Chora rzeczywistość.

PRZECIW TEZOM LENINA

Doc. dr Rudolf Jaworek

Na studiach, które ukończyłem w czasach wczesnego PRL-u wtłaczano nam w głowę nauki Engelsa, Marksa, Lenina, Stalina i innych nieco mniej ważnych mędrców. Obok innych “genialnych” myśli jedną z ważniejszych była teza Lenina o “obumierania państwa”. Jakoś nie mogłem z nią się pogodzić. Ojciec, ucząc mnie potajemnie ,w czasie okupacji Historii, wskazywał, że Polskę jedynie wtedy sąsiedzi szanowali, kiedy była państwem silnym, a państwo było silne na ile silna była jego władza. I tak szanowano nas za rządów Mieszka I, Bolesława Krzywoustego ale przestano nas szanować, kiedy ten podzielił państwo między swoich synów, sprowadzając go do regionów zespolonych jedynie więzami rodzinnymi ich władców. Minęły wieki, zanim Polska stała się znowu silna. Była taką za Kazimierza Wielkiego, za Jagiełły, za Sobieskiego, za Batorego i jeszcze kilku innych władców, których w Europie szanowano.

Dlatego nie przekonywały mnie tezy Lenina, podobnie jak nie przekonują mnie tezy współczesnych liberałów (libertynów) o anachroniczności silnego państwa, a dobrodziejstwem jego podziału na regiony i przekazanie atrybutów władzy z jednej strony za granicę (do Brukseli) z drugiej zaś osłabiając rząd centralny na rzecz wzmocnienia władzy samorządów. Jak jest, wszyscy widzą. Bruksela nakazuje nam jak mamy gospodarować, jak wyzbyć się majątku, jak podzielić społeczeństwo na garstkę bogatych i resztę biednych, jak zniszczyć system zdrowia, pozbawić kraj obronności itd. Poruszony ta sytuacją napisałem wierszyk ujmujący zwięźle moje spojrzenie na chora rzeczywistość.

Uczyłem się tez Lenina,

A te się nie zapomina;

Lenin uczył, proszę państwa,

O obumieraniu państwa;

A co uczą “liberały”?

Których słucha dziś świat cały?

Uczą: państwo to przeżytek

(Chcąc przejąć państwa “dobytek”).

Nawet nasi patrioci,

(Wielu z nich te bzdury głosi,):

Państwo jest dziś niepotrzebne!

W PO głoszą takie brednie;

Polska, to region Europy!

Chcemy “euro”! po co złoty?

Niechaj rządzą ci w Brukseli!

Dzięki, że nas tam przyjęli.

Polska – to jest nienormalność!

Przykładem jest “Solidarność”,

Mówiła, że będzie lepiej,

Teraz sama biedę klepie.

(Nie jej wódz- czyli Wałęsa!

Ten dziś się ze śmiechu skręca);

Więc państwo jest niepotrzebne?

Kto szerzy te tezy wredne?

Ten ktoś jest “europejczykiem”,

Polak jest dla niego nikim,

Pozbawił się swych korzeni:

Jam europejczyk -sepleni;

——- .——

Takich bęcwałów jest wielu

Chcących żyć w euro-burdelu;

Myślą, że naród jest z nimi,

I jeśli się nic nie zmieni,

Po Polsce nie będzie śladu

W nowej wizji świata ładu.

Będzie prowincją Europy!

O czym marzą Palikoty,

I inni Europejczycy;

Nie jeden z nich się przeliczy.

                 ——— .——-

Zaczęło się! I wieść miła

Narodowców zaskoczyła;

Bo oto jakby Tsumani,

Drgnęło między narodami.

Początek dali kibice:

Pełne były ich ulice,

Przesuwali się grupami

Z swych narodów symbolami;

Mieli malowane twarze,

Byłem świadkiem tamtych zdarzeń:

Hiszpanie, Włosi i Grecy,

Francuzi, Niemcy i Czesi,

Ukraińcy, Rosjanie,

(Nie bali się, co się stanie,

Mimo PO propagandy

Napadu kiboli bandy.)

Najwięcej było Polaków,

Ich biało – czerwonych znaków;

Polska jakby zmartwychwstała;

Tym co rządzą łupnia dała,

Bo zamiast symboli “euro”

Polskich znaków było pełno;

                 ——— . ——–

Europejczyk w TVN-ie

Na gwałt zmieniał swe odzienie,

Chciał, żeby nasi wygrali,

Z nazwą “Polska” kupił szalik;

Twarz na biało pomalował,

Potem na nią czerwień dodał.

I już jako narodowiec

Do Polaków zmierzał pobiec

Lecz wtem prezes TVN-u

Rzekł: gdzie lecisz skur…nu?

Nie mieszaj się z tą hołotą,

My nie jesteśmy tu poto

By narodowców popierać

Z nimi się o polskość spierać;

Mamy swe wielkie zadanie,

Wspierać w Polsce zakłamanie!

Dziś trudno, naród się scalił

I swoje państwo ocalił.

Epilog:

Miler, Palikot i reszta

Już gdzieś poza Polską mieszka;

Zwolennicy : “zero państwa”

Przenieście się gdzieś do Gdańska,

Płynąc w burzy po Bałtyku,

W pośród wielkiej fali ryku

Jak ludzie na “Tytaniku”

Utoniecie,,, i po krzyku.