WOBEC ZAGROŻENIA GLOBALNĄ KATASTROFĄ. ŚWIAT NA KRAWĘDZI WOJNY

michnowski

Lesław Michnowski

Wieloletni (1993-2011) członek

Komitetu Prognoz „Polska 2000 Plus”

przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk

Prezes Klubu Twórców Ekorozwoju

przy Ludowym Towarzystwie Naukowo-Kulturalnym.

 

 Wiele oznak wskazuje, iż światowa społeczność ponownie (Kryzys Kubański) stoi na krawędzi Trzeciej – nawet termojądrowej – Wojny Światowej

Na takie globalne zagrożenie wskazywali m.in. niedawno – 26 lipca br – w Pekinie, uczestnicy międzynarodowej konferencji naukowej poświęconej analizie doświadczeń i aktywności inspiratorów pierwszej i drugiej wojen światowych (Experts urge learning lessons from world wars – Eksperci namawiają do uczenia się z pomocą wiedzy o przebytych wojnach światowych), People’s Daily Online, July 27). Na zagrożenie Trzecią Wojną Światową zwraca się także uwagę w: World War on the Agenda? (Czy zagraża nam wojna światowa?), EIR, August 1, 2014.

Ta kolejna Wielka Wojna byłaby – w świetle omawianej analizy – konsekwencją przezwyciężania, coraz wyraźniej ujawniającego się obecnie globalnego kryzysu, metodą błędną: neo-socjaldarwinistyczną, czyli poprzez dążenie do radykalnego zmniejszenia liczebności ludzkiej populacji – konkurentów do deficytowych    zasobów życia, naturalnych i przyrodniczych.

Kryzys ten był już przed laty zapowiedziany ostrzegawczą prognozą Raportu dla Klubu Rzymskiego „Granice wzrostu” (1972), a następnie potwierdzony kolejnymi prognozami jego autorów (1992, 2004), zaś niedawno jego aktualność została uznana ponownie Raportami: UNEP – Humanity Can and Must Do More with Less (2011 – Ludzkość może wytwarzać więcej zużywając mniej) oraz J. Randersa „2052 – A Global Forecast for the Next 40 Years (2012 – Prognoza globalna na następne 40 lat).

Widocznymi przejawami tego kryzysu są bowiem szczególnie:

– bardziej szybkie wyczerpywanie źródeł zasobów naturalnych,  aniżeli zapewniany jest dostęp do ich źródeł alternatywnych;

– bardziej szybkie degradowanie środowiska przyrodniczego, aniżeli jest ono w stanie samoczynnie odradzać się w postać zgodną z potrzebami .życia człowieka;

– zmiany klimatyczne, niekompensowane w porę adaptacyjną aktywnością światowej społeczności.

Towarzyszy temu kryzysowi, w istocie obronna, eksplozja demograficzna słabszych społeczności oraz obniżanie jakości życia Ziemian.

Prowadzącym do Trzeciej Wojny Światowej fałszywym diagnostycznym wnioskiem jest uznanie przeludnienia Ziemi za główną przyczynę tego kryzysu.

O takiej groźnej diagnozie mogą świadczyć m.in. poniższe wypowiedzi.

W Raporcie fundacji Hammarskjolda dla ONZ w sprawie rozwoju i współpracy międzynarodowej, pt O nowy styl rozwoju,  już przed laty (1979) stwierdzano:

Mamy więc zwolenników koncepcji (…) analogii do „łodzi ratunkowej”. Te analogie (…) wyrażają myśl (…) że skoro zasoby są ograniczone, a liczba ludności wzrasta, tak że nie można wyżywić wszystkich, trzeba biednych podzielić na takich, którzy zginą (…) Ponieważ łódź już jest pełna, zabranie do niej biednych spowodowałoby zatonięcie wszystkich. Niech więc toną biedni.

Przeciwstawiając się powyższej mentalności Jan Paweł II ostrzegał:

W ostatnich latach byliśmy świadkami (…) przełamania sztywnych podziałów świata na przeciwstawne bloki ideologiczne, polityczne i wojskowe. (…) W tym samym jednak okresie inne zagrożenia osiągnęły poziom skrajnie niebezpieczny, co każe się obawiać „holokaustu ekologicznego, będącego skutkiem  lekkomyślnego niszczenia najważniejszych zasobów środowiska naturalnego i coraz liczniejszych ataków na życie ludzkie. (…) NIEPOHAMOWANY PĘD NIELICZNEJ GRUPY UPRZYWILEJOWANYCH DO PRZYWŁASZCZENIA SOBIE DÓBR ZIEMI I DO ICH EKSPLOATACJI STAJE SIĘ PRZYCZYNĄ NOWEGO RODZAJU ZIMNEJ WOJNY [1], tym razem między Północą a Południem planety, między krajami wysoko uprzemysłowionymi, a ubogimi. (Sycylia’93)

W kolejnych wystąpieniach Jan Paweł II zwracał uwagę na: zdumiewający SPISEK PRZECIW ŻYCIU, który zwielokrotnia się i wyraża coraz ostrzejszymi zagrożeniami osób i NARODÓW (…) (Papież w Koloseum, KAI, 1996), a także, iż pojawia się niebezpieczny model społeczeństwa zapewniający dominację silnym częściom światowej społeczności, zaś wykluczający, a nawet ELIMINUJĄCY SŁABSZYCH. (Adh. „Ecclesia in America”, 1999)

Niestety to papieskie ostrzeżenie z Sycylii, jak i ww ostrzeżenia kolejne, nie zostały jak dotąd uznane przez „możnych tego  świata” za godne uwagi antykryzysowe wezwania do rozwojowej przebudowy zwłaszcza światowego systemu ekonomicznego – w sposób umożliwiający, drogą globalnej współpracy i powszechnego upodmiotowiania, eliminowanie przejawów kryzysu globalnego.

Przeto, w 1995 roku, na programującej przyszłość Świata słynnej konferencji. zorganizowanej przez M. Gorbaczowa w San Francisko, ponownie uznano, iż ma miejsce przeludnienie Ziemi. Stwierdzono tam, iż – w wyniku kontynuowania „eksplozji demograficznej” – będzie miała miejsce osiemdziesięcioprocentowa nadwyżka ludzi zbędnych „w służbie globalnego kapitału” (Peter Martin, Harald Schumann, Pułapka globalizacji. Atak na demokrację i dobrobyt, Wydawnictwo Dolnośląskie,. Wrocław 1999).  A zatem, jak określili to sprawozdawcy z tej konferencji. przyszłość to: dla 20% Ludzkości – „mieć jedzenie”, dla pozostałych  „być jedzeniem”.

Uznanie przeludnienia Ziemi, a zatem także potrzeby ograniczenia ludzkiej populacji o 85 % – nawet do jednego miliarda osób – ujawnił w 2009 roku  D. Meadows, współautor prognoz ostrzegających przed konsekwencjami nieprzezwyciężonego poprawnie globalnego kryzysu (Zielony Sztandar, 2012. nr 47).

Powyższe „przeludnieniowe” proporcje, zgodne z Generalplan Ost – niezrealizowanym w wyniku przegrania przez hitlerowskie Niemcy drugiej wojny światowej – były już poprzednio planowane m. in. dla Narodu Polskiego.  Zwycięzcom tej wojny – realizowanej w ramach polityki „Lebensraum” i „Drang nach Osten” oraz ograniczania ilości „podludzi”- wystarczyłaby prymitywna praca na ich rzecz jedynie 15 % Polaków (Wikipedia).

Konsekwencją takiej błędnej diagnozy – uznającej przeludnienie Ziemi za główną przyczynę obecnego kryzysu – a zarazem utwierdzenia socjal-darwinistycznego egoizmu, jest radykalna zmiana geostrategicznych celów walki o zwiększanie szans przeżycia najsilniejszych społeczności.

W warunkach nadmiaru dostępnych zasobów naturalnych oraz braku zagrożenia globalną katastrofą ekologiczną, głównym tego celem było imperialistyczne zwiększanie ilości, podporządkowanych silniejszym, słabszych społeczności – traktowanych przedmiotowo (nadal jako „mówiące narzędzia”),  zasilających ich tanią siłą roboczą lub wojenną („mięso armatnie”) oraz źródłami posiadanych zasobów.

W warunkach narastania deficytu zasobów, a także rozwoju oraz wzrostu pseudoelitarnej dostępności automatyzacji i sztucznej inteligencji, te tradycyjne cele imperialistycznej polityki ulegają radykalnej zmianie.

Zostają one mianowicie zastąpione – w miejsce ilościowego podporządkowywania słabszych – zwiększaniem ich kosztem, przez społeczności dominujące. dostępności do istniejących już źródeł deficytowych zasobów naturalnych oraz prostą ochroną środowiska przyrodniczego. Te jakościowo nowe cele światowej walki konkurencyjnej są osiągane m.in. poprzez stymulowanie bezrobocia, pomniejszanie poziomu konsumpcji i opieki zdrowotnej oraz zmniejszanie możliwości i zdolności rozrodczych, a następnie wręcz fizyczne eliminowanie, konkurentów do tych deficytowych zasobów życia, dokonywane z wykorzystaniem osiągnięć wysoko rozwiniętej nauki i techniki.

Gdy autorzy wspomnianego Raportu „Granice wzrostu” w swych kolejnych prognozach ostrzegawczych (1992 i 2004) zgłaszali konieczność odrzucenia egoizmu, jako istotnego warunku uniknięcia globalnej katastrofy, uzyskali z kręgów „możnych tego świata”, stwierdzenie, iż jest już za późno na tak radykalne działania antykryzysowe, a ponadto, nie można wymagać, aby – w warunkach narastanie deficytu zasobów – ludzie kierowali się wzajemną empatią.

Podobną w istocie odpowiedź uzyskał Profesor Adam Schaff – członek Klubu Rzymskiego – przestrzegający przed zagrożeniem buntem społecznym w przypadku nie dokonania niezbędnej w warunkach wysoko rozwiniętej nauki i techniki, odrzucającej egoizm,  przemiany aksjologicznej: mamy takie środki, iż wszelki bunt zgnieciemy jak robactwo. (Medytacje, Wydawnictwo Projekt, Warszawa, 1997).

Główną metodą osiągania takich jakościowo nowych – w warunkach narastanie deficytu zasobów życia – celów geostrategicznych, staje się metoda wojny tajnej, „bez wyjmowania miecza”: wojny ekooszczędnej, z wykorzystaniem zwłaszcza wiedzy cybernetycznej i prakseologicznej.

Natomiast grożąca globalną katastrofą omawiana kolejna Wielka Wojna może być w tych warunkach skutkiem obrony tajnie atakowanych i liczebnie pomniejszanych słabszych, lecz obronnie zorganizowanych, społeczności.

Bez względu na to, która z tak walczących stron osiągnie „zwycięstwo”, jego wysoce prawdopodobnym skutkiem będzie radykalne pomniejszenie szans ukształtowania zdolności trwałego rozwoju światowej społeczności, a zatem globalna katastrofa.

Kryzys globalny nie jest bowiem tradycyjnym, w kapitalizmie, kryzysem koniunkturalnym i cyklicznym. Dla jego przezwyciężenia nie wystarczy odpowiednia alokacja kapitału wraz z bankructwem słabszych podmiotów życia społeczno-gospodarczego, w tym nadmiernie zadłużonych państw lub narodów. Kryzys obecny jest skutkiem niedostosowania światowej społeczności do życia w sytuacji zmian coraz szybciej – zwłaszcza w wyniku rozwoju nauki i techniki –  zachodzących w uwarunkowaniach życia Ludzi i Przyrody. Jego głównym czynnikiem jest zatem coraz szybciej, wraz z niezbędnym rozwojem nauki i techniki, postępująca moralna destrukcja dotychczasowych form życia, już niezgodnych z tymi nowymi uwarunkowaniami.

W ramach egoistycznych, socjal-darwinistycznych, stosunków społecznych nie ma możliwości skutecznego – na domiar z odpowiednim wyprzedzeniem – rozpoznawania i eliminowania takich coraz częściej występujących nieuchronnych negatywnych konsekwencji społeczno-gospodarczego rozwoju. A także gromadzenia rezerw zasobów intelektualnych i materialnych (w tym nadmiarowo warunkujących wysoką elastyczność działania), niezbędnych dla eliminowania zagrożeń odpowiednio wcześnie nie przewidzianych.

Kryzys globalny jest ponadto skutkiem braku umiejętności symbiotycznego współżycia Człowieka z zasilającą go zasobami życia – współcześnie bezwzględnie degradowaną – Przyrodą.

Jest to zatem kryzys cywilizacyjny, którego przezwyciężenie wymaga w pierwszym rzędzie dokonania przemiany aksjologicznej od socjal-darwinistycznego egoizmu do ekohumanizmu. Globalna współpraca, wspomagana wysoko rozwiniętą i nadal intensywnie rozwijaną nauką i techniką, w miejsce dotychczasowej śmiertelnej rywalizacji, to warunek niezbędny dla wyeliminowania wyżej wymienionych przejawów globalnego kryzysu oraz ukształtowania zdolności trwałego rozwoju światowej społeczności.

Taka cywilizacyjna przemiana to także warunek niezbędny dla radykalnego zwiększenia intensywności poznawczo-innowacyjnej aktywności twórczej poprzez upodmiotowienie, dotąd z reguły przedmiotowo traktowanych, ludzi i słabszych społeczności. Jest ona niezbędna dla dokonania przebudowy ekonomiki, na informacyjnie sprawną i ekospołecznie sprawiedliwą – w wyniku zbudowania informacyjnych podstaw dostępu do wiedzy o zamierzeniach i kompleksowych skutkach ludzkiej aktywności społeczno-gospodarczej, a także skutkach innych zmian w uwarunkowaniach życia Ludzi i Przyrody.

W poszukiwaniu dróg zapobieżenia Trzeciej Wojnie Światowej szczególne miejsce przypada  Polsce. To społeczne nauczanie Jana Pawła II, zawiera nie tylko wspomniane liczne przestrogi, lecz i zalecenia działań dla wyeliminowania socjal-darwinistycznej „kultury śmierci” na rzecz – dla trwałego rozwoju światowej społeczności niezbędnej – globalnej współpracy Rodziny Ludzkiej: Cywilizacji Życia i Miłości/Ekohumanistycznej. Zwłaszcza, iż zostały one potwierdzone i wzmocnione kolejnymi wypowiedziami następców Jana Pawła II: papieży Benedykta XVI oraz Franciszka.

Generalne wnioski tego nauczania to:

  1. Kryzys globalny jest głębokim kryzysem człowieczeństwa wymagającym odrzucenia – w pierwszym rzędzie przez elity realnej władzy – aksjologii egoizmu na rzecz, warunkującej globalną współpracę, aksjologii dobra wspólnego.
  2. Istotnym warunkiem jego przezwyciężenia jest dokonanie przebudowy systemu ekonomicznego na kierujący się aksjologią dobra wspólnego, zapewniający godną pracę dla wszystkich ludzi, oraz sprawiedliwy podział jej efektów.
  3. Nowy system ekonomiczny powinien wykorzystywać pozytywne aspekty dorobku zarówno kapitalizmu, jak i socjalizmu oraz kształtować i twórczo wykorzystywać podmiotowość ludzi pracy.
  4. Istnieje potrzeba uświadamiania patologicznej obrony, moralnie zdegradowanych socjal-darwinistycznych stosunków społecznych, prowadzonej metodą tajnej destrukcji sił progresywnych – działających na rzecz budowy Cywilizacji Życia i Miłości.

Byłoby wielce wskazane, aby polscy politycy i ich doradcy

zadali sobie trud wnikliwego zapoznania się z – dotyczącym istoty obecnego kryzysu i dróg jego przezwyciężania – dorobkiem społecznego nauczania Kościoła Katolickiego i wypracowywali propozycję działań zalecenia tego dorobku realizujących lub je wzbogacających. Umożliwiłoby to radykalne wzmocnienie – wobec nadchodzących realnych zagrożeń – roli Polski w działaniach na rzecz antykryzysowej obrony zarówno UE, jak i polskiego społeczeństwa. A w przypadku rozbieżności ocen i antykryzysowych – a obecnie także antywojennych – wniosków, w merytorycznej dyskusji uzasadniali swe, faktycznie kryzys pogłębiające, jakoby obronne i rozwojowe, w istocie światową społeczność antagonizujące, zimnowojenne propozycję. Poprzez dialog współpracy dochodzilibyśmy wówczas do, warunkującej życie, prawdy.

Bez poznania istoty obecnego kryzysu i odejścia od socjal-darwinistycznego egoizmu na rzecz ekohumanizmu, a także dokonania odpowiedniej radykalnej przebudowy systemu ekonomicznego – nie można go trwale przezwyciężyć. Wysoce prawdopodobną alternatywą niezbędnej ekohumanistycznej/win-win globalnej współpracy będzie Trzecia Wojna Światowa lub inaczej spowodowana globalna katastrofa.

Jak, szczególnie obecnie, są ważne Jana Pawła II zalecenia, aby: „budować RAZEM aby uniknąć zagłady wszystkich. (…) dobro (…) i szczęście (…) nie dadzą się osiągnąć bez (…) WYRZECZENIA SIĘ własnego EGOIZMU (…) (Enc. Sollicitudo rei socialis, 1987).

 


[1] Wszystkie podkreslenia – LM 

[2] W tekście tym przedstawiam kolejne wnioski z systemowej analizy istoty obecnego kryzysu oraz uwarunkowań trwałego rozwoju (sustainable development) światowej społeczności. Patrz m.in. Konieczność ekohumanistycznego dialogu współpracy, Zielony Sztandar, 12 – 18 listopada 2012. nr 47, a także; http://www.kte.psl.pl/wpubllm.htm , oraz http://www.kte.psl.pl/ksiazlm.htm

[3]  http://www.kte.psl.pl/ZSzt%20nr33i34-2014.doc     Opublikowano w:  Zielony Sztandar,  cz. 1 – nr 33, 13-19 sierpnia 2014, cz. 2 – nr 34, 20-26 sierpnia 2014.

[4]  EKOHUMANIZM:  partnerskie współdziałanie dla dobra wspólnego/win-win – wszystkich ludzi (bogatych i biednych, społeczności wysokorozwiniętych i opóźnionych w rozwoju), ich następców oraz środowiska przyrodniczego – POWSZECHNIE WSPOMAGANE nauką i wysoką techniką oraz KULTURĄ INFORMACYJNĄ.


Lesław Michnowski

Wypowiedz się