Fikcyjne bogactwo czyli 97% niczego (cz. 1)

Mechanizm pieniądza był ukrywany przed społeczeństwami przez więcej niż kilka stuleci.

Ten utajniony mechanizm nazywany jest „babilońską magią pieniądza”, ponieważ jego „korzenie” i posługujących się nim tajnych satanistycznych organizacji, wywodzą się ze starożytnego Babilonu ( tereny obecnego Iraku).

Posługiwanie się tym pieniądzem daje nielicznym wtajemniczonym ogromną władzę nad ludźmi, którzy nie zdają sobie z tego sprawy.

Zgodnie celną myślą Marshalla McLuhana: „Tylko małe sekrety muszą być strzeżone. Wielkie trzymane są w sekrecie dzięki niedowierzaniu opinii publicznej.”

Polecamy obejrzenie tego pierwszego odcinka wszystkim, którzy mają przynajmniej trochę wątpliwości, że z tym naszym światem jest coś nie tak.

Redakcja KIP

Od Redakcji KIP: Na podsumowanie kilka „złotych myśli” w tym temacie :

  • Kenneth Galbraith – laureat nagrody Nobla z ekonomii: „Proces przez który powstaje pieniądz jest tak prosty, że ludzki umysł go odrzuca. Naprawdę nie ma potrzeby posiadania więcej, niż się potrzebuje. W gospodarce jest tak, że nie możesz handlować pracownikami, ale możesz ich dzierżawić. Po angielsku: Job – to praca dla pieniędzy; work – to praca, którą robisz bo lubisz, albo jesteś w tym dobry.”
  • Maurice Allais, profesor ekonomii i laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 1988 roku, napisał w swej książce „Les Conditions Monetaires d’une Economie de Marche” („Monetarne uwarunkowania rynku ekonomicznego”, str.2): „W istocie, obecny sposób tworzenia pieniądza z niczego przez system bankowy jest, nie waham się tego powiedzieć, aby pomóc ludziom wyraźnie uzmysłowić sobie, o co tu chodzi, podobny do wytwarzania pieniędzy przez fałszerzy, tak słusznie potępianego przez prawo. Mówiąc konkretnie, daje te same rezultaty”.
  • Lew Tołstoj: Pieniądz to nowa forma niewolnictwa, odróżniająca się od starej tym, że jest niepersonalna – że nie ma relacji międzyludzkiej pomiędzy panem i niewolnikiem.
  • Św. Tomasz z Akwinu: „Pieniądze wynaleziono głównie dla ułatwienia wymiany, i dlatego właściwym i głównym użyciem jest ich zużycie, czyli wydanie przy wymianie rzeczy. Dlatego samo przez się jest niedozwolone brać zapłatę za użycie pieniędzy, a na tym polega lichwa.”
  • Kenneth Galbraith – laureat nagrody Nobla z ekonomii: „Nauka o pieniądzu, spośród wszystkich dziedzin ekonomii jest tą, która tworzy wrażenie złożoności nie po to, aby dociekać prawdy, lecz po to, aby jej unikać lub ją ukryć !!!”
  • Clifford Hugh Douglas założyciel szkoły Kredytu Społecznego: „Władza pieniądza nie chce i nigdy nie chciała ulepszenia systemu pieniężnego. Tarcia społeczne, wojny i sabotaż to jest dokładnie to, czego ona chce.”
  • Henry Forda twórcy koncernu Forda ( nazwanego tak od jego nazwiska) sprzed blisko wieku temu: „Jeżeli ludzie w kraju rozumieliby naszą bankowość i system monetarny, wierzę, że przed jutrzejszym rankiem wybuchłaby rewolucja”

Piszący te słowa od kilkunastu lat powtarza, także w utytłanych gremiach, że o tym jak działa ten system pieniądza, a nie jest tak skomplikowany jak się powszechnie uważa, nie mają pojęcia profesorowie ekonomii ( zwłaszcza 10 lat temu nie było takich), nie mają pojęcia bankowcy, bo to są wynajęci janczarzy systemu, ale bankierzy, a raczej BANKSTERZY, których w Polsce nie ma.

Na szczęście świadomość w tym temacie szybko się zmienia i nadchodzi rewolucja, która zlikwiduje ten kosmiczny przekręt.
  1. Polecamy dla Dociekliwych i Samodzielnie Myślących przeczytanie i przeanalizowanie, co najmniej zamieszczone na poniższych linkach teksty o fałszywym złodziejskim systemie pieniądza i opartego na tym kosmicznym „przekręcie” światowym systemie finansowym oraz długookresowych konsekwencjach utrzymywania tego systemu dla rodzin, firm, samorządów i państwa.

Obraz, który się pojawi z połączenia wielu „puzli” w całość, będzie szokujący, zwłaszcza dla tych, którzy wierzą w kłamstwa  mendiów ( jako instrumentu w „zorkiestrowanej” propagandzie globalistów NWO), polityków, edukacji na wszystkich szczeblach, pielęgnując własne lenistwo umysłowe i zwyczajne tchórzostwo. Zalecamy czytanie i analizowanie w podanej kolejności.

Jak banki piorą ludziom mózgi? Nie daj się wpuszczać w maliny i na czym polega ten system?
Jak Banki doprowadzają ludzi do ruiny – SZOK ! – LEKTOR PL
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/11/richard-k-moore-bankowa-okupacja/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/11/ellen-braun-o-kreacji-pieniadza-biuletyn-kwartalny-banku-anglii/
POLSKA – RAJ DLA BANKSTERÓW
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/11/koncentracja-systemu-bankowego-poprzez-likwidacje-bankrutow-na-koszt-obywateli/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/11/kula-lis-65-banksterzy-grabia-ludzi-franka-najpierw-pokochaly-polskie-banki-dopiero-pozniej-polacy/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/01/prokuratura-i-policja-na-uslugach-bankow/
II skarga Wojciecha Sawickiego na kolejny Rząd RP do Komisji Europejskiej w związku z zalegalizowaniem grabieży kredytowej Polaków w Polsce
JAK „DOBRA ZMIANA” ROBI BANKOM DOBRZE A NAWET LEPIEJ
Kto jest właścicielem NBP – czy to Nowy Bank Rothschildów ? I jak to zmienić ?
Świat tonie w długach. Polski dług to tylko ułamek puli sięgającej 260 bilionów złotych
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/10/geszeft-wszechczasow-a-plany-ludobojstwa-planetarnego/
Eliminacja gotówki – część większego planu?
Topowy Bankier UJAWNIA – Światem Rządzi Satanistyczny Spisek
TABU prywatnego lichwiarskiego pieniądza, jako długu – pozbawiającego własności: rodziny, firmy, samorządy i państwo – należy złamać !!!
Jacek Rossakiewicz – W jaki sposób trzeba zmienić system bankowy w Polsce.
WOLNY RYNEK – OPIUM DLA MAS, a WIĘŹ – ISTOTA ISTNIENIA
Wskazówki dla polskiego Rządu co zrobić z długiem.
Atak Islandii na potęgę międzynarodowej finansjery
Józef Kamycki: Wolność finansowa Islandii wzorem dla Polski
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/rugi-polakow-z-majatku-za-pomoca-przemocy-finansowo-prawnej-i-immunitetow-bezprawia/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/gorzkie-konsekwencje-bezmyslnej-wiary-w-slodkie-klamstwa-niz-gorzka-prawde-o-sytuacji-w-polsce/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/zbigniew-dabrowski-transformacja-ustrojowa-w-demokracje-kolonialna-2/
Istota pieniądza dłużnego w formie humoru kabaretowego

 Wnikliwe przestudiowanie i przemyślenie zawartych treści zaoszczędzi czytania kilkudziesięciu tysięcy stron, w tym zwłaszcza gazetowej „sieczki”, gdzie ważna prawda ukryta jest w mieszance wielkich kłamstw z mało ważną prawdą.

Redakcja KIP

Comments

  1. nanna says:

    Człowiek lubi rozumieć.
    Oczywiście, rozumieć można tylko po swojemu albo wcale nie.
    Rozumienie przy pomocy cudzych argumentów nie jest żadnym rozumieniem, a zaledwie zgodą na czyjeś – myśli, poglądy itp.
    Zwykle jest tak, że części ludzi to się podoba i im pasuje, a drugiej części przeciwnie. Potem to się zmienia i tym drugim pasuje. a tym pierwszym wtedy już nie.

    Macherzy wiedzą, jak to zmieniać i jak to wykorzystywać, by móc się gawiedzią pobawić. Gawiedź pozwala macherom na takie zabawy, bo zawsze jednej ze stron coś tam dodatkowo skapnie. Potem jest to jej zabierane i dawane stronie przeciwnej. I tak to się toczy. A gawiedź jak była głupia, tak jest.
    Pomocne w zrozumieniu tego może być zastosowanie INDYWIDUALNEGO MYŚLENIA ale KOLEKTYWNEGO DZIAŁANIA.
    Ludzie zwykle robią odwrotnie i potem jest płacz, że nie wiedzą skąd to „zło”. A przecież ono nie bierze się znikąd, lecz jest efektem ludzkiego działania!
    „Fikcyjne bogactwo czyli 97% niczego”
    = = bogactwo zawsze jest fikcyjne! Można mieć duuuuże konto w banku, byle jakim, a gdy bank nieczynny, to do jedzenia dostępna jest co najwyżej trawka z trawnika. Zablokowanie karty kredytowej jest równoznaczne z wyzerowaniem człowieka i on też w sekundę traci swoją osobowość, także fizyczną. Nikt mu nic nie da za darmo, a ci, którzy mu pomogą będą robić to za obiecane im przez bogatego bonusy czy kasę, do której on kiedyś tam przecież – niewykluczone – że dojdzie, bo ona „jego”. Ale gdy się nie wywiąże z obietnic, marny jego los!
    Wielu już się o tym przekonało, dlatego właściwie bogaty to jest nurek śmietnikowy, bo ma przynajmniej do czynienia z rzeczywistością, choć uciążliwą. On, taki nurek śmietnikowy, nie ma się już czym rozczarować, ani nie ma nic do stracenia. A gdy zamarznie, to ma on wszystkie kłopoty z głowy.
    Więc operowanie „bogactwem” to właśnie jeden z trików stosowanych przez demony, by ludzi poróżnić i oderwać ich od wspólnoty.
    Jeżeli napchanie własnych bebechów jest dla „człowieka” ważniejsze niż podzielenie się jedzeniem z głodującymi, no to musi być świat taki, jaki jest, a będzie przez to coraz gorszy. Złem jest oczywistym, gdy „człowiek” najpierw chce mieć jak najwięcej kasy, a potem gra rolę dobroczynnego. Jest to oszustwo i pozorne działanie dla dobra biednych.

    Ja nie muszę się dzielić, bo przytomnie ograniczam swoje posiadanie do rzeczy niezbędnych tak, że nie mam jakichś nadwyżek, które mogłyby spowodować mój dyskomfort na widok głodującego. A poza tym ja zawsze biedniejszych wspieram. Ja w żadnym razie do bogatych się nie zaliczam i to bardzo sobie cenię. Zwalnia mnie to z odpowiedzialności za „głodującą część świata”.

    Więc czy to jest „bogactwo” zgromadzone przez bank, czy jest to „bogactwo prywatne” to na jedno wychodzi.
    Nie ma na świecie takiego człowieka, który by własną pracą doszedł do „bogactwa”.
    Pracując własnymi rękami można dojść do dobrobytu. Czyli mieć wygodne, dostatnie życie.
    Ale by być „bogatym” konieczne jest wykorzystywać osoby zależne w jakiś sposób i żerować na ich zależności. Innej drogi do „bogactwa” nie było i nie ma.

    Weźmy na przykład takich Niemców.
    Oni niby mieli dwie wojny i nędzę, ale podstawowa substancja nie została u nich zniszczona tak, jak miało to miejsce w Polsce (poza tym co ukradli, to zachowali w większości).
    W dalszym ciągu w Niemczech można spotkać domostwa starsze niż 300 lat, czego w Polsce nie uświadczysz.
    Widzimy więc, że my w naszym „pędzie do wolności” powodowaliśmy wielokrotne na przestrzeni wieków totalne rujnowanie całego dorobku ludności zamieszkującej obszary zwane polskimi. Zaczynając wciąż od zera nie możemy mieć domów starszych niż dajmy na to sto lat, jako że budowaliśmy je wciąż od gruntu i one nie miały czasu się zestarzeć ponieważ były niszczone i palone w licznych wojnach, odbywających się na naszej ziemi.

    Nie dziwota więc, że mamy tęsknoty za „niemieckim porządkiem”, choć byłby on jednoznaczny z pozbawieniem nas cech narodowych i podporządkowaniu nas Niemcom tak, jak to ma miejsce do dziś między Odrą i Łabą.
    Jak wiemy, tak zwane NRD bardzo pięknie się odbudowało i nawet w dzisiejszym rajchu wielu „celebrytów” ma korzenie enerdowskie. Ceną, jaką ci płacą za bycie na świeczniku jest wyparcie się swojego enerdowskiego pochodzenia albo przynajmniej publiczne oplucie własnych korzeni. Dla kasy oni to robią nie rozumiejąc, że plują przecież na siebie samych. Albo i rozumieją, ale nie jest to dla nich ważniejsze niż kasa.

    Z Polakami też zrobiono taki numer i Polacy na wyścigi osrywali Polskę Ludową nie bacząc, że ekskrementy spadają na nich a nie na kogoś innego. I mimo to robione jest to do dziś.

    Powinniśmy wiedzieć, że bogactwo może oznaczać jedynie coś wewnętrznego, coś własnego i nie do odebrania przez kogoś z zewnątrz. Czyli na przykład bogate słownictwo, bogactwo uczuć, rzutki intelekt, szeroka wiedza fachowa itp.
    A więc coś, z czego mogą wynikać jakieś pieniądze, ale nie muszą.

    Bogactwo rozumiane jako posiadanie pieniędzy oznacza, że ludzie będą je sobie nieustannie, wzajemnie wyrywać, wyłudzać w „imieniu prawa” czy co tam ktoś wymyśli na takie okoliczności by móc z tego korzystać.

    Władzę posiadać więc będzie wyłącznie ktoś, kto będzie te pieniądze rozdawał/przydzielał. A będzie on to robić oczywiście według własnego uznania. Czyli posiadanie jednocześnie pieniędzy i wolności to dla normalnego człowieka sprzeczność nie do pogodzenia.
    Gdy „fikniesz” to ci zrobią sprawę o kradzież albo co tam będzie zręczniejsze do wykorzystania i po tobie.

    Czyli albo się podporządkujesz i masz kasę – ale okresowo, aż się rozdawaczom to znudzi – albo masz wolność i ceniąc ją sobie bardziej niż mamonę pracujesz na siebie własnymi rękami by możliwie szeroko zaspokoić własne potrzeby.
    Ludzie nie chcą być sami za siebie odpowiedzialni, bo to wymaga pracy i nad sobą i pracy fizycznej, bo stali się zbyt leniwi by się wysilać. No to niczym plankton są miotani to tu, to tam i pożerani przez większe ryby mając nieustannie nadzieję, że akurat oni się uratują z jakiegoś tam powodu.
    Po co mieliby się uratować?
    Czy aż tak daleko są w stanie pomyśleć? Raczej nieprawdopodobne.

    Więc narzekanie na banki, na „zakulisę” i „żydów” to jak narzekanie, że aby iść konieczne jest poruszać nogami.
    Nie „zakulisa” i „żydzi” czy banki stworzyli ludzi, ale właśnie ludzie są architektami zarówno zakulisy, jak i żydów i banków. Ludzie jako twór kolektywny, ale też i indywidualnie. I co ważne, bez tych „instytucji” ludzie współcześni nie są w stanie egzystować. Są zbyt zależni od tych struktur, by móc skutecznie się im przeciwstawić. A każde przeciwstawienie się oznaczało by dla ludzkości nowe „kryzysy finansowe” na światową skalę.

    Rozum nakazywał by więc działania naprawcze skierować na inne płaszczyzny tak, by szkody nie były większe niż oczekiwane zyski.
    Jeśli ktoś nie jest gotowy poświęcić własnego „dobrobytu” by naprawić sytuację na świecie, to niech nie zawraca głowy i nie liczy na to, że dla jego wygodnictwa będą swoje życie poświęcać inni.
    Mamy dobitny przykład o bardzo wielkiej skali, że to się nie opłaca, takie poświęcanie dla kogoś, szczególnie dla Polaka.
    Związek Radziecki wyzwalając ziemie spod niemieckiej okupacji – ziemie przekazane potem Polakom – poświęcił życie 600.000 Bohaterskich Żołnierzy Armii Czerwonej.
    Na czym to polegało?
    Otóż, by zdobyć jakąś ulicę w niechby nawet małym mieście, konieczne było wysłać na śmierć wielu Żołnierzy. Wyzwolenie całego miasta to wielokrotność Ofiar zdobywania jednej ulicy, czyli dziesiątki i setki martwych Żołnierzy.

    I teraz mamy clou całej sprawy:
    Po wojnie nazwy takim ulicom nadawano takie, by uczcić Ofiarę Krwi tych Bohaterów.
    A więc były ulice Armii Czerwonej, Batalionów Chłopskich, Armii Ludowej a także ulice miały nazwy związane z nazwiskami Poległych Bohaterów.
    Polacy po 45 latach życia w pokoju i dobrobycie oraz przyjaźni z sąsiadami postanowili, że jednak nie była to żadna Ofiara Krwi i że Polacy wcale nie chcieli takiego wyzwolenia!

    Gdyby dało się cofnąć czas i przywrócić życie Radzieckim Żołnierzom, to przecież nie byłoby sprawy.
    Ale nie jest to przecież możliwe, takie cofnięcie czasu.
    Więc Polacy zniesławiają i szkalują Bohaterów by móc mieć uzasadnienie do zmiany nazw ulic i placów; Polacy nikczemnie fałszują historię i odbierają Bohaterom cześć.

    Jaki to może mieć skutek?
    Czy Polacy to są te same osoby, które czciły Poległych za wolność Polski?
    Nie, to nie są już ci sami ludzie.
    A więc ziemia, jaką Polacy otrzymali od Związku Radzieckiego po prostu Polakom się nie należy, jako że Polacy jednostronnie złamali Umowę.

    Czy człowiek nikczemny i oszust może narzekać, że ktoś inny traktuje go nikczemnie i go oszukuje?
    Przecież to niepoważne!
    Polacy zaledwie otrzymują część kary za nikczemność i zakłamywanie Historii.
    LOS się z Polakami jak dotąd obchodzi łagodnie, ale w jedną sekundę, gdy się kiwnie w złą stronę – a kiwnie się na pewno, jeżeli Polacy się nie opamiętają! – wszystko stanie się inne.
    Inne, czyli jakie?
    A no, jeżeli mamy prąd w gniazdkach to go mieć nie będziemy.
    Jeżeli mamy wodę w kranach, to jej tam nie będzie.
    Jeżeli mamy stabilny przepływ pieniądza to zostanie on zatrzymany.
    Jeżeli mamy towary w sklepach to ich tam zabraknie.
    Czy o to może nam, Polakom, chodzić?
    A w imię czego?

    Czy serwowanych nam od świtu do nocy kłamstw?
    Czy doszukiwania się we wrogach przyjaciół?

    Polacy z jakiegoś powodu „chcą” mieć gaz z ussa.
    A ussa nie ma dostatecznie dużych złóż gazu takich, by jeszcze z nich gaz sprzedawać.
    Więc ussa „musi” powiększyć „swój” stan posiadania. Czyli ussa musi gdzieś ten gaz/ropę ukraść. Na celowniku jest aktualnie Wenezuela.
    Czy ussa mogło by skolonizować Wenezuelę, gdyby Wenezuelczycy byli zgodni co do posiadania jednego, własnego kraju? Nie było by to możliwe.
    Ale mamy tam przykład „demokratyzacji” czyli są grupy ludzi skłonne za pieniądze dołączyć do kolonizatorów i chętne do zarządzania Wenezuelą w interesach i pod dyktando ussa.
    Czy inaczej mamy w Polsce?

    My chcemy mieć każdy inny gaz i każdą inną ropę naftową, byle nie z Federacji Rosyjskiej!
    Czyli mamy sytuację taką, że pośrednio lub nawet bezpośrednio przyczyniamy się do rewolty i skolonizowania Wenezueli przez ussa.

    Rozwiązanie jest w sumie proste: Polacy mogli by z wielką łatwością zażądać, by do Polski szedł tani gaz i ropa z Federacji Rosyjskiej. Nie musielibyśmy wówczas uczestniczyć w rozwalaniu Wenezueli i powodowaniu tam nędzy większej niż jest teraz.
    Ale wówczas my, Polacy, musielibyśmy rozumieć, czym grozi bycie bogatym i jakie fatalne skutki na nas to ściąga.

    Co nam złego zrobiła kiedykolwiek Wenezuela?
    Nic! nigdy i nic!
    A co my robimy Wenezueli?
    I dlaczego?
    W imię czego i w czyim interesie?
    Kto nam powiedział, że tak my musimy?
    I dlaczego mu uwierzyliśmy udając, że nie wiemy o co chodzi?

    Bohaterscy Żołnierze Armii Czerwonej umierali w walce o ziemie przekazane Polsce.
    Wenezuela stoi na krawędzi wojny domowej i katastrofy humanitarnej a my „kupujemy gaz z ussa”.
    Czy naprawdę mamy moralne prawo oczekiwać, by u nas był pokój i byśmy mieli ciepło w domach?

    Czy może mamy jakieś nadzwyczajne prawa dane nam przez Boga?
    Ale od kiedy to Bóg nagradza zaprzańców i zdrajców?
    Więc jeżeli nie Bóg, no to kto?
    Jeżeli służymy złu, dostaniemy za to bolesny rachunek. I żadnymi pieniędzmi się wówczas nie wykupimy.

Wypowiedz się