i Andrew Carnegie narzucili większości świata swoim raportem Flexnera z 1910 r., wciąż ma dużą część społeczności naukowej, która wierzy, że bakterie, grzyby i wirusy są naszym wrogiem.

Podstawą schematu medycyny alopatycznej Rockefellera jest błędna „teoria zarazków” Louisa Pasteura, która twierdzi, że zewnętrzne mikroorganizmy, takie jak bakterie i wirusy, atakują, atakują i infekują organizm, powodując w ten sposób choroby.

Większość świata zachodniego przypisuje Pasteurowi (1822-1895) fundamentalną rolę w ustanowieniu tego, co nazywamy „nowoczesną medycyną” – paradygmatu, w którym pochodzenie każdej choroby wywodzi się z jednego zarazka.

Bez teorii Pasteura, większość nowoczesnych leków nigdy nie byłaby produkowana, promowana ani przepisywana – fakt, który wyjaśnia, dlaczego dzisiejszy establishment medyczny i współzależny przemysł farmaceutyczny odmawiają uznania ich wad lub przyznania się do ich nieskuteczności.

Natomiast „teoria terenu”, zapoczątkowana przez Claude’a Bernarda (1813–1878), a następnie zbudowana przez Antoine’a Béchampa (1816–1908), twierdzi, że teren – to znaczy wewnętrzne środowisko ciała – a nie drobnoustroje zewnętrzne determinują nasze zdrowie lub jego brak. To, co Béchamp nazwał „terenem”, jest bardzo bliskie temu, co współczesna medycyna nazywa obecnie wrodzonym układem odpornościowym. Jak zobaczymy w kolejnych akapitach, Béchamp był zdecydowanie na dobrej drodze, odkrywając, w jaki sposób ludzkie ciało naprawdę oddziałuje ze środowiskiem zewnętrznym.

W przeciwieństwie do Pasteura Béchamp miał akademickie wykształcenie w nauce. Uważał, że choroba jest biologicznym wynikiem zmian zachodzących w organizmie, gdy jego procesy metaboliczne zostają zachwiane. Kiedy organizm jest w stanie nierównowagi, jak twierdzi Béchamp, zarazki stają się objawami, które z kolei stymulują więcej objawów, co ostatecznie prowadzi do choroby.

Chociaż Béchamp szedł we właściwym kierunku ze swoją teorią terenu, uzależniona od zarazków farmaceutyczna tyrania Rockefellera zwyciężyła, głównie dzięki znacznym zastrzykom pieniędzy, które Rockefeller i Carnegie chętnie dostarczali w formie grantów uniwersytetom, szpitalom i placówkom badań medycznych. Ich „filantropijna” hojność, która z łatwością przekroczyła 100 milionów dolarów, umożliwiła im wpływanie na politykę całego amerykańskiego establishmentu medycznego i ostatecznie większości krajów zachodnich, kierując je w kierunku opartego wyłącznie na chemii reżimu alopatycznego.

Twierdzę w tym artykule, że w przeciwieństwie do tego, czego medycyna Rockefellera uczy nas od ponad stu lat, wirusy nie są tutaj, aby atakować nasze komórki lub szkodzić nam w jakikolwiek inny sposób. Wręcz przeciwnie, genetyczna informacja molekularna DNA i RNA zawarta w wirusach jest dosłownie budulcem życia na Ziemi. Używając nowoczesnej analogii, możemy myśleć o strumieniu informacji wirusa jako aktualizacji oprogramowania niosącej ważną inteligencję molekularną, którą można w razie potrzeby przesłać do dowolnej komórki żywego organizmu wielokomórkowego — w tym do dowolnej z 70 bilionów komórek zawartych w ludzkim ciele. Nasze komórki regulują, jakie nowe informacje genomowe są otrzymywane, a które nie. Wirusy po prostu dążą do przystosowania się do komórek w celu stworzenia odpornego zdrowia ludzkiego.

Tu słowo o układzie odpornościowym. Istnieją dwa rodzaje odporności: wrodzona i adaptacyjna.

Wrodzony układ odpornościowy jest początkowym i podstawowym sposobem interakcji naszego organizmu z wirusem. Wrodzony system pomaga organizmowi znaleźć równowagę genetyczną z każdą nową aktualizacją wirusa, która jest mu prezentowana. Organizm nie musi replikować ani odtwarzać nowych informacji wirusowych po więcej niż 4 lub 5 dniach aktualizacji.

Wrodzony układ odpornościowy działa na zdrowych granicach w ludzkim ciele, takich jak fizyczne bariery między jelitami, a krwiobiegiem lub na naczyniach krwionośnych, które ściśle regulują ruch jonów, cząsteczek i komórek między krwiobiegiem, a mózgiem (tzw. bariera krew-mózg) lub na poziomie genetycznym w naszych komórkach (takich jak białka mutagenne w naszych komórkach). Ponadto wrodzony układ odpornościowy działa poprzez różne enzymy, takie jak APOBec3A/3G i CAS9. Enzymy te są obecnie uważane za kluczowe dla odporności wrodzonej.

Adaptacyjny układ odpornościowy jest drugorzędnym środkiem, za pomocą którego nasze ciała wchodzą w interakcje z wirusami.

System adaptacyjny wywołuje wysoce specyficzną odpowiedź na wirusa, wykorzystując białe krwinki organizmu, zwane limfocytami (limfocyty B i limfocyty T). Komórki B są odpowiedzialne za uwalnianie przeciwciał do krwiobiegu. Przeciwciała są drugą – nie pierwszą – metodą interakcji organizmu z wirusem po otrzymaniu nowej aktualizacji wirusa lub po pojawieniu się braku równowagi z określonym wirusem. Przeciwciała to specyficzne, ukierunkowane mechanizmy obronne. Zwykle pojawiają się na scenie 3 do 6 tygodni po początkowym zarażeniu organizmu na wirusa. Mówiąc najprościej, przeciwciała działają jak ekipa sprzątająca, pomagając organizmowi w usuwaniu wirusów i bakterii, które nie są już potrzebne. Tymczasem komórki T są odpowiedzialne za stymulowanie komórek B do wytwarzania przeciwciał.

Aby zrozumieć, jak szybko ludzkie ciało przystosowuje się po wystawieniu na wirom, rozważ siedmiodniowe niemowlę. Ma 1 x 10 8 cząsteczek wirusa w zaledwie jednym gramie kału. Nawet jeśli to dziecko nie ma zdolności do wytwarzania przeciwciał na tak wczesnym etapie życia, to jednak natychmiast przystosowuje się do tych cząsteczek wirusa, pozostając całkowicie zdrowym. Zamiast gorączki, pozostaje w stabilnej równowadze – homeostazie – z wiromem, zarówno mikrobiologicznie, jak i genetycznie. Już sam ten fakt dowodzi, że nie wchodzimy w interakcję z wiromem poprzez nasz adaptacyjny układ odpornościowy, ale raczej oddziałujemy z nim poprzez nasz wrodzony układ odpornościowy.

Jaki jest kluczowy wniosek z tych faktów? Dla mnie jest tak, że decyzja organizmu o przyjęciu informacji genetycznej jest wysoce skomplikowanym i kontrolowanym procesem biologicznym. Istnieje wiele sposobów, w jaki nasze ciała pozostają w równowadze z ogromnym morzem informacji genetycznej, którą wdychamy i stykamy się z każdą chwilą naszego życia.

Ponieważ wirus nie jest żywym organizmem, nasz wrodzony układ odpornościowy nie może zabijać wirusów — ani nie chciałby tego robić. Zamiast tego, jak wspomniano powyżej, wrodzony układ odpornościowy po prostu osiąga równowagę genetyczną z nowym wirusem. Czyni to poprzez replikację lub otrzymywanie aktualizacji od tego wirusa — i natychmiastową reakcję na ten nowy wirus. Po osiągnięciu równowagi genetycznej, zwykle 4 do 5 dni po początkowej ekspozycji na wirusa, nasz wrodzony układ odpornościowy odmawia otrzymywania dalszych aktualizacji.

Z tych faktów możemy wywnioskować, że ludzie nie mogą powstrzymać „epidemii” ani zmienić trajektorii epidemii. Innymi słowy, jest bezużyteczne – w rzeczywistości gorzej niż bezużyteczne: jest szkodliwe – próba sprawdzenia zawsze pomocnego wirusa poprzez zastosowanie niezatwierdzonego eksperymentalnego urządzenia do edycji genów, które ma na celu wytworzenie odpowiedzi przeciwciał (inaczej znanej jako adaptacyjna odpowiedź układu odpornościowego indukowana przez wstrzyknięcie). Ten przestarzały model naukowy jest biologicznie nielogiczny i nigdy nie zadziała. Teraz wiemy, że zakłóca nasz pięknie zaprojektowany wrodzony układ odpornościowy, który doskonale radzi sobie z każdym wirusem, z którym możemy rozwinąć chwilową nierównowagę. (Dokładnie, w jaki sposób rozwijamy brak równowagi z konkretnym wirusem, takim jak wirus HIV lub jakikolwiek koronawirus, zostanie wyjaśniony w dalszej części artykułu).

Co więcej, w przeciwieństwie do oficjalnej narracji propagowanej przez producentów szczepionek i rządowe agencje zdrowia na całym świecie, nasz układ odpornościowy zachowuje pamięć o wirusach, z którymi wchodził w interakcję nasz organizm, oraz o genach, które zostały wstawione naturalnie – po otrzymaniu nowej aktualizacji wirusowej —do naszych komórek. Na przykład we wrodzonym układzie odpornościowym enzym Cas9, który jest odpowiedzialny za rozszczepianie się DNA, gdy komórka dostarcza zbyt dużo wirusa, jest naturalnym bankiem danych pamięci, który zapamięta napotkany wzór DNA.

Ponadto, trwałe zapisy prowadzone przez wrodzony układ odpornościowy są przekazywane kolejnym pokoleniom ludzi, u których nigdy nie wystąpi reakcja zapalna na konkretny wirus. Nawet w adaptacyjnym układzie odpornościowym komórki B (źródło przeciwciał) i komórki T (bodziec komórek B) zapewniają trwałą odporność.

Wielostronne badanie NIH przedstawione przez Centrum Badań i Polityki Chorób Zakaźnych (CIDRAP) w 2008 r. dowiodło jednoznacznie, że odporność przeciwciał może trwać przez całe życie. W ramach tego badania grupa naukowców kierowana przez dr Erica Altschulera pobrała próbki krwi od 32 osób, które przeżyły pandemię grypy hiszpańskiej w 1918 roku — w wieku od 91 do 101 lat. (Właściwie prawidłowa nazwa tej pandemii to grypa Kansas – miejsce jej powstania). Ku ich zdumieniu naukowcy odkryli, że prawie sto lat później wszyscy uczestnicy badania nadal nosili przeciwciała przeciwko temu samemu szczepowi grypy.

Na podstawie wyników tego 21-letniego badania możemy odrzucić propagandę narzucaną nam przez media głównego nurtu i organizacje medyczne. Nie jest prawdą, że naturalna odporność na wirusa SARS-CoV-2 może zanikać od sześciu miesięcy do roku po początkowej ekspozycji. I nie jest prawdą, że eksperymentalny zastrzyk to jedyny sposób na uzyskanie odporności. Takie bezpodstawne twierdzenia to po prostu podstępy wymyślone w celu wspierania chciwego programu przemysłu farmaceutycznego i innych technokratów działających za kulisami.

Konkluzja: Siła naturalnej odporności zawsze przewyższa jakąkolwiek postrzeganą odporność na wirusa, o którym mówi się, że jest wynikiem wstrzyknięcia, niezależnie od tego, czy jest to eksperymentalne, czy zatwierdzone przez rząd.

Z biologicznego punktu widzenia całe życie na Ziemi zbudowane jest z molekularnych sekwencji genetycznych RNA i DNA zawartych w wirusach. Wirusy te są znakomicie zaprojektowanymi genetycznymi systemami dostarczania niezbędnymi do inicjowania i podtrzymywania życia na Ziemi. W rzeczywistości ponad 50 procent z 20 000 genów odziedziczonych przez dzisiejszych ludzi zostało wprowadzonych miliony lat temu do genomu ssaków przez te maleńkie cuda natury. Co najmniej Procent tych genów zostało wstawionych przez retrowirusy RNA podobne do retrowirusa HIV. (Retrowirus to wirus RNA, który wstawia kopię DNA swojego genomu do komórki gospodarza w celu replikacji). Równie intrygujący jest fakt, że miliony lat temu aktualizacje retrowirusów odegrały kluczową rolę w pojawieniu się ssaków łożyskowych.

Co ciekawe, badanie z 2017 r. opublikowane przez Narodowy Instytut Zdrowia (NIH) pokazuje, że wielu z nas jest nosicielami retrowirusa HIV, nawet o tym nie wiedząc. W tym badaniu naukowcy „zbadali nieludzkie dane sekwencyjne z sekwencjonowania całego genomu” krwi 8240 dorosłych żyjących w Stanach Zjednoczonych i Europie – u żadnego z nich nie potwierdzono jakiejkolwiek choroby zakaźnej. Odkryli, że pełne 42 procent uczestników uzyskało wynik pozytywny na obecność 94 znanych wirusów. Wirusy te obejmowały wirus HIV, wirus zapalenia wątroby typu B, wirus zapalenia wątroby typu C i wirus grypy.

Zostaliśmy przeszkoleni przez społeczność medyczną i kontrolowane przez korporacje media, aby wierzyć, że wirus HIV powinien dominować wśród ludzi żyjących w Afryce Subsaharyjskiej. W końcu powiedziano nam, że 95 procent wszystkich przypadków „zarażonych wirusem HIV” pochodzi z tego regionu globu. Gdyby tak było, spodziewalibyśmy się, że w innych regionach pojawi się bardzo mało HIV i znacznie częstsze występowanie, powiedzmy, zapalenia wątroby typu C lub grypy. Nie jest tak: jest na odwrót! W rzeczywistości badanie z 2017 r. wykazało pięciokrotnie wyższą częstość występowania wirusa HIV niż wirusowego zapalenia wątroby typu C i grypy u tych 8240 bezobjawowych Amerykanów i Europejczyków. O dziwo, każdy z nich był całkowicie w równowadze z wirusem HIV, mimo że żaden z nich nigdy nie podróżował do Afryki. Z tego badania musimy wywnioskować, że świat nie tylko całkowicie błędnie zrozumiał występowanie wirusa HIV we wszystkich zakątkach globu, ale że nasz strach przed nim – i ogólnie przed wirusem – jest całkowicie nieuzasadniony.

Biorąc pod uwagę, że wiele potężnych organizacji, zarówno publicznych, jak i prywatnych, czerpie korzyści z ogromnych grantów i darowizn, które utrwalają niekończący się ruch na rzecz AIDS, nic dziwnego, że nie przeprowadzono żadnego naukowego, recenzowanego badania, które dostarczyłoby rozstrzygających dowodów na to, że wirus zwany HIV powoduje chorobę o nazwie AIDS. Gdyby przeprowadzono jakiekolwiek takie badanie, dowiodłoby to, że hipoteza HIV prowadzi do AIDS jest bezpodstawna i, co ważniejsze, oszukańcza.

Pytanie, na którym naukowcy powinni się skoncentrować, brzmi: Co dzieje się w Afryce Subsaharyjskiej, co powoduje tak nienormalną relację między ludźmi żyjącymi na tym obszarze, a retrowirusem HIV, powodując, że 95 procent z nich jest nosicielami wirusa HIV?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy spojrzeć na teren, w którym przebywają wirusy i pozostają w równowadze z ludzkim ciałem. (Przez „teren” rozumiem obszar geograficzny z powiązanym z nim ekosystemem. Nie mam tu na myśli wspomnianej wcześniej teorii terenu Bernarda/Béchampa.) Gdy teren jest zakłócany przez coś nienaturalnego dla niego – na przykład zatruwanie środowiska przez nieodpowiedzialne zachowanie człowieka — wirusy ulegają nadmiernej ekspresji i równowaga organizmu z wirusem zostaje utracona.

Biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu, stwierdzamy, że najważniejszym czynnikiem wspólnym dla wszystkich tak zwanych epidemii lub pandemii chorób zakaźnych jest zniszczenie ekosystemu. Innymi słowy, naturalny teren został zmieniony przez nieodpowiedzialne ludzkie zachowanie do tego stopnia, że ​​osłabiona jest nasza wrodzona adaptacja do całej otaczającej nas informacji genetycznej.

Nie chodzi o to, że wirusy powodują choroby. Chodzi raczej o to, że po prostu przedstawiają organizmowi nową opcję adaptacji genetycznej. Wrodzony układ odpornościowy organizmu określa następnie, ile nowych informacji przyswoi. Jeśli komórki pilnie potrzebują naprawy – na przykład w wyniku złych wyborów żywieniowych, siedzącego trybu życia lub toksyczności w środowisku – wirus wywoła stan zapalny, gdy organizm przechodzi proces regeneracji. Zwykle towarzyszy mu gorączka, utrata apetytu i podwyższona liczba białych krwinek. Takim zapalnym wydarzeniem jest to, co powszechnie nazywamy „grypą”.

To, co uwłaczająco nazywamy zdarzeniem zapalnym – sugerując, że jest szkodliwe dla organizmu – jest w rzeczywistości częścią procesu zdrowienia organizmu. Stan zapalny jest potrzebny do regeneracji organizmu. Działa w imieniu ciała, a nie przeciwko niemu. Ale jeśli mikrobiom organizmu jest nasycony zamiast chcieć, nie będzie wymagał aktualizacji, a zatem nie dojdzie do zapalenia.

W przypadku Afryki Subsaharyjskiej ekosystem umiera. Załamanie się systemów glebowych bogatych w składniki odżywcze, słaba higiena wody, brak podstawowych warunków sanitarnych, chronicznie niedożywiona populacja i całkowita eliminacja tradycyjnego rolnictwa ekologicznego – wyprzedzonego przez oksymoroniczną zieloną rewolucję, narzuconą krajom rozwijającym się przez rolnictwo przemysłowe – spowodowały dużej części tej populacji rozwinął brak równowagi między wrodzonym układem odpornościowym, a środowiskiem. Syndrom znany jako „AIDS” jest wyrazem tego braku równowagi. Wirus HIV, który po raz pierwszy odkrył francuski wirusolog Luc Montagnier, został fałszywie oskarżony o bycie głównym sprawcą AIDS – forma winy przez związek. W rzeczywistości wirus HIV jest łagodny i nie próbuje przejąć mechaniki żadnej komórki.

Prawdziwym źródłem problemu jest to, że wrodzony układ odpornościowy mieszkańców Afryki Subsaharyjskiej został zdegradowany przez brak odżywiania do tego stopnia, że ​​padają ofiarą niezliczonej liczby chorób, które zostały zgrupowane w ramach jednego tytułu „AIDS”. Jednak zamiast pogodzić się z rzeczywistością tego, co powoduje tragiczna katastrofa ekologiczna, „naukowcy” obwiniają wirusa HIV jako przykrywkę, która ma ukryć dziesięciolecia rządowych i korporacyjnych przestępstw środowiskowych i gospodarczych.

Z informacji omówionych do tej pory możemy słusznie wywnioskować, że wirusy lub patogeny nie są w stanie wywoływać pandemii i epidemii chorób zakaźnych – ponieważ nie ma czegoś takiego jak choroba zakaźna w tradycyjnym znaczeniu tego terminu – na przykład „AIDS, „Ebola” i inne nieuzasadnione pandemie „wirusowe”. Tak, propaganda farmaceutyczna od wieków wciska w światową myśl paradygmat chorób zakaźnych. Ale wiara, że ​​takie choroby istnieją, jest jedynie wynikiem obalonej teorii Pasteura o zarazkach. To, co powszechnie nazywamy epidemią lub pandemią, jest po prostu wynikiem zdegradowanego wrodzonego układu odpornościowego, który pojawia się w części populacji planety. Przyczyny tej degradacji mogą obejmować zatrucie chemiczne herbicydami, pestycydami lub genetycznie modyfikowaną żywnością, którym przyjrzymy się bardziej szczegółowo poniżej.

Jak widać z powyższego opisu wiromu, nie będzie przesadą stwierdzenie, że wirom jest językiem całego życia na ziemi. Dosłownie pływamy w ogromnym morzu informacji genomowych, które były niezbędne do powstania i rozkwitu życia na tej cennej ziemi i która wciąż stara się pomóc przetrwać wszystkim gatunkom. Macierz organizmów tworzących mikrobiom zbudowała wiromiczny strumień informacji, który umożliwił adaptację i bioróżnorodność na planecie. I ten sam wiromiczny strumień informacji jest odpowiedzialny za budowanie gatunku ludzkiego.

Tak więc ludzie nie są oddzieleni od wiromu i mikrobiomu, ale są raczej integralną częścią ogromnego, złożonego ekosystemu wiromu i mikrobiomu. Jednak coraz częściej stawiamy się w bezpośredniej opozycji do samego żywego systemu, którego nieodłączną częścią jesteśmy: natury.

*

David Skripac posiada tytuł Chelor of Technology w dziedzinie Baterii lotniczej. Podczas swoich dwóch podróży usługowych jako Kanadyjskich Sił Powietrznych latających intensywnie w byłej Jugosławii, Somalii, Rwandzie, Etiopii i Dżibuti. Ucz się, korzystając z metody uczenia się i zdobywania metod uzyskiwania metod uzyskiwania udoskonalone i czerpał przez całą swoją wstecz, że David poświęcił ponad godzinę, aby czerpać najnowsze prace naukowe w dziedzinie naukologii i mikrobiologii, aby dowiedzieć się, jak uzyskać nowe referencje w dziedzinie urzeczywistnienia.

Comments

  1. adamd says:

    Świetny artykuł, czekam na ciąg dalszy.
    Nowa Germańska Medycyna ściśle związana z informacją podaną w tekście.
    https://vimeo.com/183173230
    Seria rozmów z dr Hamerem twórcą tej nauki.
    5 praw medycyny;
    https://vimeo.com/183173230

  2. adamd says:

    Żydowski głos rozsądku, dr Zelenko i Rabini.
    Film jest w języku angielskim z napisami francuskimi.
    Na stronie inne podobne filmy.

    https://odysee.com/@Shitnews:6/shitnews:7?src=embed

  3. krnabrny1 says:

    Nie róbcie tego swoim dzieciom, jeśli one tego nie chcą!

    https://www.bitchute.com/video/XCKboPTv1C5n/

  4. chybanie says:

    Tekst robi wrażenie!
    Ile lat życia dałem sobie ukraść za wciskanie mi niepełnej / błędnej wiedzy?
    Teraz jeszcze proszę o podobny artykuł na temat powszechnie znanych mitów w fizyce i będzie po grawitacji, optyce i może jeszcze termodynamice.
    Fajny ten nasz Matrix, taki nie do końca szczelny wobec prawdy…

    • krnabrny1 says:

      Widzę , że kolega lubi ulegać wrażeniom?:=)

      • chybanie says:

        A czy jest coś poza nimi?

        • krnabrny1 says:

          Jeśli chce się kolega zabawiać w retoryczne zawijasy i pisze kolega: “A czy jest coś poza nimi?”

          Nie można wcześniej napisać czegoś takiego: “Ile lat życia dałem sobie ukraść za wciskanie mi niepełnej / błędnej wiedzy?”

          W takim układzie wychodzi kolega na dyskutującego samemu ze sobą, na dodatek bez konsekwencji.

          Sam sobie kolega odpowiada na to pytanie, jedną wypowiedź wyżej.

          Teraz dalej, co do treści samego pytania: “A czy jest coś poza nimi?” związanego z artykułem.

          Czy istnieje coś poza wrażeniami? hmm, zbadajmy to na kilku zaledwie przykładach ponieważ artykuł jest obszerny.

          Całość zaczyna się od zdania:
          “Po raz pierwszy od początku cywilizacji ludzkiej nasz gatunek jest modyfikowany genetycznie.”

          Bardzo ciekawe stwierdzenie, które faktycznie robi wrażenie, ale skąd u autora taka niezachwiana pewność?
          Czyżby uważał że ludzie nie zmienili się genetycznie przez cały czas trwania gatunku?
          Tym bardziej , że autor nieco dalej pisze o wirusach które według niego od milionów lat zmieniają nasze DNA, zatem, autor przeczy sam sobie.

          Można by założyć, że chodziło mu o to , że po raz pierwszy przez LUDZI, ale czy i tego możemy być tacy pewni? Skąd taka teza?

          Inny przykład.

          Autor napisał:
          “Składa się z bilionów bilionów wirusów wytwarzanych przez wspomniane wyżej bakterie mikrobiomu, pasożyty, pierwotniaki i grzyby.”

          Widzimy zatem, tutaj kolejną tezę, wirusy są wytwarzane przez pasożyty , pierowtniaki itp.

          Zaraz potem jednak pisze, że są w otoczce białkowej…. jak to możliwe, żeby grzyb wytworzył coś w otoczce białkowej?

          Jeszcze pózniej zostaje podane, że wirusy znajdują się w wyższych partiach atmosfery. Jak tam mogą przetrwać w otoczce białkowej?

          Jeszcze później autor napisał, że “wirusy są martwe”, ale zaraz potem, że decydują o naszej ewolucji i generują rozwój.

          Jak zatem martwe “coś”, wytworzone przez pasożyta czy grzyba, może mieć wpływ na ewolucję, a nawet sterować nią?

          Na zakończenie zabawna sprawa. Redakcja nie raz deklarowała, że wirusy nie istnieją, specjalnie prosiłem o uzasadnienie. Zabawne jest to, że ta sama redakcja od lat większość swego czasu poświęca artykułom o wirusach lub chorobach spowodowanych przez wirusy lub szczepionkach dla pozbycia się tych wirusów.

          To ciekawostka spotkać takie osoby co tyle czasu poświęcają na pisaniu o czymś co według nich nie istnieje:-))))))

          Tyle na temat wrażeń oraz retorycznych i bezcelowych pytań:-)

          • Klub Inteligencji Polskiej says:

            Tak pisaliśmy, nie raz że wirusy nie istnieją ! Uzasadnienia też przedkładalismy m.in. w obszernym artykule z maja 2020 r. To co uznawane jest przez medycyne rockefellerowska za “wirusy” to se tzw. egzosomy, czyli m.in. fragmenty RNA i DNA, których jest mnóstwo różnego pochodzenia. Egzosomy wydzielane przez organizm NIE SĄ PROBLEMEM w organizmie. One są tam po to, aby POMÓC ORGANIZMOWI W DETOKSYKACJI TRUCIZN !!! Więcej przypominamy na linku: https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/05/czy-koronawirus-jest-w-rzeczywistosci-choroba-popromienna/
            Zauwazył Pan słusznie sprzeczności zawarte w tekście. Natomiast, to że dopuszczamy artykuły zawierające m.in uznanie wirusów< wynika co najmniej z dwóch powodów:
            – uczeni medyczni i lekarze wykształceni na medycynie rockefellerowskiej posługują się określeniami wirusa z dwóch powodów: niewiedzy wynikajacej z ich zaprogramowania i asekuracji, aby się za bardzo nie wychylić, a jednocześnie przekazać istotne treści innego rodzaju;
            – w zależności od poziomu wiedzy czytelników, docierają do nich różne treści, jak kolejne ogniwa do łańcucha, aż łańcuch wiedzy staje się pełny lub prawie pełny, a to jest proces…

          • krnabrny1 says:

            Spokojnie, rozumiem Wasze zdanie i niczego nie kwestionuję, napisałem, że to zabawne tylko.

            Zdaję sobie sprawę, że to śliska kwestia, która została na dodatek straszliwie zagmatwana przez nomenklaturę naukowa, która sama w sobie również jest niespójna i przecząca sobie nawzajem:-)))

          • krnabrny1 says:

            Dodam tylko od siebie, że ten artykuł jest kiepski.
            Kiedy widzę kiepskie artykuły wogóle ich nie komentuję ani nie krytykuję. Tutaj mamy wyjątek ponieważ kolega uległ wrażeniom, co należało sprostować:-)

          • chybanie says:

            Mam pewnego rodzaju komfort, jako czytelnik, gdyż nie muszę silić się na spójność i logiczność swoich poglądów. Mogę być dowolnie niekonsekwentny lub wręcz absurdalny. Tak, to rodzaj wolności.
            Gdybym zaś był autorem artykułów i niósł “kaganek oświaty” wówczas rzeczywiście mógłbym się wstydzić jakiegoś rodzaju błędu logicznego lub braku oparcia w źródłach. Dochodzę jednak do wniosku, że tzw. “nauka” jest także plebiscytem popularności i dopiero, jeżeli dany pogląd przekona “próg wyborczy”, to zaczyna się liczyć. Podobne mechanizmy są od zawsze obecne w polityce. Nie ważne, jakie obietnice składa lider której partii, ważne ile zyska wyborców.
            Poza kryterium skuteczności pozostałe aspekty etyczne lub logiczne są mało ważne.

          • krnabrny1 says:

            “Jako dyktator nie muszę silić się i przestrzegać prawa, mam komfort bycia ponad prawem”

            Jako czytelnik może być kolega nielogiczny, jako komentator już tak. W innym wypadku zostanie kolega “rozwalcowany”. Ponieważ się kolega nie przykłada z jednej strony , a z drugie chciał by coś tam zamanifestować. Przegrana pozycja:-)

          • krnabrny1 says:

            Dodam..”skuteczność” zerowa w przypadku wypowiedzi kolegi. Sofiści też wpadli kiedyś w ten kanał.:-)

  5. adamd says:

    I nie zdzierżyłem….
    W związku z tym, że stąpamy po grząskim gruncie stale rozwijającej się nauki. Zakładając, że nie jesteśmy specjalistami w dziedzinie biologii, fizyki, psychologii i czort wie czego jeszcze, proponuję temat nie budzący kontrowersji.
    Każdy może stać się zaangażowanym specjalistą w dziedzinie nauk wymagających jedynie wiary w to co jest nam zostało “objawione”.
    Link poniżej..

    W mojej działce związanej z tworzeniem dźwięków jak i ich odbiorem, nie przyjmuję tzw. “kitu” czyli nie dyskutuję z ludźmi którzy nie posiadają umiejętności choćby śpiewania, oczywiście z nut aby w grupie to było składne…
    Chętnie przyjmuję “kit” z wszystkich dziedzin wiedzy pod warunkiem że nie przekracza to moich(!) kompetencji w jakiejś dziedzinie i jest podane w formie na tyle strawnej abym to zrozumiał i zrobił z tym co zechcę, zapamiętał lub zapomniał..
    Nie można być omnibusem, czyli jak dawniej człowiekiem renesansu.

    https://globalna.info/2021/04/26/ufologia-demonologia-angelologia-czy-obcy-pochodza-z-kosmosu/

  6. grzegorzadam says:

    witam,

    ”…David Skripac posiada tytuł Chelor of Technology w dziedzinie Baterii lotniczej. Podczas swoich dwóch podróży usługowych jako Kanadyjskich Sił Powietrznych latających intensywnie w byłej Jugosławii, Somalii, Rwandzie, Etiopii i Dżibuti.

    Ucz się, korzystając z metody uczenia się i zdobywania metod
    uzyskiwania metod uzyskiwania udoskonalone

    i czerpał przez całą swoją wstecz,

    że David poświęcił ponad godzinę, aby czerpać najnowsze prace naukowe w dziedzinie naukologii i mikrobiologii, aby dowiedzieć się, jak uzyskać nowe referencje w dziedzinie urzeczywistnienia. ”

    czy mógłby ktoś przetłumaczyć ten tekst z trans-googla
    na język polski?

    podróży usługowych??
    kiedy us army bombardowała ludność cywilną??

Wypowiedz się