Dlaczego sędziowie wygrali?

Dlaczego sędziowie wygrali?

Roman Obawa.

Jeżeli zgadzamy się z tym, że chłodnym okiem widać lepiej, to musimy również zgodzić się z tym, że właściwe spojrzenie posiada większość naszego społeczeństwa. Można to oczywiście nie zauważać, jak to czyni pan premier i jego otoczenie, ale takie zamykanie się we własnej nieomylności prowadzi do przyspawania pociągu do szyn lub zamiany głównych warszawskich alei w deptaki, na które bez zaproszenia przyjadą nie tylko członkowie Solidarności.

W Klubie Inteligencji Polskiej na porządku dziennym jest ocena zjawisk nurtujących naszych współrodaków. Uczestnikom kolejnych spotkań trudno jest zrozumieć, że równolegle z obowiązującymi aktami prawnymi, stosowanie prawa jest głownie uzależnione od przynależności do określonej grupy zawodowej. Jak bowiem wytłumaczyć fakt wygrania przez sędziego procesu przed sądem w sprawie zamrożenia przez ustawę budżetowa waloryzacji pensji. Sędzia dowiódł bezprawność ustawy sejmowej, a prawnicy sejmowi podpowiadali koalicji rządowej, że ich działanie jest zgodne z prawem. Oczywiście sędzia wygrał sprawę, a za jego przykładem rząd będzie musiał zgodzić się z tym, że zamrożenie płac sędziom było niezgodne z konstytucją. Teraz nie tylko będą wygrywać sędziowie, ale również ktoś przegr, bowiem z budżetu komuś będą zabrane pieniądze.

Na tym sprawa się nie kończy, bowiem niekonstytucyjność tej ustawy okołobudżetowej dotyczy innych grup zawodowych oraz wiele środowisk emerytów, których waloryzacja comiesięcznych emerytów na podstawie innych ustaw oraz praw nabytych nic nie mówi o waloryzacji kwotowej w wysokości 71 złotych. Jest to kolejna arogancja prawa i lekceważenie obywateli przez obecny rząd.

Mimo, że rządzący mają pełną świadomość bezprawnego i niekonstytucyjnego działania, to poprzez oddanych sobie pseudo prawników, a szczególnie usłużnych przedstawicieli mediów z pełną bezczelnością usiłują nas przekonywać do swoich decyzji. Chyba prawdą jest, jak zauważają myślący i odważni ludzie, że staczamy się powoli do roli kopciuszka Europy. Trudno bowiem będzie, by kraj, z którego ze względu na brak zainteresowania tworzeniem nowych miejsc pracy/ do ponad 2 milionów emigrantów, wkrótce dołączą kolejne miliony/,wyemigrują kolejne zastępy wykształconych obywateli, jedynie przy pomocy starców i pozostawionych dzieci i ich współmałżonków, będzie mógł pomnażać dobrobyt nad Wisłą i Odrą. Tylko dzięki temu, że USA odmawiają nam przyznania praw ruchu bezdewizowego nie pozbyliśmy się jeszcze kolejnych najbardziej przedsiębiorczych obywateli. Ale, to już wkrótce może nastąpić.

Na szczęście mamy przykłady w Klubie Inteligencji Polskiej prawdziwego przedstawiania zagrożeń. Oczywiści trudno jest przebijać pojedynczymi wypowiedziami przez gąszcz propagandowej kłamliwej sieczki. Ale trzeba próbować.

Roman Obawa