JAK OGŁOSZONO ŚWIATU “PANDEMIĘ” KORONAWIRUSA I WYPRANO MÓZGI MILIARDÓW LUDZI?

Koronawirus sieje strach i panikę, ale… Czy ktoś pomyślał nad tym, dlaczego nagle, w zasadzie z dnia na dzień odchodzi się od epidemii odry, zwykłej grypy, nie nagłaśnia się statystyk umieralności z powodu chorób nowotworowych, tylko wszędzie „trąbi się” o COVID-19?

Dlaczego wszelkie próby logicznego wyjaśnienia tej „pandemii” sprowadza się do ram teorii spiskowych? Historia już nie raz pokazała nam, że to, co początkowo wyśmiewane, za jakiś czas okazuje się okrutną prawdą. Jak będzie tym razem? Gdzie jest drugie dno koronawirusa z Wuhan?

„Dobro” zmienione w zło

Schemat działania propagandy od lat jest taki sam – wprowadzić, nagłośnić, wychwalić i zachęcać lub oczernić i zasiać panikę, a następnie po cichu realizować w tzw. międzyczasie rzeczywiste plany i założenia.

Po kilku lub kilkunastu latach prawda wychodzi na jaw, ale wtedy już dla niektórych jest za późno, albo osiągnięte korzyści systemu są tak duże, że nawet nikt nie żałuje utraty żadnych istnień.

Znacie to? Na pewno, a jeśli nie…

Kiedyś świat oblepiły plakaty i obiegły hasła wymyślane na zlecenia producentów wyrobów tytoniowych lub koncernów takich jak Coca-Cola.

Cukier krzepił, Sprite dodawał energii niemowlakom, piwo było dobre dla karmiących matek, palenie odchudzało, papierosy Camel polecali lekarze itd.

Potem przyszedł czas promowania szczepionek (co trwa do dziś), bo przecież „szczepię = chronię”.

W międzyczasie na rynek weszło wiele produktów, które najpierw okazały się zbawienne, dawały życie, a potem… no cóż… przynosiły śmierć.

Tak było w 1959 r., kiedy to w Szczucinie uruchomiono fabrykę Eternit.

Zakład zatrudniał 600 osób i był jednym z największych pracodawców w gminie.

Dawał ludziom na chleb, szansę na lepsze życie – przynajmniej tak im się wówczas wydawało.

Wtedy to nikt głośno nie mówił o tym, że chmury szarego pyłu unoszącego się z hałdy przy każdym silniejszym podmuchu wiatru, okażą się zabójcze.

Azbest uznano za niemal idealny, wręcz niezniszczalny materiał budowlany, z którego powstawały m.in. rury kanalizacyjne, płyty z azbestowo-cementowej mieszanki i dachówki.

Wszystko rozchodziło się jak świeże bułeczki.

Dachy domów w całej Polsce zaczęły pokrywać faliste płyty.

eternit.jpgEternit in an old farm in central europe. Old building materials used for roofing. Season of the summer.

Ta sielanka budowlanego rozwoju i szczęścia mieszkańców gminy Szczucin trwałaby zapewne dłużej, gdyby nie fakt, że w połowie lat 90. naukowcy wpadli na pomysł zbadania wpływu fabryki na środowisko.

I co? Okazało się, że to, w czym widziano szansę na lepsze życie, to życie właśnie skraca.

Po 40 latach funkcjonowania zakładu mieszkańcom gminy, ale także i innym ludziom narażonym na azbest pozostało kilka pamiątek: choroby układu oddechowego, nowotwory jelit i trzustki oraz oczywiście płuc.

No ale… kiedyś to przecież była nadzieja, dobro narodowe.

Współcześnie również można znaleźć wiele analogii do tej sytuacji.

Wystarczy spojrzeć na glifosat.

Herbicyd wychwalany pod niebiosa, nagle okazuje się rakotwórczy.

Ile niewinnych istot uśmiercił lub okaleczył?

To samo dotyczy szczepionek, niektórych konserwantów w żywności, składników kosmetyków i środków czystości.

Schemat działania zawsze jest ten sam – ktoś „przypadkowo” odkrywa, że po latach wielkie „dobro” jest złem…

Gdy teoria spiskowa okazuje się prawdą…

W każdym takim schemacie działania jest jeszcze jedna kwestia – jedni wierzą, że jesteśmy karmieni stekiem bzdur podważających prawdę, inni wręcz przeciwnie.

Dlatego zaczęto niewygodne fakty określać mianem teorii spiskowych.

Najprościej teorie spiskowe można określić jako różnego rodzaju hipotezy, które głoszą o ukrytych intencjach, motywach działania, decyzjach, umowach, zadaniach itd. przedsięwziętych przez instytucje (najczęściej rządowe) lub znaczące w kraju osoby, które niejednokrotnie zagrażają dobru i bezpieczeństwu obywateli.

Ileż takich historii było wyśmiewanych, oczernianych na przestrzeniach dziejów, a potem okazały się prawdą.

W Polsce wielokrotnie z takim szydzeniem i ośmieszaniem poglądów musiał zmierzyć się śp. Andrzej Lepper.

andrzej-lepper.jpgŹródło: Internet

Ileż było kpin, gdy przewodniczący Samoobrony przemawiał w Sejmie czy później w Europarlamencie.

Lepper mówił o problemach, które stały się z czasem zdecydowanie realne, ale wówczas był często wyśmiewany przez innych polityków i zwykłych ludzi, którzy starali się przedstawić go jako człowieka niepoważnego, a może nawet i chorego psychicznie…

Kiedy polityk mówił o tajnych lotach z Talibami i więzieniach, które miały być na Mazurach, na sali sejmowej i przed telewizorami milionów Polaków wybuchała salwa śmiechu.

I co? Okazało się, że miał rację!

Kilka lat po jego tajemniczej śmierci wyszło na jaw, że na terytorium Polski funkcjonowały tajne więzienia CIA.

Transportowano do nich podejrzewanych o terroryzm, by tam móc ich potajemnie torturować.

Jeden z takich ośrodków istniał w Starych Kiejkutach na Mazurach.

Co więcej, w lipcu 2014 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał Polsce wypłacenie 230 tys. euro odszkodowania dwóm więźniom CIA przetrzymywanym na terenie naszego kraju.

Działacz Samoobrony przestrzegał także przed licznymi nieprawidłowościami dotyczącymi procesów reprywatyzacji i licznych wyłudzeń pieniędzy ze skarbu państwa.

Polityk mówił o restrukturyzacji i zanikaniu polskich banków oraz przewidywał, że Polacy będą mieli problemy mieszkaniowe.

Kilkanaście lat temu ostrzegał, że w Polsce nie ma i nie będzie tanich mieszkań własnościowych.

Często również krytykował związek Polski z Unią Europejską.

Twierdził, że przez kolejnych kilkanaście lat nie ma szans, żeby Polska zrównała się z krajami zachodnimi pod względem ekonomiczno-gospodarczym, bo UE nam na to nie pozwoli.

Nie trzeba chyba potwierdzać tego, że miał rację…

Wyprane mózgi

Co teraz dzieje się na świecie?

Spójrzmy na to w trochę inny sposób, niż głoszą media.

Kiedy gigantyczne wielkie korporacje kradną ziemię ludziom z Trzeciego Świata, a następnie zatruwają tych ludzi straszliwymi środkami chemicznymi, dlaczego nie nazywa się tego morderstwem?

Czy, gdyby gangi narkotykowe w ramach porachunków wznieciły strzelaninę i zabitych zostałoby dziesięciu niewinnych świadków, wówczas uznałbyś to za wykonanie po prostu „typowych praktyk biznesowych w tej dziedzinie”?

Czy raczej powinni stanąć przed sądem pod zarzutem zabójstwa?

Niektórzy właśnie chcą ukryć ludzką krzywdę lub wyjaśnić pewne szkody fałszywą historią.

Załóżmy na przykład, że połączenie śmiercionośnych zanieczyszczeń powietrza i wody oraz technologii 5G powoduje, że ludzie chorują i umierają.

Odpowiedzialne strony z pewnością nie przyznają się do popełnienia przestępstwa. Absolutnie NIE.

Zamiast tego twierdzą, że nowy wirus powoduje tę szkodę w postaci, powiedzmy, choroby płuc lub ciężkiej grypy.

Wirus, który właśnie „pojawił się znikąd”.

Jeśli więc jakaś grupa chce zorganizować panikę i fałszywą, przerażającą epidemię, jak to robi?

Pierwszą rzeczą, która jest potrzebna, jest zestaw przypadków w jednym miejscu, mała grupa ludzi, którzy mają te same objawy, łatwo to stworzyć.

Co powiesz na zwykłe objawy grypy? Gorączka, zmęczenie, osłabienie, ze szczególnym uwzględnieniem powikłań płucnych.

Kilku z tych ludzi jest bardzo chorych, dwoje z nich umiera i teraz propagandowa maszyna prasy i telewizji włącza się i rusza z kopyta.

Świat obiega wiadomość o „epidemii”.

Informacje skierowane bezpośrednio do głównych placówek medialnych pochodzą od elitarnych agencji zdrowia publicznego, takich jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Ludzie w lokalizacji „nowego skupiska przypadków” chorują i umierają w wyniku zupełnie innych, faktycznych przyczyn, ale wiadomość puszczana do opinii publicznej jest zupełnie inna: „Naukowcy z WHO i CDC twierdzą, że w mieście X pojawiła się »tajemnicza choroba« i pracują nad odkryciem wirusa, który ją powoduje”.

Kto powiedział, że to wirus? Kto dokonał tego nieuzasadnionego założenia?

WHO i CDC – organizacje, dla których wirusy zawsze są dochodowym biznesem, co pokazują poprzednie latach nagłaśnianych „epidemii” (np. 2003 r. SARS, 2014 r. EBOLA, 2019 r. ODRA).

W tym momencie nagle na całej planecie pojawiają się wiadomości o śmiercionośnym wirusie, a większość populacji od samego początku wpada w tę medialną pułapkę.

Panika = kontrola

Nie zaprzeczamy temu, że jakiś wirus istnieje.

Czy to jest nowy szczep, czy „podrasowany” lub „zlepiony”? – dobre pytanie.

Ale… czy rzeczywiście medialna panika jest uzasadniona?

Media stworzyły wokół koronawirusa otoczkę czegoś, co można porównać do zagłady.

Wszędzie siana jest panika, ludzi izoluje się od siebie, zabrania im prowadzenia działalności (nawet wtedy, gdy np. prowadzenie osiedlowego sklepu z artykułami przemysłowymi jest ich jedynym źródłem utrzymania), w sklepach rusza zakupowy szał i ludzie walczą o makarony, kasze, mąki, ryż, drożdże oraz (niekoniecznie zrozumiałe) papier toaletowy.

Brakuje środków bakteriobójczych, środków czystości, mydeł, chusteczek nawilżanych, maseczek, rękawiczek jednorazowych, nieuczciwi handlowcy zawyżają ceny – słowem: paranoja!

Odizolowani w swych domach od spraw społecznych i politycznych stajemy się więźniami systemu, który może robić w tym czasie, co chce.

Zostajemy zamknięcie w klatkach niczym zakładnicy, zdani na łaskę lub niełaskę systemu.

Prezydent i premier głoszą, by respektować zasadę #zostańwdomu, a sami zachowują się jak hipokryci, zupełnie nie dostosowując się do tej zasady.

Na dalszy plan przesunięto albo w ogóle zniknęły z mediów polityczne sprawy bieżące, ważne, głównym tematem stał się koronawirus.

Jakby świat stanął w miejscu, nagle nic i nikt nie jest ważny tylko on – niewidzialny wróg nr 1.

Ćwiczenia żołnierzy rezerwy oraz wszelkie rekrutacje do służb mundurowych zostają wstrzymane, a w tym czasie do Polski przybywają żołnierze z różnych stron świata, by uczestniczyć w ćwiczeniach „Defender Europe 2020”.

To jeden z największych NATO-wskich manewrów od zakończenia zimnej wojny.

wojsko.jpgTeam of airborne infantry men with weapons standing at the sunset, side view. Military, war, conflict, soldiers concept

Na samym poligonie w Drawsku stacjonuje prawie 1200 żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Chorwacji i Rumunii.

Zaraz, zaraz… czyżby ich nie dotyczył stan zagrożenia epidemicznego?!

Czy ich organizmy są odporna na przenoszenie i zachorowanie na koronawirusa?!

Ależ przecież Polskę obowiązuje „Ustawa 1066”, która dopuszcza możliwość prowadzenia operacji przez służby obcych państw na terenie państwa polskiego.

Co więcej, od pewnego czasu w obwodzie kaliningradzkim, bastion Rosji rośnie w siłę i obecnie jest jednym z najbardziej zmilitaryzowanych regionów świata.

bastion-kaliningradzki.jpgW zasadzie nie możemy czuć się bezpiecznie w żadnym regionie naszego kraju, bo samo zajęcie Braniewa, położonego zaledwie o 10 kilometrów od granicy, zajęłoby agresorom nie więcej niż pół godziny.

Zaledwie godzinę lub dwie później rosyjskie czołgi znalazłyby się w granicach Elbląga, pierwszego większego polskiego miasta na ich trasie.

Już dawno sprzedano polską suwerenność i niepodległość.

Wystarczy spojrzeć na to, co stało się z Polską po wejściu do Unii Europejskiej.

Nie mamy i nie możemy mieć własnego zdania.

Nasz kraj stał się marionetką w rękach europejskich możnowładców, a jego przebudzający się z matni omamienia obywatele, stali się niewygodnymi jednostkami.

Co więc trzeba zrobić? – Zasiać panikę i strach.

Chwileczkę – a co z UE? Gdzie jej pomoc w obliczu epidemii, pandemii i innych?

Cóż… nagle koronawirus zawiesił działanie tejże organizacji, a sama UE stała się abstrakcją.

Wróciły granice, państwa narodowe, walka z sytuacjami kryzysowymi na poziomie państw, a wszelkie ideologie wspólnotowe i praworządność stały się pustymi, nic nieznaczącymi hasłami.

Tak oto zrobiono nas – Polaków i innych Europejczyków w przysłowiową trąbę.

Realne zagrożenie

Czy rzeczywiście sytuacja jest tak dramatyczna, jak pokazują nam to media?

Jeśli spojrzymy na pierwszą lepszą mapkę przypadków kornowirusa w Polsce prezentowaną w telewizji, zobaczymy jedno – wielką czerwoną plamę z cyferkami na terenie całej Polski, która ma jasny wydźwięk – jest źle, będzie jeszcze gorzej, bójcie się.

Bez wątpienia mniej dramatycznie wygląda mapa zarażeń koronawirusem prezentowana na stronie serwisu Rzeczpospolitej Polskiej.

mapa-koronawirus.jpgStan na 17.03.2020 (źródło: www.gov.pl)

Tutaj nie wygląda to tak źle, czyli media napędzają sztuczną dramaturgię, by zasiać jeszcze większą panikę i wzbudzić strach.

W rzeczywistości wiele osób, które zarażą się nowym koronawirusem, nawet nie będzie o tym wiedziała.

Niektóre osoby mogą się źle czuć i jedynie doświadczać łagodnych objawów, takich jak gorączka, kaszel i problemy z oddychaniem.

To wszystko sprawia, że nie można dokładnie ustalić, ile tak naprawdę jest przypadków zarażeń, więc prawdopodobnie rzeczywista liczba osób zarażonych koronawirusem, może być jeszcze wyższe, niż deklaruje WHO.

Dramatyczne nagłówki i informacje szerzone w mediach głównego nurtu sugerują, że śmierć czai się na każdego z COVID-19.

Tymczasem niewiele mówi się o tym, ilu pacjentów wyzdrowiało.

Nie podaje lub rzadko publikuje statystyki wieku osób zmarłych i listy chorób, na które wcześniej cierpiały.

Rzeczywiste ryzyko śmierci może zaistnieć jedynie u osób starszych i osób, których organizm jest osłabiony inną chorobą, np. cukrzycą, rakiem i chorobami immunologicznymi.

Medialna psychoza strachu jednak nie przekazuje informacji o tym, że koronawirus sieje spustoszenie w społeczeństwie Chin, które z uwagi na politykę „jednego dziecka” i tak jest już mocno „podstarzałe” lub we Włoszech, gdzie również jest wysoka średnia wieku i duża gęstość zaludnienia.

Nie mówi się też głośno o tym, że w okresie od 1 września 2019 r. do 15 marca 2020 r., czyli w tzw. sezonie grypowym odnotowano łącznie 3 425 397 zgłoszeń przypadków zachorowania lub podejrzeń zachorowania na grypę w Polsce.

Według meldunków epidemiologicznych NIZP-PZH z powodu grypy w Polsce od początku sezonu zmarło 50 osób.

W okresie od 1 października 2019 r. do 25 stycznia 2020 r. tylko w samych Stanach Zjednoczonych zachorowało na grypę do 26 milionów osób, z czego odnotowano 25 tys. zgonów.

To tylko statystyki zwykłej grypy, a co z innymi chorobami? Zawałem serca, nowotworami, depresją itd.?

A co ze zgonami w wyniku wypadków komunikacyjnych?

Dlaczego nikt nie poświęci miesiąca programu i głównych wydań wiadomości na temat tego, że grozi nam epidemia nowotworowa, jeśli nie zmienimy swojego stylu życia i diety?

Dlaczego nie poświęcą swojego antenowego czasu na to, aby informować o działaniach profilaktycznych w walce z rakiem?

Nagle nowy koronawirus stał się tematem, który jest jedynym zagrożeniem naszego życia i zdrowia!

Przecież to paranoja, która robi z obywateli zwyczajnych idiotów.

I nie, te słowa nie są zbyt mocne, bo tak właśnie jest.

Rządzący właśnie przejmują nad tobą władzę i mają dowód na to, że mogą robić ze społeczeństwem, co tylko chcą.

Wprowadzają „stan wojenny plus”, a obywatel to akceptuje.

To zwyczajny test tego, jak łatwo można nami manipulować i jak mocno społeczeństwo jest w stanie poddać się medialnemu zniewoleniu umysłów.

Czym więc jest „pandemia” koronawirusowa?

Przykrywką i podstępnym planem zniszczenia ludzkości, których dziś logiczne wyjaśnienia traktuje się w ramach teorii spiskowych.

W ten sposób chcą zatuszować efekty wprowadzania technologii 5G i wywołać globalny kryzys gospodarczy, wprowadzić obrót bezgotówkowy, doprowadzić do wyeliminowania części społeczeństwa (depopulacja), zmusić do szczepień i chipowania oraz zniszczyć ludzką wolność, dziś przez wiele osób jest wyśmiewane, opiewane szyderczymi docinkami lub cenzurowane.

Prawdziwe rozczarowanie dla tychże ludzi przyjdzie wtedy, kiedy teoria spiskowa okaże się prawdą, co jak widać, niejednokrotnie w historii miało miejsce…

Nie patrz na innych, że COŚ z tym zrobią. Wszyscy musimy dołożyć swoją cegiełkę, poprzez uświadamianie innych dla wolności naszej i naszych dzieci.

Opublikowano za: https://www.odkrywamyzakryte.com/pandemia-koronawirusa-wyprala-mozgi-miliardow-ludzi/

Wypowiedz się