Spojrzenie z dystansu na Covid, czyli zagrożenie, a pozytywna szansa.

Z punktu widzenia odległej portugalskiej wioski na wzgórzu, życie w odległych miastach wydaje się albo dziwaczne, albo szalone.

Mieszkańcom celtyckim – moim sąsiadom – udało się przetrwać (lub nie zauważyć) nadejścia Fenicjan, Greków, Rzymian, Wizygotów i Maurów. Samowystarczalni rolnicy, ich dni są ograniczone przez małe działki i czas w pomieszczeniach.

Wraz z pojawieniem się Covid ich życie znów się zmieniło – cóż, wcale. Były Brytyjczyk potrzebuje kilku lat, zanim zaaklimatyzuje się do poglądów wolnych i niezależnych ludzi i znów zacznie jasno myśleć. Ale czuję, że nadszedł czas, abym przeciwstawił się ponurym widokom z zagranicy, które przedstawiają pandemię jako wielką próbę lub niedostatek i obnażyć jej największe dobrodziejstwo.

Jęczenie z powodu zamknięcia jest jak Karol Marks narzekający, że godzinami tkwi w British Museum. Jak pamiętasz, Newton wykonał swoją najlepszą pracę podczas kwarantanny przed zarazą w domu. Einstein również wymyślił dziwną rewolucyjną teorię, kiedy był zamknięty w skąpym biurze patentowym w Bernie. Boecjusz osiągnął Pocieszenie filozofii podczas jednego roku więzienia. Łacińskiego poety Owidiusza nie powstrzymało wygnanie z cywilizowanego społeczeństwa ani Galileusza przez areszt domowy.

Czyja zatem wina, jeśli zmarnujesz ten dar wolnego czasu od Borisa i nie zbadasz tego ogromnego magazynu wiedzy, którego portalem jest otwarta pokrywa laptopa?

Żaden rozsądny człowiek nie zdecydowałby się pozostać w domu również w swojej wyobraźni, faworyzując kulturę popularną i nocne wiadomości, i nie zajmować się niektórymi z wielkich zagadek życia – śledztwo, które równie dobrze może rozpocząć się od samego Covid.

Prawdą jest, że główne media nie są sprzymierzeńcami w Twoim poszukiwaniu prawdy, ponieważ działają w oparciu o twoje założenie, że należy im ufać , a one z kolei ufają organom zarządzającym, takim jak WHO, ponieważ są godne zaufania i ufa eksperci, którym można ufać, ponieważ są ekspertami, a oni z kolei ufają oczywiście genialnym algorytmom wprowadzanym do ich komputera tuż przed lunchem.

Jeśli chodzi o Covid, to przypomina to panikę, gdy Pedro, mój najbliższy sąsiad, mówi, że jego wujek powiedział mu, że jego kuzyn powiedział, że widział jakieś odciski wilków w górach i obliczył, że jest prawdopodobne, że ogromne ich liczby wędrują tam w górę i mogą zamiatać w dowolnym momencie i siąć spustoszenie. Co więcej, odmowa wysłuchania jakichkolwiek opinii przeciwnych jest jak cenzurowanie „fałszywych wiadomości” przez NHS : zakłada, że ​​mam rację.

Pompatyczna pewność może zyskać szacunek. Lepiej jednak iść z otwartością, wnikliwością i wytrwałością w tym dociekaniu i w ten sposób przyznać Covidowi moc przemiany nieświadomego lunatyka w przebudzoną duszę; zostać własnym dziennikarzem śledczym.

Od dawna wiadomo, że gabinety lekarskie i szpitale to niebezpieczne miejsca . Podobnie jak ja, prawdopodobnie masz historie do opowiedzenia o błędnej diagnozie i lekach, które doprowadziły do ​​gorszych problemów. Cóż, to samo dzieje się na poważniejszą skalę – ale martwi ludzie nie mają skłonności do dzielenia się swoimi żalami.

Można by podsumować, że bezpieczniej jest trzymać się z dala od lekarzy. Co ciekawe, właśnie to może osiągnąć nowa polityka NHS inspirowana Covid.

Podczas kryzysu 1,5 miliona ludzi zostało surowo ostrzeżonych, aby trzymali się z daleka od przychodni i lekarzy pierwszego kontaktu, a zamiast tego szukali pocieszenia w usługach online, takich jak narzędzia do sprawdzania objawów. W międzyczasie odciążenie wszystkich pacjentów „zdatnych z medycznego punktu widzenia” i ponowne przeznaczenie oddziałów szpitalnych na pacjentów teoretycznych przyniosło rewolucję w administracji szpitala, zwalniając łóżka, zmniejszając obciążenie pracą lekarzy i personelu pielęgniarskiego oraz zapewniając więcej czasu na twórcze zajęcia.

Prosta ekstrapolacja mówi mi, że takie usprawnienie zmierza daleko w kierunku ideału – placówki całkowicie wolnej od pacjentów.

W czasach naszych dziadków pogardzano szukaniem pomocy z zewnątrz w przypadku czegoś mniejszego niż złamany kark. Jego babcia miała pod ręką większość domowych środków i szybko radziła sobie z bólami i bólami, przeziębieniem i grypą, napadami biegunki, rozciętą ręką lub skręconą kostką.

W tamtych czasach świnka i odra były nie tyle powodem do niepokoju, bardziej otrzeźwiającym przypomnieniem o żywiole „dotknij i odejdź”, czasem refleksji nad perypetiami egzystencji, a – dla młodych mól książkowych, takich jak syn Pedro Bruno – długim- szukałem wymówki, by uciec ze szkoły i nadrobić zaległości w czytaniu. Innymi słowy, aby zablokować.

Lekarz, który został wezwany w te beztroskie dni, nie korzystał z rogu obfitości leków Big Pharma, ale z małej czarnej torebki. Być może dla efektu wyjął z tego stetoskop lub patyk „ahh”. To, na czym naprawdę polegał, to „ Za kilka dni będziesz miał rację” – najskuteczniejsze placebo, jakie kiedykolwiek wymyślono. Oczywiście miał rację; podstawowa wiedza o ciele, wiara w żywienie sprzed lat 80. i elementarna logika powiedziały mu, że nie ma się czym martwić.

Nie chcę brzmieć blady. Jestem pewien, że szczepionki mają swoje miejsce. Zwykle nie prowadzą do śmierci, uszkodzenia mózgu, utraty wzroku ani zaskakującej nowej alergii. Ale czy nie odciągają nas dalej od tej surowej niezależności i nieustraszonego fatalizmu, za którym opowiadali się nasi dziadkowie?

Covid należy postrzegać jako taki, jakim jest: katalizatorem powrotu do wcześniejszego i zdrowszego sposobu bycia; świat, w którym cenimy samodzielne myślenie, postrzegamy życie z poczuciem proporcji, ufamy własnemu układowi odpornościowemu organizmu i jego zależności od świeżego powietrza, słońca, zarazków – i tak, wirusów – i odzyskujemy prawie zapomniane zrozumienie, że my żyjemy z ryzykiem i że ludzie zawsze umrą bez względu na to, co zrobisz.

Dobre, staromodne sytuacje awaryjne! Czytając między wierszami, możesz zauważyć, że NHS sugeruje, że Covid również nie jest sytuacją awaryjną, ponieważ wirusy, na które prawie nikt nie umiera i które rzadko powodują problemy zdrowotne , nie są. W tym śmiałym podejściu do kwestii prawdziwości wystarczą matematyka w szkole średniej, proste rozumowanie i zdrowy rozsądek. Będziesz miał satysfakcję pokonania tego, co najlepsze, co ma do zaoferowania Imperial College .

Praktycznie nieszkodliwy, Covid ma pewne dziwne cechy. Na przykład Public Health England od dawna wie, że wszyscy, którzy umrą, jeśli kiedykolwiek uzyskali pozytywny wynik testu na obecność Covid-19, musieli umrzeć z tego powodu . To ma sens. Miałem kiedyś kota, którego zdenerwował dzban z wodą. Kilka tygodni później zalała piwnicę. Pamiętam, jak wtedy myślałem: ten cholerny kot!

Covid mógłby nawet być świadomą istotą, zdolną do reagowania na naszą wiedzę o nim. Podobnie jak w przypadku kwantowego kota Schrödingera w pudełku, który staje się martwy dopiero po podniesieniu pokrywy, aby spojrzeć, „ Kot Corona ” krąży wokół od ponad roku , ale zaczął powodować przerażenie dopiero po tym, jak zaczęliśmy go brać poważnie i postanowiłem go zamknąć.

Pedro mówi, że jego syn Bruno opanował umiejętność blokowania, gdy miał sześć lat. Covid przypomina paskudną grypę, która nagle zapadła w niedzielny wieczór, kiedy Maria przyszła go otulić, a Bruno potwierdził ją następnego ranka, kiedy miał się ubrać do szkoły. Oczywiście był to podstęp, wyszukane oszustwo, na które od czasu do czasu może sobie pozwolić każdy rodzic.

Być może rząd brytyjski znajduje się w takiej właśnie sytuacji, zdając sobie sprawę, że jest to oszustwo , jakie mogą wymyślić dzieci , ale jeśli ludzie w to uwierzą, co mogą zrobić? Spojrzenie z troską i dłonią przyciśnięta do czoła wydaje się właściwe. Ale kiedy pominiesz dziecięcą wrzawę i brak krytycznych dowodów , naprawdę nie ma powodu, abyś został w domu.

W przypadku Bruno wsparciem często jest jego ulubiona ciotka. Jej przytłaczająca troska wystarczy, by przestraszył się, że jest chory, a nawet sprawi, że cały dom poczuje się słaby i bezbronny. Podobnie jak w przypadku naszej własnej „cioci Beeb”, która konsekwentnie śledzi oficjalną narrację Covid i niepokoi ją, jeśli ktoś tego nie robi , nie jest jasne, czy łatwo ją oszukać, czy też ma własną agendę.

Tak czy inaczej, nowa normalność wcale nie jest zła. Dużo jedzenia i picia, narosłe kieszonkowe. Rozumiem teraz, dlaczego na Bruno nie zrobiło specjalnego wrażenia moja relacja z zamieszania związanego z uwięzieniem Galileusza, narzekanie Napoleona, że ​​dwukrotnie dano mu wyspę do życia, czy też potrzeba ucieczki przed wprawdzie przyjemnym Stalagiem Luft III. Być może Mężczyzna w żelaznej masce kazałby mu usiąść.

Jeśli chodzi o maski na twarz, Corona Cat należy uznać za szczególnie przebiegłą, ponieważ odpowiada na nasze przekonania dotyczące skuteczności tych mizernych osłon. Możemy jednego dnia powiedzieć , że nie działają, a następnego, że tak , i być pewnym, że będzie grał zgodnie z naszymi zasadami.

Wszystkie maski utrudniają normalne oddychanie i są prawie bezużyteczne w powstrzymywaniu wirusów, ponieważ wirusy są małe. Bardzo małę. Jeśli kiedykolwiek hodowałeś kurczaki, takie jak stary José z następnej quinta , doceniasz zgrabny związek między kurczakami a drutem z kurczaka. Z drugiej strony, jeśli kiedykolwiek zostałeś zaatakowany przez rój muszek, twoją pierwszą myślą nie jest, gdzie zostawiłem tę rolkę drutu z kurczaka?

W tych stronach mądrość ma wiele postaci. Zawsze wesoły i dziecinny Tiago, który kocha wszystko, co związane z naturą, większość rzeczy podsumowuje jednym słowem. Nie spodziewam się, że kiedykolwiek zobaczę go z czymś więcej na głowie niż z czapką, ponieważ nie przygotowuje się nawet podczas opryskiwania winogronami. Kiedy pokazałem mu Macrona i Merkel, śmiesznych w maskach, skinął głową i powiedział: „Dodos”.

Miał rację: tępy wymarły gatunek wraca do siedlisk władzy. Ale musiałem wyglądać na przygnębionego, bo Tiago poszedł znaleźć, a potem bez słowa podał mi znajomą roślinę z małymi czerwonymi kwiatkami. Być może uważa to za lekarstwo na depresję lub wirusa, nie wiem. Ale to zmusiło mnie do myślenia.

Donald Trump nie wydaje się być już pobłogosławiony oznakami dojrzałości. Ale czy to może być podstęp? Czy jest to współczesny Scarlet Pimpernel, którego próżna i płytka powierzchowność skrywa spryt, z którego wszyscy moglibyśmy się nauczyć?

Na każdym etapie szaleństwa Covid prezydent USA odważnie przeciwstawiał się ortodoksji, najpierw wskazując na niskie ryzyko dla większości ludzi ; następnie kwestionowanie jego prawdziwej natury ( „Nie jestem pewien, czy ktoś wie, co to jest” ); jego powagę , porównując ją do grypy sezonowej; jego długowieczność ( „Odejdzie” ); sugerowanie wypróbowanego i prawdziwego środka, hydroksychlorochiny , o której wiadomo, że działa; kwestionowanie potrzeby blokady ; do maseczek na twarz (odmowa ich noszenia, ponieważ są śmieszne i poniżające ); i tak dalej. Wszystkie te rozsądne, często oparte na faktach, deklaracje uznano za skandaliczne odrzucenie nauki.

„Zaufaj nauce” – radzi Sekretarz Generalny Guterres. Kiedyś ufałem naukowej ocenie mojej weterynarza Catariny na temat zaleceń żywieniowych, dopóki jej poczekalnia nie wypełniła się drogimi, komercyjnymi ciasteczkami dla kotów „każdego rodzaju kota, w tym Twojego”. Na szczęście przypomniałem sobie, że był tylko jeden kot domowy, Felis catus i zjada mięso.

Kiedy ludzie zajmujący się nauką są zaangażowani w pracę dla prywatnych firm, przemysłu lub rządu, mamy prawo być podejrzliwi. Co gorsza, same rządy flirtują z tym światem .
Jeszcze gorzej jest, gdy naukowcy kierują się programami niezwykle zamożnych osób lub te same osoby wpływają na agencje odpowiedzialne za promowanie zdrowia ludzkiego.

Najgorsze jest cyniczne i celowe manipulowanie społeczeństwem przez demokratyczne rządy, które ukrywają swoje ruchy przed kontrolą, aby zdobyć to, czego szukają. Całe zaufanie wyparowuje.

Polimath Jacob Bronowski podsumował to zepsucie wiedzy ponad czterdzieści lat temu:

[Być] zakochanym w arystokracji intelektu… to wiara, która może zniszczyć tylko cywilizację, którą znamy. Jeśli jesteśmy kimkolwiek, musimy być demokracją intelektu. Nie możemy zginąć z powodu dystansu między ludźmi, a rządem, między ludźmi a władzą… I ten dystans może być łączony, można go zamknąć tylko wtedy, gdy wiedza tkwi w domach i głowach ludzi, którzy nie mają ambicji kontrolowania innych, a nie w górę na odosobnionych stanowiskach władzy ”.
Wzniesienie człowieka (s.435)

Na szczęście wciąż można znaleźć prawdziwych ekspertów (poza granicami mojej wioski), naukowców, którzy kultywują szlachetniejszą tradycję, oddani prawdzie, zawsze humanitarni i znacznie lepsi w posługiwaniu się figurami – tutaj , tutaj , tutaj i tutaj w rzeczywistości.

Niedawno rząd Wielkiej Brytanii wezwał do ostrożnego powrotu do pracy . Gdyby to samo wydarzyło się tutaj, niewątpliwie spowodowałoby zmianę w zachowaniu wielu wieśniaków, choć nie w odniesieniu do elementu „praca”. Ponieważ nigdy nie zmieniali swojej rutyny przebywania poza domem od wschodu do zmroku, ukradkiem skanowali zarośnięte krawędzie w poszukiwaniu plagi kobr, a może wilków Pedra.

Obawa, że ​​ludzie w Wielkiej Brytanii nie skaczą z okazji powrotu do pracy, doprowadziła do spekulacji, że życie w domu jest zbyt wygodne lub że boją się wrócić. Nie, to dlatego, że ludzie cenią wolność. I podczas gdy szaleństwo noszenia masek i fizycznego dystansowania się, wraz z towarzyszącymi im karami lub zawstydzaniem za nieprzestrzeganie, jedyna prawdziwa wolność tkwi w domach ludzi.

Domy wygodne, często piękne, z ich pieniędzmi i ciężką pracą; miejsca zamieszkania, które stały się wsparciem psychologicznym; oazy względnego zdrowego rozsądku, w których mogą znaleźć spokój od opresyjnego rządu, który pozornie jest nastawiony na kontrolę i nie zwraca uwagi na wyrządzone krzywdy; miejsc, w których nadal czują się ludźmi.

A jeśli choćby trochę czasu poświęcono na omijanie nadzwyczajnej, głupiej polityki mediów głównego nurtu, zgłębianie sposobów oszustwa i propagandy, zrozumienie tragedii dokooptowanej nauki oraz tego, jak korupcja i chciwość mogą przekształcić już obłudną elitę na wrogów ludzkości, wtedy długie dni w domu, pozbawione wielu radości i pociech życia, mogły być po prostu warte zachodu.

Ma bowiem zacząć dostrzegać w narastającym mroku zrujnowanie nie tylko wolności, ale i samej ludzkości. Pęd jest ustawiony. Świat wielkiego biznesu i świat nauki zbliżają się coraz bardziej. Umysły zamieszkujące te sfery mają się połączyć. Wówczas coraz mniejszy wzgląd na dobro ludzkości zostanie dopasowany do coraz mniejszego zrozumienia, czym jest bycie człowiekiem. Zanim nadejdzie ten fatalny moment, źródła ogromnych centrów danych Google wciąż płyną.

Zanim zostaną zamknięci, dobrze jest posłuchać ostatnich głosów, które zostaną podniesione w obronie świata, w który wszyscy kiedyś wierzyliśmy.

Zrozumieliście już, że badania Covid to zaledwie początek czegoś znacznie większego. Podążanie tropem Corona Cat jest jak wyruszanie na poszukiwanie wilków Pedro. Nie znajdziesz nic istotnego, ale na wszystkich krętych ścieżkach spotkasz ludzi, którzy wierzą, że są w pobliżu i świadczą o ich zaciekłości. Twoja własna relacja o braku dowodów nie wzbudza zainteresowania.

W końcu komunikacja jest potencjalnym źródłem zażenowania – tym bardziej, jeśli Twoi rozmówcy są poza tym inteligentni i zrównoważeni – dlatego celem staje się poznanie, dokąd prowadzą szlaki i jak się łączą. Twoje odkrycie największego oszustwa w stuleciu jest dokładnie równoważone odkryciem przez nich teoretyka spiskowego pośród nich.

Wczoraj obserwowałem owce i kozy António, które pasą się na przydrożnych brzegach pod skalistymi ścianami tarasów. Przypomnij sobie, że w biblijnej przypowieści te dwa gatunki są rozdzielone. Owce idą do nieba, a kozy do piekła.

Moim zdaniem nie jest to najszczęśliwsza metafora zwierzęca. Owce podążają bezmyślnie. Z drugiej strony kozy myślą samodzielnie i wiedzą, co jest. Dlatego właśnie António wprowadza jednego lub dwóch do stada jako przewodników, którzy mają poprowadzić resztę we właściwym kierunku, pomóc im znaleźć najlepszą paszę i przynieść do domu, gdy nadejdzie czas.

Bez wątpienia owce ze spuszczonymi głowami, akceptujące to, co im przyjdzie, wierzą, że są całkiem fajne. Ale to kozy wdarły się na mury.

John Griffin – pierwotnie w OffGuardian – Opublikowany 25 sierpnia 2020 FRN

John Griffin jest filozofem, artystą i rolnikiem, obecnie mieszkającym w Portugalii. Jego książki to O pochodzeniu piękna i Javali with Oranges.

Opublikowano za: https://fort-russ.com/2020/08/covid-seen-afar/

Podziękowania dla komentatora krnabrny1 za nadesłanie i przetłumaczenie tego interesującego tekstu o innym spojrzeniu na problem koronawirusa.

Wypowiedz się