Panie premierze-dlaczego?

WOJCIECH SAWICKI                                                               11maja 2012 r.
Warszawa … tel. 601 36 18 61

e-mail: w.sawicki@op.pl“>w.sawicki@op.pl

www.sawicki.cc/kredyty

 

                           Prezes Rady    Ministrów

                                     Donald Tusk

 

 

L i s t   o t w a r t y

 

     Trzy dni temu przekazałem Panu doniesienie o nieprawidłowościach w działaniu Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz o popełnianiu przestępstwa przez
większość banków.

     Chodziło o fakt naliczania przez banki odsetek od kredytu, który nie jest kredytem. Banki nieuczciwie na tym zarabiają, a nieświadomy klient płaci dodatkowo nienależnie procenty, naliczane od kwot, które nie są pożyczone. Podałem dowody i okoliczności tego procederu

     Ten nielegalny i dodatkowy dochód banku jak wykazałem, w określonym rodzaju kredytu, to ponad 10% jego podstawy i ponad 20% kosztu kredytu, co wg szacunku w skali kraju daje przekręt rzędu miliarda i kwotę tą banki winny zwrócić kredytobiorcom.

Chciałem tą sprawę uogólnić, podając wniosek generalny, że:

W Polsce nie istnieje nadzór nad bankami.

Minister Finansów pisze mi, co wiernie cytuję: „Minister Finansów nie sprawuje nadzoru nad rynkiem finansowym, w tym także nadzoru bankowego. Ministerstwo Finansów nie ma bowiem instrumentów, którymi mógłby bezpośrednio oddziaływać na podejmowane przez banki decyzje”. Odesłany jestem do Komisji Nadzoru Finansowego.

Najwyższa Izba Kontroli odmawia i odsyła mnie również do KNF.

Prezes Związku Banków w Polsce, w telewizyjnej debacie z V-ce Premierem Pawlakiem na temat nieprawidłowości kredytowych mówi: „Jak się to komuś nie podoba, to niech nie bierze kredytu”.

Komisja Nadzoru Finansowego nie reaguje na te doniesienia o oszustwach kredytowych
i odsyła mnie do Sądu
X/ A w sprawach zgłaszanych uwag do błędów w nowej Ustawie Kredytowej, przez co mamy takie malwersacje, odsyła mnie do Prezesa UOKiK.
Impertynencko przy tym wyliczając sześć udzielonych mi w tej sprawie wyjaśnień.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie przyjmuje do wiadomości zawiadomień
o nieprawidłowościach i w sposób bardzo nietaktowny odmawia wszelkich kontaktów, pisząc nawet, że dalsze moje doniesienia pozostaną bez odpowiedzi. Stanowisko UOKiK zaprezentowałem w przekazanej Panu dokumentacji. I przypominam, że było tam takie stwierdzenie:

PRZEKAZANE PRZEZ PANA INFORMCJE N I E   U P R A W D O P O D O B N I A J Ą
STOSOWANIA PRZEZ BANKI PRAKTYKI NARUSZAJĄCEJ ZBIOROWE INTERESY KONSUMENTÓW
!!!

 

     W tej sytuacji mojej bezradności naprawy Rzeczpospolitej, pozostało mi tylko skierowanie zawiadomienia do Pana i to z wnioskiem o poważne zmiany personalne i organizacyjne
w UOKiK i przekazanie organom ścigania doniesienia o przestępczych finansowych
działaniach banków oraz o podejrzeniu, że UOKiK jest organizacją korupcyjną, związaną
z przestępczością zorganizowaną.

 

     Dowody są niepodważalne. W zakresie banków, to zarówno oferty jak i zawarte umowy, w zakresie UOKiK to tolerowanie tego stanu oraz przygotowanie w 2011 r. nowej Ustawy Kredytowej, z błędami sankcjonującymi te malwersacje i oszustwa w ofertach oraz później odrzucanie wszelkich moich listów z wnioskami o nowelizację Ustawy i doniesieniami
o nieprawidłowościach.

     Z całą odpowiedzialnością w poprzednim liście napisałem Panu, że nie ma na rynku reklamy i oferty kredytu bez fałszu i oszustwa, jak i oferty, która spełniałaby postanowienia Ustawy Kredytowej i z powodu jej błędów, jedno z drugim jest bezpośrednio związane. Jednocześnie banki popełniają przestępstwo w zakresie rzetelności informacji, naruszając przepisy Art. 138c KW, Art. 273 i 286 KK, Art. 543 KC i Art. 12 Ustawy o cenach. Prezes UOKiK nie reaguje i odmawia reagowania, będąc współwinnym tej sytuacji.

 

Panie Premierze, to nie wszystko.

     Jestem świadomy tego i dowodziłem, że poza tą malwersacją naliczania odsetek od nieistniejącego kredytu, mamy daleko bardziej poważny przekręt mafijny, prowadzący do oszukaństwa i grabieży. Tylko, że znowu nikt mnie nie chce słuchać. UOKiK jest w to zaangażowany i współwinny i tak jak KNF reprezentuje interesy banków, mając za nic oszukiwanych kredytobiorców. Minister Finansów i NIK „nie istnieje”.

     W trosce o skorumpowany Kraj proszę o   powołanie komisarza dla tej
sytuacji bankowej
, któremu mógłbym przekazać dokumenty. Organy śledcze są   tu za słabe. Osoba ta w sposób bezstronny i niezależny od kartelu bankowego,   do którego należy przecież UOKiK i KNF, przyjrzała by się Ustawie Kredytowej   2011 r. i koniecznym zmianom, które tu proponuję.

     Czy na przykład histeryczna odmowa, na   mój apel, o uzupełnienie Art. 7.1 Ustawy o wymóg podawania wysokości dopłaty   za wygodę rat równych
w stosunku do tradycyjnych rat malejących (a to bywa nawet 30% i jest
utajniane), nie jest wystarczającym dowodem na to, że mamy do czynienia
z reprezentantem mafii. A czy zmiana w Ustawie PL słowa „przepis ustawowy” wg Dyrektywy UE, na „przepis szczególny” odnośnie   kredytów specjalnych, nie świadczy o korupcyjnym planie wykorzystywania tego.   Tematów jest więcej.

     Gdyby te moje słowa nie zostały   zauważone i nie nastąpiło opamiętanie,   uwagi przekażę w imieniu kredytobiorców UE, której Dyrektywa w sprawie   kredytów została bardzo rażąco wypaczona, skutki czego właśnie widzimy. Boję się, że wizerunek i notowania Polski   mogą na tym bardzo ucierpieć. Wiem, że to światem rządzą banki, ale są   przecież jakieś granice moralności, zarówno w zakresie rzetelności informacji   jak i zasad rachunkowych.

 

                                                        Z wyrazami szacunku

 

Do wiadomości:

NIK, MF, Organy ścigania, którym przekazałem dokumentację

Media

 

X/ PS. Zgodnie ze wskazaniem KNF skierowałem sprawę oszustwa do prokuratury i Sądu. Pierwszą sprawę przegrałem, bo „nie byłem poszkodowany”. Wziąłem dla dowodu kredyt i też przegrałem, bo się okazało, że
nie mam interesu prawnego”. Żądałem też zadośćuczynienia na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za straty moralne. Sąd uznał, że odszkodowanie z tytułu samego faktu bycia oszukanym się po prostu nie należy, mimo, że jest ewidentną sprawą, że to oszustwo miało miejsce i że padłem jego ofiarą. Poniosłem znaczne koszty i ciekawy jestem, czy ktoś mi to wynagrodzi.

Wojciech Sawicki

     Z całą odpowiedzialnością w poprzednim liście napisałem Panu, że nie ma na rynku reklamy i oferty kredytu bez fałszu i oszustwa, jak i oferty, która spełniałaby postanowienia Ustawy Kredytowej i z powodu jej błędów, jedno z drugim jest bezpośrednio związane. Jednocześnie banki popełniają przestępstwo w zakresie rzetelności informacji, naruszając przepisy Art. 138c KW, Art. 273 i 286 KK, Art. 543 KC i Art. 12 Ustawy o cenach. Prezes UOKiK nie reaguje i odmawia reagowania, będąc współwinnym tej sytuacji.

 

Panie Premierze, to nie wszystko.

     Jestem świadomy tego i dowodziłem, że poza tą malwersacją naliczania odsetek od nieistniejącego kredytu, mamy daleko bardziej poważny przekręt mafijny, prowadzący do oszukaństwa i grabieży. Tylko, że znowu nikt mnie nie chce słuchać. UOKiK jest w to zaangażowany i współwinny i tak jak KNF reprezentuje interesy banków, mając za nic oszukiwanych kredytobiorców. Minister Finansów i NIK „nie istnieje”.

     W trosce o skorumpowany Kraj proszę o   powołanie komisarza dla tej
sytuacji bankowej
, któremu mógłbym przekazać dokumenty. Organy śledcze są   tu za słabe. Osoba ta w sposób bezstronny i niezależny od kartelu bankowego,   do którego należy przecież UOKiK i KNF, przyjrzała by się Ustawie Kredytowej   2011 r. i koniecznym zmianom, które tu proponuję.

     Czy na przykład histeryczna odmowa, na   mój apel, o uzupełnienie Art. 7.1 Ustawy o wymóg podawania wysokości dopłaty   za wygodę rat równych
w stosunku do tradycyjnych rat malejących (a to bywa nawet 30% i jest
utajniane), nie jest wystarczającym dowodem na to, że mamy do czynienia
z reprezentantem mafii. A czy zmiana w Ustawie PL słowa „przepis ustawowy” wg Dyrektywy UE, na „przepis szczególny” odnośnie   kredytów specjalnych, nie świadczy o korupcyjnym planie wykorzystywania tego.   Tematów jest więcej.

     Gdyby te moje słowa nie zostały   zauważone i nie nastąpiło opamiętanie,   uwagi przekażę w imieniu kredytobiorców UE, której Dyrektywa w sprawie   kredytów została bardzo rażąco wypaczona, skutki czego właśnie widzimy. Boję się, że wizerunek i notowania Polski   mogą na tym bardzo ucierpieć. Wiem, że to światem rządzą banki, ale są   przecież jakieś granice moralności, zarówno w zakresie rzetelności informacji   jak i zasad rachunkowych.

 

                                                         Z wyrazami szacunku

 

Do wiadomości:

NIK, MF, Organy ścigania, którym przekazałem dokumentację

Media

 

X/ PS. Zgodnie ze wskazaniem KNF skierowałem sprawę oszustwa do prokuratury i Sądu. Pierwszą sprawę przegrałem, bo „nie byłem poszkodowany”. Wziąłem dla dowodu kredyt i też przegrałem, bo się okazało, że
nie mam interesu prawnego”. Żądałem też zadośćuczynienia na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za straty moralne. Sąd uznał, że odszkodowanie z tytułu samego faktu bycia oszukanym się po prostu nie należy, mimo, że jest ewidentną sprawą, że to oszustwo miało miejsce i że padłem jego ofiarą. Poniosłem znaczne koszty i ciekawy jestem, czy ktoś mi to wynagrodzi.

Wojciech Sawicki