Ochrona zdrowia w USA

Obamacare

Pan prezydent Stanów Zjednoczonych, Hussajn Obama, starania o reelekcję rozpoczął już 23 marca 2010 roku.

Tego dnia właśnie udało mu się przepchnąć, przez Kongres, ustawę zapewniającą wszystkim obywatelom USA ubezpieczenie zdrowotne. Ustawa ta gwarantuje, także tym nieubezpieczonym, pokrycie wszelkich kosztów leczenia, przez firmy ubezpieczycielskie.

W praktyce, oznacza to zrównanie tych Amerykanów, którzy ciężko pracują i płacą wysokie składki na ubezpieczenie swoje i członków własnej rodziny, z tymi, którzy żyją na koszt państwa, czyli wszystkich nierobów, najczęściej Murzynów, i tych, którzy przebywają w USA nielegalnie.

Ustawa ta, zwana „Obamacare”, została zgłoszona do Sądu Najwyższego z wnioskiem o zbadanie jej zgodności z Konstytucją.

Wczoraj, dziewięcioro najważniejszych, podjęło już decyzję w tej sprawie, a ogłoszona ona będzie w najbliższy czwartek.

Najważniejszym jej artykułem, najbardziej kontrowersyjnym, jest obowiązek wykupienia, pod groźbą kary finansowej (!), ubezpieczenia zdrowotnego. To właśnie, na postawie tego artykułu, z pieniędzy uczciwych Amerykanów, finansowane ma być leczenie wszystkich nierobów i pracujących „na czarno” (czytaj: wyborców Obamy).

Zdaniem republikanów, większość Amerykanów czuje się pokrzywdzona (i słusznie) i opowiedziała się przeciwko tej „reformie” sytemu ochrony zdrowia.

I tak, już od dawna, normalni (płacący podatki i ubezpieczający się) Amerykanie, pytają się sami siebie: po co mam płacić na swoje leczenie, skoro mogę być leczony za darmo. Po co płacę duże pieniądze za badania w przechodni i za szpital, kiedy muszę czekać w długiej kolejce na przyjęcie, razem z tymi, którzy nic nie wnoszą, nic nie płacą?

Pan Obama, dla takich właśnie, którzy o tym myślą, przewidział kary.

Pytania te są nam bliskie. Dlaczego jestem traktowany jak intruz lub złodziej, w przychodni, czy szpitalu, skoro całe swoje dorosłe życie uczciwie pracowałem, a państwo egzekwowało bezlitośnie, nałożony na mnie podatek na moje leczenie?

Nie jestem złodziejem, nie żyje na koszt inych; to państwo mnie okradło i nie wypełnia swojego konstytucyjnego obowiązku – bezpłatnego i właściwego leczenia.

Czy w Polsce, wreszcie, jakaś organizacja zaskarży władze o permanentne łamanie Konstytucji RP?

CARL